szara i nijaka - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2013-09-09, 15:11   #1
mononimo
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 6

szara i nijaka


Cześć dziewczyny (bo chyba nie ma tu zbyt wielu facetów )
Nie wiem co się ostatnio ze mną dzieję. Patrząc na ostatnie lata mojego dwudziestokilkuletniego życia nie dostrzegam nic ciekawego. Nic oprócz monotonii i przykładnego wypełniania obowiązków. Czyli niby wszystko jest ok, tak jak być powinno.
Wszystko zaczęło się gdy poszłam na studia. Nie zgrałam się od początku z grupą, która szczerze mówiąc mało mnie obchodziła. Zamknęłam się w czterech ścianach z chłopakiem, z którym później się rozstałam. Dostałam nauczkę. W późniejszym czasie starałam na różne sposoby zgrać się z grupą, ale wyszło średnio. To nie jest tak, że nie jestem lubiana, ale raczej traktowana jako taka sobie zwykła, szara, nieciekawa osoba. I tak jest do dzisiaj. Niby mam koleżankę, ale nie łączy nas nic więcej niż rozmowa o nauce. Szczerze mówiąc to czasem nawet nie wiem o czym mam z nią rozmawiać. Wiem, że to brzmi głupio, ale najchętniej bym się od niej odseparowała. Zdaję sobię sprawę, że nie jestem do niej przywiązana i że jako dorosła osoba mam prawo wybierać co i jak będę robić (nie zrozumcie mnie źle. nie żywię do niej jakiś negatywnych uczuć )
Problem w tym, że wtedy zostałabym sama... Nie wiem jak to zrozumieć, jak zrozumieć siebie. Zawsze byłam osobą żywiołową, PRZEKONANĄ o swojej wartości i wyjątkowości (bo przecież każdy człowiek jest wyjątkowy). Teraz czuję się jak ktoś wyprany z uczuć, własnego zdania, charakteru, kulący sie w kącie. Wydaję mi się, że wynika do z braku akceptacji, nijakości moich relacji. Staram się jak mogę, zachowując (na pozór) pozytywną postawę, ale z drugiej strony nie mogę być przecież nadgorliwa. Nie mogę wchodzić dorosłym osobom na głowę, skoro nie interesuje ich moje towarzystwo (spytacie się może: dlaczego tak unosisz się honorem?). Nie mogę pogodzić się z faktem, że przecież to, że jedna grupa Cię nie akceptuje, nie oznacza, że inni pójdą za tym przykładem.
Uprzedzając Wasze pytania. Nie. Nie jestem chorobliwie nie śmiała, potrafię sobię radzić w życiu, mam pracę, chłopaka.
Wiem, że problem wydaje się odzwierciedlać "burzliwy okres nastolatki", a nie dorosłego człowieka Wyszło trochę narzekania, jednak chciałam to ująć w jak najbardziej szczery sposób i spytać co Wy o tym myślicie
Jakaś fobia społeczna?
mononimo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-09, 15:25   #2
b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 6 592
Dot.: szara i nijaka

Pewnie najłatwiej by było poradzić: znajdź sobie jakieś hobby, idź na kurs robienia past twarogowych itp., ale trochę rozumiem Twój problem. Ja nigdy nie zawierałam znajomości poprzez wspólne zainteresowania. Na jakichś zajęciach w wolnym czasie to poznawałam ludzi w podstawówce albo gimnazjum. A czemu gadasz tylko o nauce? Jesteś typem kujona, nie masz innych tematów do rozmowy? Mi też raczej nie chciałoby się rozmawiać z kimś, kto ciągle mówi o notatkach, wykładach, nauce itp. Przecież na pewno z koleżankami miałabyś też inne tematy, chociażby kosmetyki, książki :P Potem można zainicjować jakieś wyjście do kina, na zakupy. Moje najlepsze znajomości zaczynały się od rozmów o przysłowiowej dupie Maryny, ale na pewno nie o szkole.
b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-09, 15:41   #3
Taka_tam_jedna
Raczkowanie
 
Avatar Taka_tam_jedna
 
Zarejestrowany: 2013-08
Lokalizacja: sprzed komputera
Wiadomości: 250
Dot.: szara i nijaka

Może to przykre, ale mi się wydaje, że już z tą grupą ze studiów się nie zżyjesz. No i pewnie sama dobrze wiesz, że to Ty zawiniłaś w budowaniu tych relacji - na początku Ci nie zależało, aby ich lepiej poznać i się zintegrować, lałaś na nich, po jakimś czasie oni Ciebie zaczęli traktować jak powietrze, bo żyłaś tak jak piszesz w świecie chłopaka i nie wykazałaś inicjatywy ani chęci poznania ich. Czasami niestety ciężko zatrzeć pierwsze negatywne wrażenie. W sumie też zależy jakie relacje panują pomiędzy tymi pozostałymi składowymi grupy - bo jeśli oni już się zżyli, trzymają się razem i wychodzą razem - marne Twoje szanse na wkupienie się nagle w ich łaski - niestety to trochę tak, jakbyś była nową osobą w zgranej i znającej się długo klasie. Trochę większe szanse masz, jeśli grupa ogólnie nie trzyma się razem i każdy sobie rzepkę skrobie, choć pewnie i tu każdy ma już o Tobie jakieś zdanie wyrobione. Na pewno złym pomysłem jest zagadywanie na siłę, wchodzenie ludziom w tyłek, bycie aż zanadto miłym. Może jeszcze się z kimś skumplujesz jak będziesz po prostu sobą i okażesz ludziom należyte ale nie przesadzone zainteresowanie a może nie. Gdyby jednak zdarzyło się tak, że nie - nie rozpaczaj, pomyśl sobie, że teraz będziesz mądrzejsza. Człowiek uczy się na błędach - teraz np. w każdym nowym środowisku będziesz wiedziała, że warto wykazać chęć poznania ludzi i integracji, warto wyjść z ludźmi, gdy gdzieś zapraszają, a nie żyć tylko w świecie chłopaka.
Piszesz, że masz chłopaka i pracę - a Twój chłopak nie ma jakichś znajomych albo jego koledzy nie mają dziewczyn, z którymi mogłabyś się zaprzyjaźnić i nie być sama? A co z ludźmi z pracy - z nimi nie możesz się przyjaźnić i wychodzić?
Co do koleżanki z którą gadasz tylko o sprawach naukowych - widać bratnimi duszami nie jesteście, skoro nie macie innych tematów - nie ma co na siłę tego zmieniać, ale nie ma co też się od niej odcinać - niech dalej będzie tylko zwykłą koleżanką i tyle. No w sumie możesz spróbować zagaić kiedyś o czymś innym, ale jak rozmowa się nie będzie kleiła to trudno, nic na siłę.

Edytowane przez Taka_tam_jedna
Czas edycji: 2013-09-09 o 15:44
Taka_tam_jedna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-09, 15:47   #4
mononimo
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 6
Dot.: szara i nijaka

Zdecydowanie nie jestem takim typem
Niestety, koleżanka raczej jest i mimo całej akceptacji i szacunku do jej osoby, to jakoś nie mogę się do niej przekonać.
Mam znajomych poza uczelnią i z nimi dogaduję się świetnie. A rozmowy o pierdołach są zabawne i potrafią się często przerodzić w fajne pogaduchy
Niestety, gdy wchodzę na uczelnię, to tracę cały ten luz. Czasem mam wrażenie, że wręcz przejęłam wzorce tej dziewczyny. Tzn. sztywna rozmowa, niby o pierdołach, ale tak na prawdę to widać jedną wielką spinę z mojej strony. Mówię jak jest i to mnie trochę martwi, ponieważ nie potrafię tego w jakiś sposób przezwyciężyć. Zupełnie nie mam pojęcia dlaczego. To głupie Mało tego, mam wrażenie, że ludzie już sobie wyrobili opinię na mój temat. A jak wiadomo, gdy ktoś ma konkretne zdanie, opinię na dany temat, to bardzo ciężko jest taka opinię zmienić. Zdaję sobie z tego sprawę, ale jak wspominałam, nie chcę też działać jak jakaś desperatka i na siłę zmieniać zdanie ludzi o mnie Boję się też, że te problemy mogą mi przeszkadzać np. w przyszłym zyciu zawodowym.

---------- Dopisano o 16:47 ---------- Poprzedni post napisano o 16:42 ----------

Taka_tam_jedna, niestety, masz chyba rację. To zgrana grupa, a ja nie zamierzam nikomu włazić w tyłek. Oczywiście mamy z chłopakiem wspólnych znajomych, ale ja również cenię sobię w związku niezależność i uważam, że jest jak najbardziej ok, gdy mamy również znajomych, którzy nie są naszymi wspólnymi
Mam znajomych z liceum, poprzednich szkół i byłych form spędzania czasu, ale niestety nie mam dobrych znajomych na studiach Takich własnych, co jest dosyć przykre, ale widocznie tak musiało być.
mononimo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-09, 15:56   #5
Taka_tam_jedna
Raczkowanie
 
Avatar Taka_tam_jedna
 
Zarejestrowany: 2013-08
Lokalizacja: sprzed komputera
Wiadomości: 250
Dot.: szara i nijaka

Cytat:
Mam znajomych z liceum, poprzednich szkół i byłych form spędzania czasu, ale niestety nie mam dobrych znajomych na studiach Takich własnych, co jest dosyć przykre, ale widocznie tak musiało być.
Cóż, nie zawsze w życiu jest idealnie. Dbaj o znajomych spoza studiów, a tymi z grupy się nie przejmuj, niech myślą o Tobie co chcą - to moja rada. Wiem, że utarło się takie coś, że studia to super czas w życiu, że wtedy znajduje się przyjaciół i w ogóle ludzi na całe życie - u mnie tak było, u Ciebie niestety jest jak jest, tak się ulożyło i trzeba się z tym pogodzić. Grunt, że masz innych znajomych, chłopaka i nie jesteś samotna. Jakoś przetrzymaj ten czas, kiedyś znajdziesz nową pracę, poznasz nowych ludzi, zachowasz się wobec nich inaczej i może wtedy zyskasz fajnych znajomych, głowa do góry
Taka_tam_jedna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-09, 16:07   #6
mononimo
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 6
Dot.: szara i nijaka

Dzięki za słowa otuchy
Masz rację. Mam porządną nauczkę na przyszłość.
Mimo wszystko, byłoby super jakoś ten czas wykorzystać, jak i iść na zajęcia z podniesioną głową, wiedząc, że masz z kim się pośmiać i porozmawiać o pierdołach. Bo przecież zajęcia to nie tylko i wyłącznie sama nauka.
No cóż, jeszcze magister, więc trochę doświadczeń przede mną.
mononimo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-09, 18:14   #7
kiika
Zadomowienie
 
Avatar kiika
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 099
Dot.: szara i nijaka

Ja uważam, że sytuacja z grupą jest do uratowania . Po prostu zaproponuj jakieś wspólne wyjście, idźcie po zajęciach na drinka, do kina itd. Możesz po prostu powiedzieć, że chcesz się rozerwać i potrzebujesz towarzystwa lub znaleźć mały pretekst typu, że chcesz iść uczcić zdany egzamin, imieniny, cokolwiek. Jeśli zaczniecie razem wychodzić, będziecie mieli z czasem więcej tematów do rozmów i wspólnych przeżyć, relacje się poprawią. Nie bądź nachalna, ale zaangażuj się bardziej w życie towarzyskie grupy. Jeśli chodzi o to jak czujesz się sama ze sobą to wiedz, że każdy od czasu do czasu ma kryzys który objawia się w taki czy inny sposób. Wiesz, że każdy jest wyjątkowy, że jesteś wartościową osobą i nie będę Ci tutaj robiła wykładu na ten temat, po prostu daj sobie czasu, zrób coś co pozwoli Ci poczuć się lepiej z samą sobą, ułóż sobie pewne sprawy w głowie, poukładaj myśli i ciesz się tym co masz, czerp radość z tego co Cię otacza, bo życie jest jedno, a by móc je kochać trzeba pokochać siebie.
kiika jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2013-09-09, 19:29   #8
Mijanou
Wizażowy Kot Igor
 
Avatar Mijanou
 
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 17 524
Dot.: szara i nijaka

Obawiam się, że relacje z grupą nigdy bliskie nie będą, co najwyzej poprawne. Po prostu swoją postawą okazywałaś: " Nic mnie nie obchodzicie" a taką postawę łatwo jest pomylić z okazywaniem komuś wyższości. Funkcjonujemy w różnych społecznościach, nikt z nas nie jest samotną wyspą, każdy oczekuje od innych tego minimum zainteresowania czy serdeczności. Ty się odseparowałaś od tych ludzi murem obojętności i masz teraz tego efekt.

Po prostu postaraj się wejść w inną społeczność: w pracy, w grupach dyskusyjnych, w kołach naukowych. Polub trochę innych i umiej okazać tę sympatię uśmiechem, dobrym słowem, zainteresowaniem dla ich spraw. Każdy człowiek jest księgą. Ale to Ty musisz zrobić pierwszy krok i nie czekać aż ktoś pierwszy wyciągnie rękę.
__________________
I don't have time for that! I'm a cat. We are rather busy you know?



Zanim założysz wątek, zajrzyj tu: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1269209


Warto wsłuchać się w Słowo: https://www.youtube.com/channel/UC5n...oyrF8xorb-IqVw

No pasaran!
Mijanou jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-09, 21:04   #9
Joline
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: NY
Wiadomości: 1 388
Dot.: szara i nijaka

Myślę że zarówno Mijanou i Taka_tam_jedna bardzo dobrze oceniły tę sytuację.

Moim zdaniem nie da się wkupić w łaski grupy po jakimś czasie - tak jest niestety że tę relacje budujesz od początku, od pierwszego dnia i to też jest jakiegoś tam rodzaju 'praca' poboczna, poza studiami.

Ty najwyraźniej miałaś ich gdzieś, nie obchodzili Cię i nagle kiedy zaczęli traktować jak powietrze, ignorować i ogólnie dawać Ci poczucie że się nie liczysz to wtedy dopiero Cię to jakoś ugodziło i się obudziłaś.
Bo z własnego doświadczenia wiem, że niefajnie jest nagle zauważyć że ludzie zaczynają Cię tak traktować - szczególnie w momencie kiedy uzmysławiasz sobie że sama do tego doprowadziłaś.

Myślę, że jednak koleżanka dobrze tu napisała, żebyś wysnuła wnioski na przyszłość, przeanalizowała dlaczego tak się stało i jeśli w przyszłości nie chciałabyś żeby znów tak się stało, to poporstu trochę bardziej się postarać, nawet wbrew swojej woli i nawet jeśli ci ludzie Cię w ogóle nie interesują... albo poprostu liczyć się z konsekwencjami i je zaakceptować.

Innego wyjścia wg. mnie nie ma.
Chociaz tak jak mówię, doskonale Cie rozumiem, bo jeśli na początku widzialas ze nie masz z nimi nic do gadania, ze są nudni, albo nawet jesli uwazasz sie pod jakims wzgledem lepsza od nich - co przecież też mogło mieć miejsce, nie oszukujmy się, to nie wiem, ale wydaje mi sie ze warto byloby wyproacowac na przyszlosc jakąs metodę żeby i z takimi ludzmi wspoółpracować.

Jest to ważne np. z tego wzgledu, ze kiedys pojdziesz do pracy,bedziesz musiala pracowac w zespole i najpewniej rowniez bedziesz musiala pracowac z ludzmi ktorzy Cie wogole nie obchodzą, albo są wg. ciebie nudni i głupi. A jak wiadomo nudnych i głupich jest wiecej, wiec oni też jakieś grupki porobią a Ty zostaniesz na boku i znow bedziesz sie czuc tak jak teraz..

Moim zdaniem mamy taki rezultat w zależności ile od siebie damy..
I często jest tak (z mojego doświadczenia), że nawet jeśli rozmawiamy, jesteśmy mile i jakis tam kontakt utrzymujemy z jedną osobą, albo drugą w sensie 1:1 to nawet te osoby sie odwrocą od Ciebie jeśli ten kontakt nie będzie w sensie Ty + grupa.
Co dla mnie osobiscie jest dziwne, bo zawsze myslalam ze jak ktos jest mily i jakis tam dialog prowadzi z kilkoma osobami 1:1 a potem te 1 tworzą grupę to jakoś da się funkcjonować i to zgrać. Ale niestety to był błąd i nie tak to działa. Trzeba to tak brać jakby grupa to była jedna osoba + Ty..
Joline jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-09, 21:37   #10
mononimo
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 6
Dot.: szara i nijaka

Tak, oczywiście zgadzam się z tym, że trzeba działać od pierwszego dnia. Zgadzam się również z tym, że trochę od samego początku zawaliłam sprawę. Jednak jak napisałam wcześniej- później starałam się spotykać, rozmawiać, integrować (i to nie było tak, że się wpraszałam gdzieś).
Jednak po jakimś czasie zostałam po prostu odrzucona (przynajmniej ja to tak odebrałam). Może zbyt długo zajmował mi proces zakumplowania się z tymi ludźmi, może byłam zbyt nudna (bo na pewno nie wyniosła), a może po prostu zbyt miła.
Oczywiście rozumiem, że niektóre postawy, np. olewanie kogoś może być traktowanie jako wyniosłość. Jednak ja później zmieniłam swoja postawę, zrozumiałam, że więcej uśmiechu i serdeczności nie zaszkodzi. I powiem szczerze, że okres mojego "brzydkiego" zachowania trwał dosyć krótko. Znacznie dłużej zachowuję się po prostu zwyczajnie serdecznie
I tutaj odpowiadając Tobie Joline; jestem osobą z regułuy nastawioną pozytywnie do życia, neutralnie lub optymistycznie do ludzi Raczej nie mam zwyczaju myśleć zaraz po poznaniu kogoś "ale nudziarz, głupek, frajer..." i wysyłać sygnałów świadczących o mojej ignorancji (ale może czegoś nie wiem ) Nic z tych rzeczy. Nie mam żadnego kompleksu wyższości
Może zawiniłam na samym tym malutkim początku, a może po prostu nigdy nie byłoby mi dane zawrzeć jakieś fajnej znajomości z tymi ludźmi. A może to we mnie dalej tkwi problem?
Super, że mogę przeczytać Wasze opinie na ten temat

Edytowane przez mononimo
Czas edycji: 2013-09-09 o 21:41
mononimo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-09, 21:49   #11
Joline
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: NY
Wiadomości: 1 388
Dot.: szara i nijaka

Cytat:
Napisane przez mononimo Pokaż wiadomość
Jednak jak napisałam wcześniej- później starałam się spotykać, rozmawiać, integrować (i to nie było tak, że się wpraszałam gdzieś).

Oczywiście rozumiem, że niektóre postawy, np. olewanie kogoś może być traktowanie jako wyniosłość. Jednak ja później zmieniłam swoja postawę, zrozumiałam, że więcej uśmiechu i serdeczności nie zaszkodzi. I powiem szczerze, że okres mojego "brzydkiego" zachowania trwał dosyć krótko. Znacznie dłużej zachowuję się po prostu zwyczajnie serdecznie
I tutaj odpowiadając Tobie Joline; jestem osobą z regułuy nastawioną pozytywnie do życia, neutralnie lub optymistycznie do ludzi Raczej nie mam zwyczaju myśleć zaraz po poznaniu kogoś "ale nudziarz, głupek, frajer..." i wysyłać sygnałów świadczących o mojej ignorancji (ale może czegoś nie wiem ) Nic z tych rzeczy. Nie mam żadnego kompleksu wyższości
Może zawniniłam na samym tym malutkim początku, a może po prostu nigdy nie byłoby mi dane zawrzeć jakieś fajne znajomości z tymi ludźmi.
Fajnie też, że mogę przeczytać Wasze opinie na ten temat
Ja Cie dokladnie rozumiem, ale właśnie chodzi o to 'później' - zauważyłam, już wiele razy, że niestety grupa - jako grupa ludzi, nie jest już później zainteresowana, choćbyś nie wiem co robiła.

Wydaje mi się że ludzie są potem poprostu zdezorientowani - bo z jednej strony możesz się im wydawać wyniosła, zadufana w sobie, że nie masz ochoty etc.. a potem nagle jesteś miła i czegoś chcesz - i tak jak mówię, poszczególne osoby mogą to zauważać, ale grupa jako taka tego nie zauważy.

Stąd moje porównanie, że z moich dotychczasowych obserwacji wynika, że możesz super dogadywać się z poszczególnymi osobami, ale w grupie już nie... Dlatego też dobrze jest wyobrazić sobie że pojedyncza osoba - 1 mózg, ale już grupa kilku (np. 5 osób) też jeden mózg i podejść do tego od tej strony..

Piszesz, że później zmieniłaś postawę - powody tego też są nieistotne, może tak jak mnie zaczęło Cię boleć że nagle traktują Cię jak powietrze, szczebiotają między sobą, a Ty czujesz się nieswojo siedząc sama, może zabolało Cię to bo ugodziło to w Twoje ego, a moze poprostu Ci się nie chciało z nim integrować na początku, bo i po co? - Co ja kompletnie rozumiem, bo też tak miałam a po kilku miesiącach obudziłam sie z ręką w nocniku bo już było za późno.

Z tymi sygnałami to też tak bywa że często nie zdajemy sobie sprawy jakie wysyłamy bo to jest podświadome - nie musisz myslec 'co za frajer' ale podświadomie tak mozesz odczuwac, albo ignorowac ludzi, ale wogle na nich nie zwracac uwagi, że oni to jakoś wyczują..

Ja tez chce podkreslic ze to ze nie zawarlas z nimi jakies blizszej znajomosci to to tez o czyms swiadczy - najpewniej o tym ze poprostu sie nie dopasowaliscie i juz - co tez jest naturalną rzeczą oczywiście i nie ma co starac sie na sile kogoś polubić i włazić mu w tyłek, czy choćby prowadzić konwersację jeśli czujesz że nie chcesz i że to nie to - tylko z takim podejściem jest jeden problem, że często zostajesz na boku, ludzie widzą Cie jak outsidera, nawet czasem zaczynają się podśmiechiwać i poprostu sie z tym nie czuejsz fajnie.. wiec czasem warto sie przemoc i chociaz dac z siebie trochę - chocby na czas trwania studiow a potem sie ich pozbyc.
Joline jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-09-09, 21:55   #12
mononimo
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 6
Dot.: szara i nijaka

a co do błędności zasady 1:1 i oczekiwań, to również to zauważyłam, tylko nie wiedziałam jak to ująć w sposób odpowiedni Należy się komunikować z całą daną grupą, a nie ograniczać do jednej osoby (to też chyba był mój błąd). Jednak ja nie potrafię jakoś bardzo się udzielać w większym gronie rozmówców, których nie za dobrze znam. Tzn. owszem słucham, staram się wtrącić kilka słów mojego zdania. Jednak często wydaje mi się, że wszyscy cichną, skupiają się na tym co mówię, a później to ignorują, co świadczy o tym, że jak zwykle nic ciekawego nie powiedziałam.

Być może mam trochę stresik w takich sytuacjach i to widać. Z drugiej strony nie mam zamiaru udawać, że jestem pierwszym naczelnym żartownisiem grupy i paplać jak szalona, tylko dlatego żeby desperacko ktoś mnie wysłuchał. Bo taka zwyczajnie nie jestem
mononimo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-09, 22:15   #13
Joline
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: NY
Wiadomości: 1 388
Dot.: szara i nijaka

Cytat:
Napisane przez mononimo Pokaż wiadomość
a co do błędności zasady 1:1 i oczekiwań, to również to zauważyłam, tylko nie wiedziałam jak to ująć w sposób odpowiedni Należy się komunikować z całą daną grupą, a nie ograniczać do jednej osoby (to też chyba był mój błąd). Jednak ja nie potrafię jakoś bardzo się udzielać w większym gronie rozmówców, których nie za dobrze znam. Tzn. owszem słucham, staram się wtrącić kilka słów mojego zdania. Jednak często wydaje mi się, że wszyscy cichną, skupiają się na tym co mówię, a później to ignorują, co świadczy o tym, że jak zwykle nic ciekawego nie powiedziałam.

Być może mam trochę stresik w takich sytuacjach i to widać. Z drugiej strony nie mam zamiaru udawać, że jestem pierwszym naczelnym żartownisiem grupy i paplać jak szalona, tylko dlatego żeby desperacko
ktoś mnie wysłuchał. Bo taka zwyczajnie nie jestem
Niestety niektórzy mają tzw. social skills i znajdą wspólny język z każdym, a niektórzy muszą się tego nauczyć - nawet jeśli jest to udawane, żeby poprostu żyło nam się lepiej i przyjemniej!

Też jak piszesz np. o komunikacji - to chyba chodzi Ci o to żeby być miłą, żeby rozmawiać na jakieś tam tematy etc.. a ja zauważyłam że ludzi bardziej scala gadanie o niczym niż np. o polityce, nauce czy podobnych konkretnych sprawach.
Więc też nie musisz mówić nic ciekawego, ale często to polega na tym, żeby poprostu być w ich towarzystwie. Zawsze mnie to interesowalo jak np. była jakaś dupa wołowa w grupie, w sumie nieważna, taki sobie dodatek, ale jednak ta dupa wychodziła z nimi, czasem tam coś wtrąciła bezsensu (chociaż nieczęsto) i jakoś tak oni ją systematycznie zaakceptowali.. Ale jak np. jesteś bardziej konretna, tak jak ja np. to jak widzisz ze zaczynają Cię ignorować etc.. to sobie myslisz, ze w sumie malo Cie obchodzą i tak są nudni i przestajesz sie 'udzielać' - czyli siedzisz sama, nie przylanczasz sie do nich, odrzucasz zaproszenia (jak na początku jakieś dostajesz) etc..

Chyba Woody Allen powiedzial ze 90% sukcesu polega na tym, ze sie poprostu gdzies pojawisz - pokazesz swoją twarz, że przyszlaś. Nie musisz jakos starac sie tematu z nimi znalezc, ale sam fakt ze przyjdziesz, dosiądziesz sie cos tam palniesz etc.. - to grupa jako jeden mózg to kupi.

Jest jeszcze jedna kwestia tego, ze w każdym środowisku jest przynajmniej jeden outsider. I czesto jest tak, ze jak ten jeden outsider zauważy że jest jeszcze drugi - najczesciej taki co też siedzi sam to sie do niego przysiądzisz i tez zaczynasz nim rozmawiać etc.. bo pomyslisz ' o ten tez jest sam, bedzie nam razem raźniej' - i jak tez tak czesto postepowalam i wg. mnie nie ma gorszej rzeczy jaką mozesz zrobic.

Byc moze z tą koleżanką, ktorą teraz opisalas tez to propagujesz i tak razem oby dwie siedzicie na boku i gadacie o nauce, a grupa siedzi razem i trzyma sie z dala od was jakbyscie dwie śmierdziały Sorry za taki opis, ale tak to często wygląda.

Tak wiec, pomimo tego ze jest to naturalne zeby potem bardziej sie skumać z tą osobą która jest na boku, to wg. mnie trzeba sie od niej trzymać z dala najlepiej - bo ona jeszcze bardziej pograzy twoją sytuacje.
Mało tego - dobrze ze jest bo wtedy 'grupa - czyli 1 mozg' bardziej swoją awersję skupia na niej, czyli ma kozła ofiernego - nawet podświadomie. Chyba kazdy z nas cos takiego widzial od przedszkola.
A tak osoba znajdzie sie w 99%.

Wiec wniosek z tego taki, ze nawet jak bedziesz z nimi wychodzic i czasem tam cos powiesz etc.. to lepiej na tym wyjdziesz niz bys sie z nia trzymala, albo siedziala na boku, bo im czesciej jest taka osoba na boku, tym łatwiej oni Cie przyjmą w swój krąg.

Jeszcze co jest ważne to żeby być w tym konsekwentną - co jest czasem trudne, bo czeso te 'podchody' wlasnie przez takie osoby nie calkiem obyte jesli chodzi o social skills na tym niskim poziomie czyli - Ty <=> grupa, robią ten blad ze jak widza ze sa ignorowane to odchodzą i znow są na boku. A jakby jeszcze troche poczekali to by ich grupa przyjęła - bo to jeden mózg, w dodatku niezbyt inteligentny.
Joline jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-10, 00:51   #14
Corvette
Zadomowienie
 
Avatar Corvette
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Tam,Tu i Teraz, Nie Raz
Wiadomości: 1 028
Dot.: szara i nijaka

Odniosę się do twojego pierwszego wpisu....

Cytat:
Napisane przez mononimo Pokaż wiadomość
Cześć dziewczyny (bo chyba nie ma tu zbyt wielu facetów )
Nie wiem co się ostatnio ze mną dzieję. Patrząc na ostatnie lata mojego dwudziestokilkuletniego życia nie dostrzegam nic ciekawego. Nic oprócz monotonii i przykładnego wypełniania obowiązków. Czyli niby wszystko jest ok, tak jak być powinno.
Wszystko zaczęło się gdy poszłam na studia. Nie zgrałam się od początku z grupą, która szczerze mówiąc mało mnie obchodziła.
No i co z tego? ja nieraz spotykam ludzi (czy będąc w szkole) nie odpowiadali mi pod wieloma względami i mi to wisiało i wisi do dzisiaj.

Zamknęłam się w czterech ścianach z chłopakiem, z którym później się rozstałam. Dostałam nauczkę. W późniejszym czasie starałam na różne sposoby zgrać się z grupą, ale wyszło średnio. To nie jest tak, że nie jestem lubiana, ale raczej traktowana jako taka sobie zwykła, szara, nieciekawa osoba. I tak jest do dzisiaj.
Spekuluję tutaj, ale co w tym złego? Jeżeli chcesz koniecznie iść za stadem, to musisz się "wysilić" . np co jest ostatnio na "tapecie", czym się inni interesują itd..itd..Wtedy przestaniesz być "zwykłą,szarą i nieciekawą". Pytanie, czy naprawdę warto?

Niby mam koleżankę, ale nie łączy nas nic więcej niż rozmowa o nauce. Szczerze mówiąc to czasem nawet nie wiem o czym mam z nią rozmawiać. Wiem, że to brzmi głupio, ale najchętniej bym się od niej odseparowała. Zdaję sobię sprawę, że nie jestem do niej przywiązana i że jako dorosła osoba mam prawo wybierać co i jak będę robić (nie zrozumcie mnie źle. nie żywię do niej jakiś negatywnych uczuć )
Problem w tym, że wtedy zostałabym sama... Nie wiem jak to zrozumieć, jak zrozumieć siebie.
Nic na siłę. Nie masz o czym o rozmawiać to po co się Męczyć?
Możesz zrozumieć seibie że nie potrzebujesz "błyszczeć" w towarzystwie i po prostu najlepiej się czujesz we własnym. To nic złego.

A tak w nawiasie mówiąc, umieć milczeć w towarzystwie to też sztuka.

Zawsze byłam osobą żywiołową, PRZEKONANĄ o swojej wartości i wyjątkowości (bo przecież każdy człowiek jest wyjątkowy).

No i co? Dalej możesz się czuć wyjątkowo. Może dojrzałaś i teraz patrzysz na rzeczy przez inny pryzmat. (Nie, nie każdy człowiek jest wyjątkowy. Niektórzy nie mają za grosz życia, wegetują i traktują życie jak jakąś karę)

Teraz czuję się jak ktoś wyprany z uczuć, własnego zdania, charakteru, kulący sie w kącie. Wydaję mi się, że wynika do z braku akceptacji, nijakości moich relacji. Staram się jak mogę, zachowując (na pozór) pozytywną postawę, ale z drugiej strony nie mogę być przecież nadgorliwa. Nie mogę wchodzić dorosłym osobom na głowę, skoro nie interesuje ich moje towarzystwo (spytacie się może: dlaczego tak unosisz się honorem?). Nie mogę pogodzić się z faktem, że przecież to, że jedna grupa Cię nie akceptuje, nie oznacza, że inni pójdą za tym przykładem.
Może po prostu bądź sobą? Może właśnie za bardzo się starasz niezdając sobie z tego sprawy?
Najprościej mówiąc, jeżeli czujesz się dobrze w swojej skórze, to pal licho innych. Nie można zadowolić całego świata. Jesteś jaką jesteś i jeżeli ktoś nie chce Cię taką zaakceptować, to ich strata.

przedzając Wasze pytania. Nie. Nie jestem chorobliwie nie śmiała, potrafię sobię radzić w życiu, mam pracę, chłopaka.
Wiem, że problem wydaje się odzwierciedlać "burzliwy okres nastolatki", a nie dorosłego człowieka Wyszło trochę narzekania, jednak chciałam to ująć w jak najbardziej szczery sposób i spytać co Wy o tym myślicie
Jakaś fobia społeczna?
Moim skromnym zdaniem Tobie "nic nie dolega" . Możliwe że zrobiłaś się bardziej selektywna jeżeli chodzi o towarzystwo i jakie osoby Tobie pasują. Ja nie krytykuję (żeby nie było).
Jak już wspomniałam, możesz iść za "stadem", "trends" i co tam jeszcze, albo być sobą i mieć w nosie co inni o Tobie sądzą.
Powodzenia


Corvette jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-10, 20:52   #15
foch forever
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 41
Dot.: szara i nijaka

ludzi ze studiów odpuść sb. ciężko bd zgrać się z nimi tak jak chcesz. daj sb czas. nawet się nie zorientujesz jak poznasz świetnych ludzi, z którymi dogadasz się bez problemu. nie masz żadnej fobii społecznej, czasami po prostu tak wychodzi
__________________
"Never go back"
foch forever jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:45.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.