Chłopak boi się mnie przedstawic rodzicom

[agablackberry]

A więc zacznę od tego, że mam 23 lata mój chłopak 22, jesteśmy razem ponad 2 lata. Studiujemy oboje w tym samym mieście i praktycznie każdy dzień i każdą noc spędzamy razem a wręcz od października mamy razem zamieszkać. W czasie wakacji wracamy do rodzinnych miast które są od siebie położone 30min drogi pociągiem. On bywa u mnie dość często, był na wszystkich imieninach dziadka, cioci, poznał nie tylko moich rodziców ale i sporą część rodziny..a ja u niego nikogo...i najgorsze, że jak mówię, że chciałabym by mnie poznał z rodzicami wpada w jakąś furie złości się mówi, że nam to do niczego nie potrzebne, że u niego w mieście nie ma nic ciekawego itp. Już 2 razy ustaliliśmy, że przyjadę do niego i za każdym razem się wykręcił. Raz, że nic nie powiedział i głupio bym przyjechała bez zapowiedzi innego dnia, że podobno pogoda będzie brzydka a on musi coś załatwić...o co tu chodzi ? Czemu on tak się boi ? rozmawialiśmy na ten temat a on stwierdził, że niczego ale mu to niepotrzebne i że jego rodzice nie są zainteresowani z kim się spotyka...nawet moi rodzice zaczynają mnie naciskać, bo uważają, że coś jest nie tak. Jak uważacie ? co powinnam zrobić ? Dodam, że on jest całkiem normalnym chłopakiem, jedynakiem, w domu też ma normalnie ojciec ma swoją firmę matka jest lekarka.

[Littlejackie]

Napisane przez agablackberry

A więc zacznę od tego, że mam 23 lata mój chłopak 22, jesteśmy razem ponad 2 lata. Studiujemy oboje w tym samym mieście i praktycznie każdy dzień i każdą noc spędzamy razem a wręcz od października mamy razem zamieszkać. W czasie wakacji wracamy do rodzinnych miast które są od siebie położone 30min drogi pociągiem. On bywa u mnie dość często, był na wszystkich imieninach dziadka, cioci, poznał nie tylko moich rodziców ale i sporą część rodziny..a ja u niego nikogo...i najgorsze, że jak mówię, że chciałabym by mnie poznał z rodzicami wpada w jakąś furie złości się mówi, że nam to do niczego nie potrzebne, że u niego w mieście nie ma nic ciekawego itp. Już 2 razy ustaliliśmy, że przyjadę do niego i za każdym razem się wykręcił. Raz, że nic nie powiedział i głupio bym przyjechała bez zapowiedzi innego dnia, że podobno pogoda będzie brzydka a on musi coś załatwić...o co tu chodzi ? Czemu on tak się boi ? rozmawialiśmy na ten temat a on stwierdził, że niczego ale mu to niepotrzebne i że jego rodzice nie są zainteresowani z kim się spotyka...nawet moi rodzice zaczynają mnie naciskać, bo uważają, że coś jest nie tak. Jak uważacie ? co powinnam zrobić ? Dodam, że on jest całkiem normalnym chłopakiem, jedynakiem, w domu też ma normalnie ojciec ma swoją firmę matka jest lekarka.

????????????????????????? ?????????????????
2 lata razem? On u Ciebie bywa na imieninach a Ty nawet u niego w domu progu nie przestąpiłaś? Macie razem zamieszkać?
.....
Jeszcze bym rozumiała, gdybyście 'wzajemnie' tego przedstawiania nie dokonali, ale Ty go w rodzinę wprowadziłaś a on nie i jeszcze dodatkowo się tak dziwnie zachowuje?
Ja obstawiam, że albo coś ukrywa, albo jego rodzice nie wiedzą o Tobie. Może są bardzo konserwatywni i jakby się dowiedzieli że macie razem mieszkać to byłaby jakaś afera?
No coś jest nie tak na 100 procent.

[_ema_]

Może jego dziewczyna nie lubi gości?

[Littlejackie]

Napisane przez _ema_

Może jego dziewczyna nie lubi gości?

Autorko! Bierz go w obroty bo to jest jakaś patologia. Jeszcze żeby mieszkał na drugim końcu Polski a wy macie 30 min pociągiem do siebie?
Coś tu śmierdzi i to bardzo

[agablackberry]

No akurat, że coś jest nie tak to ja dobrze wiem...ale nie wiem co mam zrobić przyjechać choć nie chcę ? czy co ?
Nie mogę też zrozumieć, po 2 latach związku rodzice jedynaka nie są ciekawi z kim się spotyka? to chyba też jest dziwne... ? zwłaszcza, że mamy razem zamieszkać.

[Littlejackie]

poza tym:
on się NIE BOI, bo jakby się bał to jednak chciałby podjąć jakieś próby, zagadałby z Tobą: słuchaj, chciałbym ale się boje itd, no nie wiem, cokolwiek, ponad 2 lata razem to dużo! Plus u Ciebie w rodzinie jakoś miał okazję 'bywać'. Próbowałby wyjaśnić na spokojnie dlaczego ma jakieś opory, a Twój chłopak NIE CHCE żebyś poznała jego rodziców a to jest zasadnicza różnica.

[WDM]

-kompleksy z biedy - odpadają
-patologia innego typu w domu - nie odpada
-inna dziewczyna nie odpada

[Littlejackie]

Napisane przez agablackberry

No akurat, że coś jest nie tak to ja dobrze wiem...ale nie wiem co mam zrobić przyjechać choć nie chcę ? czy co ?
Nie mogę też zrozumieć, po 2 latach związku rodzice jedynaka nie są ciekawi z kim się spotyka? to chyba też jest dziwne... ? zwłaszcza, że mamy razem zamieszkać.

Ja bym go przyparła do muru. Bo to jest mega dziwne, wręcz nienormalne i pozwala na baaaaardzo różne, skrajne podejrzenia niestety. Bo nawet jakby tam miał jakąś patologię no to nie wiem, dałby jakoś znać. A taki skrajny sprzeciw i wku*rw, że chcesz ich poznać to niestety ale coś tu jest mocno nie tak.

[3asiex]

Coś musi być na pewno nie tak w jego układach z rodzicami.

[madana]

Tyle że nie zamieszkałabym z facetem, który po 2 latach bycia odstawia takie szopki, że na proste pytanie, wpada w szał, nie potrafi wyjaśnić, dlaczego nie możesz nawet poznać jego rodziców. Nie i tyle. Bo jego reakcja jest niewspółmierna do prostej w sumie w związku sytuacji: na pewnym etapie związku,gdy jest już poważniej z reguły poznaje się rodzinę, nawet gdyby to było zwykłe przedstawienie: to jest Ola.

[agablackberry]

Napisane przez Littlejackie

Twój chłopak NIE CHCE żebyś poznała jego rodziców a to jest zasadnicza różnica.

też się tego boję ale dlaczego ? miałam przed nim jeden 3 letni związek i mama tamtego chłopaka mnie uwielbiała, nawet sama długo po rozstaniu rozmawiała z moja mamą, że może byśmy się jeszcze zeszli. Jestem skromna, nie narzucam się, staram się być zawsze miła, normalnie wyglądam, nie mam sterty tatuaży czy kolczyków, nawet nie pale

[chwast]

A skąd wiesz, że w domu ma normalnie jak nigdy tam nie byłaś
ale nawet jak ma nienormalnie to raczej po 2 latach by wyjaśnił... powiedział itd no w końcu to jest związek a nie jakaś dziwna relacja, w związku mówi się sobie różne intymne rzeczy no nie?

Może ma inna dziewczynę i rodzice po prostu tylko o niej wiedzą
bo może córka jakiegoś lekarza i ma presję ze strony rodziców haha, nie wiem

ale to, że ma dziwnie w domu do mnie nie przemawia - a jeśli serio ma to co to jest za związek

BEZSENS

[madana]

No to dlaczego chcesz zamieszkać z facetem, który nawet nie potraf być z tobą szczery, dlaczego nie poznałaś jego bliskich, gdy w sumie niedaleko od siebie mieszkacie , a on bywa częstym gościem w twojej rodzinie?

[Littlejackie]

Napisane przez WDM

-kompleksy z biedy - odpadają
-patologia innego typu w domu - nie odpada
-inna dziewczyna nie odpada

Nie wiem jaka to musiałaby być patologia żeby aż tak się wzbraniać. Znam sparowanych ludzi z różnymi 'patologiami' w domu i oni jakoś nie zwlekali 2 lata z przedstawieniem partnera/ki rodzicom. Może mieli opory i problem z zawstydzeniem ale tutaj jest jakaś mega skrajna sytuacja.

[WDM]

Napisane przez Littlejackie

Nie wiem jaka to musiałaby być patologia żeby aż tak się wzbraniać. Znam sparowanych ludzi z różnymi 'patologiami' w domu i oni jakoś nie zwlekali 2 lata z przedstawieniem partnera/ki rodzicom. Może mieli opory i problem z zawstydzeniem ale tutaj jest jakaś mega skrajna sytuacja.

No mega skrajna jest

[agablackberry]

Napisane przez madana

na pewnym etapie związku,gdy jest już poważniej z reguły poznaje się rodzinę, nawet gdyby to było zwykłe przedstawienie: to jest Ola.

Czyli on nie traktuje mnie poważnie więc nie czuje potrzeby poznanie mnie z nimi ? dobrze zrozumiałam? Tylko po co wtedy mieszkanie razem...

[tyene]

Ja mam trudnych rodziców i relacje z nimi (nie mieszkamy też razem), więc po prostu wyjaśniłam do TŻ i spotkaliśmy się na mieście razem, było bardzo fajnie.

Ja nie rozumiem takich awantur, szału i żadnego racjonalnego wyjaśnienia.

[agablackberry]

Napisane przez madana

a on bywa częstym gościem w twojej rodzinie?

Tak raz czy dwa w tygodniu do mnie wpadał i wpada. Czasem w ciągu semestru np na majówkę też.

[madana]

Napisane przez agablackberry

Czyli on nie traktuje mnie poważnie więc nie czuje potrzeby poznanie mnie z nimi ? dobrze zrozumiałam? Tylko po co wtedy mieszkanie razem...

- nie wiem , dlaczego? Może teraz taka moda, ze chodzenie = zamieszkanie. studentką już dawno nie jestem; tyle że nie widzę sensu mieszkania z człowiekiem, który nie potrafi być wobec mnie szczery, dlaczego tak jest, że on zna moich bliskich, a ja nie.
Swoich teściów poznałam po roku bycia ze sobą, wiem, ze byłam pierwszą dziewczyną, którą mój mąż do domu w ogóle przywiózł, była to krótka wizyta: obiad + ciasto,bo akurat w okolicy spędzaliśmy wakacje pod namiotami. Ale poznałam.

[Littlejackie]

Napisane przez agablackberry

Czyli on nie traktuje mnie poważnie więc nie czuje potrzeby poznanie mnie z nimi ? dobrze zrozumiałam? Tylko po co wtedy mieszkanie razem...

Nie mam pojęcia. To jest naprawdę p*☠☠☠ana sytuacja. Dosłownie i dosadnie, ale tak jest. A to że mieliście zamieszkać razem to jeszcze o tym przesądza.
Bo nawet gdyby tam był burdel w tym domu, ojciec z matką by spali na kratach z piwem i nie wiem co jeszcze, to po 2(!) latach poważnego (?) związku Twój chłopak by się zwierzył, że coś jest nie tak, że mu się życie rodzinne nie układa, że ma problemy, cokolwiek.

[madana]

Napisane przez agablackberry

Tak raz czy dwa w tygodniu do mnie wpadał i wpada. Czasem w ciągu semestru np na majówkę też.

- sama więc widzisz dysproporcję; poza tym, jak naprawdę rozumiem, ze można mieć czasem sytuację, że nie chce się kochaną osobę przyprowadzić do domu z różnych względów, ale to mówi się, dlaczego , a nie reaguje szałem, oszukiwaniem, odwoływaniem.

[unber]

Też mam sporą część rodziny (bliskiej, niestety), której za Chiny Ludowe chłopakowi nie przedstawię, ale po prostu wyjaśniam jak się sprawy mają i zazwyczaj każdy rozumie sytuację. A Twój facet najwyraźniej Ci nie ufa, skoro nie chce nawet niczego wyjaśnić, tylko odstawia jakieś szopki...

[Littlejackie]

A jak często jeździ SAM do swojego domu rodzinnego? co tydzień? Jesteś jego pierwszą dziewczyną?

[paula78]

A sprawdziłaś czy faktycznie ojciec ma firme a matka jest lekarzem?

[agablackberry]

Napisane przez Littlejackie

A jak często jeździ SAM do swojego domu rodzinnego? co tydzień? Jesteś jego pierwszą dziewczyną?

W czasie semestru ? raz na miesiąc na weekend.
Naprawdę jestem pogubiona...jeszcze rodzice mi robią pogadanki na temat tego, że kończę studia i marnuje czas na chłopaka który potrzebuje opiekunki w czasie studiów a potem mnie zostawi oni to w ten sposób rozumieją skoro po 1.5 roku poznał mnie ze swoimi dwoma kumplami dopiero i na tym koniec z poznawaniem kogokolwiek to znaczny, że mnie niepoważnie traktuje.
On ma świetny kontakt z rodzicami, jak jesteśmy na studiach to praktycznie co drugi dzień lub codziennie z nimi rozmawia przez telefon albo Skype'a

---------- Dopisano o 15:54 ---------- Poprzedni post napisano o 15:53 ----------

Napisane przez paula78

A sprawdziłaś czy faktycznie ojciec ma firme a matka jest lekarzem?

tak widziałam strony internetowe z danymi tej firmy i widziałam kiedyś wizytówkę jego mamy i zwolnienia które wystawia jemu na studia

[chwast]

noo to ma inną lasię

[WDM]

-jeszcze też odgórne przykazy rodzinne a propos "odpowiedniej dziewczyny" nie odpadają

[agablackberry]

Napisane przez WDM

-jeszcze też odgórne przykazy rodzinne a propos "odpowiedniej dziewczyny" nie odpadają

Też się tego obawiam jego mama podobno pytała co ja mam zamiar robić jak skończę te moje dziwne studia... bo on jest na prawie

i tak jestem jego pierwszą dziewczyną

[Littlejackie]

Napisane przez agablackberry

W czasie semestru ? raz na miesiąc na weekend.
Naprawdę jestem pogubiona...jeszcze rodzice mi robią pogadanki na temat tego, że kończę studia i marnuje czas na chłopaka który potrzebuje opiekunki w czasie studiów a potem mnie zostawi oni to w ten sposób rozumieją skoro po 1.5 roku poznał mnie ze swoimi dwoma kumplami dopiero i na tym koniec z poznawaniem kogokolwiek to znaczny, że mnie niepoważnie traktuje.
On ma świetny kontakt z rodzicami, jak jesteśmy na studiach to praktycznie co drugi dzień lub codziennie z nimi gada..

---------- Dopisano o 15:54 ---------- Poprzedni post napisano o 15:53 ----------



tak widziałam strony internetowe z danymi tej firmy i widziałam kiedyś wizytówkę jego mamy i zwolnienia które wystawia jemu na studia

No to ja obstawiam:
1. On wie, że byłabyś 'za mało' dla jego rodziców. I dlatego nie chce Cię przedstawić.
2. Ogólnie jest tak jak mówią Twoi rodzice - jest mu wygodnie, mieszkanie razem w mieszkanku na studiach to też jeszcze nie jest nie wiadomo co i jaki krok milowy dla związku.
3. 1,5 roku i dopiero poznałaś kumpli? Dziwne. Nie chodzicie razem na żadne imprezy? Może on naprawdę Ciebie traktuje jako taką 'udomowioną' dziewczynę, ale lepiej żeby jej świat nie widział.

Teorię o innej dziewczynie chyba jednak trzeba obalić.

[3asiex]

Napisane przez paula78

A sprawdziłaś czy faktycznie ojciec ma firme a matka jest lekarzem?

Rutkowskiego miała wynająć czy co? Przez 2 lata jakby coś było nie tak z jego rodzicami na pewno coś mu się "wypsnęło". Zamiast wymyślać teorie spiskowe nie lepiej poradzić żeby autorka spytała się o co chodzi? Po co jej mieszać w głowie?