Naćpana miłością help!!!!!!!!

[Lessa]

A więc stało się. Jestem teraz już pewna co do jego uczuć. Zaczełam zauważać zmiany w jego zachowaniu. Zauważyłam ,żę patrzy na mnie ,ale gdy to zauważe patrzy gdzies indziej. Chce być cały czas obecny w moim życiu broni mnie,pociesza ,rozmawiamy ze sobą codziennie po 3 godziny gdyż na więcej nie mamy czasu ,ale najchętniej przegadlibyśmy cały dzień i noc Wyznał mi swoje uczucia i jestem z tego powodu bardzo zadowolona. Zaczął odkładać kasę zeby przyjechać na wakacje do mojego miasta. I tu sie kończy sielanka.
CZy wgl warto? Warto tak się zakochać? Boję się ,że jak przyjedzie to zakochamy się w sobie na maksa a to wszystko zepsuje bo..mieszkamy z 500/600 km od siebie. CZy miłośc na odległość jest możliwa? Dać sobie spokój z nim? Jak z nim teraz rozmawiać gdy wiem co do mnie czuje aby nadal mu na mnie zalezalo ale zeby nie pomyslal ze jestem łatwa i ma mnie na tacy chociaz ma mnie na tacy juz od pół roku

[201703160948]

Znacie się na żywo?

[201605091007]

Miłość na odległość jest trudna, ale możliwa. Aczkolwiek po tym opisie wnioskuje, że masz +/- 17 lat i zakochałaś się miłością krystaliczną w facecie z sieci.

[_ema_]

Napisane przez Lessa

A więc stało się. Jestem teraz już pewna co do jego uczuć. Zaczełam zauważać zmiany w jego zachowaniu. Zauważyłam ,żę patrzy na mnie ,ale gdy to zauważe patrzy gdzies indziej. Chce być cały czas obecny w moim życiu broni mnie,pociesza ,rozmawiamy ze sobą codziennie po 3 godziny gdyż na więcej nie mamy czasu ,ale najchętniej przegadlibyśmy cały dzień i noc Wyznał mi swoje uczucia i jestem z tego powodu bardzo zadowolona. Zaczął odkładać kasę zeby przyjechać na wakacje do mojego miasta. I tu sie kończy sielanka.
CZy wgl warto? Warto tak się zakochać? Boję się ,że jak przyjedzie to zakochamy się w sobie na maksa a to wszystko zepsuje bo..mieszkamy z 500/600 km od siebie. CZy miłośc na odległość jest możliwa? Dać sobie spokój z nim? Jak z nim teraz rozmawiać gdy wiem co do mnie czuje aby nadal mu na mnie zalezalo ale zeby nie pomyslal ze jestem łatwa i ma mnie na tacy chociaz ma mnie na tacy juz od pół roku

To ten pan od operacji?
Jak tak to nie sądzę żeby związek na odległość z facetem, który jest w stanie Cię okłamywać miał sens.

[Magdallen]

Napisane przez Lessa

A więc stało się. Jestem teraz już pewna co do jego uczuć. Zaczełam zauważać zmiany w jego zachowaniu. Zauważyłam ,żę patrzy na mnie ,ale gdy to zauważe patrzy gdzies indziej. Chce być cały czas obecny w moim życiu broni mnie,pociesza ,rozmawiamy ze sobą codziennie po 3 godziny gdyż na więcej nie mamy czasu ,ale najchętniej przegadlibyśmy cały dzień i noc Wyznał mi swoje uczucia i jestem z tego powodu bardzo zadowolona. Zaczął odkładać kasę zeby przyjechać na wakacje do mojego miasta. I tu sie kończy sielanka.
CZy wgl warto? Warto tak się zakochać? Boję się ,że jak przyjedzie to zakochamy się w sobie na maksa a to wszystko zepsuje bo..mieszkamy z 500/600 km od siebie. CZy miłośc na odległość jest możliwa? Dać sobie spokój z nim? Jak z nim teraz rozmawiać gdy wiem co do mnie czuje aby nadal mu na mnie zalezalo ale zeby nie pomyslal ze jestem łatwa i ma mnie na tacy chociaz ma mnie na tacy juz od pół roku

A widzieliście się już na żywo? Bo coś mi tu nie pasuje. On na Ciebie patrzy z odległości 500 km i Ty to widzisz? No, sokoli wzrok po prostu. To samo z tym bronieniem. Wyobraźnia podpowiada mi sytuację, że ktoś Cię zaatakował, a on swoimi telepatycznymi zdolnościami, z tej odległości odpycha napastnika Niezła faza. Ale przynajmniej wiem, skąd taki tytuł wątku.

Ogólnie pomijając tamte bajki, to jeśli znacie się tylko z internetu, nigdy się nie widzieliście, macie do siebie te 500 km i jesteście dzieciakami (to wnioskuję po sposobie wypowiedzi i entuzjazmie) to przykro mi, ale związek nie ma szans.

[Qarah]

czy Wy sie widzieliscie na zywo? bo wydaje mi sie, ze jednak nie.

[madana]

Napisane przez Lessa

A więc stało się. Jestem teraz już pewna co do jego uczuć. Zaczełam zauważać zmiany w jego zachowaniu. Zauważyłam ,żę patrzy na mnie ,ale gdy to zauważe patrzy gdzies indziej. Chce być cały czas obecny w moim życiu broni mnie,pociesza ,rozmawiamy ze sobą codziennie po 3 godziny gdyż na więcej nie mamy czasu ,ale najchętniej przegadlibyśmy cały dzień i noc Wyznał mi swoje uczucia i jestem z tego powodu bardzo zadowolona. Zaczął odkładać kasę zeby przyjechać na wakacje do mojego miasta. I tu sie kończy sielanka.
CZy wgl warto? Warto tak się zakochać? Boję się ,że jak przyjedzie to zakochamy się w sobie na maksa a to wszystko zepsuje bo..mieszkamy z 500/600 km od siebie. CZy miłośc na odległość jest możliwa? Dać sobie spokój z nim? Jak z nim teraz rozmawiać gdy wiem co do mnie czuje aby nadal mu na mnie zalezalo ale zeby nie pomyslal ze jestem łatwa i ma mnie na tacy chociaz ma mnie na tacy juz od pół roku

- no dobrze, a w REALU ile razy się widzieliście, że jesteś taka pewna? Bo przez neta to każdą gadkę można wcisnąć.

[wlosomaniaczkaaa]

Napisane przez Lessa

A więc stało się. Jestem teraz już pewna co do jego uczuć. Zaczełam zauważać zmiany w jego zachowaniu. Zauważyłam ,żę patrzy na mnie ,ale gdy to zauważe patrzy gdzies indziej. Chce być cały czas obecny w moim życiu broni mnie,pociesza ,rozmawiamy ze sobą codziennie po 3 godziny gdyż na więcej nie mamy czasu ,ale najchętniej przegadlibyśmy cały dzień i noc Wyznał mi swoje uczucia i jestem z tego powodu bardzo zadowolona. Zaczął odkładać kasę zeby przyjechać na wakacje do mojego miasta. I tu sie kończy sielanka.
CZy wgl warto? Warto tak się zakochać? Boję się ,że jak przyjedzie to zakochamy się w sobie na maksa a to wszystko zepsuje bo..mieszkamy z 500/600 km od siebie. CZy miłośc na odległość jest możliwa? Dać sobie spokój z nim? Jak z nim teraz rozmawiać gdy wiem co do mnie czuje aby nadal mu na mnie zalezalo ale zeby nie pomyslal ze jestem łatwa i ma mnie na tacy chociaz ma mnie na tacy juz od pół roku

Poszukaj sobie lepiej miłości bliżej. Bez sensu rozpoczynać związek na odległość. Co innego gdybyście byli ze sobą i nagle się rozjechali, chociaż ja w takie związki nie wierzę. Z reguły się rozpadają. Co Ci pozostanie po jego wyjeździe? Miłość platoniczna i wirtualne świntuszenie?
Chyba, że wychodzisz z założenia, że z braku laku i kit dobry.

[kasiunia_tymbarkoholiczka]

z czemu sie nie przeprowadzi do trwojego miasta

[_ema_]

Napisane przez kasiunia_tymbarkoholiczka

z czemu sie nie przeprowadzi do trwojego miasta

Bo zapewne ani autorka ani jej ukochany 18 jeszcze nie skończyli

[Magdallen]

Napisane przez kasiunia_tymbarkoholiczka

z czemu sie nie przeprowadzi do trwojego miasta

Jasne, każdy by tak zrobił. Dla osoby, której się nigdy nie widziało, tylko się z nią trochę popisało przez internet, rzucić wszystko i przeprowadzić się na drugi koniec Polski

[wlosomaniaczkaaa]

Napisane przez kasiunia_tymbarkoholiczka

z czemu sie nie przeprowadzi do trwojego miasta

Nie wiadomo czy chłopak dowodu się dorobił, a Ty o przeprowadzce myślisz, która wiąże się z kosztami. Póki co, zbiera kasę na wakacje, żeby przyjechać do miasta autorki.

[Trzepotka]

Treść usunięta

[Lessa]

Tak to on czemu myslisz ze do wielu?

[Trzepotka]

Treść usunięta

[Lessa]

Tak

---------- Dopisano o 17:20 ---------- Poprzedni post napisano o 17:19 ----------

dzis dostalam od niego list z jego rysunkami wysyla mi je co jakis czas a to co na nich bylo wygladało na prawdziwe

[elvegirl]

Facet Cię okłamał w koszmarnie buracki sposób, dotarły do Ciebie wiadomości, w których pisał innej jak głęboko w dupie Cię ma, a tu dwa tygodnie minęły i wielka love krowe? I mało tego, Ty się na to łapiesz?

Yesu, musisz być faktycznie strasznie naćpana i zaślepiona tym uczuciem. Piszesz że nie chcesz żeby miał Cię na tacy, przecież on doskonale wie że Cię na tej tacy ma. Bezproblemowo wybaczyłaś mu koszmarne świństwo, to wybaczysz wszystko, bo misiaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa aaaaaaaaaczeeeeeeeeeeeeee eeeek napisał W KOŃCU że mu zależy.

A za tydzień napisze że przespał się z inną i było bosko. A po dwóch tygodniach znowu wyzna Ci uczucie. A po kolejnym tygodniu znowu coś odwali.

Dorośnijcie, oboje.

[Trzepotka]

Treść usunięta

[kisielova]

Napisane przez _ema_

To ten pan od operacji?
Jak tak to nie sądzę żeby związek na odległość z facetem, który jest w stanie Cię okłamywać miał sens.

związki na odległość mają sens tylko wtedy, kiedy ma się podstawy, żeby ufać partnerowi a z tego, co piszesz to Ty takich podstaw nie masz.

[Clemence]

Napisane przez kisielova

związki na odległość mają sens tylko wtedy, kiedy ma się podstawy, żeby ufać partnerowi a z tego, co piszesz to Ty takich podstaw nie masz.

a dajcie spokoj,jak klamal to co ,nagle mu sie odwidzialo ?

tzn ok ,tez nie warto od razu wszystkich wrzucac do wora"zdrada,cham burak prostak" bo czasami faktycznie ktos sie opamieta i wroci.
Kazdy zasluguje na szanse.

Tylko trzeba byc wtedy bardzo czujnym BARDZO CZUJNYM, bo autorka moze byc znowu okłamywana..

[_ema_]

Napisane przez Clemence

a dajcie spokoj,jak klamal to co ,nagle mu sie odwidzialo ?

tzn ok ,tez nie warto od razu wszystkich wrzucac do wora"zdrada,cham burak prostak" bo czasami faktycznie ktos sie opamieta i wroci.
Kazdy zasluguje na szanse.

Tylko trzeba byc wtedy bardzo czujnym BARDZO CZUJNYM, bo autorka moze byc znowu okłamywana..

Już nieaktualne, autorka założyła kilka godzin później kolejny temat, w którym pytała się jak go spławić bo się odkochała

[wlosomaniaczkaaa]

Napisane przez _ema_

Już nieaktualne, autorka założyła kilka godzin później kolejny temat, w którym pytała się jak go spławić bo się odkochała

Co za zwroty akcji, trudno nadążyć. Autorka z lokalizacją nie żartowała.

[karolina190891]

Po co ci facet, ktory mieszkq tak daleko. Il3 razy 2 miesiacu bedziecie sie widziec. Moim zdaniem to nie ma sensu

[deszczowypies]

Napisane przez Magdallen

A widzieliście się już na żywo? Bo coś mi tu nie pasuje. On na Ciebie patrzy z odległości 500 km i Ty to widzisz? No, sokoli wzrok po prostu. To samo z tym bronieniem. Wyobraźnia podpowiada mi sytuację, że ktoś Cię zaatakował, a on swoimi telepatycznymi zdolnościami, z tej odległości odpycha napastnika Niezła faza. Ale przynajmniej wiem, skąd taki tytuł wątku.

Ogólnie pomijając tamte bajki, to jeśli znacie się tylko z internetu, nigdy się nie widzieliście, macie do siebie te 500 km i jesteście dzieciakami (to wnioskuję po sposobie wypowiedzi i entuzjazmie) to przykro mi, ale związek nie ma szans.

kochana, nawet mój TŻ się uśmiał

[JanePanzram]

Napisane przez deszczowypies

kochana, nawet mój TŻ się uśmiał

ja też, jak głupia się wczoraj z tego śmiałam

autorka to troll jak nic