![]() |
#1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 436
|
przytyłam po ciąży, wspólne odchudzanie
hej mam 25 l, kiedys ważyłam 55 kg. Mam 175 cm wzrostu, w zeszłym roku urodziłam wspaniałego synka i niestety przytyłam 30 kg
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 38
|
Dot.: prztyłam po ciąży, wspólne odchudzanie
witaj,
Ja też od dziś wzielam sie za siebie. Jestem dwa miesiące po porodzie na plusie 10 kg ;/. Od dwóch tygodni nie jem słodyczy. Pomaga mi w tym fakt, że córka ma skaze i nie mogę bo tak bym chyba nie dała rady. Można spytać ile syn ma miesięcy. To twoja pierwsza próba zrzucenia kg? Ja juz próbowałam po 1 ciąży ale brakowało motywacj bo wiedziałam, że czeka mnie druga ciąża.
__________________
Wszelkie niezadowolenie z tego czego nam brak, wynika z braku wdziecznosci za to co posiadamy. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-04
Lokalizacja: Świebodzice
Wiadomości: 4
|
Dot.: prztyłam po ciąży, wspólne odchudzanie
Witam
![]() Ja także chcę zrzucić nadmiar kg po ciąży. Ale zacznę od początku ![]() Mam 35 lat, jestem mamą 2 dzieciaczków - syn Szymek ma prawie 4 lata, córka Sabinka ma 2 miesiące. W 2 ciąży przytyłam 20 kg i obecnie przy wzroście 176 cm ważę 81 kg ![]() Tragedia ![]() Czuję się fatalnie z obecną figurą, gdyż nie mieszczę się w większość ciuchów, które mam w szafie... Przed ciążą ważyłam 70 kg, ale marzy mi się dojśc do dawniejszej wagi tj. 66 kg. Plan mam następujący: 1 etap: 75 kg - chociaż do takiej wagi chciałabym djśc do końca czerwca, kiedy to wyjeżdżamy na urlop nad morze, 2 etap: 70 kg 3 etap: próba osiągnięcia wagi 66 kg ![]() Moim problemem nr 1 w pozbyciu się nadwagi są słodycze - zwłaszcza czekolada ![]() ![]() ![]() Codzienne spacery z dziećmi oraz pływanie na basenie 2 razy w tygodniu pomogą mi w gubieniu sadełka, które głównie zgromadziło się na brzuchu i pupie ![]() Ze względu na fakt, iz karmię małą piersią wykluczam drastyczne odchudzanie - chcę jedynie wyeliminować słodycze i nie objadać się innymi rzeczami oraz dołączyć ruch - na pewno to da efekt - kiedyś w ten sposób schudłam ponad 10 kg, więc wiem, ze jak chcę to potrafię ![]() Liczę na wsparcie z Waszej strony, obiecuję zaglądać tu często i także Wam doradzać i podnosić na duchu w chwilach zwątpienia ![]() Pozdrawiam ciepło ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 436
|
Dot.: prztyłam po ciąży, wspólne odchudzanie
miło, że się odezwałście
![]() razem dam radę. Cytat:
![]() ![]() Cytat:
![]() ![]() Mam nadzieję, że wspólnie dojdziemy do upragnionych kg i będziemy się wspierać. Moim wrogiem również są słodycze |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 38
|
Dot.: prztyłam po ciąży, wspólne odchudzanie
heh to może i ja coś więcej o sobie napisze.
Mam 28 lat. Dwie córki 2 letnią Alicję i 2 miesięczną Ole. Wychodzi na to że mam najmniej do zrzucenia. Obecnie waże 63 kg. Przed dwoma ciążami ważyłam 53 i do takiej wagi chciałabym zejść. Prawdę mówiąc dla mnie waga nie jest aż tak bardzo istotna. Bardziej chce się skupić na redukcji celluitu pojędrnieniu ciała i marze żeby cos zrobić z rozstępami które niestety po ciąży są bardzo widoczne. Od soboty ćwicze nie orbitreku. Narazie to jest po 15 min na malym obciążeniu bo w końcu w ciąży się nie przemęczałam i kondycję mam słabą. Skoro akurat odzywają się tu mamy to może podzielicie się patentem jak organizujecie dla siebie czas? Ja mimo iż nie pracuje no bardzo ciężko mi w ciagu dnia znaleść godzinke dla siebie a wiczorem to już padam ze zmęczenia. Pozdrawiam serdecznie Aaaa i ja już 2 tygodnie bez słodyczy ![]()
__________________
Wszelkie niezadowolenie z tego czego nam brak, wynika z braku wdziecznosci za to co posiadamy. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 436
|
Dot.: prztyłam po ciąży, wspólne odchudzanie
Cytat:
![]() Czas dla siebie. A co to jest? ![]() Tzn. jak Antoś był w wieku Twojej młodszej córci to ja miałam mnóstwo czasu. Czytałąm codziennie jedną książkę bo on cały dzień spał albo leżał i patrzył. Jak tylko skończył 4 miesiące to wymaga ciągłego towarzstwa, więc się bawimy. Ja od stycznia wróciłam do pracy i synus jest żłobkowy, więc mój dzień wygląda "nieco" inaczej niż Twój, ale za to odpoczywam wieczorami i mam czas na wszystko bo Antek już po 18 śpi ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 38
|
Dot.: prztyłam po ciąży, wspólne odchudzanie
Cytat:
![]() ![]() Pozdrawiam i życzę wytrwałości w diecie. Ja dziś mam mega ochote na czekoladę ;/
__________________
Wszelkie niezadowolenie z tego czego nam brak, wynika z braku wdziecznosci za to co posiadamy. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-04
Lokalizacja: Świebodzice
Wiadomości: 4
|
Dot.: prztyłam po ciąży, wspólne odchudzanie
Cześć
![]() A ja mam pierwszy dzień bez słodyczy za sobą ;-) - cóż, od czegoś trzeba zacząć... Do tego około 1,5 godziny spaceru z dziećmi. Jeśli chodzi o czas dla siebie to przy 2 dzieci ... jest z tym ciężko :-/ Mój mąż pracuje od 8 rano do około 17-18, czasem wraca nawet później, tak więc ciężko mi wieczorem wyskoczyć np. samej do sklepu z ciuchami. Mam jednak zamiar wychodzic na basen 1-2 razy w tygodniu - na szczęście mam do niego bardzo blisko, więc to nie jest duży problem ![]() W przeciwieństwie do Was mam to szczęście, ze nie mam rozstepów - nie miałam tego problemu, ani po 1. ani po 2 ciąży, no ale sporo sadełka na brzuchu mi pozostało :-( Mam nadzieję, że ograniczenia w diecie + basen zaradzą temu... Oto moje obecne wymiary przy wzroście 176 cm i wadze 81 kg: biust = 100 cm pas (najwęższa część) = 92 cm (przybyło po ciąży około 10 cm) pas (wysokość pępka) = 102 cm biodra = 112 cm (przybyło po ciąży około 10 cm) Późno już więc zmykam ![]() Ps. Moira - kiedy dokładnie urodziła się Twoja Ola? Pytam, bo moja córcia jest z 3 lutego - też ma juz 2 miesiące ![]() Pa ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 436
|
Dot.: prztyłam po ciąży, wspólne odchudzanie
natasza
![]() ja też mam taki za sobą tylko dodatkowo nie jadłam kolacji ![]() Później się zmierze to podam moje wmiary, to chociaż będę wiedziała ile ubędzie ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 38
|
Dot.: prztyłam po ciąży, wspólne odchudzanie
Heh, muszę się doedukować mój wczorajszy post gdzieś przedpadł.
Ja wczoraj ćwiczyłam 20 min i dałam sobie wycisk dawno się tak nie zmęczyłam. No i kolejny dzień bez słodyczy aż żal jak sie patrzy na te wszystkie czekoladowe zajączki i jajeczka :P. Też mam zamiar chodzić na basen niestety mam dość daleko, mam nadzieje że to nie jest kolejny mój słomiany zapał. Oleńka jest z 31.01 także między dziećmi jest tylko 3 dni różnicy. Swoją drogą 1,5 h spacer super ! U nas wszyscy zasmarkani w dodatku śniegu po łydki i tak się nudzimy w domu. Chce już wiosne ! ---------- Dopisano o 10:47 ---------- Poprzedni post napisano o 10:46 ---------- Cytat:
![]() ---------- Dopisano o 10:48 ---------- Poprzedni post napisano o 10:47 ---------- i kolejny wybaczcie za bałagan, który robię ale nigdy się nie udzielałam i opcje cytowania itp są mi obce.
__________________
Wszelkie niezadowolenie z tego czego nam brak, wynika z braku wdziecznosci za to co posiadamy. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 436
|
Dot.: prztyłam po ciąży, wspólne odchudzanie
Cytat:
![]() basen........uwielbiam pływać i kiedyś często chodziłam, ale po ciąży powiedziałam, że nigdy więcej nie pokażę się na żadnym basenie ![]() Moje wymiary ![]() piersi 107cm brzuch 110cm biodra 107cm normalnie maskra jakaś. Pomyśleć, że kiedyś byłam bardzo szczupła, że nawet 34/36 nosiłam. Ja chcę wrócić do tych czasów. ![]() ---------- Dopisano o 11:57 ---------- Poprzedni post napisano o 11:47 ---------- dziewczyny, a napiszcie proszę co jecie mniej więcej w ciągu dni i w jakiej ilości. Ja poza słodyczami ograniczam spożycie chleba, wczoraj i dziś w ogóle nie jadłąm pieczywa. Wczoraj na śniadanie zdjadłam kaszę jaglaną z jabłkiem około 8 łyżek, na obiad marchew z groszkiem bez przypraw i jednego mielonego ![]() Największe problemy mam z obiadami bo gotuję też dla męża, a dla niego zupa to nie obiad ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#12 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 8
|
Dot.: prztyłam po ciąży, wspólne odchudzanie
to i ja się dołączam! mam 24 lata, moja córcia ma już 10 miesięcy.
bardzo chcę wrócić do swojej wagi, po ciąży zostało mi 25 nadprogramowych kilogramów. najwięcej ważyłam 95kg, co przy moim wzroście 168cm jest porażką... brzuch mam tak wielki, że znajomi pytają czy to już druga ciąża ![]() na dzień dzisiejszy waga pokazuje 88kg, to jeszcze 18 kg do upragnionego celu... ale cieszę, się, że zaczęłam walczyć o siebie, o swoje zdrowie i dobre samopoczucie ![]() najbardziej mnie gubią słodycze (ach ta czekoladka!) i brak ruchu. wyeliminowałam ze swojej diety wszystko co słodkie, mam nadzieję, że wiosna przyjdzie szybciutko i będę chodzić z córcią na długie spacerki. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 436
|
Dot.: prztyłam po ciąży, wspólne odchudzanie
Cytat:
To nasze dzieci są w jednakowym wieku ![]() ![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 48
|
Dot.: prztyłam po ciąży, wspólne odchudzanie
Witam, chciałabym się dołączyć do kobietek,które chcą wkońcu schudnąć. 6 miesięcy temu urodziłam synka,po ciąży zostało mi 10kg walczę i walczę ale efektów nie widzę... no 3kg schudłam. Nie jem słodyczy, jem częściej a mniej. Pije duzo wody , korzystam z przypraw chilli , curry i imbiru - polecam
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 436
|
Dot.: prztyłam po ciąży, wspólne odchudzanie
Cytat:
to może Ty napiszesz co jesz na obiady? bo w ogóle nie mam pomysłów na takie wiesz dla odchudzających się i nie ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#16 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 48
|
Dot.: prztyłam po ciąży, wspólne odchudzanie
Herbatka z cytryną i imbirem <bez cukru> pychotka. Też za curry nie przepadam ale idzie się przyzwyczaić
![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 48
|
Dot.: prztyłam po ciąży, wspólne odchudzanie
Polecam piersi z kurczaka przyprawione curry, ziołami prowansalskimi do tego troche warzyw na patelnie oliwa i obiadek gotowy
![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 48
|
Dot.: prztyłam po ciąży, wspólne odchudzanie
dlaczego moje odp nie dodaja sie
---------- Dopisano o 18:38 ---------- Poprzedni post napisano o 18:35 ---------- ja na obiady najczęsciej jadam piers z kurczaka z warzywami, badz kasza kuskus-smaczna. Piers z kurczaka faszerowana szpinakiem, we folie i do piekarniczka-zdrowo i bez tłuszczu. Lub piers pokroic doprawic curry i zioła prowansalskie na patelnie razem z warzywkami ---------- Dopisano o 19:18 ---------- Poprzedni post napisano o 18:38 ---------- Ja mogę polecić skoki na skakance, twister (najtanszy nawet za 20zł-allegro). Przyprawy curry,chilli,ibrir,zioła, zrezygnowac z soli. Jesc czesto a mniejsze porcje - to tyle ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 38
|
Dot.: prztyłam po ciąży, wspólne odchudzanie
Oooo coraz nas więcej.
Ja w sumie nie patrze na to co jem a może powinnam bo być może dlatego waga stoi w miejscu. Dziś na obaid miałam ryż z warzywami na patelni i filetem z kurczaka. W zasadzie staram sie robic szykie obiady czesto jest to ryż, kasza gryczana, jeczmienna (ziemniaki niestety trzeba obierać :P) i jakies mięso do tego. Daleko mi to zbilansowanej i dobrej diety. Na śniadanie białe pieczywo chociaż dziś jak zobaczyłam wczorajsze menu natusiakac21 to stwierdziłam że chyba muszę sie postarać, przemuć i zacząć jeść mniej i zdrowiej. Dziś mam spadek energii i nawet mi się ćwiczyć nie chce ;/
__________________
Wszelkie niezadowolenie z tego czego nam brak, wynika z braku wdziecznosci za to co posiadamy. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#20 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 38
|
Dot.: prztyłam po ciąży, wspólne odchudzanie
Melduje 20 min na orbitreku i razową bułkę z szynką na kolacje.
Pozdrawiam
__________________
Wszelkie niezadowolenie z tego czego nam brak, wynika z braku wdziecznosci za to co posiadamy. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 2 470
|
Dot.: prztyłam po ciąży, wspólne odchudzanie
Witajcie!!
Dziś szperam po necie w poszukiwaniu wsparcia w odchudzaniu.. i chyba wreszcie znalazłam grupkę z podobnymi problemami co moje... Zacznę może od początku... Mam 27 lat, przed ciążą ważyłam 70 kg i chciałam schudnąć do 60 kg.. ale okazało się, że jestem w ciąży... no i się zaczeło. W ciąży przytyłam dużo, w dniu porodu ważyłam 96kg, ale mogłam to przeżyć... jednak miałam nadzieję, że szybko uda mi się schudnąć przynajmniej do tych 70kg.. niestety nie udało się. Po wyjściu ze szpitala ważyłam 80 kg... dziś ważę 83kg i mam depresję... Mąż zupełnie mnie nie rozumie... uważa, że depresja to mój wymysł... ale nic mnie nie cieszy, wszystko doprowadza mnie do płaczu.. nie potrafię się nawet cieszyć z czasu spędzonego z dzieckiem, które kocham nad życie... przygnębiające, prawda? Potrzebuje wsparcia nie tylko w odchudzaniu... ale także w polubieniu siebie... zawsze miałam z tym problem, nigdy się nie akceptowałam w 100%, zawsze byłam za gruba... minimalna waga jaką osiągnęłam było 55 kg w wieku 17 lat (w wieku 13 lat ważyłam 70kg). Obecnie pobiłam wszelkie swoje rekordy w tej dziedzinie, a więc przekroczyłam 80... Moim największym problemem jest podjadanie. Jem często i wszystko co wpadnie mi w ręce, słodycze, smażone, pieczone, ciasto, dżem, itp itd... staram się jak mogę, od dłuższego czasu ograniczam jedzenie do niezbędnego minimum, ale mimo wszystko ciągle coś podjadam.. w świeta wiadomo... podjadałam jajka, żeby wmówić sobie, że to lepsze niż podjadać słodycze. Aczkowiel bez słodyczy też się nie obyło. Ale dziś już postanowiłam, że nie będę sobie folgować w ogóle... dziś ... słodyczy nie zjadłam bo już nie ma... ale ciągle zaglądam do lodówki... staram się nic z niej nie wyciągać, niewinny plasterek szynki raz na 3 wizyty w lodówce.. zaciskam zęby.. staram się jak mogę, ale to jest silniejsze ode mnie... na moje nieszczęście wpadły mi w ręce... rodzynki.. zjadłam.. rozbolały mnie zęby od tego.. i znów dołek... Ćwicze.. staram się... przedwczoraj kilka delikatnych ćwiczeń typu przsiady, skłony, brzuszki (niestety moja rana po cc nadal jest świeża, bo miałam z nią duże problemy)... i 10 min na rowerze stacjonarnym (od czegoś trzeba zacząć). a potem... cukierki.. na szczeście się już skończyły... Wczoraj ... zbyt marudny dzień, kuzynka z dzieckiem w gościach... (ona schudła po ciąży już 20 kg - wazy mniej niż przed .. a urodziła 3 miesace późiej niż ja ... znów dół, że jej tak łatwo poszło a mi nic się nie udaje... za mało silnej woli?? niechęć do gotowania?? - wszystko na raz!!) Dziś znów kilka ćwiczeń różnych... i 30 minut na rowerze (10 km) ... Mogłabym tak pisać jeszcze długo... ale chyba i tak już Was zanudziłam... mam nadzieję, że codzienne pisanie o tym co się zrobi, czego się nie zje.. bo pisanie "jadłospisu" codziennego nie pomaga mi , zbyt się wtedy przejmuje tym co jem i jem .. o dziwo, za dużo wtedy... W grupie ponoć łatwiej ![]() Pozdrawiam i mam nadzieję, że nam się uda !!
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 38
|
Dot.: prztyłam po ciąży, wspólne odchudzanie
Cytat:
Fajnie, że piszesz bo pozostałym dziewczynom chyba idzie albo za dobrze albo tak źle, że nic nie piszą. A może poprostu jak to czesto bywa wśród mam brakuje czasu. U mnei jest tylko jedna siła która pomaga mi nie jeść słodyczy i na pewno nie jest to wizja wielkiego tyłek. Przy 1 córce nie jadłam słodyczy przez 6 miesięcy i teraz też jużnie jem ponad 2 tyg. ze względu na skaze białkową wszystko inne mnie nie wruszało także nie wiem co poradzić na podjadanie łakoci i innych rzeczy. Może pomoże zrobienie sobie zdjęcia w bieliźnie i powieszenie na lodówce :P. Ja wczoraj zrobiłam takie fotki i co miesiąc będę robić żeby zobaczyć jak się zmienia sylwetka. Myślę, że jak się zauważy zmianę to na pewno zmotywuje. Ja dziś melduję kolejny dzień bez słodyczy i 25 min. na orbitreku ![]() ---------- Dopisano o 20:47 ---------- Poprzedni post napisano o 20:45 ---------- Swoją drogą Feme21 mieszkamy całkiem bliskos siebie ![]()
__________________
Wszelkie niezadowolenie z tego czego nam brak, wynika z braku wdziecznosci za to co posiadamy. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#23 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 2 470
|
Dot.: prztyłam po ciąży, wspólne odchudzanie
Cytat:
Nie wiem czy by mi pomogło moje zdjęcie... obawiam się, że miałoby odwrotnyu skutek.. znaczy jadłabym jeszcze więcej ze stresu.. ponieważ to jest powód mojego podjadania też.. stres.. a mam go wiele, bo kiepsko się układa moje życie całościowo... a wręcz przeciwnie do wielu znanych mi osób w stresie jem więcej i tyję szybciej... popijam już herbatki niby wspomagajace metabolizm, ale i tak ciężko z wizytami w wc... A gdzie mieszkasz?? skoro mieszkamy blisko siebie ![]()
__________________
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#24 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 38
|
Dot.: prztyłam po ciąży, wspólne odchudzanie
Cytat:
__________________
Wszelkie niezadowolenie z tego czego nam brak, wynika z braku wdziecznosci za to co posiadamy. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#25 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 2 470
|
Dot.: prztyłam po ciąży, wspólne odchudzanie
Oczywiście, że znam piekary śl.
Mój brat mieszka w Bytomiu - Stroszku ![]() A znajomy jest w Piekarach w parafii (w Szarleju czy jakoś tak...)
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#26 | ||||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 436
|
Dot.: prztyłam po ciąży, wspólne odchudzanie
Cytat:
![]() Cytat:
![]() Cytat:
![]() ![]() Cytat:
![]() kolejny dzień bez słodyczy za mną, ale niestety bez ćwiczeń ponieważ płta na xboxa odmówiła posłuszeństwa i szukam gdzie ją można zregenerować. i niestety wstałam po 6 i jeszcze nie jadłam ze względu na kolejną chorobę bo się stresuje i szukam lekarza na już |
||||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#27 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 38
|
Dot.: prztyłam po ciąży, wspólne odchudzanie
Tak o ile łatwiej byłoby bez dzieci ale o ile smutniej. Ale wiadomo, że dzieci potrafią wszystko przeorganizować i nawet najsilniejsza wola przegrywa z chorobą czy gorszym dniem dziecka.
Mam nadzieję, że nasze dzieci bedą miały same pogodne i zdrowe dni i pozwolą nam na realizcję naszych planów żywieniowych i ćwiczeniowych. Swoją drogą przeglądając forum fitnes mam czasem wrażenie, że ludzie całymi dniami ćwiczą tu 20 min orbitrek tu skakanka tu przysiady i jeszcze jakieś ćwiczenia z Mel B i to wszystko w jeden dzień !
__________________
Wszelkie niezadowolenie z tego czego nam brak, wynika z braku wdziecznosci za to co posiadamy. |
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#28 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-04
Lokalizacja: Świebodzice
Wiadomości: 4
|
Dot.: prztyłam po ciąży, wspólne odchudzanie
![]() ![]() Nie było mnie tu kilka dni, ale spokojnie ![]() ![]() Po prostu brak czasu... Wczoraj udało mi się wybrać na basen ![]() Jeśli chodzi o słodycze jest OK - pozwalam sobie tylko co jakiś czas np. na kanapki z miodem (który uwieeelbiam ![]() ![]() Jutro też planuję basen, a ważenie będzie we wtorek rano - chcę się ważyć raz w tygodniu. Jeśli chodzi o jedzenie, to jem właściwie wszystko, byle z umiarem. Karmię dziecko piersią, więc wykluczam drastyczne diety, zresztą takowych nie uznaję - nie lubię się głodzić ![]() Staram się jeść sporo warzyw i owoców, urozmaicać potrawy, by było zdrowo ![]() Takie podejście uczy zdrowego stylu, a jesli stosujemy jakąś dietę na kilka dni lub tygodni, to po odchudzeniu często niestety wracamy do poprzedniego odzywiania, a wówczas ... grrr ... kg wracają niczym bumerang ![]() ![]() Słyszałam, że przy odchudzaniu bardziej miarodajne jest sprawdzanie wymiarów, aniżeli ważenie. Ja planuję raz w tygodniu ważyć się i mierzyć ![]() Zresztą spadek wagi najlepiej będzie widać po ubraniach - nie mogę się tego doczekać ![]() Dzis widziałam w programie tv dziewczynę, która ... SZOK ... schudła aż 80 kg w ciągu roku - mimo że miała zaledwie 20 lat, brzuch (a właściwie skóra po nim) wisiał jej tragicznie - stanowczo za szybko schudła, więc nie ma co przesadzać ![]() A co do fotek przed i po odchudzaniu, to ja jakiś tydzień temu zrobiłam sobie takie i mam zamiar co jakiś czas robić je ponownie, by obserwować zmiany (mam nadzieję korzystne ![]() OK, zmykam, trzymajcie się cieplo i piszcie, co u Was ![]() ---------- Dopisano o 20:40 ---------- Poprzedni post napisano o 20:32 ---------- Cytat:
![]() Zdrowy rozsądek we wszystkim - to moja dewiza. A poza tym ... ![]() ![]() Edytowane przez Natasza_1978 Czas edycji: 2013-04-06 o 19:43 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#29 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 127
|
Dot.: prztyłam po ciąży, wspólne odchudzanie
hej dziewczyny!
![]() też mi trochę zostało pamiątkowego brzucha po ciążach ![]() ![]() Mam do zrzucenia ok. 10 kg - moim marzeniem jest 13 - ale dietetyk mówi, że moje ciało nei będzie już wyglądało jak w liceum, kiedy to ważyłam 57-59kg. i dlatego poleca mi utrzymanie wagi 63kg. Mam 35 lat, dwie córki (5,5 oraz 7,5 roku) już dawno skończył się czas wymówek ciążami a dżinsy z roku na rok ciaśniejsze... polecam wam dietetyczkę - pomoże w ułożeniu diety, poda przykłądowy jadłospis (ja dostałam mailem rozpisany jadłospis na tydzień - można z niego korzystać "wymiennie" i stosować miesiąc albo i dłużej) Praca siedząco - chodząca. ale stres chyba zajadałam, więc nadganiałam spalone kalorie ![]() podobnie jak u Was - jestem czekoladoholiczką. Ale od 3 tygodni, jak zmieniłam dietę, zupełnie przestałam mieć potrzebę słodyczy. Jem sporo - 5 posiłków co 3h. Rano zawszepłątki owsiane z kefirem - dorzucam kilka suszonych owoców, rodzynek, orzechó czy czegoś przyjemnego oraz łyżeczkę otrąb. na 2śniadanie jabło z marchewką. I tutaj zaskoczenie - marchewka po pierwsze smakuje a po drugie jest bardzo sycąca. Na obiad zawsze mięso (różnie) kasza lub ryż i warzywa (czasem mrożone, czasem papryka świeża, czasem brokuły gotowane) najdam się. na podwieczorek różnie - czasem kubek kisielu (bardzo lubię) czasem kubek soku warzywnego, czasem kromkę chleba z wędliną, czasem pół kostki sera białego z dzemem. na kolację różnie też - zdarzają się warzywa wymieszane, zdarza się jajko lub dwa z pomidorem, zdarza się szklanka kefiru z 3 kostkami czarnej czekolady. Fajnie, bo ta dietetyczka uświadomiła mi, że nie mogę się głodzić - to zawsze się zemści. Jem spore śniadanie i obiady, codziennie porcję warzyw (i tutaj to akurat pozwalam sobie na wiele) codziennie jabłko - czasem dwa. Jabłka to owoce, które lubię najbardziej ze wszystkich. Chleb niby ograniczyłam, lecz zazwyczaj i tak kromkę zjadam. Właściwie to do diety skłoniły mnie gorsze wyniki - cholesterol mi bardzo podskoczył i się przestraszyłam. Podeszłam do zmian w żywieniu jak do stałych zmian - nie traktuję tego jako diety "na schudnięcie". Po prostu wiem, że muszę o siebie dbać, bo mam dla kogo żyć. A i dla samej siebie też warto ![]() Nie wiem, ile schudłam już - ale chyba trochę tak. Dżinsy mniej opięte - może ze 3 cm w pasie. A to już fajne uczucie. ZSa jakiś miesiąc pójdę do dietetyczki - zważę się i dostanę jeszcze jakiś jadłospis. Też myślałąm, że będzie ciężko dwa obiady - ale nie jest źle. Mięso wrzucam do wody rano (lub wieczorem, jak rano do pracy), wstawiam kaszę, warzywa staram się świeże, żeby nie gotować. A nawet czasem kupuję gotowe surówki - super rozwiązanie. Kefir, jabłko czy marchew to w ogóle nie wymagają specjalnego przygotowania. A kisiel - robię dzieciom, więc przy okazji sama jem. Soki warzywne z kartonu - wiem, że zdrowsze świeże, ale i tak lepsze takie niż nawpychać się paluszkami czy jakąś bułką. Tak jak Moira mam wrażenie, że niektórzy cały dzień ćwiczą - trochę podziwiam, zazdroszczę ale i dziwi mnie to. Nie chcę się nakręcać na ćwiczenia ze słomianym zapałem i potem porzucić, przytyć i spieprzyć projekt "jestem laską" ![]() ![]() kupiłam sobie karnet na siłownię - i staram się 3 razy na niej być. nie jestem mistrzem aerobiku ![]() ale samopoczucie świetne! dzisiaj niedziela - jeszcze wszyscy śpią, a ja zaraz wychodzę poruszać się właśnie - jak wrócę będę mogła spokojnie spędzić czas z rodziną. Bo u mnie sporym problemem są wyrzuty sumienia, że wychodzę z domu dbać o "swój tyłek" a dzieci, takie biedne... ![]() No to się rozpisałam - ale pomyślałam, że w kupie raźniej. I chociaż nie sprawia mi trudu ta moja zmiana trybu żywienia w życiu, to zawsze przyjemniej poczuć, że wspólnie się o coś walczy. pozdrawiam Was i życzę nam wytrwałości!! |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#30 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 2 470
|
Dot.: prztyłam po ciąży, wspólne odchudzanie
[QUOTE=kokokox2;40174644]
ale samopoczucie świetne! dzisiaj niedziela - jeszcze wszyscy śpią, a ja zaraz wychodzę poruszać się właśnie - jak wrócę będę mogła spokojnie spędzić czas z rodziną. Bo u mnie sporym problemem są wyrzuty sumienia, że wychodzę z domu dbać o "swój tyłek" a dzieci, takie biedne... ![]() QUOTE] Też mam ten problem... i jak narazie nie uporałam się z nim.. mój syn w prawdzie ma dopiero 7 miesiecy i naprawde mnie potrzebuje, ale mimo wszystko, gdy tylko gdzieś wychodzę bez niego mam poczucie, że go zostawiłam.. nie mam czasu ćwiczyć, bo jak nie śpi to mam poczucie, że musze mu cały czas poświęcać, a nie że on się bawi a ja ćwiczę... może jeszcze mi to minie?? U mnie z wszystkim kiepsko... na rowerze nie jezdziłam.. w piątek o 3 w nocy (czy też nad ranem - dokładnie po 7 miesiacach od urodzenia mojego Franciszka) powaiła się na świecie moja bratanica Laura, i byłam tak przejęta, że się popłakałam (trochę z zazdrości, że jej udało się urodzić naturalnie, a mi nie było to dane ![]() Z jedzeniem.. też ciążko.. w prawdzie nie jestem na żadnej diecie, staram się ograniczać ilość jedzenia, ale sama nie wiem czy to dobre rozwiązanie... Też ciężko zastanawiam się nad wizytą u dietetyczki.. ale problem jest taki, że szkoda mi kasy.. i patrz początek wypowiedzi.. poczucie, że za te pieniążki mogłabym kupić coś dla Franka itp... Może jakoś się przełamię ... kiedyś?
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:50.