|
Notka |
|
Studia Miejsce dla osób, które są zainteresowane studiami. Chcesz dowiedzieć się jak wygląda życie studenckie? Dołącz do nas, podziel się doświadczeniem. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 102
|
dylemat: rzucic studia czy nie
studiuje kognitywistyke w lublinie, od pazdziernika mialabym zaczac 2 rok. mam 2 poprawki. kierunek w ogole mi sie nie podoba, przegladalam inne kierunki na innych uczelniach i nic nie przypadlo mi do gustu, nie wiem co chce robic w zyciu, czego chce. studiowanie, zdobywanie wiedzy w ogole mnie nie kreci, zle sie czulam studiujac i teraz przebywajac 3 miesiace w domu, mysle sobie, ze nie chce tam wracac. chcialabym rzucic studia, byc niezalezna, ale niestety mieszkam w okolicy malego miasteczka gdzie nie ma w ogole pracy, poza tym jestem po liceum. kompletnie nie wiem, co zrobic, nie chce studiowac, ale jednoczesnie, wyzsze wyksztalcenie jest bardzo potrzebne, a z praca po liceum ciezko. moze ktos byl w podobnej sytuacji? prosze o rady.
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 6 282
|
Dot.: dylemat: rzucic studia czy nie
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 625
|
Dot.: dylemat: rzucic studia czy nie
Ja także nie odważyłabym się na rzucenie studiów nie mając pomysłu na siebie. Tym bardziej, że sama zauważyłaś, że tak naprawdę zostaniesz na lodzie. Nie każdy kto rezygnuje z wykształcenia staje się Billem Gatesem. Tak jak wspomniała poprzedniczka - powinnaś poszukać jakichś staży, praktyk, grunt żeby zdobyć doświadczenie bo to ono jest najcenniejsze i najbardziej doceniane przez pracodawców.
__________________
24.06.15 - kierowca, pani kierowca, kierowczyni 30.12.15 - ćwiczę hardo |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 12 916
|
Dot.: dylemat: rzucic studia czy nie
Jeśli jest tak jak opisujesz to dalsze studiowanie tego, co studiujesz obecnie nie ma sensu i jest stratą czasu. Jest sens studiować wbrew przeciwnościom jeśli naprawdę dana dziedzina Cię interesuje, da Ci jakąś wiedzę, która jest dla Ciebie cenna- albo ważna w przyszłej pracy albo chociażby dla Twojego rozwoju intelektualnego, tak jak Ty go widzisz. Tu ani jedno ani drugie nie wchodzi w rachubę, więc dalsze studiowanie kognitywistyki nie ma w Twoim przypadku sensu.
Odwlekanie wejścia na rynek pracy nie sprawi, że dowiesz się czego chcesz w życiu tylko opóźni zdanie sobie z tego sprawy. Jak dla mnie nawet praca na kasie w markecie ma w Twoim przypadku większy sens (bo będzie kasa i chociaż jakikolwiek wpis w CV, czas na rozważenie tego, co byś chciała robić w życiu) niż dalsze studiowanie nielubianego i nieciekawego dla Ciebie kierunku dla samego studiowania "bo inni studiują". Poza tym bywa, że pierwszy wybór jest nietrafiony. Ja jedne studia porzuciłam i nie żałuję bo raz, że wydział był kiepski, a dwa, że sama dziedzina jako dziedzina nauki okazała się mniej lub bardziej przypadkowym zbiorem dziedzin pokrewnych, w kierunku których poszłam później. I choć w sensie czasowym mam kilka lat "w tył" to nie żałuję mojej decyzji. Dalsze życie i pracę wiążę z innymi dziedzinami wiedzy, które wybrałam później i które moim zdaniem są sensownymi, uporządkowanymi, faktycznie spójnymi wewnętrznie dziedzinami wiedzy. Dla mnie kognitywistyka jest ogromnie ciekawa, ale ja naukami kognitywnymi interesowałam się od dziecka, kiedy pomysł na tego rodzaju kierunek w Polsce jeszcze raczkował. Taki wydział na moim uniwersytecie uruchomiono na tyle późno, że ja np. już się na takie studia nie wybrałam i kontynuuowałam studia z innej dziedziny na studiach 2 stopnia. Także na pytanie czy są to ciekawe czy przyszłościowe studia albo czy będzie po tym praca mogę odpowiedzieć: tak, sądzę, że będzie. Nie wiem czy od razu w Polsce, ale zapewne wkrótce w Europie Zachodniej, USA czy Japonii tak, a do Polski jak zwykle pewnie dojdzie to z pewnym opóźnieniem. Także to nie jest tak, że wybrałaś nieprzyszłościowy kierunek. Natomiast sądząc z tego co napisałaś Ciebie to po prostu nie interesuje, są to dla Ciebie przysłowiowe "nudy na pudy", nie widzisz się w tym, nie masz pomysłu jak wiedzę jaką możesz na tych studiach zyskać mogłabyś w przyszłości zagospodarować, więc w Twoim konkretnym przypadku, moim zdaniem, dalsze studia na tym kierunku mają mały sens i z perspektywy Twojego dalszego życia mogą okazać się niepotrzebną stratą czasu. Inna sprawa, że być może studia w ogóle albo np. studia stacjonarne nie są dla Ciebie optymalną formą dalszego kształcenia. Może np. lepsze byłyby studia zaoczne połączone z pracą? Albo kursy zawodowe w jakiejś szkole policealnej, które ewentualnie potem możesz uzupełnić studiami jeśli jakaś dziedzina życia czy jakieś zajęcie/zawód szczególnie Cię zainteresuje? Poprawki to dla mnie żaden argument za rzucaniem studiów. Sama orałam jak dzika by nadrobić różnice programowe. Kampania wrześniowa to pojęcie, które nie jest mi obce. A poprawki, a raczej powtórki przedmiotów, których do tej pory nie dałam rady zaliczyć na prawie wcale od studiowania prawa mnie nie odstraszają. Tak, stresuję się jak mam problemy na studiach, ale nie mam tak jak Ty, że jakiś 1 egzamin sprawia, że myślę, że w ogóle studiowanie danego kierunku nie ma sensu albo, że w ogóle mnie to nie interesuje. Lub co gorsza, że wcale nie mam pomysłu na to, co z tą wiedzą mogłabym zrobić w przyszłości. Pomysłów na siebie na rynku pracy po moich studiach mam obecnie przynajmniej kilka i obejmują zarówno opcje typu "moja wymarzona praca" jak i plany awaryjne na wypadek jakiś życiowych problemów czy wyjątkowo trudnej sytuacji na rynku pracy oraz np. ewentualną konieczność emigracji z Polski. Nie sądzę żeby studiowanie czegokolwiek ot by studiować bo wszyscy studiują miało jakikolwiek sens jeżeli ktoś czuje i myśli tak jak Ty. Ja w takiej sytuacji albo poszłabym do pracy gdziekolwiek, by jednocześnie wchodzić w dorosłość i mieć jeszcze trochę czasu by poszukać tego, co mnie interesuje i zastanowić się nad sobą albo celowałabym w zdobycie jakiegoś przydatnego fachu, na który zawsze jest zapotrzebowanie np. w rzemiośle czy usługach i np. poszłabym do szkoły fryzjerskiej czy na jakiś kurs fryzjerski albo np.krawiecki. Oczywiście takie wybory muszą uwzględniać to czy i jakie uzdolnienia masz bo np. niektóre zawody czy formy rzemiosła wymagają np. pewnych predyspozycji manualnych określonego typu. Pozwolę sobie nie zgodzić się z opinią, że: " Jak nie wiesz co chcesz w życiu robić i nie masz pomysłu na siebie, to tym gorszym pomysłem jest rzucanie studiów. No bo co, wrócisz do domu rodzinnego i osiądziesz w domu?" bo porzucenie studiów wcale nie musi oznaczać powrotu do domu rodzinnego i bezczynnego siedzenia na tyłku w domu czy nawet dalszego pozostawania w mieście rodzinnym czy nawet w Polsce. Jak nie ma w okolicy pracy to przecież zawsze możesz za tą pracą gdzieś wyjechać. Natomiast uważam, że jeśli pytasz samą siebie czy rzucić studia czy nie to powinnaś rozważyć i szczerze odpowiedzieć sobie na następujące pytania: "Załóżmy, że rzucam te studia. Co robię po podjęciu tej decyzji? Co dalej? Jak zamierzam wykorzystać uzyskany w ten sposób wolny czas i swobodę działania?". I to od odpowiedzi na te pytania, a nie od odpowiedzi na pytania czy boisz się czy nie tych 2 poprawek powinnaś uzależniać swoją ostateczną decyzję. Co do wiecznego studiowania-wiem, że często jest ono wynikiem braku zdecydowania jeśli chodzi o porzucanie w porę źle wybranego kierunku. Znam bardzo wiele takich przypadków. ---------- Dopisano o 15:08 ---------- Poprzedni post napisano o 14:57 ---------- Ja bym poszukała jakiegoś doradcy zawodowego. Próbowałabym rozejrzeć się np. po ofercie szkół zawodowych. jeśli lubisz języki obce poszukałabym np. takiego języka, który dobrze Ci idzie i starałabym się osiągnąć w nim jak najwyższy poziom biegłości i np. potwierdzić to jakimś certyfikatem. Próbowałabym też np. zrobić testy predyspozycji zawodowych u doradcy zawodowego czy psychologa jeśli kompletnie nie wiesz jakie masz uzdolnienia albo w jakiej pracy mogłabyś czuć się dobrze. Takie poradnictwo oferują czasem biura karier na uczelniach albo urzędy pracy, czasem poradnie dla młodzieży.
__________________
Proszę zajrzyj do tego wątku i wypełnij ankietę: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=733894 Edytowane przez MissChievousTess Czas edycji: 2015-09-12 o 14:01 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-09
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 19
|
Dot.: dylemat: rzucic studia czy nie
Wybrałaś gówniany kierunek. Większość kierunków to strata czasu i pieniędzy. Już lepiej ,żebyś skończyła pielęgniarstwo, pielęgniarki są wszędzie potrzebne
Edytowane przez INTP Czas edycji: 2015-09-12 o 19:06 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 | |
EDUkator
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: śląskie/Kraków
Wiadomości: 6 337
|
Dot.: dylemat: rzucic studia czy nie
Cytat:
Nie widzę sensu w męczeniu się przez 2 lata, skoro autorki to nie interesuje. Po LO ciężko o pracę, a po kognitywistce dostanie? Ja wróciłabym do miasta studenckiego i jednocześnie szukała pracy. O pracę, np. w gastro nie jest trudno, a wyżyć da się spokojnie.
__________________
Drożdże: 10 III -10 VI; 09 VII-26 IX; 29 X - 26 XII 2012; 01 II-01 IV 2013; 12 IV - 12 VII 2014. Dbam o włosy: od III 2012. CG: od 5 VII 2012. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 406
|
Dot.: dylemat: rzucic studia czy nie
Ja bym rzuciła na twoim miejscu. Po cholerę masz marnować następne dwa lata? Sama zrezygnowałam z pierwszych studiów, nie żałuję. Poszłam do pracy, potem na studia. A dzięki temu, że w pracy się sprawdziłam, to w roku akademickim dorabiałam sobie podczas weekendów i teraz przez całe wakacje. Może idź zaocznie do jakiegoś studium, żeby mieć papier z jakiejś administracji czy rachunkowości i idź do pracy. Ja też jestem z Lublina, stacje są tu tanie, a pracy jest całkiem sporo. Dałabyś sobie radę.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-09
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 19
|
Dot.: dylemat: rzucic studia czy nie
Praca w gastronomii jest dobra dla studentów, żeby dorobić. Rynek pracy wymaga konkretnych umiejętności. Autorka chce być niezależna, ale bez kwalifikacji i doświadczenia dostanie jałomużne, a nie normalne pieniądze
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 | |
EDUkator
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: śląskie/Kraków
Wiadomości: 6 337
|
Dot.: dylemat: rzucic studia czy nie
Cytat:
Pracowałam rok temu w gastronomii, to była moja pierwsza praca w życiu, zarabiałam średnio 2,5x tyle co minimalna netto. Ale przecież może siedzieć jeszcze 2 lata na studiach, których nie lubi i po których nadal nie będzie mieć żadnych kwalifikacji do niczego (bo nie wierzę, że pójdzie do pracy związanej z czymś czego nie lubi). Tak, będzie wtedy bardzo niezależna ![]() A nawet jakby pracowała teraz za grosze, w jakiejkolwiek wybranej branży, to za 2 lata będzie spokojnie zarabiać "normalne" pieniądze, kwalifikacje i brak dziury w CV.
__________________
Drożdże: 10 III -10 VI; 09 VII-26 IX; 29 X - 26 XII 2012; 01 II-01 IV 2013; 12 IV - 12 VII 2014. Dbam o włosy: od III 2012. CG: od 5 VII 2012. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 5
|
Dot.: dylemat: rzucic studia czy nie
Spodziewałam się, że będzie bardzo dużo komentarzy typu ,,zostań, warto spróbować". Jednak się myliłam i jestem mile zaskoczona tym, że macie ciekawe podejście do tych spraw. Co do zagadnienia tematu zaraz się wypowiem.
W dwóch następnych akapitach opiszę w skrócie swoją historię by odnieść się jakimiś przykładami w podsumowaniu. Jeżeli nie macie ochoty czytać ,,wypocin" to spokojnie można pominąć ![]() Dodam od siebie, że sama przechodziłam przez to samo. W pewnym momencie pierwszego roku straciłam cały zapał, z każdej strony czułam się atakowana. Kierunek był dla mnie nudny, współlokatorki krzywo patrzyły, miałam problem z zaliczeniem i za klimatyzowaniem się w nowym otoczeniu, brakowało mi pieniędzy na potrzeby własne. Można tak wymieniać i wymieniać. W pewnym momencie zdałam sobie sprawę, że życicę w tym środowisku sprowadza się do codziennego wypełniania wymagań innych. Chciałam wszystkim dogodzić oraz nie zawieść rodziców, tym samym nie patrząc na moje potrzeby i cele. Nadszedł dzień w którym nie wytrzymałam, wypełniłam obiegówkę i wróciłam do rodzinnego miasta. Początkowo było ciężko wyjaśnić to rodzicom, jednak po długich rozmowach zrozumieli i dali mi jeszcze jedną szansę ( jak to rodzice). I myślę, że tutaj zrobiłam bardzo ważny krok. Zamiast wracać do miasta studenckiego na nowy kierunek. Ja postanowiłam zostać trochę w domu i popracować. W pewnym sensie dokonać odkupienia i jakoś się usamodzielnić. Dostałam posadę biurową, z której dużo wyniosłam, odłożyłam trochę pieniędzy. W raz z tym zaczęłam rozwijać swoje prawdziwe hobby na które nie miałam odwagi wcześniej - podróżowanie. Co 1,5 miesiące miałam parę dni wolnego i wyruszałam w tygodniową podróż do jednego z państw europy. Nauczyłam się wydawać za całość 300-400 zł, była to niewielka część wypłaty, resztę chciałam zachować na kolejny rok. Po tych wszystkich wydarzaniach nabrałam ,,pazur" i w końcu wiedziałam czego chcę od życia. I szczerzę mówiąc dziękuję sobie, że zrezygnowałam w dobrym momencie, nie wiem co by było gdybym cały czas stała w miejscu i dalej się ,,kisiła" . Więc - Osobiście myślę, że sama rezygnacją z studiów może dać dużo do myślenia. Nie ma sensu się męczyć, zmagać z samym sobą. Trzeba jednak to zrobić z głową i pewną skruchą. Na jednym roku świat się nie kończy, a znam ludzi którzy zaczynają studiować dopiero w wieku 24 lat. Problemem jest to by następna próba była już przemyślana oraz uwarunkowana odpowiednimi decyzjami. Sama zrobiłam rok przerwy by na spokojnie dojść do tego co chcę robić i co najważniejsze jak chcę to robić. Uwierz też w swoich rodziców, oni zawsze będą po twojej stronie i zrozumieją. Moi byli bardzo surowi, ale jak zobaczyli starania i przygotowania do następnego podejścia, to nieświadomie zaczęli mnie wspierać. Zacznij rozwijać swoje hobby, to ważna część Ciebie która może Cię wyrażać. To chyba najważniejsze rzeczy które wywnioskowałam z swoich poczynań ![]() Edytowane przez MarenaMar Czas edycji: 2015-09-17 o 09:20 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:28.