Kobieta kobiecie wilkiem

[Kociaak]

Znalazłam dzisiaj taki artykuł:
http://kobieta.interia.pl/uczucia/ps...ji,nId,1422144

Zgadzacie się z nim? Albo o ile zgadzacie się, że zjawisko występuje, to czy zgadzacie się z uzasadnieniem?

W sumie pasuje to podpis jednej z wizażanek- jedna baba drugiej babie wsadziłaby do oka grabie

[f36f09c64670dbbf8506d7b7195631196fb4f2ce_65c2c8198d77a]

Napisane przez Kociaak

Znalazłam dzisiaj taki artykuł:
http://kobieta.interia.pl/uczucia/ps...ji,nId,1422144

Zgadzacie się z nim? Albo o ile zgadzacie się, że zjawisko występuje, to czy zgadzacie się z uzasadnieniem?

W sumie pasuje to podpis jednej z wizażanek- jedna baba drugiej babie wsadziłaby do oka grabie

nie zgadzam się.
Ale jak się jest smutną sfrustrowaną kobietą to i nikt nie chce z taką gadać.

[_Matilde_]

Nie widzę aż takiego nasilenia tego zjawiska w moim środowisku, ale ja się nie obracam w kręgach kobiet sukcesu, moje koleżanki z roboty to malo znaczące urzędniczki i sekretarki. Między sobą jakieś tam nieporozumienia zawsze są, dobrze pamiętać, która się do której aktualnie nie odzywa, żeby nie było problemów, ale to raczej nie taki poziom, żeby nie spać po nocach z powodu stresu, nie ma też wykluczania najsłabszej czy cuś w tym stylu. mieszkam też w małej miejscowości, i sprawa wygląda podobnie. Zawsze ktoś z kimś ma na pieńku, ale to bardziej kłótnie o pierdoły, nie zaszczuwanie

[Kociaak]

Napisane przez _Matilde_

Nie widzę aż takiego nasilenia tego zjawiska w moim środowisku, ale ja się nie obracam w kręgach kobiet sukcesu, moje koleżanki z roboty to malo znaczące urzędniczki i sekretarki. Między sobą jakieś tam nieporozumienia zawsze są, dobrze pamiętać, która się do której aktualnie nie odzywa, żeby nie było problemów, ale to raczej nie taki poziom, żeby nie spać po nocach z powodu stresu, nie ma też wykluczania najsłabszej czy cuś w tym stylu. mieszkam też w małej miejscowości, i sprawa wygląda podobnie. Zawsze ktoś z kimś ma na pieńku, ale to bardziej kłótnie o pierdoły, nie zaszczuwanie

No właśnie to zaszczuwanie mnie zdziwiło w tym artykule... Fakt, są punkty niezgody- czemu nie chcesz jeść obiadu (mama TŻ), czemu nie przeklinasz, sztywna jesteś (byłe znajome), obgadywanie w sumie było, jest i będzie....

[Ilsa Lund]

Jak byłam na stażu i koleżanka już tam pracująca od wielu lat czegoś nie zrobiła to zwaliła kierowniczce za moimi plecami że zadanie zleciła mi

[khloe]

Napisane przez Kociaak

Znalazłam dzisiaj taki artykuł:
http://kobieta.interia.pl/uczucia/ps...ji,nId,1422144

Zgadzacie się z nim? Albo o ile zgadzacie się, że zjawisko występuje, to czy zgadzacie się z uzasadnieniem?

W sumie pasuje to podpis jednej z wizażanek- jedna baba drugiej babie wsadziłaby do oka grabie

od zawsze to zjawisko występowało.
Gdzie pracują same laski, tam zawsze są jazdy.
Prędzej, czy później.

[MeredithGrey]

Nie czytałam artykulu ale z tezą postawioną w temacie raczej się zgadzam... Niestety.
Faceci mają jakiś prostszy system rozwiązywania konfliktów.

[019cbfde5cc6e455fa19b011903180c9b735c7f6]

Niestety się zgadzam. Kobiety to stworzenia wredne, zazdrosne i zawistne.
Wolę przebywać i robić interesy z facetami. To jest o wiele prostsze. Z niektórymi kobietami nie można się dogadać.

[86lola]

No, niestety ja sie spotkalam z agresja kobiet/dziewczyn na swoja osobe. Po raz pierwszy w szkole. Ale radze sobie z takimi sytuacjami bez wiekszych problemow.

[Minna]

Muszę się zgodzić. Stopień nasilenia tego zjawiska zależy od wielu czynników: od środowiska, wykształcenia, miejsca pracy, poziomu życiowych problemów itd.

Ale kobiety zawsze ze sobą konkurowały, rywalizowały... dlatego ja w taką 100% szczerą przyjaźń między paniami nie wierzę bo czasem może nagle wystąpić jakiś czynnik różniący i wojna gotowa

[Pigeons]

Ze smutkiem muszę się zgodzić

Sama zawsze byłam osobą przebywającą w kobiecym towarzystwie i wydawało mi się, że konflikty są rzeczą normalną wśród ludzi. Aż na studiach stałam się jedyną kobietą w grupie i szok jak może być miło i przyjemnie. Żadnych "grupek", obgadywania, niepotrzebnych spięć, fochów nie wiadomo za co.

Niestety pracę mam w branży zdominowanej przez kobiety i widzę, że na tym poziomie jest jeszcze gorzej. Za to mam znajomą, pracującą w typowo męskim towarzystwie i jest zachwycona.

Również z mieszkaniem jest łatwiej. Wynajmowałam zarówno z facetami jak i kobietami i faceci wypadają lepiej. Bez problemu mogę powiedzieć wprost co mi nie odpowiada, facet to weźmie na klatę i stara się ogarnąć. A laska od razu foch, odbieranie wszystkiego personalnie i obraza majestatu - atmosfera w mieszkaniu od razu leży.

[201607131028]

Napisane przez Pigeons

Sama zawsze byłam osobą przebywającą w kobiecym towarzystwie i wydawało mi się, że konflikty są rzeczą normalną wśród ludzi. Aż na studiach stałam się jedyną kobietą w grupie i szok jak może być miło i przyjemnie. Żadnych "grupek", obgadywania, niepotrzebnych spięć, fochów nie wiadomo za co.

zazdroszczę w mojej grupie na studiach jest więcej facetów, ale niestety, to oni są prowodyrami sporów i właśnie tworzenia się podziałów

[nikita343]

Zgadzam się z tym, w każdej pracy oraz szkole przeważył dziewczyny. Tworzyły się grupy, które ze sobą rywalizowały. W pracy najgorzej pracowało mi się w towarzystwie samych kobiet i szefowej kobiety.

[lulka19]

Ja zawsze uważałam, że największym przyjacielem kobiety jest gej osobiście nie znam żadnego, nad czym ubolewam bo ominęła mnie przyjaźń życia

[Kejti1212]

Zgadzam się w zupełności ! Choc moze faktycznie, nie kazde kobiety takie sa (np ja). Ale niestety w mojej pierszej pracy pracowalam z kobietami - bylo dramatycznie.. klnely na mnie, wyzywaly mnie (baly sie ze ich wydryze bo ja mloda silna a one juz starsze kobiety i baly sie o swoje posady)... w mojej drugiej pracy pracowalam z 3 dziewczynami - przyjacioleczki jakich malo, spotykaly sie w 3 i obrabialy mi za przeproszeniem tylek. bylam chora zyczyly mi zdrowia a za plecami nagadywaly ze "krolewna na l4 poszla, a my nie bedziemy za nia zapier..dl.alac" .
Ja jestem osoba milą i umiem sie z ludzmi dogadac, ale niecierpie pracowac z kobietami!! mam 1 przyjaciolke, 2 przyjacieli, 1 kolege. Przyjaciolki nie zmienie bo jest najlepsza, ale inne diewczyny moga dla mnie nie istniec/

[nikita343]

Napisane przez Kejti1212

Zgadzam się w zupełności ! Choc moze faktycznie, nie kazde kobiety takie sa (np ja). Ale niestety w mojej pierszej pracy pracowalam z kobietami - bylo dramatycznie.. klnely na mnie, wyzywaly mnie (baly sie ze ich wydryze bo ja mloda silna a one juz starsze kobiety i baly sie o swoje posady)... w mojej drugiej pracy pracowalam z 3 dziewczynami - przyjacioleczki jakich malo, spotykaly sie w 3 i obrabialy mi za przeproszeniem tylek. bylam chora zyczyly mi zdrowia a za plecami nagadywaly ze "krolewna na l4 poszla, a my nie bedziemy za nia zapier..dl.alac" .
Ja jestem osoba milą i umiem sie z ludzmi dogadac, ale niecierpie pracowac z kobietami!! mam 1 przyjaciolke, 2 przyjacieli, 1 kolege. Przyjaciolki nie zmienie bo jest najlepsza, ale inne diewczyny moga dla mnie nie istniec/

Przechodziłam dokładnie to samo w pracy, a sama nie skreślam człowieka z góry staram się iść na ugodę ale to nic nie dało za plecami nie dość żę miedzy sobą na mnie gadały to i do szefowej pisały maile jak coś było nie tak zrobione mimo że byłam na okresie próbnym i się uczyłam, a na dodatek przy klientach mnie obgadywały.

[ulinkaaa]

Niestety, tak jest, kobieta kobietę utopiłaby w łyżce wody.

[_Matilde_]

Napisane przez Kejti1212

Zgadzam się w zupełności ! Choc moze faktycznie, nie kazde kobiety takie sa (np ja). Ale niestety w mojej pierszej pracy pracowalam z kobietami - bylo dramatycznie.. klnely na mnie, wyzywaly mnie (baly sie ze ich wydryze bo ja mloda silna a one juz starsze kobiety i baly sie o swoje posady)... w mojej drugiej pracy pracowalam z 3 dziewczynami - przyjacioleczki jakich malo, spotykaly sie w 3 i obrabialy mi za przeproszeniem tylek. bylam chora zyczyly mi zdrowia a za plecami nagadywaly ze "krolewna na l4 poszla, a my nie bedziemy za nia zapier..dl.alac" .
Ja jestem osoba milą i umiem sie z ludzmi dogadac, ale niecierpie pracowac z kobietami!! mam 1 przyjaciolke, 2 przyjacieli, 1 kolege. Przyjaciolki nie zmienie bo jest najlepsza, ale inne diewczyny moga dla mnie nie istniec/

Z czymś takim się nie spotkałam nigdy w życiu. Chyba żyje w innym, wspaniałym świecie

[Kejti1212]

Napisane przez nikita343

Przechodziłam dokładnie to samo w pracy, a sama nie skreślam człowieka z góry staram się iść na ugodę ale to nic nie dało za plecami nie dość żę miedzy sobą na mnie gadały to i do szefowej pisały maile jak coś było nie tak zrobione mimo że byłam na okresie próbnym i się uczyłam, a na dodatek przy klientach mnie obgadywały.

dokladnie mialam tak samo... nie rozumiem, czemu tak jest.. kazda chce byc ta "lepsza" ;/

[nikita343]

Napisane przez Kejti1212

dokladnie mialam tak samo... nie rozumiem, czemu tak jest.. kazda chce byc ta "lepsza" ;/

Kobiety prowadzą gierki, a meżczyzni dadzą sobie po twarzy i póżniej wszystko jest ok. Psycholog szkolna mówiła na zajęciach, że dziewczyny w szkole gimnazjalnej/zawodowej są gorsze niż chłopacy one tworzą grupki i jedna drugiej nie lubi bo tamta nie lubi jej koleżanki mimo, że znają się tylko z widzenia i tak budują kółka wzajemnej adoracji a póżniej rywalizują.

[201607111040]

Uwielbiam takie tematy. Oczywiście wszystkie takie wredne tylko jedna nie....

[nikita343]

Są różne sytuacje, ale jest różnica jak obgadują się grupki a jak trzy osoby obgadują jedną.

[Tutli]

Nie mam bardzo złych doświadczeń z pracą z kobietami, ale naprawdę cieszę się, że pracuję w takiej branży, gdzie większość stanowią mężczyźni. W mojej poprzedniej firmie rozwiązali zespół składający się z samych kobiet, bo... szefowa działu była mobbowana przez resztę.

Wiadomo, że niezależnie od płci można być powalonym, ale zwykle u mężczyzn jest to coś na kształt paranoi, niesamowitego wyobrażenia o swoim ego etc. - dosyć łatwo pracować z taką osobą, bywa nawet zabawnie, jeśli ma się dystans. Niestety u kobiet powalenie często przekłada się na bycie suką, histeryczką, strojeniu wielkiej damy i arcyważnej osobistości etc. - zdecydowanie wolę jednak nienormalnych facetów w pracy.
No i nigdy, ale to nigdy nie zdarzyło mi się, aby jakiś facet obruszył się, że o coś go zapytałam, czy poprosiłam. Jeśli nie miał czasu, po prostu mówił. W przypadku kobiet nierzadko spotykam postawę "jak śmiesz przychodzić tu i zadawać mi jakiekolwiek pytanie" - masakra. A, i fochy - absurdalne, niewytłumaczalne. W sumie jedyne środowisko kobiece w którym czuję się dobrze i sympatycznie, to dziewczyny po kierunkach ścisłych...

[chwast]

No niestety w firmach gdzie 90% stanowią kobiety zawsze będą jakieś jazdy... Ogólnie to wiem, że jest dużo fajnych kobietek i nie mam myślenia, że każda baba to zło

Ale tak patrząc na różne sytuacje, miejsca itd to niestety muszę się zgodzić, babki często są zazdrosne po prostu i różne rzeczy przez to robią dziwne

[201703241651]

Złych cech charakteru nie można przypisywać jednoznacznie do jednej płci, wiadomo. Każdy jest tylko człowiekiem, a wszyscy ludzie, w gruncie rzeczy, są tacy sami...
Spotkałam się z mężczyznami, którzy potrafili uprzykrzyć życie i mieli paskudne charaktery, jednak zgadzam się z tematem wątku. Zdecydowanie więcej konfliktów i dziwnych sytuacji przeżyłam z kobietami. Panowie są prostsi. A panie wciąż mnie zadziwiają.
Niepotrzebne gierki, rywalizacja, zawiść... Jakby nie było można iść przez życie bez tworzenia sobie bzdurnych problemów... I jeszcze wciągania w to innych.

[Bananalama]

szanowne panie, jak czytam, jakie jesteście wredne, zazdrosne i zawistne, obgadujecie się, tworzycie grupki i topicie koleżanki w łyżce wody, to cieszę się, że z Wami nie pracuję i mam nadzieję, że nigdy nie będę.

[Suvia]

Czytałam ten artykuł w pracy, nawet na głos , żeby się współpracowniczki pośmiały. Zawsze mogę na nie liczyć, a one na mnie. A jak zaczynałam tę pracę to miały nadludzką cierpliwość do mnie i do moich błędów


Kompletnie nie widzę czegoś takiego w moim codziennym życiu.



Ludzie są różni, po prostu.

[201607111040]

Napisane przez Bananalama

szanowne panie, jak czytam, jakie jesteście wredne, zazdrosne i zawistne, obgadujecie się, tworzycie grupki i topicie koleżanki w łyżce wody, to cieszę się, że z Wami nie pracuję i mam nadzieję, że nigdy nie będę.

Ja też. Ja osobiście w życiu najwięcej chamstwa doświadczyłam od facetów. Kobiety to przy nich pikuś

[moonara]

Niestety, ale ja również się z tym zgadzam. Bardzo wyraźnie widzę to na uczelni, gdzie na roku jest dużo dziewczyn. Występuje bardzo duża rywalizacja. Zaznaczę, że nie każda dziewczyna jest taka, ale są grupki (właśnie - utworzone grupki), w których widać to wyraźnie. Okropne jest to jak widzę, że koleżanki, które niby trzymają się razem tak strasznie potrafią nagadać na tą, której aktualnie nie ma. "Najwspanialsze" jest też to, że gdy taka czegoś chce to jest najmilsza na świecie i zgrywa wielką przyjaciółkę, a później tak robi na złość.

[Pigeons]

Napisane przez Bananalama

szanowne panie, jak czytam, jakie jesteście wredne, zazdrosne i zawistne, obgadujecie się, tworzycie grupki i topicie koleżanki w łyżce wody, to cieszę się, że z Wami nie pracuję i mam nadzieję, że nigdy nie będę.

A gdzie przeczytałaś, że któraś napisała "tak ja jestem tym wrednym babskiem, taka moja kobieca natura i się nie zmienię". Po prostu każdy ma jakieś doświadczenia i się z nimi dzieli.

PS. Oczywiście przyjmuję, że Twój post nie był pisany złośliwie