Poważny problem z zazdrością-POMOCY :(

[BoaVista]

Witam.

Po wielu razach zaglądania tutaj na wasze forum postanowiłam i ja się zalogowac jako stały uzytkownik.
Ujęło mnie to z jaką determinacją wszystkie wizażanki starają się pomóc sobie nawzajem. Teraz ja chciałabym was prosic o radę,szczerą opinię.

Problem mój dotyczy moje nieuzasadnionej zazdrości, z którą sobie poprostu nie radzę i , która wykańcza mnie psychicznie ;( Może zacznę od początku.

Z moim mężczyzną jestem prawie 5 lat. Wbrew przypuszczeniom mimo upływu lat u nas jest coraz lepiej z dnia na dzień, z roku na rok.
Natomiast odkąd pamiętam borykam się z problemem, który naprawde nie daje mi spokoju. Chodzi bowiem o zazdrość..ale nie o niego..tylko o inne dziewczyny ! ;(

Kiedy np jest lato, upał a on jest gdzies w mieście to MORDUJE mnie mysl, że jak zobaczy atrakcyjną dziewczynę skąpo ubraną to zaraz coś będzie sobie o niej myslał, że może zacznie się zastanawiac, że ja jestem gorsza "jakościowo" od tamtej, że np ma zgrabniejsze nogi ode mnie itp.
Moje przewrażliwienie może wynikać z tego, że kiedyś jak czytał mi jakąś rozmowe na gg z kolegą to zobaczyłam jak kolega wysłał mu zdjęcie tyłka jakiejś dziewczyny. Wpadłam wtedy w furie, płakałam, nabrałam przez to jakichś niepotrzebnych kompleksów..to było 4 lata temu a ja to do dziś mu wypominam !! , tak mnie to boli ;( ;(

Mimo, że mój mężczyzna nie jest jakimś tam kobieciarzem, nie ślini się ( przy mnie ) na widok innych dziewczyn, nie jest to taki typowy facet, że tak powiem. Gdy widze jakąs ładną dziewczynę i mówie mu " zobacz jaka ładna dziewczyna, ładne ma oczy " to on odrazu oponuje mówiąc " Twoje oczy mi się bardziej podobają " i zaczyna wynajdywać wady u tej dziewczyny, i jest tak z innymi dziewczynami gdy je widzi.
On zawsze podkreśla, ze dla niego jestem zawsze numerem jeden w każdej kategorii i stara się bym tak się czuła. Nie ma na wyświetlaczu komórki, na ścianach plakatów gołych babek,patrząc mi w oczy mówi, że nie ogląda filmów porno...i mimo jego zapewnień ja wciąż mam chore myśli ;(.
Kiedy jest w domu zastanawiam się, czy przypadkiem nie ogląda jakichś filmików z kamerkami panienek ; jak jest w pracy ( a pracuje z samymi facetami..dodam, że ostrymi ślinotokami :/ ) to też odchodzę od zmysłów mysląc, że jego kolega może mu pokazać idącą przez ulice atrakcyjną dziewczynę i ,że zacznie go jakoś prowokować by wpowiedział się na jej temat bardzo przychylnie ; zaczyna mi się robić przykro i zaczyna się kłótnia, gdy on jakąs dziewczynę nazwie "laska" a nigdy takich zwrotów nie używa na codzień, więc w mojej chorej głowie rodzi się myśl, że musi to być bardzo atrakcyjna dziewczyna skoro nazwał ją tak jak nigdy inne dotychczas.

Jak opowiadam o tym najbliższym przyjaciółkom, one nie moga uwierzyć w to, że ja mam takie problemy i , że takich problemów mieć nie powinnam. Sama jestem atrakcyjną dziewczyną. 4 raz z rzędu stawałam na podium w konkursach piękności, często moje zdjęcie widniało na wystawach sklepowych..no ale nie o to tu chodzi. Chcę zaczerpnąc waszych opini bo moim zdaniem moje przyaciółki nie są obiektywne i mówią mi to, co chce usłyszeć, nie potrafią mi pomóc

..błagam powiedzćie mi co ja mam zrobić?? Przecież to jest chore !!!!!!!

Zamęczam sama siebie i to chyba zupełnie niepotrzebnie

Rozmawiałam z nim na ten temat, on tez sądzi, że nie potrzebnie wmawiam sobie coś czego nie ma, że nie potrzebnie siebie nakręcam na takie tematy, że szukam dziury w całym. Ja bym chciała już tak nie myśleć i mimo, że się staram..niepotrafie ;(
Powiedzcie mi, skąd sie u mnie biora takie urojenia ? Ja chce się ich pozbyc ! , tylko jak?!

Doszło nawet do tego, że staram się być w każdym calu perfekcyjna.Przesadnie dbam o ciało, włosy,markowy ubiór by on tylko nie mógł pomysleć, że jakaś dziewczyna jest lepsza ode mnie. U mnie kolczyki, torebka, spodnie, bluzka ZAWSZE muszą współgrać ze sobą. Nie ma mowy by buty nie pasowały do torebki bądź do bluzki itp. Nawet długopis, którym piszę jest zawsze w kolorze mojego ubioru ( co wyda się niektórym śmieszne ). Zwykłą wyprawe do centrum handlowego traktuje jako moment do pokazania się, w sensie by pokazać mu, jak mój ubiór jest perfekcyjnie dobrany w przeciwności do innych dziewczyn, które najnormalniej w świecie nie zwracają na to uwagi.I komentuje mu to na głos, porównuje ubiór innych dziewczyn do swojego by on zobaczył, jaka ja jestem odpicowana a inne nie, by nie miał wątpliwości,która jest tutaj 'lepsza'.

Czy któraś z was, drogie Wizażanki spotkała się z podobnym problemem?Bo chyba moge to nazwać problem
Wypowiedzcie się proszę na ten temat, co sądzicie, jakie jest wasze zdanie i co mi radzicie.
Będe wdzięczna za każdy komentarz, który przemówi mi do rozsądku.
Nie będe mogła niestety odpisywać tutaj na ewentualne Wasze pytania zbyt często bo tryb moje pracy mi na to nie pozwala więc z góry dziękuję za Waszą pomoc i z niecierpliwością czekam na opinie.

Jeśli zanudziłam-wybaczcie.

Pozdrawiam serdecznie.

[Maniwa]

Napisane przez BoaVista

Witam.

Po wielu razach zaglądania tutaj na wasze forum postanowiłam i ja się zalogowac jako stały uzytkownik.
Ujęło mnie to z jaką determinacją wszystkie wizażanki starają się pomóc sobie nawzajem. Teraz ja chciałabym was prosic o radę,szczerą opinię.

Problem mój dotyczy moje nieuzasadnionej zazdrości, z którą sobie poprostu nie radzę i , która wykańcza mnie psychicznie ;( Może zacznę od początku.

Z moim mężczyzną jestem prawie 5 lat. Wbrew przypuszczeniom mimo upływu lat u nas jest coraz lepiej z dnia na dzień, z roku na rok.
Natomiast odkąd pamiętam borykam się z problemem, który naprawde nie daje mi spokoju. Chodzi bowiem o zazdrość..ale nie o niego..tylko o inne dziewczyny ! ;(

Kiedy np jest lato, upał a on jest gdzies w mieście to MORDUJE mnie mysl, że jak zobaczy atrakcyjną dziewczynę skąpo ubraną to zaraz coś będzie sobie o niej myslał, że może zacznie się zastanawiac, że ja jestem gorsza "jakościowo" od tamtej, że np ma zgrabniejsze nogi ode mnie itp.
Moje przewrażliwienie może wynikać z tego, że kiedyś jak czytał mi jakąś rozmowe na gg z kolegą to zobaczyłam jak kolega wysłał mu zdjęcie tyłka jakiejś dziewczyny. Wpadłam wtedy w furie, płakałam, nabrałam przez to jakichś niepotrzebnych kompleksów..to było 4 lata temu a ja to do dziś mu wypominam !! , tak mnie to boli ;( ;(

Mimo, że mój mężczyzna nie jest jakimś tam kobieciarzem, nie ślini się ( przy mnie ) na widok innych dziewczyn, nie jest to taki typowy facet, że tak powiem. Gdy widze jakąs ładną dziewczynę i mówie mu " zobacz jaka ładna dziewczyna, ładne ma oczy " to on odrazu oponuje mówiąc " Twoje oczy mi się bardziej podobają " i zaczyna wynajdywać wady u tej dziewczyny, i jest tak z innymi dziewczynami gdy je widzi.
On zawsze podkreśla, ze dla niego jestem zawsze numerem jeden w każdej kategorii i stara się bym tak się czuła. Nie ma na wyświetlaczu komórki, na ścianach plakatów gołych babek,patrząc mi w oczy mówi, że nie ogląda filmów porno...i mimo jego zapewnień ja wciąż mam chore myśli ;(.
Kiedy jest w domu zastanawiam się, czy przypadkiem nie ogląda jakichś filmików z kamerkami panienek ; jak jest w pracy ( a pracuje z samymi facetami..dodam, że ostrymi ślinotokami :/ ) to też odchodzę od zmysłów mysląc, że jego kolega może mu pokazać idącą przez ulice atrakcyjną dziewczynę i ,że zacznie go jakoś prowokować by wpowiedział się na jej temat bardzo przychylnie ; zaczyna mi się robić przykro i zaczyna się kłótnia, gdy on jakąs dziewczynę nazwie "laska" a nigdy takich zwrotów nie używa na codzień, więc w mojej chorej głowie rodzi się myśl, że musi to być bardzo atrakcyjna dziewczyna skoro nazwał ją tak jak nigdy inne dotychczas.

Jak opowiadam o tym najbliższym przyjaciółkom, one nie moga uwierzyć w to, że ja mam takie problemy i , że takich problemów mieć nie powinnam. Sama jestem atrakcyjną dziewczyną. 4 raz z rzędu stawałam na podium w konkursach piękności, często moje zdjęcie widniało na wystawach sklepowych..no ale nie o to tu chodzi. Chcę zaczerpnąc waszych opini bo moim zdaniem moje przyaciółki nie są obiektywne i mówią mi to, co chce usłyszeć, nie potrafią mi pomóc

..błagam powiedzćie mi co ja mam zrobić?? Przecież to jest chore !!!!!!!

Zamęczam sama siebie i to chyba zupełnie niepotrzebnie

Rozmawiałam z nim na ten temat, on tez sądzi, że nie potrzebnie wmawiam sobie coś czego nie ma, że nie potrzebnie siebie nakręcam na takie tematy, że szukam dziury w całym. Ja bym chciała już tak nie myśleć i mimo, że się staram..niepotrafie ;(
Powiedzcie mi, skąd sie u mnie biora takie urojenia ? Ja chce się ich pozbyc ! , tylko jak?!

Doszło nawet do tego, że staram się być w każdym calu perfekcyjna.Przesadnie dbam o ciało, włosy,markowy ubiór by on tylko nie mógł pomysleć, że jakaś dziewczyna jest lepsza ode mnie. U mnie kolczyki, torebka, spodnie, bluzka ZAWSZE muszą współgrać ze sobą. Nie ma mowy by buty nie pasowały do torebki bądź do bluzki itp. Nawet długopis, którym piszę jest zawsze w kolorze mojego ubioru ( co wyda się niektórym śmieszne ). Zwykłą wyprawe do centrum handlowego traktuje jako moment do pokazania się, w sensie by pokazać mu, jak mój ubiór jest perfekcyjnie dobrany w przeciwności do innych dziewczyn, które najnormalniej w świecie nie zwracają na to uwagi.I komentuje mu to na głos, porównuje ubiór innych dziewczyn do swojego by on zobaczył, jaka ja jestem odpicowana a inne nie, by nie miał wątpliwości,która jest tutaj 'lepsza'.

Czy któraś z was, drogie Wizażanki spotkała się z podobnym problemem?Bo chyba moge to nazwać problem
Wypowiedzcie się proszę na ten temat, co sądzicie, jakie jest wasze zdanie i co mi radzicie.
Będe wdzięczna za każdy komentarz, który przemówi mi do rozsądku.
Nie będe mogła niestety odpisywać tutaj na ewentualne Wasze pytania zbyt często bo tryb moje pracy mi na to nie pozwala więc z góry dziękuję za Waszą pomoc i z niecierpliwością czekam na opinie.

Jeśli zanudziłam-wybaczcie.

Pozdrawiam serdecznie.

To co pogrubiłam, to odpowiedź na Twoje pytanie - i do tego padła ona z Twoich ust

Twój facet ma cierpliowść, niezłą cierpliwość - jeszcze. Nie pozwól by się skończyła, a uwierz mi - szybko może się skończyć.
Najwyraźniej masz masę kompleksów. To z nimi musisz walczyć. Ale skoro stawałaś w konkursach, piszesz, że jesteś atrakcyjna, to powinnaś mieć choćby minimalne poczucie własnej wartości - i to na tym się skup, na jej podniesieniu.
W zachowaniu Twojego faceta nie widzę NIC, dosłownie NIC ZŁEGO. W zachowaniu kumpli zresztą też. Przecież popatrzą i zapomną, nie ma tu co roztrząsać. Sama pewnie nie raz zawiesiłaś oko na przystojnym chłopaku na ulicy czy w interencie

[marta_d1]

Masz poważny problem,a właściwie obsesje. Dobrze, że przynajmniej zdajesz sobie z tego sprawę. Może wynika to z Twoich kompleksów z dzieciństwa? To, że Twój mąż czasem powie coś miłego o innej dziewczynie, to jest to zupełnie normalne. Ja znałam takich co przy swoich kobietach wyrażali sie negatywnie o innych dziewczynach, a jak nikt nie widział i nie słyszal to zdradzali na prawo i lewo. Zaufanie jest jedna z najwaniejszych wartości w małeństwie. Nie zdziw sie jak mąż wkońcu straci cierpliwość. Pomysl sobie jak Ty byś sie czuła, gdyby on ciągle podejrzewał Cie o takie rzeczy. Jego to musi strasznie bolec. Skoro jego zapewnienia Ci nie wystarczają to co on może innego zrobić??!!! Jesli sobie z ty sama nie radzisz, to może idź do psychologa. Poszukaj głębiej z czego ta obsesja wynika. Z czasem wykończysz siebie i męża. I dopiero wtedy zacznie sie problem.

[trojka]

Uważaj tylko byś tego nie wmówiła w niego.
Jak tak ciągle zawracasz mu głowę takimi głupotami to facet w końcu zacznie się naprawdę oglądać za laskami i zwracać na nie baczniejszą uwagę, więc skończ z tym po prostu.
Przekręć kłódeczkę zanim znowu coś palniesz i najpierw pomyśl a potem mów lub przemilcz to.
Te Twoje teksty mogą odnieść zupełnie odwrotny skutek.

Trochę dziwne mi się widzi to, że porównujesz się głośno z innymi laskami by on widział, że jesteś najlepsza - to też może działać odwrotnie na Jego psychikę i będzie się właśnie rozglądał za skromnymi szarymi myszkami i takie będą dla niego najatrakcyjniejsze bo będą całkowitym Twoim przeciwieństwem, poza tym nikt nie lubi osób wywyższających się i podziwiam twojego faceta że jeszcze go nie zemdliło od takich tekstów, więc staraj się pilnować i kontrolować to co mówisz. Ciesz się, że tyle wytrzymał z Tobą i że jest taki wyrozumiały i cierpliwy, bo inny to już by dawno rzucił, choćby najatrakcyjniejszą laskę, byleby tylko nie suszyła mu za uszami

[marta_d1]

Jeszcze chciałam sie odnieść do Twojego przesadnego dbania o siebie. Może skupiłaś się na tym tak bardzo, że ładnie umalowane paznokcie sa ważniejsze niż miłe słowo dla męża. Ja bym nie chciała mieć w domu ideału z wiecznie niezadowolona mina i gderająca o tym samym. Nie zawsze musisz mieć idealne włosy, makijaż i ciuchy. Kobieta ma prawo, żeby czasem obie odpuścić. Zamiast tego obejrzyj z męzem film, zjedz kolację, powiedz że jestes z nim szczęsliwa i , że go kochasz. Szczera, spokojna rozmowa może zdziałaś cuda. Powiedz mu co czujesz i zapytaj co on czuje, jakie jest jego zdanie na tem temat.

[caipirinha]

A ja mam pytanie ogólnie do wszystkich, mam nadzieję, że mogę się podpiąć pod ten temat... Dlaczego w ogóle większość przedstawicielek płci pięknej uważa, że facet w związku powinien nagle stać się zupełnie ślepy na urodę innych kobiet? I że musi uważać swoją kobietę za najpiękniejszą i najidealniejszą w każdym calu? I potem zawracają takie biednym facetom głowę swoim cellulitem i Bóg wie czym jeszcze, tylko po to, żeby walnąć focha, jak nie usłyszą natychmiastowego zaprzeczenia... No chyba, że tylko wydaje mi się, że tak jest... ale sądząc chociażby po wielu postach z Wizażu - wątpię...

[Karmellita]

Zgadzam się z moją poprzedniczką, bo jeżeli idzie naprawde atrakcyjna, ładna dziewczyna to dlaczego mój facet ma w ogóle na nią nie spojrzeć, i może jeszcze powiedzieć, że jest brzydka? Skoro TAKA dziewczyna dla niego jest brzydka to jaka ja musze być? Pomyślałabym,że jestem brzydsza i on mojej urody też nie zauważa...

A jeżeli chodzi o zazdrość, to też jestem troch zazdrosna,ale już nie tak jak kiedyś Miałam dokładnie tak jak Ty, a to było spowodowane tym, że uważałam cały czas, że jestem okropna, brzydka itp itd. I to spowodowało, że oddaliliśmy się od siebie. Wkurzało mojego TZ, że jestem smutna, albo zła cały czas na niego. No ale to dzięki niemu się zmieniło, bo powiedział szczerze co go wkurzało i tyle. I im mniej zastanawiałam się nad tym jak wyglądam lub jak wyglądają inne to tym lepiej było i jest

[caipirinha]

Podbijam temat, bo chciałabym uzyskać więcej odpowiedzi na moje pytanie... ;p

[Fame]

BoaVista ja mam identyczny problem tylko, że działa jakby w drugą stronę. To mój chłopak jest o mnie chorobliwie zazdrosny. Poprostu o wszystko.. o braci ciotecznych, o innych kolegów, nawet o koleżanki. Mówi, że poświęcam im za dużo czasu i że o nim zapominam :| a widuje się z nimi tylko w szkole praktycznie, bo każdą wolną chwilę przeznaczam jemu.
Ja rozumiem, że każdy ma prawo być zazdrosnym, bo wkońcu gdy jest się zakochanym to zazdrość sama jakoś przychodzi.. ale bez przesady!!
Dam Ci radę: Przestań być aż tak zazdrosna i nie "morduj" go tą właśnie zazdrością, bo kto jak kto , ale ja wiem jakie to jest być uciążliwe..

[hipnoze]