stomatolog

[allaround]

Dziewczyny,

regularnie chodzę do dentysty, do tego samego gabinetu. Byłam na wizycie m.in. we wrzesniu 2012r, potem w kwietniu aby wyleczyć wszystkie zęby. Mialam kilka problemów z odsłoniętym szyjkami. W kwietniu nie chciałam czekać na wizytę do mojej stomatolog i na jednej wizycie bylam u innej dentyski, w tym samym gabinecie. Niby wykryła mi ubytek w szóstce i wyleczyła zęba. Jednak od początku ten ząb mnie pobolewał ale slyszałam, ze to normalne. Jednak ostatnio ząb bardzo mnie bolał, poszlam do mojej sprawdzonej dentystki i okazało się, że ząb wymaga leczenia kanałowego bo od dołu jest malutka próchnica.Zaledwie 2 miesiące po leczeniu. W czasie leczenia kanalowego dentystka złamała narzędzie i część została w zębie. Mam iść na wyciąganie tego pod mikroskopem. Zastanawiam się, czy wszystko ze strony lekarzy zostalo zrobione poprawnie. Bardzo dbam o zęby, chodzę często do stomatologa, a okazuje się, ze 2 miesiące po wizycie mam próchnicę. Nie wiem czy ząb został zle oczyszczony czy po prostu mialam pecha. Problem w tym, ze cena jaką muszę płacić za leczenie kanałowe jest strasznie wysoka. Czy mogę ubiegać się np. o usunięcie narzędzia w cenie?

[201605300922]

Napisane przez allaround

Dziewczyny,

regularnie chodzę do dentysty, do tego samego gabinetu. Byłam na wizycie m.in. we wrzesniu 2012r, potem w kwietniu aby wyleczyć wszystkie zęby. Mialam kilka problemów z odsłoniętym szyjkami. W kwietniu nie chciałam czekać na wizytę do mojej stomatolog i na jednej wizycie bylam u innej dentyski, w tym samym gabinecie. Niby wykryła mi ubytek w szóstce i wyleczyła zęba. Jednak od początku ten ząb mnie pobolewał ale slyszałam, ze to normalne. Jednak ostatnio ząb bardzo mnie bolał, poszlam do mojej sprawdzonej dentystki i okazało się, że ząb wymaga leczenia kanałowego bo od dołu jest malutka próchnica.Zaledwie 2 miesiące po leczeniu. W czasie leczenia kanalowego dentystka złamała narzędzie i część została w zębie. Mam iść na wyciąganie tego pod mikroskopem. Zastanawiam się, czy wszystko ze strony lekarzy zostalo zrobione poprawnie. Bardzo dbam o zęby, chodzę często do stomatologa, a okazuje się, ze 2 miesiące po wizycie mam próchnicę. Nie wiem czy ząb został zle oczyszczony czy po prostu mialam pecha. Problem w tym, ze cena jaką muszę płacić za leczenie kanałowe jest strasznie wysoka. Czy mogę ubiegać się np. o usunięcie narzędzia w cenie?

Moim zdaniem, tak na logikę - sama sobie tego narzędzia do zęba nie wcisnęłaś, tylko ułamało się dentystce. O ile z resztą trudno Ci będzie cokolwiek zrobić, to na Twoim miejscu - o ile to usuwanie fragmentu narzędzia będziesz wykonywała w tym samym gabinecie, w którym Ci to zrobili - to bym ani złotówki za tę część leczenia nie zapłaciła. Absolutnie. A jak pani dentystka Cię będzie chciała za to skasować, to jej powiedz, że zrobisz taki ferment na temat jej gabinetu wśród znajomych i na wszelkich stronach typu dobrylekarz, znanylekarz itd. że każdy się trzy razy zastanowi, zanim przyjdzie do jej gabinetu. Tylko kwestie finansowe omów na początku wizyty. Moim zdaniem to jest skandaliczne, że ona od razu Ci nie zaproponowała darmowego usunięcia tego fragmentu.

[klempaa]

Napisane przez allaround

Dziewczyny,

regularnie chodzę do dentysty, do tego samego gabinetu. Byłam na wizycie m.in. we wrzesniu 2012r, potem w kwietniu aby wyleczyć wszystkie zęby. Mialam kilka problemów z odsłoniętym szyjkami. W kwietniu nie chciałam czekać na wizytę do mojej stomatolog i na jednej wizycie bylam u innej dentyski, w tym samym gabinecie. Niby wykryła mi ubytek w szóstce i wyleczyła zęba. Jednak od początku ten ząb mnie pobolewał ale slyszałam, ze to normalne. Jednak ostatnio ząb bardzo mnie bolał, poszlam do mojej sprawdzonej dentystki i okazało się, że ząb wymaga leczenia kanałowego bo od dołu jest malutka próchnica.Zaledwie 2 miesiące po leczeniu. W czasie leczenia kanalowego dentystka złamała narzędzie i część została w zębie. Mam iść na wyciąganie tego pod mikroskopem. Zastanawiam się, czy wszystko ze strony lekarzy zostalo zrobione poprawnie. Bardzo dbam o zęby, chodzę często do stomatologa, a okazuje się, ze 2 miesiące po wizycie mam próchnicę. Nie wiem czy ząb został zle oczyszczony czy po prostu mialam pecha. Problem w tym, ze cena jaką muszę płacić za leczenie kanałowe jest strasznie wysoka. Czy mogę ubiegać się np. o usunięcie narzędzia w cenie?

Usunięcie narzędzia - oczywiście! Przecież to nie jest Twoja wina, że złamała wiertło czy co tam, tylko dentystki.
Co do próchnicy - no cóż, tego raczej nie przewidzisz.

[allaround]

Dzięki, też tak mi sie wydaje, zwlaszcza ze dentystka powiedziała, że 'moze narzędzie bylo zuzyte'... Boję się tylko, ze będą mi wmawiać, ze musze zaplacic bo to jest ryzyko leczenia kanałowego...Ale nie dam się i nie zapłacę za usunięcie narzędzia.

[201605300922]

Napisane przez allaround

Dzięki, też tak mi sie wydaje, zwlaszcza ze dentystka powiedziała, że 'moze narzędzie bylo zuzyte'... Boję się tylko, ze będą mi wmawiać, ze musze zaplacic bo to jest ryzyko leczenia kanałowego...Ale nie dam się i nie zapłacę za usunięcie narzędzia.

Jak Ci tego za darmo nie zrobi, to zmień stomatologa, żeby Ci ta baba więcej szkód nie narobiła. I wystaw jej wtedy odpowiednie oceny na necie, to bardzo działa na lekarzy, wszelkich specjalności.

[alcia22]

może wejdź na jakieś forum prawnicze i podpytaj co z zaistniałą sytuacją zrobić

[Jeannee]

Jak najbardziej powinnaś mieć darmowe usunięcie narzędzia. Nie wiem ile masz lat, ale ja bym poszła np. z TŻ. W razie problemów druga osoba może wspomóc psychicznie

[allaround]

Dzięki za wsparcie.
Byłam z moim chłopakiem na wyciągnięciu pod mikroskopem ale u innej lekarki bo tamta się tym nie zajmuje więc skierowała mnie do innej w tej samej przychodni. Druga stomatolog wyciągnęła mi w ciągu 20 min. narzędzie i wystawiła rachunek za wyciągnięcie 320zł. W recepcji powiedziałam że nie zapłacę i recepcjonistka powiedziała, ze ona oczywiście nie może podjąć takiej decyzji. W rezultacie ma do mnie zadzwonić w tej sprawie właściciel tej kliniki. Stresuje się tym, bo nie wiem czego się spodziewać, zwłaszcza że muszę jeszcze raz iść do tej przychodni na wypełnienie kanałów. Dziś czułam się jak jakaś oszustka bo ta doktor co mi wyjmowała wszystko słyszała jak mówiłam ze nie zapłacę i pewnie mysli, ze jestem jakąś oszustką. Bardzo jej podziękowałam bo przecież ona mi pomogła i to nie jej wina. Mam nadzieje ze nie dam się zbyć jak zadzwoni do mnie ten wlasciciel.

[201605300922]

Napisane przez allaround

Dzięki za wsparcie.
Byłam z moim chłopakiem na wyciągnięciu pod mikroskopem ale u innej lekarki bo tamta się tym nie zajmuje więc skierowała mnie do innej w tej samej przychodni. Druga stomatolog wyciągnęła mi w ciągu 20 min. narzędzie i wystawiła rachunek za wyciągnięcie 320zł. W recepcji powiedziałam że nie zapłacę i recepcjonistka powiedziała, ze ona oczywiście nie może podjąć takiej decyzji. W rezultacie ma do mnie zadzwonić w tej sprawie właściciel tej kliniki. Stresuje się tym, bo nie wiem czego się spodziewać, zwłaszcza że muszę jeszcze raz iść do tej przychodni na wypełnienie kanałów. Dziś czułam się jak jakaś oszustka bo ta doktor co mi wyjmowała wszystko słyszała jak mówiłam ze nie zapłacę i pewnie mysli, ze jestem jakąś oszustką. Bardzo jej podziękowałam bo przecież ona mi pomogła i to nie jej wina. Mam nadzieje ze nie dam się zbyć jak zadzwoni do mnie ten wlasciciel.

Skandaliczne, zarówno cena jak i ogólnie podejście w tej klinice. To tak, jakby chirurg, który zaszył jakiś fragment narzędzia, wystawiłby Ci rachunek za drugą operację, by je wyjąć. Albo ginekolog, który źle założył spiralę, chciałby kasę za jej wyjęcie i założenie nowej. Szkoda, że na początku samym nie ustaliłaś kwestii odpłatności, nie miałabyś teraz takiego szarpania się. Wróć się do tego gabinetu, skseruj wcześniej ten rachunek. Napisz pisemną skargę do szefa tej kliniki z żądaniem odszkodowania. Opisz dokładnie tę sytuację, czyli: kiedy przyszłaś, z jakim problemem, do której lekarki. Że Ci zostawiła kawałek narzędzia w konkretnym zębie. Kiedy dokładnie przyszłaś na zabieg usunięcia tego, do której lekarki. Napisz, że otrzymałaś rachunek (w załączniku), że nie zgadzasz się na płacenie za czyiś błąd, że żądasz wyjaśnień na piśmie od szefa kliniki, a także - powinnaś, moim zdaniem, zażądać odszkodowania. Takie pismo zostawiasz w sekretariacie po uprzednim podpisaniu przez sekretarkę tego, najlepiej w dwóch egzemplarzach, jeden bierzesz dla siebie. Jeśli szef kliniki będzie Cię próbował zastraszyć, to powiedz, że zgłosisz to do izby lekarskiej do komisji stomatologicznej, a także zgłosisz to do rzecznika praw pacjentów. I opiszesz problem w lokalnej prasie, wierz mi, nie ma bardziej chodliwego tematu niż ciokropniźlilekarze, zwłaszcza w sezonie ogórkowym. Absolutnie ani złotówki nie płać.

[allaround]

Tak tylko niby czasem się zdarza złamanie narzędzia. Ale dentystka powiedziala ze 3 razy, że 'moze bylo zuzyte to narzędzie, kto wie ile bylo uzywane' oraz ze 'takie latwe kanały a tu takie coś'. Poza tym na początku musialam podpisac zgodę na leczenie kanalowe, dokument mial ze 2 strony. Na fotelu dentystka poinformowala mnie, ze muszę podpisac tę zgodę i czy chcę to przeczytać. Ja chcialam i mi przyniosla i mialam wrazenie ze troche sie ze mnie podsmiewa ze to czytam. Byla tam wzmianka, ze jestem swiadoma trudnosci takiego leczenia i komplikacji typu ukruszenie zęba, nieprzewidziane trudności i chyba byla tam wzmianka o zlamanych narzędziach'. No ale bolal mnie ząb więc co mialam zrobic, podpisalam to. Zreszta wydaje mi się, ze skoro podpisuje zgodę ze jestem swiadoma komplikacji to nie znaczy ze zgadzam sie na wszystko, w tym moze uzywanie starcyh narzędzi.
Jesli chodzi o cenę to nie moglam jej uzgodnić, bo dentystka mowila, ze to zalezy od tego ile bedzie musiala czyscic te kanaly itd. Poki co za pierwsze czyszczenie zaplacilam 290 zł, dziś odmowilam zaplaty 320 zł, a za wypelnianie pewnie wyjdzie ze 400zł.
Chyba musze czekać na telefon od wlasciciela, pewnie dopiero po weekendzie zadzwoni...

[201605300922]

Napisane przez allaround

Tak tylko niby czasem się zdarza złamanie narzędzia. Ale dentystka powiedziala ze 3 razy, że 'moze bylo zuzyte to narzędzie, kto wie ile bylo uzywane' oraz ze 'takie latwe kanały a tu takie coś'. Poza tym na początku musialam podpisac zgodę na leczenie kanalowe, dokument mial ze 2 strony. Na fotelu dentystka poinformowala mnie, ze muszę podpisac tę zgodę i czy chcę to przeczytać. Ja chcialam i mi przyniosla i mialam wrazenie ze troche sie ze mnie podsmiewa ze to czytam. Byla tam wzmianka, ze jestem swiadoma trudnosci takiego leczenia i komplikacji typu ukruszenie zęba, nieprzewidziane trudności i chyba byla tam wzmianka o zlamanych narzędziach'. No ale bolal mnie ząb więc co mialam zrobic, podpisalam to. Zreszta wydaje mi się, ze skoro podpisuje zgodę ze jestem swiadoma komplikacji to nie znaczy ze zgadzam sie na wszystko, w tym moze uzywanie starcyh narzędzi.
Jesli chodzi o cenę to nie moglam jej uzgodnić, bo dentystka mowila, ze to zalezy od tego ile bedzie musiala czyscic te kanaly itd. Poki co za pierwsze czyszczenie zaplacilam 290 zł, dziś odmowilam zaplaty 320 zł, a za wypelnianie pewnie wyjdzie ze 400zł.
Chyba musze czekać na telefon od wlasciciela, pewnie dopiero po weekendzie zadzwoni...

Jak mówię, napisz skargę, tylko nie pisz w niej swoich interpretacji typu, że pewnie narzędzie stare było itd. tylko suche fakty. Prawnikiem nie jestem, wydaje mi się, że skoro podpisałaś takie coś, to do odszkodowania prawa być może nie masz, ale w głowie mi się nie mieści, żebyś miała płacić za wyjęcie tego. I bym na Twoim miejscu się trzy razy zastanowiła, czy na to wypełnianie nie iść do innego stomatologa, bo ja bym się chyba bała, że znowu mi coś schrzanią. Zadzwonić, opisać sytuację, wybłagać jakiś w miarę szybki termin. Napisz jeszcze na jakimś forum prawnym. Ale moim zdaniem to ta sytuacja się kwalifikuje do skargi na taką klinikę, ludzie nie z takimi poważnymi sprawami się tam odwołują.

[eyo]

Napisane przez allaround

Tak tylko niby czasem się zdarza złamanie narzędzia. Ale dentystka powiedziala ze 3 razy, że 'moze bylo zuzyte to narzędzie, kto wie ile bylo uzywane' oraz ze 'takie latwe kanały a tu takie coś'. Poza tym na początku musialam podpisac zgodę na leczenie kanalowe, dokument mial ze 2 strony. Na fotelu dentystka poinformowala mnie, ze muszę podpisac tę zgodę i czy chcę to przeczytać. Ja chcialam i mi przyniosla i mialam wrazenie ze troche sie ze mnie podsmiewa ze to czytam. Byla tam wzmianka, ze jestem swiadoma trudnosci takiego leczenia i komplikacji typu ukruszenie zęba, nieprzewidziane trudności i chyba byla tam wzmianka o zlamanych narzędziach'. No ale bolal mnie ząb więc co mialam zrobic, podpisalam to. Zreszta wydaje mi się, ze skoro podpisuje zgodę ze jestem swiadoma komplikacji to nie znaczy ze zgadzam sie na wszystko, w tym moze uzywanie starcyh narzędzi.
Jesli chodzi o cenę to nie moglam jej uzgodnić, bo dentystka mowila, ze to zalezy od tego ile bedzie musiala czyscic te kanaly itd. Poki co za pierwsze czyszczenie zaplacilam 290 zł, dziś odmowilam zaplaty 320 zł, a za wypelnianie pewnie wyjdzie ze 400zł.
Chyba musze czekać na telefon od wlasciciela, pewnie dopiero po weekendzie zadzwoni...

to, że jesteś świadoma możliwości powikłań w związku z zabiegiem nie znaczy, że musisz opłacać koszty usuwania tych powikłań

ja bym trzymała się wersji, że nic nie płacę i już
a to, że ona używa "bóg wie jak starych narzędzi" to już nie twój problem (ps. zawrzyj ten kawałek o narzędziach w razie czego w skardze jakby chcieli odkręcić kota ogonem) - bo to nie jest twoja interpetacja a informacja uzyskana od lekarki

[pipi99]

Wypowiem się od tej drugiej strony... złamanie narzędzia w kanale się czasem zdarza i to nie tylko z powodu "zużytych narzędzi". To nie jest ogromny problem, ale zachowanie tej kliniki już tak. Co prawda nie prowadzę własnej działalności a wybieram się na staż, ale znam wielu stomatologów z doświadczeniem, którym się zdarzyło takie powikłanie. Nigdy nie słyszałam, żeby ktoś kazał płacić za usuwanie narzędzia, które sam złamał! Pewien specjalista wyciągał swojemu pacjentowi mały odłamek przez 4 godziny a ta osoba nie zapłaciła ani złotówki. Zazwyczaj jest tak, że jak lekarz ma możliwości to wyciąga sam, a jak nie to odsyła do "znajomego", nie narażając na koszty pacjenta. Myślę, że bardzo dobrze zrobiłaś. Daj znać jak się sprawa wyjaśniła.

[candy111]

A ja mam pyt gdzie za czyszczenie kanalow płaci sie 290 zl? bo nawet w Warszawie takich cen nie ma.

[allaround]

W Warszawie. Za pierwszą wizytę zapłaciłam 270 zł ( w tym 20zł zdjęcie i miałam jeszcze znieczulenie) i to jeszcze nie do końca kanały zostały oczyszczone. Mialy być czyszczone na następnej wizycie ale złamało się to narzędzie więc zapłaciłam wtedy 20zł za kolejnego rentgena. Więc juz razem 290 zł. Dziś miałam zapłacić 320 za wyciągnięcie narzędzia. Ale kanały do końca nie są jeszcze opracowane więc trzeba dokonczyć i zapłacić za wypełnienie. Mogę napisać na prywatną wiadomość nazwę kliniki. To jest na Saskiej Kępie.

[201605300922]

Napisane przez allaround

W Warszawie. Za pierwszą wizytę zapłaciłam 270 zł ( w tym 20zł zdjęcie i miałam jeszcze znieczulenie) i to jeszcze nie do końca kanały zostały oczyszczone. Mialy być czyszczone na następnej wizycie ale złamało się to narzędzie więc zapłaciłam wtedy 20zł za kolejnego rentgena. Więc juz razem 290 zł. Dziś miałam zapłacić 320 za wyciągnięcie narzędzia. Ale kanały do końca nie są jeszcze opracowane więc trzeba dokonczyć i zapłacić za wypełnienie. Mogę napisać na prywatną wiadomość nazwę kliniki. To jest na Saskiej Kępie.

Moim zdaniem, zdzierają z Ciebie kasę. Obawiam się, że nie dokończą Ci tego leczenia kanałowego, dopóki im tego haraczu nie zapłacisz, naprawdę - lepiej idź do innej kliniki. Masakra jakaś, naprawdę. Okej, narzędzia się łamią, w końcu to tylko jakieś tam tworzywo czy metal, ale takie zabiegi - właśnie ,,nie z winy" pacjenta, każda klinika ma przecież wliczone mniej lub bardziej w koszty. Mam wrażenie, że mają taką politykę, żeby szukać jelenia, który zapłaci te 400 zł za wypadek przy pracy stomatologa. Już tych 20 zł za powtórne prześwietlenie nie powinnaś była płacić, tym bardziej nie daj się oskubać na ponad trzy stówy. Ceny swoją drogą są z kosmosu.

[allaround]

No zobaczymy co powie mi własciciel jak zadzwoni. Wiem, że nie powinnam była płacić tych 20 zł za przeswietlenie ale byłam zdenerwowana tym co sie stalo i nie przemyslalam tego. Tych 320 zł placic nie zamierzam i tylko mnie upewnilyscie ze dobrze robię. Jesli wlasciciel nie zachowa się w porządku to pojde gdzie indziej tylko juz sie boje, ze znow tak trafie.

---------- Dopisano o 23:50 ---------- Poprzedni post napisano o 23:46 ----------

Wydaje mi się, ze ceny w Warszawie w wielu miejscach są z kosmosu, np. tu:
1. http://www.declinic.pl/cennik/endodoncja-cennik/
2. http://www.artodonto.pl/cennik.html

Przeciez nie mogę się sugerować tym, gdzie jest najtaniej. Chciałam zeby bylo dobrze.

[Lea_ny]

Napisane przez allaround

Przeciez nie mogę się sugerować tym, gdzie jest najtaniej. Chciałam zeby bylo dobrze.

Niestety często cena z jakością nie idą w parze

Ja chodzę państwowo i bardzo sobie chwalę. Mój mąż upierał się kiedyś przy leczeniu prywatnym, ale jak mu kiedyś pan doktor nachrzanił w zębach i jeszcze kupę kasy wyciągnął za to, to w końcu dał się przekonać do spróbowania leczenia na NFZ i stwierdził, że mógł mnie wcześniej posłuchać
Jeszcze tylko nasze dziecko leczy się prywatnie, ale po tym, jak ostatnio dentysta naruszył mu stałego zęba podczas zajmowania się mleczakiem, to na następną wizytę też szukamy lekarza państwowego

[Lui1234]

Jak zadzwoni własciciel to absolutnie sie nie bron, tylko od razu go ochrzan ze wyprawia dziwne precedensy. Ja bym sie absolutnie nie wdawała w dyskusje, mozesz nawet odłozyć słuchawkę, bo zadne pieniazki z racji wyciagania częsci z zęba im sie nie nalezą. To był obowiązek dentystki wyciagnąć ci te częsc. Wogole zachowali sie wielce nieelegancko- delikatnie mowiąc.
Jesli moge doradzić to udaj sie tam gdzie leczenie kanałowe wykonuje sie pod mikroskopem. Za te pieniadze ktore u nich zostawiłaś i miałabyś zostawić ,szybciej sobie wstawisz implanta

[kwiatek101]

Autorko a ja zapytam z innej beczki - skąd ten właściciel / klinika ma Twoje dane? W sumie zawsze jak chodziłam do dentysty to NIGDY żadnych danych nie podawałam, więc na dobrą sprawę nie mieliby Cię jak ścigać, jeśli jednak okazałoby się, że podpisałaś ten papierek <zgodę> i tam było wyszczególnione, że masz zapłacić za urwane narzędzie...
Tylko jak byłam w dużych przychodniach typu Luxmed to mieli dane, no i u ortodonty ale to wiadomo ...

Do tego dodam, że ceny, które przedstawiasz są dla mnie z kosmosu. Mieszkam mieście powyżej 380tys, wg mnie też jest drogo ale nie aż tak jak u Ciebie, a w moim miasteczku, z którego pochodzę i mieszkają moi rodzice za kanały płaci się ok 100-150zł (jeden kanał) JUŻ ZE WSZYSTKIM! Straszne te ceny masz
Za wypełnienie ubytku 50-70zł...

Szczerze jestem zszokowana, że taką cenę Ci zaproponowali aż 320zł to się w głowie nie mieści, ja bym do nich już nie poszła na żadne inne usługi aż jestem ciekawa jak się sprawa rozwiąże.

[allaround]

Tylko jak wcześniej napisałam, w Warszawie jest wiele miejsc gdzie jest jeszcze drożej i w porównaniu z tym to tam gdzie byłam ceny są przeciętne. Tam mają mikroskop i wyciągali mi pod mikroskopem więc pewnie dlatego tak drogo. Boję się na razie podać nazwę kliniki ale jak wlasciciel się nie zachowa w porządku to chętnie to zrobię:P.
Teraz mam problem co dalej bo ząb nieskonczony, wizyta niby tam na 1 lipca. Na początku leczenia dentyska powiedziala, ze calosc zęba wyniesie ok. 600, 700 zł. Jak się pokomplikowało i odesłała mnie na usunięcie narzędzia do innej dentystki to powiedziala, ze będzie drozej bo ta druga wypelnia te kanaly niby inną metodą, jakąś cieplą gutaperką czy czyms.
Nie pamiętam czy mają moje pelne dane, byc moze na początku brali dowod. W kazdym razie mają telefon.
Mam nadzieje,ze jutro ten wlasciciel zadzwoni.

[eelmirka]

a co powiedziałaś w momencie jak to narzędzie się ułamało? ja bym od razu ustaliła kwestię płatności "Ale rozumiem że ja za to nie zapłacę", tym bardziej że jesteś stałą pacjentką w tej klinice to powinni Ci to zrobić gratis. Nie rozumiem też dlaczego Cię odesłała do innej dr na wyciągnięcie narzędzia - skoro jest specjalistką od kanałów to powinna sama umieć to zrobić, może to takie zrzucanie odpowiedzialności i wyłudzanie kasy celowe.

A co do tego pewna nie jestem - takie narzędzia nie są jednorazowego użytku?

[allaround]

Szczerze mówiąc to się zestresowałam jak to sie stało, poza tym nie mogłam wiele mowić bo miałam usta otwarte itd. i pierwsza reakcja to byla panika, ale denstystka powiedziala, ze 'spokojnie, to się wyciaga'. No i probowala wyciągnąć przez dluzszy czas. Jak jej sie nie udalo to powiedziala, ze odesle mnie do doktor, ktora pracuje pod mikroskopem (bo ona sama nie pracuje pod mikroskopem) i mi to wyciągnie. Szczerze mowiąc naprawdę wtedy nie myslalam o platnosci, bo naprawde sie zestresowalam tym, ze mam jakis fragment narzędzia w zębie.

[eelmirka]

Napisane przez allaround

Szczerze mówiąc to się zestresowałam jak to sie stało, poza tym nie mogłam wiele mowić bo miałam usta otwarte itd. i pierwsza reakcja to byla panika, ale denstystka powiedziala, ze 'spokojnie, to się wyciaga'. No i probowala wyciągnąć przez dluzszy czas. Jak jej sie nie udalo to powiedziala, ze odesle mnie do doktor, ktora pracuje pod mikroskopem (bo ona sama nie pracuje pod mikroskopem) i mi to wyciągnie. Szczerze mowiąc naprawdę wtedy nie myslalam o platnosci, bo naprawde sie zestresowalam tym, ze mam jakis fragment narzędzia w zębie.

to chyba się dosyć często zdarza, jak miałam kanałowe i sobie o tym czytałam w necie to widziałam masę takich zdjęć z ułamanym narzędziem w korzeniu. To zadzwoń teraz na spokojnie i powiedz, że się nie spodziewałaś tak wysokiej opłaty i ponieważ leczenie było zaplanowane na inną kwotę to chcesz mieć tą usługę w cenie. Dodaj że przecież nie z Twojej winy tak się stało i nie rozumiesz dlaczego masz płacić za czyjś błąd.

A pytałaś czy to możliwe że 2 msc temu ząb został źle przeleczony? ile za niego płaciłaś? prawda jest taka że stomatolog wyciągnie ile się da póki będziesz siedzieć cicho

[allaround]

Pytałam, oczywiście dentystka powiedziała, ze to taka malutka próchnica teraz sie pojawiła i na pewno 2 miesiące temu nie mozna bylo jej zauwazyć.

[eelmirka]

pojawiła się tuż po leczeniu? dziwne. A robiłaś wcześniej zdjęcie tego zęba?

z resztą było minęło, działaj teraz jak nie chcesz mieć lżejszego portfela przecież im też zależy na opinii pacjentów, bo raz że tam możesz nie wrócić a dwa taka opinia pójdzie w eter

[allaround]

Takiego ciągu dalszego się nie spodziewałam.
Chyba nie jestem godna telefonu od własciciela gdyz zadzwonila do mnie recepcjonistka czy mogę przyjsc jutro na rozmowę z lekarką, która zostawiła narzędzie. Powiedzialam, ze mial do mnie zadzwonic wlasciciel i mialam rozmawiać z wlascicielem na co pani powiedziala, ze wlasciciel rozmawial z lekarką i uzgodnili, ze mam przyjsc do niej to ona mi wylumaczy wszystko. (Czyli pewnie uslysze, ze to sie zdarza i mam za to zaplacic). Powiedzialam, ze nie chcę przyjsc na spotkanie z lekarką tylko rozmawiać z kierownikiem przychodni (Czyli wlascicielem) na co uslyszalam, ze nie mogę dostać do niego numeru telefonu. Poprosilam więc zeby on do mnie zadzwonil. Pani recepcjonistka skontaktowala sie z nim i do mnie oddzwonila, ze mam przyjsc do niego jak bedzie w klinice w czwartek! Powiedzialam, ze nie moge czekac do czwartku i ze chcę rozmawiać z kierownikiem. Pani powiedziala, ze zadzwoni do niego (Chyba po raz 3 dzis) i to przekaze. No i tak czekam.
Chyba już mogę z czystym sumieniem podać nazwę kliniki, a także ostrzec Was przed nią. To http://www.implanty-komplet.pl/przy Zwycięzców.

---------- Dopisano o 12:57 ---------- Poprzedni post napisano o 12:56 ----------

http://www.implanty-komplet.pl

[eelmirka]

daj znac jak sie sytuacja rozwiaze, a dlaczego nie chcesz isc na rozmowe z lekarka? najpierw do niej powinnas uderzyc, przeciez ona chyba nie wie o co chodzi?

[allaround]

Jak to nie wie o co chodzi? Przecież złamała mi to narzędzie. Na pewno będzie mowila, ze to się zdarza i że jest to ryzyko leczenia kanałowego i musze za to placić.

[eelmirka]

czy wie o co Tobie chodzi, powiedzialas ze nie zaplacisz?

---------- Dopisano o 13:33 ---------- Poprzedni post napisano o 13:32 ----------

bo to sie zdarza ale powinno byc w cenie leczenia