Pomoc dla niezdecydowanej życiowo

[TajSunset]

Witam Was
mam nadzieję, że nie dubluję wątku, ale na 'praca i biznes' podobnego nie znalazłam jeśli taki jest to dajcie mi bana i tyle
dziewczyny...mam tak głupi problem, że aż wstyd się przyznać. Mam 25 lat. Ukończone studia. Logistyka, niby fajny kierunek - a jakoś pracy znaleźć nie mogę. Znam dwa języki. Tak jak wspomniałam, znaleźć pracy nie mogę ( może to moja wina faktycznie - ale serio,siedzę parę godzin dziennie na kompie w poszukiwaniu ofert, nieraz dzwonię do pracodawców ''proszę nam wysłać cv na maila'' ). Mniejsza o to, ale ostatnimi czasy zrozumiałam, że nie wiem do końca, co chcę robić w życiu.
Pewnie sobie część z was myśli ''głupia'' albo coś w tym stylu, ale naprawdę nie wiem...skończyłam kierunek, po którym mogę sobie siedzieć w biurze...ale powiem Wam...pracowałam na umowie zleceniu jako specjalista ds. obsługi klienta w pewnej firmie logistycznej i...nie podobało mi się. Po prostu nie lubiłam strasznie tej pracy.
Zaraz któraś z Was może zapyta ''to co lubisz robić?''. Powiem Wam, że zauważyłam, że...wolę pracę fizyczną. Wiem, że to może głupio brzmi, ale naprawdę z chęcią np. oddawałam się malowaniu ścian w domu hehe. Lubię grzebać w ogrodzie, ścinać krzewy, tapetować nie próbowałam,ale kto wie lubię też...sprzątać. A poza tym, strasznie lubię podróże, myślałam, żeby związać się z tym, próbowałam,ale nie załapałam się nigdzie...na pewno niejedna z Was pomyślała sobie, że dziwak ze mnie, ale ja naprawdę czuję, że do czysto biurowej pracy nie nadaję się . Szkoda, że zrozumiałam to niedawno, po studiach właśnie...czy była któraś z was w podobnej sytuacji? Albo któraś totalnie zmieniła zawód na inny? byłabym wdzięczna za wszystkie wypowiedzi, te krytyczne i te pocieszające miłego popołudnia!

[pat101]

ja jestem w podobnej sytuacji.skończyłam prawo na jednej z najlepszych uczelni (pod tym względem), ale nie kontynuowałam nauki (tzn. aplikacji).studia kosztowaly mnie tyle nerwów,że nie dałam rady uczyć się dalej.z pracą cięzko, o tym wie każdy kto szukał dyplom nie zawsze pomaga-słyszałam wiele razy "pani z dyplomem prawnika chce telefony odbierać i papiery kserować..." itp. i juz wiadomo bylo,że nic z tego.w zawodzie też nie dało rady, bo bez uprawnień i doswiadczenia. dostalam pracę w skarbowości i choć wydawało mi się,ze to nie dla mnie to bylam zachwycona minusem były zarobki. było miło,ale skończyło sie gdy bylam w ciąży-nikt nie przedłuzy umowy pracownicy wiedząc, że zaraz macierzyński, a potem wychowawczy i nie mam o to pretensji, choć trochę było mi przykro.teraz siedzę z maluchem w domu i jestem szczęśliwą mamą, ale zastanawiam się, co dalej...mnie akurat pasowała tamta praca,ale niestety nie pojawia się za dużo ofert nie chce też dojeżdżać (mieszkam 50 km od stolicy), bo synek musiałby siedzieć w żłobku 9-10 godzin.zastanawiam się ostatnio nad własna firmą, co pozwoliłoby mi zarabiać (nie mam jakichs dużych oczekiwań finansowych) i spędzać nieco czasu z dzieckiem. mam jakieś pomysły,ale trochę sie boję wystartować
a dyplom?leży gdzieś i kurz zbiera.poza satysfakcja nic nie dał.

[JustShe]

nie ma gorszej pracy jak logistyk :P

[puchaczmalinowy]

Moja przyjaciółka zrobiła licencjat z kosmetologii i wg mnie jest świetna w takich kosmetycznych sprawach ale w dwa lata po ukończeniu studiów poza umowami śmieciówkami lub dziwnymi umowami na procent nic w swoim fachu nie znalazła i wtedy jakoś tak wyszło, że trafiła do salonu jednej z sieci komórkowych i stwierdziła, że jest to fajna praca, z ludźmi, ciekawa i na pewno nie monotonna i widzi swoją przyszłość w czymś takim

Więc uważam, że dyplom dyplomem ale nigdy nie wiadomo, co się w życiu lubi, dopóki się tego nie spróbuje Więc proponuję szukać - w końcu w pracy spędzamy dużą część życia i dobrze by było, gdybyśmy robili coś, co nam sprawia przyjemność, nawet jeśli miałoby to być malowanie ścian zawodowo;D

A swoją drogą, ja po skończonej administracji, trafiłam do kancelarii komorniczej i nigdy bym się nie spodziewała, że ta praca będzie czymś, co będzie mi się podobać - ale jest ciekawie, nigdy nudno i przede wszystkim jest to praca baaaaardzo wymagająca nie tylko wiedzy ale i podejścia do ludzi, bo jak powszechnie wiadomo komornik nie jest zbyt popularny wśród obywateli
Tylko nie myślcie, że jestem bez serca bo lubię pracę u komornika;p po prostu tak obiektywnie jest to zajęcie, po którym każda inna praca nie będzie mi już straszna!

[skara]

Statystyk dokładnych nie znam, ale większość osób pracuje w innym zawodzie niż wyuczony. Taj, mogłabyś pomyśleć o założeniu firmy sprzątajacej albo dbającej o zieleń. Z tym że tą zieleń musisz naprawdę znać bo jak Ci zaczną krzewy schnąć to po reputacji.

[dezire]

w wieku 25 lat mialam ten sam problem: dokladnie po studiach zaczal sie ten kryzys bo byl to etap zeby wyznaczyc sobie jakies konkretne cele, a ja zupelnie nie wiedzialam dokad chce dazac i kim byc.

Dzis nadal tego nie wiem choc caly czas pracuje zawodowo - Uspokoila mnie mysl, ktora kiedys przeczytalam " najciekawsi ludzie to ci ktorzy ok. 40 nadal nie wiedzac co chca w zyciu robic ."

jedyny minus to taki, ze pewnie szybko nie zaczne dobrze zarabiac. Zauwazylam ze najlepiej jest miec obrany cel i stac sie niejako specjalista w danym zawodzie - przy braku zdecydowania to niemozliwe w krotkim czasie

[clyde_robert]

Jak ja dobrze rozumiem ten temat! Kilka lat za biurkiem, jestem wyczerpany i marzę po prostu o aktywnej pracy. Uwielbiam być w ruchu. Praca umysłowa nie jest dla mnie męcząca, ale to ślęczenie po 8 godzin... Spróbuj czegoś innego, przynajmniej będziesz wiedziała, że nie zmarnowałaś szansy.

[kobietka1234]

Napisane przez TajSunset

na pewno niejedna z Was pomyślała sobie, że dziwak ze mnie, ?

Nieprawda.Ktoś kto chce iść za gł0sem własnego serca nie jest dziwakiem Absolutnie!
Może załóż firmę ogrodniczą?

[banana84]

Wszyskie czynnosci ktore opisalas..czyli malowanie scian, sprzatanie, prace w ogrodzie..sa owszem przyjemne..gdy robi sie to sporadycznie i tak naprawde przez krotki okres czasu...

Ja tez lubie w ogrodku podubac a nawet posprzatac - ale gdy przyszlo mi tak pracowac za granica (glownie mowie o sprzataniu) to juz zupelnie inna bajka..
Praca ciezka fizycznie, monotonna i frustrujaca...


Praca ogrodnika moze sprawiac frajde..ale lekka fizycznie dla kobiety nie jest..bo czasem trzeba przekopac niezly kawal gruntu, postawic plot itp..obsluzyc pile elektryczna, kosiare...plus miec wiedze na temat roslin..

To nie to samo co zadbanie o swoj maly ogrodek na wiosne;p

[wiewiuras]

jeszcze tak sobie myślę, że dobrze jest przed sobą się przyznać, że się nie lubi swojej pracy...niektórzy latami się oszukują siedząc w beznadziejnej pracy która powoduje tylko frustrację i nie daje radości. uważam osobiście że lepiej być biednym ale szczęśliwym. taka frustrująca praca może wpędzić nawet w chorobę. mam taką książkę jak osiągnąć w życiu szczęście, pieniądze i tam właśnie jest opisane że wyznaczamy sobie jakieś cele, gonimy za czymś, bo chcemy złapać szczęście, a najszczęśliwsi ludzie to tacy którzy poświęcają czas na to co lubią robić, przez to czują się szczęśliwsi. szanują siebie i potrafią wygospodarować czas na swoje pasje, co daje im radość. ja np. nie lubie sprzątać, m0oje dzieci robią okropny bałagan, codziennie mam tyle sprzątania jak po tornado, jednak staram się nie złościć, tylko skupiać na samym sprzątaniu jak na jedzeniu czy innej czynności, jednocześnie staram się wygospodarować trochę czasu na moje pasje- granie na gitarze i czytanie książek, założyłam 2 blogi (na jednym dokumentuję moje kulinarne eksperymenty a na drugim zainteresowania zielarskie) i czuję się bardziej spełniona i że mój czas został efektywnie wykorzystany.