Gdzie mieszkac po slubie, jak im to powiedziec.... ?

Slonko112 · 2013-09-02, 14:40

Czesc wszystkim. Jestem tu nowa ale mam taki problem ktory mnie meczy i nie umiem sobie z tym sama poradzic. Pewnie bylo juz takich wakow duzo ale ja nie wiem gdzie szukac i dlatego napisze tutaj co mnie meczy. Chodzi o to ze rok wychodze za maz. jestem z tego powodu szczesliwa ale mam pelno obaw co z mieszkaniem. Zaczne od poczatku. Mam duzy dom i jestem sama teraz w nim z rodzicami, wiem ze rodzice chca zebym tu zamieszkala z nimi po slubie z mezem ale moj narzeczony nie chce tutaj mieszkac tylko chce zebysmy mieszkali z jego rodzicami. Co prawda u niego mielibysmy lepszy start w zycie i juz sie przekonalam do tego ale nie umiem powiedziec o tym swoim rodzicom, boje sie ich reakcji. Boje sie ze mama bedzie plakac ze zostawiam caly ich dorobek, ze nik nie szanuje ich wysilku itd. Z drugiej strony boje sie jak to bedzie mieskac z tesciowa pod jednym dachem ale narzeczony ciagle mi mowi zebym sie nie martwila bo on chc dobrze dla nie i dla naszej przyszlej rodziny. Ale jak ja mam to powiedziec mamie ze odchodze po slubie. ja jestem slaba psychicznie i nie wiem czy dam rade im to powiedziec. Zostana sami na starosc w tak duzym domie, jest mi smutno jak o tym pomysle i czuje sie zle ale wiem ze musze sluchac przyszlego meza. strasznie mnie to meczy i nie umiem z tym sobie poradzic. Powiedzcie co mam robic...

Enfant Terrible · 2013-09-02, 14:43

Cytat:

Napisane przez Slonko112

Czesc wszystkim. Jestem tu nowa ale mam taki problem ktory mnie meczy i nie umiem sobie z tym sama poradzic. Pewnie bylo juz takich wakow duzo ale ja nie wiem gdzie szukac i dlatego napisze tutaj co mnie meczy. Chodzi o to ze rok wychodze za maz. jestem z tego powodu szczesliwa ale mam pelno obaw co z mieszkaniem. Zaczne od poczatku. Mam duzy dom i jestem sama teraz w nim z rodzicami, wiem ze rodzice chca zebym tu zamieszkala z nimi po slubie z mezem ale moj narzeczony nie chce tutaj mieszkac tylko chce zebysmy mieszkali z jego rodzicami. Co prawda u niego mielibysmy lepszy start w zycie i juz sie przekonalam do tego ale nie umiem powiedziec o tym swoim rodzicom, boje sie ich reakcji. Boje sie ze mama bedzie plakac ze zostawiam caly ich dorobek, ze nik nie szanuje ich wysilku itd. Z drugiej strony boje sie jak to bedzie mieskac z tesciowa pod jednym dachem ale narzeczony ciagle mi mowi zebym sie nie martwila bo on chc dobrze dla nie i dla naszej przyszlej rodziny. Ale jak ja mam to powiedziec mamie ze odchodze po slubie. ja jestem slaba psychicznie i nie wiem czy dam rade im to powiedziec. Zostana sami na starosc w tak duzym domie, jest mi smutno jak o tym pomysle i czuje sie zle ale wiem ze musze sluchac przyszlego meza. strasznie mnie to meczy i nie umiem z tym sobie poradzic. Powiedzcie co mam robic...

Mieszkać osobno. Bez mamy, cioci, teściowej i babci Zosi. OSOBNO.

_ema_ · 2013-09-02, 14:43

Cytat:

Napisane przez Slonko112

Czesc wszystkim. Jestem tu nowa ale mam taki problem ktory mnie meczy i nie umiem sobie z tym sama poradzic. Pewnie bylo juz takich wakow duzo ale ja nie wiem gdzie szukac i dlatego napisze tutaj co mnie meczy. Chodzi o to ze rok wychodze za maz. jestem z tego powodu szczesliwa ale mam pelno obaw co z mieszkaniem. Zaczne od poczatku. Mam duzy dom i jestem sama teraz w nim z rodzicami, wiem ze rodzice chca zebym tu zamieszkala z nimi po slubie z mezem ale moj narzeczony nie chce tutaj mieszkac tylko chce zebysmy mieszkali z jego rodzicami. Co prawda u niego mielibysmy lepszy start w zycie i juz sie przekonalam do tego ale nie umiem powiedziec o tym swoim rodzicom, boje sie ich reakcji. Boje sie ze mama bedzie plakac ze zostawiam caly ich dorobek, ze nik nie szanuje ich wysilku itd. Z drugiej strony boje sie jak to bedzie mieskac z tesciowa pod jednym dachem ale narzeczony ciagle mi mowi zebym sie nie martwila bo on chc dobrze dla nie i dla naszej przyszlej rodziny. Ale jak ja mam to powiedziec mamie ze odchodze po slubie. ja jestem slaba psychicznie i nie wiem czy dam rade im to powiedziec. Zostana sami na starosc w tak duzym domie, jest mi smutno jak o tym pomysle i czuje sie zle ale wiem ze musze sluchac przyszlego meza. strasznie mnie to meczy i nie umiem z tym sobie poradzic. Powiedzcie co mam robic...

Wow, dziewczyno...
Boisz się powiedziec rodzicom o wyprowadzce do męża?
Musisz słuchać przyszłego męża?
Jest jeszcze ktoś kto Tobą rządzi, czy tylko mąż i rodzice?
Masz jakieś własne zdanie?

graphicdesign · 2013-09-02, 14:49

Klasyk... ślub dla samego ślubu, bo przecież jesteś autorko jeszcze mentalnie dzieckiem, a nie dojrzałą kobietą. Tak jak ktoś wyżej napisał, zamieszkajcie osobno i dajcie sobie szansę na stworzenie rodziny bez teściowej i rodziców na głowie.

skazana_na_bluesa · 2013-09-02, 14:50

lol. ile ty masz lat?

Beata_Batumi · 2013-09-02, 14:54

Najlepiej nie bierzcie ślubu, nie każde mieszka ze swoimi rodzicami i spotykajcie się na "dochodne" .

Slonko112 · 2013-09-02, 15:00

Nie da sie mieszkac osobno gdyz moj narzeczony nie chce zaczynac wszystkiego od poczatku tylko chce dostac firme juz dobrze rozwinieta, a aktualnie pracuje na to rozwiniecie razem ze swoimi rodzicami. mam 23 lata. Moze i zachowuje sie jak dziecko i dlatego prosilam o rade jak wyjsc z takiej sytuacji. Rodzice sobie planuja to czy tamto a ja nie umiem im powiedziec ze sie wyrowadzam.

madana · 2013-09-02, 15:04

Cytat:

Napisane przez Slonko112

Nie da sie mieszkac osobno gdyz moj narzeczony nie chce zaczynac wszystkiego od poczatku tylko chce dostac firme juz dobrze rozwinieta, a aktualnie pracuje na to rozwiniecie razem ze swoimi rodzicami. mam 23 lata. Moze i zachowuje sie jak dziecko i dlatego prosilam o rade jak wyjsc z takiej sytuacji. Rodzice sobie planuja to czy tamto a ja nie umiem im powiedziec ze sie wyrowadzam.

- w takim razie nie rozumiesz, CZYM jest małżeństwo: a to stworzenie swojej własnej rodziny i odejście od rodziców. Rodzice będą PO mężu,gdy wyjdziesz za mąż- zaburzenie tej oczywistości sprawia, ze trudno mówić o dobrym małżeństwie.

klempaa · 2013-09-02, 15:07

Cytat:

Napisane przez Slonko112

Nie da sie mieszkac osobno gdyz moj narzeczony nie chce zaczynac wszystkiego od poczatku tylko chce dostac firme juz dobrze rozwinieta, a aktualnie pracuje na to rozwiniecie razem ze swoimi rodzicami. mam 23 lata. Moze i zachowuje sie jak dziecko i dlatego prosilam o rade jak wyjsc z takiej sytuacji. Rodzice sobie planuja to czy tamto a ja nie umiem im powiedziec ze sie wyrowadzam.

A to pracowanie na tą firme musi łączyć się z mieszkaniem z rodzicami?
W głowę sie puknijcie. To nie jest dobry pomysł.

---------- Dopisano o 15:07 ---------- Poprzedni post napisano o 15:07 ----------

Cytat:

Napisane przez madana

- w takim razie nie rozumiesz, CZYM jest małżeństwo: a to stworzenie swojej własnej rodziny i odejście od rodziców. Rodzice będą PO mężu,gdy wyjdziesz za mąż- zaburzenie tej oczywistości sprawia, ze trudno mówić o dobrym małżeństwie.

Prawda

**201605161006** · 2013-09-02, 15:07

Zamieszkanie z ktoras z rodzin to najgorszy mozliwy pomysl. Usamodzielnijcie sie, zamieszkajcie osobno. Zwlaszcza po slubie, nie po to chyba bierzecie slub, by mieszkac z czyimis rodzicami?

**201701300929** · 2013-09-02, 15:08

Cytat:

Napisane przez Slonko112

Rodzice sobie planuja to czy tamto ...

jak Ci 8 dzieci zaplanuja to tez bedziesz miec?

to jest TWOJE zycie , to normalne, ze na starosc ludzie czesto zostaja sami bo ich dzieci pozakladaly wlasne rodziny i tak po prostu jest, nie widze powodu dla ktorego mialabys sie czuc winna z tego powodu ? czego tu sie bac?

_ema_ · 2013-09-02, 15:11

Cytat:

Napisane przez takasobie93

Zamieszkanie z ktoras z rodzin to najgorszy mozliwy pomysl. Usamodzielnijcie sie, zamieszkajcie osobno. Zwlaszcza po slubie, nie po to chyba bierzecie slub, by mieszkac z czyimis rodzicami?

No tak, dwoje jedynaków, dwa wielkie domy do dyspozycji - wynajmijcie coś! Choćby klitkę!

Ludzie, ja rozumiem samodzielność, ale ja bym się na miejscu rodziców w głowę popukała, gdyby młodzi mieli dwa domy do dyspozycji a uparcie stawiali trzeci, albo mieszkali na kupie u obcych ludzi.

ellish · 2013-09-02, 15:16

Cytat:

Napisane przez madana

- w takim razie nie rozumiesz, CZYM jest małżeństwo: a to stworzenie swojej własnej rodziny i odejście od rodziców. Rodzice będą PO mężu,gdy wyjdziesz za mąż- zaburzenie tej oczywistości sprawia, ze trudno mówić o dobrym małżeństwie.

---------- Dopisano o 15:14 ---------- Poprzedni post napisano o 15:12 ----------

Cytat:

Napisane przez Beata_Batumi

Najlepiej nie bierzcie ślubu, nie każde mieszka ze swoimi rodzicami i spotykajcie się na "dochodne" .

I poczekajcie az dojrzejecie do samodzielnosci.

---------- Dopisano o 15:16 ---------- Poprzedni post napisano o 15:14 ----------

Cytat:

Napisane przez Slonko112

Czesc wszystkim. Jestem tu nowa ale mam taki problem ktory mnie meczy i nie umiem sobie z tym sama poradzic. Pewnie bylo juz takich wakow duzo ale ja nie wiem gdzie szukac i dlatego napisze tutaj co mnie meczy. Chodzi o to ze rok wychodze za maz. jestem z tego powodu szczesliwa ale mam pelno obaw co z mieszkaniem. Zaczne od poczatku. Mam duzy dom i jestem sama teraz w nim z rodzicami, wiem ze rodzice chca zebym tu zamieszkala z nimi po slubie z mezem ale moj narzeczony nie chce tutaj mieszkac tylko chce zebysmy mieszkali z jego rodzicami. Co prawda u niego mielibysmy lepszy start w zycie i juz sie przekonalam do tego ale nie umiem powiedziec o tym swoim rodzicom, boje sie ich reakcji. Boje sie ze mama bedzie plakac ze zostawiam caly ich dorobek, ze nik nie szanuje ich wysilku itd. Z drugiej strony boje sie jak to bedzie mieskac z tesciowa pod jednym dachem ale narzeczony ciagle mi mowi zebym sie nie martwila bo on chc dobrze dla nie i dla naszej przyszlej rodziny. Ale jak ja mam to powiedziec mamie ze odchodze po slubie. ja jestem slaba psychicznie i nie wiem czy dam rade im to powiedziec. Zostana sami na starosc w tak duzym domie, jest mi smutno jak o tym pomysle i czuje sie zle ale wiem ze musze sluchac przyszlego meza. strasznie mnie to meczy i nie umiem z tym sobie poradzic. Powiedzcie co mam robic...

podkreslone mnie rozwalilo

madana · 2013-09-02, 15:17

Cytat:

Napisane przez _ema_

No tak, dwoje jedynaków, dwa wielkie domy do dyspozycji - wynajmijcie coś! Choćby klitkę!

Ludzie, ja rozumiem samodzielność, ale ja bym się na miejscu rodziców w głowę popukała, gdyby młodzi mieli dwa domy do dyspozycji a uparcie stawiali trzeci, albo mieszkali na kupie u obcych ludzi.

- zgadzam się, mimo że sama jestem za mieszkaniem osobno, tyle ze fakt: żadne z nas jedynakiem nie było i domów dużych do obdzielenia także. Prawda jest taka: po ślubie jej najbliższą i najważniejszą dla niej osobą będzie mąż (i dla męża- żona): kto tego nie rozumie (bo to prawda banalna i oczywista) niech w ogóle za mąż/żenić się nie wybiera- nie wyjdzie im.
Nie wiem, jaki ślub bierzesz, ale jeśli kościelny, to nawet w Piśmie masz napisane:

"„ Dlatego opuści mąż ojca swego i matkę swoją i złączy się z żoną swoją, i staną się jednym ciałem” ks. Rodz. 2:24
„I rzekł: Dlatego opuści człowiek ojca i matkę i połączy się z żoną swoją, i będą ci dwoje jednym ciałem.” Mateusza 19:5
„Dlatego opuści człowiek ojca i matkę, i połączy się z żoną swoją, a tych dwoje będzie jednym ciałem. Tajemnica to wielka, ale ja odnoszę to do Chrystusa i Kościoła” Efezjan 5:31-32
”Dlatego opuści człowiek ojca swego oraz matkę i połączy się z żoną swoją. I będą ci dwoje jednym ciałem. A tak już nie są dwoje, lecz jedno ciało.” Marka 10:7"

- a co znaczy "opuścić"- przecież nie porzucić, odciąć się, ale zmienia się radykalnie więź z rodzicami, to nie oni są już głównym punktem odniesienia.
I nie, ty nie masz "słuchać" męża- macie się słuchać wzajemnie.

Cherry Blossom Girl · 2013-09-02, 15:31

O rany, dziewczyno. Przede wszystkim Ty i Twój narzeczony powinniście odciąć pępowinę, bo to co wypisujesz mnie osłabia. Dorosła dziewczyna BOI się powiedzieć rodzicom o wyprowadzce? Najpierw dorośnij, a potem zakładaj własną rodzinę, bo za 1,5 roku założysz kolejny wątek o tym jak nie możesz się odnaleźć w nowej sytuacji.
O ile sama na mieszkanie z teściami w życiu się bym nie zdecydowała, to istnieją pewne pojedyncze przypadki, gdzie taki układ się sprawdza, JEDNAKŻE, w Waszym przypadku słuszności takiego rozwiązania nie dostrzegam, ponieważ nie jesteście gotowi na samodzielność, a w szczególności Ty (napisałaś, że jesteś słaba psychicznie) nie będziesz umiała zdobyć się na asertywność i postawić granic, które są niezbędne do tworzenia odrębnej komórki społecznej, jaką jest małżeństwo. Zatem mieszkanie z teściami może być dla Ciebie nieprzyjemne, jeśli okaże się, że chcą ingerować w Wasze życie. Z drugiej strony jesteś tak uzależniona od swoich rodziców, że również możesz mieć problemy z budowaniem swojej niezależności w domu rodzinnym. Moja rada: wstrzymać się ze ślubem i dorosnąć.

mpt · 2013-09-02, 15:32

Cytat:

Napisane przez Slonko112

Nie da sie mieszkac osobno gdyz moj narzeczony nie chce zaczynac wszystkiego od poczatku tylko chce dostac firme juz dobrze rozwinieta, a aktualnie pracuje na to rozwiniecie razem ze swoimi rodzicami. mam 23 lata. Moze i zachowuje sie jak dziecko i dlatego prosilam o rade jak wyjsc z takiej sytuacji. Rodzice sobie planuja to czy tamto a ja nie umiem im powiedziec ze sie wyrowadzam.

Jaki ma związek mieszkanie z firmą?
Mieszkajcie sami i niech ziom pracuje w firmie z rodzicami. Proste.

havana · 2013-09-02, 15:49

Cytat:

Napisane przez Slonko112

wiem ze musze sluchac przyszlego meza.

Ja myślę, że to jest sedno problemu. Zacznij bardziej słuchać siebie samej, zamiast pokornie poddawać się woli narzeczonego, czy rodziców.

skazana_na_bluesa · 2013-09-02, 15:50

Cytat:

Napisane przez _ema_

No tak, dwoje jedynaków, dwa wielkie domy do dyspozycji - wynajmijcie coś! Choćby klitkę!

Ludzie, ja rozumiem samodzielność, ale ja bym się na miejscu rodziców w głowę popukała, gdyby młodzi mieli dwa domy do dyspozycji a uparcie stawiali trzeci, albo mieszkali na kupie u obcych ludzi.

tak, wiemy, ty będziesz mieszkać z teściami po ślubie. tylko w tym przypadku niezależnie od miejsca zamieszkania para powinna przede wszystkim dorosnąć. oboje zachowują się jak dzieciaki, a może nawet "chwilowe" pomieszkanie razem da im ogląd sytuacji.
przy tak nieprzeciętej pępowinie to ja bym radziła zacząć od wspólnego mieszkania, a do rodziców którychkolwiek się zdążą zawsze wprowadzić. nawet i po kilku latach po ślubie mogą to zrobić.

wiekanka · 2013-09-02, 16:01

...wiem,ze musze sluchac przyszlego meza...
...wiem,ze rodzice chca ,zebym tu zamieszkala z nim zaraz po slubie...
...nazeczony nie chce tutaj mieszkac
...nazeczony chce dobrze dla mnie...
...boje sie,ze mama bedzie plakac...
...jak mam to powiedziec mamie...
... boje sie jak to bedzie mieszkac z tesciowa

A gdzie jestes TY w tym wszystkim, twoje zdanie.
Wydaje mi sie,ze jestes podatna na manipulacje i dlatego jest ci zle.Jeszcze sie taki nie narodzil co by wszystkim dogodzil.
Chcesz wszystkich uszczesliwic a tak sie nie da.Ty jestes jedna a zyczen wiecej niz ludzi dookola ciebie.
To jest twoje zycie i tez masz prawo sobie cos zyczyc wzgledem wlasnej przyszlosci i nie tylko-tak powinno byc ZAWSZE.
Nie boj sie wyrazac swoich uczuc i zyczen ,bo kazdy tak robi.
Dlaczego masz zakladac z gory,ze musisz sluchac meza ?
Pomysl,ze mozesz sie na cos zgodzic albo nie! I wtedy bedziesz zyla w zgodzie ze soba i... mezem i byla szczesliwa a nie ciezko przestraszona.
Dlaczego masz zyc w przeswiadczeniu,ze nie doceniasz krwawicy rodzicelskiej(dom)? Oczywiscie,ze doceniasz... ale teraz to twoje zycie a nie dalszy ich ciag . I masz prawo do swojego wyboru .
Albo umocnij sie jeszcze psychicznie,odczekaj, dojrzej,poobserwuj zycie i podejdz do tematu- jak bedziesz gotowa.

**201605161006** · 2013-09-02, 16:14

Cytat:

Napisane przez _ema_

No tak, dwoje jedynaków, dwa wielkie domy do dyspozycji - wynajmijcie coś! Choćby klitkę!

Ludzie, ja rozumiem samodzielność, ale ja bym się na miejscu rodziców w głowę popukała, gdyby młodzi mieli dwa domy do dyspozycji a uparcie stawiali trzeci, albo mieszkali na kupie u obcych ludzi.

Może i TYMCZASOWO (o ile zachowanie rodzicow, z ktorymi sie mieszka nie dziala zbyt toksycznie i destrukcyjnie na zwiazek, choc to troche oksymoron, no ale jesli nie działa aż tak) to ma sens, zeby mlodzi mogli kase zaoszczedzic. Ale tak na stałe, albo na dłużej, na wiecej niz rok, góra dwa, to dla mnie jest głupota, bo chyba po to sie z kimś wiążesz, tym bardziej bierzesz slub, zeby sie usamodzielnic i tworzyc wlasną rodzine, a nie zeby z rodzicami mieszkac, dzielic obowiazki, wspolnie oplacac rachunki, widywac sie dzien w dzien. To nie jest dorosłosc, to jest zabawa w związek.

Slonko112 · 2013-09-02, 16:31

Jaki ma związek mieszkanie z firmą?
Mieszkajcie sami i niech ziom pracuje w firmie z rodzicami. Proste.

Moze dla Ciebie jest to proste, ale nie wiesz jak to wszystko wyglada.
Ani ja ani moj narzeczony nie jestesmy jedynakami, tylko zostalismy ostatni w domu akurat tak sie zlozylo. Wszyscy sa tacy madrzy zeby mieszkac osobno a ciekawe ile jest takich ludzi tak naprawde tutaj.

Dziekuje wszystkim ktorzy wyrazili swoje zdanie na moj temat i ocenili moj problem w ten czy inny sposob. Oczekiwalam czegos innego ale i tak dzieki.

**201607110949** · 2013-09-02, 16:39

Cytat:

Napisane przez Slonko112

Wszyscy sa tacy madrzy zeby mieszkac osobno a ciekawe ile jest takich ludzi tak naprawde tutaj.

ja.

I uwierz mi, wolałabym mieszkać w kawalerce niż w 1 domu z teściami/rodzicami. No ale ja jestem osobą z silną potrzebą niezależności. A Ty jak to pokorne cielę, idziesz spod jednych opiekuńczych skrzydełek pod drugie bez względu na to, że Cię z boku uwiera.

Moja rada: odłóż ślub w czasie, dowiedz się czego chcesz od życia, dorośnij i DOPIERO zabieraj się za zakładanie rodziny. Mieszkanie to tutaj tylko czubek góry lodowej Twoich problemów.

**201605161006** · 2013-09-02, 16:40

Z tego co tak widze po Wizażu, to wiekszosc dziewczyn w dluzszych zwiazkach mieszka osobno, a i wiekszosc niebedaca w nich, ma taki zamiar, jesli bedzie z kims. Poza tym ile bylo na Wizazu watkow na temat klotni z tesciowymi itd...? Całe mnostwo. Dziewczyny pisaly, ze nawet jak tesciowa jest spoko i w ogóle to tak sie dłużej nie da. Po prostu jak chcecie tworzyc powazny zwiazek i rodzine, to sie usamodzielnijcie, bo mieszkanie nadal z rodzicami to zadne usamodzielnienie.

Slonko112 · 2013-09-02, 16:41

Cytat:

Napisane przez wiekanka

...wiem,ze musze sluchac przyszlego meza...
...wiem,ze rodzice chca ,zebym tu zamieszkala z nim zaraz po slubie...
...nazeczony nie chce tutaj mieszkac
...nazeczony chce dobrze dla mnie...
...boje sie,ze mama bedzie plakac...
...jak mam to powiedziec mamie...
... boje sie jak to bedzie mieszkac z tesciowa

A gdzie jestes TY w tym wszystkim, twoje zdanie.
Wydaje mi sie,ze jestes podatna na manipulacje i dlatego jest ci zle.Jeszcze sie taki nie narodzil co by wszystkim dogodzil.
Chcesz wszystkich uszczesliwic a tak sie nie da.Ty jestes jedna a zyczen wiecej niz ludzi dookola ciebie.
To jest twoje zycie i tez masz prawo sobie cos zyczyc wzgledem wlasnej przyszlosci i nie tylko-tak powinno byc ZAWSZE.
Nie boj sie wyrazac swoich uczuc i zyczen ,bo kazdy tak robi.
Dlaczego masz zakladac z gory,ze musisz sluchac meza ?
Pomysl,ze mozesz sie na cos zgodzic albo nie! I wtedy bedziesz zyla w zgodzie ze soba i... mezem i byla szczesliwa a nie ciezko przestraszona.
Dlaczego masz zyc w przeswiadczeniu,ze nie doceniasz krwawicy rodzicelskiej(dom)? Oczywiscie,ze doceniasz... ale teraz to twoje zycie a nie dalszy ich ciag . I masz prawo do swojego wyboru .
Albo umocnij sie jeszcze psychicznie,odczekaj, dojrzej,poobserwuj zycie i podejdz do tematu- jak bedziesz gotowa.

dziekuje za ta wypowiedz.

zakonna · 2013-09-02, 16:45

ja mieszkam osobno od rodziców już bardzo długo, i nawet męża nie mam.

Dorotti666 · 2013-09-02, 16:45

Cytat:

Napisane przez SALIX

ja.

I uwierz mi, wolałabym mieszkać w kawalerce niż w 1 domu z teściami/rodzicami. No ale ja jestem osobą z silną potrzebą niezależności. A Ty jak to pokorne cielę, idziesz spod jednych opiekuńczych skrzydełek pod drugie bez względu na to, że Cię z boku uwiera.

Moja rada: odłóż ślub w czasie, dowiedz się czego chcesz od życia, dorośnij i DOPIERO zabieraj się za zakładanie rodziny. Mieszkanie to tutaj tylko czubek góry lodowej Twoich problemów.

popieram koleżankę

klempaa · 2013-09-02, 16:46

Cytat:

Napisane przez Slonko112

Wszyscy sa tacy madrzy zeby mieszkac osobno a ciekawe ile jest takich ludzi tak naprawde tutaj.

Dziekuje wszystkim ktorzy wyrazili swoje zdanie na moj temat i ocenili moj problem w ten czy inny sposob. Oczekiwalam czegos innego ale i tak dzieki.

Ja i TŻ. Dom kupiliśmy - swój własny za swoje własne

A czego oczekiwałaś?

Slonko112 · 2013-09-02, 16:48

Dobrze, pewnie macie racje ze zle jest mieszkac z rodzicami czy z tesciami ale co ja mam niby zrobic, zmusic narzeczonego zeby odszedl z firmy ktora przynosi dobre zyski do jakiejs marnej pracy gdzie bedziemy ledwo wiazac koniec z koncem i zyc od miesiaca do miesiaca. Czy moze postawic dom obok trzeci a dwa mamy wolne...

klempaa · 2013-09-02, 16:50

Cytat:

Napisane przez Slonko112

Dobrze, pewnie macie racje ze zle jest mieszkac z rodzicami czy z tesciami ale co ja mam niby zrobic, zmusic narzeczonego zeby odszedl z firmy ktora przynosi dobre zyski do jakiejs marnej pracy gdzie bedziemy ledwo wiazac koniec z koncem i zyc od miesiaca do miesiaca. Czy moze postawic dom obok trzeci a dwa mamy wolne...

Co to za praca, że musi mieszkać z rodzicami? Serio, konkretnie - jaka to firma?
Ja na Waszym miejscu bym kupiła/postawiła coś swojego i tyle. Niekoniecznie dom.

A z narzeczonym porozmawiać.

HealthOne · 2013-09-02, 16:53

Szczerze mówiąc nie rozumiem twojego problemu. Wyjdziesz za mąż, będziesz miała swoją rodzinę, WŁASNĄ. Twoi rodzice chyba zdali sobie sprawę że ich dziecko jest dorosłe od conajmniej 5 lat gdy weszłaś w pełnoletność? i że kiedyś z gniazda najnormalniej w świecie wyfrunie?

a pozatym tak jak piszą dziewczyny- bądźcie dorośli, nie mieszkajcie z mamusiami tylko sami.

2013-09-02, 14:40	#1
Slonko112 Przyczajenie Zarejestrowany: 2013-09 Wiadomości: 9	Gdzie mieszkac po slubie, jak im to powiedziec.... ? Czesc wszystkim. Jestem tu nowa ale mam taki problem ktory mnie meczy i nie umiem sobie z tym sama poradzic. Pewnie bylo juz takich wakow duzo ale ja nie wiem gdzie szukac i dlatego napisze tutaj co mnie meczy. Chodzi o to ze rok wychodze za maz. jestem z tego powodu szczesliwa ale mam pelno obaw co z mieszkaniem. Zaczne od poczatku. Mam duzy dom i jestem sama teraz w nim z rodzicami, wiem ze rodzice chca zebym tu zamieszkala z nimi po slubie z mezem ale moj narzeczony nie chce tutaj mieszkac tylko chce zebysmy mieszkali z jego rodzicami. Co prawda u niego mielibysmy lepszy start w zycie i juz sie przekonalam do tego ale nie umiem powiedziec o tym swoim rodzicom, boje sie ich reakcji. Boje sie ze mama bedzie plakac ze zostawiam caly ich dorobek, ze nik nie szanuje ich wysilku itd. Z drugiej strony boje sie jak to bedzie mieskac z tesciowa pod jednym dachem ale narzeczony ciagle mi mowi zebym sie nie martwila bo on chc dobrze dla nie i dla naszej przyszlej rodziny. Ale jak ja mam to powiedziec mamie ze odchodze po slubie. ja jestem slaba psychicznie i nie wiem czy dam rade im to powiedziec. Zostana sami na starosc w tak duzym domie, jest mi smutno jak o tym pomysle i czuje sie zle ale wiem ze musze sluchac przyszlego meza. strasznie mnie to meczy i nie umiem z tym sobie poradzic. Powiedzcie co mam robic...

2013-09-02, 14:49	#4
graphicdesign Raczkowanie Zarejestrowany: 2012-08 Wiadomości: 165	Dot.: Gdzie mieszkac po slubie, jak im to powiedziec.... ? Klasyk... ślub dla samego ślubu, bo przecież jesteś autorko jeszcze mentalnie dzieckiem, a nie dojrzałą kobietą. Tak jak ktoś wyżej napisał, zamieszkajcie osobno i dajcie sobie szansę na stworzenie rodziny bez teściowej i rodziców na głowie.

2013-09-02, 14:50	#5
skazana_na_bluesa . Zarejestrowany: 2010-07 Lokalizacja: koniec świata Wiadomości: 28 052	Dot.: Gdzie mieszkac po slubie, jak im to powiedziec.... ? lol. ile ty masz lat? __________________ -27,9 kg

2013-09-02, 14:54	#6
Beata_Batumi Zadomowienie Zarejestrowany: 2009-09 Lokalizacja: Konstancin- Jeziorna Wiadomości: 1 872	Dot.: Gdzie mieszkac po slubie, jak im to powiedziec.... ? Najlepiej nie bierzcie ślubu, nie każde mieszka ze swoimi rodzicami i spotykajcie się na "dochodne" . __________________ Lilianka już z nami! http://www.suwaczki.com/tickers/ijpbjw4zsby4rlk8.png

2013-09-02, 15:00	#7
Slonko112 Przyczajenie Zarejestrowany: 2013-09 Wiadomości: 9	Dot.: Gdzie mieszkac po slubie, jak im to powiedziec.... ? Nie da sie mieszkac osobno gdyz moj narzeczony nie chce zaczynac wszystkiego od poczatku tylko chce dostac firme juz dobrze rozwinieta, a aktualnie pracuje na to rozwiniecie razem ze swoimi rodzicami. mam 23 lata. Moze i zachowuje sie jak dziecko i dlatego prosilam o rade jak wyjsc z takiej sytuacji. Rodzice sobie planuja to czy tamto a ja nie umiem im powiedziec ze sie wyrowadzam.

2013-09-02, 15:07	#10
201605161006 Konto usunięte Zarejestrowany: 2012-05 Lokalizacja: Poznań Wiadomości: 8 525	Dot.: Gdzie mieszkac po slubie, jak im to powiedziec.... ? Zamieszkanie z ktoras z rodzin to najgorszy mozliwy pomysl. Usamodzielnijcie sie, zamieszkajcie osobno. Zwlaszcza po slubie, nie po to chyba bierzecie slub, by mieszkac z czyimis rodzicami?

2013-09-02, 15:31	#15
Cherry Blossom Girl nyan nyan ^^ Zarejestrowany: 2009-09 Wiadomości: 2 955	Dot.: Gdzie mieszkac po slubie, jak im to powiedziec.... ? O rany, dziewczyno. Przede wszystkim Ty i Twój narzeczony powinniście odciąć pępowinę, bo to co wypisujesz mnie osłabia. Dorosła dziewczyna BOI się powiedzieć rodzicom o wyprowadzce? Najpierw dorośnij, a potem zakładaj własną rodzinę, bo za 1,5 roku założysz kolejny wątek o tym jak nie możesz się odnaleźć w nowej sytuacji. O ile sama na mieszkanie z teściami w życiu się bym nie zdecydowała, to istnieją pewne pojedyncze przypadki, gdzie taki układ się sprawdza, JEDNAKŻE, w Waszym przypadku słuszności takiego rozwiązania nie dostrzegam, ponieważ nie jesteście gotowi na samodzielność, a w szczególności Ty (napisałaś, że jesteś słaba psychicznie) nie będziesz umiała zdobyć się na asertywność i postawić granic, które są niezbędne do tworzenia odrębnej komórki społecznej, jaką jest małżeństwo. Zatem mieszkanie z teściami może być dla Ciebie nieprzyjemne, jeśli okaże się, że chcą ingerować w Wasze życie. Z drugiej strony jesteś tak uzależniona od swoich rodziców, że również możesz mieć problemy z budowaniem swojej niezależności w domu rodzinnym. Moja rada: wstrzymać się ze ślubem i dorosnąć.

2013-09-02, 16:01	#19
wiekanka Zakorzenienie Zarejestrowany: 2012-04 Wiadomości: 4 055	Dot.: Gdzie mieszkac po slubie, jak im to powiedziec.... ? ...wiem,ze musze sluchac przyszlego meza... ...wiem,ze rodzice chca ,zebym tu zamieszkala z nim zaraz po slubie... ...nazeczony nie chce tutaj mieszkac ...nazeczony chce dobrze dla mnie... ...boje sie,ze mama bedzie plakac... ...jak mam to powiedziec mamie... ... boje sie jak to bedzie mieszkac z tesciowa A gdzie jestes TY w tym wszystkim, twoje zdanie. Wydaje mi sie,ze jestes podatna na manipulacje i dlatego jest ci zle.Jeszcze sie taki nie narodzil co by wszystkim dogodzil. Chcesz wszystkich uszczesliwic a tak sie nie da.Ty jestes jedna a zyczen wiecej niz ludzi dookola ciebie. To jest twoje zycie i tez masz prawo sobie cos zyczyc wzgledem wlasnej przyszlosci i nie tylko-tak powinno byc ZAWSZE. Nie boj sie wyrazac swoich uczuc i zyczen ,bo kazdy tak robi. Dlaczego masz zakladac z gory,ze musisz sluchac meza ? Pomysl,ze mozesz sie na cos zgodzic albo nie! I wtedy bedziesz zyla w zgodzie ze soba i... mezem i byla szczesliwa a nie ciezko przestraszona. Dlaczego masz zyc w przeswiadczeniu,ze nie doceniasz krwawicy rodzicelskiej(dom)? Oczywiscie,ze doceniasz... ale teraz to twoje zycie a nie dalszy ich ciag . I masz prawo do swojego wyboru . Albo umocnij sie jeszcze psychicznie,odczekaj, dojrzej,poobserwuj zycie i podejdz do tematu- jak bedziesz gotowa.

2013-09-02, 16:31	#21
Slonko112 Przyczajenie Zarejestrowany: 2013-09 Wiadomości: 9	Dot.: Gdzie mieszkac po slubie, jak im to powiedziec.... ? Jaki ma związek mieszkanie z firmą? Mieszkajcie sami i niech ziom pracuje w firmie z rodzicami. Proste. Moze dla Ciebie jest to proste, ale nie wiesz jak to wszystko wyglada. Ani ja ani moj narzeczony nie jestesmy jedynakami, tylko zostalismy ostatni w domu akurat tak sie zlozylo. Wszyscy sa tacy madrzy zeby mieszkac osobno a ciekawe ile jest takich ludzi tak naprawde tutaj. Dziekuje wszystkim ktorzy wyrazili swoje zdanie na moj temat i ocenili moj problem w ten czy inny sposob. Oczekiwalam czegos innego ale i tak dzieki.

2013-09-02, 16:40	#23
201605161006 Konto usunięte Zarejestrowany: 2012-05 Lokalizacja: Poznań Wiadomości: 8 525	Dot.: Gdzie mieszkac po slubie, jak im to powiedziec.... ? Z tego co tak widze po Wizażu, to wiekszosc dziewczyn w dluzszych zwiazkach mieszka osobno, a i wiekszosc niebedaca w nich, ma taki zamiar, jesli bedzie z kims. Poza tym ile bylo na Wizazu watkow na temat klotni z tesciowymi itd...? Całe mnostwo. Dziewczyny pisaly, ze nawet jak tesciowa jest spoko i w ogóle to tak sie dłużej nie da. Po prostu jak chcecie tworzyc powazny zwiazek i rodzine, to sie usamodzielnijcie, bo mieszkanie nadal z rodzicami to zadne usamodzielnienie.

2013-09-02, 16:45	#25
zakonna Naczelna Nastolatka Zarejestrowany: 2010-03 Lokalizacja: Podkarpacie Wiadomości: 25 768	Dot.: Gdzie mieszkac po slubie, jak im to powiedziec.... ? ja mieszkam osobno od rodziców już bardzo długo, i nawet męża nie mam. __________________ Małgorzata i spółka. Matka natura to suka.

2013-09-02, 16:48	#28
Slonko112 Przyczajenie Zarejestrowany: 2013-09 Wiadomości: 9	Dot.: Gdzie mieszkac po slubie, jak im to powiedziec.... ? Dobrze, pewnie macie racje ze zle jest mieszkac z rodzicami czy z tesciami ale co ja mam niby zrobic, zmusic narzeczonego zeby odszedl z firmy ktora przynosi dobre zyski do jakiejs marnej pracy gdzie bedziemy ledwo wiazac koniec z koncem i zyc od miesiaca do miesiaca. Czy moze postawic dom obok trzeci a dwa mamy wolne...

2013-09-02, 16:53	#30
HealthOne Zadomowienie Zarejestrowany: 2013-08 Lokalizacja: Warszawa Wiadomości: 1 165	Dot.: Gdzie mieszkac po slubie, jak im to powiedziec.... ? Szczerze mówiąc nie rozumiem twojego problemu. Wyjdziesz za mąż, będziesz miała swoją rodzinę, WŁASNĄ. Twoi rodzice chyba zdali sobie sprawę że ich dziecko jest dorosłe od conajmniej 5 lat gdy weszłaś w pełnoletność? i że kiedyś z gniazda najnormalniej w świecie wyfrunie? a pozatym tak jak piszą dziewczyny- bądźcie dorośli, nie mieszkajcie z mamusiami tylko sami.

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)