Poprawa matury-co w międzyczasie: AGH czy weterynaria Warszawa?

[Marewana]

Cześć Chciałabym Was prosić o radę, opinię o uczelniach. W tym roku zdałam maturę rozszerzoną z biologii-80%, z chemii-77%. Chcę poprawić ten wynik, szczególnie z chemii, bo wiem, ze jestem w stanie napisać lepiej. Jeżeli poprawiłabym chemię do 86%, miałabym wstęp na stomatologię, a nawet medycynę (moim celem jest stomatologia). Jednak w razie niepowodzenia z poprawą, nie chcę tracić roku- wtedy zostałabym na tych studiach, którę w tym roku rozpocznę. Zamierzam się uczyć równocześnie do matury ( z własnych pieniędzy jestem w stanie opłacić korepetycje z chemii) i studiować. Mam pytanie do Was: co myślicie o energetyce na AGH i weterynarii w Warszawie? Na oba kierunki prawdopodobnie się dostanę(patrzac na ubiegłoroczne progi). I czy myślicie, że dam sobie radę po biol-chemie na AGH? Być może na weterynarii byłoby mi łatwiej? Tyle, że do Warszawy mam ok. 6 godzin drogi, do Krakowa tylko 2. A do Krakowa na weterynarię chyba sie nie dostanę, bo tam liczy sie rozszerzony angielski, którego nie zdawałam. W tamtym roku (po przeliczeniu ang. podstawowego) punktów brakło by mi minimalnie. Co o tym myślicie? Pozdrawiam.

[Marwari]

Napisane przez Marewana

Cześć Chciałabym Was prosić o radę, opinię o uczelniach. W tym roku zdałam maturę rozszerzoną z biologii-80%, z chemii-77%. Chcę poprawić ten wynik, szczególnie z chemii, bo wiem, ze jestem w stanie napisać lepiej. Jeżeli poprawiłabym chemię do 86%, miałabym wstęp na stomatologię, a nawet medycynę (moim celem jest stomatologia). Jednak w razie niepowodzenia z poprawą, nie chcę tracić roku- wtedy zostałabym na tych studiach, którę w tym roku rozpocznę. Zamierzam się uczyć równocześnie do matury ( z własnych pieniędzy jestem w stanie opłacić korepetycje z chemii) i studiować. Mam pytanie do Was: co myślicie o energetyce na AGH i weterynarii w Warszawie? Na oba kierunki prawdopodobnie się dostanę(patrzac na ubiegłoroczne progi). I czy myślicie, że dam sobie radę po biol-chemie na AGH? Być może na weterynarii byłoby mi łatwiej? Tyle, że do Warszawy mam ok. 6 godzin drogi, do Krakowa tylko 2. A do Krakowa na weterynarię chyba sie nie dostanę, bo tam liczy sie rozszerzony angielski, którego nie zdawałam. W tamtym roku (po przeliczeniu ang. podstawowego) punktów brakło by mi minimalnie. Co o tym myślicie? Pozdrawiam.

Ale wiesz, że jak postudiujesz rok co innego to potem będziesz musiała zapłacić za część kolejnych studiów?

[Marewana]

Oczywiście. Ale i tak studiując weterynarię (5,5 roku) musiałabym płacić za ostatni semestr, z tego co się orientuję coś ponad 2 tysiące. Przenosząc się na inny kierunek, np. stomatologię (5 lat), czy nawet medycynę (teraz juz też trwa 5 lat), musiałabym zapłacić za 2 semestry. Czyli tylko o 1 semestr więcej. Wiem, ze to niemało, ale zawód jest na całe życie. Mam zaoszczędzone pieniądze i byłabym w stanie za to zapłacić.

[kolorowatecza]

Na pewno zaczynając weterynarię ukończyłabyś ją bezpłatnie.
Punkty są przyznawane oddzielnie na poszczególne kierunki.

[Marewana]

Napisane przez kolorowatecza

Na pewno zaczynając weterynarię ukończyłabyś ją bezpłatnie.
Punkty są przyznawane oddzielnie na poszczególne kierunki.

Być może Mój brat studiuje weterynarię na UJ i póki co jest nastawienie na płatny ostatni semestr. Z tego co ja znów słyszałam, każdy ma limit bodajże 360 tych punktów niezależnie od kierunku, a ponieważ teraz weterynaria trwa najdłużej, prawdopodobnie trzeba będzie dopłacić. Tak czy inaczej, jestem w stanie zapłacić za ten rok, planuję wyjechać na wakacje do pracy, a skoro to miałby być zawód na całe życie...