Zdarzyło wam się to?

[koteczek44]

Związki kiedyś się kończą .. ale czy zdarzyło wam się kiedyś tak że facet z wami zerwał , nie chciał już z wami być a po jakimś czasie sam o was zabiegał i chciał powrotu ?

Opiszcie jak to było i jak jest teraz

A dziewczynom którym się tak nie zdarzyło mogą opisać historię swoich znajomych jeśli coś się takiego zdarzyło .

[coffee_candy]

Napisane przez koteczek44

Związki kiedyś się kończą .. ale czy zdarzyło wam się kiedyś tak że facet z wami zerwał , nie chciał już z wami być a po jakimś czasie sam o was zabiegał i chciał powrotu ?

Opiszcie jak to było i jak jest teraz

A dziewczynom którym się tak nie zdarzyło mogą opisać historię swoich znajomych jeśli coś się takiego zdarzyło .

Typowe zachowanie, zwłaszcza jeśli w tak zwanym międzyczasie była jakaś inna dziewczyna.

Dawno temu, ale zdarzyło. Zostawił nagle, kiedy nic nie wskazywało na zerwanie (okazało się, że dla swojej "sąsiadki":czarodziej : .), potem chciał wrócić (zachowanie typu "piesek z podkulonym ogonkiem"), ale ja go wyśmiałam. Przez kilkanaście miesięcy zagadywał, prosił, wyczekiwał pod moim blokiem, ale jeśli już raz posłałam go do diabła to nie było odwrotu.
Nigdy nie żałowałam i byłam dumna ze swojej konsekwencji. Są rzeczy, których się nie wybacza, a honor jest ważniejszy.

[Oliwiabb]

Zostawił mnie dla swojej byłej, później wrócił bo pewnie im nie wyszło i prosił o wybaczenie. Również go wyśmiałam, na szczescie zrozumiał i nie męczył mnie więcej.
Teraz poznałam kogoś nowego, jestem w szczęśliwym związku. Okazało się, że oni znowu do siebie wrócili i chyba są razem ale nie mamy kontaktu.

[Olvnia]

Słyszałam mnóstwo takich historii i tak jak wyżej,większość facetów chciało wracać do swoich partnerek gdy odeszli nagle do innej kobiety,która okazała się jedną wielką porażką,najczęściej po kilku miesiącach. W takich sytuacjach należy kopnąć dziada w du*sko. Co ciekawe,spora część tych facetów nie ułożyła sobie życia przez długi czas,a niektórzy od kilku lat są sami. Często tak bywa,gdy się nie docenia tego co się ma tylko szuka Bóg wie czego.

[meg67]

Mi sie tez to zdazylo, pewnego dnia przyszedł do mnie i powiedzial ze chyba mnie juz nie kocha po prostu. Pol roku przed tym nasz zwiazek przechodził kryzys ale ja chciałam walczyc o niego starałam sie zrobic wszystko co w mojej mocy. Po miesiacu od rozstania wyjechał za granice i jak tylko dojechał to zadzwonił że jednak kocha teskni i chce żebym przyjechała, albo poczekala na niego. Czekalam jakis czas, spotykalismy sie jak wracał ale to juz nie było to. Na szczescie po dwóch latach spotkalam kogoś kto wyleczył mnie z tych złudnych nadziei i teraz jestem mega mega zakochana i szcześliwa Nie warto jednak wchodzić dwa razy do tej samej wody, może w kilku przypadkach na 1000 sie to udaje, ja jednak nie popełnie tego błedu drugi raz.

[Krystaliczne szczescie]

Napisane przez coffee_candy

Typowe zachowanie, zwłaszcza jeśli w tak zwanym międzyczasie była jakaś inna dziewczyna.

Dawno temu, ale zdarzyło. Zostawił nagle, kiedy nic nie wskazywało na zerwanie ,potem chciał wrócić (zachowanie typu "piesek z podkulonym ogonkiem"), ale ja go wyśmiałam.

Miałam identycznie

[maszToCoChcesz]

było,było raz, ale nie było dla mnie takiej opcji, mimo, że czułam coś do niego, nie umiałam mu zaufać

[paulaa6]

Zdarzyło. Zostawił mnie bo chciał skupić się tylko i wyłącznie na nauce () + znudziło mu się, koleżanka z klasy go oczarowała, chciał się wyszaleć sam w wakacje. W miedzy czasie dowiedziałam się, że ma kogoś.
Pechem było to, że trafiliśmy razem do nowej szkoły i tam zaczął: zagadywać, pisać, nalegać na powrót, ba nawet rzucił nową dziewczynę dla mnie!
Spotkałam się z Nim parę razy i zobaczyłam, ze jeszcze gorszy z Niego palant niż w czasach naszego związku. I powiedziałam bye.

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Autorko, daj sobie spokoj. Watek jest koszmarnym pomyslem, nie czarujmy sie. Domyslam sie co robisz: zle Ci, przykro, wiec na sile chcesz uslyszec jakas optymistyczna historyjke i chwytasz sie kazdej nadziei. Nie robi tego. Nic dobrego Ci to nie przyniesie, a jedynie rozdrapie rany.

Trzymaj sie.

[201604130936]

Zdarzyło mi się. Po dosłownie tygodniu wróciliśmy do siebie. Potem ja go zostawiłam. I po 1,5 miesiąca znowu ze sobą byliśmy. Potem znowu się rozstaliśmy i znowu byliśmy. I znowu. I nigdy nie było lepiej było, mimo szczerych rozmów i obietnic. Taka telenowela trwała 2 lata. Jednak nie warto wchodzić drugi raz do tej samej rzeki (a zwłaszcza trzeci, czwarty... )

[ptasie__mleczko]

kumpel odszedł do innej po wielu wielu latach bycia ze swoją kobietą. Po jakichś dwóch może trzech miesiącach stwierdził, ze jego nowa znajomość to pomyłka i zapragnął sobie wrócić do swojej wieloletniej partnerki. Dziewczyna na tyle ogarnięta, że wzięła go na "przeczekanie". On się starał przez dwa miesiące. Dziewczyna już miała do niego wrócić już prawie byli znowu razem (no za pare dni miala mu powiedzieć, że ok chce żeby znów było jak dawniej), ale... na jednej z imprez na którą poszła sama, weszła przez pomyłkę do męskiej toalety, a tam ten starający się i wielce kochający kumpel w łazience z jakąś panną, która mu loda robiła. Pech chciał, że zapomnieli się zamknąć. Generalnie facet już podczas związku z tą dziewczyną miał dużo różnych krzywych akcji, więc baaaardzo dobrze, że się rozstali. Teraz ona jest już z innym. Znalazła sobie faceta, który jest jej wierny. I jest szczęśliwa.
Ja uważam, że sens powrotu jest tylko wtedy, gdy powodem rozstania było niedogadanie się/zbyt wysokie wymagania wobec drugiej osoby/ jakieś tam nieporozumienia/ duma itp. Czasem ludzie potrafią po jakimś tam krótkim czasie zrozumieć swój błąd, gdy stracą daną osobę. Natomiast nie ma po co wracać do kogoś kto zdradził/był lovelasem/bił/pił/ćpał/nie szanował swojej kobiety itp. Tu by można było wymieniać dużo. Jeśli w związku było ok, ale coś sie popsuło i tak naprawdę nie wiadomo co i dlaczego to warto spróbować ponownie jeśli oczywiście obydwie osoby tego chcą

[manio]

Napisane przez Olvnia

Słyszałam mnóstwo takich historii i tak jak wyżej,większość facetów chciało wracać do swoich partnerek gdy odeszli nagle do innej kobiety,która okazała się jedną wielką porażką,najczęściej po kilku miesiącach. W takich sytuacjach należy kopnąć dziada w du*sko. Co ciekawe,spora część tych facetów nie ułożyła sobie życia przez długi czas,a niektórzy od kilku lat są sami. Często tak bywa,gdy się nie docenia tego co się ma tylko szuka Bóg wie czego.

Święte słowa Popieram w każdym calu.

[forgetthetime]

Ja po roku zostałam zdradzona, bolało baaardzo. Ale poznalam wtedy tez kogos innego i bylam w szczesliwym związku. Po około 2 msc mój były rozstał się z tą z którą mnie zdradził i chciał wrocic do mnie, jednak ja juz bylam szczesliwa z kim innym, chociaz nie powiem, ze mnie w serduchu cos tam nie ruszylo, jednak chyba nie dalabym rady byc z nim znowu. Przez około 2 lata był sam, teraz trafił na fajną dziewczynę, są razem prawie rok My mamy dobry kontakt, generalnie zycze mu jak najlepiej, ale prosilam zeby nigdy nie powtorzyl więcej tego błędu

[201605161006]

Napisane przez ptasie__mleczko

kumpel odszedł do innej po wielu wielu latach bycia ze swoją kobietą. Po jakichś dwóch może trzech miesiącach stwierdził, ze jego nowa znajomość to pomyłka i zapragnął sobie wrócić do swojej wieloletniej partnerki. Dziewczyna na tyle ogarnięta, że wzięła go na "przeczekanie". On się starał przez dwa miesiące. Dziewczyna już miała do niego wrócić już prawie byli znowu razem (no za pare dni miala mu powiedzieć, że ok chce żeby znów było jak dawniej), ale... na jednej z imprez na którą poszła sama, weszła przez pomyłkę do męskiej toalety, a tam ten starający się i wielce kochający kumpel w łazience z jakąś panną, która mu loda robiła. Pech chciał, że zapomnieli się zamknąć.

[taktaktoja]

On stwierdził,że się rozstajemy.Minęło 10/11 dni - pisze,że chce wrócić,naprawić wszystko.Spotykamy się,jest fajnie,tęcza i jednorożce.Zbieram się już do domu do rodziców,nagle coś mnie olśniło.Zadaję pytanie - czy był z kimś w tym czasie? Z nikim nie był,z nikim się nie spotykał,w nikim się nie zakochał ani nie zauroczył -ale to nie znaczy,że z nikim nie spał. No i okazało się,że w między czasie ku ''zapomnieniu o mnie'' machnął sobie jednorazowy numerek,który to natchnął go,że nie ma sensu się oszukiwać i zagłuszać uczuć które do mnie żywi<aaaaha,jasne>- szkoda tylko,że nie wspomniał mi o tym gdy chciał się zejść.Wróciłam do rodziców.Każdy mówi mi,że powinien teraz za mną biegać i skakać. Nic takiego nie następuje.Sugeruje zastanowienie nad potencjalnym powrotem,kto wie jakie są jego motywy.

[camillie]

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;42729971]Autorko, daj sobie spokoj. Watek jest koszmarnym pomyslem, nie czarujmy sie. Domyslam sie co robisz: zle Ci, przykro, wiec na sile chcesz uslyszec jakas optymistyczna historyjke i chwytasz sie kazdej nadziei. Nie robi tego. Nic dobrego Ci to nie przyniesie, a jedynie rozdrapie rany.

Trzymaj sie.[/QUOTE]

dokładnie o tym samym pomyślałam

byli często wracają gdy z nową mu nie wychodzi , ale chyba mało która dziewczyna zgadza się na powrót, nawet jeśli dalej czuje coś podobnego do miłości

[madzia1251]

Napisane przez koteczek44

Związki kiedyś się kończą .. ale czy zdarzyło wam się kiedyś tak że facet z wami zerwał , nie chciał już z wami być a po jakimś czasie sam o was zabiegał i chciał powrotu ?

Opiszcie jak to było i jak jest teraz

ja miałam taką sytuację. byliśmy razem 2,5 roku. nagle ni z tego ni z owego chłopak zerwał ze mną, bo podobno od jakiegoś czasu wydawało mu się, że mnie nie kocha itd. byłam zła (smutna), że nie dal mi żadnych sygnałów, nic, żebyśmy mogli próbować to naprawić. akurat były święta, nie widzieliśmy się przez 2 tyg. 0 kontaktu. po powrocie na studia od razu przyszedł do mnie prosić o drugą szansę. podobno dopiero jak mnie zabrakło na dłuższy czas to dopiero wtedy zorientował się jak bardzo za mną tęskni bla bla bla. wiedziałam, że na pewno nie spotykał się w tym czasie z innymi dziewczynami i nadal go kochałam. więc popracowaliśmy nad naszym związkiem i dziś jesteśmy razem szczęśliwi już piąty rok

[blue_dress]

Ja znam przypadek, gdzie facet zostawił swoją kobietę po 3 latach związku. W tym czasie żadne z nich nie związało się z nikim innym,nie flirtowali, nie randkowali i wrócili do siebie. Mężczyzna zabiegał o jej względy, nabiegał się sporo, ale pół roku później zaręczyli się, a rok temu bawiłam się na ich weselu.

Aczkolwiek, często spotykam się z sytuacjami, gdzie jedno odchodzi, bo chce się "wyszaleć", jak to nazywają. Poimprezuje, poszaleje i chce wracać - paranoja.

[koteczek44]

Napisane przez madzia1251

ja miałam taką sytuację. byliśmy razem 2,5 roku. nagle ni z tego ni z owego chłopak zerwał ze mną, bo podobno od jakiegoś czasu wydawało mu się, że mnie nie kocha itd. byłam zła (smutna), że nie dal mi żadnych sygnałów, nic, żebyśmy mogli próbować to naprawić. akurat były święta, nie widzieliśmy się przez 2 tyg. 0 kontaktu. po powrocie na studia od razu przyszedł do mnie prosić o drugą szansę. podobno dopiero jak mnie zabrakło na dłuższy czas to dopiero wtedy zorientował się jak bardzo za mną tęskni bla bla bla. wiedziałam, że na pewno nie spotykał się w tym czasie z innymi dziewczynami i nadal go kochałam. więc popracowaliśmy nad naszym związkiem i dziś jesteśmy razem szczęśliwi już piąty rok

Ja byłam z chłopakiem 3,5 lat . Wcześniej wszystko się ładnie układało , nawet nad morzem byliśmy , był kochany i idealny . Tydzień po morzu jak wróciliśmy przyjechał i zerwał. Walnął mi gadkę , że się odkochał i że nie czuje tego co kiedyś , przy czym powiedział ze zawsze bedę w jego sercu i poleciały mu łzy . w piątek bedą mijać 2 tygodnie , a dowiedziałam się wczoraj że kręci z taką jedną laską , puszczalską typową.Wszyscy mówią że długo z nią nie pociągnie i że wróci z podkulonym ogonem do mnie.. Ponoć dwa miesiące wstecz chciał już zerwać ze mną bo ` potrzebuje czegoś nowego `..

[paulaa6]

Napisane przez koteczek44

Ja byłam z chłopakiem 3,5 lat . Wcześniej wszystko się ładnie układało , nawet nad morzem byliśmy , był kochany i idealny . Tydzień po morzu jak wróciliśmy przyjechał i zerwał. Walnął mi gadkę , że się odkochał i że nie czuje tego co kiedyś , przy czym powiedział ze zawsze bedę w jego sercu i poleciały mu łzy . w piątek bedą mijać 2 tygodnie , a dowiedziałam się wczoraj że kręci z taką jedną laską , puszczalską typową.Wszyscy mówią że długo z nią nie pociągnie i że wróci z podkulonym ogonem do mnie.. Ponoć dwa miesiące wstecz chciał już zerwać ze mną bo ` potrzebuje czegoś nowego `..

A Ty się jeszcze nad czymś zastanawiasz? Zerwał, odkochał się, nie czuję tego co kiedyś, potrzebuję czegoś nowego - przecież to definitywny koniec. Nie rozumiem co tu analizować.Wiem, że to boli i to bardzo, ale to słodkie uczucie kiedy wróci z podkulonym ogonkiem nic Ci nie da. Czas się odciąć i zapomnieć.

[koteczek44]

Napisane przez paulaa6

A Ty się jeszcze nad czymś zastanawiasz? Zerwał, odkochał się, nie czuję tego co kiedyś, potrzebuję czegoś nowego - przecież to definitywny koniec. Nie rozumiem co tu analizować.Wiem, że to boli i to bardzo, ale to słodkie uczucie kiedy wróci z podkulonym ogonkiem nic Ci nie da. Czas się odciąć i zapomnieć.

A czy ja się nad czymś zastanawiam ? chcę aby każdy opisał swoją sytuacje jaką przeżył w tym temacie i tyle.

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Napisane przez koteczek44

A czy ja się nad czymś zastanawiam ? chcę aby każdy opisał swoją sytuacje jaką przeżył w tym temacie i tyle.

Droga kolezanko, nie rob z ludzi wariatow. Po cos ten watek zalozylas. Wszyscy wiemy po co. Otrzymalas dobra rade, ze nie ma sie co zastanawiac. Tego sie trzymaj.

[paulaa6]

Napisane przez koteczek44

A czy ja się nad czymś zastanawiam ? chcę aby każdy opisał swoją sytuacje jaką przeżył w tym temacie i tyle.

Może się pomyliłam ale wyczułam w Twoim poście nadzieję. Po prostu przez chwilę pomyślałam tak jak jamestown napisała. Wiem, bo sama miałam taki etap.
Jeśli nie to wybacz.

No i znowu zgadzam się z ostatnim postem jamestown.

[koteczek44]

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;42743933]Droga kolezanko, nie rob z ludzi wariatow. Po cos ten watek zalozylas. Wszyscy wiemy po co. Otrzymalas dobra rade, ze nie ma sie co zastanawiac. Tego sie trzymaj.[/QUOTE]
Temat założyłam z ciekawości ile par tak miało . Nie chce wracać do byłego po tym co zrobił , po prostu byłam ciekawa waszych historii.

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Napisane przez koteczek44

Temat założyłam z ciekawości ile par tak miało . Nie chce wracać do byłego po tym co zrobił , po prostu byłam ciekawa waszych historii.

I zle robisz. Zainteresuj sie dlaczego sol jest slona, niebo niebieskie itp. Takich rzeczy badz ciekawa. Po rozstaniu rozmyslanie o rozstaniach i powrotach jest zle i niczego dobrego Ci nie przyniesie.

[chwast]

No.
Zerwalam bo dostałam cynk, że on chce zerwać, ale nie wie jak :-P później 2 miesiące przyjaźni no aż stwierdziliśmy, że w sumie można drugi raz. Tylko zerwanie było spowodowane niedojrzaloscia. Wiem to tylko 2 miesiące, ale ja miałam wtedy 17 lat i przez ten okres serio sporo się zmieniło.

Wysyłane z mojego SK17i za pomocą Tapatalk 2