![]() |
#1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 1
|
Związek a religia
Witam,
również poproszę o poradę. Jestem w związku z facetem niemalże "idealnym". Jest prawie jak w bajce, więc nie chcę tego stracić tylko z jednego powodu. Oczywiście jak to w każdym związku musi być zawsze jakieś jedno małe ALE... Od początku - poznaliśmy się, wszystko ładnie pięknie, ale pewnego dnia poruszyliśmy temat religii. Wyszło na jaw, że on jest katolikiem a ja ateistką. Strasznie się zdzwiwił, powiedział, że gdyby wiedział o tym na początku, nie bylibyśmy razem, ale teraz za bardzo mnie kocha, by z takiego powodu odejść. Jego rodzina jest bardzo wyrozumiała, ale on już nie. Ja jestem zwykłym człowiekiem, fakt, bardzo twardo stąpającym po ziemi, nie mam nic do nikogo, staram się pomagać, kościołów nie palę, wody święconej się nie boję ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 20 982
|
Dot.: Związek a religia
Treść usunięta
Edytowane przez Trzepotka Czas edycji: 2013-04-04 o 15:24 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: całe życie na walizkach ;-)
Wiadomości: 6 298
|
Dot.: Związek a religia
A po co ślub kościelny, skoro nie wierzysz?
Przykro mi, że twój facet cię nie akceptuje. Ja bym nie umiała chyba być z kimś, kto krytykowałby tak mój wybór.
__________________
Postanowienie: jeździć, latać, zwiedzać za grosze! ![]() 2016: Berlin, Monachium, Erfurt, Budapeszt, Chicago, Nowy Jork Podróże 2015: Praga, Bolonia, Oslo, Rodos, Kijów, Kos Podróże 2014: Wiedeń, Bratysława, Londyn, Lwów, Budapeszt, Ostrava, Berlin, Budva, Paryż K&K
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 980
|
Dot.: Związek a religia
Poza tym, że opisane metody nawracania nie wróżą udanego związku, dodam kilka spostrzeżeń odnośnie tego, w czym ta "osobista sprawa" może poróżnić:
-w kwestii dozwolonych sposobów uprawiania seksu -w kwestii metody regulacji poczęć (że się celowo tak ogólnie wyrażę) -w kwestii sposobu wychowania dzieci (strona niewierząca/inaczej wierząca rezygnuje przy ślubie katolickim z aktywnego przekazywania dzieciom swych wartości innych niż katolickie, jej poślubny status nie jest więc taki sam jak strony katolickiej, nie ma się co oszukiwać) -w kwestii hierarchii ważności relacji osobowych (osobowa relacja z Bogiem dla katolika powinna być na pierwszym miejscu) Przy założeniu, że traktujemy to wszystko serio, rzecz jasna. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
zuy mod
|
Odp: Związek a religia
Moim zdaniem to bardzo dziwne ze dopiero niedawno sie o tym dowiedzial. Wiara to owszem, sprawa prywatna, ale bardzo wazna w zyciu. Moim zdaniem taki zwiazek nie ma racji bytu, a na pewno nie bralabym teraz slubu bo po slubie bedzie gorzej.
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
![]() L'amore scalda il cuore. Do. Or do not. There is no try. 23.05.2011
22.05.2017 02.12.2017 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 | |
Inkwizytor
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: zabita dechami...
Wiadomości: 2 452
|
Dot.: Związek a religia
Cytat:
__________________
“Never forget what you are, for surely the world will not. Make it your strength. Then it can never be your weakness. Armor yourself in it, and it will never be used to hurt you.” Martin wymianka książkowa |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 319
|
Dot.: Związek a religia
Ja bym na Twoim miejscu nie brała ślubu
![]() Wiesz może moglibyście razem funkcjonować, ALE on by musiał przestać Ciebie traktować jak jakiegoś demona z piekła, a zacząć jak normalnego człowieka. Też może zacznij się go czepiać, jak tylko coś będzie o wierze gadał, że jak można być tak głupim i być katolikiem czy coś takiego, jestem ciekawa reakcji ![]() Byłam raz z takim jednym, co to nawet był lektorem w kościele. Jak mi opowiadał o swoim nawróceniu i jaki to on wierzący jest. Seks uprawiał normalnie, hipokryzja, hipokryzja. ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 492
|
Dot.: Związek a religia
Jak to możliwe, że dopiero po jakimś czasie dowiedział się, że jesteś niewierząca? To co nie widział wcześniej, że na przykład nie chodzisz do kościoła, do spowiedzi? Dziwi mnie to szczerze.
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 6 282
|
Dot.: Związek a religia
Jak długo jesteście razem?
Dla mnie nieporozumieniem jest, że brniesz w związek z człowiekiem, który uważa Cię za gorszą, bo niewierzącą. I w dodatku planujesz wziąć z nim ślub. Albo jesteś odważna, albo trochę szalona... Podobnie jak Ty jestem ateistką i nie wiem, jak mogliście pominąć na początku związku rozmowy o tym, bo było nie było, wiara lub jej brak dość mocno definiuje nas jako osoby. Nie wyobrażam sobie być w takim związku, bo na takich nawracających katolików mam alergię. Ja jestem sobie spokojną ateistką, która nikogo do niczego nie namawia, nie odżegnuje, chcę mieć spokój - i mój związek z katolikiem mógłby mieć miejsce tylko w przypadku, gdyby ów katolik miał to samo podejście. Przede wszystkim zakładanie że jak ktoś nie wyznaje wartości chrześcijańskich to nie uznaje ich wcale jest absurdem i dla mnie to źle świadczy również o poziomie intelektualnym danej osoby. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: to tu to tam
Wiadomości: 129
|
Dot.: Związek a religia
Jestem w takim związku jak Twój. On Katolik, ja nie.
Prawie dwie dekady i jakoś on mnie nie nawrócił,ja jego nie sprowadziłam na "złą drogę". ![]() Ale co nasze związki różni -szacunek. Mój mąż (tak jesteśmy po ślubie - w jego kościele) szanuje moje poglądy, ja szanuję jego wiarę. Wielu mówiło,że to się nie uda, że będą zgrzyty i fakt, był jeden - gdy urodziło się dziecko i mąż chciał chrzcić syna. Przegadaliśmy sprawę i znaleźliśmy kompromis. Da się, uwierzcie,że się da, tylko potrzebna jest dobra wola dwóch stron. Niemniej na Twoim miejscu mocno bym się zastanowiła nad tym związkiem. Wieczna indoktrynacja z jego strony będzie nie do zniesienia, bo mam wrażenie, że to typ zdewociałego fanatyka ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 980
|
Dot.: Związek a religia
Cytat:
Ma to uzasadnienie w katolickim pojmowaniu bycia członkiem Kościoła i możliwości bycia zbawionym w pełnym sensie tych słów. I to się przyrzeka przed ślubem: przyjąć i po katolicku wychować. |
|
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#12 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 5 853
|
Dot.: Związek a religia
Cytat:
Cytat:
Ogólnie nie rozumiem, jak można w ogóle ślub planować, podczas gdy różni was tak poważna kwestia, nie potraficie się dogadać, pójść na kompromis, tylko musi być po jego myśli, gdzie nie masz prawa głosu, bo jesteś 'pusta'; gdzie nie szanuje się uczuć i poglądów drugiej osoby, już nie mówiąc o tym, że traktuje cię z góry, jak kogoś gorszego, zbuntowaną nastolatkę, która chce zrobić rodzicom na złość nie chodząc do kościoła.
__________________
samica leniwca _______________________ *projekt denko. *o włosy dbam i zapuszczam! Edytowane przez leniwca Czas edycji: 2013-04-03 o 22:18 |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: to tu to tam
Wiadomości: 129
|
Dot.: Związek a religia
Cytat:
Niemniej ustaliliśmy, że gdy tylko syn nabierze samoświadomości, pozwolimy decydować mu w kwestiach wiary. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 980
|
Dot.: Związek a religia
O, a tego nie wiedziałam, że tak to wygląda.
Cytat:
![]() Tyle że dla katolika taka decyzja powinna oznaczać konflikt w sumieniu. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: kraków
Wiadomości: 2 096
|
Dot.: Związek a religia
Dla mnie taki człowiek nie istnieje, po prostu - nawet jako partner dla rozmowy, nie wspominając już o człowieku, z którym miałabym spędzić życie. Sprawia wrażenie osoby zaślepionej, która zawsze będzie Cię traktować jak osobę drugiej - albo raczej milionowej - kategorii. Po prostu. Dla niego jesteś GORSZA, jesteś PUSTA. Dla niego najważniejsze są rzeczy, które dla Ciebie - jako osoby niewierzącej - są absolutną abstrakcją. I na odwrót. Jeśli nie przeszkadza Ci fakt, że do końca życia będziesz kimś niegodnym i złym - spoko, bierz ślub, przynajmniej będziesz miała białą sukienkę i ładną wiązankę... i na więcej bym nie liczyła w życiu, bo na szacunek, jak sądzę, absolutnie nie masz co liczyć - tak wynika z Twojego opisu.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#16 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: to tu to tam
Wiadomości: 129
|
Dot.: Związek a religia
Cytat:
Niekoniecznie. Dziecko 9 letnie KK uznaje za samoświadome. Katolicki obowiązek wychowania potomstwa w wierze nie stoi w opozycji do darzenia innowierców, agnostyków czy ateistów "„szczerym szacunkiem" dla różnych poglądów i religii, "aby wobec ludzi którzy trwają w błędzie albo w niewiedzy co do spraw wiary, postępować z miłością, roztropnością i cierpliwością." (Katechizm KK) nawet, a raczej przede wszystkim jeśli ten innowierca czy niewierzący to ich dziecko, obowiązuje ich powyższa zasada. Wiara Kościoła Rzymsko Katolickiego z założenia jest naprawdę fajna, ale wszystko spieprzyli ludzie zwący się pasterzami. Ale nie o tym ten wątek. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 980
|
Dot.: Związek a religia
Cytat:
Że własne niechrzczone katolika dziecko to "innowierca" - nie, to pojęć pomieszanie, złe zastosowanie. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: to tu to tam
Wiadomości: 129
|
Dot.: Związek a religia
Cytat:
Tak, rolą katolika jest wychować dziecko w katolicyzmie. Pierwszym i podstawowym sakramentem jest chrzest. Wielu by tu mogło krzyczeć ,że skoro sam Jezus chrzczony był jako dojrzały mężczyzna, to skąd przymus chrzczenia niemowląt. Przyjęło się to zapewne za (Łk. 18).Nie bez znaczenia w tym ceremoniale jest też fakt włączania dzieci do wspólnoty religijnej przez obrzezanie w 8 dniu życia. Ale nie o historii miała być mowa,lecz o rozterkach duchowych katolika/czki w związku z niekatolikiem/czką. Otóż, ja znając wartości religijne mojego męża i jego rozsądną argumentację , kolokwialnie mówiąc - przemawiającą za chrztem, nie oponowałam. Jednak mając świadomość tego o czym pisałam wcześniej, że KK traktuje 8-9 latków jako samoświadomych, bez rozterek moralno ideologicznych , można takiemu dzieciakowi dać prawo wyboru dalszej drogi w wierze lub bez wiary. Jednocześnie rodzic katolik działa zgodnie z prawem Kurii Rzymskiej. Czyli nie naraża się na gniew boży ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
|
Dot.: Związek a religia
tu nie ma pola do kompromisu, bo ani on Cie nie zaakceptuje, ani Ty się nie nawrócisz. Rozwiązanie jest jedno, czyli rozstanie. Nie da się zrobić z tego układu związku dwóch równoprawnych osób - jakbym od partnera usłyszała, że jestem pusta, bo nie wierzę w jego Mzimu, to byłby moim partnerem dopóki bym się nie skończyła śmiać.
Znam bodaj jeden związek wierzącej katoliczki z ateistą, dobry związek, harmonijny. Wzięli ślub w kościele, ale ślub kościelny brała tylko ona - on brał ślub cywilny. I to jest minimum, od którego należy zaczynać; bo oczywiście, nie każda musi być taką radykałką jak ja, czyli uważać, że zasadniczo bycie wierzącym katolikiem jest totalnym przeciwwskazaniem do wejścia w związek. Bo ja serio traktuję swoją niewiarę - która jest wyborem - i nie wyobrażam sobie na przykład ochrzcić dziecka. I w ogóle jakkolwiek dostosowywać życia do dogmatów wiary katolickiej, na przykład w kwestii życia seksualnego. |
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#20 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
|
Dot.: Związek a religia
Podobną sytuację miał mój facet w poprzednim związku. On nie przywiązywał wagi do spraw religii, ona gorliwa katoliczka. Z czasem konflikty stały się nieuniknione, szczególnie, jak urodziły się dzieci. On słyszał ciągłe pretensje, że "daje zły przykład", bo nie chodzi do kościoła, jej gorliwość narastała i przekładała się na wszelkie elementy wspólnego życia. Łącznie z seksualnym.
---------- Dopisano o 06:54 ---------- Poprzedni post napisano o 06:52 ---------- Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 235
|
Dot.: Związek a religia
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 831
|
Dot.: Związek a religia
Nie byłabym w takim związku
![]() Nic z niego nie będzie. ja rozumiem, że ktoś może wierzyć, a jakże (ja nie wierzę) no ale ludzie, niech nie próbuje mnie nawracać i moralizować! Ja nikogo nie przekonuję, że jego religia jest głupia, powinien nie chodzić do kościoła i opitolić sobie schaboszczaka w post. Więc dlaczego ktoś miałby mnie nawracać? Na dodatek jestem uczulona na takie agresywne, negatywne wartościowanie typu: niewierzący to puści, głupi ludzie, nic dobrego ich w życiu nie czeka, piekło ich pochłonie i nie wiadomo co. Ano jak mnie pochłonie, to będę pochłonięta, ale po cholerę takie gadki? Zwłaszcza od 'ukochanego' faceta - no przecież jakbym usłyszała, że jestem pusta i bezwartościowa, bo nie chodzę co niedzielę do kościoła, to bym chłopa śmiechem zabiła i więcej by mnie nie zobaczył. To, że on jest katolikiem to jeden problem. A to, że jest burakiem to odrębna kwestia. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#23 | ||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 980
|
Dot.: Związek a religia
Cytat:
Cytat:
I prawo Kurii Rzymskiej to nie jest katechizm. Ja bym Wam radziła pogadać z jakimś księdzem albo zakonnikiem. Pozostaję przy swojej opinii, choć stanowisko mam naprawdę czysto teoretyczne już ![]() Choć rozumiem, że teraz - gdy właśnie dziecko już samo myśli - zaprowadzenie do chrztu nie jest już tak proste. |
||
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#24 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 6 023
|
Dot.: Związek a religia
Związek dwóch osób, z których każda wierzy w co innego (albo jedna wierzy w coś, a druga jest ateistą) jest możliwy ale jest trudny. Wymaga wzajemnego szacunku, kompromisów i podejmowania trudnych decyzji. W Waszym związku autorko nie widzą szacunku ani akceptacji i jeśli się te dwie rzeczy nie pojawią to moim zdaniem związek taki nie ma szans.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#25 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: to tu to tam
Wiadomości: 129
|
Dot.: Związek a religia
Cytat:
Więc może skrótem myślowym pojechałam, ale clou jest dokładnie to samo. Ja nie wiem czy teraz jest trudniejsze zaprowadzenie do chrztu, bo jak pisałam,mój syn był chrzczony jako małe dziecko. Natomiast każdy kolejny sakrament, przyjmie wtedy, gdy będzie tego chciał, lub nie przyjmie jeśli nie będzie miał takiej potrzeby. I nie ma tu rozrzutu morale. A co do samoświadomości - to piszemy dokładnie o tym samym ![]() Aaaa, ja obecnie nie mam potrzeby rozmawiania z duchownymi KK, jednak nigdy nie stroniłam od takich rozmów, a mój mąż o swoją duchowość dba sam, w tę sferę jego życia, ja się nie wcinam. Mam w domu Biblię i katechizm KK, mam dostęp do encyklik, adhortacji, czy innych pism papieskich, więc nie muszę być skazana ![]() Przepraszam Autorkę, zrobił się OT. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#26 | ||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 980
|
Dot.: Związek a religia
Cytat:
Katechizm określa etos, zasady postępowania i podstawy wiary, na jakich to się opiera. Duża różnica. Cytat:
Edit: nie uważam, że to offtop, to co zrobiłyśmy. Edytowane przez WDM Czas edycji: 2013-04-04 o 10:32 |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#27 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 80
|
Dot.: Związek a religia
Religia często przeszkadza w związku i kontroluje ludzi, którzy nie potrafią myśleć za siebie.
|
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#28 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 235
|
Dot.: Związek a religia
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#29 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 2 200
|
Dot.: Związek a religia
Cytat:
Owszem, niektórzy źle pojmują religię, (świętą prawdą jest powiedzenie, że nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu), ale to jest wina tych konkretnych ludzi, a nie religii. To ludzie sami psują sobie związki, a nie ich wiara. Co do problemu autorki, to odpowiem jej jako osoba wierząca i praktykująca katoliczka. Ja na Twoim miejscu nie pchałabym się w taki związek. Z prostej przyczyny - one przeważnie po prostu się nie udają i prędzej czy później się rozpadają. Trzeba mieć naprawdę mnóstwo cierpliwości i iść na ogromne kompromisy, żeby tego typu związek się utrzymał. Nie mówię, że nie jest to możliwe - oczywiście że jest, ale to bardzo trudne. Potrzebne są ustępstwa z obu stron - no i przede wszystkim wzajemny szacunek. Zaczyna się już właściwie od początku - ślub kościelny. Dla osoby wierzącej to coś bardzo ważnego, więc nie ma się co dziwić Twojemu TŻ, że chce takiego ślubu a nie innego. Z prostej przyczyny - sam cywilny dla takiej osoby nie znaczy właściwie nic. Z drugiej strony branie ślubu kościelnego przez osobę niewierzącą jest czystą kpiną, po przecież nie można przysięgać wobec kogoś, w kogo się nie wierzy. Chociaż chyba jest coś takiego jak "ślub jednostronny" dla związków mieszanych. Nie orientuję się zbyt dobrze, ale chyba w przypadku takiego małżeństwa strona katolicka musi przysiąc, że wychowa dzieci w wierze katolickiej i że je ochrzci. I tu może powstać kolejny problem. I tak dalej, i tak dalej... Znam co prawda tylko Twój punkt widzenia, ale z Twojej wypowiedzi widzę, że narzeczony Cię nie szanuje. Rozumiem, że może Cię w jakiś sposób zachęcać do Kościoła ("ewangelizować" - można tak to ująć), ale powinien to robić delikatnie, z szacunkiem a przede wszystkim z MIŁOŚCIĄ i dla Twojego dobra. Ale w ten sposób jak on to robi (piszesz, że Cię oczernia, obraża, atakuje) nie osiągnie nic. Dla Was niestety przyszłości nie widzę. Lepiej rozstać się teraz, niż później. Takie jest moje zdanie. Żadne z Was w tym związku nie będzie szczęśliwe. Po co się męczyć? Edytowane przez verumka Czas edycji: 2013-04-04 o 10:42 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#30 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 4 166
|
Dot.: Związek a religia
Dziewczyno uciekaj z tego związku póki nie jest za późno!
Samo nazywanie Ciebie pustą bo nie jesteś wierząca dyskredytuje go jako partnera jak i KATOLIKA! Sama widzisz jak jest zakłamaną istotą, bo gdzie jego Jezus kazał nienawidzić za to że ktoś ma inną wiarę? A on jasno daje Tobie do zrozumienia kim jesteś przez to że nie wierzysz. Poza tym widzę że to jakiś fanatyk (czyżby w rodzinie często słuchano prawdziwie Polskiego Radia Maryja, lub czytano te gazetki niezależne?) bo widzę że ładnie mu mózg już wyprano skoro wszędzie widzi ataki na kościół itd bo to przecież nie ateiści ten kościół atakują a sam kościół niszczy się od środka. A jakich argumentów można użyć? Cóż ja bym dał jasno do zrozumienia że jak chce to niech przykładem swojego ukochanego kościoła wyśle mnie na stos albo na tortury za inne przekonania. Z takim nie ma co prowadzić dyskusji bo i tak skończy się na obrażaniu Ciebie przy jednoczesnym podcieraniu sobie tyłka religią. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:19.