Miałam dziś analizę kolorystyczną.Ło matko!

[neith]

Witam Piękne Panie. Chcę się z Wami podzielić ciekawym, frustrującym, budującym przeżyciem z dnia dzisiejszego. Wybrałam się na profesjonalną analizę kolorystyczną, a wysłał mnie na nią.... mój chłop! . Jak twierdzi, znieść nie może mojego miotania się po sklepach w poszukiwaniu strojów i kosmetyków idealnych, które potem i tak leżą w lodówce (kosmetyki) i na dnie szafy (ciuchy) i on nie ma miejsca na swoje (ciuchy, rzecz jasna). Od kiedy pamiętam zawsze miałam problemy z doborem ubrań, cieni do powiek, podkładów (moja zmora) i tym podobnych, sporo kasy poszło na nietrafione zakupy. Można powiedzieć, że sytuacja mi się wyklarowała po dzisiejszym spotkaniu, ale tylko trochę. Niemniej jednak już wiem na jakie kolory na półkach sklepowych kompletnie nie mam zwracać uwagi, jaki powinnam mieć kolor włosów oraz dowiedziałam się, że jestem typem kolorystycznym "trudnym", co wyjaśnia, dlaczego sama nie byłam w stanie skompletować pasującej mi garderoby. Jestem Latem, co mnie akurat nie dziwi, ale nawet z palety Lata niewiele jest kolorów, które moją urodę podkreślają. Generalnie super się dziś bawiłam, panie wizażystki przemiłe, obie zrobiły wielkie oczy, kiedy okazało się, że nie mają w kuferku podkładu odpowiednio jasnego do mojej karnacji, co ponoć się im jeszcze nie zdarzyło! Rety, gdzie ja znajdę podkład?? A miałam nadzieję, że przynajmniej tu otrzymam jasną odpowiedź: marka ta i ta, kolor ten i ten. Ale pewnie za dużo wymagam. Pozdrawiam Was serdecznie i jeśli macie pytania albo komentarze, piszcie. Buźka!!

[an-si:)]

jaki jest koszt takiej analizy?

[1049fcf7f74b9bbd9e896b064bc98e90e22ff320_640d1602d9fab]

Pewno nie mało

[Kasiek1987]

No właśnie, pytania podstawowe: ile taka "impreza" kosztuje i gdzie można sobie taką analizę sprawić? U kosmetyczki czy w jakimś specjalnym gabinecie?

[an-si:)]

Napisane przez capuccino

Pewno nie mało

hyhy tyle to i my wiemy
chcemy wiedziec dokladnie, a nuz sie kiedys poddamy

[justa79]

Napisane przez Kasiek1987

gdzie można sobie taką analizę sprawić? U kosmetyczki czy w jakimś specjalnym gabinecie?

u wizażystki na wizażu jest ich katalog, więc nie musisz daleko szukać. nic nie stoi na przeszkodzie, aby skontaktować się z kilkoma i zapytać o ceny.

[neith]

Generalnie wygląda to tak. Analiza kolorystyczna jest pierwszym etapem całej zabawy, potem będzie lekcja makijażu z doborem kosmetyków, potem analiza sylwetki pod kątem fasonów ubiorów i na końcu podsumowanie i opracowanie. Można to wszystko robić w "zestawie", bo wyjdzie taniej. Jeśli osobno, rozłożone na dłuższy okres czasu to ceny kształtują się następująco:
analiza kolorystyczna 450,-
nauka makijażu dziennego 450,-
analiza sylwetki 650,-
Na pewno nie jest to impreza tania, zwłaszcza tu, we Wrocławiu, zwłaszcza u tych pań, które mają b. dobrą renomę (za to też się płaci). Ale za to atmosfera super, bo kobitki są bardzo kontaktowe. Natomiast wiem, że można zrobić sobie taką sesję znacznie taniej, nawet tu, na wizażu ogłaszają się panie, jak zauważyła Justa. Ceny są bardzo zróżnicowane.

[aleksandra999]

Wow,ale ceny!

[BaByCaKe]

O! Cena rzeczywiście nie mała
A czy to naprawde dużo daje? Chodiz mi o analizę kolorystyczną?

[pluszynka]

neith
jesli tyle zapłaciłaś to faktycznie dużo,
ja się ostatanio trochę interesowałam tego typu 'usługami' i przeglądałam ceny w Warszawie - i było nieco taniej, nawet znalazłam super babkę z agencji doradczej - taki full serwis można sobie zamówić - nauka ruchu, logopeda i inne atrakcje ale sama kolorystyka chyba 400zł, dla mnie - teraz nie pracuję i tak duuuuuuuuuużo, ale z tego co się orientuję to to jest średnio 250-350zł

[aleksandra999]

A ja chciałabym zapytać czy to rzeczywiście coś daje...?Pomaga..?Bo jakoś sceptycznie jestem nastawiona.

[neith]

Generalnie staram się nie dać zwariować. Mam swoje ulubione kolory i nie zrezygnuję z nich nawet, jeśli teraz wiem, że może akurat są dla mnie za mocne (uwielbiam żywy czerwony, a Lata nienajlepiej w nim wyglądają). Zdecydowałam się na cały ten kram głównie dla makijażu, ja po prostu nie umiem się malować, a w najbliższym czasie czeka mnie kilka ważnych spotkań i zależy mi na tym, by dobrze wyglądać. Analiza nie była łatwa, bo panie oczekiwały na MOJĄ reakcję na dany kolor. Czasem czułam się nieźle w kolorze, który wizażystka później odrzuciła (najczęściej jako za ciemny i zbyt mocno wysycony kolorem), ale generalnie byłyśmy zgodne. Teraz wiem, że to "wyczucie" koloru przyjdzie z czasem (przynajmniej taką mam nadzieję), dostałam karnet kolorystyczny do noszenia w torebce na wszelkie ciuchowe zakupy. Teraz, po pierwszym spotkaniu trudno mi ocenić czy to przyniesie jakiś efekt, myślę, że to okaże się po całym cyklu i kilku wizytach w sklepach. Czekam z niecierpliwością na najbliższą środę, bo wtedy mam 5 bitych godzin "makijażowania" i zobaczymy, co z tego wyjdzie.

[neith]

Pluszynko, nawiązałam kontakt z panią wizażystką z Warszawy, która ten sam zestaw, za który ja płacę 1350 zł robi za 500. Różnica kolosalna, ale pani zaznaczyła, że musiałaby dojechać do Wrocławia samochodem (wiezie całą masę rzeczy ze sobą), co cenowo już nie byłoby takie atrakcyjne. Poza tym większość wizażystek (tu, we Wrocku) przychodzi na sesje do mieszkania (a ja nie dysponuję odpowiednim lokum). Stąd też mój wybór. Mam tylko wielką nadzieję, że nie okaże się to totalną pomyłką. I jeszcze jedno. Ja mam bardzo nietypową urodę. Kiedyś na zajęciach na kursie sekretarsko-asystenckim miałyśmy krótki pokaz i lekcję makijażu. Pełna nadziei postanowiłam oddać się w ręce specjalistki, a ta przy całej klasie (kilkanaście dziewcząt) oświadczyła, że nie wie, co ze mną zrobić. Możecie tylko sobie wyobrazić jak się poczułam, jak jakiś dziwoląg, którego wizerunku nie jest w stanie poprawić nawet makijaż. Kiedy powiedziałam to dziś wizażystkom oczka zrobiły jak spodki, a potem nieomal udusiły się ze śmiechu. Ale mi wtedy nie było do śmiechu, choć jakoś nie przyszło mi do głowy, że ta pani na kursie sekretarskim była po prostu kompletną ignorantką. Dziś usłyszałam wiele komplementów na temat swojej "trudnej" urody, i to było, cholera jasna, warte tych 450 zł.

[kodeina]

no to rzeczywiście neith nie masz co żalować ja myślę że taka analiza jest bardzo przydatna dla osób które nie mogą dobrać makijażu ze względu na swój specyficzny typ urody.

[justa79]

ja nie robiłam analizy kolorystycznej, bo swój typ urody znam i wiem mniej więcej, w tym jest mi dobrze. makijaże też lubię robić, ale byłam ciekawa, jaki makijaż zaproponuje mi wizażystka. za zrobienie 2 makijaży i ogólne porady odnośnie pasujących kolorów i technik wykonania makijażu zapłaciłam 80 zł.

[kawusia]

justa ja tez jestem z gdanska - gdzi robiłaś ta analize skarbie - poprosze adresik

[pluszynka]

Neith
zaintrygowałaś mnie (pomijając koooolosalną cenę tego full servisu - ale jakbym miała kasę to pewnie też bym nie jęczała, bo są z tego korzyści) - ale intryguje mnie - po co Ci to?? czy zawsze Cię to ciekawiło, czy jakaś olbrzmia zmiana w karierze zawodowej to spowodowała?? Sorka za wścibstwo, ale mam jeszcze małe pytanko - a jakieś inne kursy też zakupiłaś, np. samoprezentacji itp., pytam z ciekawości hmm zawodowej jak za bardzo wścibiam nosa przepraszam

[neith]

Pluszynko! Nad analizą kolorystyczną i profesjonalną lekcją makijażu dumałam już od dłuższego czasu. Niestety jestem niepoprawną pudernicą, która na dodatek kupuje pod wpływem impulsu, a potem nie umie się tym co kupiła umalować, lub, co gorzej, źle w tym wygląda. To samo z ciuchami, mam ich całą szafę, a chodzę w kilku i tyle. Analiza na pewno pomoże mi w bardziej racjonalnym wyborze ubrań i kolorówki, co powinno ograniczyć mi wydatki. A naprawdę poważnym powodem zainteresowania się tym jest fakt, że za kilkanaście dni wyjeżdżam do USA, gdzie zostanę przedstawiona całej rodzinie mojego chłopaka i to na ich zjeździe rodzinnym. Chcę ich po prostu olśnić moją słowiańską urodą, która tak bardzo się Amerykanom (i wielu innym nacjom) podoba. Poza tym niedawno skończyłam studia, wkrótce podejmę pracę (przynajmniej taką mam nadzieję) i umiejętność ubrania się i umalowania bardzo mi się przyda. Fakt, nie jest to impreza tania, dziewczęta wspominały, że można zrobić to za mniejsze pieniądze, ale ja od dawna wiedziałam, że chcę iść do tych pań. Byłam u nich 3 lata temu, sprawiły na mnie bardzo miłe wrażenie, podoba mi się ich atelier. No i przez te 3 lata nazbierałam pieniądze. A o pieniądzach, które zaoszczędzę na nietrafionych zakupach już nie warto wspominać.... Poza lekcją makijażu w najbliższą środę będę mieć także kompleksową stylizację sylwetki (kolory i fasony strojów, podział sylwetki, charakter dodatków, dobór okularów i fryzury itp.), a potem przepytywanko i opracowanie.
Pozdrawiam i ściskam!!

[neith]

Jeśli się odważę, to po całej sprawie wkleję zdjęcia przed i po, i powiecie mi czy nie wywaliłam kasy w błoto .

[justa79]

Napisane przez kawusia

justa ja tez jestem z gdanska - gdzi robiłaś ta analize skarbie - poprosze adresik

wysłałam Ci namiary na priva.

[karmeleiro]

Napisane przez neith

Jeśli się odważę, to po całej sprawie wkleję zdjęcia przed i po, i powiecie mi czy nie wywaliłam kasy w błoto .

nic nie pisalam, ale sledzilam watek

trzymam kciuki za Ciebie, zebys ich tam wszystkich na kolana powalila!!!

I koniecznie zdjecia! Jestem ciekawa metamorfozy!!

czasem warto zaoszczedzic i wydac pieniazki "raz a dobrze"

[lenk@]

Napisane przez karmeleiro

nic nie pisalam, ale sledzilam watek

trzymam kciuki za Ciebie, zebys ich tam wszystkich na kolana powalila!!!

I koniecznie zdjecia! Jestem ciekawa metamorfozy!!

Tak jak i ja!
Trzymam za ciebie kciuki no i zycze wielu komplementow na zjezdzie rodzinnym....

[karmeleiro]

aaa i pamietaj, ze najwazniejsze jest samopoczucie! Piekno bije od srodka

[pluszynka]

Neith
Podobnie jak dziewczyny trzymam kciuki, samą urodą rodziny nie olśnisz - ale ta metamorfoza to pewnie będzie niezły podbijacz samooceny, a ja od siebie dodam - że możesz się chwalić do woli taką cechą jak wytrwałość i konsekwencja Ja kiedyś myślałam o skoczeniu kursu wizażu, bo jakieś tam zdolności mam, studia skończyłam i nawet jak miałam kasę to się nie zdecydowałam - jak to się mówi 'było minęło'. Podziwiam konsekwencję - no i Amerykanom też się ta cecha podoba pozdrawiam

[neith]

Dziewczynki! Wielkie dzięki za wsparcie i trzymanie kciuków! Już sam fakt, że się na to wszystko zdecydowałam bardzo poprawił mi humor. Nie mam jakiejś zaniżonej samooceny, mój pan twierdzi, że jestem jedną z najbardziej otwartych i spontanicznych w kontaktach z innymi ludźmi osobą, jaką miał okazję w życiu poznać. Ale dodatkowo podkreślić urodę pod okiem profesjonalistek, czemu nie? Martwi mnie tylko jedna rzecz. Mój pakiet to tzw. "wizerunek na codzień". Cała analiza odbywa się w świetle dziennym, bo wtedy kolory nie są zafałszowane. Natomiast z doświadczenia wiem, że gros sklepów ma tylko sztuczne światło i nie ma okien. Ciężko będzie ocenić dany odcień w świetle żarówek, bo o ile mogę pomazać się podkładem i wyjść z galerii z lusterkiem, żeby odcień ocenić, to przecież nie pozwolą mi zrobić tego samego np. z bluzką. Już widzę tą pogoń hordy wściekłych ochroniarzy z żądzą mordu w oczach. Wiem, że niektóre sklepy w przymierzalniach mają opcję przełączenia światła na dzienne (np. KappAhl), ale jak to się ma do prawdziwego światła, pojęcia nie mam. Teraz czekam z niecierpliwością na środę i lekcję makijażu. Jak tylko wymyślę jak tu się wkleja zdjęcia pokaże Wam siebie "przed" i "po", i oby nie była to totalna katastrofa!!

karmeleiro: "aaa i pamietaj, ze najwazniejsze jest samopoczucie! Piekno bije od srodka "

Zgadzam się w zupełności. A wyśmienite samopoczucie ostatnio mi dopisuje, pomimo strachu przed tak długim lotem.

pluszynka: "Podziwiam konsekwencję - no i Amerykanom też się ta cecha podoba pozdrawiam."

Tak...... coś mi się widzi, że obok Żubrówki i czekolady, Polki to nasz główny towar eksportowy za ocean.
Bardzo dziękuję Wam wszystkim za wsparcie, chyba nic tak nie czyni dobrego humoru jak kilka ciepłych słów. Ściskam mocno i wybaczcie to nieudolne cytowanie, nie doszłam jeszcze do "prawidłowego".

[gaga87]

Musialabym byc bardzo zdesperowana, zeby wydac tyle kasy na takie "cos" (oczywiscie nie twierdze, ze Ty jestes zdesperowana )

[karmeleiro]

neith - jesli chodzi o ciuszki, to zawsze jak kupisz, mozesz w ciagu ilus tam dni oddac, lub wymienic, wiec nie ma z tym problemu. Kupujesz, bierzesz do domu i sparwdzasz, czy wszystko pasuje w malych sklepikach przy ulicach (nie w domach handlowych), mozesz poprosic pania, ktora obsluguje, zeby z Toba wyszla, albo pokazala do swiatla dziennego.

oj, ale teraz bez Twoich zdjec sie nie obejdzie!!!

[neith]

Napisane przez gaga87

Musialabym byc bardzo zdesperowana, zeby wydac tyle kasy na takie "cos" (oczywiscie nie twierdze, ze Ty jestes zdesperowana )

Myślę, że jednak jestem trochę zdesperowana A nie mam chyba aż tyle zacięcia, żeby samej się wszystkiego dowiadywać, szukać, kombinować i chybiać z zakupami po raz n-ty.

Karmeleiro, masz rację, od czego są zwroty i wymiany? Jakoś nie wpadłam na to.