Wieczny optymista, lekkoduch.. - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2013-03-02, 14:06   #1
martulka19
Raczkowanie
 
Avatar martulka19
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 178

Wieczny optymista, lekkoduch..


Hej, piszę tutaj bo chciałabym poznać opinie ludzi z zewnątrz i może spróbować podjąć odpowiednie decyzję biorąc pod uwage Wasze historie.. a mianowicie chodzi o mój związek. Jesteśmy razem ponad 2 lata, kończymy studia licencjackie. Ja pedantka, pesymistka, twardo stąpająca po ziemii, lubiąca mieć wszystko zaplanowane, zorganizowane, unikająca wszelkich przejawów spontaniczności; on - lekkoduch, bałaganiarz, wieczny optymista, ' wszystko się ułoży', z duzym dystansem do życia..
Chodzi o to, że on jest naprawdę świetnym facetem, kochamy się, zawsze mogę na niego liczyć, nigdy mnie nie zawiódł.. ale czuję, że mnie zaczyna już męczyć ten związek... nie widzę naszej wspólnej przyszłości. O wszystkim muszę pamiętać ja, coby się nie działo on zawsze mówi, że wszystko będzie dobrze i że się wszystko ułoży- mam już dość tego gadania. Jeśli mu nie powiem zrób to, kup to.. to on tego nie zrobi. Co mnie jeszcze drażni - jego podejście do pieniędzy, nie jestem skąpa tylko staram się oszczędzać, zastanowię się zanim coś kupię, sprawdzam ceny.. on wydaje pieniądze na prawo i lewo, często na rzeczy, które sa tak naprawde niezbyt potrzebne.. teraz to jest jego sprawa, jego pieniądze, ale gdy w przyszłości mielibysmy byc razem i zarządzać naszymi pieniędźmi wspólnie to nie mam pojęcia jakby to miało wyglądać.. Po prostu jest tak wiele rzeczy, które nas różni, kiedyś mi to chyba tak bardzo nie przeszkadzało, teraz sama nie wiem czemu to mi się wydaje takim dużym problemem..
To niby jest takie błahe, ale naprawde się męczę.. chociażby głupi przykład, miał dużo nauki ugotowałam mu obiad na kilka dni, przychodzę do niego po kilku dniach część tego co mu zaniosłam leży już zepsuta w lodówce - nie zjadł tego bo zapomniał i kupił sobie pizzę więc moja praca i jedzenie poszło na marne.. inny przykład mamy się spotkać, on miał cały dzień się uczyć, jak się okazuje wstał bardzo późno i niewiele jeszcze umie więc niestety bardzo mnie przeprasza, ale mozemy się zobaczyć tylko na chwile..

Z drugiej strony wiem, że coby się nie działo to zawsze mogę na niego liczyć, pomaga mi, dogadujemy się, mamy wspólne zainteresowanie, jest przy mnie gdy go potrzebuje, mogę na niego liczyć, znosi moje humory, wybuchy złości..

Kocham go, ale nie wiem czy to nie czas żeby zacząć myśleć o przyszłości już tak 'na serio'..

Co o tym wszystkich myśleć ? Czy są tutaj dziewczyny których faceci to totalne przeciwieństwo? Chętnie poczytam Wasze historie.

Edytowane przez martulka19
Czas edycji: 2013-03-02 o 14:34
martulka19 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-02, 14:11   #2
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
Dot.: Wieczny optymista, lekkoduch..

Cytat:
Napisane przez martulka19 Pokaż wiadomość
Hej, piszę tutaj bo chciałabym poznać opinie ludzi z zewnątrz i może spróbować podjąć odpowiednie decyzję biorąc pod uwage Wasze historie.. a mianowicie chodzi o mój związek. Jesteśmy razem ponad 2 lata, kończymy studia licencjackie. Ja pedantka, pesymistka, twardo stąpająca po ziemii, lubiąca mieć wszystko zaplanowane, zorganizowane, unikająca wszelkich przejawów spontaniczności; on - lekkoduch, bałaganiarz, wieczny optymista, ' wszystko się ułoży', z duzym dystansem do życia..
Chodzi o to, że on jest naprawdę świetnym facetem, kochamy się, zawsze mogę na niego liczyć, nigdy mnie nie zawiódł.. ale czuję, że mnie zaczyna już męczyć ten związek... nie widzę naszej wspólnej przyszłości. O wszystkim muszę pamiętać ja, coby się nie działo on zawsze mówi, że wszystko będzie dobrze i że się wszystko ułoży- mam już dość tego gadania. Jeśli mu nie powiem zrób to, kup to.. to on tego nie zrobi. Co mnie jeszcze drażni - jego podejście do pieniędzy, nie jestem skąpa tylko staram się oszczędzać, zastanowię się zanim coś kupię, sprawdzam ceny.. on wydaje pieniądze na prawo i lewo, często na rzeczy, które sa tak naprawde niezbyt potrzebne.. teraz to jest jego sprawa, jego pieniądze, ale gdy w przyszłości mielibysmy byc razem i zarządzać naszymi pieniędźmi wspólnie to nie mam pojęcia jakby to miało wyglądać.. Po prostu jest tak wiele rzeczy, które nas różni, kiedyś mi to chyba tak bardzo nie przeszkadzało, teraz sama nie wiem czemu to mi się wydaje takim dużym problemem..
To niby jest takie błache, ale naprawde się męczę.. chociażby głupi przykład, miał dużo nauki ugotowałam mu obiad na kilka dni, przychodzę do niego po kilku dniach część tego co mu zaniosłam leży już zepsuta w lodówce - nie zjadł tego bo zapomniał i kupił sobie pizzę więc moja praca i jedzenie poszło na marne.. inny przykład mamy się spotkać, on miał cały dzień się uczyć, jak się okazuje wstał bardzo późno i niewiele jeszcze umie więc niestety bardzo mnie przeprasza, ale mozemy się zobaczyć tylko na chwile..

Z drugiej strony wiem, że coby się nie działo to zawsze mogę na niego liczyć, pomaga mi, dogadujemy się, mamy wspólne zainteresowanie, jest przy mnie gdy go potrzebuje, mogę na niego liczyć, znosi moje humory, wybuchy złości..

Kocham go, ale nie wiem czy to nie czas żeby zacząć myśleć o przyszłości już tak 'na serio'..

Co o tym wszystkich myśleć ? Czy są tutaj dziewczyny których faceci to totalne przeciwieństwo? Chętnie poczytam Wasze historie.
- nie, ty zdecydowanie rzeczy błahych nie opisałaś, a różnice, ZASADNICZE, różnice w podejściu do życia. Sama wychodzę z założenia, ze pary mogą różnić się temperamentem (spokojny-szalona, spokojna- szalony), ale w tzw. priorytetach powinni mieć wspólne podejście. Dlatego wg mnie w takich sprawach jak np. spędzanie czas, dzieci, religia, pieniądze- powinno się patrzeć podobnie- bo potem, w codziennym życiu zaczyna się użeranie.
I chyba męczyłabym się w związku, gdzie to ja bym musiała nosić spodnie, a pan byłby jak na haju: jakoś to będzie. Temu, że się męczysz nie dziwię się zupełnie. No i robisz błąd "matkowania" (a na cholerę to gotowanie obiadków jak mamunia, gdy widzisz, jakie ma podejscie?)

Aha, pomijam, że to, co jest do "przełknięcia" i zaakceptowania w tzw. okresie chodzenia, w życiu poważnym może doprowadzać do szewskiej pasji.

Edytowane przez madana
Czas edycji: 2013-03-02 o 14:13
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-02, 14:23   #3
201605161006
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 8 575
Dot.: Wieczny optymista, lekkoduch..

Koleś po prostu jest niedojrzały. Ja bym nie wytrzymała z takim, który po sobie nie sprząta, o wszystkim zapomina, wydaje kase na byle co i marnuje rózne rzeczy, nie pilnuje czasu i obowiązków... mam właśnie taką siostrę i odkąd zaczela pracowac i jej często w domu nie ma to w koncu nie mam napadów nerwicy. Musisz mu powiedziec o tym wszystkim i albo facet dojrzeje, albo go zostaw.
201605161006 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-02, 14:46   #4
martulka19
Raczkowanie
 
Avatar martulka19
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 178
Dot.: Wieczny optymista, lekkoduch..

Cytat:
Napisane przez madana Pokaż wiadomość
- nie, ty zdecydowanie rzeczy błahych nie opisałaś, a różnice, ZASADNICZE, różnice w podejściu do życia. Sama wychodzę z założenia, ze pary mogą różnić się temperamentem (spokojny-szalona, spokojna- szalony), ale w tzw. priorytetach powinni mieć wspólne podejście. Dlatego wg mnie w takich sprawach jak np. spędzanie czas, dzieci, religia, pieniądze- powinno się patrzeć podobnie- bo potem, w codziennym życiu zaczyna się użeranie.
I chyba męczyłabym się w związku, gdzie to ja bym musiała nosić spodnie, a pan byłby jak na haju: jakoś to będzie. Temu, że się męczysz nie dziwię się zupełnie. No i robisz błąd "matkowania" (a na cholerę to gotowanie obiadków jak mamunia, gdy widzisz, jakie ma podejscie?)

Aha, pomijam, że to, co jest do "przełknięcia" i zaakceptowania w tzw. okresie chodzenia, w życiu poważnym może doprowadzać do szewskiej pasji.
Nie no myślimy podobnie, tylko kwestia tych pieniędzy wygląda np. tak, że on woli oszczędzać na jedzeniu - w sensie kupić coś gorszej jakości i zamiast tego kupić książke.. ja natomiast jestem fanatyczką zdrowego odżywiania i kupuje w sklepach typu Organic gdzie ceny są dość wysokie co dla niego jest nie do zrozumienia, że tyle można wydawać na jedzenie.. on natomiast kocha różnego rodzaju gadżety- słuchawki, tablety itd.. Mi różnicy nie robi jak mam telefon.
Co do noszenia spodni w związku to zawsze lubiłam rządzić i być facetem.. A jeśli chodzi o gotowanie i matkowanie to taka już niestety jestem, wszystkim matkuje, swoim współlokatorkom też gotuje obiady po prostu lubię to robić. On mi mówi, że sobie coś sam zrobi itd, ale ja wolę jak on zje coś wartościowego, z dobrej jakości produktów, a nie jakieś mrożonki, więc tutaj chyba sama popełniam błąd..
Cytat:
Napisane przez takasobie93 Pokaż wiadomość
Koleś po prostu jest niedojrzały. Ja bym nie wytrzymała z takim, który po sobie nie sprząta, o wszystkim zapomina, wydaje kase na byle co i marnuje rózne rzeczy, nie pilnuje czasu i obowiązków... mam właśnie taką siostrę i odkąd zaczela pracowac i jej często w domu nie ma to w koncu nie mam napadów nerwicy. Musisz mu powiedziec o tym wszystkim i albo facet dojrzeje, albo go zostaw.
Ehhh sama nie wiem, to nie jest tak, że zapomina o wszystkim, nigdy nie sprząta.. ale zdarzają się takie sytuacje. Ale z drugiej strony nie wyobrażam sobie życia z facetem idealnym.. on akceptuje pewne moje wady więc wychodzę z założenia, że też powinnam na niektóre rzeczy przymknąć oko..
martulka19 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-02, 14:51   #5
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
Dot.: Wieczny optymista, lekkoduch..

Nie, łudzisz się: wiesz, co znaczy mieć podobne podejście do pieniędzy? Tzn. mieć podobną filozofię ich wydawania/oszczędzania- jeśli ty (a mam podobne do twojego podejście) podchodzisz do wydawania kasy racjonalnie, przemyślisz wydatki na co i po co. a on po prostu wydaje "a lewo i prawo" (to twoje słowa) to to NIE JEST podobne podejście do kasy.

I nie,NIKT nie ma faceta idealnego- ty SAMA musisz sobie odpowiedzieć, czy taki facet z jakim jesteś, to ten na "poważne życie"- nikt za ciebie tego nie zrobi. Wg mnie opisałaś mało dojrzałego faceta i tyle, którego ty w niedojrzałości jeszcze utrzymujesz "matkując" mu.

Edytowane przez madana
Czas edycji: 2013-03-02 o 14:53
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-02, 14:55   #6
iggi0212
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 400
Dot.: Wieczny optymista, lekkoduch..

Przede wszystkim powinnaś z nim porozmawiać. Powiedzieć, co Cię drażni, jak Ty to widzisz.

Powinnaś go zapytać co rozumie przez to "jakoś", może się niestety nawet okazać, że wyobrażenia na temat Waszej wspólnej przyszłości też macie różne.

Myślę, że powinnaś mu wyłożyć kawa na ławę, że to i tamto Cię drażni i razem się zastanówcie, to da się z tym zrobić, czy da się to jakoś przeskoczyć, pójść na jakiś kompromis?
W innym wypadku najlepiej będzie za wczasu rozważyć trudną decyzję o rozstaniu, zanim będziecie mieli ochotę się wzajemnie wybić - Ty jego za lekkość życia, on Ciebie za wieczne marudzenie :/

Mój facet też bardzo lekko podchodził do wielu spraw, za to mi zarzucał, że do wielu kwestii podchodzę zbyt przyziemnie i nie potrafię rozważać alternatyw, że moje planowanie wszystkiego jest tak samo męczące, jak dla mnie jego pozostawianie różnych spraw w rękach losu.
Z biegiem czasu się dotarliśmy, dużo nam dało wspólne zamieszkanie.
No i to, że o tym rozmawialiśmy.
__________________
Lepiej wymyślić sobie zajęcie, niż go szukać
iggi0212 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-02, 15:05   #7
chiao
我相信我可以
 
Avatar chiao
 
Zarejestrowany: 2012-01
Lokalizacja: deep within my soul
Wiadomości: 810
Zabawne, jakbym czytała o moim byłym związku, tylko że to ja byłam tym lekkoduchem a on tym nudnym powazniakiem. Od razu Ci mówię, że tu nie ma co gdybać tylko trzeba się rozstać bo mi też w końcu zaczęły przeszkadzać jego pedantyzm, zero spontaniczności, pesymizm i skąpstwo, potem zrozumialam że to są fundamentalne różnice nie do pogodzenia. Przynajmniej ten związek pokazał mi, jakiego mężczyzny chcę a kogo mam unikać. I na szczęście znalazłam drugiego takiego jak ja i wreszcie jestem szczęśliwa bo to nieprawda, że przeciwieństwa się przyciągają.
chiao jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2013-03-02, 15:09   #8
martulka19
Raczkowanie
 
Avatar martulka19
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 178
Dot.: Wieczny optymista, lekkoduch..

Cytat:
Napisane przez madana Pokaż wiadomość
Nie, łudzisz się: wiesz, co znaczy mieć podobne podejście do pieniędzy? Tzn. mieć podobną filozofię ich wydawania/oszczędzania- jeśli ty (a mam podobne do twojego podejście) podchodzisz do wydawania kasy racjonalnie, przemyślisz wydatki na co i po co. a on po prostu wydaje "a lewo i prawo" (to twoje słowa) to to NIE JEST podobne podejście do kasy.

I nie,NIKT nie ma faceta idealnego- ty SAMA musisz sobie odpowiedzieć, czy taki facet z jakim jesteś, to ten na "poważne życie"- nikt za ciebie tego nie zrobi. Wg mnie opisałaś mało dojrzałego faceta i tyle, którego ty w niedojrzałości jeszcze utrzymujesz "matkując" mu.
Dziękuje za Twoje słowa, masz dużo racji.. Wracając jeszcze do kwestii pieniędzy.. to jesteśmy z dwóch różnych światów .. Nigdy nie narzekałam na brak pieniędzy, rodzice starali i zawsze starają zapewnić mi to czego potrzebuje, ale starają się oszczędzać, nauczyli mnie jak rozmyślnie gospodarować funduszami.. On jest natomiast jedynakiem, jego rodzice mają dużą firmę bardzo dobrze prosperującą, zawsze miał to co chciał, nie brakuje im pieniędzy.. Na niczym nie oszczędzają np. przy remoncie przerwał im się kabel z lini telefonu domowego to nie mieli czasu żeby to naprawić i byli bez telefonu kilka miesięcy ale pomimo tego płacili abonament.. Wydaje mi się, że on po prostu nie miał się od kogo nauczyć ' oszczędzania' bo jego rodzice nigdy tego nie robili..
martulka19 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-02, 15:16   #9
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
Dot.: Wieczny optymista, lekkoduch..

Bardzo więc możliwe, ze to kwestia wychowania i tyle- jednak o takich sprawach należy rozmawiać; pomijam, że przy takim wychowaniu chłopaka, twoje "matkowanie" mu przyniesie waszemu związkowi więcej szkody, bo niby KIEDY ma dorosnąć? Najpierw wszystko podtykali mu rodzice, teraz - wyręczasz, myślisz, planujesz za niego ty.
Być może to kwestia dogadania, być może zbyt rozbieżnego podejścia do życia- sama musisz zobaczyć, jak jest u was.
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-02, 15:32   #10
nonaka91
Raczkowanie
 
Avatar nonaka91
 
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 295
Dot.: Wieczny optymista, lekkoduch..

Sama byłam w takim związku więc doskonale cię rozumiem. Jesteś młodą dziewczyną wiec zastanów się - chcesz prawdopodobnie przez całe życie mu matkować? Ja z moim też o tym mówiłam, zmieniał sie na tydzień, dwa a potem wszystko wracało do normy. Myślę, że szkoda twoich nerwów i zdrowia. Jednak jesteście ze sobą już jakiś czas więc powinnaś z nim o tym pogadać, niech się jasno zdeklaruje czy spróbuje dorosnąć, czy woli nadal być taki jak teraz.
__________________
Życie bez uśmiechu jest jak ptak bez skrzydeł by nonaka91
nonaka91 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-02, 15:59   #11
margot003
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 78
Dot.: Wieczny optymista, lekkoduch..

Cytat:
Napisane przez martulka19 Pokaż wiadomość
Hej, piszę tutaj bo chciałabym poznać opinie ludzi z zewnątrz i może spróbować podjąć odpowiednie decyzję biorąc pod uwage Wasze historie.. a mianowicie chodzi o mój związek. Jesteśmy razem ponad 2 lata, kończymy studia licencjackie. Ja pedantka, pesymistka, twardo stąpająca po ziemii, lubiąca mieć wszystko zaplanowane, zorganizowane, unikająca wszelkich przejawów spontaniczności; on - lekkoduch, bałaganiarz, wieczny optymista, ' wszystko się ułoży', z duzym dystansem do życia..
Chodzi o to, że on jest naprawdę świetnym facetem, kochamy się, zawsze mogę na niego liczyć, nigdy mnie nie zawiódł.. ale czuję, że mnie zaczyna już męczyć ten związek... nie widzę naszej wspólnej przyszłości. O wszystkim muszę pamiętać ja, coby się nie działo on zawsze mówi, że wszystko będzie dobrze i że się wszystko ułoży- mam już dość tego gadania. Jeśli mu nie powiem zrób to, kup to.. to on tego nie zrobi. Co mnie jeszcze drażni - jego podejście do pieniędzy, nie jestem skąpa tylko staram się oszczędzać, zastanowię się zanim coś kupię, sprawdzam ceny.. on wydaje pieniądze na prawo i lewo, często na rzeczy, które sa tak naprawde niezbyt potrzebne.. teraz to jest jego sprawa, jego pieniądze, ale gdy w przyszłości mielibysmy byc razem i zarządzać naszymi pieniędźmi wspólnie to nie mam pojęcia jakby to miało wyglądać.. Po prostu jest tak wiele rzeczy, które nas różni, kiedyś mi to chyba tak bardzo nie przeszkadzało, teraz sama nie wiem czemu to mi się wydaje takim dużym problemem..
To niby jest takie błahe, ale naprawde się męczę.. chociażby głupi przykład, miał dużo nauki ugotowałam mu obiad na kilka dni, przychodzę do niego po kilku dniach część tego co mu zaniosłam leży już zepsuta w lodówce - nie zjadł tego bo zapomniał i kupił sobie pizzę więc moja praca i jedzenie poszło na marne.. inny przykład mamy się spotkać, on miał cały dzień się uczyć, jak się okazuje wstał bardzo późno i niewiele jeszcze umie więc niestety bardzo mnie przeprasza, ale mozemy się zobaczyć tylko na chwile..

Z drugiej strony wiem, że coby się nie działo to zawsze mogę na niego liczyć, pomaga mi, dogadujemy się, mamy wspólne zainteresowanie, jest przy mnie gdy go potrzebuje, mogę na niego liczyć, znosi moje humory, wybuchy złości..

Kocham go, ale nie wiem czy to nie czas żeby zacząć myśleć o przyszłości już tak 'na serio'..

Co o tym wszystkich myśleć ? Czy są tutaj dziewczyny których faceci to totalne przeciwieństwo? Chętnie poczytam Wasze historie.
Uśmiałam się... zaznaczone na czerwono bezdyskusyjnie kłóci się z pogrubionym
Wychodzi na to, że raczej nie możesz na niego liczyć w kluczowych sprawach... a to, że znosi twoje wybuchy złości... jakbym miała taką życiową "opiekunkę" to też bym znosiła, żeby wszystko dalej za mnie załatwiała i pilnowała moich zobowiązań.
margot003 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-03-02, 20:52   #12
Autumn Witch
Raczkowanie
 
Avatar Autumn Witch
 
Zarejestrowany: 2012-12
Lokalizacja: Jesienna Kraina
Wiadomości: 336
Dot.: Wieczny optymista, lekkoduch..

Może dziwna jestem, ale ja bym najpierw pogadała z partnerem i zobaczyła jak on widzi te sprawy. Mój TŻ jak go spotkałam to pieniądze się na nim paliły. Ile na koncie, tyle wydane i debet zrobiony, a ja z tych oszczędnych, co zawsze muszą mieć na czarną godzinę.

A teraz? Teraz sam nalega żebyśmy oszczędzali troszke więcej bo dom w planach, ślub nie długo, dzieci mu się marzą. Zauważył że fajnie jest mieć pieniądze i nie trzeba się zastanawiać co zrobić jak samochód postanowi że dzisiaj nie jedzie i koniec.

Tylko, że ja zamiast dusić w sobie rozmawiam z nim. Chłopak pewnie nawet nie wie że jest problem, bo nie przymiera głodem, jak trzeba to oszczędza, a ty nigdy nie mówiłaś mu że jego sposób zarządzania pieniędzmi cię niepokoi. Jak z nim nie porozmawiasz to jak on ma wiedzieć że coś jest nie tak? Może rzeczywiście nie dogranie charakterów a może zwykłe nie domówienie.

Komunikacja jest strasznie ważna w związku. Porozmawiaj z nim najpierw i wyjaśnij co ci nie pasuje. Jak nic się nie zmieni, lub rozmowa nie wyjaśni niczego to wtedy można się zastanawiać czy związek ma sens. Oczywiście jeżeli uczucie jeszcze w związku jest.
__________________
Vampires have risen from the dead, the grave and the crypt, but have never managed it from the cat.
Terry Pratchett, Witches Abroad
Autumn Witch jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-02, 21:10   #13
201605161006
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 8 575
Dot.: Wieczny optymista, lekkoduch..

Cytat:
Napisane przez chiao Pokaż wiadomość
Zabawne, jakbym czytała o moim byłym związku, tylko że to ja byłam tym lekkoduchem a on tym nudnym powazniakiem. Od razu Ci mówię, że tu nie ma co gdybać tylko trzeba się rozstać bo mi też w końcu zaczęły przeszkadzać jego pedantyzm, zero spontaniczności, pesymizm i skąpstwo, potem zrozumialam że to są fundamentalne różnice nie do pogodzenia. Przynajmniej ten związek pokazał mi, jakiego mężczyzny chcę a kogo mam unikać. I na szczęście znalazłam drugiego takiego jak ja i wreszcie jestem szczęśliwa bo to nieprawda, że przeciwieństwa się przyciągają.
Wybacz, ale to o czym autorka mówi to nie jest skąpstwo, a racjonalne wydawanie pieniędzy, nie bezmyślne wydawanie na byle co. Zauwazylam ze wlasnie osoby nieodpowiedzialne, balaganiarze itd. od razu normalne osoby, racjonalne, dbające o zwyczajny porządek określają, używając skrajnych epitetów.
201605161006 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-02, 22:18   #14
chiao
我相信我可以
 
Avatar chiao
 
Zarejestrowany: 2012-01
Lokalizacja: deep within my soul
Wiadomości: 810
Cytat:
Napisane przez takasobie93 Pokaż wiadomość
Wybacz, ale to o czym autorka mówi to nie jest skąpstwo, a racjonalne wydawanie pieniędzy, nie bezmyślne wydawanie na byle co. Zauwazylam ze wlasnie osoby nieodpowiedzialne, balaganiarze itd. od razu normalne osoby, racjonalne, dbające o zwyczajny porządek określają, używając skrajnych epitetów.
No wybacz ale te określenia odnoszą się do mojego eks, a nie do autorki, to chyba jasne? Przecież nie z nią byłam w związku.

Cytat:
Może dziwna jestem, ale ja bym najpierw pogadała z partnerem i zobaczyła jak on widzi te sprawy. Mój TŻ jak go spotkałam to pieniądze się na nim paliły. Ile na koncie, tyle wydane i debet zrobiony, a ja z tych oszczędnych, co zawsze muszą mieć na czarną godzinę.

A teraz? Teraz sam nalega żebyśmy oszczędzali troszke więcej bo dom w planach, ślub nie długo, dzieci mu się marzą. Zauważył że fajnie jest mieć pieniądze i nie trzeba się zastanawiać co zrobić jak samochód postanowi że dzisiaj nie jedzie i koniec.

Tylko, że ja zamiast dusić w sobie rozmawiam z nim. Chłopak pewnie nawet nie wie że jest problem, bo nie przymiera głodem, jak trzeba to oszczędza, a ty nigdy nie mówiłaś mu że jego sposób zarządzania pieniędzmi cię niepokoi. Jak z nim nie porozmawiasz to jak on ma wiedzieć że coś jest nie tak? Może rzeczywiście nie dogranie charakterów a może zwykłe nie domówienie.

Komunikacja jest strasznie ważna w związku. Porozmawiaj z nim najpierw i wyjaśnij co ci nie pasuje. Jak nic się nie zmieni, lub rozmowa nie wyjaśni niczego to wtedy można się zastanawiać czy związek ma sens. Oczywiście jeżeli uczucie jeszcze w związku jest.
O kurcze, a ja myslalam, że takie cuda się nie zdarzają Dobrze wiedzieć, że szczera komunikacja jednak może pomóc bo ja nie wierzyłam w takie przemiany...
chiao jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-02, 23:10   #15
Autumn Witch
Raczkowanie
 
Avatar Autumn Witch
 
Zarejestrowany: 2012-12
Lokalizacja: Jesienna Kraina
Wiadomości: 336
Dot.: Wieczny optymista, lekkoduch..

Cytat:
Napisane przez chiao Pokaż wiadomość
O kurcze, a ja myslalam, że takie cuda się nie zdarzają Dobrze wiedzieć, że szczera komunikacja jednak może pomóc bo ja nie wierzyłam w takie przemiany...
Działa jak obu osobom zależy i jest wola zmiany. Bez tego to wiadomo nic nie jest do ruszenia. Najtrudniejsza jest zmiana myślenia z 'on/ona powinna się domyślec' do spokojnego powiedzenia drugiej osobie co leży na sercu.

Inaczej w końcu brzmi 'ty nigdy po sobie nie sprzątasz, wszystko zawsze ja musze robić' od 'kocie, po tyłku ci wystrzelam jak mi te ciuchy będziesz rozrzucać po domu'.

Mamy z TŻtem umowe, jak coś nas zaczyna denerwować, coś chcemy to powiedzieć od razu, zanim za dużo negatywnych emocji się nazbiera. Działa dla nas idealnie
__________________
Vampires have risen from the dead, the grave and the crypt, but have never managed it from the cat.
Terry Pratchett, Witches Abroad
Autumn Witch jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2013-03-02, 23:38   #16
rembertowa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
Dot.: Wieczny optymista, lekkoduch..

nie widzę tu rozbieżnego podejścia do pieniędzy - widzę co najwyżej różne koncepcje, na co warto wydać pieniądze. Mam wrażenie, że Autorce brakuje zrozumienia, że dla niego jej zakupy w organiku są mniej więcej taką samą rozrzutnością, jak dla niej jego tablety. Pilnowanie cen byłoby jakimś tropem, ale też nie wiemy, na czym jego niepilnowanie miałoby polegać. Nadmierna swoboda jest tak samo zła, jak jej totalny brak. Czasem warto wydać pieniądze wtedy, kiedy ma się jakąś potrzebę, np. jest się głodnym w mieście; jedzenie w domu byłoby tańsze, ale za to ile może być frajdy z obiadu w dobrej knajpie. O ile oczywiście, to podstawowa przesłanka, ma się te pieniądze. Z tego, co Autorka pisze, wynika, że jej chłopiec nie ma problemu z pieniędzmi, może sobie na te wydatki pozwolić. Jej problem polega bardziej na tym, że nie akceptuje jego priorytetów.

Co zdaje się potwierdzać taki fragment:

Cytat:
Napisane przez martulka19 Pokaż wiadomość
On mi mówi, że sobie coś sam zrobi itd, ale ja wolę jak on zje coś wartościowego, z dobrej jakości produktów
w którym Autorka pokazuje, że ona nie akceptuje jego wyborów i lubi przejmować kontrolę nad jego życiem, matkować mu, jakkolwiek to nazwiemy. A tak się nie da zbudować dobrego związku - to nie jest kwestia noszenia spodni, ale nieakceptowania partnera i jego wyborów.

Ja bym się bardziej zastanowiła nad tym, skąd u Autorki wzięła się taka potrzeba kierowania cudzym życiem i taki brak elastyczności, jeśli chodzi o zrozumienie wyborów i potrzeb innych ludzi.
rembertowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-03, 00:37   #17
8dffddb6e628bfb98112858ba516cbd40bf27d07_5e28e2031c1d9
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 4 689
Dot.: Wieczny optymista, lekkoduch..

Zgadzam się z moimi poprzedniczkami, że powinnaś z nim naprawdę szczerze porozmawiać. Byłam też w związku, w którym chłopak niczym się nie przejmował, bo 'jakoś to będzie'. No i niestety później wyszło na to, że sobie nie radził, że to jego 'jakoś' nie oznaczało 'dobrze', więc w przyszłości pewnie też by tak było. I teraz wiem już jakich facetów unikać, a z jakimi się dogadam. Też lubię mieć coś zaplanowane, a nie wszystko robić na ostatnią chwilę. Wydaje mi się, że jeśli nie porozmawiacie to problem będzie się pogłębiał i będzie coraz gorzej. Ustalcie co dalej, bo decyzję musisz podjąć sama, a my możemy jedynie doradzić.
8dffddb6e628bfb98112858ba516cbd40bf27d07_5e28e2031c1d9 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-03, 13:50   #18
traicionera
Zakorzenienie
 
Avatar traicionera
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 10 917
Dot.: Wieczny optymista, lekkoduch..

Cytat:
Napisane przez rembertowa Pokaż wiadomość
nie widzę tu rozbieżnego podejścia do pieniędzy - widzę co najwyżej różne koncepcje, na co warto wydać pieniądze. Mam wrażenie, że Autorce brakuje zrozumienia, że dla niego jej zakupy w organiku są mniej więcej taką samą rozrzutnością, jak dla niej jego tablety. Pilnowanie cen byłoby jakimś tropem, ale też nie wiemy, na czym jego niepilnowanie miałoby polegać. Nadmierna swoboda jest tak samo zła, jak jej totalny brak. Czasem warto wydać pieniądze wtedy, kiedy ma się jakąś potrzebę, np. jest się głodnym w mieście; jedzenie w domu byłoby tańsze, ale za to ile może być frajdy z obiadu w dobrej knajpie. O ile oczywiście, to podstawowa przesłanka, ma się te pieniądze. Z tego, co Autorka pisze, wynika, że jej chłopiec nie ma problemu z pieniędzmi, może sobie na te wydatki pozwolić. Jej problem polega bardziej na tym, że nie akceptuje jego priorytetów.

Co zdaje się potwierdzać taki fragment:



w którym Autorka pokazuje, że ona nie akceptuje jego wyborów i lubi przejmować kontrolę nad jego życiem, matkować mu, jakkolwiek to nazwiemy. A tak się nie da zbudować dobrego związku - to nie jest kwestia noszenia spodni, ale nieakceptowania partnera i jego wyborów.

Ja bym się bardziej zastanowiła nad tym, skąd u Autorki wzięła się taka potrzeba kierowania cudzym życiem i taki brak elastyczności, jeśli chodzi o zrozumienie wyborów i potrzeb innych ludzi.
I tutaj się zgodzę, bo to tak, jakby chłopak autorki się zastanawiał, jak ona może mieć jakiś zwykły telefon, a nie wypasionego smartfona i ją uszczesliwil na siłę, po czym dziwił się, po co wcdawac pieniądze w sklepach eko, skoro można na książkę zaoszczędzić. Nie każdy musi mieć manie zdrowego odżywiania, tak jak nie każdy musi być gadzeciarzem. i może ta pizza po prostu bardziej mu smakowala niż obiadek domowy, nie ujmuje tu autorce zdolności kulinarnych, ale gusta są różne. A takim matkowaniem to można tylko faceta zaglaskac na śmierć i zrobić z niego ofiarę życiową.
__________________
przeczytane książki
2018 rok -100
2017 rok-100
2016 rok -100
2015 rok -105
2014 rok-61
2013 rok-58
2012 rok-35


Komu komu, czyli książki do oddania
traicionera jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-03, 14:08   #19
Gwiazdeczka1978
Zakorzenienie
 
Avatar Gwiazdeczka1978
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
Dot.: Wieczny optymista, lekkoduch..

Wg mnie zalezy to od etapu zycia. Na moim nie wyobrazam sobie takiego faceta, na etapie zycia studenckiego, czy wczesniej, nie przeszkadzałoby mi to, bo kiedy szalec, jak nie wtedy. Moze on tez ma takie podejscie? Nie macie dzieci, kredytów, dlaczego ma sobie odmawiac? Z drugiej strony, jest ryzyko, ze taki juz jest i powazniejsze zycie nie dla niego.
Gwiazdeczka1978 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-03-03, 18:21   #20
rembertowa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
Dot.: Wieczny optymista, lekkoduch..

Cytat:
Napisane przez Gwiazdeczka1978 Pokaż wiadomość
Wg mnie zalezy to od etapu zycia. Na moim nie wyobrazam sobie takiego faceta, na etapie zycia studenckiego, czy wczesniej, nie przeszkadzałoby mi to, bo kiedy szalec, jak nie wtedy. Moze on tez ma takie podejscie? Nie macie dzieci, kredytów, dlaczego ma sobie odmawiac? Z drugiej strony, jest ryzyko, ze taki juz jest i powazniejsze zycie nie dla niego.
ale przecież ten chłopak wie, na co chce wydawać pieniądze, ma jakieś swoje priorytety, wydaje je zgodnie z nimi, co więcej, potrafi oszczędzać. Problem Autorki nie polega na tym, że żyje z utracjuszem, przepijającym pieniądze na jedzenie i zadłużającym się na kasyno, tylko na tym, że jej partner nie podziela jej przekonania o ważności "zdrowego odżywiania", za to ma skłonność do gadżetów, na które, uwaga!, umie zaoszczędzić.

Ludzie mają różne upodobania i różne priorytety. Jemu kupowanie smutnej marchewki ze sklepu organik może wydawać się aberracją, tak samo jej zamówienie pizzy, skoro można sobie nagotować kaszy z jajkiem. To jednak nie jest kwestia umiejętności gospodarowania pieniędzmi czy lekkoduchostwa. Największy problem ma Autorka, która najwyraźniej w ramach bycia control freakiem chce ulepić swojego partnera na swój obraz i podobieństwo, bo nie przyjmuje do wiadomości, że ludzie się różnią.
rembertowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-03, 18:59   #21
Gwiazdeczka223
Zakorzenienie
 
Avatar Gwiazdeczka223
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 3 819
Dot.: Wieczny optymista, lekkoduch..

A moim zdaniem to jego sprawa jak i na co wydaje SWOJE pieniądze.

Mój TŻ też krzywo patrzył na mnie gdy kupowałam sobie nowe ubrania czy perfumy (a perfumy to moja pasja). On pochodzi z dość ubogiej rodziny, i nawet teraz gdy ma więcej pieniędzy, cały czas jest "zaprogramowany" na oszczędzanie każdego grosza.

Ja tak nie umiem. Oczywiście, uważam że warto mieć coś na czarną godzinę, ale wychodzę z założenia, że gdy człowiek zaczyna myśleć wyłącznie o oszczędzaniu, dużo traci.

Także jeżeli lubi tablety czy inne gadżety, ma na nie pieniądze, to czemu ma sobie nie sprawić takiej przyjemności? Przecież to nie są Wasze wspólne pieniądze, tylko jego. Jakby zaczął wydawać wspólne oszczędności to mogłabyś się wściekać, a w tej sytuacji uważam że nie masz prawa.

Co do jedzenia to też mieliśmy z tym problem, od pół roku mieszkamy razem i pierwsze wspólne zakupy były bardzo ciężkie. On chciał kupować najtańsze rzeczy, a mieliśmy wtedy wspólny budżet na jedzenie więc musieliśmy znaleźć jakiś kompromis. Jak ja np. miałam ochotę na łososia, to on kręcił nosem że takie drogie.
Teraz produkty typu mleko, chleb, cukier, mamy wspólne, a dużo rzeczy kupujemy osobno, każde za swoją kasę.

Ostatnio nawet z nim o tym rozmawiałam, że boli mnie to że rozlicza się ze mną o każde 2 złote, każe mi oddawać 3,50 za spagetti które mi kupił ( i w połowie zjadł) i że nigdy nie chce kupować popcornu w kinie bo jest za drogo ;/
On nawet nie zdawał sobie sprawy z tego że mi to przeszkadza, i od tego czasu zmienił się bardzo, na plus oczywiście.

Poza tym mój chłopak też jest strasznym bałaganiarzem, ja lubię porządek. Bałagani, ale jak na niego fuknę to potulnie wszystko sprząta.

No i różnimy się też tym że on jest sportowcem, wstaje o 5 rano na basen, a ja uwielbiam spać, jestem raczej leniuszkiem, i totalnym antytalenciem sportowym

No i on nie przywiązuje zbytniej wagi do wyglądu ( a mimo to wygląda rewelacyjnie) a ja uwielbiam się stroić.


Poza tym co wymieniłam, to styl życia mamy podobny, mamy podobne poczucie humoru, lubimy nawzajem swoich znajomych i generalnie mamy zasadę "my przeciwko wszystkim innym"
__________________
Wymiana
Gwiazdeczka223 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:25.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.