|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 1 831
|
problem z pewnością siebie :(
Nie wiem czy dobrze robię zakładając ten wątek, spróbuję opisać jak po części wygląda mój problem. Może któraś z Was miała lub ma podobnie jak ja...
Kiedyś byłam otwarta,śmiała, miałam dużo znajomych. Problem zaczął się w szkole średniej. Moi rodzice mieli kłopoty, wyprowadziłam się do innego miasta, zmieniłam środowisko. Na początku było strasznie, potem zaczęłam poznawać ludzi i było super. Do czasu gdy poszłam do szkoły średniej... Z kilkoma osobami udało mi się złapać jakiś tam kontakt ale reszta...Większość "koleżanek" z klasy to był jakiś koszmar. Zarozumiałe, nie widzące niczego innego poza czubkiem własnego nosa, a jedyne rzeczy jakimi się interesowały to obgadywanie innych i wyśmiewanie. ![]() ![]() ![]() Nie chcę takiego życia, gdzie ciągle myślę o tym "co inni o mnie pomyślą". Może warto by wybrać się do psychologa? Ale nawet nie wiem czy będę w stanie opowiedzieć o tym wszystkim obcej osobie prosto w oczy...Pisanie na forum nie sprawia mi jakiś większych problemów ale rozmowa to co innego... Mam nadzieję, że któraś wytrwała do końca ![]()
__________________
Była aparatka ![]() 28.02.2012 - góra, 21.06.2012- dół, 20.01.2015 koniec! <3 Edytowane przez hikari91 Czas edycji: 2013-02-16 o 21:52 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 2 078
|
Dot.: problem z pewnością siebie :(
Cytat:
Po pierwsze - przestań myśleć o tym jak inni Cię odbiorą - wszystkim nie dogodzisz. Jeżeli będziesz cały czas o tym myslała to nie będziesz sobą. A w kontaktach z ludźmi najważniejsze czuc się dobrze z samą sobą, nie grać. Po drugie - 3 znane osoby w większym gronie to naprawdę sporo. Narzekasz na brak znajomych, ale co robisz żeby ich zdobyć? Sami do Ciebie nie przyjdą. Wyjdź z domu - poznasz ludzi ![]() Po trzecie - jak powyżej. Poznajesz ludzi, kto wie może trafisz na swoją miłość? W czterech ścianach jej nie znajdziesz. Po czwarte - studia to już nie gimnazjum czy liceum. Tutaj jest się bardziej anonimowym a i ludzie są inni. Tych którzy zadzierają nosa poprostu olej. Nikt nie każe Ci się z nimi zadawać. Znajdź taką paczke znajomych, która będzie Ci odpowiadała.
__________________
My road. My life. My dream. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 1 831
|
Dot.: problem z pewnością siebie :(
lady17 dzięki za wypowiedź
![]() ![]()
__________________
Była aparatka ![]() 28.02.2012 - góra, 21.06.2012- dół, 20.01.2015 koniec! <3 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Thessaloniki! Greece
Wiadomości: 5 383
|
Dot.: problem z pewnością siebie :(
Ja też mam podobnie,z tym ,że nie zamierzam akurat tego zmieniać.
Takie mamy społeczeństwo i mi się odechciało męczyć i przekonywać ludzi do siebie. Jezeli Tobie to nie odpowiada to ja bym sprobowała zlikwidować tę blokadę u psychologa ![]()
__________________
> and I'm like... and I'm like... and I'm like... 'But know this...I'm only judged by one Power, and I serve HIM.. !
<3 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 299
|
Dot.: problem z pewnością siebie :(
Kiedyś usłyszałam takie mądre zdanie, które utkwiło mi w pamięci, gdy sama miałam duże problemy z myśleniem w kategorii "Co oni sobie o mnie pomyślą?", a mianowicie- "Ludzie są zbyt skupieni myśleniem o sobie, żeby zwracać swoją uwagę na innych i ich zachowanie". I tego się trzymaj. Większość ludzi boi się tego samego co Ty, trzeba się tylko z tego myślenia powoli wyrwać.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 3 954
|
Dot.: problem z pewnością siebie :(
Cytat:
![]() Nikt nie będzie rozkładał twojego zachowania na czynniki pierwsze. Nikt nie ma czasu na takie analizy. Po prostu za bardzo się przejmujesz. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 23
|
Dot.: problem z pewnością siebie :(
Mam ten sam problem od dawna, aczkolwiek kiedy byłam młodsza (teraz mam 18 lat) to nie zwracałam większej uwagi na to, co ktoś pomyśli. W tych czasach każdy ocenia po wyglądzie, ocenia z góry, często z plotek zamiast poznać... To jest chore. Trzeba się jakoś nastawić, ja się też bardzo przejmuję zdaniem innych... Ale dobrze, że są ludzie tacy jak ja, jak o tym pomyślę jest mi lżej, to dodaje pewności siebie. : )
//edit: Trochę się zagalopowałam... No może nie każdy, ale zdecydowana większość. : ) Edytowane przez Paaauline Czas edycji: 2013-02-17 o 14:51 |
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#8 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 2
|
Dot.: problem z pewnością siebie :(
Witam, może trafiłam na zły post, ale jestem nowym użytkownikiem i nie wiem gdzie mam skierować swoje pytanie. Mam pewien problem i chciałabym prosić o radę. Jestem samotną matką - mieszkam z dzieckiem i z rodzicami, oprócz tego studiuje zaocznie oraz pracuje, mam jedną siostrę - starszą ode mnie. Przed zajściem w ciąże zawsze miałam wielu znajomych, byłam lubiana, miałam również powodzenie u chłopaków. W wieku 18 lat urodziłam córkę i od tego momentu w moim życiu wszystko się zmieniło, rozstałam się z ojcem dziecka, ponieważ tłamsił mnie emocjonalnie, wyzywał, zdradzał a przede wszystkim nie interesował się w ogóle córką. Wszyscy znajomi poszli na studia do innych miast, a ja zostałam z rodzicami. Straciłam kontakt, nawet telefoniczny z ludźmi, którzy byli dla mnie ważni. Całkowicie przestałam wierzyć w siebie, w to, że znajdę sobie nowych znajomych oraz chłopaka, który pokocha mnie i moją córkę. Po pewnym czasie odnowiłam kontakt z przyjaciółką, z którą kolegowałam się 7 lat. Jeździłam do niej w odwiedziny, chodziłyśmy razem na imprezy, jeździłyśmy na wakacje, była dobrą "ciocia" dla mojej córki. Jednak, mimo tego wszystkiego czułam się przez nią gorzej traktowana, bywała niemiła, złośliwa, miałam wrażenie, że rywalizujemy między sobą o to, która ma ładniejsze rzeczy, który chłopak na imprezie jest bardziej jedną z nas zainteresowany itd. Dodatkowo, zawsze jak gdzieś wychodziłyśmy nie brała ze sobą swoich innych koleżanek, bywały też takie momenty, że np cały miesiąc ( w lecie) unikała ze mną kontaktu, nie miała czasu i chęci iść ze mną gdzieś po pracy, chociażby na spacer, tylko non stop spędzała czas z inną koleżanką super bawiąc się i imprezując a później opowiadała mi jak fantastycznie spedzała wtedy czas. Często narzekała też, że gdy tylko ze mną gdzieś wychodzi to na dyskotece "są same wieśniaki i małolaty" jakby to było moją winą.... Ona zawsze była zabawna i miała cientą ripostę, jest bardzo atrakcyjną dziewczyną i przyciąga mężczyzn, ma dużo znajomych, którzy traktują ją jak księżniczkę przez to też stała się bardzo zarozumiała (najmądrzejsza i najpiękniejsza) oraz fałszywa ( te spostrzeżenia wynikają z mojej obserwacji). Oprócz tego ona również super dogaduje sie z moja siostra ( ktora mieszka daleko ode mnie, wiec tez nie moge liczyc na nia na codzien). Od dawna męczyly mnie pewne sprawy, ale milczałam, dlatego, ze czuje sie samotna i raz na miesiac potrzebuje wyjscia ze znajomym, porozmawiania o szkole, o pracy. Tak traktowałam spotkania z tą kolezanką...lubie ja jako osobe do towarzystwa, bo na prawde ma dni, w ktorych wydaje sie byc super fajna, mam z nia tez miliony wspomnien bo kiedys bylysmy przyjaciolkami na smierc i zycie. Jednak dogadywanie mi, szydzenie z pewnych spraw w moim zyciu, ukryta rywalizacja i brak zaufania stały się coraz trudniejsze do wytrzymania. Może to moja wina, ale jak z nią przebywałam czułam się zestresowana ( zeby nie powiedziec niczego nie odpowiedniego) gorsza, czułam, ze nie jestem soba, ale udaje, robilam dobra mine do zlej gry bo balam sie stracic jedyna osobe z ktora moge sie spotkac i przez chwile poczuc sie wolna od obowiazkow, pracy i dziecka. Poza tym ciagle gadanie o diecie ciuchach i nowych rzeczach stalo sie meczoce, rodzice mowili mi ze wg nich nie powinnam sie z nia kolegowac, bo widac ze ta znajomosc nie wychodzi mi w ogole na dobre. Zmierzam do tego, ze poszlo o pierdołe, siostra na moja prosbe kupila mi zagranica super, ciezka dostepna rzecz z( po rozsadnej cenie, ale musialam odlozyc pare groszy na to zeby pozwolic sobie na ten zakup). Kolezanka jak tylko zobaczyla nowy zakup od razu zapragnela tego samego ( lubi kopiowac i to co chce musi miec) bez w ogole jakiejkolwiek konsultacji ze mna napisala do mojej siostry zeby kupila jej to samo.... myslalam, ze siostra ktora widzac ogolne zachowanie mojej kolezanki ( olewawczy stosunek do mnie) nie kupi jej tego, nawet powiedzialam mojej siostrze, ze nie chcialabym aby ta kupela miala taka sama rzecz, bo dla mnie to bylo wyjatkowe wymarzone, moze chcialam sobie tez poprzez posiadanie tego podniesc wlasna samoocene...( moze to troche glupie) chcialam miec cos unikatowego po prostu. Siostra mnie olala, za 2 dni kupila jej jeszcze fajniejsza rzecz( praktycznie identyczna do mojej, ta ktora sobie najpierw ja wymarzylam,...) i przeslala dany przedmiot. bylo mi przykro, ze laska ktora szydzi mi w twarz ostatnio i robi sobie jakies falszywe gierki wobec mnie bedzie teraz chodzila z jesze bardziej podniesiona glowa, ze cokolwiek bym nie zrobila i tak bedzie lepsza ode mnie. Poczulam sie zdradzona przez siostre bo mimo mojej prosby olala mnie i jeszcze miala pretensje jak smiem miec zal do niej o to. Po paru dniach poszlam na wczesniej juz umowiana domowke do dawnych znajomych oraz tej kolezanki, ktora jawnie i przy wszystkich szydzila sobie ze mnie ze bedzie miala jeszcze fajniejsza rzecz, dodatkowo wyczulam w niej jakies dziwne zachowanie, ale nie chca robic dramatow.... napilysmy sie a kolezanka stawala sie coraz bardziej chamska, popchnela mnie jak wychodzilam na balkon bez kurtki ( niby dla mojego dobra, zebym sie nie przeziebila) ale to bylo chamskie zachowanie, mogla mi zwrocic kulturalniej uwage a nie tak perfidnie. Nie wytrzymalam napisalam niemilego sms do mojej siostry a kolezance powiedzialam to co mysle o niej, ona nie chciala tego sluchac, stwierdzila ze mam problemy ze soba i wyszla do innego pokoju. Potem dzialy sie kolejne dramaty, siedzialam i wylam, a wszyscy mnie pocieszali, w koncu pojechalam do domu. Rano jak sie obudzilam czulam sie najgorzej, z jednej strony pomyslalam, ze w koncu sie od niej uwolnilam, z drugiej zas opanowal mnie strach, ze zrobilam sobie wtyd przed ludzmi i stracilam jedyne osoby z ktorymi moglam pogadac i wyjsc na miasto. siostra sie obrazila, kolezanka tez. Moze ktos sobie pomysli, ze chodzilo o jakas glupia rzecz, ze ona sobie kupila taka sama a ja jej robie wyrzuty, ale tylko bezczelne dogadywanie w moja strone, i ogolnie jakies szydzace zachowanie sprowokowalo mnie do powiedzenia co ja tak na prawde mysle o tym wszystkim ... o niej i ze traktuje mnie najgorzej i zawsze musi byc najlepsza. Mam wrazenie ze to ja wyszlam na psycho laske, ktora jest zazdrosna na maxa i ma problemy emocjonalne. Mam mieszane uczucia, czy dorze zrobilam, czy zle? Po paru dniach wciaz to analizuje, bo przeciez w koncu powiedzialam to co czuje, ale nie wiem czy nie powinnam sie z tym wstrzymac i znalezc inny moment na rozmowe z nia i z moja siostro, zeby wyjasnic im moje rozumowanie. Prosze o porade co powinnam dalej w tym temacie zrobic. Czy dac sobie z tym spokoj, czy starac sie jakos naprawic ta sytuacje?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 | ||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 1 831
|
Dot.: problem z pewnością siebie :(
Cytat:
![]() ![]() ![]() Cytat:
![]() ![]() dzięki dziewczyny za wszystkie wypowiedzi ![]()
__________________
Była aparatka ![]() 28.02.2012 - góra, 21.06.2012- dół, 20.01.2015 koniec! <3 |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-06
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 15
|
Dot.: problem z pewnością siebie :(
"Podbiję" wątek, bo przypomniała mi się pewna sytuacja i może ktoś skorzysta
![]() Autorko, moja znajoma jakieś 7 miesięcy temu była na warsztatach "pewności siebie", które zachęcały kobiety do częstszego obcowania z ludźmi, otwierały je na konflikty i uczyły, jak poradzić sobie w podobnych sytuacjach. Gdy koleżanka zdawała mi relacje, mówiła, że kładli ogromny nacisk na własną samoocenę i dobre samopoczucie - kobieta musi mieć świadomość, że wygląda pięknie i jest ciekawą osobą, by dobrze się czuć w towarzystwie. Nie dość, że wróciła ZUPEŁNIE inaczej ubrana i umalowana, była jakaś... inna. Promieniowała z niej taka żywa energia, stała się aktywniejsza, potem schudła 10 kilo i zaczęła dbać o cerę. Wyznała mi, że odkąd jest w pełni świadoma swoich atutów (duży biust, ładne zęby, ciemna karnacja) i zaczyna je eksponować, nie jest już nieśmiała. Poznała masę nowych ludzi, nie boi się zapytać o drogę w mieście, poprosić ekspedientki o radę. Bo taka jest prawda - kobieta pewna siebie to kobieta piękna, świadoma i ciekawa, która niczego się nie boi i nie da się wpędzić w kompleksy. Bo myślę, że to kompleksy były właśnie przyczyną twojej reakcji na docinki koleżanek w liceum, a to ejszcze bardziej je pogłębiło. Uwierz mi: zmień coś w sobie, nie tylko w wyglądzie zewnętrznym. Naucz się nowego języka, idź na kurs, koncert, do galerii, zacznij się odważniej malować, zmień fryzurę. Uświadom sobie sama, że ludzie chętnie patrzą i chętnie poznają pewną siebie kobietę niż szarą myszkę, która się chowa i z nikim kontaktów nie nawiązuje. Pozdrawiam! |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#12 | ||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 1 831
|
Dot.: problem z pewnością siebie :(
Cytat:
![]() ![]() ![]() Cytat:
![]() ![]()
__________________
Była aparatka ![]() 28.02.2012 - góra, 21.06.2012- dół, 20.01.2015 koniec! <3 |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 160
|
Dot.: problem z pewnością siebie :(
Tak, mi również zrobiło się od razu lepiej po przeczytaniu tego wątku. Z jednej strony troche przykro, że ludzie też mają takie problemy, ale z drugiej strony człowiek nie czuje się taki osamotniony
![]() Ja czytałam kiedyś o takich warsztatach, ale nie są one niestety na moją kieszeń. Czytam jakieś poradniki, próbuję coś z tym sama zrobić - ale zazwyczaj "zmienię się" na jakiś krótki czas, a potem małe potknięcie i wszystko wraca do siebie. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 231
|
Dot.: problem z pewnością siebie :(
Ja także mam problem z nieśmiałością i nie umiem sobie z nią poradzić. Najgorsze jest to, że nie mam o czym rozmawiać. To takie zamknięte koło: jestem samotna więc nic ciekawego nie robiłam, nie przezyłam i nie mam o czym opowiadać, a żeby kogoś do siebie zachęcić to trzeba mieć o czym z nim rozmawiać ;/ Staram się w miarę moźliwości ulepszać siebie ale to nic nie daje, mi nic nie pomoże.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 160
|
Dot.: problem z pewnością siebie :(
Ja właściwie jak się rozgadam, to nawet mam o czym mówić. Ale ciężko jest mi się do jakiejś rozmowy włączyć. Generalnie rozmowy "zwykłych ludzi" (np. koleżanek ze studiów) wydają mi się dziwne i z jednej strony nie chcę w nich uczestniczyć, ale z drugiej...
Cammila123 a jesteś z dużego miasta czy jakiegoś mniejszego? Wydaje mi się że tutaj na wizażu można poznać dużo fajnych osób o wspólnych zainteresowaniach (a napewno takie masz! ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#16 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 231
|
Dot.: problem z pewnością siebie :(
Mieszkałam w małym mieście, kilka dniu temu przeprowadziłam się do Anglii. W Polsce nie miałam znajomych i nie wierzę że tutaj mi sie uda kogoś poznać. Są tu moje siostry cioteczne, ale od dłuższego czasu i zdążyły znaleźć znajomych, ale one są towarzyskie, w przeciwieństwie do mnie. Niezbyt się ze sobą dogadujemy.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:30.