Jak się nie zniechęcać?

[funkystar11]

Od dwóch miesiecy stosuję naturalną pielęgnację włosów. Po tym jak fryzjerka obcięła mi wbrew mojej woli ponad połowę postanowiłam, że wykorzystam to i przynajmniej będę o nie dbała. Robiłam wszystko zgodnie ze wskazówkami z forum: olejuję je, stosuję OMO, używam odżywek i masek bez silikonów i parabenów, szampony tylko delikatne (raz na 1,5 tyg jakiś ziołowy żeby oczyścić), końcówki zabezpieczam olejem, suszę w zasadzie tylko chłodnym powietrzem, prostownicy użyłam może raz, nie farbuję ich, nie kładę się spać z mokrymi, dwa razy dziennie zażywam tabletki z drożdżami. Naprawdę nie wiem co robię źle, ale dziś przyglądając się dokładnie końcówkom zauważyłam masę rozdwojonych włosów. Nie wiem czy coś robię źle, czy jest coś co jeszcze mogłabym robić? Jakieś wcierki?Silniejsze maski? Sposób na zabezpieczenie końcówek? Może coś robię źle?Naprawdę się zniechęciłam, ponieważ ta nowa pielęgnacja wymaga dużo więcej czasu i czuję się zniechęcona, bo wygląda, że wszystko na marne. Poradźcie co robić.

[201804171603]

Niektórym nie służy pielęgnacja bez silikonów, one zabezpieczają włosy przed zniszczeniami, szczególnie końcówki. Ja np. nie wyobrażam sobie pielęgnacji swoich włosów bez silikonów, oczywiście nie mówię tutaj o jakiś produktach, które mają w sobie ich miliardy (np. szampony i odżywki Pantene), ale o tych, które mają ich mniej.

[chimay]

Napisane przez funkystar11

Od dwóch miesiecy stosuję naturalną pielęgnację włosów. Po tym jak fryzjerka obcięła mi wbrew mojej woli ponad połowę postanowiłam, że wykorzystam to i przynajmniej będę o nie dbała. Robiłam wszystko zgodnie ze wskazówkami z forum: olejuję je, stosuję OMO, używam odżywek i masek bez silikonów i parabenów, szampony tylko delikatne (raz na 1,5 tyg jakiś ziołowy żeby oczyścić), końcówki zabezpieczam olejem, suszę w zasadzie tylko chłodnym powietrzem, prostownicy użyłam może raz, nie farbuję ich, nie kładę się spać z mokrymi, dwa razy dziennie zażywam tabletki z drożdżami. Naprawdę nie wiem co robię źle, ale dziś przyglądając się dokładnie końcówkom zauważyłam masę rozdwojonych włosów. Nie wiem czy coś robię źle, czy jest coś co jeszcze mogłabym robić? Jakieś wcierki?Silniejsze maski? Sposób na zabezpieczenie końcówek? Może coś robię źle?Naprawdę się zniechęciłam, ponieważ ta nowa pielęgnacja wymaga dużo więcej czasu i czuję się zniechęcona, bo wygląda, że wszystko na marne. Poradźcie co robić.

Moim zdaniem osób, którym służy tylko naturalna pielęgnacja jest mało. Zresztą przekonałam się o tym sama na sobie. Każde włosy mają swoje potrzeby i to, że u kogoś sprawdza się Joanna czy żel lniany, nie znaczy że u nas też tak będzie. Zresztą ogromnym błędem jest dzielenie pielęgnacji na naturalną i "drogeryjną", bo i tu i tu znajdziemy buble i perełki.
Parabeny nie wpływają na włosy w jakiś specjalnie szkodliwy sposób, bardziej drażniącym (uczulającym) konserwantem jest methylisothiazolinone obecny w uwielbianych i uważanych za naturalne (cokolwiek to znaczy) maskach typu Gloria, Kallos, Mila, odżywkach Joanny.
Silikony mogą być po prostu potrzebne Twoim włosom do ochrony końcówek, więc może warto byłoby wrócić do nich w formie jedwabiu/serum.

[say-hello]

dopiero po roku pielęgnacji zaczęłam być zadowolona z włosów.. wiem, że to brzmi strasznie, ale musisz uzbroić się w cierpliwość. na początku w ogóle nie stosowałam silikonów - nie wyszło mi to na dobre. okazało się, że lepsza dla mnie jest codzienna pielęgnacja zakończona zabezpieczaniem włosów silikonami. trzeba do tego podejść racjonalnie, zobaczyć, co lubią twoje włosy. moja pielęgnacja wygląda tak: szampony, odżywki i maski raczej bez silikonów, natomiast nie unikam ich jak ognia i nie boję się zabezpieczać długości silikonowym jedwabiem/psikaczem.

[Wampierz]

Napisane przez funkystar11

Od dwóch miesiecy stosuję naturalną pielęgnację włosów. Po tym jak fryzjerka obcięła mi wbrew mojej woli ponad połowę postanowiłam, że wykorzystam to i przynajmniej będę o nie dbała. Robiłam wszystko zgodnie ze wskazówkami z forum: olejuję je, stosuję OMO, używam odżywek i masek bez silikonów i parabenów, szampony tylko delikatne (raz na 1,5 tyg jakiś ziołowy żeby oczyścić), końcówki zabezpieczam olejem, suszę w zasadzie tylko chłodnym powietrzem, prostownicy użyłam może raz, nie farbuję ich, nie kładę się spać z mokrymi, dwa razy dziennie zażywam tabletki z drożdżami. Naprawdę nie wiem co robię źle, ale dziś przyglądając się dokładnie końcówkom zauważyłam masę rozdwojonych włosów. Nie wiem czy coś robię źle, czy jest coś co jeszcze mogłabym robić? Jakieś wcierki?Silniejsze maski? Sposób na zabezpieczenie końcówek? Może coś robię źle?Naprawdę się zniechęciłam, ponieważ ta nowa pielęgnacja wymaga dużo więcej czasu i czuję się zniechęcona, bo wygląda, że wszystko na marne. Poradźcie co robić.

A te odzywki zawierają może alkohol? Alkohol może wysuszać i uszkadzać włosy, zalezy w sumie od rodzaju i kondycji.

Różne rzeczy mogą szkodzić włosom, to że kosmetyk nie zawiera silikonów nie oznacza, że jest samym dobrem. Niestety każdy musi się sam przekonac jaki rodzaj pielęgnacji najlepiej mu służy.

[PannaWredna]

Ja bym podcięła końcówki, odrobnkę zeby pozbyć się rozdwojonych albo z bialymi kulkami. Trzymanie ich jest bez sensu bo zniszenia idą do góry. Po ścięciu pielęgnacja taka jak pisałaś ale już z zabezpieczaniem sylikonami. To oznacza ze odzywki naturalne a potem np na konce jedwab z silikonem (jesienia polecam tez odrobinę na dlugosc, plus kropla oleju). Myslę że 98% włosomaniaczek po pierwszej fazie pokornie wraca do silikonów w takiej postaci;p
co do motywacji - proponuję robić co miesiąc foty. Na "zywo" nie widac roznicy często, moze porónanie zdjęć zmotywuje
BTW 2 miesiące to strasznie mało! Bądź cierpliwa. Poczytaj Moje Włosowe Historie na blogach dziewczyn - zobacz jak długo trwa droga do sukcesu ale jak się opłaca!
Mnie motywowało jak widziałam jaki mam ogromny przyrost

[funkystar11]

Napisane przez Wampierz

A te odzywki zawierają może alkohol? Alkohol może wysuszać i uszkadzać włosy, zalezy w sumie od rodzaju i kondycji.

Różne rzeczy mogą szkodzić włosom, to że kosmetyk nie zawiera silikonów nie oznacza, że jest samym dobrem. Niestety każdy musi się sam przekonac jaki rodzaj pielęgnacji najlepiej mu służy.

Używam Odżywki Alterra z granatem albo Isany, obydiwe polecane przez włosomaniaczki, chyba bez alkoholu. Może polecicie jakieś inne, chętnie przetestuję. Używam tych najbardziej dostępnych.

---------- Dopisano o 21:01 ---------- Poprzedni post napisano o 20:57 ----------

Dziękuję za porady, nie spodziewałam się odzewu Chętnie spróbuję wprowadzić silikony do zabezpieczania końcówek. Możecie polecić jakieś serum do końcówek z silikonami? Miałabym do tego serum dodawać mój ulubiony olej? Czy olej który stosuję na końcówki powinien być bardziej tłusty? Przepraszam za sporo pytań, ale wciąż kłębi mi się w głowie tyle ich i ciągle pojawiają się nowe.

[deszczowypies]

Napisane przez funkystar11

Używam Odżywki Alterra z granatem albo Isany, obydiwe polecane przez włosomaniaczki, chyba bez alkoholu. Może polecicie jakieś inne, chętnie przetestuję. Używam tych najbardziej dostępnych.

Alterra ma na drugim miejscu alkohol, spróbuj znaleźć bezalkoholowy zamiennik

[Villemo5858p]

Dużo włosomaniaczek daje na końcówki jakieś serum i kroplę oleju. Ja osobiście nakładam to co mam aktualnie pod ręką i raczej solo, ale to już sama musisz przetestować na sobie, która opcja bardziej ci odpowiada. Ja mogę ci polecić serum z Biovaxu i jedwab z Biovaxu. U mnie oba sprawdzały się świetnie. Poczytaj na blogach włosomaniaczek albo na KWC, na pewno znajdziesz coś dla siebie

[funkystar11]

Napisane przez deszczowypies

Alterra ma na drugim miejscu alkohol, spróbuj znaleźć bezalkoholowy zamiennik

może jakąś polecisz?

[weronka19]

Napisane przez funkystar11

Używam Odżywki Alterra z granatem albo Isany, obydiwe polecane przez włosomaniaczki, chyba bez alkoholu. Może polecicie jakieś inne, chętnie przetestuję. Używam tych najbardziej dostępnych.

---------- Dopisano o 21:01 ---------- Poprzedni post napisano o 20:57 ----------

Dziękuję za porady, nie spodziewałam się odzewu Chętnie spróbuję wprowadzić silikony do zabezpieczania końcówek. Możecie polecić jakieś serum do końcówek z silikonami? Miałabym do tego serum dodawać mój ulubiony olej? Czy olej który stosuję na końcówki powinien być bardziej tłusty? Przepraszam za sporo pytań, ale wciąż kłębi mi się w głowie tyle ich i ciągle pojawiają się nowe.

Isana ma Isopropyl Alkohol, mi zasiał na głowie zniszczenia okropne. Alterra też ma alkohol, mi akurat nie szkodzi, ale Tobie może. Ja ze swojej strony polecam Garnier avokado i karite, choć on oczywiście też ma tylu zwolenników co przeciwników. Co do serum to jedwab CHI jest bez alkoholu i chyba coś z firmy Marion, ale tu nie jestem pewna. Możesz mieszać jedwab z olejem, ja robię tak że najpierw kropla oleju a na to jeszcze kropla jedwabiu (teraz w zimie to na całe włosy nawet), ale uwaga bo jak dasz za dużo to możesz nadmiernie obciążyć włosy.

I głowa do góry, ja zaczęłam dbać o włosy w styczniu i już była poprawa a potem jedno farbowanie i włosy mam w takim stanie, że może za rok-półtora doprowadzę je do ładu, ale się nie poddaję i walczę

[Villemo5858p]

Napisane przez weronka19

Isana ma Isopropyl Alkohol, mi zasiał na głowie zniszczenia okropne. Alterra też ma alkohol, mi akurat nie szkodzi, ale Tobie może. Ja ze swojej strony polecam Garnier avokado i karite, choć on oczywiście też ma tylu zwolenników co przeciwników. Co do serum to jedwab CHI jest bez alkoholu i chyba coś z firmy Marion, ale tu nie jestem pewna. Możesz mieszać jedwab z olejem, ja robię tak że najpierw kropla oleju a na to jeszcze kropla jedwabiu (teraz w zimie to na całe włosy nawet), ale uwaga bo jak dasz za dużo to możesz nadmiernie obciążyć włosy.

I głowa do góry, ja zaczęłam dbać o włosy w styczniu i już była poprawa a potem jedno farbowanie i włosy mam w takim stanie, że może za rok-półtora doprowadzę je do ładu, ale się nie poddaję i walczę

Przyłączam się jeśli chodzi o Garniera awokado i karite. Całkiem fajny jest też Fructis oleo repair też z awokado i karite, z tym że jeśli dobrze przeanalizowałam skład to ma chyba jakiś silikon, ale nie jestem jeszcze w tym zbyt biegła, więc nie mam pewności. Ale sama używam i nie moje włoski go bardzo polubiły

[funkystar11]

Napisane przez Villemo5858p

Przyłączam się jeśli chodzi o Garniera awokado i karite. Całkiem fajny jest też Fructis oleo repair też z awokado i karite, z tym że jeśli dobrze przeanalizowałam skład to ma chyba jakiś silikon, ale nie jestem jeszcze w tym zbyt biegła, więc nie mam pewności. Ale sama używam i nie moje włoski go bardzo polubiły

idę dzis kupić garniera. Dziękuję za porady. Zastanawia mnie tylko, dlaczego alterra i isana są tak gorąco polecane na forach i blogach skoro tak wysoko w składzie mają alkohol. I czy w takim razie nie powinnam ich nawet używać jako pierwsze O w OMO, bo do tej poryw właściwie tak je stosowałam?

[Villemo5858p]

Kurcze no nie wiem, nie miałam jeszcze okazji wypróbować, więc nie wiem jak by działała na moje włosy. Może odstaw ją na jakiś czas i sprawdź czy to na pewno jej wina a jeśli tak to nie wiem może warto spróbować podrasować ją jakimiś półproduktami...albo odżałować i odstawić na stałe, mówi się trudno ostatecznie

[myslenieszkodzi]

A może rozwiązanie jest prostsze - fryzjerka miała tępe nożyczki i przez to tak szybko rozdwoiły się końcówki?

[danana]

ja to nie mam chwilami siły do swoich włosow
falowane sa to wiadomo maja różne dni,no ale tez staram sie dbac o nie,nie prostuje nie używam lakieru,no nic kompletnie z takich rzeczy,nie susze,myje narazie takim szamponem petrole z apteki,odżywka AiK,chociaz rozne były spray gliss kur na końcówki,maski miałam tez rózne wszystko stosowane regularnie,na zmiane co mycie raz odzywka raz maska a mimo to sa jakies suche..znaczy niby nie jakies mega zniszczone,czy siano (chociaz bywa) no ale na takie cackanie w dodatku mam wrazenie ze nic na nie nie działa,czy regularnie dbam o nie wartośxiowymi maskami/odzywkami czy daje cos mega silikonowego(zeby przynajmniej ''złudnie'' były ładne ale no...chociaz niby zle nie sa ale powykrecane we wszystkie strony nieraz juz myslałam zeby stosowac silikonowy szampon + odżywki/maski i dac sobie spokoj z tym rozmyslaniem
chociaz moze powinnam o jakims ''stylizatorze'' pomyśleć,mam taki zielony żel z wielkiego opakowania z rossa nawet niezly jest ale szukam jeszcze czegoś
dziewczyny alterra ma alkohol w odżywkach i nie jest to dobre,ale te ich szampony tez moga szkodzic czy nie?bo w sumie krócej sie na głowie trzyma niż odzywki...ale za to na skórze głowy.

[chimay]

Napisane przez danana

ja to nie mam chwilami siły do swoich włosow
falowane sa to wiadomo maja różne dni,no ale tez staram sie dbac o nie,nie prostuje nie używam lakieru,no nic kompletnie z takich rzeczy,nie susze,myje narazie takim szamponem petrole z apteki,odżywka AiK,chociaz rozne były spray gliss kur na końcówki,maski miałam tez rózne wszystko stosowane regularnie,na zmiane co mycie raz odzywka raz maska a mimo to sa jakies suche..znaczy niby nie jakies mega zniszczone,czy siano (chociaz bywa) no ale na takie cackanie w dodatku mam wrazenie ze nic na nie nie działa,czy regularnie dbam o nie wartośxiowymi maskami/odzywkami czy daje cos mega silikonowego(zeby przynajmniej ''złudnie'' były ładne ale no...chociaz niby zle nie sa ale powykrecane we wszystkie strony nieraz juz myslałam zeby stosowac silikonowy szampon + odżywki/maski i dac sobie spokoj z tym rozmyslaniem
chociaz moze powinnam o jakims ''stylizatorze'' pomyśleć,mam taki zielony żel z wielkiego opakowania z rossa nawet niezly jest ale szukam jeszcze czegoś
dziewczyny alterra ma alkohol w odżywkach i nie jest to dobre,ale te ich szampony tez moga szkodzic czy nie?bo w sumie krócej sie na głowie trzyma niż odzywki...ale za to na skórze głowy.

Przyłączam się do gorzkich żali. Też nie mam chwilami sił do swoich włosów, chociaż są proste, grube, sztywne - dla niektórych ideał. Tylko że przez te cechy są oporne na układanie, stylizację, na odżywianie też. Może dlatego nie mam żadnych efektów po olejach. Widzę tylko, kiedy im coś nie podchodzi np proteiny. Do tego wolno rosną, nie reagują na suplementy, wcierki, oleje ziołowe. Ostatnio byłam u fryzjera i usłyszałam pytanie "Używa pani w ogóle jakichś masek?" A ja mam na stanie pięć masek, sześć odżywek, cztery szampony, na końcówki A+E Biovaxu, Frizz-Ease Johna Friedy, do tego czasem jeszcze dwa oleje, półprodukty (aloes, hialuron, hydromanil). Też nie suszę, nie prostuję, nie kręcę. A włosy wyglądają przecietnie, na pewno nie tak jak pewnie sobie niektórzy wyobrażają na hasło "grube, gęste". Na dodatek nie ułatwia sprawy to, że nie jestem w stanie dogadać się z fryzjerem w kwestii cięcia i zawsze mam "wyhatrany" wierzch, co ponoć nazywa się "zabraniem objętości" a nie "cieniowaniem". Dla mnie to jedno i to samo, a ja, do cholery, chcę żeby tę objętość było w końcu widać! No, to się pożaliłam

Co do alkoholu w kosmetykach Alterry, to jest on głównym powodem mojego sceptyzymu wobec tej firmy. Wiadomo, że nie u każdego spiryt będzie od razu bardzo wysuszał, zresztą on pełni też funkcję dopalacza dla innych składników. Ale mimo wszystko nie jestem przekonana, chociaż mam maskę Granat i Aloes. Szampony niekoniecznie mają tyle procentów co odżywki, mój nabytek Morela i Pszenica ma je w małej ilości.

[danana]

Napisane przez chimay

Przyłączam się do gorzkich żali. Też nie mam chwilami sił do swoich włosów, chociaż są proste, grube, sztywne - dla niektórych ideał. Tylko że przez te cechy są oporne na układanie, stylizację, na odżywianie też. Może dlatego nie mam żadnych efektów po olejach. Widzę tylko, kiedy im coś nie podchodzi np proteiny. Do tego wolno rosną, nie reagują na suplementy, wcierki, oleje ziołowe. Ostatnio byłam u fryzjera i usłyszałam pytanie "Używa pani w ogóle jakichś masek?" A ja mam na stanie pięć masek, sześć odżywek, cztery szampony, na końcówki A+E Biovaxu, Frizz-Ease Johna Friedy, do tego czasem jeszcze dwa oleje, półprodukty (aloes, hialuron, hydromanil). Też nie suszę, nie prostuję, nie kręcę. A włosy wyglądają przecietnie, na pewno nie tak jak pewnie sobie niektórzy wyobrażają na hasło "grube, gęste". Na dodatek nie ułatwia sprawy to, że nie jestem w stanie dogadać się z fryzjerem w kwestii cięcia i zawsze mam "wyhatrany" wierzch, co ponoć nazywa się "zabraniem objętości" a nie "cieniowaniem". Dla mnie to jedno i to samo, a ja, do cholery, chcę żeby tę objętość było w końcu widać! No, to się pożaliłam

Co do alkoholu w kosmetykach Alterry, to jest on głównym powodem mojego sceptyzymu wobec tej firmy. Wiadomo, że nie u każdego spiryt będzie od razu bardzo wysuszał, zresztą on pełni też funkcję dopalacza dla innych składników. Ale mimo wszystko nie jestem przekonana, chociaż mam maskę Granat i Aloes. Szampony niekoniecznie mają tyle procentów co odżywki, mój nabytek Morela i Pszenica ma je w małej ilości.

niektorzy fryzjerzy to nic nie wiedza poszłam podciąć końcówki,rozczesała mi włosy wiec wiadomo spuszyły sie jak to falowane a ona ''ale ma Pani zniszczone włosy '' fakt suche sa no ale żadna to nowość ze jak sie rozczesze krecone/falowane wlosy to jesy puch
drugi znowu tez mnie pytał czy używam jakichś odżywek i uwaga polecił mi jedwab biosilku!i to ma niby mi nawilżyc włosy? juz pomijając że ma alko w składzie i juz w ogóle by szkód narobił włosom czyli generalnie wychodzi na to że nie ma co liczyć ze sie od fryzjera czegoś nowego dowiemy, a wrecz przeciwnie,przydałoby sie nam ich doedukowac ja to zawsze patrze na włosy koleżanki,proste,ciemne lśniące lejące a uzywa pierwszego lepszego szamponu jaki jej mama kupi,odżywke od święta suszy,lokuje ehhh no ale znowu ona je kręci i mowi ze chciałaby takie,dopiero by zobaczyła ile to trudu trzeba włozyc w pielegnacje ich xd

[Iclosemyeyes]

niestety nie odpowiem Ci na tytułowe pytanie bo sama mam z tym problem, chociażby dzisiaj- o włosy dbam jak najlepiej, pielęgnuję je olejami, odżywkami, maskami, łagodnymi szamponami, zabezpieczam końcówki, psikam mgiełkami bez alkoholu, suszę zimnym nawiewem, nie prostuję (nawet nie wiem gdzie mam prostownicę ) i to już od długiego czasu- tak intensywnie to od roku i... dziś nie mogłam patrzeć na swoje włosy. Przede wszytskim są rzadkie i cienkie, to mój największy ból, poza tym jakieś takie bez życia, bez połysku... słabo rosną, co zapuszczę to muszę ścinać...

co do zniszczonych końcówek to polecam zabezpieczanie silikonami mnie to pomogło, wcześniej miałam więcej rozdwojonych końcówek, teraz może 1/3 tego co kiedyś

[Yariewenka]

To i ja, a co! Chociaż w sumie zaczęłam dbać o włosy 2 miesiące temu, i nawet powoli zaczynały być widoczne efekty - ale założyła raz czapkę na głowę (u mnie mróz -8....), przeleciałam się 15 minut po dworzu, zdjęłam ją i się załamałam... Jakbym z nimi nic nie robiła. Każdy w inna stronę, po umyciu a wyglądały jak niemyte... A miałam sobie własnie zrobić zdjęcie do dyplomu.

To co? Pożaliłyśmy się, to teraz możemy wracać do nakładania masek?

[Ciasteczko56]

Ja również mam często ochotę cisnąć tymi wszystkimi maskami,olejkami o ścianę. Ale zawsze w tych chwilach zwątpienia myślę sobie 'Ciesz się głupia, żeś trafiła na wizaz, bo teraz mialabys jeszcze gorszą kupę siana co przedtem'

[Wampierz]

Jeśli chodzi o te żale - jak dla mnie to po prostu nie każdy włosy są gładkie i lśniące jak lustro, włosy są różne... denerwuje mnie takie podejście, że jak nie wyglądają jak z reklamy pantene to znaczy, że są zniszczone i trzeba je obciąć.
Prawdę mówiąc, puszenie się ma dobre strony, bo włosy wyglądają na gęstsze, a z odstającymi włoskami już się pogodziłam. Jak ktoś mi mówi o podcięciu to nóż mi się w kieszeni otwiera. Ja nie komentuję cudzych włosów i nie daję nieproszonych rad co do wyglądu.

[weronka19]

Napisane przez funkystar11

idę dzis kupić garniera. Dziękuję za porady. Zastanawia mnie tylko, dlaczego alterra i isana są tak gorąco polecane na forach i blogach skoro tak wysoko w składzie mają alkohol. I czy w takim razie nie powinnam ich nawet używać jako pierwsze O w OMO, bo do tej poryw właściwie tak je stosowałam?

Odstaw je na razie, poużywaj np Garniera i zobacz, czy brak alkoholu w odżywkach wpłynie pozytywnie na Twoje włosy. Ja np po 1-2 tyg używania isany zauważyłam dużą różnicę w dotyku (włosy suche i szorstkie), potem przerzuciłam się na AiK i włosy zrobiły się po jakimś czasie dużo bardziej miękkie. A myślałaś może o myciu odżywką??

Aletrra i Isana są polecane bo wielu osobom jednak alkohol nie robi krzywdy ja sama osobiście uwielbiałam alterrę z morelą i pszenicą, którą niestety wycofali i o ile alkohol u alterry mi nie szkodzi, to isopropyl alcohol w isanie owszem

Także spróbuj teraz czegoś bezalkoholowego i obserwuj jak działa na włoski i jeśli mogę jeszcze doradzić to wybierz się do fryzjera i podetnij troszeczkę jeszcze końcówki (wiem, że żal ), zacznij je zabezpieczać jedwabiem i patrz co będzie się działo

[danana]

Napisane przez Wampierz

Jeśli chodzi o te żale - jak dla mnie to po prostu nie każdy włosy są gładkie i lśniące jak lustro, włosy są różne... denerwuje mnie takie podejście, że jak nie wyglądają jak z reklamy pantene to znaczy, że są zniszczone i trzeba je obciąć.
Prawdę mówiąc, puszenie się ma dobre strony, bo włosy wyglądają na gęstsze, a z odstającymi włoskami już się pogodziłam. Jak ktoś mi mówi o podcięciu to nóż mi się w kieszeni otwiera. Ja nie komentuję cudzych włosów i nie daję nieproszonych rad co do wyglądu.

racja włosy maja różną strukture i nie jedne nigdy nie beda tafla i juz,co nie znaczy ze nie sa ładne czy ze sa zniszczone...tak jak ja mam fale to wiadomo ze ich struktutura jest inna niz prostych i nigdy nie bede miała lśniących i w ogóle takich..wiecie o co chodzi ale jak tak na nie patrze to są w porządku ogólnie nie ma co stękac i sie dopatrywac
ale dobrze ze zaczełam psikanego gliss kura na końcówki używac bo jednak chronia te włosy

[Blondcukiereczek]

Mnie najbardziej wkurza to że gdy nie uzywam silikonow to wlosy mają fajną objętość ale sa strasznie matowe. Gdy znów użyję silikonowej odzywki to owszem odrobine sie swieca ale za to robi sie 3 wlosy na krzyz, przylizane i zadnym tapirowaniem, odpowiednim suszeniem nie jestem wstanie ich uniesc u nasady, zwiekszyc objętosc.


Ech .....

[chimay]

Napisane przez Wampierz

Jeśli chodzi o te żale - jak dla mnie to po prostu nie każdy włosy są gładkie i lśniące jak lustro, włosy są różne... denerwuje mnie takie podejście, że jak nie wyglądają jak z reklamy pantene to znaczy, że są zniszczone i trzeba je obciąć.
Prawdę mówiąc, puszenie się ma dobre strony, bo włosy wyglądają na gęstsze, a z odstającymi włoskami już się pogodziłam. Jak ktoś mi mówi o podcięciu to nóż mi się w kieszeni otwiera. Ja nie komentuję cudzych włosów i nie daję nieproszonych rad co do wyglądu.

Masz rację, że włosy sa różne. Mój problem polega nie na tym, ze chcę mieć włosy jak z reklamy Pantene, czy jakie ma jakaś celebrytka czy blogerka. Wystarczyłyby mi takie, jak z czasów, gdy miałam naście lat i używałam pierwszego lepszego szamponu i czasem odżywki, ale niestety coś się zmieniło przez te kilkanaście lat i teraz, pomimo pielęgnacji, jest przeciętnie. W każdym razie nikt moich włosów nie chwali, że ładne

[danana]

Napisane przez chimay

Masz rację, że włosy sa różne. Mój problem polega nie na tym, ze chcę mieć włosy jak z reklamy Pantene, czy jakie ma jakaś celebrytka czy blogerka. Wystarczyłyby mi takie, jak z czasów, gdy miałam naście lat i używałam pierwszego lepszego szamponu i czasem odżywki, ale niestety coś się zmieniło przez te kilkanaście lat i teraz, pomimo pielęgnacji, jest przeciętnie. W każdym razie nikt moich włosów nie chwali, że ładne

no ja własnie tez za czasów liceum miałam dość ładne i to jest własnie dziwne bo używałam tylko szamponu nivea i chyba odżywki z tej samej serii

[Rybiorek]

Napisane przez funkystar11

idę dzis kupić garniera. Dziękuję za porady. Zastanawia mnie tylko, dlaczego alterra i isana są tak gorąco polecane na forach i blogach skoro tak wysoko w składzie mają alkohol. I czy w takim razie nie powinnam ich nawet używać jako pierwsze O w OMO, bo do tej poryw właściwie tak je stosowałam?

Alterra z granatem - polecaja poniewaz ten alkohol jest w towarzystwie alkoholu tluszczowego - Cetearyl Alcohol ktory lagodzi wysuszajace dzialanie (przy czym nie wiemy o jaki alkohol chodzi - najgorszy to alkohol denat i jak zobaczysz go w skladzie odzywki to sobie ja daruj, jak pisze alkohol to moze byc jakis mniej szkodliwy, tutaj wazne jest w jakim towarzystwie wystepuje, czasami nie da sie uniknac alkoholu - jest on tzw promotorem przejscia i pomaga innym skladnikom wniknac we wlosa, czesto obecny jest w roznych wcierkach z tego samego powodu, ale jak ze wszystkim - zawsze znajdzie sie ktos uczulony komu dany skladnik nie sluzy)

tutaj analiza tej odzywki

co do isany jest ich duzo nie wiem o ktora chodzi ale domyslam sie ze jest podobnie jak z alterra

[chimay]

Napisane przez danana

no ja własnie tez za czasów liceum miałam dość ładne i to jest własnie dziwne bo używałam tylko szamponu nivea i chyba odżywki z tej samej serii

Też nie mogę tego zjawiska zrozumieć. Obstawiam, że duże znaczenie może mieć woda. Ja w czasach cielęcych mieszkałam w rejonie, gdzie woda płynąca z kranu pochodziła z ujęcia głębinowego, była miękka. Po kąpieli nie musiałam nigdy używać balsamu, bo nie było po co. Dopiero, kiedy wyprowadziłam się stamtąd i zaczęłam mieszkać w różnych miejscach z gorszą wodą, zauważyłam różnicę w wyglądzie włosów i skóry. Nie wiem czy jest jakiś wątek na temat wpływu wody na włosy, ale to na pewno ważny czynnik. Na który niestety nie bardzo mamy wpływ.

Ostatnio mam postanowienie spłukiwania włosów na koniec mycia 2 litrami przegotowanej wody z dodatkiem octu malinowego albo fioletowej płukanki do blondu.

[Rybiorek]

Napisane przez chimay

Też nie mogę tego zjawiska zrozumieć. Obstawiam, że duże znaczenie może mieć woda. Ja w czasach cielęcych mieszkałam w rejonie, gdzie woda płynąca z kranu pochodziła z ujęcia głębinowego, była miękka. Po kąpieli nie musiałam nigdy używać balsamu, bo nie było po co. Dopiero, kiedy wyprowadziłam się stamtąd i zaczęłam mieszkać w różnych miejscach z gorszą wodą, zauważyłam różnicę w wyglądzie włosów i skóry. Nie wiem czy jest jakiś wątek na temat wpływu wody na włosy, ale to na pewno ważny czynnik. Na który niestety nie bardzo mamy wpływ.

Ostatnio mam postanowienie spłukiwania włosów na koniec mycia 2 litrami przegotowanej wody z dodatkiem octu malinowego albo fioletowej płukanki do blondu.

a nie chodzi poprostu o to ze jako nastolatki nasze ciala sa w najlepszej kondycji, nie ma burz hormonalnych, do tego nie eksperymentujemy z roznymi kosmetykami, nie uzywamy prostonicy za czesto tylko od wielkiego dzwona.....