SCHUDNĄĆ DO LATA, postanowienie:)

[Sybia:)]

Witam
Od 1.01.2013 postanowiłam sobie , że schudnę moja obecna waga 73 kg z 75 kg, osiągnąć chce 60-65 kg.
Biegam co 2 dni, ale zastanawiam się czy codziennie nie biegać
Jem chleb pełnoziarnisty i mniejsze porcje obiadu( na małym talerzyku)
Nie jem nic słodkiego,nawet mnie nie ciągnie do słodyczy
Mam nadzieję, że osiągnę wymarzoną wagę
Jeśli ktoś się dołącza, to zapraszam im nas więcej tym lepiej

[Sybia:)]

uff właśnie wróciłam z biegu, 35 minutek zaliczone, dałabym rade dłużej, ale moje kompanki nie miały już siły
na śniadanko owsianka z mlekiem i rodzynkami
obiad pomidorówka ( pół miseczki)

[kami_165]

Napisane przez Sybia:)

uff właśnie wróciłam z biegu, 35 minutek zaliczone, dałabym rade dłużej, ale moje kompanki nie miały już siły
na śniadanko owsianka z mlekiem i rodzynkami
obiad pomidorówka ( pół miseczki)

Zapraszam do naszego wątku. U nas motywacji na pewno nie zabraknie
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...8#post38927028

[vichyy]

A ile masz wzrostu ?
ja również, ale ja już od 2 tygodni DIETA!
niestety mam trochę gorszą sytuacje, bo od 3 lat walczę. przeszłam już chyba wszystko, głodówki, środki przeczyszczające, wymioty. i dalej walczę.
Próba zerwania z tym doprowadziła mnie do 75kg przy wzroście 175.
Aktualnie od 2 tygodni ograniczyłam dość mocno jedzenie, trochę ćwiczę i łykam cla z zieloną herbatą i dziś na wadze 67,1kg. wiem, że to nie jest dobra metoda, ale ja nie potrafię inaczej.

Trzymam za Ciebie kciuki i życzę powodzenia.

[czarna9794]

Hej
Zaczęłam dwa tygodnie temu, ale czasem pozwalam sobie na jakieś słodkości, umiarkowanie, ale jednak

Nie ćwiczę, muszę w końcu zacząć

Mam nadzieję, że się zmotywuję

[Sybia:)]

witajcie
ja mam 173 cm
Dzisiaj 30 minutek bez żadnej przerwy,zaliczone,

czarna 9794 pomożemy Ci się zmotywować , mi na początku tez było ciężko, ale powiedziałam sobie dość czas coś ze sobą zrobić i tak sie rozpoczełam moje bieganie,które bardzo mi sie spodobało.

vichyy od razu tak ograniczyć jedzenie to nie dobrze, ja swoje porcje zminimalizowałam, jem mniej 4 razy dziennie , a obiad na małym talerzyku

[czarna9794]

Mi się wydaje, że odkąd zaczęłam się odchudzać, to za mało jem.

Dla mnie to paradoks, bo moim zdaniem właśnie na tym polega dieta;/

Ale naczytałam się na wszystkich portalach, że organizm, który nie dostaje wystarczającej ilości pożywienia, chce zatrzymać resztę jak najdłużej.

Piję ok. litra herbaty czerwonej dziennie+ kubek zielonej (od dwóch dni). Zauważyłam, że strasznie mnie przeczyszcza, no ale to chyba nic złego, bo jak czytałam jest bardzo zdrowa. Czasem zdarzy mi się pić senes, ale to tak w weekend. W wakacje doprowadziłam się do takiego stanu, że kilka razy dziennie go piłam, na szczęście mam to już za sobą.

Nie jem praktycznie węglowodanów, takie znikome ilości. Przedwczoraj zdążyłam zjeść tylko jogurt naturalny z dżemem, wczoraj 3 jajka na śniadanie, no i trochę kaszy z ogórkiem na obiad. Dziś jogurt i 4 jabłka.

Wiem, że bardzo możliwe iż takim sposobem nie schudnę, ale chciałabym się odchudzać racjonalnie, ale ja nie mam na to po prostu czasu!

Rano rzadko jem śniadanie, bo spieszę się do szkoły, po południu zawsze bardzo dużo jadłam, po tylu godzinach głodu. Teraz, gdy to ograniczyłam, w ogóle nie czuję głodu, nie wiem, może to ta herbata.

Jutro i przez weekend postaram się ćwiczyć i jakoś to sobie uregulować.

Mam nadzieję, że znajdę sposób na racjonalne odżywianie.

Dzisiaj- zjadłam sernik ale nieduży kawałek, po prostu nie mogłam się oprzeć.

---------- Dopisano o 20:17 ---------- Poprzedni post napisano o 20:01 ----------

Póki mam wenę, coś wam jeszcze dopiszę

Chciałabym bardzo schudnąć, ponieważ niedługo przyjeżdża mój chłopak i chciałabym zrobić to dla niego

mam jakieś 2-3 miesiące, nie schudnę tak dużo jakbym chciała, ale może coś zrzucę

O ile nie zaliczę jakiejś imprezy.

Jak widzę coś pysznego, to nie potrafię się powstrzymać. Niekoniecznie musi być to coś słodkiego. Jak widzę w tym momencie czekoladę, to mnie nie rusza, bo wiem, że nie mogę i tyle. Ale sernik- taki świeżutki, pachnący- nie mogłam się oprzeć.

Najbardziej przeszkadza mi to, że mam wiele pięknych bluzek, w której szczupła dziewczyna wyglądałaby idealnie, a ja? - zakładam tylko jakieś luźne, które zasłaniają mój brzuch i wielki jak trzydrzwiowa szafa z lustrem tyłek.


Ważyłam się (dawno to było) no i wyszło 74 kg. Zakładam, że mam gdzieś 80 kg- zawsze lepiej więcej założyć, bo nie mam w tym momencie wagi dobrej:/

Może mi się jakoś uda

[angelhorse]

Cześć dziewczyny Mogę dołączyć ?
Mam 17 lat, 169cm i 67kg.
Moim celem jest waga 52kg.
Próbuję się odchudzać już od 3lat ze spadkami wagi większymi czy mniejszymi,ale nigdy nie osiągnełam celu :P

Przed wakacjami udało mi sie wdrożyć zdrowe nawyki do życia, ważyłam wtedy 58kg, lecz teraz jest 65kg i ciężko jest powrócić na dobre tory.
Bardzo chciałabym schudnąć ale z drugiej strony stosowałam już tyle diet i każda zakończyła się nie powodzeniem, powoli tracę wiare że się uda.

Ułożyłam sobie plan aby było mi łatwiej dążyć do celu:
Jadłospis- dieta 1000kcal(ustalona na 7 dni)
Plan treningu: Na ten tydzień aerobik, brzuszki i hula-hop nie chce się zbytnio przemęczać w tym tygodniu żeby na początku się nie zniechęcić.
Plan dnia: aby wreszcie się zdyscyplinować ,zacząć się uczyć i porządnie ćwiczyć.
Dlaczego dieta 1000kcal? Według mnie jest rewelacyjna ponieważ schudłam na niej z wagi 65kg do 57kg.. waga utrzymywała się dopóki nie powróciłam do swoich starych nawyków żywieniowych i jadłam czasem 13 000 kcal dziennie!! Katastrofa

Zrobiłam sobie taki wstęp: Nie jem słodyczy od tygodnia, jem 5 posiłków dziennie. Będzie mi potem łatwiej.
Nie zamierzam robić sobie odstępstw od diety i jeść minimalistycznie słodycze bo wiem,że to kończy się katastrofą i pochłanianiem dużej ilości słodyczy.
Pozdrawiam

[czarna9794]

Bardzo możliwe, że z tymi słodyczami masz rację.

Ale co ja poradzę, że czasem nie potrafię się powstrzymać?

Musimy dać radę

Ja jestem strasznie głodna, ale teraz już nie zamierzam jeść, nie na noc

[SekretnyWachlarz]

Napisane przez Sybia:)

Witam
Od 1.01.2013 postanowiłam sobie , że schudnę moja obecna waga 73 kg z 75 kg, osiągnąć chce 60-65 kg.
Biegam co 2 dni, ale zastanawiam się czy codziennie nie biegać
Jem chleb pełnoziarnisty i mniejsze porcje obiadu( na małym talerzyku)
Nie jem nic słodkiego,nawet mnie nie ciągnie do słodyczy
Mam nadzieję, że osiągnę wymarzoną wagę
Jeśli ktoś się dołącza, to zapraszam im nas więcej tym lepiej

Powinno się biegać nie mniej niż 3 razy w tygodniu i nie więcej niż 4, pomiędzy jednym a drugim biegiem musi być przynajmniej dzień przerwy, ale nie więcej niż 2 dni, czyli np: wtorek, czwartek, sobota. Bieganie codziennie to głupota.

[nosferatku]

Napisane przez czarna9794

chciałabym się odchudzać racjonalnie, ale ja nie mam na to po prostu czasu!

To na co masz czas?
Żyjesz między innymi dzięki temu, że jesz.
Twój układ pokarmowy umożliwia Ci funkcjonowanie, więc okaż mu szacunek. To taka zasada, której człowiek powinien się trzymać, tak mi się wydaje.
Ludzie pracują, dzieci mają, studia kończą po drodze i jakoś mają czas.
Znam dziesiątki zapracowanych ludzi, którym się chce robić wspaniałe obiady i jeść śniadania, wszystko ładnie, smacznie, zdrowo, kolorowo.

Dzieci drogie i młodzieży (chyba średnia wieku jest na tym wątku nisko), jedzenie 1000 kalorii dziennie i obsesyjne unikanie węglowodanów, połączone z aerobami to prosta droga do tego, żeby nie schudnąć. Zjedzenie sernika raz na jakiś czas nie zabija.

[czarna9794]

Napisane przez nosferatku

To na co masz czas?
Żyjesz między innymi dzięki temu, że jesz.
Twój układ pokarmowy umożliwia Ci funkcjonowanie, więc okaż mu szacunek. To taka zasada, której człowiek powinien się trzymać, tak mi się wydaje.
Ludzie pracują, dzieci mają, studia kończą po drodze i jakoś mają czas.
Znam dziesiątki zapracowanych ludzi, którym się chce robić wspaniałe obiady i jeść śniadania, wszystko ładnie, smacznie, zdrowo, kolorowo.

Dzieci drogie i młodzieży (chyba średnia wieku jest na tym wątku nisko), jedzenie 1000 kalorii dziennie i obsesyjne unikanie węglowodanów, połączone z aerobami to prosta droga do tego, żeby nie schudnąć. Zjedzenie sernika raz na jakiś czas nie zabija.

wiesz, zalogowałam się tu po radę, nie po krytykę

[SekretnyWachlarz]

Napisane przez czarna9794

wiesz, zalogowałam się tu po radę, nie po krytykę

Rada to niekoniecznie pochlebianie.

[angelhorse]

Nie naskakujcie na tą dziewczynę. Przyszła tu po poradę. Można w miły sposób komuś coś poradzić.... I nie narzucać mu swoich racji, bo przecież każdy ma prawo powiedzieć swoje zdanie.

[czarna9794]

obsesyjne unikanie węglowodanów? nie, ja po prostu je ograniczam.
Wszędzie gdzie czytam, pisze, że powinno się je ograniczać chcąc schudnąć.

[Sybia:)]

witajcie
dzieki za rade, masz racje co 2 dni wystarczy biegać
Dzisiaj tez 30 minutek zaliczone
węglowodany trzeba jeść, wszystko można jeść, ale mniejsze porcje , nie trzeba aż tak bardzo się ograniczać, jakaś dietka i sport i się schudnie od zawsze tak jest i było
a ja właśnie dzisiaj zjadłam kawałek sernika i był taki pyszny

[czarna9794]

Napisane przez Sybia:)

witajcie
dzieki za rade, masz racje co 2 dni wystarczy biegać
Dzisiaj tez 30 minutek zaliczone
węglowodany trzeba jeść, wszystko można jeść, ale mniejsze porcje , nie trzeba aż tak bardzo się ograniczać, jakaś dietka i sport i się schudnie od zawsze tak jest i było
a ja właśnie dzisiaj zjadłam kawałek sernika i był taki pyszny

znam to uczucie;P z okazji weekendu, tez sobie pozwoliłam
I postanowienie: od jutra zaczynam ćwiczyć i to porządnie. To znaczy tak na codzień to robię z 5 km pieszo, ale oprócz tego

[bridy]

Hej.odchudzam się od 18 dni

zaczynałam z wagą 71.8
dwa dni temu waga pokazała 68.7
mimo tego przy wzroście 157 cm to ciągle za dużo.
wg obliczeń BMI moja idealna waga to 46 kg !!!
a najwyższa dopuszczalna to 61 kg co brzmi realniej
mam w planach schudnąć do 55 kg. nie zakładam sobie dokładnej daty.
mam schudnąć i już, nie ważne w jakim czasie.
odchudzam się od około 3 lat. z większymi i mniejszymi sukcesami. najmniej ważyłam 66 kg, ale jak to zwykle ze mną było, albo poddawałam się kiedy waga stanęła albo poprostu tak swiętowałam , że przytyłam
od tej pory nie wierze w diety cud. zdrowe żywienie plus ruch dużo zadziałał.
na wiosnę chce zacząć biegać
teraz robie brzuszki i ćwiczenia rozciągające.

Mam nadzieję ze wam się uda osiągnąć swoją idealną wagę i że tym razem się nie poddam.
Motywuje się jak mogę, piszę nawet bloga

[SekretnyWachlarz]

Napisane przez bridy

Hej.odchudzam się od 18 dni

zaczynałam z wagą 71.8
dwa dni temu waga pokazała 68.7
mimo tego przy wzroście 157 cm to ciągle za dużo.
wg obliczeń BMI moja idealna waga to 46 kg !!!
a najwyższa dopuszczalna to 61 kg co brzmi realniej
mam w planach schudnąć do 55 kg. nie zakładam sobie dokładnej daty.
mam schudnąć i już, nie ważne w jakim czasie.
odchudzam się od około 3 lat. z większymi i mniejszymi sukcesami. najmniej ważyłam 66 kg, ale jak to zwykle ze mną było, albo poddawałam się kiedy waga stanęła albo poprostu tak swiętowałam , że przytyłam
od tej pory nie wierze w diety cud. zdrowe żywienie plus ruch dużo zadziałał.
na wiosnę chce zacząć biegać
teraz robie brzuszki i ćwiczenia rozciągające.

Mam nadzieję ze wam się uda osiągnąć swoją idealną wagę i że tym razem się nie poddam.
Motywuje się jak mogę, piszę nawet bloga

Mam tyle samo wzrostu, co ty. Najmniej ważyłam 48, najwięcej to tyle, co teraz czyli 68, jezu to aż 20 kilogramów na plusie. Chciałabym znowu ważyć 48 kilogramów, ale nie takim kosztem jak wtedy.

[ollga25]

Cześć,
Ja od dzisiaj postanowiłam spróbować dietę 1200 kcal. Nie wiem czy mi pomoże. Mam wrażenie że wszelkie diety są do niczego. Raptem udało mi się przez 2 tyg zejść 1 kg na diecie białkowej, jadłam tylko wysoko białkowe produkty... w ciągu dnia ruszam się różnie, szybkim krokiem 15 min biegiem na autobusy.
Kupiłam specjalnie rowerek trekingowy i od 3 dni śmigam po 30 min, dziś może dobije do godzinki. Przy tamtej diecie też jeździłam, średnio 2, 3 razy w tygodniu po 20 min. Czemu nie widzę żadnych efektów w odchudzaniu?
...nie słodzę, omijam słodycze, nie jem fast food czyli ani smażonych posiłków...a waga nie drgnie. Myślałam że może to wina tabletek anty albo może tarczycy ale nie mogę swojej lekarki uprosić o badania na tarczycę. Mówiłam jej również że mam wieczne problemy ze wzdęciami, gazami itp. A nie pijam kolorowych napojów tylko lekko gazowaną wodę , 1-2 kawy dziennie i zieloną herbatę. To mi dała tabletki na jelita...początkowo pomagało, ale później już bolał mnie brzuch po nich i wzdęcia wróciły. No i ostatnie utrapienie to dosyć częste biegunki, w zasadzie nie ma tyg abym miała spokój, w wynikach krwi wyszło że mam niski poziom żelaza, lekarka się ze mną kłóci że nie jem mięsa co jest bzdurą bo jem codziennie.Dostałam żelazo w tabletkach ale kiepsko się po nim czułam i ostawiłam....Pomóżcie, mam 161 wzrostu a ważę 57,4 ......a jeszcze 3 lata temu ważyłam 51. Oczywiście jeszcze fakt że 3 lata temu rzuciłam palenie

[angelhorse]

przedwczoraj na wieczór pokręciłam hula-hopem 15 minut po czym wstaję rano i zobaczyłam siniaki, ale to jeszcze nic, wróciłam ze szkoły i stan siniaka był jeszcze gorszy ;d zrobił się cały fioletowy. Chyba sobie nie pokręce przez najbliższy tydzień. Ale mamusia mi kupiła maść z arniki i już powoli schodzi
1- Zdjęcie z rana
2- zdjęcie z przed chwili
http://i50.tinypic.com/35befrk.jpg
Link do hula-hopa którego mam: http://www.skapiec.pl/cat/3201/comp/1747296#from66810

wczoraj zgrzeszyłam (byłam poza domem, może to dlatego)ponieważ zjadłam:
Śniadanie: 2 parówki+ ketchup, 3x pieczywo raz
Śniadanie II: Jabłko, kabanos+bułka
Obiad: 3 skrzydełka z kurczaka w panierce a zarazem
Prince-polo ( złamałam swoje postanowienie o nie jedzeniu słodyczy, ale powiem wam,że wgl nie smakował mi ten batonik :d)
Po czym powiedziałam,że "już dziś nic nie zjem" i nie zjadłam lecz wypiłam 2 piwa i szklanke coli, bo byłam u kolegi ;d
Zważyłam się rano, i miłe zaskoczenie! ;d
Na początku tygodnia było 67kg a dziś było 64,9kg, ale poczekam do jutra bo jutro jest termin ważenia

Dziś zjadłam:
Śniadanie: 4x pieczywo raz(80kcal), 2 jajka(188kcal), 1 plasterek szynki(50kcal) i kawałek kiełbasy( 50 kcal) Suma: 368kcal
Bardzo obfite śniadanie
Śniadanie II: 2 pomarańcze, bulion drobiowy( a chciałam warzywny lecz nie było)
Obiad: zupa warzywna z kartoflami, 2 pomarańcze, jabłko
Kolacja: ???
Od jutra tydzień 1200kcal, ćwiczenia, a potem ruszam z dietą south beach

[czarna9794]

Napisane przez ollga25

Cześć,
Ja od dzisiaj postanowiłam spróbować dietę 1200 kcal. Nie wiem czy mi pomoże. Mam wrażenie że wszelkie diety są do niczego. Raptem udało mi się przez 2 tyg zejść 1 kg na diecie białkowej, jadłam tylko wysoko białkowe produkty... w ciągu dnia ruszam się różnie, szybkim krokiem 15 min biegiem na autobusy.
Kupiłam specjalnie rowerek trekingowy i od 3 dni śmigam po 30 min, dziś może dobije do godzinki. Przy tamtej diecie też jeździłam, średnio 2, 3 razy w tygodniu po 20 min. Czemu nie widzę żadnych efektów w odchudzaniu?
...nie słodzę, omijam słodycze, nie jem fast food czyli ani smażonych posiłków...a waga nie drgnie. Myślałam że może to wina tabletek anty albo może tarczycy ale nie mogę swojej lekarki uprosić o badania na tarczycę. Mówiłam jej również że mam wieczne problemy ze wzdęciami, gazami itp. A nie pijam kolorowych napojów tylko lekko gazowaną wodę , 1-2 kawy dziennie i zieloną herbatę. To mi dała tabletki na jelita...początkowo pomagało, ale później już bolał mnie brzuch po nich i wzdęcia wróciły. No i ostatnie utrapienie to dosyć częste biegunki, w zasadzie nie ma tyg abym miała spokój, w wynikach krwi wyszło że mam niski poziom żelaza, lekarka się ze mną kłóci że nie jem mięsa co jest bzdurą bo jem codziennie.Dostałam żelazo w tabletkach ale kiepsko się po nim czułam i ostawiłam....Pomóżcie, mam 161 wzrostu a ważę 57,4 ......a jeszcze 3 lata temu ważyłam 51. Oczywiście jeszcze fakt że 3 lata temu rzuciłam palenie

nie wiem, czy Ci to pomoże, ale trochę mnie podniosło na duchu^^
http://forum.gazeta.pl/forum/w,95274..._miejscu_.html

[nosferatku]

Napisane przez czarna9794

wiesz, zalogowałam się tu po radę, nie po krytykę

To była rada. Jeżeli nie nauczysz się szanować swojego ciała teraz, ono zemści się w przyszłości.

Napisane przez ollga25

Cześć,
Ja od dzisiaj postanowiłam spróbować dietę 1200 kcal. Nie wiem czy mi pomoże. Mam wrażenie że wszelkie diety są do niczego.

Bo są.

1200 kcal to jakiś kiepski żart. Na pompowanie krwi i utrzymanie temperatury ciała chyba więcej zużywasz.

[angelhorse]

Hej dziewczyny
Kolejny dzień bez słodyczy zaliczony!!
A w tłusty czwartek żeby nie dać się ponieść pączkowemu szału pójdę pobiegać i nie mam zamiaru zjeść ani jednej słodkości(zobaczymy jak to wyjdzie w praktyce)
Dzisiejszy jadłospis:
Śniadanie: muesli z jogurtem naturalnym + 1 plasterek szynki
Śniadanie II: Kromka "klapsznita " z serkiem i szynką , troche kapusty
Śniadanie III: 3 jajka(a miały być 2 ale mnie poniosło )
Obiad ok 18 : zupa porowa+ troszkę surówki+ jabłko

I to chyba tyle na dziś, chyba,że zjem kolację o 21, ale to bym musiała się położyć o 24 więc wylkuczone. Moje jadłospisy nie wyglądają zaciekawie
Wpadłam na pomysł z zadaniami motywacyjnymi
Moim miesięcznym wyzwaniem jest pomysł zaczerpnięty z bloga:
http://jah-stina.blogspot.com/2013/0...jah-stina.html
Będzie ciężko, bo nie lubię przysiadów, ale powalcze o nieziemskie pośladki
Lecę obejrzeć nawspólnej na internecie, pomalować paznokcie, pokręcić hula-hopem , porobić brzuszki,i zaliczyć dzisiejsze wyzwanie-przysiady Kto ze mną podejmuje się wyzwania?

[fatass]

Napisane przez angelhorse

Od jutra tydzień 1200kcal, ćwiczenia

.... tiaa.... genialne.

A nie wolałabyś się odchudzać z głową?

Wiesz co to jest BMR? Basal Metabolic Rate - podstawowa przemiana materii i jest ilością energii w kaloriach wydatkowaną przez organizm w trakcie całodobowego odpoczynku w celu zapewnienia jego podstawowych czynności życiowych takich jak akcja serca, krążenie oddychanie, trawienie czy utrzymanie stałej temperatury ciała.

Tutaj możesz sobie skorzystać z kalkulatora BMR - http://www.tabele-kalorii.pl/kalkulator-bmr.php

A zapotrzebowanie kaloryczne to BMR + codzienna aktywność fizyczna. 1200kcal to przy ćwiczeniach porcja głodowa. Założę się, że samo Twoje BMR wynosi więcej niż te 1200kcal. I tak na chłopski rozum, jeśli do utrzymania prawidłowego poziomu przemiany materii i funkcjonowania organizmu potrzebuje się dziennie np. 1500kcal (tyle akurat jest moje BMR), a Ty mu tego nie dostarczysz, co więcej dowalisz ćwiczenia, to co musi organizm zrobić, żeby nie dać się wyniszczyć i przetrwać? Spowolni przemianę materii .... . Jak spowolni do tych Twoich 1200kcal, to wreszcie te 1200kcal nie wystarczy być chudła, trzeba będzie jeszcze bardziej obciąć kalorie co przyniesie kolejne spowolnienie metabolizmu i tak w koło ....

Poczytajcie trochę tutaj:
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=666690
i tutaj:
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=342994
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=199694

Pozdrawiam

---------- Dopisano o 13:57 ---------- Poprzedni post napisano o 13:55 ----------

Napisane przez monisia1986

A ja muszę się pochwalić, że zrzuciłam 6kg w ciągu miesiąca rezygnując jedynie z kolacji Wystarczyło kupić odpowiednie tabletki poprawiające metabolizm Na początku też byłam sceptyczna ale wyniki mówią same za siebie. TABLETKI można kupić na allegro albo stronie producenta.

A ja się muszę pochwalić, że już zgłaszałam adminom, że ostatnio jakoś nasiliła się nieopłacona reklama tych tabletek na forum.
I wcale nie musiałam do tego rezygnować z kolacji

[Sybia:)]

witajcie
oj ostatnio nie mam jak spędzać czas przy komputerze,
wczoraj biegałam 50 minutek
i do tego remont mieszkania, ciągle jestem w ruchu, mój spadek wagi w ciągu miesiąca to 3 kg, no i ogólnie 9 cm mi poszło
także nie jest źle powolutku idę do przodu

pozdrawiam i trzymam za wszystkich kciuki

[angelhorse]

Napisane przez monisia1986

A ja muszę się pochwalić, że zrzuciłam 6kg w ciągu miesiąca rezygnując jedynie z kolacji Wystarczyło kupić odpowiednie tabletki poprawiające metabolizm Na początku też byłam sceptyczna ale wyniki mówią same za siebie. ForeverSlim można kupić na allegro albo stronie producenta.

Ile dałaś za te tabletki?

Napisane przez Sybia:)

witajcie
oj ostatnio nie mam jak spędzać czas przy komputerze,
wczoraj biegałam 50 minutek
i do tego remont mieszkania, ciągle jestem w ruchu, mój spadek wagi w ciągu miesiąca to 3 kg, no i ogólnie 9 cm mi poszło
także nie jest źle powolutku idę do przodu

pozdrawiam i trzymam za wszystkich kciuki

Jee 50 min Fajnie Ja zawsze biegam około 45min Rekord 80min
Dziś:
Śniadanie: chciałam zjeść omlet, mama mi zrobiła lecz był praktycznie nie zjadliwy. Zjadłam go kawałek po czym zamieniłam omleta na 2 kromki ciemnego pieczywa z serkiem i szynką
ŚniadanieII: 2 "klapsznity" z serkiem i szynką
Śniadanie III: 2 jajka
Obiad: 2 małe kawałki ryby w panierce, sałatka

I na tym chyba dziś skończę , chyba,że na kolacje zjem serek waniliowy
Dziś troszke dużo zjadłam , a po obiedzie boli mnie brzuch z przejedzenia.. Chodź kiedyś taka porcja była by dla mnie normą lub byłoby za mało

W ogóle nie ćwiczę , ale od 11 mam ferie więc się zmotywuje do pracy
Mam zamiar przez te 2 tygodnie zastosować dietę South beach i ćwiczyć intensywnie

A narazie:
Hula hop-10min na jedną stronę , na drugą się narazie uczę
Wyzwanie na dziś- 30 przysiadów
Brzuszki: postaram się zrobić około 50

Jakie są wasze ulubione ćwiczenia?

Lecę się uczyć

[fatass]

Napisane przez angelhorse

Śniadanie: chciałam zjeść omlet, mama mi zrobiła lecz był praktycznie nie zjadliwy. Zjadłam go kawałek po czym zamieniłam omleta na 2 kromki ciemnego pieczywa z serkiem i szynką
ŚniadanieII: 2 "klapsznity" z serkiem i szynką
Śniadanie III: 2 jajka
Obiad: 2 małe kawałki ryby w panierce, sałatka

Pewnie nawet 1000kcal tu nie ma.... gratulacje. Tak dalej i będziesz ważyć 70kg jedząć po 600kcal dziennie.

[mimo wszystko]

Piąteczka! Można się przyłączyć? Odchudzanie zaczynam od dziś... Potrzebuje zrzucić 6kg i wtedy myślę, że będę zadowolona że swojego wyglądu zaczynam jeść mniej oraz zamierzem dołączyć do tego jakieś ćwiczenia... Bieganie odpada ze względu na pogodę ale jak myślicie czy jakieś brzuszki, skłony, przysiady i inne tego typu ćwiczenia dadzą jakieś rezultaty?

[angelhorse]

Heja
Właśnie jem kolacje:
Serek wiejski+ szczypiorek+kromka ciemnego pieczywa(77kcal) (suma kcal: ??)

Wróciłam z zakupów i z kościoła(bo dziś popielec-jestem katolik od święta)
Kupiłam :
Skakankę z licznikiem na wyprzedaży w biedronce za 10zł (jeszcze nie wiem jak się ją obsługuje ale ogarne to)
Bidon w kiku za 2 zł
Rękawiczki do telefonów dotykowych 5zł
Płyn micelarny z bebeauty w biedronce, słyszałam że jest bardzo dobry więc musze spróbować za 4.49zł
Fajne rzeczy w małych cenach
Dodaje zdjątko :

A już chciałam płakać,że nie ma tych skakanek a jednak i to jeszcze -50%

Mimo wszystko Ja Ćwiczę codziennie, czy to bieganie czy to hula-hop, turbo fire, przysiady itp;D Jeżeli będziesz coś robiła systematycznie to pewnie że da to jakieś rezultaty.
Zależy z jaką partią ciała masz problem