Jak "oczarować" w sobie chłopaka!?

[Tajemna_Tajemnica]

Mam taki pewien problem: Od pewnego czasu baaaardzo podoba mi się chłopak. Ma na imię Kuba - ale mniejsza o to Ja jestem z 5a a on z 5b. Najdziwniejsze jest to, że mój najlepszy przyjaciel jest jego najlepszym przyjacielem ;-) Teraz jest ciepło więc codziennie po lekcji wychodzimy całą paczką na boisko, dlatego też widzę się z nim praktycznie codziennie. Koleżanki moje już więdzą o tym ale wolę, żeby się nie wtrącały - chyba, że będzie taka potrzeba. Ostatnio graliśmy w butelkę (On też grał) no i dowiedziałam się pewnej ciekawej informacji: Jestem u niego na 2-gim miejscu w całej szkole, a na 1-wszym w mojej klasie. Teraz mój problem: Ja jestem zbyt nieśmiała, żeby powiedzieć mu co czuję... On chyba też nie potrafi :'( Chciałabym, żeby on pierwszy powiedział: "Podobasz mi się" lub coś w stylu: "Chcę z Tobą chodzić" itp. POMOCY!
A no i ja bym chciała, (jeśli jest taka możliwość) żeby to tak mniej więcej do końca roku szkolnego wyszło ;-) A zostały tylko 2 miesiące!

[magica]

Napisane przez Tajemna_Tajemnica

Mam taki pewien problem: Od pewnego czasu baaaardzo podoba mi się chłopak. Ma na imię Kuba - ale mniejsza o to Ja jestem z 5a a on z 5b. Najdziwniejsze jest to, że mój najlepszy przyjaciel jest jego najlepszym przyjacielem ;-) Teraz jest ciepło więc codziennie po lekcji wychodzimy całą paczką na boisko, dlatego też widzę się z nim praktycznie codziennie. Koleżanki moje już więdzą o tym ale wolę, żeby się nie wtrącały - chyba, że będzie taka potrzeba. Ostatnio graliśmy w butelkę (On też grał) no i dowiedziałam się pewnej ciekawej informacji: Jestem u niego na 2-gim miejscu w całej szkole, a na 1-wszym w mojej klasie. Teraz mój problem: Ja jestem zbyt nieśmiała, żeby powiedzieć mu co czuję... On chyba też nie potrafi :'( Chciałabym, żeby on pierwszy powiedział: "Podobasz mi się" lub coś w stylu: "Chcę z Tobą chodzić" itp. POMOCY!
A no i ja bym chciała, (jeśli jest taka możliwość) żeby to tak mniej więcej do końca roku szkolnego wyszło ;-) A zostały tylko 2 miesiące!

A tak z ciekawości:kto jest na tym 1-szym miejscu w szkole?
Staraj się z nim gadać czesto, uśmiechaj sie, nawiąż bliższa relację. Jeśli mu się podobasz to prędzej czy później wyjdzie z inicjatywą. albo liścik mu jakiś podrzuć (anonimowo), ja tak raz zrobiłam w podstawówce

[skazana_na_bluesa]

nie da się oczarować w sobie.

[babie_lato]

Napisane przez skazana_na_bluesa

nie da się oczarować w sobie.

To samo chciałam napisać.

Jeszcze cały rok szkolny przed wami, może wskoczysz na pierwsze miejsce rankingu.

[Kyiia]

Napisane przez Tajemna_Tajemnica

Mam taki pewien problem: Od pewnego czasu baaaardzo podoba mi się chłopak. Ma na imię Kuba - ale mniejsza o to Ja jestem z 5a a on z 5b. Najdziwniejsze jest to, że mój najlepszy przyjaciel jest jego najlepszym przyjacielem ;-) Teraz jest ciepło więc codziennie po lekcji wychodzimy całą paczką na boisko, dlatego też widzę się z nim praktycznie codziennie. Koleżanki moje już więdzą o tym ale wolę, żeby się nie wtrącały - chyba, że będzie taka potrzeba. Ostatnio graliśmy w butelkę (On też grał) no i dowiedziałam się pewnej ciekawej informacji: Jestem u niego na 2-gim miejscu w całej szkole, a na 1-wszym w mojej klasie. Teraz mój problem: Ja jestem zbyt nieśmiała, żeby powiedzieć mu co czuję... On chyba też nie potrafi :'( Chciałabym, żeby on pierwszy powiedział: "Podobasz mi się" lub coś w stylu: "Chcę z Tobą chodzić" itp. POMOCY!
A no i ja bym chciała, (jeśli jest taka możliwość) żeby to tak mniej więcej do końca roku szkolnego wyszło ;-) A zostały tylko 2 miesiące!

No soooory... ja to będę złośliwa.

Dziecko (bo ile masz lat 11-12?) daj sobie spokój. Jesteś dopiero w 5 klasie podstawówki. Lepiej za naukę się weź, za rok egzamin do gimnazjum będziesz pisać. Poza tym masz jeszcze czas na randki. Bo co moda taka że trzeba ze sobą "chodzić"? Chłopaki w podstawówce, ba nawet w gimnazjum są w 95% bardzo głupi i niedojrzali. Skąd wiesz że Twój wybranek nie należy do tej grupy?
Teraz będzie "jasne chodźmy" a za dwa tygodnie "on mnie zdradza", "on mnie nie chcę", "koleżanka stara się go odbić", "koleżanka powiedziała żeby zrobić mi na złość a on uwierzył" albo zabawa w słoneczko czy co tam teraz jest modne
Daj sobie spokój, sama też emocjonalnie dojrzej, dobrze się ucz, zdaj świetnie egzamin, idź do dobrego gimnazjum. A z czasem poznasz że Ten to Ten Jedyny. Może to będzie ten sam kolega, może zupełnie inny...

Naprawdę, na randki masz jeszcze czas.

[201803290936]

Napisane przez skazana_na_bluesa

nie da się oczarować w sobie.

Pewnie miała tak naprawdę na myśli "rozkochać w sobie" a uładziła na "oczarować" (sobą) i wyszło jak wyszło.

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez Doris1981

Pewnie miała tak naprawdę na myśli "rozkochać w sobie" a uładziła na "oczarować" (sobą) i wyszło jak wyszło.

się domyślam, ale zęby i tak mnie zabolały

[201803290936]

Napisane przez skazana_na_bluesa

się domyślam, ale zęby i tak mnie zabolały

Wszystko jest i tak lepsze, niż "w lato" i "piniążki".

Autorko wątku, ale tak poważnie - nie powinno się komuś proponować "chodzenia", tylko najpierw lepiej poznać tą osobę sam na sam - iść na kilka randek, porozmawiać, zobaczyć jak ta osoba się zachowuje w różnych sytuacjach. Czar może prysnąć bardzo szybko.

[bulka114]

Napisane przez Tajemna_Tajemnica

Mam taki pewien problem: Od pewnego czasu baaaardzo podoba mi się chłopak. Ma na imię Kuba - ale mniejsza o to Ja jestem z 5a a on z 5b. Najdziwniejsze jest to, że mój najlepszy przyjaciel jest jego najlepszym przyjacielem ;-) Teraz jest ciepło więc codziennie po lekcji wychodzimy całą paczką na boisko, dlatego też widzę się z nim praktycznie codziennie. Koleżanki moje już więdzą o tym ale wolę, żeby się nie wtrącały - chyba, że będzie taka potrzeba. Ostatnio graliśmy w butelkę (On też grał) no i dowiedziałam się pewnej ciekawej informacji: Jestem u niego na 2-gim miejscu w całej szkole, a na 1-wszym w mojej klasie. Teraz mój problem: Ja jestem zbyt nieśmiała, żeby powiedzieć mu co czuję... On chyba też nie potrafi :'( Chciałabym, żeby on pierwszy powiedział: "Podobasz mi się" lub coś w stylu: "Chcę z Tobą chodzić" itp. POMOCY!
A no i ja bym chciała, (jeśli jest taka możliwość) żeby to tak mniej więcej do końca roku szkolnego wyszło ;-) A zostały tylko 2 miesiące!

A gdzie byś chciała sobie z nim pochodzić?

[afrodytek]

To co, że ma 12 lat Każdy to kiedyś przechodził mimo, że teraz z perspektywy czasu to wydaję się śmieszne i żenujące. Ale taka kolej rzeczy


Postaraj się być blisko niego, porozmawiaj z nim, pokaż, że jesteś fajną pomocną dziewczyną może akurat wpadniesz mu w oko.

[Kyiia]

Napisane przez afrodytek

To co, że ma 12 lat Każdy to kiedyś przechodził mimo, że teraz z perspektywy czasu to wydaję się śmieszne i żenujące. Ale taka kolej rzeczy

No ale do tego stopnia żeby robić listę która dziewczyna które miejsce zajmuje? I na jakiej podstawie? Wyglądu? Bo jeszcze nie zaczęła dojrzewać i nie ma pryszczy? A jak będą pryszcze to spadnie na sam koniec listy?

Nie uwierzę że 12-latka z 12-latkiem są na tyle dojrzali żeby spojrzeć głębiej a nie tylko na wygląd. Też miałam 12 lat i w podstawówce nikt chłopaka/dziewczyny nie szukał. Pierwsze "miłości" zaczęły się dopiero w gimnazjum. I na chwilę obecną tylko jedna zakończyła się ślubem. Zarówno w mojej klasie jak i całej tej szkole. Po prostu bardzo głupi wiek i bez sensu teraz na siłę szukać "bo taka moda i koleżanki/koledzy mają".
Skoro to coś pięknego to czemu nie poczekać na tą/tego jedyną/ego? Czemu zrażać się już na samym początku?

[bleuclair]

To że u Ciebie tak było, że pierwsze związki pojawiały się w gimnazjum nie oznacza, że Autorka nie może bliżej polubić się z tym chłopcem, który jej się podoba. Wiadomo, ma 12 lat, ale każdy kiedyś miał tyle lat, a młodość ma swoje prawa To nic złego,że podoba jej się jakiś chłopiec i niekoniecznie muszą być związane z tym jakieś problemy. Nie widzę związku między tym faktem a radą "lepiej poszłabyś się pouczyć". Może Autorka się uczy i umie znaleźć czas na wiele rzeczy? Oczywiście nauka jest bardzo ważna, ale nie samą nauką człowiek (także nastolatek, a może przede wszystkim nastolatek)żyjePomijają c fakt, że znowu w tej piątej klasie to aż tyle nauki nie ma, a dni sa długie
Pierwsze miłości są zazwyczaj takie delikatne,że aż przyjemnie patrzeć, a tu od razu jakaś mowa o zabawie w słoneczko-daj spokój
Autorko, staraj się po prostu spędzać z nim więcej czasu, porozmawiajcie sobie, poznaj go lepiej. Może np wiesz że on jest dobry dajmy na to z matematyki, a Ty masz ważny sprawdzian i potrzebujesz natychmiastowej pomocy? A może on ma problem z gramatyką w języku polskim a Ty chętnie udzielisz mu pomocy? Jest wiele sposobów na wspólne spędzenie czasu Nie mów mu jednak wprost o swoich uczuciach, bo chłopcy w tym wieku czasami nie myślą jeszcze na tyle dojrzale, żeby tą informację przyjąć w miarę "normalnie"

[_Mia]

Napisane przez skazana_na_bluesa

nie da się oczarować w sobie.

To tylko piątoklasistka

I odpuście z tym "weź się za naukę", jak byście nigdy młode nie były.

[Dzikun]

Dziewczyny, dajcie spokój, to jest ten wiek, gdzie zaczyna się człowiek interesować płcią przeciwną, budować relacje na innych płaszczyznach, przecież to nic złego.
Według mnie sprawia wrażenie rozsądnej i rozgarniętej dziewczyny jak na swój wiek
Przecież nie musi od razu z nim ślubu brać i bóg wie co na tych spotkaniach robić.
A to że się polubiła z jakimś chłopcem, albo chce polubić - według mnie to normalne i każdy to przechodził. Autorka nie pisze, że chce chłopaka, bo koleżanki mają, a dlatego że jej się spodobał. A jeśli jej się spodobał, to chce go poznać bliżej. No kolejność naturalna moim zdaniem.

A co do rad
Przebywaj z nim dużo czasu, a to masz ułatwione. Jak się widzicie w większym gronie, to się do niego uśmiechaj, możesz coś pozagadywać. Może wymieńcie się numerami gg i będziecie mogli po godzinach sobie porozmawiać no i bez towarzystwa, jeśli póki co nie zanosi się na spotkania bez reszty paczki. Możesz zaproponować też jakąś zabawę bardziej integrującą, no nie wiem, może Twister Nie wiem, w co się bawi dzisiejsza młodsza młodzież.

Dobra, powiem na swoim przykładzie
Jak byłam w Twoim wieku, też mi się podobał chłopiec, tyle że razem chodziliśmy do jednej klasy. Nie ma co ukrywać, że byliśmy dziećmi jeszcze i działał wywiad z mojej strony w postaci koleżanek, które pomagały takim sprawom ; przekazywanie liścików, no jednym słowem swatki No i poprosił mnie w końcu o chodzenie, nawet listy dostawałam . I mam teraz fajne wspomnienia z takich młodych lat, moja nauka nie ucierpiała, więc się nie przejmuj złośliwym gadaniem, ale o ile się da, to nie angażuj tak bardzo koleżanek

[masquenada]

Hih, to pewnie prowokacja. "Ja jestem z 5a, a on z 5b".