mogłam bardziej dbrać o zdrowie...-czyli nasze doświadczenia.

[lizawietta]

Chodzi mi o porady nieco starszych wizażanek. Czy jakieś wasze zachowania ze szczęniecych lat sprawiły że teraz macie jaieś problemy ze zdrowiem? Podzielcie się swoimi doświadczeniami.

Moje pytanie: niekotrzy uważają że mycie włosów rano jest szkodliwe i że późneij można mieć problemy np. z zatokami? Co o tym myslicie?

[sandrina]

Napisane przez lizawietta

Chodzi mi o porady nieco starszych wizażanek. Czy jakieś wasze zachowania ze szczęniecych lat sprawiły że teraz macie jaieś problemy ze zdrowiem? Podzielcie się swoimi doświadczeniami.

Moje pytanie: niekotrzy uważają że mycie włosów rano jest szkodliwe i że późneij można mieć problemy np. z zatokami? Co o tym myslicie?

wychodzenie z niedosuszonymi włosami (bez czapki, kaptura, czegokolwiek na głowie) kiedy wieje lub są temperatury takie jak teraz musi w końcu poskutkować jakimś przeziębieniem Jak się głowę dobrze wysuszy i "ostudzi" to niby jak miało by to szkodzić.

i jakie wizażanki się kwalifikują do tych nieco starszych, bo nie wiem czy ja już mogę

[szatanica1989]

Ja co prawda nieco starsza nie jestem, ale problemy ze zdrowiem miałam i chciałabym Was ostrzec przed odwadnianiem się, tzn. nie przyjmowaniem w ciągu dnia wystarczającej ilości płynów połączonym z spożywaniem dużych ilości soli kuchennej i potasu. W ten cudowny sposób dwa razy nabawiłam się zatoru w nerce, dopiero po drugim skojarzyłam, że to tylko i wyłącznie z mojej głupoty - moja nerka nie miała się jak oczyszczać, skoro potrafiłam codziennie wypić co najwyżej pół butelki coca-coli albo dwa łyki herbaty. Dlatego pamiętajcie o piciu wody, minimum litr dziennie, bo nikomu takiego bólu nie życzę - nie mogłam chodzić, co chwilę chciało mi się wymiotować i dostawałam mega bolesne zastrzyki, po których na tyłku nie mogłam usiąść przez następne dwa tygodnie. Plus groźba dializ usłyszana od lekarza. To zdecydowanie motywuje do picia wody

Po drugie, uważajcie na klimatyzację i ostre przeciągi. Moja Mama spocona weszła do pokoju z klimatyzacją, a następnego dnia sparaliżowało jej pół twarzy. Dopiero po kilku tygodniach rehabilitacji i leczenia zeszło. Wyglądała jak po nieudanym botoksie i równie dobrze się czuła.

[lizawietta]

nie no każdy może sie wypowiedzieć chodzilo mi o to że często skutki widać dopiero po latach np. chodzenie w krótkiej kurtce kiedy jest zimno- na początku mozemy nie odczuć skutków tylko dopiero po x latach.

[Pachnąca_trawą]

Szalik to nie rzecz, szalik to styl zycia!
Niestety, z powodu takiego, ze w wieku szczeniecym szalik byl "be", "niemodny"i "wstyd", nabawilam sie jakiejs dziwnej wrazliwosci, ze gdy tylko lekko przewieje mi szyje, dostaje skretu miesni, co boli, smiesznie wyglada i nie jest najlepsze w trakcie wykonywania najprostszych czynnosci zyciowych [jak spanie].

Krótkie kurtki, lazenie bez czapki, bardzo to wszystko madre bylo
Rajstop pod spodniami nie cierpie i nie cierpialam, fanka spodnic wielka jestem zima, ale nauczylam sie, ze mozna miec w torebce jakies dresy, coby w nich sobie pomykac cichaczem do domu lub w ekstremalnych sytuacjach na przystanku na nogi wciagnac. Chrzanie ludzi, krórzy dziwnie patrza [to chyba najwieksza madrosc zyciowa ]

[peggy7]

Może nie własnego doświadczenia, ale zawsze - w zimę czapka obowiązkowo... Moja koleżanka zawsze wstydziła się chodzić w czapce i prawie co roku miała zapalenie ucha...
W ogóle trzeba się ciepło ubierać, chyba każdy o tym wie Jak człowieka przewieje na wszystkie strony w za cienkim ubraniu, to nie dość, że samopoczucie średnie, to jeszcze potem się robią jakieś zajady, jakieś pryszcze (mi przynajmniej robią się wielkie guzy z zimna:/), a w najgorszym wypadku ostre przeziębienie albo inne cholerstwo, które się miesiącami ciągnie.

---------- Dopisano o 14:01 ---------- Poprzedni post napisano o 13:59 ----------

I jeszcze jedno - trzeba codziennie dokładnie zmywać antyperspirant z ciała, nawet jak się zdarzy, że nie bierzecie prysznica wieczorem itp. Znam przypadek, gdzie antyperspirant zatykał kanalik potowy tak długo, że zrobił się w nim guzek i trzeba było to usuwać chirurgicznie.

[201604181004]

Nie jestem stara ale... Odkąd zaczęłam miesiączkować, czyli od 11 r.ż. zaczęłam stosować tampony. I to był błąd. Ciągłe nawracające infekcje, ciągłe, ciągłe, ciągłe, ciągłe, nabawiłam się nadżerki, musiałam wymrażać, robić usg, cytologie a wystarczyło w porę przestawić się na podpaski... niestety niektóre kobiety są bardziej podatne na infekcje, ja do nich należę. Dopiero jak definitywnie lekarz kazał mi się przestawić, mój stan się polepszył. Ach głupota

Ale się uparłam i o niczym innym nie chciałam myśleć mimo ciągłych wizyt i problemów

Dodatkowo zapalenie papierosa po ekstrakcji zęba. NIE RÓBCIE TEGO.

[olla74]

Nie noszenie rajstop lub getrów pod spodniami w zimie, szczególnie po basenie nie objawia się od razu tylko po wielu latach bolesnością kolan i utykaniem (chociaż to może też i specyfika studiów AWF oraz praca w-fisty)
Aaaaa i nie noszenie rękawiczek skutkuje odmrożeniem dłoni i ciągły ból przy jakimkolwiek zimnie (doświadczenie na szczęście nie moje ale mojej siostry, sąsiadki i koleżanek)

[13aa9d55ec6ef8489ab3852d90deb2979ef9d608]

Napisane przez olla74

Nie noszenie rajstop lub getrów pod spodniami w zimie, szczególnie po basenie nie objawia się od razu tylko po wielu latach bolesnością kolan i utykaniem (chociaż to może też i specyfika studiów AWF oraz praca w-fisty)
Aaaaa i nie noszenie rękawiczek skutkuje odmrożeniem dłoni i ciągły ból przy jakimkolwiek zimnie (doświadczenie na szczęście nie moje ale mojej siostry, sąsiadki i koleżanek)

Nie noszenie rajstop czy też getrów pod spodniami u mnie objawia się jakimiś ropniakami na tyłku co nie raz tak boli, że cięzko sobie usiąść wygodnie .

[Lady_Kala]

Idiotyczna moda na krótkie kurteczki, bluzeczki, sweterki...
Zawsze miałam płaski brzuszek to tak chodziłam, byłam skłonna przebierać się poza domem albo wychodzić z domu cichaczem, żeby Babcia nie kazała mi ubrać "obciachowych" ciepłych i długich rzeczy...

teraz mam ciągle zapalenie nerek, pęcherza-mimo tego, że ubieram się ciepło, w długie rzeczy i dbam o siebie.

[_Matilde_]

Napisane przez olla74

Nie noszenie rajstop lub getrów pod spodniami w zimie, szczególnie po basenie nie objawia się od razu tylko po wielu latach bolesnością kolan i utykaniem (chociaż to może też i specyfika studiów AWF oraz praca w-fisty)
Aaaaa i nie noszenie rękawiczek skutkuje odmrożeniem dłoni i ciągły ból przy jakimkolwiek zimnie (doświadczenie na szczęście nie moje ale mojej siostry, sąsiadki i koleżanek)

A ja to drugie potwierdzę - poodmrażałam sobie ręce w dzieciństwie a potem lata leczyłam ręce, bo były ciągle czerwone albo sine, i strasznie sucha, popękana skóra - jako nastolatka miałam ręce starej baby.

I proszę was, jak macie jakieś problemy ze sobą, wiecie że same nie dacie rady sobie z nimi poradzić idźcie do specjalisty (psycholog, psychiatra) pozwólcie sobie pomóc zamiast przez parę lat coraz bardziej rozpieprzać sobie życie, bo jak sprawa jest poważna to sama nie minie, będzie tylko gorzej i tylko stracicie kawał czasu na nikomu niepotrzebne cierpienie

[cava]

KRĘGOSŁUP ma się tylko jeden! Niestety, ale wszystkie grzechy młodości typu krzywe siedzenie, garbienie sie, unikanie lub zaniedbywanie odpowiedniej dawki sportu budującego mięśnie pleców, chodzenie na codzień na wysokich obcasach mści się w sposób okrótny. I bardzo bolesny. I bardzo widoczny i postarzający - okrągłe plecy i koślawa sylwetka niszczą urodę oraz motorykę całego ruchu a przez to zostają zniszczone stawy kończyn, stopy, komfort życia.]

[Candy_lips]

Hmm, nie dbałam o zdrowie, gdy miałam okres, który trwał nawet z pół roku czy więcej, gdy szłam spać nawet o 6 rano. Tylko studia zaoczne, brak pracy i jakieś przygnębienie, mimo że mam faceta temu sprzyjało. Tak się przyzwyczaiłam, ale teraz jest lepiej. Wiadomo, że wtedy było łatwiej o infekcję i zaczęłam częściej chorować.
Poza tym raczej dbam o zdrowie, staram się oprócz zwykłych posiłków jeść owoce i warzywa, dlatego mimo że nie odżywiam się mega zdrowo i często zjem coś niezdrowego, jem sporo, często za dużo, to przegryzam też jakiś owoc, dla samej odporności, a i owoce ogólnie lubię, chyba wszystko lubię jeść
Poza tym raczej dbam też o zdrowie, noszę zawsze czapkę, szalik, gdy zimno, rękawiczki, grubsze rajstopy pod spodnie.
Pamięam w podstawówce praktycznie wszystkie dziewczyny w zimie były bez rajstop, bo wstydziły się potem w przebieralni na wf, że mają rajstopy.
Dla mnie to był żaden wsty i zawsze miałam.
I kurtek nigdy nie nosiłam takich krótkich, wolę płaszcze,.
ale sport.. hmm często siedziałam i siedzę w domu, trzeba to nadrobić.. wtedy, gdy chodziłam tak rano spać, to wtedy to zwłaszcza non stop w domu, nawet prawie tydzień pod rząd,to była istna głupota
krzywy kręgosłup chyba mam mimo wszystko, ale staram się nie garbić .. obcasów za to nigdy nie nosiłam ani szpilek, bo nie lubię.

[Narrhien]

Pamiętajcie, żeby nie wstydzić się iść z kleszczem do lekarza, żeby go wyjął! Nie oddawajcie się w ręce dziadka, wujka czy taty, którzy już tyyyyyyyyle kleszczy w życiu (podczas wojny ) wyciągali i wszyscy żyją. Nie i koniec, do lekarza marsz, na wyciąganie kleszcza a potem w odpowiednim czasie na serię badań.

Ja dzięki własnoręcznemu wyjmowaniu kleszcza i olaniu sprawy po kilku latach wylądowałam na oddziale zakaźnym z chorobą, która mogła mnie zamienić w młodego trupa.


W ogóle nie wstydźcie się nigdy iść z czymkolwiek do lekarza, pozbądźcie się też wstydu na myśl o kolonoskopii (badanie przez odbyt) jeśli w waszej rodzinie były przypadki raka jelita grubego. Trzeba się przemóc i iść do tego lekarza, kontrolować swoje zdrowie. Lepiej na siebie chuchać i dmuchać niż lekceważyć organizm, bo potem może być za późno i jedyne, co będziecie mogli robić to wąchać kwiatki od spodu.


Pamiętajcie też, aby - przy każdej chorobie brać lekarstwa do końca (albo tak długo, jak lekarz zalecił), a nie odstawiać je, gdy tylko poczujecie się lepiej. Pamiętajcie, żeby faktycznie leżeć w łóżku, gdy lekarz to zalecił, a nie wykorzystywać zwolnienie chorobowe na generalne porządki w domu, bo w ten sposób zwykłe przeziębienie może nagle zamienić się w zapalenie płuc (a moja przyjaciółka chciała tylko umyć okna, bo normalnie to nie miała na to czasu).


I pamiętajcie, na Boga - jak skręcicie bądź zwichniecie kiedyś kostkę, to noście gips/szynę (w co was tam wsadzą) tak długo, jak lekarz zalecił, chodźcie o kulach tak długo, jak trzeba, nawet jeśli poruszacie się wtedy w tempie ślimaka i bolą was wszystkie mięśnie. Nie kuśtykajcie na nodze myśląc: "Przecież już nie boli". W ten sposób niestety zniszczyłam sobie nogę i już mając 20 lat bezpowrotnie straciłam torebkę stawową, co skutkuje tym, że albo myślę nad każdym krokiem, który zrobię, albo kręcę kostkę nawet w płaskich butach idąc powoli po prostym i płaskim chodniku. Nie wspominając już o tym, że każda dłuższa wycieczka skutkuje bólem.


A tak już na ostatek - pamiętajcie o ubezpieczeniu!!! Nie tylko zdrowotnym, ale i NWW.

[carolynnez]

ja żałuję, że przy różnych kontuzjach nigdy nie chodziłam do lekarza, wiecie, myślenie w stylu, oo, wykręciłam no to musi poboleć, 2 dni i przejdzie, nie jest tak źle, a jako, że sierota ze mnie to stale coś robiłam nie tak ze swoimi kończynami, zresztą teraz też mi się zdarza, ale już nie na taką skalę jak wcześniej teraz mam zdecydowanie ograniczony zakres ruchu w niektórych stawach i bardzo łatwo o ból, bez jakichś bardzo nadprogramowych ich 'wygięć' czy jak to się nazywa... nie mówiąc o bólu przy zmianach pogody:P także ja przestrzegam wszystkich, jak boli, to iść do lekarza, nawet jeśli nic nie jest i lekarz opieprzy za zawracanie mu ten tego to lepiej iść i mieć pewność...

tak samo ogólnie dbanie o zdrowie, z niektórymi chorobami jest tak, że jak zachorujecie raz to potem to lubi wracać ze zdwojoną siłą... dopiero teraz zdałam sobie sprawę ile rzeczy mogłabym uniknąć, nie dbałam o siebie zbytnio, sypiałam bardzo mało, teraz mimo różnych tabletek wspomagających odporność czy odpowiedniej ilości snu ciągle choruję, a historia chorób moich ukochanych zatok byłaby dłuższa niż moda na sukces.

także podsumowując- szkoda, że dopiero niedawno zdałam sobie sprawę, jak ważne jest zdrowie i że ma się je tylko jedno przeziębienie średnio raz w miesiącu to naprawdę nie jest fajna sprawa.

[Diableria]

To może i ja coś dorzucę od siebie. Choć mam dopiero 23 lata to już poczułam skutki chodzenia w szpilkach. Przez 5-6 lat chodziłam prawie wyłącznie w szpilkach, conajmniej 7 cm, często wyższych. Wydawało mi się że na płaskich nie wyglądam jak kobieta i takie tam inne głupoty. Na początku nie wzbudziło moich podejrzeń to że jak zakładałam płaskie i przechodziłam w nich cały dzień to bolały mnie łydki. Jednak kiedy zaczęłam chodzić na jogę, odezwały się skutki obcasów a mianowicie boli mnie okropnie ścięgno achillesa, a to przez to, że podczas chodzenia w szpilkach skraca się ono, podobnie jak włókna mięśniowe w łydkach. A to tylko po 5-6 latach, co by było gdybym chodziła tak 20 lat? jest to dla mnie niewyobrażalne!
Postanowiłam zakładać szpilki tylko na wielkie okazje, a na codzień kupiłam sobie takie na obcasie 6cm + 2cm koturn więc wyglądają tak samo dobrze a nosi się je nioeporównywalnie lepiej.

Tak że dziewczyny apeluję:
1. 7cm szpilki to max, nóżka wygląda super a nie męczy się tak jak w 9 czy więcej cm, a im grubszy obcas tym mniej się noga męczy!
2. Nie kupujcie butów z wąskimi noskami czy zwężanych bo cierpią na tym Wasze stópki - palce się ściskają, zniekształcają i obdzierają
3. Kupujcie buty tylko dobrej jakości - nie mówię o tym żeby kupować buty w Kazarach i podobnych, ale np. w rodzimych firmach które produkują dobre buty ze skóry, zazwyczaj mają swoje małe sklepiki lub stoiska (w Krakowie w CHT jest dużo takich stoisk z dobrymi butami).

[201605020943]

Dziewczyny, nie czytajcie, nie oglądajcie tv i nie siedźcie przy komputerze po ciemku. Zawsze obowiązkowo światło!

[lovebird]

Nie oszczędzać na jedzeniu. Lepiej zapłacić więcej, a mieć porządne, niż jakieś śmieci za grosze. I obowiązkowo jakieś warzywa i owoce w jadłospisie, dobrze też jakaś rybka. Rodzice mi zawsze dawali ryby i orzechy, bo dobre na wzrok, ale ja mało jadłam, bo nie lubiłam, a teraz ja problemy ze wzrokiem mam, a rodzeństwo nie. Wiem, dużo zależy od genów, ale na pewno można witaminami jakoś wpłynąć na wzrok.
I jeszcze jedno - dbajcie o zęby! Ja mam 20 lat, a moje zęby w najlepszym stanie już nie są... Co prawda czytam czasem wypowiedzi dziewczyn, które mają o wiele gorzej, ale ja zastanawiam się, kiedy mi moje powypadają... Skutki lenistwa w wieku szkolnym i strachu przed dentystą, bądź "nie chce mi się"/"nie mam czasu" na wizytę u dentysty... Zęby stałe ma się tylko jedne, a chodzenie ze sztuczną szczęką podobno do najprzyjemniejszych nie należy... Więc myjcie je regularnie, najlepiej po każdym posiłku, jeśli macie taką możliwość i odwiedzajcie dentystę minimum raz na pół roku, a jak trzeba, to częściej!

[kobieta_wamp]

Napisane przez _Matilde_

A ja to drugie potwierdzę - poodmrażałam sobie ręce w dzieciństwie a potem lata leczyłam ręce, bo były ciągle czerwone albo sine, i strasznie sucha, popękana skóra - jako nastolatka miałam ręce starej baby.

Mam ten sam problem. Mogłabyś mi powiedzieć jak wyleczyłaś ręce? Ja pomimo codziennego smarowania dobrym kremem ciągle mam szorstkie, pomarszczone dłonie :/ jak u starej babci :/ Nie pomogły mi żadne maści, żadne okłady, wmasowywanie różnych specyfików, nic.

[alkaxy]

Napisane przez lovebird

(...)I jeszcze jedno - dbajcie o zęby! Ja mam 20 lat, a moje zęby w najlepszym stanie już nie są... Co prawda czytam czasem wypowiedzi dziewczyn, które mają o wiele gorzej, ale ja zastanawiam się, kiedy mi moje powypadają... Skutki lenistwa w wieku szkolnym i strachu przed dentystą, bądź "nie chce mi się"/"nie mam czasu" na wizytę u dentysty... Zęby stałe ma się tylko jedne, a chodzenie ze sztuczną szczęką podobno do najprzyjemniejszych nie należy... Więc myjcie je regularnie, najlepiej po każdym posiłku, jeśli macie taką możliwość i odwiedzajcie dentystę minimum raz na pół roku, a jak trzeba, to częściej!

Też się głupio bałam dentysty. Efekt? W 6 zębach mam plomby plus jeden po kanałowym. I część to wybitnie moja wina, np. czułam, że jest dziurka z boku 4, zwlekałam z wizytą prawie rok i ubytek objął też 5.

[lovebird]

Napisane przez alkaxy

W 6 zębach mam plomby plus jeden po kanałowym

Ja już nawet nie liczę ile mam plomb, może lepiej nie wiedzieć A kanałowo też miałam jeden lub dwa leczone... Teraz dbam, ale czuję, że mimo wszystko będzie z ząbkami ciężko.

I dodam jeszcze, żeby nie zakładać nogi na nogę siedząc

[_chocolate]

Żałuję, że nie dbałam o wzrok

[Alessaaa]

drakońska dieta sprawiła, że mam duze problemy z dziaslami(paradontoza jesli sie nei myle) i zeby zalozyc aparat na stale musze wydac kilka tysiecy u periodontologa aby uzupelnic braki w dziaslach.

Poza tym szybki spadek wagi i nie przejmowanie sie tym ze nie jem nic zdorwego "byle waga spadala" spowodowal pojawienie sie kamieni w woreczku zolciowym (okropny bol przy ataku a ataki mialam w pewnym momencie kilka razy dziennie i trwaly po kilka h) i koniecznosc operacji.

Nieodsypianie, picie kawy, coli, niezdrowe jedzenie spowodowal problemy z sercem no i nie wspomne o tym, ze moja skora nei wyglada na 22 lata przez to wszystko plus "muskanie sie sloncem" na solarium ale za glupote sie placi. Szkoda tylko ze majac lat nascie nie myslalam przyszlosciowo.

[lovebird]

Tak, nie wolno zapominać o odpoczynku, bo jak gdzieś przeczytałam - ludzie wpierw tracą zdrowie, żeby mieć pieniądze, a potem tracą pieniądze, żeby odzyskać zdrowie. Jest w tym sporo prawdy, więc lepiej mieć trochę gorzej płatną pracę, która nie będzie nam się odbijać na zdrowiu, które mamy tylko jedno...

[peggy7]

Oj dziewczyny, ja myślę, że część z Was przesadza w tym wątku. Nie na wszystko mamy wpływ, dlatego nie zawsze możemy się obwiniać za choroby itp. Ja mając naście lat miałam problemy z zębami - co wizyta u dentystki, to znajdowała coś, trzeba było borować, jeden ząb miałam kanałowo leczony (o czym się dowiedziałam w tym roku, nawet nie pamiętam kiedy to było, bo naprawdę godziny spędziłam na fotelu dentystycznym). A muszę powiedzieć, że odżywiałam się normalnie (może nie jakoś eko, zero słodyczy itp, ale nie opychałam się słodyczami czy czipsami), myłam zęby po każdym posiłku i to przez minutę, a nie 15 sekund, jak niektórzy... Moje rodzeństwo nigdy nie miało problemów z zębami, choć nie dbali o nie tak jak ja... I weź tu człowieku bądź mądry. Dziąsła też mi się zaczęły odsuwać, choć dentystka nie wie co jest tego powodem i jedyna jej rada to żeby nie jeść cytrusów (nie mam wad zgryzu, kamienia i innych czynników powodujących to).
Co do wzroku to podobno najbardziej się psuje od czytania na leżąco, warto o tym wiedzieć.

[lovebird]

peggy7, pisałam już wyżej, że wiele rzeczy jest uwarunkowanych genetycznie, więc spokojnie po prostu u jednego dbanie da efekty, u innych nie, ale lepiej zapobiegać, niż leczyć, prawda?

[_Matilde_]

Napisane przez kobieta_wamp

Mam ten sam problem. Mogłabyś mi powiedzieć jak wyleczyłaś ręce? Ja pomimo codzienne smarowania dobrym kremem ciągle mam szorstkie, pomarszczone dłonie :/ jak u starej babci :/ Nie pomogły mi żadne maści, żadne okłady, wmasowywanie różnych specyfików, nic.

Przypadkiem Poszłam do dermatologa z czymś innym zupełnie a ta (taka starsza babka) od razu się zaczęła drzeć że kto to widział mieć takie ręce i mi przepisała taką maść jakąś rozgrzewającą chyba, że miałam smarować na noc, a wcześniej robić taki masaż wodą że moczyć ręce w miskach z wodą albo pod kranem, żeby była na przemian ciepła (właściwie gorąca) woda i zimna, ciepła, zimna, tak parę razy, na koniec ciepła, i ta maść i spać Więc trzeba takie operacje bezpośrednio przed snem bo ta maść strasznie lepka była, ja sobie rękawiczki bawełniane cienkie zakładałam żeby nie upaprać całej pościeli. I tak przez całą zimę dopóki Ci ręce czerwienieją od chłodu, w lecie nie trzeba ale jak tylko zimno się zaczyna to z powrotem kuracja. I podstawa po każdym myciu rąk posmarować kremem. Tak się przyzwyczaiłam że mam krem do rąk w każdej torebce, w lazience, na biurku, zawsze pod ręką ta maść nie pamiętam nazwy ale dermatolog będzie wiedział co Ci przepisać, tania była, parę złotych

[Beczka Soli]

[1=13aa9d55ec6ef8489ab3852 d90deb2979ef9d608;3051714 0]Nie noszenie rajstop czy też getrów pod spodniami u mnie objawia się jakimiś ropniakami na tyłku co nie raz tak boli, że cięzko sobie usiąść wygodnie .[/QUOTE]
Możesz napisać coś więcej na temat tych ropni?

[MilkyShake]

Często jeżdżąc samochodem, czy autobusem nie dbałam o to, aby okno było zamknięte co spowodowało u mnie przewianie... Ból ucha+zębów niemiłosierny.
Często ma 'nawroty' po podróży samolotem.Teraz dbam, aby nie siedzieć w nawet najmniejszym przeciągu.

Czapka, czapka i jeszcze raz czapka.
A bo te be, a to się głupio wygląda, ostatnio przed wyjściem na impreze tak się śpieszyłam i nie wzięłam... co 'zaowocowało' dość silnym przeziębieniem i tygodniem wyjętym z życiorysu.

Nie lekceważ żadnych bólu wokół oczu, powiek, czy samych oczu.
Zlekceważylam, nawet nie przepłukałam ich solą fizjologiczną i...
dokładnie w dniu egzaminu do którego przygotowywałam się rok wylądowałam na ostrym dyżurze...

Imprezowy styl życia.
Jego skutki czuję do dzisiaj, najlepiej funkcjonuję w okolicach godziny 18.
Tak, te hektolitry kaw, redbulli, coli, czy alkoholu oraz fajki do tej pory odbijają mi się czkawką. Odbijają mi się czkawką, na moim zdrowiu i wydajności.
Największa moja głupota.

Śmiesznie nazwana przez znajomych "dieta modelki" to nie jest dobry pomysł.
'Zastosowałam' ją w wieku 17 czy 18 lat. Cola/kawa/redbull i papierosek.
Może i z wagi się spadało, ale bylam wiecznie przemęczona, niewsypana, przeziebiona, zakatarzona i krwawiły mi dziąsła.
Z efektem jo-jo walczę po dziś dzień.
Co za głupota!

[Nimfa20]

Napisane przez Narrhien

I pamiętajcie, na Boga - jak skręcicie bądź zwichniecie kiedyś kostkę, to noście gips/szynę (w co was tam wsadzą) tak długo, jak lekarz zalecił, chodźcie o kulach tak długo, jak trzeba, nawet jeśli poruszacie się wtedy w tempie ślimaka i bolą was wszystkie mięśnie. Nie kuśtykajcie na nodze myśląc: "Przecież już nie boli". W ten sposób niestety zniszczyłam sobie nogę i już mając 20 lat bezpowrotnie straciłam torebkę stawową, co skutkuje tym, że albo myślę nad każdym krokiem, który zrobię, albo kręcę kostkę nawet w płaskich butach idąc powoli po prostym i płaskim chodniku. Nie wspominając już o tym, że każda dłuższa wycieczka skutkuje bólem.

Moja mama miała w czerwcu br. skręcenie stopy z naderwaniem (?) i nie miała żadnego gipsu, ani nic. Z kim nie rozmawiała, wszyscy nogi w gipsie, a mojej mamie lekarz kazał kupić opaskę...