Związek z obcokrajowcem

[Liwia850]

Związek z obcokrajowcem

Co myślicie o związku ze Szwajcarem?
Czy jest możliwy i jak utrzymać taki "związek na odległość"?
Czekam na opinie odnośnie "związku" jak i mentalności ludzi z tego kraju

[ajah]

Napisane przez Liwia850

Związek z obcokrajowcem

Co myślicie o związku ze Szwajcarem?
Czy jest możliwy i jak utrzymać taki "związek na odległość"?
Czekam na opinie odnośnie "związku" jak i mentalności ludzi z tego kraju

Myśle, ze związek z człowiekiem, którego sie nie zna to kiepski pomysł.

[201706121151]

Nie sądzę, żeby pochodzenie z innego kraju miało aż tak wielki wpływ na to czy związek będzie udany czy nie. Uważam, że wiecej raczej zależy od wychowania czy stylu bycia tej osoby. Możesz być szczęśliwa ze Szwajcarem, możesz być szczęśliwa nawet z Arabem, a nieszczęśliwa z Polakiem. Wiadomo, że różnice kulturowe mogą przeszkadzać, ale jednak kobiety są z obcokrajowcami, wychodzą za nich, tworzą szczęśliwe rodziny.
Jeśli chodzi o utrzymanie związku na odległość, to nie sądzę, żeby to przetrwało.

[kasztanka3]

Napisane przez LaFleurBlanche

Nie sądzę, żeby pochodzenie z innego kraju miało aż tak wielki wpływ na to czy związek będzie udany czy nie. Uważam, że wiecej raczej zależy od wychowania o stylu bycia tej osoby. Możesz być szczęśliwa ze Szwajcarem, możesz być szczęśliwa nawet z Arabem, a nieszczęśliwa z Polakiem. Wiadomo, że różnice kulturowe mogą przeszkadzać, ale jednak kobiety są z obcokrajowcami, wychodzą za nich, tworzą szczęśliwe rodziny.
Jeśli chodzi o utrzymanie związku na odległość, to nie sądzę, żeby to przetrwało.

Zgadzam się całkowicie.
Nie jest ważny kraj pochodzenia, a mentalność.
I związki na odległość moim zdaniem są bez sensu.

[Ginger90]

Związek na odległość ma sens, jeśli poznaliście się "na żywo", spotkaliście kilka razy i spotykacie się co jakiś czas oraz w niedalekiej przyszłości macie zamiar zamieszkać w jednym kraju, mieście, niedaleko siebie.
Tak przynajmniej wnioskuję ze swojego doświadczenia.

[Liwia850]

Tak, poznaliśmy się "na żywo", utrzymujemy kontakt, a w najbliższej przyszłości planujemy jego przyjazd do Polski

[JossStone]

Zapraszam na wątek " Jestem w związku z obcokrajowcem" 2 część Tam spotkasz wiele dziewczyn, które dzieliły się swoimi historiami

[2018070520180950]

oczywiscie ze ma sens

ja oraz jak i wiele innych wizazanek jest przykladem

[roux666]

Napisane przez Liwia850

Związek z obcokrajowcem

Co myślicie o związku ze Szwajcarem?
Czy jest możliwy i jak utrzymać taki "związek na odległość"?
Czekam na opinie odnośnie "związku" jak i mentalności ludzi z tego kraju

o jeju dlaczego szwajcarrr??

mieszkam w szwajcarii od 3 lat i najbardziej lubie tu....obcokrajowcow...

mentalnosc szwajcarow jest...krotko mowiac..dosc ograniczona

[Liwia850]

Napisane przez roux666

o jeju dlaczego szwajcarrr??

mieszkam w szwajcarii od 3 lat i najbardziej lubie tu....obcokrajowcow...

mentalnosc szwajcarow jest...krotko mowiac..dosc ograniczona

Co masz na myśli mówiąc ograniczona? Mogłabyś rozwinąć temat ich mentalności? Chętnie posłucham osoby, która tam mieszka i najlepiej wie jacy są.

[bentkuff]

Napisane przez kasztanka3

Zgadzam się całkowicie.
Nie jest ważny kraj pochodzenia, a mentalność.
I związki na odległość moim zdaniem są bez sensu.

Związki na odległość mają sens, niektórzy nawet wolą związek LAT (living apart together) niż kiszenie się 24h/7. W takich związkach rutyna jest zminimalizowana. Moi rodzice tak zyli i w sumie nadal tak żyją już prawie 30 lat. Jak patrzę na pary 50 parolatków i a moich rodziców to jest różnica- nadal nie są sobą zmęczeni i znudzeni. Dbają o swój związek duuużo lepiej niż 'stacjonarne' pary, co to od 30 lat co noc pierdzą sobie pod tą sama kołdrą. Jak nie masz kogoś 24h to doceniasz go dużo bardziej bo masz szansę za nim zatęsknić. Nie wkurzasz się, że skarpetki leżą wokoło, że łazienka niemal eksploduje od woni perfum partnera, że deska jest podniesiona, że marynarka jest pełna włosów partnerki, ale nie irytują cię, lecz wręcz cieszysz się, że są.

To tylko zależy od tego czy dwoje osób chce takiego związku. Ja lubię mój związek na odległość, a w tych czasach kilkaset km czy nawet 2-3 tysiące km to niemalże jak sasiednia wioska. W Europie wszędzie blisko.

Próbować zawsze można, a wręcz należy. Najwyżej sie nie uda i ten ktoś okaże się kiepskim partnerem albo stwierdzisz, że związki na odległość to nie twoja bajka. Powodzenia.

[201610310857]

Jestem w zwiazku ze Szwajcarem i nie wyobrazam sobie zwiazku na odleglosc bo tego co zaobserwowalam to szwajcarzy sa dosc specyficzni

[Wredonisia]

Jedyne co słyszałam o doświadczeniach ze Szwajcarami ( nie wiem czy to reguła czy wyjątek) że są dosyć chłodni - rodzice i dzieci nie kontaktują sie często gdy się wyprowadzą, tzn nie ma dużej bliskości. Każdy sobie.

[Liwia850]

Napisane przez Edeldredzia

Jestem w zwiazku ze Szwajcarem i nie wyobrazam sobie zwiazku na odleglosc bo tego co zaobserwowalam to szwajcarzy sa dosc specyficzni

Specyficzni? Tzn?

[roux666]

Napisane przez Liwia850

Co masz na myśli mówiąc ograniczona? Mogłabyś rozwinąć temat ich mentalności? Chętnie posłucham osoby, która tam mieszka i najlepiej wie jacy są.

Ciekawa jestem co Dredzia powie, pewnie z pktu widzenia dziewczyny szwajcara to inaczej wyglada...
ale ja tylko powiem, jak ja ich odbieram...
pierwsze wrazenie: szwajcarzy z mniejszych miejscowosci sa wydaja sie ciepli, mili...usmiechaja sie do Ciebie na ulicy, nie znajac Cie mowia " dzien dobry" az myslisz, ze cos jest nie tak. Sa pomocni, mili.l.zadko widzisz na ich twarzach zdenerwowanie, poirytowanie. Wszysko w swoich szwajcarskich zyciach maja poukladane, zaplanowane i przewidziane...( powaga, nawet pranie robia w okreslone dni tygodnia).
Moim zdaniem to tylko falszywa otoczka, tak naprawde nie wiesz co sie kryje za tymi ich usmieszkami i tym ich zyczliwym " bonjour, ca va?". Sa zamknieci jednoczesnie i nieufni. Jesli jestes obcokrajowcem tutaj to szczegolnie bedziesz zimno traktowana, Jesli oczywiscie jestes obcokrajowcem ktory zostawia tu miliony frankow, oni beda Cie na rekach nosic i calowac po stopach, jesli natomiast chcesz dostac ich prace, pozwolenie na pobyt- spotkasz sie z rasizmem. Nie zawsze...ale mnie potraktowano dwa razy w taki sposob, ze ciezko mi sie bylo otrzasnac z tego, jak mnie jedna pani zewyzywala i wysmiala....

Jako partnerzy...tak naprawde znam 4 pary dziewczyn z innych krajow+ szwajcar. w tym dredzie
Akurat jej szwajcara mialam okazje poznac niestety przelotnie, niedlugo...( a szkoda!).
ale chlopaki, czy mezowie innych moich kolezanek to dosc zamkniete osoby, bardzo dbajace o to, co ludzie o nich powiedza- lans, styl...nigdy nie wiem co tak naprawde o mnie mysla. Niestety sa to ludzie ( akurat oni) przedkladajacy swoje dobro/ biznes nad dobro partnerki. Mysla wiecej o sobie, sa egoistyczni, ma byc tak jak oni chca. Wszystkie moje kolezanki w zwiazkami z nimi to albo dziewczyny, ktore pracuja jako au pair/ niania tutaj albo majace naprawde slabo platne prace. w tych sytuacjach panowie podrozuja sobie, wychodza na imprezy i jesli partnerka ma na to kase moze dolaczyc, bo bedzie placic wiecznie za siebie, a jesli nie to on nie bedzie mial serca zlamanego jesli ona nie pojdzie z nim.
Duza role gra kasa w ich zyciu i bardzo przywiazuja do tego wage. W moim gronie obcokrajowcow tutaj jak wychodzimy czy to do resto czy do pubu czesto sobie nawzajem stawiamy piwo czy lunch...taki mily, maly gest... Szwajscarzy nie chca tak robic, nik od nich tego nie oczekuje w sumie, ale nigdy nikt sie nie wyrwal " hej, teraz ja postawie kolejke".
no i lubia mowic o swoich markowych ciuchach, samochodach...Takie mam wrazenie, szczegolnie wsrod ludzi w naszym wieku 20-30l ze lepiej, zebys mial sie czym pochwalic, bo inaczej to nie ma z Toba o czym gadac.
Wiadomo, Szwajcaria to bogaty kraj i juz mlodziez majaca bogatych rodzicow albo wystarczy zwykla praca i mieszkanie z rodzicami stawia Cie dosc wysoko, bo mozesz sobie pozwolic na doslownie wszystko.
ja podchodze z dystansem do szwajcarow, nie ufam ich i uwazam...i zawsze sie zastanawiam co sie kryje za ta spokojna twarza i poukladanym umyslem...

no i duze znaczenie ma tez miejsce, z ktorego pochodzi szwajcar, ci z wiekszych miast sa ...po prostu okropni...

a zwiazki na odleglosc...
bylam tam. 3 lata. to nie dziala, niestety
Moze w zwiazkach ktore maja mocne fundamenty....ale nie na poczatku...kiedy trzeba bliskosci, trzeba sie poznac...to po prostu nie dziala.
Moze zalezy takze od osobowosci, charakteru...ale ....ja jestem wsrod tej wiekszosci ktora bedzie negowac tego typu zwiazek.

[cerveza]

Byłam 9 mcy w związku na odległość z obcokrajowcem i muszę powiedzieć, że bolało. Tęsknota to przeokropne, męczące uczucie. Niezbyt przyjemne jest również odliczanie dni do następnego spotkania, które to ciągną się w nieskończoność. Od kilku tygodni na szczęście mieszkamy razem, teraz z kolei każdy dzień mija jak pstryknięcie palców, ale tak to właśnie jest jak człowiek jest szczęśliwy.

Na temat Szwajcarów nie mogę nic powiedzieć, ponieważ żadnego nie znam. Fakt faktem, że każda narodowość ma jakąś swoją mentalność, ale to nie znaczy, że każdy człowiek będzie taki sam, więc nie warto patrzeć przez pryzmat stereotypów. Tym bardziej, że Szwajcaria to nie jest jakiś egzotyczny kraj z całkowicie odmienną kulturą.

[Liwia850]

Dziękuję bardzo za odpowiedź. Też odbieram ich jako bardzo poukładanych, czasem aż do przesady i mających sztywne zasady. Przywiązanie do markowych rzeczy i pieniędzy to chyba ich cecha narodowa, uwielbiają się nimi chwalić... Dzięki temu, że Szwajcaria jest bogatym krajem uważają się za lepszych od Europy Wschodniej. Co do mojego Szwajcara to jest z części połnocnej, niemieckojęzycznej. Uważam, że jest inny, choćby nawet porównując go z jego znajomymi. Ma ogromny szacunek do rodziny, kobiet, jest troskliwy i nie dzieli nas pomimo innego pochodzenia. Nie dał mi za nic płacić, wszystko pokrywał ze swoich pieniędzy. Czas wolny wolał spędzać ze mną niż znajomymi, co było przyczyną małego konfliktu pomiędzy nimi, ale wszystko skończyło się ok . Jeżeli miałabym porównywać to bardzo przypominają mi Niemców, też lubią głośne imprezy itd

[201803290936]

Ile czasu ze sobą spędziliście łącznie, ile razy się widzieliście?

[201610310857]

Napisane przez roux666

Ciekawa jestem co Dredzia powie, pewnie z pktu widzenia dziewczyny szwajcara to inaczej wyglada...
ale ja tylko powiem, jak ja ich odbieram...
pierwsze wrazenie: szwajcarzy z mniejszych miejscowosci sa wydaja sie ciepli, mili...usmiechaja sie do Ciebie na ulicy, nie znajac Cie mowia " dzien dobry" az myslisz, ze cos jest nie tak. Sa pomocni, mili.l.zadko widzisz na ich twarzach zdenerwowanie, poirytowanie. Wszysko w swoich szwajcarskich zyciach maja poukladane, zaplanowane i przewidziane...( powaga, nawet pranie robia w okreslone dni tygodnia).

Napisane przez roux666

Moim zdaniem to tylko falszywa otoczka, tak naprawde nie wiesz co sie kryje za tymi ich usmieszkami i tym ich zyczliwym " bonjour, ca va?". Sa zamknieci jednoczesnie i nieufni. Jesli jestes obcokrajowcem tutaj to szczegolnie bedziesz zimno traktowana, Jesli oczywiscie jestes obcokrajowcem ktory zostawia tu miliony frankow, oni beda Cie na rekach nosic i calowac po stopach, jesli natomiast chcesz dostac ich prace, pozwolenie na pobyt- spotkasz sie z rasizmem. Nie zawsze...ale mnie potraktowano dwa razy w taki sposob, ze ciezko mi sie bylo otrzasnac z tego, jak mnie jedna pani zewyzywala i wysmiala....

Jako partnerzy...tak naprawde znam 4 pary dziewczyn z innych krajow+ szwajcar. w tym dredzie
Akurat jej szwajcara mialam okazje poznac niestety przelotnie, niedlugo...( a szkoda!).
ale chlopaki, czy mezowie innych moich kolezanek to dosc zamkniete osoby, bardzo dbajace o to, co ludzie o nich powiedza- lans, styl...nigdy nie wiem co tak naprawde o mnie mysla. Niestety sa to ludzie ( akurat oni) przedkladajacy swoje dobro/ biznes nad dobro partnerki. Mysla wiecej o sobie, sa egoistyczni, ma byc tak jak oni chca. Wszystkie moje kolezanki w zwiazkami z nimi to albo dziewczyny, ktore pracuja jako au pair/ niania tutaj albo majace naprawde slabo platne prace. w tych sytuacjach panowie podrozuja sobie, wychodza na imprezy i jesli partnerka ma na to kase moze dolaczyc, bo bedzie placic wiecznie za siebie, a jesli nie to on nie bedzie mial serca zlamanego jesli ona nie pojdzie z nim.
Duza role gra kasa w ich zyciu i bardzo przywiazuja do tego wage. W moim gronie obcokrajowcow tutaj jak wychodzimy czy to do resto czy do pubu czesto sobie nawzajem stawiamy piwo czy lunch...taki mily, maly gest... Szwajscarzy nie chca tak robic, nik od nich tego nie oczekuje w sumie, ale nigdy nikt sie nie wyrwal " hej, teraz ja postawie kolejke".
no i lubia mowic o swoich markowych ciuchach, samochodach...Takie mam wrazenie, szczegolnie wsrod ludzi w naszym wieku 20-30l ze lepiej, zebys mial sie czym pochwalic, bo inaczej to nie ma z Toba o czym gadac.
Wiadomo, Szwajcaria to bogaty kraj i juz mlodziez majaca bogatych rodzicow albo wystarczy zwykla praca i mieszkanie z rodzicami stawia Cie dosc wysoko, bo mozesz sobie pozwolic na doslownie wszystko.
ja podchodze z dystansem do szwajcarow, nie ufam ich i uwazam...i zawsze sie zastanawiam co sie kryje za ta spokojna twarza i poukladanym umyslem...

no i duze znaczenie ma tez miejsce, z ktorego pochodzi szwajcar, ci z wiekszych miast sa ...po prostu okropni...

a zwiazki na odleglosc...
bylam tam. 3 lata. to nie dziala, niestety
Moze w zwiazkach ktore maja mocne fundamenty....ale nie na poczatku...kiedy trzeba bliskosci, trzeba sie poznac...to po prostu nie dziala.
Moze zalezy takze od osobowosci, charakteru...ale ....ja jestem wsrod tej wiekszosci ktora bedzie negowac tego typu zwiazek.

Ok. tak jak Roux napisała, z pogrubionym się zgadzam. Szwajcarzy są mili, sympatyczni, pomocni, ale jeśli kogoś nie znają za dobrze są dość zdystansowani.
Słyszałam od wielu Szwajcarek, że w CH kobieta zabiega o faceta, nie odwrotnie.
Z moich obserwacji: jeśli ja zapropnuje spotkanie- nigdy nie spotkam się z odmową, koleś będzie ucieszony, ALE SAM RACZEJ nie zapropnuje spotkania.
Szwajcarzy są dość chłodni w relacjach do czasu aż kogoś dobrze nie poznają.
Ja z moim chłopem jestem rok i 8 miesięcy, mieszkamy razem. Dobrze nam się układa, ale na początku było ciężko.

Co do kasy i stawiania- u mnie różnie bywało, bo A. studiuje, więc nie mam co od niego wymagać, zeby mi stawiał cały czas, ale jak jest przy kasie to nie ma z tym problemu.

Ogólnie nie mam zbyt wielu znajomych Szwajcarek, bo bardzo ciężko nawiązać z nimi przyjaźń, jesli ja się odezwe, to są heppi, ale same żadnej inicjatywy nie wykazują, więc koleżeństwo się rozpada. Bo ja nie będę się napraszać.
Natomiast moi koledzy z pracy, nie mogę powiedzieć, są baaardzo gościnni, życzliwi, nie są skąpi, często wykłócają się, że to oni placą za np. kino, więc nie mogę powiedzieć, że Szwajcarzy są skąpcami.
Ja raczej nie spotkalam się z jakimś rażącym rasizmem, raz w pracy jakiś koleś z Zurichu(dziad jeden) przepytał mie ze wszystkiego co mamy w menu, z 10 win, bo myślał, że mnie zagnie, a tu kicha/;D albo jeden stary dziadek powiedział do mojej szefowej (niemki) że chce być obsługiwane przez Szwajcarke.

Poza tym NIGDY nie spotkałam sie z rasizmem, czy nieżyczliwością gdy prosiłam żeby mówili do mnie po Niemiecku/angielsku, a nie w dialekcie.
Mieszkam w Kantonie BE gdzie imigrantów jest jak Mrówek POza tym, Szwajcarzy wydaja mi się dość tolerancyjni.


Co do kasy, lansu i szpanu, to nie wiem, bo mam niewielu znajomych Szwajcarów, a tyh których znam są normalni)

Na związek na odległość raczej bym się nie zdecydowała ze Szwajcarami.

Bo cały czas bym się musiała starać, nadskakiwać, itp

[JossStone]

Ja nie zgodzę się z roux, że związki na odległość się nie udają :P Właśnie z moim związkiem na odległość oglądam film

[ahsen]

Napisane przez Liwia850

Tak, poznaliśmy się "na żywo", utrzymujemy kontakt, a w najbliższej przyszłości planujemy jego przyjazd do Polski

Jeśli przyjedzie, to to ma sens, a jeśli nie... to nie Ale z czasem wasza relacje będzie się rozwijać i jeśli wytrwacie, to chyba warto!