Czy z nim zerwać???

[201702081016]

ndcksjfidshfdska;.lskd/slkclx

[inezka92]

Napisane przez dzikiJ

Otóż dziś mój chłopak zachował się jak cham. (według mnie oczywiście)
Jestem od tygodnia chora. Pogoda sprzyja przeziebieniom.
On zaczął od tego tygodnia nową pracę poza miastem. Za daleko aby dojeżdzać, więc najprościej w życiu tam nocuje. Ta praca na odległość jest tymczasowo. Musi poznać projekt, a potem będzie wykonywał go normalnie w domu. W tym czasie jak go nie było, opiekowałam się jego psem. Umyłam mu okna, z gróbsza ogarnęłam mieszkanie. Chora byłam i dla niego z miłości to robiłam.
Dziś w sobote jest koncert poza miastem, na który planowaliśmy jechać razem, ale pogoda jest beznadziejna (impreza jest w plenerze) i jestem chora. Napisałm mu, że nie jadę, bo nie chcę się gorzej załatwić.
A on mi na to, że on jedzie, bo szkoda koncertu i obiecał znjaomym, że będzie.
Wkurzyłam się, bo chciałam ten dzień spędzić z nim! Jak może jechać beze mnie? Zewo w nim empatii. To ja się jego psem opiekowałam, sprzątałam... a on cham, i tak woli spędzić ten czas ze swoimi ziomkami. W przyszłym tyg. znowu go nie będzie całyyy tydzień. I znów mam się opiekować jego psem????
Cierpię przez niego!
Zerwać?

yyy, ile ty masz lat ??? jutro sie z nim zobaczysz bo jak tak to ja bym afery nie robila...

[planet_terror]

Napisane przez dzikiJ

Otóż dziś mój chłopak zachował się jak cham. (według mnie oczywiście)
Jestem od tygodnia chora. Pogoda sprzyja przeziebieniom.
On zaczął od tego tygodnia nową pracę poza miastem. Za daleko aby dojeżdzać, więc najprościej w życiu tam nocuje. Ta praca na odległość jest tymczasowo. Musi poznać projekt, a potem będzie wykonywał go normalnie w domu. W tym czasie jak go nie było, opiekowałam się jego psem. Umyłam mu okna, z gróbsza ogarnęłam mieszkanie. Chora byłam i dla niego z miłości to robiłam.
Dziś w sobote jest koncert poza miastem, na który planowaliśmy jechać razem, ale pogoda jest beznadziejna (impreza jest w plenerze) i jestem chora. Napisałm mu, że nie jadę, bo nie chcę się gorzej załatwić.
A on mi na to, że on jedzie, bo szkoda koncertu i obiecał znjaomym, że będzie.
Wkurzyłam się, bo chciałam ten dzień spędzić z nim! Jak może jechać beze mnie? Zewo w nim empatii. To ja się jego psem opiekowałam, sprzątałam... a on cham, i tak woli spędzić ten czas ze swoimi ziomkami. W przyszłym tyg. znowu go nie będzie całyyy tydzień. I znów mam się opiekować jego psem????
Cierpię przez niego!
Zerwać?

Jeśli 20 osób napisze Ci, żeby zerwać to zerwiesz? Czy 20 głosów to za mało i dopiero 50 wpisów "zerwij" Cię przekona?
Facet mógł rzeczywiście się inaczej zachować, ale nie rozumiem czemu z nim nie pogadasz i nie wyłożysz jak chłop krowie na rowie o co chodzi, tylko obcych ludzi w necie pytasz czy masz zerwać? wtf?

Ahh.. no i mój głos w sprawie- zerwij. Będzie ubaw!!

[kawa_zmlekiem]

naprawdę chcesz zrywać z takiego powodu?

[201702081016]

nie zobaczę się z nim jutro! bo ja też mam swoje obowiązki i nie będę na jego zawołanie. studiuje i mam sesje. musze się uczyć, a nie łazić z jego psem!

[kawa_zmlekiem]

no to zerwij, nie będzie problemu

[201702081016]

znam go na tyle dobrze, że rozmowa z nim nie wiele da. Jak juz napisała, zero w nim empatii. Jest uparty jak osioł i mam wrażenie, że w ogóle mnie nie rozumie. Daje z siebie więcej w tym związku. Znacznie więcej. Jestem na każde zawołanie. A mnie nawet nie wolno wymagać od niego, aby zrezygnował z jednego piwa w weekend, czy zeby spedził ten dzien ze mną, a nie ze swoimi kolegami.

[GrumpyCat]

Zerwij, szkoda mi tego chłopaka

[inezka92]

no to z nim zerwij, po co masz sie meczyc jesli on nawet nie potrafi docenic, ze umylas mu okna

[201702081016]

tu nie chodzi o ilośc głosów, tylko o jego zachowanie wobec mnie. nie wiem jak mam go ukarać! do niego nie wiele dociera! albo zupełnie się nie przejmuje mną.

[GrumpyCat]

Napisane przez dzikiJ

tu nie chodzi o ilośc głosów, tylko o jego zachowanie wobec mnie. nie wiem jak mam go ukarać! do niego nie wiele dociera! albo zupełnie się nie przejmuje mną.

Zachlap czymś okna xD

[inezka92]

Napisane przez dzikiJ

tu nie chodzi o ilośc głosów, tylko o jego zachowanie wobec mnie. nie wiem jak mam go ukarać! do niego nie wiele dociera! albo zupełnie się nie przejmuje mną.

ukarać ?! nie no, ogarnij się i dorośnij bo związek nie polega na karaniu chłopaka.

[201702081016]

Napisane przez inezka92

ukarać ?! nie no, ogarnij się i dorośnij bo związek nie polega na karaniu chłopaka.

nie czepiaj się mojego wieku!
To nie ty siedzisz teraz w łóżku, smarkasz i tęsknisz. a on nawet dziękuje nie powiedział, że jego pies nie zdechł z samotności i głodu.
Poza tym to dorosły mężczyzna przed 40-stką, a nie chłopak.

[dalilah12345]

To co zrobił nie jest mega straszne, ale jeśli DLA CIEBIE to bardzo ważna kwestia, to porozmawiaj z nim o tym, poczekaj jeszcze trochę na analogiczne sytuacje i jeżeli jego zachowanie się powtórzy, zerwij.

[201701300922]

Z takiego powodu od razu zrywać?

Dziewczyno, skoro nie umiecie się ze sobą komunikować to po co w ogóle ze sobą jesteście? Trzeba zawsze jasno partnerowi przedstawiać swoje poglądy, wymagania itp. Może on nie widzi problemu w tym, że pójdzie bez Ciebie skoro Ty nie chcesz. Mógł np. pomyśleć, że skoro miałaś siłę, żeby ogarnąć mu mieszkanie to nie jesteś aż tak obłożnie chora.

[Dzikun]

Napisane przez dzikiJ

tu nie chodzi o ilośc głosów, tylko o jego zachowanie wobec mnie. nie wiem jak mam go ukarać! do niego nie wiele dociera! albo zupełnie się nie przejmuje mną.

Powiedz mu, że nie może jechać, bo niestety, ale musi zająć się swoim psem, bo Ty nie możesz, jesteś chora a w dodatku musisz wracać do swoich zajęć.

Fakt, ja bym nie chciała aby mój chłop się tak zachował, ale to nie powód do zerwania.
Jeśli jednak piszesz, że on tak zawsze, no to dziwny jednak jest.
A jeśli mówisz do tego, że rozmowa z nim nic nie daje, to dodatkowo jakiś niereformowalny egzemplarz Ci się trafił.
Tylko, że Ty też do tego przyłożyłaś swoje trzy grosze, bo skoro jesteś na jego każde zawołanie, to się dziwisz, że chłopak korzysta?

[GrumpyCat]

Napisane przez dzikiJ

nie czepiaj się mojego wieku!
To nie ty siedzisz teraz w łóżku, smarkasz i tęsknisz. a on nawet dziękuje nie powiedział, że jego pies nie zdechł z samotności i głodu.
Poza tym to dorosły mężczyzna przed 40-stką, a nie chłopak.

Nie gadaj że masz więcej niż 12 lat... Bo się załamię Jest dorosły MA PRAWO iść na koncert tak jak planował, co ma siedzieć w domu i podawać ci chusteczki?? Zachowujesz się conajmniej tak jakbyś miała jakąś śmiertelną chorobę:P

[Dzikun]

Po ile macie lat?

[chwast]

Napisane przez dalilah12345

To co zrobił nie jest mega straszne, ale jeśli DLA CIEBIE to bardzo ważna kwestia, to porozmawiaj z nim o tym, poczekaj jeszcze trochę na analogiczne sytuacje i jeżeli jego zachowanie się powtórzy, zerwij.

Po pierwsze jeśli przykładowo umyłaś te okna - to powinnaś robić to bezinteresownie. A Ty jednak robisz to po coś - no niestety, ale to, że niektórzy aż za bardzo się starają w związku nie znaczy, że druga osoba musi odpłacić się tym samym.
Niezrozumiale to napisałam, ale nie wiem jak to wytłumaczyć.

Wg mnie facet nie zrobił nic złego, daj mu się wyluzować albo z nim zerwij bo normalnie nie wiem jak można robić problem o nic, za dobrze ci chyba
W związku ludzie nie są zrośnięci ciałami, musza mieć też swoje osobne zajęcia

Fakt byłoby miło gdyby np odpisał, że ok to on zostanie i poopiekuje się tobą. Ale nie musi wcale tego robić. Dodatkowo co innego jakbyś miała gorączke 39, nie mogła wstać i w ogóle, a ty jesteś pewnie tylko przeziębiona (skoro łazisż i okna myjesz)

[planet_terror]

Napisane przez dzikiJ

tu nie chodzi o ilośc głosów, tylko o jego zachowanie wobec mnie. nie wiem jak mam go ukarać! do niego nie wiele dociera! albo zupełnie się nie przejmuje mną.

Polecam Kołyskę Judasza no ewentualnie jakieś madejowe łoże, albo żelazną dziewicę.

[malwi89]

Napisane przez dzikiJ

tu nie chodzi o ilośc głosów, tylko o jego zachowanie wobec mnie. nie wiem jak mam go ukarać! do niego nie wiele dociera! albo zupełnie się nie przejmuje mną.

W dojrzałym poważnym związku nie funkcjonuje takie coś jak kara... w dojrzałym związku się rozmawia

Napisane przez dzikiJ

nie czepiaj się mojego wieku!
To nie ty siedzisz teraz w łóżku, smarkasz i tęsknisz. a on nawet dziękuje nie powiedział, że jego pies nie zdechł z samotności i głodu.
Poza tym to dorosły mężczyzna przed 40-stką, a nie chłopak.

No cóż starych drzew się nie przesadza i w tym wieku nie sądzę, żeby gość się zmienił, bo go ukarzesz.

[Dzikun]

Dobra, widzę. Ty masz 23 lata, a on ma 37.
No to jak nic, na karnego jeżyka z nim.
Rany, czemu mam wrażenie, że piszę z piętnastolatką??

[GrumpyCat]

Dobra Historia twoich postów powiedziała mi że masz 23 lata, o jaaaaa

---------- Dopisano o 17:31 ---------- Poprzedni post napisano o 17:30 ----------

Napisane przez Dzikun

Dobra, widzę. Ty masz 23 lata, a on ma 37.
Rany, czemu mam wrażenie, że piszę z piętnastolatką??

O, byłaś pierwsza;P Ja też ciągle myślałam że autorka to raczej gimnazjalistka...

[201702081016]

Napisane przez Dzikun

Powiedz mu, że nie może jechać, bo niestety, ale musi zająć się swoim psem, bo Ty nie możesz, jesteś chora a w dodatku musisz wracać do swoich zajęć.

Fakt, ja bym nie chciała aby mój chłop się tak zachował, ale to nie powód do zerwania.
Jeśli jednak piszesz, że on tak zawsze, no to dziwny jednak jest.
A jeśli mówisz do tego, że rozmowa z nim nic nie daje, to dodatkowo jakiś niereformowalny egzemplarz Ci się trafił.
Tylko, że Ty też do tego przyłożyłaś swoje trzy grosze, bo skoro jesteś na jego każde zawołanie, to się dziwisz, że chłopak korzysta?

No nareszcie ktoś do rzeczy.
Taka już jestem, że lubię pomagać innym, ale lubię być też gratyfikowana. Nie widzę niz złego w tym, że lubię za swoją pracę być doceniona. Jestem na zawołanie, bo go kocham i chcę mu pomagać, ale chcę żeby to umiał docenić. A nie czuję się przez niego doceniona.
Ma fantastycznego, kochanego psa pieszczochę. Byłabym okrutna, odmawiając pomocy i spisujc takiego psa na samotność.
Nie warto być dobrym dla iego.

[chwast]

Ja już dawno zauważyłam (tzn kilka miesięcy temu poznając moją nową grupę) że wiek nie ma nic do rzeczy.

ta do rzeczy bo po twojej stronie, eh co wątek to dziwniejszy a mi się tak nudzi!

[inezka92]

to może kup sobie psa skoro nie potrafisz się dogadać z własnym facetem???

[planet_terror]

Napisane przez dzikiJ

No nareszcie ktoś do rzeczy.
Taka już jestem, że lubię pomagać innym, ale lubię być też gratyfikowana. Nie widzę niz złego w tym, że lubię za swoją pracę być doceniona. Jestem na zawołanie, bo go kocham i chcę mu pomagać, ale chcę żeby to umiał docenić. A nie czuję się przez niego doceniona.
Ma fantastycznego, kochanego psa pieszczochę. Byłabym okrutna, odmawiając pomocy i spisujc takiego psa na samotność.
Nie warto być dobrym dla iego.

Po co z nim jesteś?

[201702081016]

Napisane przez inezka92

to może kup sobie psa skoro nie potrafisz się dogadać z własnym facetem???

tak się fajnie składa, że nie chcę psa.

---------- Dopisano o 17:43 ---------- Poprzedni post napisano o 17:39 ----------

Napisane przez planet_terror

Po co z nim jesteś?

no teraz to już nie wiem.

popłakałam się przez niego!

[Dzikun]

Napisane przez dzikiJ

Taka już jestem, że lubię pomagać innym, ale lubię być też gratyfikowana. Nie widzę niz złego w tym, że lubię za swoją pracę być doceniona. Jestem na zawołanie, bo go kocham i chcę mu pomagać, ale chcę żeby to umiał docenić. A nie czuję się przez niego doceniona.
Ma fantastycznego, kochanego psa pieszczochę. Byłabym okrutna, odmawiając pomocy i spisujc takiego psa na samotność.
Nie warto być dobrym dla iego.

Każdy lubi czuć się doceniony, to wiadome.
Ja to rozumiem tak:
Pomagasz mu, bo chcesz sprawić mu przyjemność i go kochasz (powiedzmy, że np. umyjesz mu okna). On wraca do domu i tego nie docenia, być może nawet nie zauważa. No, nawet słowem nie skwituje.
Powiedz mi w takim razie, po co to robisz, skoro on tego być może nie widzi? Myśli, że chochliki nocą okna myją? Przestań mu te okna myć, jak nie będzie mógł odróżnić dnia od nocy, to może zakasa rękawy i sam je umyje.
NIE BĄDŹ na jego każde zawołanie, bo facet będzie miał Cię za sprzątaczkę, praczkę, opiekunkę psa i całą czarną robotę, a on będzie tylko spijał śmietankę. Info dla niego: Do związku trzeba też wkładać coś od siebie, nie tylko brać. Info dla Ciebie: Starania i wkład jednej strony nie nadrobią braków, które powoduje druga osoba. Twoje potrzeby, zachcianki są tak samo ważne jak i jego.

Jeśli chodzi o tę różnicę wieku między Wami:
Nie daj się stłamsić jemu. Jesteś jeszcze młodziutka. Nie mówię, że tak jest, ale on może dążyć do tego, aby Cię niejako owinąć wokół palca; ma nad Tobą przewagę doświadczenia życiowego, pewnie w jakiś sposób imponuje Ci swoją zaradnością, tym że jest bardziej poważny od Twoich rówieśników. Uczul się na to.

[ulicznica]

Napisane przez Dzikun

Dobra, widzę. Ty masz 23 lata, a on ma 37.
No to jak nic, na karnego jeżyka z nim.
Rany, czemu mam wrażenie, że piszę z piętnastolatką??

Przepraszam, ale z jakiegoś dziwnego powodu nie jestem w stanie potraktować tego tematu poważnie, myślałam że autorka trolluje.