Nie na temat, ale potrzebuję szybkiej odpowiedzi.

[No_To_Co]

Witajcie. Z góry przepraszam, że mój wątek nie dotyczy tematu jakim jest "intymnie", ale bardzo zależy mi na szybkich odpowiedziach.
Wczoraj odebrałam ze sklepu meblowego szklaną ławę do pokoju (całkowicie wykonaną ze szkła - dwa blaty + nogi). Szkło do takich ław jest szkłem hartowanym, a więc podatnym na wszelkie zarysowania i właśnie tego dotyczy mój problem. Na górnym blacie była biała naklejka, którą chciałam odkleić, żeby wszystko ładnie wyglądało. I co? I mimo, że mam krótkie paznokcie to doprowadziłam do zadrapania szkła, a naklejka i tak nie zeszła. Próbowałam później oliwką ją zdjąć i to pomogło, ale rysa długości jakiś 3 cm została. Czy takie coś nadaje się do reklamacji? Próbowałam naprawdę delikatnie pozbyć się fabrycznie przyklejonej nalepki, ale jakiś buc z produkcji nie pomyślał, że próby jej zdjęcia zakończą się uszkodzeniem szkła. Da się coś za tym zrobić?

[Gomra]

Napisane przez No_To_Co

Witajcie. Z góry przepraszam, że mój wątek nie dotyczy tematu jakim jest "intymnie", ale bardzo zależy mi na szybkich odpowiedziach.
Wczoraj odebrałam ze sklepu meblowego szklaną ławę do pokoju (całkowicie wykonaną ze szkła - dwa blaty + nogi). Szkło do takich ław jest szkłem hartowanym, a więc podatnym na wszelkie zarysowania i właśnie tego dotyczy mój problem. Na górnym blacie była biała naklejka, którą chciałam odkleić, żeby wszystko ładnie wyglądało. I co? I mimo, że mam krótkie paznokcie to doprowadziłam do zadrapania szkła, a naklejka i tak nie zeszła. Próbowałam później oliwką ją zdjąć i to pomogło, ale rysa długości jakiś 3 cm została. Czy takie coś nadaje się do reklamacji? Próbowałam naprawdę delikatnie pozbyć się fabrycznie przyklejonej nalepki, ale jakiś buc z produkcji nie pomyślał, że próby jej zdjęcia zakończą się uszkodzeniem szkła. Da się coś za tym zrobić?

ja bym sobie tym głowy nie zawracała, nie raz i nie dwa jeszcze poryszesz szkło, choćby głupią szklanką.
Bo rozumiem, że do uzytku codziennego ma słuzyc? czy na wystawe jakas?

[No_To_Co]

Jasne, że będę ją używała na co dzień, ale chodzi mi bardziej o fakt, że duża rysa powstała jakby z ich winy - przez naklejkę umieszczoną w nieodpowiednim miejscu. Bardzo szanuję rzeczy i dziś miałam jechać po podkładki do ławy, której de facto nawet nie zaczęłam używać, a tu takie niemiłe zaskoczenie na "dzień dobry". Chodzi mi tylko o kwestię formalną - oni dali wlepkę, której nawet delikatna próba zdjęcia spowodowała uszkodzenie, więc czy takie coś podchodzi pod reklamację?

[Gomra]

Napisane przez No_To_Co

Jasne, że będę ją używała na co dzień, ale chodzi mi bardziej o fakt, że duża rysa powstała jakby z ich winy - przez naklejkę umieszczoną w nieodpowiednim miejscu. Bardzo szanuję rzeczy i dziś miałam jechać po podkładki do ławy, której de facto nawet nie zaczęłam używać, a tu takie niemiłe zaskoczenie na "dzień dobry". Chodzi mi tylko o kwestię formalną - oni dali wlepkę, której nawet delikatna próba zdjęcia spowodowała uszkodzenie, więc czy takie coś podchodzi pod reklamację?

też miałam takie cos ale na piekarniku, piekarnik w kolorze srebrnym więc gorzej niż na szkle, ogólnie to mogą ci powiedzieć że musiałaś to chyba diamentem skrobać że rysa została ( szczerze to ja tez nie wiem jak mozna paznokciem porysać szkło, to brzmi aż śmiesznie), i moga nie uznać, bo sama to zrobiłaś.
Tego gwarancja nie obejmuje.

są specjalne spraye do suwania takich rzeczy klejących, można zawsze namoczyć a nie pospiesznie lapać się za cokolwiek byusunąć.

Ja też szanuje rzeczy, ale szkoda by mi było zachodu żeby spowrotem oddawać i znów czekać.
Wolałabym kupić jakiś specjalny płyn wypełniający, zresztą takie rzeczy z czasem same się jakby robią nniej widoczne.

[grubella]

Jeżeli to jest tak delikatne, że nawet przypadkowo się paznokciem porysowało to wkrótce będzie cale porysowane od normalnego użytkowania. Bo przecież na ławie się różne rzeczy stawia i kładzie, odkurza.
Szkoda zachodu na reklamacje, strata czasu i nerwów.
Nawet po uwzględnieniu reklamacji szybko znowu się porysuje.

A swoją drogą to przez lata żyłam w błędzie bo myślałam , że szkło hartowane to jest bardzo mocne i doskonałej jakości, znacznie lepsze niż zwykłe.

[_ema_]

Jesli porysowałaś szkło hartowane paznokciem, to albo jesteś nowym wcieleniem wolverina, albo ta ława nie nadaje się do jakiegokolwiek użytku. I ja bym nie składała reklamacji z powodu rysy, ale jakosci mebla.

[Lexie]

Napisane przez grubella

A swoją drogą to przez lata żyłam w błędzie bo myślałam , że szkło hartowane to jest bardzo mocne i doskonałej jakości, znacznie lepsze niż zwykłe.

Dokładnie, mam blat biurka ze szkła hartowanego i nie ma szans by go zarysować paznokciem (może jakby po nim przejechać czymś twardym, ale paznokieć?)... Mam ten blat już kilka lat i nie jest specjalnie porysowany mimo stawiania tam różnych rzeczy itp. Dla mnie to dziwne, żeby szkło hartowane się zarysowało tak łatwo. Zastanawiałabym się nad reklamowaniem mebla jako takiego, skoro rysuje się od paznokcia (strach myśleć co będzie jak się zacznie na nim stawiać szklanki), a nie naklejki fabrycznej.

[Shira Yuki]

Napisane przez No_To_Co

Witajcie. Z góry przepraszam, że mój wątek nie dotyczy tematu jakim jest "intymnie", ale bardzo zależy mi na szybkich odpowiedziach.
Wczoraj odebrałam ze sklepu meblowego szklaną ławę do pokoju (całkowicie wykonaną ze szkła - dwa blaty + nogi). Szkło do takich ław jest szkłem hartowanym, a więc podatnym na wszelkie zarysowania i właśnie tego dotyczy mój problem. Na górnym blacie była biała naklejka, którą chciałam odkleić, żeby wszystko ładnie wyglądało. I co? I mimo, że mam krótkie paznokcie to doprowadziłam do zadrapania szkła, a naklejka i tak nie zeszła. Próbowałam później oliwką ją zdjąć i to pomogło, ale rysa długości jakiś 3 cm została. Czy takie coś nadaje się do reklamacji? Próbowałam naprawdę delikatnie pozbyć się fabrycznie przyklejonej nalepki, ale jakiś buc z produkcji nie pomyślał, że próby jej zdjęcia zakończą się uszkodzeniem szkła. Da się coś za tym zrobić?

na twoim miejscu reklamowałabym.skoro szkoło miałobyć odporne na zarysowania. to oznacza,że kiepsko jest wykonane,a towar nie spełnia swojej funkcji.upieraj się tym,ze ma być odporne na zarysowania

[lexxie]

Napisane przez _ema_

Jesli porysowałaś szkło hartowane paznokciem, to albo jesteś nowym wcieleniem wolverina, albo ta ława nie nadaje się do jakiegokolwiek użytku. I ja bym nie składała reklamacji z powodu rysy, ale jakosci mebla.

ja mam ławe i stół ze szkła hartowanego, i fakt ze troche sie rysuje, ale bez przesady, nie dałabym rady porysowac paznokciami

[201803290936]

Jeżeli z ręką na sercu użyłaś tylko paznokcia, a nie np. noża, czy innego narzędzia, to reklamuj fakt, iż to chyba nie jest szkło hartowane, bo niemożliwe, aby zrobić na nim widoczną rysę paznokciem. Ale nastaw się na to, że niestety tak w ogóle to takie ławy rysują się.

A tak przypadkiem to rysa nie znajdowała się tam cały czas, pod naklejką (zakryta nią)? Ława była przeceniona?

[Gomra]

Napisane przez Doris1981

Jeżeli z ręką na sercu użyłaś tylko paznokcia, a nie np. noża, czy innego narzędzia, to reklamuj fakt, iż to chyba nie jest szkło hartowane, bo niemożliwe, aby zrobić na nim widoczną rysę paznokciem. Ale nastaw się na to, że niestety tak w ogóle to takie ławy rysują się.

A tak przypadkiem to rysa nie znajdowała się tam cały czas, pod naklejką (zakryta nią)? Ława była przeceniona?

ogolnie na każdym szkle, nawet takim cienkim jakie używa sie do wypełniania ramek na zdjecia nie możliwym jest, aby pozostawić widoczną rysę drapiąc paznokciem, także myślę że autorce troszkę wubajała fantazja

[delfix10]

aż z ciekawości poszłam ,,porysować'' moją ławę i prędzej paznokcia bym złamała niż zrobiła rysę

[201803290936]

Napisane przez Gomra

ogolnie na każdym szkle, nawet takim cienkim jakie używa sie do wypełniania ramek na zdjecia nie możliwym jest, aby pozostawić widoczną rysę drapiąc paznokciem, także myślę że autorce troszkę wubajała fantazja

Dlatego myślę, że rysa już tam była, albo paznokciu jednak coś pomagało.

[No_To_Co]

Nie widzę powodu, dla którego miałabym tu kłamać. Rano dopiero chciałam zdjąć naklejkę i próbowałam to zrobić jedynie paznokciami (później dopiero wzięłam wacik kosmetyczny nasączony oliwką dla dzieci i w ten sposób usunęłam pozostałości kleju). Nie byłabym głupia i absolutnie nie próbowałabym użyć czegoś ostrego. Grubo się zdziwiłam i zawiodłam zarazem, że taka krecha powstała tylko przy użyciu paznokci. Jedna z Was zasugerowała mi tu, że rysa mogła być po prostu zakamuflowana naklejką i jest to bardzo prawdopodobne. Od początku liczyłam się z ewentualnymi rysami i chciałam się przed tym ustrzec, kupując dziś słomkowe podkładki pod kubki, talerzyki, wazon z kwiatami. Pozostają dwie opcje: naklejka zakamuflowała rysę albo faktycznie przypadkiem zarysowałam szkło paznokciem (króciutkim bo nigdy nie mam długich). Jutro w sklepie ma być kierownik, więc jednak pofatyguję się w związku z ławą. Nawet nie zaczęłam jej używać, a tu takie coś.

[grubella]

Napisane przez No_To_Co

Nie widzę powodu, dla którego miałabym tu kłamać. Rano dopiero chciałam zdjąć naklejkę i próbowałam to zrobić jedynie paznokciami (później dopiero wzięłam wacik kosmetyczny nasączony oliwką dla dzieci i w ten sposób usunęłam pozostałości kleju). Nie byłabym głupia i absolutnie nie próbowałabym użyć czegoś ostrego. Grubo się zdziwiłam i zawiodłam zarazem, że taka krecha powstała tylko przy użyciu paznokci. Jedna z Was zasugerowała mi tu, że rysa mogła być po prostu zakamuflowana naklejką i jest to bardzo prawdopodobne. Od początku liczyłam się z ewentualnymi rysami i chciałam się przed tym ustrzec, kupując dziś słomkowe podkładki pod kubki, talerzyki, wazon z kwiatami. Pozostają dwie opcje: naklejka zakamuflowała rysę albo faktycznie przypadkiem zarysowałam szkło paznokciem (króciutkim bo nigdy nie mam długich). Jutro w sklepie ma być kierownik, więc jednak pofatyguję się w związku z ławą. Nawet nie zaczęłam jej używać, a tu takie coś.

To teraz nie przypadkiem tylko specjalnie zrób tym samym paznokciem drugą rysę obok.
Jeśli ci się to uda to będzie to powód do reklamacji.Zademonstrujes z kierownikowi.
Bo co to za szkło które da się porysować paznokciem?

A jeśli się nie uda to lepiej się nie kompromitować przed kierownikiem , że rysa jest od paznokcia.

[201803290936]

Napisane przez No_To_Co

Nie widzę powodu, dla którego miałabym tu kłamać. Rano dopiero chciałam zdjąć naklejkę i próbowałam to zrobić jedynie paznokciami (później dopiero wzięłam wacik kosmetyczny nasączony oliwką dla dzieci i w ten sposób usunęłam pozostałości kleju). Nie byłabym głupia i absolutnie nie próbowałabym użyć czegoś ostrego. Grubo się zdziwiłam i zawiodłam zarazem, że taka krecha powstała tylko przy użyciu paznokci. Jedna z Was zasugerowała mi tu, że rysa mogła być po prostu zakamuflowana naklejką i jest to bardzo prawdopodobne. Od początku liczyłam się z ewentualnymi rysami i chciałam się przed tym ustrzec, kupując dziś słomkowe podkładki pod kubki, talerzyki, wazon z kwiatami. Pozostają dwie opcje: naklejka zakamuflowała rysę albo faktycznie przypadkiem zarysowałam szkło paznokciem (króciutkim bo nigdy nie mam długich). Jutro w sklepie ma być kierownik, więc jednak pofatyguję się w związku z ławą. Nawet nie zaczęłam jej używać, a tu takie coś.

Spróbuj zrobić rysę obok paznokciem. Jeżeli zobaczysz, że jednak się nie da (obstawiam na 90% że się nie da, chyba, że to nie szkło, a udający je plastik), to od razu mów w sklepie, że rysa już była pod naklejką, już nie tłumacz niczego z tym zdejmowaniem naklejki i tym, że to może od paznokcia, bo to niepotrzebnie skomplikuje sprawę.

[8c5e47fe6e48fd89bc9c227f1239fe5b9f79e095_5edd71729ccf0]

Napisane przez Doris1981

Spróbuj zrobić rysę obok paznokciem. Jeżeli zobaczysz, że jednak się nie da (obstawiam na 90% że się nie da, chyba, że to nie szkło, a udający je plastik), to od razu mów w sklepie, że rysa już była pod naklejką, już nie tłumacz niczego z tym zdejmowaniem naklejki i tym, że to może od paznokcia, bo to niepotrzebnie skomplikuje sprawę.

Dokładnie rysa była pod naklejką, bo inaczej powiedzą że to szkoda mechaniczna zrobiona przez ciebie. A jeżeli na hartowanym szkle udało ci się zrobić rysę to pomyśl serio o oddaniu tego mebla.

[Bothi]

Napisane przez Doris1981

Spróbuj zrobić rysę obok paznokciem. Jeżeli zobaczysz, że jednak się nie da (obstawiam na 90% że się nie da, chyba, że to nie szkło, a udający je plastik), to od razu mów w sklepie, że rysa już była pod naklejką, już nie tłumacz niczego z tym zdejmowaniem naklejki i tym, że to może od paznokcia, bo to niepotrzebnie skomplikuje sprawę.

Ona powie, że rysa była pod naklejką, a w sklepie powiedzą, że to niemożliwe, że pewnie próbowała nożem zeskrobać naklejkę i nie uznają reklamacji

[Shira Yuki]

Napisane przez Bothi

Ona powie, że rysa była pod naklejką, a w sklepie powiedzą, że to niemożliwe, że pewnie próbowała nożem zeskrobać naklejkę i nie uznają reklamacji

a nech jej udowodnią,ze zrobiła ryse nozem.powie,że odkleiła olejem i żąda reklamacji,poniewaz mebel nie spełnia oczekiwań z opisu,jakby szkło hartowane było odporne na zadrapania

[Ramona_85]

Napisane przez No_To_Co

Chodzi mi tylko o kwestię formalną - oni dali wlepkę, której nawet delikatna próba zdjęcia spowodowała uszkodzenie, więc czy takie coś podchodzi pod reklamację?

Wątpię, aby reklamacja została uznana, najwidoczniej to wina kiepskiej jakości materiału - tutaj szkła. Niestety dziś wszystko robione jest tylko "na raz"
Swoja drogą jestem ciekawa co to za szkło hartowane? Ja swoje szkła tyle razy traktowałam ostrymi przyrządami i jedyne ślady, jaki zostaja na nich to osad z wyschniętych kropelek wody

[No_To_Co]

Po powrocie z pracy jeszcze raz przyjrzalam sie lawie. Rysa ewidentnie byla zamaskowana naklejka (biala, bez zadnych napisow). Probowalam zrobic druga kreske paznokciem ale faktycznie nie idzie. Rano przestraszylam sie ze ja to jakos zrobilam...
Jutro jade reklamowac blat- wady nie dalo sie zauwazyc bez zdejmowania naklejki, a w sklepie tego nie zrobilam.

[Ramona_85]

Napisane przez No_To_Co

Jutro jade reklamowac blat- wady nie dalo sie zauwazyc bez zdejmowania naklejki, a w sklepie tego nie zrobilam.

trzymam za pozytywne załatwienie sprawy

[Shira Yuki]

Napisane przez No_To_Co

Po powrocie z pracy jeszcze raz przyjrzalam sie lawie. Rysa ewidentnie byla zamaskowana naklejka (biala, bez zadnych napisow). Probowalam zrobic druga kreske paznokciem ale faktycznie nie idzie. Rano przestraszylam sie ze ja to jakos zrobilam...
Jutro jade reklamowac blat- wady nie dalo sie zauwazyc bez zdejmowania naklejki, a w sklepie tego nie zrobilam.

iii

[No_To_Co]

I...jednak zrezygnowałam. W kilka osób stwierdziliśmy, że nie ma co się "bujać" w reklamowanie, czekanie 14 dni itd. Ławę po prostu przestawiliśmy tak, że zarysowany kącik aż tak nie rzuca się w oczy.
W każdym razie - na przyszłość dla Was - dokładnie przyglądajcie się meblom w sklepach (my tak zrobiliśmy, ale naklejka nas przechytrzyła) i ściągajcie wszystko co jest zbędne - jakieś wlepki, folie, taśmy.
Mówi się trudno..., a jednak ławę wolę mieć już u siebie w pokoju.

[Shira Yuki]

Napisane przez No_To_Co

I...jednak zrezygnowałam. W kilka osób stwierdziliśmy, że nie ma co się "bujać" w reklamowanie, czekanie 14 dni itd. Ławę po prostu przestawiliśmy tak, że zarysowany kącik aż tak nie rzuca się w oczy.
W każdym razie - na przyszłość dla Was - dokładnie przyglądajcie się meblom w sklepach (my tak zrobiliśmy, ale naklejka nas przechytrzyła) i ściągajcie wszystko co jest zbędne - jakieś wlepki, folie, taśmy.
Mówi się trudno..., a jednak ławę wolę mieć już u siebie w pokoju.

na takich ludziach żerują

[No_To_Co]

Zarysowania aż tak nie widać (jasne, że w pierwszym dniu trochę inaczej to przyjęłam), więc nie chce mi się marnować czasu na jazdę w tę i z powrotem. Gdyby rycha była poważniejsza, nie wahałabym się ani chwili.