Problem z zasypianiem maluszka

[jussi89]

Dziewczyny. Może wy mnie pocieszycie albo doradzicie. To moje pierwsze dziecko i wszystko robię intuicyjnie. Synek za tydzień kończy pół roku. 3 miesiące karmiłam piersią i wtedy najczęściej zasypiał przy piersi albo na rękach. Jak przeszliśmy na mm zasypiał tylko wtulony we mnie i lulany. Miesiąc temu synek "nauczył się" sam zasypiać. Tzn zaczęłam odkładać go do łóżeczka kiedy widziałam że jest śpiący. On wtulał się w ulubiony kocyk i zasypiał. W czwartek nagle w łóżeczku odkładany zaczął płakać i zanosić się. Głaskanie nic nie pomagało bylo tylko gorzej. Od tamtej pory potrafi zasnąć tylko w wózku. W sobotę wyszedł pierwszy ząbek. Czy to może być powód tej nagłej zmiany? Czy wasze dzieci miały podobnie? Potrzebuję chociaż pocieszenia że to minie. Dodam że wieczorem odkładany do łóżeczka śpi albo całą noc albo budzi się raz na mleko i przy butli zasypia. Nie chcę go jednak usypiać w wózku bo ma tam mało miejsca a on lubi przewracać się na boki i rozkładać (jak w dzień zasypiał w łóżeczku to z 2h spał a w wózku jednak szybciej się budzi) a po drugie boję się wyjść z pokoju bo jeśli się obudzi ja go nie usłyszę zacznie się wiercić i spadnie z wózka

[Moniaa1988]

u mnie sprawdza się muzyczka z karuzelki: <ciach reklama>

[NecroKitty]

Może ząb a może skok rozwojowy. Dzieci są niestety nieprzewidywalne. Moja córka ma dni, że usypia w łóżeczku tylko głaskana po główce a czasem muszą ją pół godziny bujać na rękach a i tak przy odkładaniu jest płacz.
Może spróbuj odłożyć do łóżeczka i trzymać za rączkę lub głaskać aż uśnie.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

A nie możesz go z tego wózka przełożyć do łóżeczka?
Mój prawie 2-latek tak ciągle zasypia, ale nie wiedziałam, że to coś złego i powód do pocieszania
Widocznie lubi być bujany. Dzieciom się zwyczaje związane ze spaniem bardzo często zmieniają i jeśli to minie, to może przyjść znowu jakiś inny etap.

[jussi89]

W sumie nie wiem czy to cos zlego. Teraz jak tylko tak zasypia to go przekladam bo balabym sie go w wozku zostawic. Cieszylam sie ze sam potrafi zasnac bez lulania a tu bach. Zmiaba o 180 stopni. Ale persephone pewnie masz racje. Teraz ma tak a za chwile znow sie zmieni.
Stwierdzam ze niepotrzebnie panikuje
Necrokitty - glaskanie nie pomaga. Drze sie w nieboglosy.

[pani-jesień]

Niepotrzebnie panikujesz.
Mój ma 9,5 m-ca i zasypia tylko przy mnie/mężu. Taki ma zwyczaj i nie widzę w tym nic złego

[karolca]

Moja corka ma 3 lata i 2 miesiace i dopiero od kilku dni zasypia sama w lozku. Zazwyczaj bylo "mamusiu pilnuj mnie".

[jusssi]

Sama jestem mamą pół rocznego dziecka i nie twierdzę, że zasypianie tylko przy mamie czy tacie jest złe. Super, tylko ten nawyk, z resztą jak każdy, może być męczący. Chodzi raczej o późniejsze odzwyczajenie. Ja po prostu wolę, żeby zasypiała sama w łóżeczku, nawet jeśli ma to trwać dłużej. U mnie sprawdza się śpiewanie i czytanie książeczek ściszonym głosem. Średnio 20-40 min. Długo, ale myślę że z czasem nawyk się wyrobi i będzie zasypiała prędzej. A na początku, kiedy mi płakała po odłożeniu, masowałam stopy :p U nas pomogło.


Pomyśl sobie, że później będziesz 3 letniego klocka przenosiła Chociaż nie neguję, jak ktoś lubi


A w twoim wypadku stawiam na skok. Przejdzie

[Ingrid80]

Wszystko zależy od dziecka, ale wg mnie warto próbować nauczyć samodzielnego zasypiania. Kiedy córka miała około pół roku sprobowalismy i udalo się. Po czytaniu, przytulaniu ukladalismy ją z misiem w łóżku i wychodzilismy. Nigdy nie pozwalalismy zeby zaczęła płakać. Zawsze wchodzilismy i tulilismy. Mam wrazenie że dobrze jej się zasypialo w samotności. Pomijając drobne wyjatki typu choroba, przemęczenie nie mamy do dzisiaj problemu z zasypianiem. Młoda o 8 leży a my z mężem mamy wieczór dla siebie :-D

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez jusssi

Sama jestem mamą pół rocznego dziecka i nie twierdzę, że zasypianie tylko przy mamie czy tacie jest złe. Super, tylko ten nawyk, z resztą jak każdy, może być męczący. Chodzi raczej o późniejsze odzwyczajenie. Ja po prostu wolę, żeby zasypiała sama w łóżeczku, nawet jeśli ma to trwać dłużej. U mnie sprawdza się śpiewanie i czytanie książeczek ściszonym głosem. Średnio 20-40 min. Długo, ale myślę że z czasem nawyk się wyrobi i będzie zasypiała prędzej. A na początku, kiedy mi płakała po odłożeniu, masowałam stopy :p U nas pomogło.


Pomyśl sobie, że później będziesz 3 letniego klocka bujała i przenosiła Chociaż nie neguję, jak ktoś lubi


A w twoim wypadku stawiam na skok. Przejdzie

Jasne. Do 18-tki będzie wymagał bujania
Dzieciom się zwyczaje dot spania zmieniają co parę miesięcy. Ja mojego 2-latka bujałam może ostatnio z rok temu.

[jusssi]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;51420988]Jasne. Do 18-tki będzie wymagał bujania
Dzieciom się zwyczaje dot spania zmieniają co parę miesięcy. Ja mojego 2-latka bujałam może ostatnio z rok temu.[/QUOTE]



Jak dla mnie bujanie roczniaka to nic miłego, ale podejrzewam że są osoby, dla których jest to forma siłowni. Nie neguję.


Poważnie nie znasz 4-5 latków, które mają problemy z samodzielnym zasypianiem? Wystarczy włączyć tv. (programy dot. problemów z dziećmi)

[Ingrid80]

Napisane przez jusssi

Jak dla mnie bujanie roczniaka to nic miłego, ale podejrzewam że są osoby, dla których jest to forma siłowni. Nie neguję.


Poważnie nie znasz 4-5 latków, które mają problemy z samodzielnym zasypianiem? Wystarczy włączyć tv.

Włączyć tv do zasypiania??? Nie słyszałam wiekszej bzdury :-/

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez jusssi

Jak dla mnie bujanie roczniaka to nic miłego, ale podejrzewam że są osoby, dla których jest to forma siłowni. Nie neguję.


Poważnie nie znasz 4-5 latków, które mają problemy z samodzielnym zasypianiem? Wystarczy włączyć tv.

A są dzieci, które tego potrzebują.

Znam 4-latkow,z którymi trzeba być przy zasypianiu, ale nie takich, których trzeba bujać

[Ingrid80]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;51421751]A są dzieci, które tego potrzebują.

Znam 4-latkow,z którymi trzeba być przy zasypianiu, ale nie takich, których trzeba bujać [/QUOTE]

To kwestia przyzwyczajenia dziecka. Znam 8latke z którą trzeba leżeć zebu zasnęła.

[mamasierpniowa2]

Moja córka najpierw pieknie spała sama i zawsze w łózeczku, później tylko i wyłacznie sama bez dotykania jej wszędzie tylko nie w łózeczku, a teraz tylko ze mną i tylko na prawym boku kiey jestem za jej plecami. Inaczej nie zaśnie. Mi to nie przeszkadza. Za parę lat będę za tym tęsknić. Trzeba się cieszyć ze ma się ta bliskośc póki jest.
Etap wózkowy na pewno niedługo minie i pojawi się jakis inny. Jeśli dziecko będzie chciało być noszone na rekach dzień i noc to korzystaj z tego póki mozesz: )) Szybko minie.

[jusssi]

Napisane przez Ingrid80

Włączyć tv do zasypiania??? Nie słyszałam wiekszej bzdury :-/

Proszę czytać ze zrozumieniem. W programach telewizyjnych dotyczących wychowywania dzieci, bardzo często pokazywane są przypadki złych nawyków, między innymi dotyczących zasypiania. To nie wina dzieci, tylko rodziców!


[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;51421751]A są dzieci, które tego potrzebują.

Znam 4-latkow,z którymi trzeba być przy zasypianiu, ale nie takich, których trzeba bujać [/QUOTE]


Właśnie o tym pisałam, jest to nawyk wyrobiony przez rodziców. Naprawdę. Podobnie jest z każdą dziedziną. Moja córka lubi "pociumkać" sobie smoczka. Nie urodziła się z tym, nie jest to jej potrzeba, jak zaspokajanie głodu, jest to nawyk, który ja w niej wyrobiłam, żeby było łatwiej...

[Ingrid80]

Napisane przez jusssi

Proszę czytać ze zrozumieniem. W programach telewizyjnych dotyczących wychowywania dzieci, bardzo często pokazywane są przypadki złych nawyków, między innymi dotyczących zasypiania. To nie wina dzieci, tylko rodziców!





Właśnie o tym pisałam, jest to nawyk wyrobiony przez rodziców. Naprawdę. Podobnie jest z każdą dziedziną. Moja córka lubi "pociumkać" sobie smoczka. Nie urodziła się z tym, nie jest to jej potrzeba, jak zaspokajanie głodu, jest to nawyk, który ja w niej wyrobiłam, żeby było łatwiej...

Przepraszam, źle zrozumiałam;-)

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Jussi nie, to nie jest wyrobiony nawyk, a potrzeba ssania.
A potrzeba bujania tez jest naturalna, w końcu dziecko się bujalo 9 mięsiecy w brzuchu.

[Ingrid80]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;51425307]Jussi nie, to nie jest wyrobiony nawyk, a potrzeba ssania.
A potrzeba bujania tez jest naturalna, w końcu dziecko się bujalo 9 mięsiecy w brzuchu.[/QUOTE]

Tak, ale ptrzeba ssania u noworodka zamienia się u starszego dziecka w przyzwyczajenie (patrz 3latki ze smoczkami) i tak samo z bujaniem do spania.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Ale mówimy o półroczniaku (w temacie smoczka) . A odnośnie spania, nie znam jednego 2,3 latka, którego trzeba by bujać.

[jusssi]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;51425307]Jussi nie, to nie jest wyrobiony nawyk, a potrzeba ssania.
A potrzeba bujania tez jest naturalna, w końcu dziecko się bujalo 9 mięsiecy w brzuchu.[/QUOTE]





Chcesz powiedzieć, że nie bujając dziecka (półrocznego czy rocznego) do snu zaburzam jego naturalną potrzebę?


Dla mnie wielkim sukcesem było odzwyczajenie Hani od wieczornego bujania. Ustaliłyśmy stały rytm mycia, przebierania, karmienia, czytania i zasypiania. Jasne, dziecko potrzebuje czułości i przytulania, ale naprawdę samodzielnym zasypianiem się tego nie odbiera.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Nie, chce powiedzieć, że to nie jest żaden nawyk, przyzwyczajenie (ani w wersjach poglądów ekstremalnych: wymuszanie, terroryzowanie itd), tylko naturalna potrzeba dziecka, która u jednych może być zastapiona w ten sposób, a u innych nie, nie da się, trzeba bujać.

[pani-jesień]

Mój synek był dużo bujany, a ostatnio potrzebuje tego coraz mniej, zaspokojona potrzeba naprawdę z czasem znika

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Niedługo zacznie Cię odpychać, tak się odwdzięczają te słodziaki Choć my nadal śpimy razem, strasznie to lubię. Ale równie dobrze mogę odłożyć do łóżeczka na większość nocy.

[pani-jesień]

My też śpimy razem i jakoś tak smutno mi na myśl o tym, że za kilka miesięcy pewnie trzeba będzie pomyśleć o przeniesieniu młodego do łóżeczka, bo coraz ciaśniej we trójkę nam się robi.

[karolca]

Napisane przez jusssi

Pomyśl sobie, że później będziesz 3 letniego klocka bujała i przenosiła Chociaż nie neguję, jak ktoś lubi

Chyba znasz mało 3-latków

Napisane przez jusssi

Poważnie nie znasz 4-5 latków, które mają problemy z samodzielnym zasypianiem? Wystarczy włączyć tv. (programy dot. problemów z dziećmi)

TV kłamie. 99% programów jest ustawianych, reżyserowanych i pokazują to, co autor chce pokazać.

Poza tym kiedy zaczyna się "problem"? Jeśli rodzicowi coś nie pasuje.
Możesz przyzwyczaić 2-latka, że ma spać podczas czytania bajki, a gdy dziecko to lubi mając lat 7 i inaczej nie zaśnie, to jest już problem czy jeszcze nie?

[pieleszka]

zgadzam się z Karolcą. to czy coś jest problemem, zależy od punktu widzenia rodziców.
moja córka ma 4 lata. od 1,5 roku śpi w swoim łóżku, w swoim pokoju (wcześniej od urodzenia spała z nami. była dzieckiem anty-łóżeczkowym. ani razu nie dała się w nim położyć). ale ja jestem z nia przed zaśni8ęciem, czytam książki (najczęściej), ale też śpiewam lub opowiadam. lub słuchamy bajki z płyty CD. zasypianie trwa u nas maks. do 30 min (bo czasem córka ma jeszcze ochotę chwilę porozmawiać, opowiada coś, co jej się przypomni z pkola itp.). i mi takie zasypianie absolutnie nie przeszkadza. uwielbiam te chwile na kilka minut przed snem!
ale - mam szwagierkę, która ma 2-letnią córkę. i u nich podobnie- mała leży w łóżeczku, trzeba jej poczytać, pobyć z nią nim zaśnie. i u szwagierki to jest problem, bo jej to strasznie przeszkadza. i męczą się we dwie z córką, bo szwagierka postawiła sobie za cel nauczyć dziecko samodzielnie zasypiać...

a o bujanych do snu 3-i 4-latkach nie słyszałam. nigdy!

[jusssi]

Dziewczyny, chyba się nie zrozumiałyśmy. Ja twierdzę tylko że dużo dzieci ma problem z zasypianiem i samodzielnym spaniem.


Znam trzy letnie dzieci i tylko pozazdrościć, że wasze nie sprawiają problemów. Super.


Ależ oczywiście, że problem zaczyna się tam, gdzie zaczyna przeszkadzać coś rodzicom. Dlatego napisałam, że jak komuś odpowiada lulanie czy spanie z rodzicami w łóżku, to mi to tym bardziej nie przeszkadza. Każdy ustala własne zasady. I nie wiem, dlaczego tak trudno to uszanować. Ja napisałam, że mi to nie odpowiada i cieszę, się że wypracowałyśmy z moją córką własne zasady. Nie sądzę, by kiedykolwiek przeszkadzały mi rozmowy/czytanie/śpiewanie/ przed snem, bo to rodzi bliskość. Ale nie jestem zwolenniczkom lulania i wspólnego spania, co czyni mnie od razu złą matką... Ehh

[Onesimon1885]

Też jestem przeciwko wspólnemu spaniu z dzieckiem. Można dziecko usypiać, tulić, czytać, śpiewać i czekać do momentu zaśnięcia ale w jego łóżku. Dziecko w ten sposób uczy się samodzielności i tylko nasza stanowczość pomoże w tym. Nikt chyba nie lubi spać sam

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez jusssi

Dziewczyny, chyba się nie zrozumiałyśmy. Ja twierdzę tylko że dużo dzieci ma problem z zasypianiem i samodzielnym spaniem.


Znam trzy letnie dzieci i tylko pozazdrościć, że wasze nie sprawiają problemów. Super.


Ależ oczywiście, że problem zaczyna się tam, gdzie zaczyna przeszkadzać coś rodzicom. Dlatego napisałam, że jak komuś odpowiada lulanie czy spanie z rodzicami w łóżku, to mi to tym bardziej nie przeszkadza. Każdy ustala własne zasady. I nie wiem, dlaczego tak trudno to uszanować. Ja napisałam, że mi to nie odpowiada i cieszę, się że wypracowałyśmy z moją córką własne zasady. Nie sądzę, by kiedykolwiek przeszkadzały mi rozmowy/czytanie/śpiewanie/ przed snem, bo to rodzi bliskość. Ale nie jestem zwolenniczkom lulania i wspólnego spania, co czyni mnie od razu złą matką... Ehh

Nie jesteś zła matką, za to jesteś strasznie przewrażliwiona i sobie dopowiadasz