Rutyna

[bozenka345]

Mój związek : 1,5 roku, ja 22 on 31. Widujemy sie w weekendy, za rok planujemy zamieszkać razem. Na początku spędzaliśmy weekendy w domu z butelka wina, rozmowami, filmem i długim, częstym seksem, po pewnym czasie wkradła sie rutyna. Seks nie smakował już tak dobrze, zaczęłam od zmiany spędzania czasu, bilety na koncert, kino, park, koncerty, kluby. Przy każdym wyjściu sukienka i czerwona szminka. Chciałam żeby po wejściu do domu rzucił sie na mnie odrazu na wejście (nigdy tego nie zrobił, wiec sama raz spróbowałam, ale nie widziałam entuzjazmu, powiedział ze musi iść do toalety, i jak zwykle ten sam scenariusz, sofa, wino, oglądanie śmiesznych filmików na yt, ja zmywam makijaż i ubieram t-shirt..)
3 te same pozycje, które tez lubię, ale chciałabym spróbować czegoś innego, w czasie seksu gdy zmieniam pozycje opada mu.
Na początku związku powiedziałam ze nie lubię oralu, on powiedział, ze to swietnie bo nie lubił go nigdy dawać. Po roku jednak mi sie odmieniło chciałabym spróbować, ale skoro on tego nie lubi watpię żebym miała z tego jakaś przyjemność.
Wiem, muszę porozmawiać, ale jak? Czuje sie wręcz żałośnie mowić mu żeby sie na mnie rzucił przy wejściu skoro on tego nie czuje, to będzie takie sztuczne gdy zacznie to robić. Lubi dominacje, więc jak dominuje jest lepiej, ale pozycja na jeźdźca i trzymanie mu rak już tez staje sie nudna. Nie mam innych pomysłów.. Chciałabym kupić jakies zabawki w sex shopie, sex w kuchni łazience (raz powiedział ze po co skoro łóżko jest od tego)
Chce zaznaczyc ze na początku mieliśmy ten sam temperament. Mowię mu często o moich fantazjach, reaguje pozytywnie, ale ich nie realizuje..

[green way]

Jezeli wasz zwiazek opiera sie tylko na seksie i po 1,5 roku juz wkradla sie rutyna do waszego lozka, to sobie raczej odpusc eksperymenty. No chyba, ze chcesz tego faceta wylacznie potraktowac jako "worek treningowy" przed nastepnym, bardziej emocjonalnym i zaangazowanym zwiazkiem. Zaden gadzet, ani zadna nowa, fascynujaca pozycja nie zastapi Ci glebokiego uczucia, przyjazni i powaznego zwiazku z perspektywa na przyszlosc. Jak nie chcesz nadal traktowac faceta przedmiotowo to odejdz i kup sobie wibrator...

[bozenka345]

Napisane przez green way

Jezeli wasz zwiazek opiera sie tylko na seksie i po 1,5 roku juz wkradla sie rutyna do waszego lozka, to sobie raczej odpusc eksperymenty. No chyba, ze chcesz tego faceta wylacznie potraktowac jako "worek treningowy" przed nastepnym, bardziej emocjonalnym i zaangazowanym zwiazkiem. Zaden gadzet, ani zadna nowa, fascynujaca pozycja nie zastapi Ci glebokiego uczucia, przyjazni i powaznego zwiazku z perspektywa na przyszlosc. Jak nie chcesz nadal traktowac faceta przedmiotowo to odejdz i kup sobie wibrator...

Napisałam tylko o problemie w którym potrzebuje porad, po za łóżkiem jest wszystko swietnie.

[Adrianna_8]

Coz, troche sie zgadzam z pierwsza wypowiedzia. 1,5 roku a tutaj juz rutyna? Nawet wyjscia nie pomogly na nude w zwiazku? Moze Tobie sie wydaje, ze to rutyna, a moze mu po prostu juz sie odechcialo o Ciebie starac.

Wysłane z mojego HTC Desire 820 przy użyciu Tapatalka

[bozenka345]

Napisane przez Adrianna_8

Coz, troche sie zgadzam z pierwsza wypowiedzia. 1,5 roku a tutaj juz rutyna? Nawet wyjscia nie pomogly na nude w zwiazku? Moze Tobie sie wydaje, ze to rutyna, a moze mu po prostu juz sie odechcialo o Ciebie starac.

Wysłane z mojego HTC Desire 820 przy użyciu Tapatalka

Nie wiem, wyglada na to ze sie stara, śniadania do łóżka, prezenty, mile słowa, czułość, to wszystko nadal jest

[201803290936]

Wy nie macie związku. Wy macie romans (w sensie Ty masz bardziej, jemu by związek odpowiadał) - ciągłe randkowanie, adorowanie, bez takie przyziemnego bycia razem, bez rozwiązywania wspólnie problemów dnia codziennego. Wszystko ma być jak w filmach - w zależnie od nastroju albo komedia romantyczna, albo porno. I formuła się wyczerpała, bo romans nie może trwać wiecznie. Jasne, w każdym związku potrzeba trochę owego romansu, adorowania się, wyjścia na randkę, oddechu od domowych pieleszy. Ale to nie może być 100% bycia ze sobą. Nie trzeba ze sobą mieszkać, aby jednak przenieść związek na inny poziom, przejść od ciągłego randkowania do bycia razem tak po prostu, gdzie również jest uspokojenie, taka fajna rutyna. Jeżeli tego nie potraficie, zatrzymaliście się na jakimś etapie, to mieszkanie ze sobą samo w sobie sytuacji nie uzdrowi.

Uważam, że to po prostu nie TO czego Ty na obecnym etapie życia potrzebujesz. Jesteś bardzo młoda, jeszcze tyle przed Tobą. Będziesz miała ciągły niedosyt wrażeń z tym facetem. Nie uczuć, bo Tobie nie o uczucia chodzi obecnie, a właśnie o wrażenia, przeżywanie, mocniej, więcej, bardziej. Innymi słowy nie ten facet i nie ten czas na stały związek.

[Adrianna_8]

Napisane przez Doris1981

Wy nie macie związku. Wy macie romans (w sensie Ty masz bardziej, jemu by związek odpowiadał) - ciągłe randkowanie, adorowanie, bez takie przyziemnego bycia razem, bez rozwiązywania wspólnie problemów dnia codziennego. Wszystko ma być jak w filmach - w zależnie od nastroju albo komedia romantyczna, albo porno. I formuła się wyczerpała, bo romans nie może trwać wiecznie. Jasne, w każdym związku potrzeba trochę owego romansu, adorowania się, wyjścia na randkę, oddechu od domowych pieleszy. Ale to nie może być 100% bycia ze sobą. Nie trzeba ze sobą mieszkać, aby jednak przenieść związek na inny poziom, przejść od ciągłego randkowania do bycia razem tak po prostu, gdzie również jest uspokojenie, taka fajna rutyna. Jeżeli tego nie potraficie, zatrzymaliście się na jakimś etapie, to mieszkanie ze sobą samo w sobie sytuacji nie uzdrowi.

Uważam, że to po prostu nie TO czego Ty na obecnym etapie życia potrzebujesz. Jesteś bardzo młoda, jeszcze tyle przed Tobą. Będziesz miała ciągły niedosyt wrażeń z tym facetem. Nie uczuć, bo Tobie nie o uczucia chodzi obecnie, a właśnie o wrażenia, przeżywanie, mocniej, więcej, bardziej. Innymi słowy nie ten facet i nie ten czas na stały związek.

Sporo w tym prawdy. W koncu chwile przed yt w legginsach i T-shircie tez maja swoj urok . No i tak wyglada codziennosc.

Wysłane z mojego HTC Desire 820 przy użyciu Tapatalka

[bozenka345]

Ja lubię tez ta nasza rutynę. Nie chce cały czas czegoś nowego. Czy to źle ze chce trochę pooksperymentowac? Jestem młoda, nie doświadczyłam dużo w seksie. Nie chce szukać u innego bo chciałabym tego wszystkiego z nim spróbować.

[SteveS]

A właściwie usiadłaś z nim kiedyś i porozmawiałaś o tym wprost i otwarcie, czy tylko z własnych obserwacji uważasz, ze żadne zmiany nie wchodzą w grę?

[aleks_90]

Rutyna po 1,5 roku ....? Autorka lubi gimnastykę po prostu. Polecam fitness. Życie to nie komedia romantyczna ani film porno. Tak dla przypomnienia.

[201803290936]

Napisane przez bozenka345

Ja lubię tez ta nasza rutynę. Nie chce cały czas czegoś nowego. Czy to źle ze chce trochę pooksperymentowac? Jestem młoda, nie doświadczyłam dużo w seksie. Nie chce szukać u innego bo chciałabym tego wszystkiego z nim spróbować.

To o takich rzeczach chyba powinnaś rozmawiać w własnym partnerem.

[bozenka345]

Napisane przez aleks_90

Rutyna po 1,5 roku ....? Autorka lubi gimnastykę po prostu. Polecam fitness. Życie to nie komedia romantyczna ani film porno. Tak dla przypomnienia.

Czyli wymagam za dużo? Seks w trzech pozycjach i łożku przez 1,5 roku powinno być szczytem moich marzeń

[Adrianna_8]

Napisane przez bozenka345

Czyli wymagam za dużo? Seks w trzech pozycjach i łożku przez 1,5 roku powinno być szczytem moich marzeń

Zalezy.

Od mezczyzny, ktory lubi seks tylko w lozku, na spokojnie, owszem, wymagasz za duzo. Od mezczyzny, ktory lubi eksperymenty, nie wymagasz za duzo. Pytanie, do ktorej grupy nalezy Twoj chlopak.

Czesto jest tak, ze w zyciu codziennym sie uklada, a w lozku nie, bo dwie osoby potrzebuja czegos innego. I wtedy klapa.

Wysłane z mojego HTC Desire 820 przy użyciu Tapatalka

[201803290936]

Napisane przez bozenka345

Czyli wymagam za dużo? Seks w trzech pozycjach i łożku przez 1,5 roku powinno być szczytem moich marzeń

To nie chodzi o wymagania, tylko zastanów się czy Cię ogólnie ta relacja nie nudzi i czy szukanie coraz to nowych bodźców to tak naprawdę nie sposób na lukrowanie innego problemu. Zamiast porozmawiać z własnym facetem, idziesz na forum i zakładasz wątek. To już samo w sobie jest znaczące. Emocje są normalne i ważne. Ale nie można budować związku na samych emocjach, na ciągłych "więcej, inaczej". Jesteście razem na tyle, aby sobie właśnie w tym momencie poważnie przemyśleć, czy warto w to iść dalej, czy chce się teraz, tutaj być w związku. Tylko, że nikt Ci nie da związku wyglądającego jak niekończący się romans z petardami między kolejnymi stosunkami w wymyślnych pozycjach. Bo skończysz jako wypalona 24-latka, która ma za sobą już wszystkie możliwe akcje, a związek nadal nudny.

[Ava_]

Coś tam sobie ustaliliście na początku i od tego czasu cisza. A może właśnie jemu też się znudziło już, ale pamięta, że powiedziałaś, że nie lubisz oralu, więc temat przepadł. Skoro porozmawiać taki problem, to może po prostu zainicjuj albo pokaż mu na co masz ochotę. Między dwojgiem ludzi nie trzeba spisywać protokołu, zazwyczaj granice są płynne i naturalne, nikt nie oczekuje, że za 10 lat będziesz lubić i robić to samo.

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Kopnij starego capa w zad. W sensie wieku stary nie jest, ale mentalnie to już dziadek. Rutyniarz, nudziarz, weź daj spokój. Znajdź młodszego mentalnie (i metrykalnie), pełnego wigoru i pomysłowego. Zdziadziejesz przy nim, a jesteś właściwie jeszcze dzieciakiem.

[adult90]

Napisane przez bozenka345

Na początku związku powiedziałam ze nie lubię oralu, on powiedział, ze to swietnie bo nie lubił go nigdy dawać. Po roku jednak mi sie odmieniło chciałabym spróbować, ale skoro on tego nie lubi watpię żebym miała z tego jakaś przyjemność.

OMFG Dla mnie taki facet byłby skreślony...


Ty chcesz ognistego romansu, on spokojnego życia.
Dziwi mnie dalsza część Twojego wątku, dotycząca jego bierności w sferze eksperymentowania. Zanudzisz się z nim... Wydaje mi się, że nie dobraliście się pod względem łóżkowym. Różnica charakterów, temperamentów i wieku - daje o sobie znać w Waszym przypadku.

[panna_felicjanna]

Usiądź i z nim zwyczajnie porozmawiaj, co chciałabyś zmienić, co Ci się nie podoba. Widocznie on nie widzi w waszym pożyciu niczego złego.

[bozenka345]

Dzięki za wszystkie wiadomości, rozjaśniły mi wiele rzeczy

[EdytkaEdytka71]

Jak dziewczyny pisza porozmawiaj z nim na spokojnie.ale może być tak ,że on po prostu ma taki temperament .Początki były fajne ,bo początki to mówi samo przez się.A teraz jak już jesteście dla niego na tyle długo razem .,że pokazął ci jaki jest naprawdę jeśli chodzi o sprawy łóżkowe.To nie znaczy ,że cie nie kocha.Ma taki temperament i teraz pytanie czy tobie to wystarczy czy nie.Powiem ci że mój mąz także nie jest ogierem w łózku ,chociaż oral akurat lubi Też praktycznie te same pozycje ,ale ja już mam swoje lata i chociaż mam swoje erotyczne marzenia jakies tam ,to akceptuje męża takim jakim jest.Ja się wyszalałam na tyle w zyciu pod tym względem ,że mi wystarczy Nie powiem ,że nie chciałabym ,ale akceptuję to że pewnych rzeczy nie ma.
Moje marzenie erotyczne ,to np. sex w kościele w konfesjonale .ale wiem ,że to niewykonalne