Proszę o pomoc

[problem_problem]

Witam
Jestem z chłopakiem półtora roku. Ja mam 19 lat a on 21. Jesteśmy razem bardzo szczęśliwi, niestety cień na nasz związek rzuca moja przeszłość.
Jak się poznaliśmy on był prawiczkiem, niestety ja nie byłam dziewicą.
Od razu powiedziałam mu o tym. jednak bardzo boli go ten fakt i nie może się z tym pogodzić.
Dziewictwo straciłam w wieku 14 lat, było to jednorazowe. wiem że to był błąd, bardzo tego żałuję, ale czasu już nie cofnę. Później kochałam się jeszcze 4 razy z chłopakiem z którym byłam od 4 miesięcy, ale znaliśmy się kilka lat. Powiedziałam mu o wszystkim, bo chciałam być z nim szczera, teraz chyba trochę żałuję.
Bardzo go kocham i nie chcę go stracić, on twierdzi że mnie też i widzę że bardzo mu zależy na mnie, bardzo chciałabym mu pomóc jakoś sobie z tym poradzić, ale nie wiem jak. Niestety wizyta u psychologa nie wchodzi w grę, ponieważ się na nią nie zgodzi.
Nie rozumiem tego, że skoro od razu wiedział że nie jestem dziewicą wchodził w związek ze mną, mógł tego nie zaczynać... wiem że chce się ze mną rozstać, bo nie radzi sobie z tym...dodam że do tej pory widzieliśmy się przynajmniej raz dziennie i bardzo się do niego przywiązałam, nawet planowaliśmy wspólna przyszłość...
Proszę o pomoc

---------- Dopisano o 14:16 ---------- Poprzedni post napisano o 14:04 ----------

Błagam was o pomoc, nie chcę żeby coś co było kiedyś przekreśliło nasz związek, który jest bardzo udany pod każdym względem...
Kompletnie nie wiem co mam robić, jestem w totalnej rozsypce

[wielkanocnybaranek]

Ale rozmawialiście o tym? Mówił czemu ma z tym problem? Co go niepokoi?

[problem_problem]

Rozmawialiśmy,mówi że wszystko, sam fakt że miałam kogoś przed nim, przeszkadza mu to że z kimś wcześniej to zrobiłam, i to że w takim wieku.

[wielkanocnybaranek]

Napisane przez problem_problem

Rozmawialiśmy,mówi że wszystko, sam fakt że miałam kogoś przed nim, przeszkadza mu to że z kimś wcześniej to zrobiłam, i to że w takim wieku.

Co do wieku to trochę rozumiem, bo mój ex ex zrobił to w Twoim wieku (teraz ma 28 lat) i też jakoś nie bylo mi to obojętne. Ale też nie niszczyło naszego związku. Raczej byłam zaskoczona.

No cóż, jeśli dawniej mu nie przeszkadzało, a teraz tak....to pozostaje albo się z tym pogodzić, albo...długo rozmawiać. Ale jak jest uparty to wiesz...

[maryanna3]

Przykro mi to mówić ale Ty z tym nic nie zrobisz bo problem nie jest w Tobie a w jego głowie. Co miałabyś niby zrobić, kolejne rozmowy, moim zdaniem nie dadzą wiele, poza tym co niby miałabyś powiedzieć? Że przepraszasz Ale za co właściwie? Że go nie porównujesz, nie zdradzisz...na pewno już to wszystko wie. I dodam, że to co robi Twój chłopak to jest dla mnie jedna z największych żenad. Jeszcze jakby od początku wiedząc na czym stoi nie wdawał się z Tobą w bliższą relację to ok ale nagle sobie uświadomił że mu to przeszkadza. Śmieszne i on jest śmieszny a Ty tu niczym nie zawiniłaś i nie daj sobie tego wmówić. Jeżeli odejdzie to tak naprawdę okaże się że nie masz czego żałować, co zrozumiesz później.

[problem_problem]

Przeszkadzało mu tylko mi o tym nie mówił, kiedy zaczął dawać mi to do zrozumienia oczywiście rozmawialiśmy o tym, ja odpowiadałam na jego pytania, płakałam, już było dobrze i po jakimś czasie znowu, bardzo tego żałuję ale czasu niestety nie cofnę...
nie wiem co mam zrobić, już 3 tygodnie temu chciał ze mną zerwać, dałam mu 2 dni, rozmawialiśmy powiedział że mnie kocha i że spróbuje jakoś się z tym pogodzić, teraz znowu jest to samo...

[doradorka]

Przecież byłaś z związku i miałaś prawo uprawiać seks, może stracenie dziewictwa w wieku 14 lat nie jest godne polecenia i uogólniając karalne jeśli partner był pełnoletni, ale sama mówiłaś, że szczerze żałujesz, zresztą to było dawno, a każdy człowiek popełnia błędy. Wtedy nie byłaś ze swoim chłopakiem, nie zrobiłaś mu żadnego świństwa będąc z nim z związku, więc powinien po prostu o tym przestać myśleć i patrzeć w przyszłość oraz cieszyć się tym co jest, a nie wypominać sprawy sprzed iluś tam lat, które są teraz nieważne i do niczego niepotrzebne.

[problem_problem]

wiem , ale boli mnie to że mi mówi że jak się kochamy, wyobraża sobie to że robię to z kimś innym, że czuje jakbyśmy byli w łóżku we czwórkę...
ja naprawdę chce mu pomóc jakoś z tym żyć tylko nie wiem jak

[Narrhien]

Napisane przez problem_problem

Witam
Jestem z chłopakiem półtora roku. Ja mam 19 lat a on 21. Jesteśmy razem bardzo szczęśliwi, niestety cień na nasz związek rzuca moja przeszłość.
Jak się poznaliśmy on był prawiczkiem, niestety ja nie byłam dziewicą.
Od razu powiedziałam mu o tym. jednak bardzo boli go ten fakt i nie może się z tym pogodzić.
Dziewictwo straciłam w wieku 14 lat, było to jednorazowe. wiem że to był błąd, bardzo tego żałuję, ale czasu już nie cofnę. Później kochałam się jeszcze 4 razy z chłopakiem z którym byłam od 4 miesięcy, ale znaliśmy się kilka lat. Powiedziałam mu o wszystkim, bo chciałam być z nim szczera, teraz chyba trochę żałuję.
Bardzo go kocham i nie chcę go stracić, on twierdzi że mnie też i widzę że bardzo mu zależy na mnie, bardzo chciałabym mu pomóc jakoś sobie z tym poradzić, ale nie wiem jak. Niestety wizyta u psychologa nie wchodzi w grę, ponieważ się na nią nie zgodzi.
Nie rozumiem tego, że skoro od razu wiedział że nie jestem dziewicą wchodził w związek ze mną, mógł tego nie zaczynać... wiem że chce się ze mną rozstać, bo nie radzi sobie z tym...dodam że do tej pory widzieliśmy się przynajmniej raz dziennie i bardzo się do niego przywiązałam, nawet planowaliśmy wspólna przyszłość...
Proszę o pomoc

---------- Dopisano o 14:16 ---------- Poprzedni post napisano o 14:04 ----------

Błagam was o pomoc, nie chcę żeby coś co było kiedyś przekreśliło nasz związek, który jest bardzo udany pod każdym względem...
Kompletnie nie wiem co mam robić, jestem w totalnej rozsypce

Napisane przez problem_problem

Rozmawialiśmy,mówi że wszystko, sam fakt że miałam kogoś przed nim, przeszkadza mu to że z kimś wcześniej to zrobiłam, i to że w takim wieku.

No cóż, powiem ci tak - nic z tym nie zrobisz. Nie przyprawisz sobie błony z powrotem (tzn. mogłabyś w sumie, robią takie operacje, ale chyba nie o to chodzi w całej tej sytuacji, prawda?). Jedyna osoba, która może tutaj coś zrobić to twój chłopak. To on popełnił błąd - skoro mu przeszkadzało, że nie jesteś dziewicą, to po co się z tobą wiązał? Przykra sytuacja.

Ja osobiście nie chciałabym być z kimś, kto mnie ocenia na podstawie kawałka błonki, ale różni są ludzie.

Swoją drogą, po co zdradzałaś mu szczegóły swej seksualnej przeszłości? po co mówiłaś, z kim i kiedy To są twoje prywatne sprawy, nie musisz się nikomu z tego zwierzać.

[problem_problem]

dopytywał mnie o to przez cały czas więc mu powiedziałam, teraz tego żałuję

[Narrhien]

Napisane przez problem_problem

wiem , ale boli mnie to że mi mówi że jak się kochamy, wyobraża sobie to że robię to z kimś innym, że czuje jakbyśmy byli w łóżku we czwórkę...
ja naprawdę chce mu pomóc jakoś z tym żyć tylko nie wiem jak

Niech idzie do psychiatry, bo to jest NIENORMALNE.

[maryanna3]

Napisane przez problem_problem

Przeszkadzało mu tylko mi o tym nie mówił, kiedy zaczął dawać mi to do zrozumienia oczywiście rozmawialiśmy o tym, ja odpowiadałam na jego pytania, płakałam, już było dobrze i po jakimś czasie znowu, bardzo tego żałuję ale czasu niestety nie cofnę...
nie wiem co mam zrobić, już 3 tygodnie temu chciał ze mną zerwać, dałam mu 2 dni, rozmawialiśmy powiedział że mnie kocha i że spróbuje jakoś się z tym pogodzić, teraz znowu jest to samo...

To znaczy nie przeszkadzało skoro nie mówił. Zrozum, że nie ma w związku czegoś takiego jak 'wiem ale ci nie powiem', nie jesteś wróżką, skąd miałaś wiedzieć że mu to nie pasuje, a to, że dopiero teraz się obudził to jest przede wszystkim jego problem i nie ma tu żadnej Twojej winy.

Ja rozumiem, że go kochasz ale pomyśl logicznie że już nie masz na to wpływu. Nie cofniesz się w czasie, co mu miałaś powiedzieć na pewno powiedziałaś powtarzanie tego tylko i wyłącznie pogorszy sytuację, nic więcej nie zrobisz to on sam ze sobą musi sobie albo z tym poradzić albo odejść. Rozumiem, że to frustrujące ale nic nie zrobisz, możesz mu dać czas, ale nie wieczność, tylko jakiś okres tego czasu na zastanowienie.

[leniwca]

Napisane przez problem_problem

Przeszkadzało mu tylko mi o tym nie mówił, kiedy zaczął dawać mi to do zrozumienia oczywiście rozmawialiśmy o tym, ja odpowiadałam na jego pytania, płakałam, już było dobrze i po jakimś czasie znowu, bardzo tego żałuję ale czasu niestety nie cofnę...
nie wiem co mam zrobić, już 3 tygodnie temu chciał ze mną zerwać, dałam mu 2 dni, rozmawialiśmy powiedział że mnie kocha i że spróbuje jakoś się z tym pogodzić, teraz znowu jest to samo...

Przede wszystkim- przestań się przed nim kajać! Ty byłaś uczciwa, nie ukrywałaś tego, wziął cię z 'dobrodziejstwem inwentarza', więc nie wiem, czemu ty się zachowujesz, jakbyś mu jakąś krzywdę chciała wynagrodzić i odpokutować Trochę więcej pewności siebie i szacunku. Też do samej siebie. To ON ma proble, to z JEGO winy wam się teraz nie układa. To ON udawał tyle czasu, że jest ok, zrobił ci nadzieję, pozwolił się zaangażować, wyzwolił w tobie uczucia, a teraz próbuje odwrócić kota ogonem i obarczyć CIEBIE za SWOJE problemy.

Więc przestań już tak bardzo podkreślać, jak bardzo żałujesz straty cnoty z innym, bo to nie jest sednem problemu. Bywa- to twoja przeszłość, byłaś młoda, niedoświadczona, każdemu zdarza się popełnić błąd i żałować. Krzywdy mu tym żadnej nie zrobiłaś, więc po co ty go ciągle przepraszasz i zapewniasz, że żałujesz? PO CO się przed nim płaszczysz?

Dziewczyno, dałaś się wpędzić w poczucie winy, choć nic złego nie zrobiłaś. Nie skrzywdziłaś go, nie okłamałaś. Zrozum to wreszcie.

To TY powinnaś mieć do niego pretensje, nie on do ciebie.

[Narrhien]

Napisane przez problem_problem

dopytywał mnie o to przez cały czas więc mu powiedziałam, teraz tego żałuję

No cóż, masz nauczkę na przyszłość, żeby nie ulegać takiemu wścibstwu. Swoją drogą, ja tego naprawdę nie toleruję, takiego niezdrowego zainteresowana przeszłością łożkową partnera, gdzie, kiedy, z kim, jak - ohyda ; / W ogóle nie wiem, po co to komuś wiedzieć ; /

[maryanna3]

Napisane przez Narrhien

No cóż, masz nauczkę na przyszłość, żeby nie ulegać takiemu wścibstwu. Swoją drogą, ja tego naprawdę nie toleruję, takiego niezdrowego zainteresowana przeszłością łożkową partnera, gdzie, kiedy, z kim, jak - ohyda ; / W ogóle nie wiem, po co to komuś wiedzieć ; /

Też tak uważam. To co jest teraz się liczy a nie jakieś wyliczanki z iloma gdzie i w jaki sposób, to chore. Ale jeszcze pół biedy jakby ten chłopak się dowiedział co miał dowiedzieć i zrezygnował, ok, jego wybór. Ale takie coś, że najpierw mu niby nie przeszkadzało a nagle zaczęło to już jest szczyt lub raczej dno.

[leniwca]

Napisane przez problem_problem

wiem , ale boli mnie to że mi mówi że jak się kochamy, wyobraża sobie to że robię to z kimś innym, że czuje jakbyśmy byli w łóżku we czwórkę...
ja naprawdę chce mu pomóc jakoś z tym żyć tylko nie wiem jak

Sory, ale to jest chore. JEGO myślenie.

Żeby aż tak przeżywać brak cnoty dziewczyny... Chłopak się jakiejś choroby psychicznej przez to nabawi. Nie, nie przez ciebie autorko To on ma jakieś skrzywienie. Dla mnie jest przerażające to co piszesz.

Niektóre laski pewnie by to wzięły za troskę, że facet tak przeżywa ich brak błony Dla mnie to spory sygnał ostrzegawczy, że od faceta należało by się ewakuować. Samo to, że wprowadza ciebie, niby ukochaną osobę, w poczucie winy i beznadziejności z takiego powodu jest mega toksyczne.

[charsi]

Według mnie jeśli facet w takim stopniu (że potrzeba by była pomoc psychologa) nie potrafi sobie poradzić z faktem, że jego dziewczyna miała innych partnerów seksualnych przed nim to znaczy, że jest zakompleksionym frustratem. Szkoda tylko, że przy tym wpędza Cię w poczucie winy...

[wielkanocnybaranek]

Napisane przez problem_problem

wiem , ale boli mnie to że mi mówi że jak się kochamy, wyobraża sobie to że robię to z kimś innym, że czuje jakbyśmy byli w łóżku we czwórkę...
ja naprawdę chce mu pomóc jakoś z tym żyć tylko nie wiem jak

A zapytaj go może o coś takiego: jesli się rozstaniecie, to on będzie miał następną dziewczynę. I chciałby żeby ta następna go zostawiła tylko dlatego że Ty byłaś przed nim?

[doradorka]

Jeszcze dopisze od siebie - dziewczyny nie oceniajcie i nie krytykujcie faceta. Nie wystarczy napisac, ze Autorka nie ma sobie nic do zarzucenia, a to facet ma problem i juz?

Autorko - moim zdaniem moze byc po prostu zazdrosny i czuc sie gorszy. Przesadnie, bo przesadnie, ale jeśli Ci na nim zalezy, a jemu na Tobie, to jedynym rozwiazaniem jest bycie cierpliwa i zapewnianie go, ze to totalnie nie ma juz znaczenia, ze go kochasz, ze jest Ci z nim dobrze, ze bardzo duzo osob zanim pozna tego jedynego czlowieka jest w zwiazku z kims innym i tez uprawia seks. Wy teraz tez uprawiacie seks, ze to wszystko jest normalne. Ze po prostu teraz nie ma co myslec o tym co bylo, tylko cieszyc sie tym, ze jest Wam dobrze i planowac fajna przyszlosc. Powtarzac do skutku, az pomoze, jesli masz taka cierpliwosc i chcesz go dowartosciowac. Powodzenia

[raita]

To już nie jest normalne... On się sam nakręca w tym wszystkim i wyolbrzymia sprawę do rangi katastrofy narodowej. Ja rozumiem gdybyś robiła to z pierwszymi lepszymi, ale uprawiałaś seks ze swoimi partnerami z przeszłości, a też nie było ich stu,żeby miał poczucie, że jego dziewczynę pół miasta obleciało.
Prawda jest taka, że Ty z tym nic nie zrobisz. możesz go jedynie zapewniać, że on jest tym naj, że z nim jest Ci najlepiej, a co on z tym zrobi to już jego biznes.

[Narrhien]

Napisane przez doradorka

Jeszcze dopisze od siebie - dziewczyny nie oceniajcie i nie krytykujcie faceta. Nie wystarczy napisac, ze Autorka nie ma sobie nic do zarzucenia, a to facet ma problem i juz?

Autorko - moim zdaniem moze byc po prostu zazdrosny i czuc sie gorszy. Przesadnie, bo przesadnie, ale jeśli Ci na nim zalezy, a jemu na Tobie, to jedynym rozwiazaniem jest bycie cierpliwa i zapewnianie go, ze to totalnie nie ma juz znaczenia, ze go kochasz, ze jest Ci z nim dobrze, ze bardzo duzo osob zanim pozna tego jedynego czlowieka jest w zwiazku z kims innym i tez uprawia seks. Wy teraz tez uprawiacie seks, ze to wszystko jest normalne. Ze po prostu teraz nie ma co myslec o tym co bylo, tylko cieszyc sie tym, ze jest Wam dobrze i planowac fajna przyszlosc. Powtarzac do skutku, az pomoze, jesli masz taka cierpliwosc i chcesz go dowartosciowac. Powodzenia

Póki w wątku było, że gość prawiczek i ma problem, że Autorka nie dziewica, to byłam w stanie go zrozumieć. To się zdarza wśród osób niedoświadczonych. Nie pochwalam tego, ale współczuję takim osobom i nie chcę ich oceniać.

PO pojawieniu się tego:

ale boli mnie to że mi mówi że jak się kochamy, wyobraża sobie to że robię to z kimś innym, że czuje jakbyśmy byli w łóżku we czwórkę...

niestety, ale z pełną świadomością mówię - gość ma ogromny problem z głową, jest nienormalny i powinien jak najszybciej wybrać się do specjalisty, w sensie psychiatry. Bo to niestety zakrawa na jakąś psychozę.

[doradorka]

Napisane przez Narrhien

Póki w wątku było, że gość prawiczek i ma problem, że Autorka nie dziewica, to byłam w stanie go zrozumieć. To się zdarza wśród osób niedoświadczonych. Nie pochwalam tego, ale współczuję takim osobom i nie chcę ich oceniać.

PO pojawieniu się tego:



niestety, ale z pełną świadomością mówię - gość ma ogromny problem z głową, jest nienormalny i powinien jak najszybciej wybrać się do specjalisty, w sensie psychiatry. Bo to niestety zakrawa na jakąś psychozę.

Mi sie wydaje, ze bez przesady Tez uwazam, ze chlopak ma problem, ale nie rzędu psychoz, byc moze jest to taki typ czlowieka, ktory jest za bardzo przewrazliwiony, ktory bierze wszystko do siebie, taki obsesyjny typ, ktory sie przejmuje wszystkim i zwykla rozmowa z psychologiem by mu pomogla. Zeby ktos obcy mu to wyltumaczyl, przegadal. Być moze nawet psycholog zdiagnozowal by cos u niego i moze nawet polecil leki, choc niekoniecznie, ale na pewno nie da sie tego zrobic na podstawie tego jednego opisu sytuacji. Polecam jeszcze Autorce to, o czym pisalam wczesniej, jesli sama ma na to ochote

[201803290936]

Napisane przez maryanna3

Przykro mi to mówić ale Ty z tym nic nie zrobisz bo problem nie jest w Tobie a w jego głowie. Co miałabyś niby zrobić, kolejne rozmowy, moim zdaniem nie dadzą wiele, poza tym co niby miałabyś powiedzieć? Że przepraszasz Ale za co właściwie? Że go nie porównujesz, nie zdradzisz...na pewno już to wszystko wie. I dodam, że to co robi Twój chłopak to jest dla mnie jedna z największych żenad. Jeszcze jakby od początku wiedząc na czym stoi nie wdawał się z Tobą w bliższą relację to ok ale nagle sobie uświadomił że mu to przeszkadza. Śmieszne i on jest śmieszny a Ty tu niczym nie zawiniłaś i nie daj sobie tego wmówić. Jeżeli odejdzie to tak naprawdę okaże się że nie masz czego żałować, co zrozumiesz później.

Amen.

Autorko wątku, jeżeli facet nie potrafi nad tym przejść do porządku dziennego, to będziesz miała ciężko z nim. To Twoja sprawa kiedy i czy się z kimś kochałaś. Nie powinno być to powodem ani do dumy, ani do smutku, czy wyrzutów sumienia. Twój facet nie jest OK wypominając Ci to. Zastanów się, czy warto się tak męczyć.

[maryanna3]

Napisane przez doradorka

Mi sie wydaje, ze bez przesady Tez uwazam, ze chlopak ma problem, ale nie rzędu psychoz, byc moze jest to taki typ czlowieka, ktory jest za bardzo przewrazliwiony, ktory bierze wszystko do siebie, taki obsesyjny typ, ktory sie przejmuje wszystkim i zwykla rozmowa z psychologiem by mu pomogla. Zeby ktos obcy mu to wyltumaczyl, przegadal. Być moze nawet psycholog zdiagnozowal by cos u niego i moze nawet polecil leki, choc niekoniecznie, ale na pewno nie da sie tego zrobic na podstawie tego jednego opisu sytuacji. Polecam jeszcze Autorce to, o czym pisalam wczesniej, jesli sama ma na to ochote

No ale co bez przesady? w zasadzie uważasz jak my tylko my powiedziałyśmy to wprost i dosadnie a Ty tak trochę krążysz ale chodzi o to samo. Facet ma problem ze sobą i szkoda, że wplątał w to autorkę, która bogu ducha winna przez coś takiego nabawi się kompleksów i już widać jak sama siebie biczuje choć nie ma absolutnie żadnego powodu. On jej robi ogromną krzywdę, jestem pewna że w następnej relacji będzie miała z tego tytułu jakieś problemy(typu: a moze i temu będzie kiedyś przeszkadzalo że nie jestem jego pierwszą), poza tym zrobił najgorszą z możliwych rzeczy, powiedział że mu coś przeszkadza jak już jest sporo za późno i każda z nas może to określić mniej lub bardziej dosadnie, fakty są takie że nie postępuje ok. Ja się ograniczam do powiedzenia że po prostu jest żałosny. Nie widzę powodu żeby mu oszczędzać złych słów, może jakaś dziewczyna to kiedyś przeczyta i sobie uświadomi że jak facet ma takie chore wymysły to jest jego a nie jej problem

[Metamfetaminax]

Ja z poprzednim chłopakiem miałam "ponowienie pierwszego razu". Po prostu nie powiedziałam,mu,że miałam swój pierwszy raz,bo wiedziałam,że on prawiczek tego nie zrozumie. Ale nie skleił nawet,że dziewicą nie byłam Za to teraz mój obecny Tż od roku już nie może tego przeboleć,że wcześniej miałam kogoś w łóżku. Raptem robiłam to tylko 5-6 razy w życiu przed nim,ale boli go to. Ale uświadomiłam mu,że ja go nie znałam wtedy,on też miał inne kobiety w łóżku i nie możemy robić sobie o to wojen.. Mnie też boli,że miał kogoś,ale po co sobie wykrzykiwać? Co było kiedyś to było,czasu niestety się nie cofnie...

[doradorka]

Napisane przez maryanna3

No ale co bez przesady? w zasadzie uważasz jak my tylko my powiedziałyśmy to wprost i dosadnie a Ty tak trochę krążysz ale chodzi o to samo. Facet ma problem ze sobą i szkoda, że wplątał w to autorkę, która bogu ducha winna przez coś takiego nabawi się kompleksów i już widać jak sama siebie biczuje choć nie ma absolutnie żadnego powodu. On jej robi ogromną krzywdę, jestem pewna że w następnej relacji będzie miała z tego tytułu jakieś problemy(typu: a moze i temu będzie kiedyś przeszkadzalo że nie jestem jego pierwszą), poza tym zrobił najgorszą z możliwych rzeczy, powiedział że mu coś przeszkadza jak już jest sporo za późno i każda z nas może to określić mniej lub bardziej dosadnie, fakty są takie że nie postępuje ok. Ja się ograniczam do powiedzenia że po prostu jest żałosny. Nie widzę powodu żeby mu oszczędzać złych słów, może jakaś dziewczyna to kiedyś przeczyta i sobie uświadomi że jak facet ma takie chore wymysły to jest jego a nie jej problem

Nie powinno sie oceniac faceta, ze jest żałosny - bo na jakiej postawie? Jego ZACHOWANIE W TEJ DANEJ SYTUACJI JEST ŻAŁOSNE i z tym sie zgadzam, ale skad mamy wiedziec jak zachowuje sie w innych sytuacjach, zeby teraz generalizowac jedna sytuacje na cala jego osobe i oceniac go jako zalosnego?

[BluePanda]

tak idealny koleś.... a jedna błona świadczy o wartości człowieka. Przeszłość to przeszłość, dlatego jestem za tym żeby trzymać ją dla siebie.

[juritka_94]

Gość ma jakieś problemy emocjonalne, może ma jakiś uraz z dzieciństwa dotyczący seksu, albo coś. Może pochodzi z jakiej mega konserwatywnej rodziny, albo wyznaje jakieś mega konserwatywne poglądy (tudzież katolicyzm).

Choć sądze, że może dlatego, że jest prawiczkiem powoduje takie jego zamnieryzowanie (nie oznacza to, że jest to jedyny powód).

[charsi]

Napisane przez juritka_94

Gość ma jakieś problemy emocjonalne, może ma jakiś uraz z dzieciństwa dotyczący seksu, albo coś. Może pochodzi z jakiej mega konserwatywnej rodziny, albo wyznaje jakieś mega konserwatywne poglądy (tudzież katolicyzm).

Choć sądze, że może dlatego, że jest prawiczkiem powoduje takie jego zamnieryzowanie (nie oznacza to, że jest to jedyny powód).

Według mnie ma przede wszystkim jakieś tragiczne niskie poczucie wartości, bo chyba bardzo obawia się porównań. Generalnie ma problem ze sobą, to na pewno.

[juritka_94]

Ewentualnie (w co wątpie) może boi się, że w łóżku wyjdzie słabo i Ci nie dogodzi Taki strach prawiczków..