![]() |
#1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 65
|
Sama sobie nie poradzę...miało być lepiej:(to jakis zły sen
Witajcie kobietki...mam pewien poważny i skomplikowany problem,jak to zwykle bywa w swerze uczuc,nic nie da się jasno opisac i wyjaśnic...Ale spróbuję bo nie mam nic do stracenia...
Czuję że nie mogę byc teraz sama bo oszaleję,dlatego zdecydowałam się napisac... Od 2,5 roku jesteśmy(może byliśmy)razem z moim TŻ...od 1,5 roku jestesmy małżenstwem. Mam(y) 7 letnią córeczkę z mojego pierwszego związku,ale prawnie i emocjonalnie uczuciowo ojcem stał się mąż ...nie ma nikogo innego Za co kocham-wiem... Przyciągnał mnie swoim wygladem,zatrzymał charakterem... Myślę o Nim kiedy się budzę i kiedy zasypiam... Zamykajac oczy widze nas razem... Wiem że robił wiele aby mnie uszczęśliwic... Uwielbiam kiedy patrzył na mnie z zachwytem.. Kiedy pisał kwiatuszku skarbeczku oleńko... Wzbudzał we mnie miłą zazdrość i był o mnie zazdrosny ![]() Nasłuchuję kroków,dzwięku samochodu z nadzieją ze to on... Słysząc dźwięk telefonu pragnę usłyszec tylko Jego w słuchawce... Tylko on potrafił tak pięknie ukoic mój ból i gniew... I tylko on wtedy potrafił rozbawic mnie do łez... Jest wrażliwym facetem... Zaangażował się jak ja Przyciągał moj wzrok jest piękny i sexy... łączyły nas takie same plany,marzenia,potrzeby.. . Uwielbiałam kiedy mnie adorował flirtował podrywał ![]() Najlepiej nam było we trójkę, kiedy mielismy czas tylko dla siebie... ża to ze pomagał innym ... że słuchał i rozmawiał ze mną czasem tak po babsku... Ale kiedy trzeba potrafił być 100%facetem że jest inteligentny oczytany i ma klasę... Potrafił być bardzo kulturalny,szarmancki kiedy trzeba... Myślę i mówię o Nim dobrze,chwalę sie,jestem dumna... bronię,usprawiedliwiam kiedy popełni błąd... Kocham Za to że jest romantyczny ![]() Cudownie gotuje... Doceniał mnie i moje starania,pracę... Za wino,świeczki,muzykę,roma ntyczne wieczory,namietne noce... Za opiekę w chorobie... Za wycieczki prezenty kwiaty bez okazji... Za tysiące pięknych listów,smsów,czułych i ciepłych... Za to ze znosił moje humory i fochy... że chciał byc przy mnie nawet kiedy sie złoszczę... Za to że walczył kiedy ja się poddawałam... Za to że potrafił wszystko naprawić,załatwic... Za jego kontakty z dziecmi że potrafił być jak one kiedy się z nimi bawił,wygłupiał... Za to że wywierał pozytywne wrażenie u ludzi,rodziny,przyjaciół. .. Za to że był zaradny i zawsze mogłam na niego liczyc... mimo porażek próbował wciąz cos osiagnąc, ża to że przyznawał się do błędów.. Za to że jest królem parkietu ![]() Za to że ma swoje pasje...motoryzacje krzyzowki itp Jest odważny i podejmuje ryzyko... Jest odporny na stres.. Jest szalony i wygadany ![]() Za jego cudowne relacje z córką ![]() Za to że zajmował się domem razem ze mna... że wnosił tyle energii i ciepła w dom Za to że grał mi na gitarze i organach ![]() gwizdał na mój widok,puszczał oczka,usmiechał się,nosił na rękach... Za to jaki był w łózku... Pieknie co?tak by się wydawało,ale jest tez ta druga natura która co jakis czas daje o sobie znac,teraz coraz czesciej...natura ignoranta,egoisty,przewra zliwionego,kłamcy,wyzyski wacza,krętacza...boję się pomyslec co jeszcze...w kazdym razie co jakis czas odwala numer który rozwala mnie na łopatki i po którym cięzko bylo mi się podniec i zaufac... I nagle buch...skonczyło się...wieje chłodem,stał się taki niemój,czasem znów jest mój przez tydzien,kilka dni...pozniej znow...nie znam powodu.Wyjazd do Anglii 3 miesiace temu(zawsze miał problemy z pracą)wszystko zmieniły... Miało byc łatwiej,lepiej,mielismy spełnic marzenia ,dbac o kontakt,rozmawiac,widziec sie na skypie,poswiecac codzien chwilkę,dzielic sie radosciami i smutkami...tak bylo przez pierwszy miesiac,cudownie...nie rozumiem dlaczego się to zmieniło.Dlaczego nas niszczy? Miało byc szczescie,spokój i harmonia...miałysmy jechac do niego,ja do pracy,mała do 1-wszej klasy...ułozyc sobie zycie tam na kilka lat.Nagle skończyły się plany,rozmowy o tym,kontakt coraz słabszy,coraz mniej czasu dla nas...nie odbierał kiedy dzwonilam,nie odpisywał,nie dzwonił wcale lub co kilka dni,zostawił mnie samą ze wszystkim(a od kilku miesiecy jestem bez pracy na kuroniówce)z płatnosciami...raz wysłał 500zł i wtedy odzywał się jak zawsze,mówił ze juz wszystko bedzie dobrze,ze kocha,teskni,ze kasa bedzie ...uwierzyłam bo przeciez bylismy szczesliwi...itd...i znow widze ze to sciema! Jak wygladają takie uniki?np historia z przedwczoraj...Mielismy pogadac sobie na skypie w sobotę,sam prosił...nie odezwał się,był na gg,na skypie,czekałysmy...nie odpisał ani słoweczka mimo ze jak zawsze pisałam czekałam martwiłam się...nie odbierał telefonu,nie odezwał się do dzis juz trzeci dzien,mimo ze wczoraj tez był na gg...a ja odchodzilam od zmysłow...koledzy?piwko?n arkotyki?dobrze sie bawił?a moze jakas dziwka?czy zwykłe zmeczenie,albo zle sie czuł..albo ktos go pobił,okradł oszukał...nie wiem!!!i to jest najgorsze!wiedząc ze wszystko zrozumiem, nie napisał nic!kocham za bardzo? jstem wsciekła,steskniona,rozcz arowana...czuje jak go tracę i nie wiem co robic...jest za daleko.nie wiem juz nawet czy jeszcze go chcę skoro tak mnie rani,olewa,taki ból zadaje...pozniej będą przeprosiny,a zakochana żonka wybaczy,bo przeciez kocha,czeka... przeciez tak nie moze byc.jak mam byc kobieca delikatna miła jak on wzbudza we mnie gniew,nienawisc swoim olewajstwem,kłamstwem...w ie ze wzbudza we mnie podejrzenia,i jak przez to cierpie... nie wiem co mam robic,ile mozna wybaczac?dlaczego tak się wyłącza? dlaczego jest taki zmienny? Komu chciało się czytac moją historię proszę o odpis,co o tym myslicie patrzac z boku... ja codzien mam nadzieję ze to jakis zły sen,ze nagle stanie w drzwiach,przytuli,obudzę się i bedzie tylko ta jego dobra strona... a moze lepiej uciec od tego? POMÓŻCIE PROSZĘ...
__________________
MIŁOŚĆ RZĄDZI ŚWIATEM,TAK JAK JEJ BRAK.
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: z Nibylandii
Wiadomości: 885
|
Dot.: Sama sobie nie poradzę...miało być lepiej:(to jakis zły sen
bardzo mi Ciebie szkoda
![]() Tak szczerze? Bardzo czarno to widzę czytając z boku......coś się bardzo psuje i niestety dość częsty przypadek w tego typu sytuacjach wyjazdu jednego z małżonków. na odległość sie niczego nie dowiesz. Ja bym mu zrobiła niezapowiedzianą wizytę i zażądała wyjaśnienia.... nie można tak igrać z uczuciami najbliższych osób, do tego zostawił cie całkiem samą, bez żadnego wsparcia choćby finansowego... ja bym chciała znać prawdę, niezalezienie od tego jaka jest.... Przygotuj sie na najgorsze ale nawet najgorsze jest lepsze od zwodzenia Powodzenia i dużo siły życzę ![]()
__________________
"But you didn't have to cut me off Make out like it never happened And that we were nothing I don't even need your love But you treat me like a stranger"... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
|
Dot.: Sama sobie nie poradzę...miało być lepiej:(to jakis zły sen
Jak dla mnie trochę dziwne wydaje się jedno: tyyyyyle zalet., no złoto facet, a nagle zostawia bez kasy, bez słowa, a ty podejrzewasz dziwki i narkotyki.Poza tym piszesz, ze zawsze miał problemy z pracą, może prawdziwa twarz wyłazi dopiero teraz? Może wcześniej było to duuuuże zauroczenie, fascynacja seksualna, pomylona z miłością.
Co konkretnego wiesz o swoim mężu? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Sama sobie nie poradzę...miało być lepiej:(to jakis zły sen
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Raczkowanie
|
Dot.: Sama sobie nie poradzę...miało być lepiej:(to jakis zły sen
Jedyny sposób zeby dowiedziec sie jaka jest prawda, to pojechac i zobaczyc na wlasne oczy - oczywiscie wizyta niezapowiedziana. Ale dla mnie ewidentnie ma cos na sumieniu....
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 65
|
Dot.: Sama sobie nie poradzę...miało być lepiej:(to jakis zły sen
Co konkretnego wiesz o swoim mężu?[/QUOTE]
Co o nim wiem?to co napisałam...ze byl dobrym ojcem,mężem...ale ze ma tez swoją drugą gorszą naturę która wszystko niszczy!a ja potrzebuję pewnosci,spokoju,stabiliz acji...jak kazda kobieta! nie wiem co się tam dzieje ze tak mnie unika,i nie wiem czy mam byc bezwzględna i po prostu wniesc sprawę o rozwód i zapomniec jak najszybciej(chociaz pewnie nigdy mi sie to nie uda)...wiedząc ze jest zdolny do takich zachowań,nieoczekiwanie,b ez zadnych sygnałów,nagle...jest zdolny olać,unikac,nie dawac znaku zycia...prosilam zeby wrócił,przeciez Anglia to nie jest jedyne wyjscie... mówilam ze wolę najgorszą prawdę od takiego olewajstwa i milczenia. To dla mnie szok.lubię proste jasne sytuacje.Jak jest problem to go rozwiazuję,wspieram tych ktorzy je mają...nigdy nie podejrzewalam ze mnie spotka takie cos.Najgorsze jest to ze my naprawdę swietnie sie czulismy razem i dogadywalismy,mielismy milion pomysłow,potrafilismy sie dobrze bawic ze sobą i pokonywac przeszkody.Chcielismy drugie dziecko...90% było takie jak nalezy,mój ideał-ambitny,pracowity,uczucio wy...10% to jak jakis obcy tajemniczy kryminalista ktory nic sobie nie robi z nas...unika kłamie i olewa.Tym bardzo duzo stracil w moich oczach co niestety nie pomaga mi ukoic bólu wspominając te 90%szczescia...
__________________
MIŁOŚĆ RZĄDZI ŚWIATEM,TAK JAK JEJ BRAK.
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 15 304
|
Dot.: Sama sobie nie poradzę...miało być lepiej:(to jakis zły sen
Cytat:
![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#8 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: z Polski
Wiadomości: 774
|
Dot.: Sama sobie nie poradzę...miało być lepiej:(to jakis zły sen
Może pojawiła się druga kobieta?
Myślę, że te rady aby sprawdzić na własne oczy co się dzieje są najlepsze. Nie ma co się zastanawiać, trzeba jechać i przekonać się.
__________________
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
|
Dot.: Sama sobie nie poradzę...miało być lepiej:(to jakis zły sen
Cytat:
- to co podkreśliłam, być może to jest ta prawdziwa, ukrywana twarz twojego męża, to, czego wcześniej nie chciałaś przyjąć do wiadomości. Bo to dosyć szokujące: kryminalista z jednej- czuły kochanek - z drugiej strony; do tego piszesz o dziwkach i narkotykach. Czy to znaczy, że on ma za sobą kryminalną przeszłość, brał narkotyki, było sporo panienek, ale ty naiwnie myślałaś, że on się zmieni przy mnie ??? Czy też stosujesz to określenie "kryminalista, dziwki, narkotyki " jako inwektywy wobec niego??? Oczywiście, drugie dziecko "na zgodę" byłoby wpakowaniem się w jeszcze większy kanał. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 121
|
Dot.: Sama sobie nie poradzę...miało być lepiej:(to jakis zły sen
A może on tam tak samo jak w Polsce , po prostu ma problemy z pracą?
I nie chce się przyznać? Choć jak ktoś pieje peany nad mężem a zaraz wyskakuje z "kryminalistą, dziwkami i narkotykami" to dla mnie dziwne. Może nie pieję peanów nad moim mężem i takiej litanii bym do niego nie potrafiła ułożyć ale w życiu by mi nie przyszło do głowy ze dziwkarz, kryminalista i narkoman. Prędzej by mi przyszło do głowy ze ma jakieś problemy. No przecież nam człowieka. Myślę ze nie mówisz autorko wątku całej prawdy. Tak coś czuję przez skórę, ze ten książę to ma nie pierwszy raz za uszami jakiś grubszy kaliber przewin i stąd ta Twoja histeria.
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Sama sobie nie poradzę...miało być lepiej:(to jakis zły sen
Jedyne logiczne wytłumaczenie takiej zmiany zdania o 180 stopni. No jest jeszcze drugie: autorka wątku to podatna na wpływy (np. znajomi jej nagadali, że on pewnie się tam puszcza i narkotyzuje) histeryczka. Ale raczej obstawiam to pierwsze - czyli że "książę" w przeszłości już miał dziwne akcje na koncie.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#12 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 65
|
Dot.: Sama sobie nie poradzę...miało być lepiej:(to jakis zły sen
Nie zgodzę się z tym że jestem histeryczką.Martwic się o swoje małzenstwo,o utratę szczęscia i nie rozumiejąc zachowania swojego faceta napisałam tutaj,bo wsrod znajomych nie znalazłabym podobnego przypadku a wiem ze wsrod tylu wizażanek byc moze ktos spotkał się z podobnym nietypowym zachowaniem.moze to mozna jakos leczyc?..nie ma tez na mnie wpływu srodowisko czy plotki,bo nikt tak jak ja nie wie co tam sie dzieje...
Napisałam dziwki,narkotyki,złe srodowisko,bo wiem ze w nowym otoczeniu zwłaszcza wsród polactwa na budowie, co to do picia bicia i zabawy są sdolni nakłonic nawet anioła,w mieszkaniach robią libacje z trawką w tle...jest mozliwe ze pod ich wpływem się zmienił.chcial sie wkupic w nowe towarzystwo i po drodze pogubił szare komórki..mozliwe ze pod wpływem problemow ktore tam ma albo sobie narobil itd...nie wiem. Przeraza mnie to bo wiekszosc czasu jest do bólu odpowiedzialny,zorganizow any,poukladany,zawsze mi tym imponował...ale tylko wiekszosc czasu.A nie cały czas. Nie napisałam ze jest kryminalistą,ale ze jego druga natura przypomina mi jakiegos tajemniczego gangstera który zamyka sie w sobie kiedy ma problemy szczegolnie z kasą,olewa wtedy wszystko i wszystkich,zapomina jak bylismy szczesliwi,ignoruje to i własnie wtedy ma sklonnosci pod wplywem tych problemow do ucieczek w nieodpowiednie towarzystwo,boje sie ze do jeszcze gorszych rzeczy.W pl byly takie sytuacje co miesiac czy dwa ale ograniczalo sie do jednego czy dwoch wieczorow..teraz robi uniki wiekszego wymiaru i ja jestem bezradna...stad ostre słowa...moze zbyt ostre ale nie gwarantuję ze mój umysł teraz pracuje prawidłowo... Nie wiem juz co robic,jak naklonic go do powrotu,jak wytlumaczyc zeby przestał nas niszczyc,marnowac to co budowalismy... Co do idealizowania,to nie ukrywam ze w duzym stopniu byl to mój ideał,facet marzenie(a jestem co do nich krytyczna i dlugo szukalam zanim znalazlam jego),a napisalam na poczatku za co Go kocham,zeby zadna z Was nie miala głupich mysli ze moze jestem na poziomie "kocham bo ma ładne oczy włosy na żel i fajną furę"...nie...kocham i chce znac tylko jego dobrą naturę...druga mnie przeraża i jest dla mnie jak koszmar z ktorego się obudzę. ---------- Dopisano o 11:34 ---------- Poprzedni post napisano o 10:58 ---------- Nie byłam zaślepiona miłoscią,namiętnoscią...n ie jestem nastolatką która probuje udowodnic całemu swiatu ze jest szczesliwa z facetem...byłam realistką stąd moje tak skrajne podejrzenia...o narkotyki itd... Biorę pod uwagę równiez inną kobietę,chociaz wszyscy mówią ze to niemozliwe...ze nie on.byl w nas zawsze taki zapatrzony... Przerazają mnie jego dwa swiaty,sprzecznosci...dwi e twarze...ze skrajnosci w skrajnosc... Wolałabym spokojnie skromnie normalnie cieszyc sie sobą i ta Anglia miala nam w tym pomóc...to miala byc nasza droga do lepszego zycia spokoju..a nie do takiej niepewnosci strachu i marnowania naszego szczescia. Miał sklonnosci do róznych grzeszkow w przeszlosci,kiedy jeszcze sie nie znalismy,nie byl typem kobieciarza i amanta ale w kwestii kumpli,alkoholu,szybkiej kasy,aut,telefonów itd...mial trochę na sumieniu do czego mi sie przyznał,i widzialam ze męczyło go to długo...ponosi konsekwencje płaci ale bedac ze mną nie robil takich numerów i wiedzialam jak tego zalował co robil kiedys.wychodzilismy czasem na piwko czy rozerwac sie gdzies w wolnej chwili...grilla albo pobawic sie na imprezie wiec nie byl uziemiony w domu z nudną zonką... nie wiem jak mam zrobic z tym porzadek i czy dawac szansę komus takiemu..
__________________
MIŁOŚĆ RZĄDZI ŚWIATEM,TAK JAK JEJ BRAK.
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Sama sobie nie poradzę...miało być lepiej:(to jakis zły sen
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 5 015
|
Dot.: Sama sobie nie poradzę...miało być lepiej:(to jakis zły sen
Bedac kilka lat na emigracji w UK obserwowalam i - tfu - mialam nieprzyjemnosc poznac kilku, jesli nie kilkunastu takich idealnych mezow i ojcow, ktorzy mieszkajac na kupie w councilu lub wrecz ladujac na squatach, nagle odkrywali uroki samotnego zycia z dala od rodziny. Niestety, kazdy z nich mial w UK panne na boczku - czesto zreszta z nia wlasnie mieszkal. Tydzien roboczy spedza taki pan na pracy fizycznej. o ile ja ma, a od piatku zaczyna weekendzik - domowki, grille, wyjscie w miasto na Camden lub Soho, ogolnie mega zabawowo.
Nie pisze tego, zeby Cie, kochana, zalamac, ale - biorac pod uwage Twoje zaslepienie tym panem oraz jego niewatpliwie ohydne sklonnosci - moze lepiej, zebys otworzyla oczy i blizej go zinwigilowala. Ja bym poprosila dziadkow malej o pomoc w opiece, zarezerwowala najtanszy lot albo autokar do Londka i zlozyla niezapowiedziana wizyte. Na wszelki wypadek postaraj sie o zapasowy nocleg (masz tam jakichs znajomych moze?) na okolicznosc nieprzewidzianych komplikacji - albo powrotny autokar tego samego dnia/ nazajutrz - bo po co masz nocowac na dworcu Victoria.
__________________
Iza ![]() Diablicja ![]() Lilo ![]() Kubulek ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Sama sobie nie poradzę...miało być lepiej:(to jakis zły sen
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#16 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 65
|
Dot.: Sama sobie nie poradzę...miało być lepiej:(to jakis zły sen
Cytat:
W naszym wypadku to nie były MOMENTY szczęścia i nie wiem skąd taki wniosek!nie jestem weekendową panienką która sugeruje się i kieruje tym jaka była spędzona imprezka razem albo spacerek i jak całuje...! tylko żoną faceta który w 90%!!!sprawdzał się w swojej roli o niebo lepiej niz inni faceci!mieszkając razem 2 lata,kazdy dzien będąc razem,czując szczescie przy kims chyba mam prawo tak to ocenić! Huśtawki emocjonalnej tatus dziecku nie funduje,bo na to nie pozwalam!i moja sytuacja z mężem nie ma wpływu na poczucie bezpieczenstwa,beztroski i radosci córki!przynajmniej na razie!więc tekst typu "moze przynajmniej pomysl o córce "jest conajmniej nie na miejscu!!!i nietaktowny...nigdy nie napisałabym tak do kogos kto liczy na wsparcie radę i ma problemy! To samo odnosnie zadawania się z szemranym towarzystwem,narkotykami itd!TO SĄ TYLKO MOJE PRZYPUSZCZENIA!PODEJRZENI A!to samo odnosnie kłopotów,nie uciekal od nich jak mały chłopiec,pokonywalismy je razem!teraz się tak zachowuje.sytuacje z przeszlosci są nieporównywalne do tego co robi teraz! jak kazda normalna kobieta na moim miejscu waham się czy warto to ratowac czy sobie odpuscic! POZA TYM W GORSZYCH CHWILACH NIE POKAZYWAŁAM ZE PRZYJMĘ GO SPOWROTEM,MUSIAL SOBIE NA TO ZASŁUZYC! WIEDZIAŁ JAK CIĘZKO MI JET ZAUFAC,I ZE MOZE MNIE STRACIC!STARAŁ SIĘ,NIE TYLKO RANDKAMI KWIATKAMI I CZEKOLADKAMI,ALE POSTAWĄ ZACHOWANIEM I ZMIANAMI...CZĘSTO NA NOWYCH ZASADACH KTORE USTALALISMY!I TO SIĘ SPRAWDZAŁO-TO SIĘ NAZYWA DOCIERANIE SIĘ wiem jak wyglądają fakty i tego nie musi nikt opisywac!wiem ze jest żałosny w tym momencie i popieprzyła mu się hierarchia wartosci!wiem ze tak nie powinien robic jako głowa rodziny!mam swoje ideały i wiem ze bardzo od nich teraz odbiega,mimo ze potrafi byc moim ideałem i udowodnił mi to!stąd moje cierpienie i watpliwosci! poprzedni związek mi nie wyszedł?co za ostre słowa...jest jeszcze takie cos jak śmierc!gwalt!zdrada!więc nie wiem po co to wywlekanie przeszłosci sprzed 8 lat! PS.W dzisiejszych czasach obserwując otoczenie dobrze zainwestowac uczucia to jak wygrac w totolotka!
__________________
MIŁOŚĆ RZĄDZI ŚWIATEM,TAK JAK JEJ BRAK.
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 118
|
Dot.: Sama sobie nie poradzę...miało być lepiej:(to jakis zły sen
A ja - może jestem za mało "światowa" nie kumam jak można będąc w małżeństwie zostawić żonę i dziecko i wybyć do pracy za granicą! Dla mnie to abstrakcja... ja bym taka decyzję męża odebrało jako odejście... nigdy ale to nigdy nie zgodziłabym się na to! Od kiedy to mąż jest tylko do słania kasy z zagranicy? A kto żonę ma przytulać, kto dziecko całować do snu? No sory! Wolałabym zarabiać mniej w PL ale mieć męża w domu. A potem płacz bo chyba 75% takich małżeństw się rozpada... że on już nie wraca... Tradycyjny schemat .
Tak samo nie kumam jak można zostawić dziecko dziadkom i tez wybyć za chlebem...
__________________
Fresh Princess of Wizaz ... https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=551947 - moja galeria pazurkowa ![]() 04.07.2015 PM 2015 ![]() Edytowane przez Lianca Czas edycji: 2011-06-30 o 08:18 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 65
|
Dot.: Sama sobie nie poradzę...miało być lepiej:(to jakis zły sen
Kiedy kilka lat temu byłam większą idealistką tez bylam tego zdania,zawsze razem,niedzielne spacerki,bliskosć.....naj wazniejsze to byc razem.Ale pozniej przyszły realia,po 4 latach pracy w przedszkolu nagle straciłam prace bo znalazł się ktoś blizszy sercu pani dyrektor...córeczka przyjaciółki.Wszyscy wiemy jak wyglada sytuacja w pl.
Do tego pojawił się problem najbardziej istotny....brak dachu nad głową...więc co robimy?Albo spadamy z Pl-gdzie nie szanuje się młodych ambitnych pracowitych ludzi...albo zapieprzamy po 12 godzin za najnizsza krajową ,bierzemy kredyt i wkopujemy się na 30 lat strachu niepewnosci o jutro...Wybralismy to pierwsze,to byla nasza wspolna decyzja.bardziej rozsadna... Tymbardziej że mąż był dwukrotnie za granicą-raz w Danii,pozniej w DE i wszystko było jak najbardziej ok. Podkreslam ze miał byc to okres przejsciowy,miałysmy do niego dołączyc.mial byc co miesiac w domu itd.Ale nie jest tak jak mialo byc Widzialam juz za wiele w zyciu zebym miala się dziwic sytuacjom gdzie którys z małzonkow wyjezdza... Fakt,wiecej się słyszy o rozpadach,o rozwodach...Bo o tym co złe zawsze jest głosno...Ale to nie jest norma,ja znam wiele małzenstw które tak własnie zyją...wiele moich znajomych,koelzanek ma męzów za granicą od lat i są szczesliwi mimo tesknoty ze moga w ciagu 5 lat dorobic się domu,auta,jezdzą na wakacje z dziecmi i nie muszą się zastanawiac czy za wypłate kupic dziecku buty,ksiazki do szkoly,opłaty czy zakupy!Szarpac sie i ogladac kazda złotowke,nie mowiąc juz o wyzszych celach czyli dom,auto,wakacje-taka sytuacja tez prowadzi do rozwodów!...Moi znajomi biorą dzieci do Anglii,Norwegii,zwiedzają ,ucza sie jezyka!!!nikt mi nie powie ze nie ma takich rodzin...tylko o nich sie tyle nie mowi! Jak to się mówi-cos kosztem czegos... Fajnie jest miec faceta kładac sie spac,budzac się w jego ramionach,jesc wspolnie obiad,teraz tez dla mnie jest to bezcenne,ale mialam dobre nadzieje... kiedy czlowiek kieruje sie nie tylko sercem ale tez rozumem to musi czasem sie przemeczyc!zeby bylo lepiej.
__________________
MIŁOŚĆ RZĄDZI ŚWIATEM,TAK JAK JEJ BRAK.
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 5 015
|
Dot.: Sama sobie nie poradzę...miało być lepiej:(to jakis zły sen
Cytat:
![]() Prawda jest nastepujaca - z tego co piszesz, Twoj maz nigdy idealem nie byl. Wybacz, ale nie wyobrazam sobie, zeby w normalnym malzenstwie, nie mowiac juz nawet o malzenstwie szczesliwym, ktorys ze wspolmalzonkow znikal na pojedyncze nawet chwile w obliczu jakichs tam problemow. Nie chce mi sie cytowac, choc moze sie pokusze za moment - w kazdym razie, mimo wszelkich przecudownych cech, jakimi Twoj maz sie odznacza(l), ja bym dwa razy nie spojrzala na kogos takiego. Po prostu mam wyobraznie i mysle, ze niepokoilyby mnie zbyt gleboko te jego, jak to pieknie ujelas, mroczne i gangsterskie strony osobowosci. Co wiecej, ja rowniez mam dziecko z pierwszego zwiazku, i dla mnie zawsze byloby priorytetem szczescie, poczucie bezpieczenstwa i komfort zycia corki - wiec nie fundowalabym jej tatusia, co do ktorego stalosci, prawosci i uczciwosci mialabym jakikolwiek cien braku zaufania. A Ty to wlasnie zrobilas, wiec nie oburzaj sie na prawde w slowach Doris ![]() Mimo swojego doswiadczenia, wieku (zgaduje ![]() ![]() Twoj maz jest niestety slabym, nieodpowiedzialnym lekkoduchem, ktory ma gdzies Ciebie, a jeszcze dalej Twoja corke. Jesli chcesz cokolwiek zlepic z tych skorup, lepiej otworz oczy na pewne oczywiste prawdy - a kiedy je dostrzezesz i przyjmiesz do wiadomosci, i nadal bedziesz chciala walczyc - powodzenia z calego serca. Co do statusu materialnego - tak, ja wole miec kredyt na 30 lat, urlop spedzac pod namiotem w Pixxxdzialkowie Gornym, jezdzic tramwajem i pociagami, ale wracac do ukochanej osoby i z nia codzien budowac i pielegnowac swoje szczescie, niz stracic te osobe widujac sie z nia raz na miesiac, dwa lub trzy - bo tak milosci, zwiazku i szczescia nie nakarmisz, przynajmniej na pewno nie w stopniu, ktory dla mnie jest absolutnym minimum... I poza wszystkim - mylisz sie. W Waszej sytuacji - tu w Polsce szanuje sie i ceni uczciwa i sumienna prace wyzej, niz prace niewykwalifikowanej taniej emigracyjnej sily roboczej gdziekolwiek na swiecie. Chyba, ze chodzilo Ci o poziom wynagrodzen i socjal przede wszystkim ![]() Tyle na razie. Jakos nie potrafie przejsc obojetnie obok Twojej sytuacji; moze dlatego, ze znam od podszewki zycie polskich slomianych wdowcow w Londynie ![]()
__________________
Iza ![]() Diablicja ![]() Lilo ![]() Kubulek ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#20 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Magiczna kraina Narnia, gdzieś na Latarnianym Pustkowiu...:)
Wiadomości: 6 518
|
Dot.: Sama sobie nie poradzę...miało być lepiej:(to jakis zły sen
Cytat:
Jestem w szoku. Pierwsze, co mnie zdziwiło to ta litania na samym początku, ułożona na cześć wspaniałego małżonka. Jak dla mnie to już jakieś lekko dziwne jest, delikatnie to ujmując. Żeby tylko ten pan rzeczywiście był ideałem to bym już nic nie mówiła. Ale to o czym przeczytałam później to po prostu już mnie zszokowało. Autorko, czy Ty naprawdę jesteś tak zaślepiona, że nie widzisz iż kochany mężulek ma gdzieś Ciebie, Waszą córkę i Wasze problemy? Nie obchodzą go ani Wasze uczucia ani to, że może brakuje Wam pieniędzy, może wsparcia emocjonalnego. A na pewno wsparcia Wam brakuje, skoro szukasz go na forum. Nic dziwnego, skoro własny mąż się na Ciebie wypiął. A Ty jeszcze wypisujesz jakieś hymny pochwalne na jego cześć i bronisz go z niesłychaną zażartością, jaki to z niego wspaniały mąż i ojciec. Ale na 90%....tylko tyle? dlaczego tylko 90%? Czyli jednak nie jest tak idealny? ![]() W sumie to pewnie Oliath ma rację, szanowny Pan zakosztował wolności, więc po co mu zbędny balast w postaci żony i córki? Wiem, że pewnie autorka zaraz mnie zjedzie od góry do dołu w obronie męża, ale piszę to co myślę. A i wspomiałaś że jak był z Wami to już robił Ci jakieś jazdy. Wspomniałaś coś o narkotykach, dziwkach...naprawdę chcesz się tak męczyć? Dziewczyny mają rację, pomyśl chociaż o córce. Tyle z mojej strony. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 | ||||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 5 015
|
Dot.: Sama sobie nie poradzę...miało być lepiej:(to jakis zły sen
Cytaty wiele mowiace:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Kochasz? Kochasz jedna z jego twarzy, wybrane cechy, moze tylko Twoje iluzje - tak to rozumiem, a to nie jest dojrzala, prawdziwa milosc, tylko wlasnie zauroczenie nastolatki idolem z plakatu... Szybka kasa, auta, telefony - tzn. - przekrety, kradzieze i oszustwa po imieniu? Cytat:
Jakie razem? Wyzej zacytowalam, jak to regularnie w Pl znikal na kilka wieczorow, bo przerastaly go problemy finansowe. Nie bez kozery uzylas sformulowan konotujacych z polswiatkiem, podejrzewam... Po prostu przeczytaj sama dziesiec razy to, co napisalas - czy to jest dobry czlowiek, dobre malzenstwo warte ratowania, dobre zycie dla Twojej corki?...
__________________
Iza ![]() Diablicja ![]() Lilo ![]() Kubulek ![]() |
||||||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Sama sobie nie poradzę...miało być lepiej:(to jakis zły sen
Cytat:
![]() No widzisz, są kobiety które lubią 90% facetów, a są takie, które lubią 100%. Jasne, dziecko wcale nie przejęło się tym, że tatuś zaginął w akcji, a mamusia jest poddenerwowana i smutna (no chyba, że jesteś zdobywczynią Oskara i masz grę aktorską opanowaną do perfekcji). A poza tym wszyscy zdrowi, co? |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#23 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 48
|
Dot.: Sama sobie nie poradzę...miało być lepiej:(to jakis zły sen
Cytat:
Zgadzam się, nigdy nie puściłabym męża za granicę na tyle czasu. ALe kasa,kasa... nawet kosztem rodziny. A potem się dziwimy, że mamy tyle rozwodów. Ojciec jest potrzebny tutaj ! na miejscu. Żadne pieniądze nie wynagradzają poczucia bezpieczeństwa i obecności ojca. Wolałabym mieć mniej, ale żeby mój mąż codziennie przy mnie był i bawił się z naszym synkiem. Również nie rozumiem, jak matki zostawiają dzieci z dziadkami. Co to muszą być za matki? bo tłumaczenie brakiem pieniędzy jest doprawdy żałosne.
__________________
I będzie jak dawniej,
Przestańmy się spieszyć, Zacznijmy od nowa od tych małych rzeczy. ![]() Pedagogika wczesnoszkolna i wychowanie przedszkolne ![]() Pani magister ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#24 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Sama sobie nie poradzę...miało być lepiej:(to jakis zły sen
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#25 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
|
Dot.: Sama sobie nie poradzę...miało być lepiej:(to jakis zły sen
Ja tak do konca nie wiem czy ta pani nie ma czasem nascie lat i nudzi się w wakacje. Mój umysł nie chce przyjąc do wiadomosci, że dorosła kobieta, będąca osoba odpowiedzialna za swoje dziecko itd. może pisać takie pensjonarskie pochwalne hymny na cześć faceta, którego zna dopiero 2 i pół roku i który w tym czasie dał się poznać jako osobnik niezbyt odpowiedni na męża i ojca.
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami! |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#26 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 48
|
Dot.: Sama sobie nie poradzę...miało być lepiej:(to jakis zły sen
Cytat:
__________________
I będzie jak dawniej,
Przestańmy się spieszyć, Zacznijmy od nowa od tych małych rzeczy. ![]() Pedagogika wczesnoszkolna i wychowanie przedszkolne ![]() Pani magister ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#27 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
|
Dot.: Sama sobie nie poradzę...miało być lepiej:(to jakis zły sen
Nie wierzę w przemianę "pana idealnego" w kogoś, kto zostawia bez kasy i kontaktu własną rodzinę i wyjeżdża za granicę. Dla mnie znaczy to jedno: pani ma klapki na oczach czarne jako żałobny kir i NIC nie jest w stanie jej przekonać, że idealny książę jest ropuchem.
|
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#28 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 5 015
|
Dot.: Sama sobie nie poradzę...miało być lepiej:(to jakis zły sen
Cytat:
Cytat:
Bo jesli prowokacja, to niezle sklecona ![]() Wyobrazam sobie, ze Autorka ma pod trzydziestke, zwiazana byla dotychczas na bardzo powaznie tylko z ojcem swojej coreczki, i 2,5 roku temu poznala kogos, kto zawrocil jej w glowie tak swa nieznosna lekkoscia bytu, jak i energia i adoracja. Tak sobie gdybam. Na to, iz Autorka spodziewala sie, jak mocno pojedziemy po jej wybranku, wskazuje wlasnie pean na jego czesc w pierwszym poscie. Ona sie na dzien dobry okopala, obwarowala, uzbroila i rozmawia z nami zza opuszczonej przylbicy. Nie sadze tez, zeby napisala go specjalnie na Wizaz ![]() ---------- Dopisano o 10:40 ---------- Poprzedni post napisano o 10:35 ---------- Ja podobna sytuacje obserwowalam w realu. Pani po 60, wdowa, poznaje bezrobotnego amanta cud urody, czarusia jakich malo, daje sie oczarowac i zaslepic, swiata poza nim nie widzi - a ten ja skubie z kasy, przepada, foszy sie, wraca, znika bez wiesci, potem przeprasza, potem sie oswiadcza, wreszcie zareczyny zrywa, by znow powrocic skruszony na bialym koniu po otrzymaniu z wlasnego mieszkania nakazu eksmisji za dlugi ![]() Dlatego obstawiam wiarygodnosc Autorki.
__________________
Iza ![]() Diablicja ![]() Lilo ![]() Kubulek ![]() |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#29 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Sama sobie nie poradzę...miało być lepiej:(to jakis zły sen
To może inaczej: ja chcę wierzyć, że to prowokacja, bo to, że sprawa jest wiarygodna, to nie jest poddawane w wątpliwość - niektóre fragmenty postów autorki wątku to wypisz-wymaluj gadka mojej siostry, gdy sama tkwiła w patologicznym związku.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#30 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 5 015
|
Dot.: Sama sobie nie poradzę...miało być lepiej:(to jakis zły sen
Cytat:
Cytat:
Juz wiem z Twojego profilu, ze urodzilas mala dosc mlodziutko, a z pierwszego postu wnosze, ze raczej wychowywalas dziecko sama - zupelnie jak ja - i troszke lepiej zaczynam rozumiec, dlaczego tak sie moglas zachlysnac tym zwiazkiem, tym mezczyzna, ta szansa na stworzenie sobie i corce rodziny. Piszesz, ze prawnie, emocjonalnie i uczuciowo ojcem stal sie maz - zdradz mi prosze ten sekret, bo w moim pojeciu, emocjonalnie i uczuciowo staje sie ojcem nie w ciagu roku czy dwoch, a juz szczegolnie nie w sytuacji, kiedy dziecko ma te 5-6 latek i swoj calkiem konkretny rozumek - na bycie ojcem, gdy nie jest sie ojcem od poczatku, pracuje sie przez dluuugi czas, i nie zawsze jest to lekka, latwa i przyjemna droga... tak samo jak bzdura jest dla mnie sformulowanie, ze od pierwszego dnia pokochal Twoja corke Twoj wybranek... Zaakceptowal, owszem - zalezalo mu na Tobie, coreczka byla niejako "w pakiecie" (przepraszam za glupie slowo), co mial zrobic. Pokochal - moze z czasem - ok; ale cos malo warta ta jego milosc sie okazala... nie wystarczy z dzieckiem pobrykac, bo najwazniejsze, czego oboje macie nauczyc dziecko swoim zachowaniem, to odpowiedzialnosc - za swoje slowa, obietnice, wybory, za siebie, za swoich bliskich - a najwazniejsze, co macie mu dac, to bezpieczenstwo, stalosc, wiara w siebie. Jak mozesz pisac, ze ta sytuacja teraz nie odbija sie na dziecku? Po pierwsze, ukochany tatus zrobil sobie z geby cholewe, zlamal obietnice cudownego zycia, skazal Was swoim olewactwem na klepanie bidy bez widokow na stale dochody, wypial sie na Was totalnie. Po drugie, z perspektywy 7latki, tatus sprawia, ze mama placze i chodzi smutna. Mama mowi, ze nie wie, kiedy do tatusia pojedziemy. Mama nie wie, kiedy tatus przyjedzie. Mama czeka na tatusia na skype, a on nie przychodzi. Moze juz nas nie chce. Doris ma 100% racji, nie ma szans, zeby corka nie odczula, chocby posrednio, ale nie mniej dotkliwie, ciezaru tej calej sprawy ![]()
__________________
Iza ![]() Diablicja ![]() Lilo ![]() Kubulek ![]() |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:45.