Hermes - zbiorczo

[kropka75]

Hermes nie ma swojego wątku, nie uchodzi.

Za co kochacie Hermesa?

Które zapachy najbardziej Was urzekły, a co uważacie za największy zgrzyt?

***

Chętnie przy okazji dowiem się jakie są Wasze opinie na temat wariacji des Merveilles, np. L'ambre którego jeszcze nie ma w KWC, a wiem że już posiadacie.

---------- Dopisano o 15:10 ---------- Poprzedni post napisano o 13:42 ----------

Człowiek chwilę posiedzi na wątku rodzicielskim i już nikt tu nie chce z nim gadać....

To ja zacznę.

Uwielbiam Eau des Merveilles. Jest cudowny na każdy czas, każdą pogodę.
W zimne dni chętnie otulę się Elixirem des Merveilles. W ciepłe mnie męczy i ból głowy wywołuje.

Ostatnio zachwyciłam się Terre. Z przyczyn niezależnych nie kupię, ale... oczarował mnie na amen.
Przepięknisty jest.

Za bardzo udany uważam Un Jardin Sur Le Nil, a Un Jardin Mediterranee jest nadzwyczajnie oryginalny. Nie posiadam, ale nie pogardziłabym.

Wg mnie mało trafiony jest Mousson - na mnie żyje cały kwadrans. Rozczarował mnie.
Nie rozumiem też Caleche i Kelly Caleche - nie powalają po prostu, ale są jakieś przynajmniej.

Chyba tyle moich wrażeń.

[skarbiatko]

A ja wielbię Kelly Caleche , bardzo lubię Elixir des Merveilles , lubię Caleche i Eau des Merveilles ( lubiłabym bardziej ale bardzo słabo na mnie pachnie :/ )
Nowy Ambrowy Merveilles jest przyjemny, ale mało ambrowy, więcej Merveilles , nie dorównuje w moim odczuciu Ani Elixirowi ani Eau, acz jest lepszy od Eau Claire , który wg mnie jest niewypałem
Ogródki nie podchodzą mi na tyle abym się kiedykolwiek skusiła na więcej niż 15 ml ( dotyczy najlepszego wg mnie czyli Nilowego )
Jeśli idzie o Hermessence to Ambre Narguille podoba mi sie bardzo , Rose Ikebana nie bardzo, a reszta jeszcze czeka na testy

[glamourous]

to ja z rodzicielskiego siem odezwe zeby ci nie bylo przykro

ja absolutnie wielbie Eau des merveilles. elixir chetnie tez bym powielbila ale jakos zawsze inne wydatki mi na przeszkodzie staja
o wlasnie, dobre miejsce zeby spytac- czy zwykle Elixiry sa w wersji concentree? bo widzialam na all miniaturki elixirow wlasnie koncentraty - to to samo co w buteleczkach pelnowymiarowych?
o to mi chodzi
http://allegro.pl/hermes-elixir-des-...742930120.html

i jako perelka probka 1,6 ml za 47zl plus dostawa
http://allegro.pl/hermes-elixir-des-...744556797.html

Kelly caleche tez mi nie podeszla, mialam Rouge eau delicate ale tez w sumie troche nie moj klimat. Ogrodki podobaja mi sie wszystkie, ale nie sa na liscie muszemieci
ambrowe EdM nie powiem, kusi...moze kiedys...

[pinky11]

Mi natomiast Woda Codów w żadnej postaci nie podchodzi..nic a nic...nie wiem dlaczego czuje dużo w niej soli a to już mnie odrzuca
Natomiast wielką miłością darzę Ogródek Śródziemnomorski i Kelly Calache EDT oba zapachy są bardzo oryginalne i odpowiadają mi zarówno latem i zimą. Często do snu skrapiam nadgarstek OŚ
Bardzo chętnie kupiłabym Terre-małą pojemność ale jakoś nam nie podrodze..

Jeśli tylko bedę miała możliwość upolowania próbek w rozsądnych cenach poznam Hermessense gdyż resztę zapachów Hermesa znam ale nie pragnę

[rosana]

Ja kocham Elixir - jest taki gęsty, nasycony, uwielbiam nosić go zimą, a ta nuta "sklepu meblowego" oczarowała mnie kompletnie.
Jako drugą pokochałam Eau des Merveilles ale lubię ją w lecie, urzeka mnie właśnie taką morską słoną słodyczą.
Ambra jest piękna, urocza, łagodna i taka trochę nie moja.
Bardzo lubię Terre jako męski zapach.
Kelly Caleche jakoś mi nie leży i jakoś słabo ja czuję.
Ogródki w ogóle nie moja bajka, Mediterranee jako figa zupełnie nie mój, Nilowy na mojej skórze przekształca się wręcz w jakiś gryzący kwas tak trwały że niemożliwy do zmycia, chyba najciekawszy jest Sur le Toit.
Serii Hermessence niestety nie znam ...

[kanirak]

Kocham Eau des Merveilles latem i wiosną a Elixir zimą i jesienią.
Ambrowej Wody jeszcze nie testowałam.

Ogródek Śródziemnomorski jest cudowny w upały, Nilowy w chłodniejsze dni a Pomonsunowy zawsze - jest na mnie trwały i mogę go nosić w najgorszy ból głowy

Terre jest przecudownie krystaliczne - na razie sycę się odlewką ale muszę go mieć...

Tak jak kropeczka nie pojmuję Caleche a Kelly Caleche posiadam 15-kę i wykończyć nie potrafię. Co do 24 Faubourg mam mieszane uczucia - czasem zachwycają a częściej nie mogę ich znieść...

[ania105]

Moj faworyt to nowy hermes Ambrowy....swietnie uklada sie na skorze mojego TZ......ja lubie szarlotkowa Ambra Narguile z serii Hermesance....podoba mi sie jeszcze Wetiver Tonka.....kojarzy mi sie z jesienia........kolezanka uwielbia znowu kwiatowego Osmante...ale w sumie lubi lekie zapachy typu Pure DkNY wiec kwiatkowy O. to strzal w 10.
Po testach globalnych Rose Ikebana trzyma sie w miare ......mowa o ubraniach bo o skorze wypowiem sie tak.....do 2 godzin jeszcze cos czuje.
Paprica Brasil ...za zielona i za bardzo chili,Vanile galante....jak dojde do siebie z nosem globalnie sie wypryskam ta skorzana torebka i powiem jak sie trzyma.
Poivre hermessance ...dla mnie boski piwniczny,paczulowaty,mes ki na chlopie bardzo trwaly ....kolezanka gdy przyszla powiedziala do chopa ,,WOW..........chlopie tym pachnij zawsze..i zastawnawiam sie co na gwiazdke kupic ,ale chyba to bedzie cala czworka maluchow.

[Pin up girl]

W zasadzie nie znam wielu Hermesów, w tym żadnego z rodziny "Merveilles"
Doceniam Caleche, 24 Faubourg.
Kelly Caleche początkowo wzbudzała we mnie ambiwalentne uczucia, obecnie prześladuje mnie chęć przypomnienia sobie tego zapachu.
Z "Ogródków" znam tylko Śródziemnomorski - zupełnie nie moja bajka.
Z serii Hermessence nie znam żadnego zapachu
Hiris - zbyt ziemisto-marchewkowy i wątły.
Bardzo chciałabym poznać Rouge - czaję się już trzy lata, ale ciągle mi z nimi nie po drodze, muszę się w końcu zmobilizować.
Męskie Hermesy też nie są mi znane.
To tyle...

[Magdama1]

Dołącze i ja dla mnie naj naj z Hermesów jest Faubourg24 edt na równi z Nilowym za klasę pierwszy jest suuuper ogoniasty, drugi niezastąpiony w upały.

Elixir jest ciekawy, ale w sumie nigdy nie przetestowałam go globalnie. Woda cudów na mnie jest zbyt męska, Eau clair lubię bardziej, ale jest nietrwałe.

Ambre Narguille podobno szarlotkowe, więc nie chcę testować, Caleche nie trwałe, więc też nawet nie sprawdzę.

Terre zachwyciło na początku, ale teraz już wiem, że pasują facetom dojrzałym. To zapach życiowego sukcesu, nie dla japiszonów. Mówię z doświadczenia wąchania go na otaczających mnie znajomych.

[edytapa68]

Ogólnie Hermesy są bardzo ładne,ale nie dla mnie. Znam większość.

Wyjątkiem jest Faubourg 24 eau Delicate Moje ukochane. Nie mają, moim zdaniem, nic wspólnego z F 24 edp czy edt (dla mnie są nienoszalne,za intensywne). Delicate są niesamowicie eleganckie,kwiatowe,suche i pięknie wtapiają się w skórę. Mogłoby się wydawać,że nietrwałe,a one sobie cichutko trwają i trwają...

Chciałabym poznać Rouge,ale boję się kupować w ciemno...

A tak na marginesie,Kropko cieszę się,że zawitałaś na Perfumy
Trzymam za Ciebie i Gada kciuki i jestem pewna,że będzie dobrzeOstatnie wpisy są bardzo budujące Czytam Twojego bloga i bardzo Wam kibicujęNawet nie wiesz,jak mi się dzisiaj gęba śmiała po przeczytaniu ostatniego wpisu Daniel jest rozczulającym gadem
...jesteś świetną matką...

[kropka75]

Napisane przez kanirak

Co do 24 Faubourg mam mieszane uczucia - czasem zachwycają a częściej nie mogę ich znieść...

Mam to samo.

---------- Dopisano o 08:59 ---------- Poprzedni post napisano o 08:54 ----------

Napisane przez edytapa68

Wyjątkiem jest Faubourg 24 eau Delicate Moje ukochane. Nie mają, moim zdaniem, nic wspólnego z F 24 edp czy edt (dla mnie są nienoszalne,za intensywne). Delicate są niesamowicie eleganckie,kwiatowe,suche i pięknie wtapiają się w skórę. Mogłoby się wydawać,że nietrwałe,a one sobie cichutko trwają i trwają...


A tak na marginesie,Kropko cieszę się,że zawitałaś na Perfumy
Trzymam za Ciebie i Gada kciuki i jestem pewna,że będzie dobrzeOstatnie wpisy są bardzo budujące Czytam Twojego bloga i bardzo Wam kibicujęNawet nie wiesz,jak mi się dzisiaj gęba śmiała po przeczytaniu ostatniego wpisu Daniel jest rozczulającym gadem
...jesteś świetną matką...

Tego to ja nie znam w ogóle. Chyba nawet w łapce nie miałam nigdy.

CZasem trzeba o czym innym pogadać, bo świra można dostać.
Dziękuję za kciuki.
Też na to liczę po cichu....
Oj, ileż ja mam sobie do zarzucenia, pojęcia nie masz. Ale staram się łapać na własnych błędach... i chyba dobrze mi idzie, bo każdego dnia to robię.

---------- Dopisano o 09:03 ---------- Poprzedni post napisano o 08:59 ----------

Napisane przez Magdama1

Terre zachwyciło na początku, ale teraz już wiem, że pasują facetom dojrzałym. To zapach życiowego sukcesu, nie dla japiszonów. Mówię z doświadczenia wąchania go na otaczających mnie znajomych.

To jestem dojrzałym facetem z sukcesem życiowym, bo mnie pasuje bardzo.

---------- Dopisano o 09:05 ---------- Poprzedni post napisano o 09:03 ----------

Napisane przez kanirak

Terre jest przecudownie krystaliczne - na razie sycę się odlewką ale muszę go mieć...

Tak jak kropeczka nie pojmuję Caleche a Kelly Caleche posiadam 15-kę i wykończyć nie potrafię. Co do 24 Faubourg mam mieszane uczucia - czasem zachwycają a częściej nie mogę ich znieść...

Możesz mi objawić różnice między EDP a EDT? Bo nie wiem który mnie tak zauroczył, próbkę mam odlewaną i nie mam pojęcia który w środku...

Miałam kiedyś krótkie oczarowanie Kelly ale jak zaczęłam próbki używać to szybko się okazało, że będę ją miała na długo.

[marialisa]

Caleche - moja wielka miłość, drugi po niej to Parfum d'Hermes, trzeci - Rouge.
Uczucia specjalne dla Bel Ami, Rocabar i Equipage. W ścisłym topie ulubionych męskich perfum.
Platoniczne całkowicie - Doblis (bo dopiero chcę poznać, ale chcę tak mocno, że już prawie lubię)
Czasami lubię Amazone - wymaga specjalnego nastroju i otoczki.

[liv87]

Uwielbiam Eau des Merveilles oraz Kelly Caleche edt
Moje must have na lato, obecnie wykończyłam już z kazdego z nich po jednej butelce, drugie już mam, ale nie wiem czy mi wystarczą na nadchodzące lato.
Eau des Merveilles niesamowicie kojarzy mi się z morzem, nad które tak uwielbiam jeździć (byleby było ciepło ), a Kelly edt sprawia, że w każdy letni dzień i wieczór czuję się kobieco i baardzo elegancko, a zarazem niepodobnie do innych.
Do nich na lato rówież jak najbardziej muszę mieć Ogródki: nilowy i środziemnomorski. Zachwycają również, ale nie tak bardzo jak EdM i Kelly.
Na zimniejsze pory roku uwielbiam Ambre Narguille oraz L'eau d'Ambre des Merveilles (tą drugą ambrę muszę jeszcze kupić flakon, pierwszą już mam )
Miałam dosyć wielką odlewkę Elixir des Merveilles, ale nie czułam w nich opisywanej często pomarańczy w czekoladzie... czułam tabletki do ssania Strepsils Dlatego też oddałam ją w dobre ręce. Miałam też odlewkę Rose ikebana - przepiękna świeża róża, ale strasznie nietrwała
Eau Clairie des Merveilles spodobało się mojej siostrze, więc jej oddałam odlewkę, którą zdobyłam. Jest zachwycona.
Un jardin sur Le Troit miałam próbkę, ale może dokupię 15 ml jak będzie okazja
Miałam też próbki Hermessence: Paprika Brasil i jeszcze jakąś, ale mnie nie zachwyciły, podobnie 24 FArbourg edp i edt oraz Kelly Caleche edp.
Z męskich uwielbiam Terre - ale nie widzę się jakoś w męskich zapachach. Mój tata go uwielbia, więc pewnie albo on sam sobie kupi albo ja jemu na Świeta

[Katty_p13]

A mnie Hermes nie lubi, oj nie lubi jedyny zapach, jaki mam zawsze latem to zgrabna podróżna 15-tka Ogródka Nilowego - reszta z różnych powodów jest na mnie nienaszalna lub znikająca szybciej od dżina wskakującego do lampy .... szkoda ale jakoś przeżyję.

[kropka75]

Napisane przez Katty_p13

A mnie Hermes nie lubi, oj nie lubi jedyny zapach, jaki mam zawsze latem to zgrabna podróżna 15-tka Ogródka Nilowego - reszta z różnych powodów jest na mnie nienaszalna lub znikająca szybciej od dżina wskakującego do lampy .... szkoda ale jakoś przeżyję.

Bywa i tak.

Ja się muszę dowiedzieć czy lubimy się z Sur Le Toit, bo jeszcze go nie miałam okazji nawet niuchnąć. W przyszłym tygodniu się dowiem, bom ciekawa.

[edytapa68]

Napisane przez liv87

Eau des Merveilles niesamowicie kojarzy mi się z morzem, nad które tak uwielbiam jeździć (byleby było ciepło )

Do nich na lato rówież jak najbardziej muszę mieć Ogródki: nilowy i środziemnomorski. Zachwycają również, ale nie tak bardzo jak EdM i Kelly.

Miałam dosyć wielką odlewkę Elixir des Merveilles, ale nie czułam w nich opisywanej często pomarańczy w czekoladzie... czułam tabletki do ssania Strepsils

Miałam też próbki Hermessence: Paprika Brasil i jeszcze jakąś, ale mnie nie zachwyciły, podobnie 24 FArbourg edp i edt oraz Kelly Caleche edp.
Z męskich uwielbiam Terre

Oddałam EdM,bo morze mam pod nosem Rzeczywiście pachnie jak piasek z plaży

Nilowy mnie mdlił.

O to to chodzi o ten Strepsils

Kelly Caleche edp różni się od edt i też mi nie pasował.

Uważam Terre za jedne z najlepszych zapachów dla mężczyzn

[allie]

Jestem wielką fanką Hermesa; gdyby - nie daj Boże! - ktoś kazał mi wybrać jedną, jedyną markę, której zapachów miałabym używać do końca życia, bez wahania wybrałabym tę właśnie.

Seria "Cudowa":
Ostatnimi czasy EdM walczy o palmę pierwszeństwa z L'Ambre DM; EdM baaaardzo lubię, L'Ambre zaczynam dopiero dogłębnie poznawać. Elixir również jest piękny. Najmniej lubię Eau Claire; jest wg mnie najmniej charakterny z całej serii. Na marginesie dodam, że całe życie mieszkam nad morzem i EdM nigdy skojarzeń z morzem u mnie nie wzbudzał

Seria "Ogródkowa":
Nilowy to dla mnie jeden z zapachów Top 5; nie wyobrażam sobie lata bez niego; ba! życia bez tego Ogródka sobie nie wyobrażam Kolejny w skali lubienia jest Śródziemnomorski; nie myślę o nim jako o zapachu figowym i może dlatego nie mam mu nic do zarzucenia (oprócz rąk na szyję ). Ogródek Dachowy jest fajny, trochę warzywny, ale jeszcze nie dołączył do mej kolekcji. Najmniej podoba mi się Podeszczowy; chyba jako jedyny z serii zawiera jakies nieco syntetyczne tony.

Seria Hermessensce:
Na mój kupiony w ciemno flakonik Ambre Narguile czekałam niemal jak na Świętego Graala, ale - mimo swej bezpretensjonalnej urody - nie podbił mnie on jakos szczególnie; jest w zbyt oczywisty sposób szarlotkowy. Za to baaardzo fajny jest Vetiver Tonka - marzę o własnym flakoniku. I o poznaniu pozostałych przedstawicieli serii

Inne:
Kelly Caleche - faaaajny, ale bardzo bliskoskórny; wolę zapachy o nieco lepszej projekcji. 24 Foubourg - niesłychanie podoba mi się na innych, z noszenia na sobie musiałam z żalem zrezygnować, bo mnie nieco podduszał. Voyage - wg mnie unisex, nic nadzwyczajnego jak na tę markę, nuty bazy wtórne wobec Ogródków. Podobnie jest z Pamplemousse Rose.

Orange Verte i - zwłaszcza - Eau de gentiane Blanche to kolejne świetne zapachy na lato, przy czym ten ostatni dla wielu pewnie będzie niełatwy do oswojenia, bo jest gorzkawy. Ale chyba żaden cytrusiak tak się nie sprawdza w największe upały.

W kategorii męskich zapachów wg mnie Terre jest hitem

Na mojej liście muszę-poznać figurują jeszcze: Hiris, Rocabar, Amazone i Parfum d'Hermes.

A, jeszcze jedno: w całej gamie zapachów Hermesa brakuje mi tylko jednego typu zapachu - jakiegoś obezwładniającego, nieco niegrzecznego, bogatego zapachu wieczorowego. Najwyraźniej kreatorzy marki uznali, że takie z wizerunkiem Hermesa nie licują

[a ga ta]

Eau des Merveilles dostałam parę lat temu w prezencie. Zapach przyjemny, choć na mnie trochę męski
Wczoraj kupiłam Elixir des Merveilles i mogę spokojnie stwierdzić, że pokochałam go z wzajemnością Jest piękny, charakterny, otulający, z piękną nutką czekolady .
Szkoda, że w Douglasie we Wrocławiu(jak na razie żadnym) nie mogłam trafić na Eau Claire oraz L'Ambre. Ale nadziei nie tracę

[kropka75]

Napisane przez allie

A, jeszcze jedno: w całej gamie zapachów Hermesa brakuje mi tylko jednego typu zapachu - jakiegoś obezwładniającego, nieco niegrzecznego, bogatego zapachu wieczorowego. Najwyraźniej kreatorzy marki uznali, że takie z wizerunkiem Hermesa nie licują

A faktycznie.

Nie zwróciłam na to uwagi wcześniej.

***

Wczoraj miałam okazję odświeżyć pamięć kosztując Mediterranee.
Jeszcze bardziej mi się podoba niż kiedyś.
Dawno temu był na mnie gorzkawy. Teraz jest słodkawy z wyraźną nutą cytrusowo - ziołową.
Przepiękny. Letni taki.
Mniam

[taka taka]

Hermes to moja ulubiona marka
z wyjątkiem Ogródka Monsunowego lubie wszystko co znam
a znam chyba wszystko poza seria butikową , tu znam jedynie Ambre Narguile i mnie ten zapach nie zachwyca, zbyt jadalny i bez klasy , obiektywnie ładny
u mnie pierwsze miejsce zajmuje Elixir des Merveilles - perfumeryjny cud , rześki mimo słodyczy, otulajacy i ciepły mimo słonych, wietrznych i chłodnych nut, c u d o w n y
potem Ogródki; Nilowy i Śródziemnomorski - dwa arcydzieła
Kelly Caleche - dla mnie to następny ogródek - Zamszowy
Hiris- intymny, przestrzenny, ziemisty
Eau de Gentiane Blanche - najpiekniejsza gorycz w perfumach
Eau de Pamplemosse Rose - przestrzenna, prosta cytrusowa kompozycja na lato
Voyage edp- moim zdaniem zupełnie inny zapach niz edt i niz reszta Hermesów, bez tej zielon0- bagnistej nuty, której nie znajduje również w Elixirze dM i w L'eau d'Ambre des Merveilles
ta ostatnia ładna, ale nie hermesowa, brak w niej przestrzeni, lekkości, błysku

nie przepadam za szyprami, więc 24 Faubourg mnie nie zachwyca, ale doceniam i podoba mi się na innych

męsie zapachy -wszystkie z klasą i charakterem

[dzika truskawa]

24 Fabourg - szyprowy jaśmin, z jakąś taką słonecznością, trochę mnie dusił, ale na właściwej skórze musi być oszałamiający
Caleche - jakoś nie zrobił na mnie większego wrażenia, ot, retro kwiaty z aldehydami
Concentre d'Orange Verte - cytrusy i tyle
Eau Claire des Merveilles - pomyłka, tak ulotny, że nawet nie wiem, jak pachnie
Eau des Merveilles - słono-ziołowo-absyntowy, zachwycający, ale niestety nietrwały
Eau d'Orange Verte - świeże, soczyste cytrusy, tu też kiepsko z trwałością, miałam nadzieję, że Concentre będzie taki tylko trwalszy, ale zabrokło mu naturalności
Elixir des Merveilles - słodko-leśno-szyprowy
Ambre Narguille - faktycznie szarlotka, też bardzo mi się spodobał
Hiris - ja tu czuję słynną marchewkę. I znowu brak trwałości
Kelly Caleche - zamsz i kwiaty, miły, ale nie tak, żeby mieć flaszkę
Gentiane Blanche - gorzko, gorzko, gorzko, gorzko, za gorzko
Pamplemousse Rose - grejpfrutowy Graal w perfumach, chyba jedyny, który na mnie dobrze pachnie
L'Ambre des Merveilles - ja tu czuję Fervex
Terre d'Hermes - na papierku las i wetiwer i wilgotna ziemia, na mojej skórze kwaśnieje i traci wdzięk
Ogródek Pomonsunowy - mokry tynk
Śródziemnomorski - rozpalone słońcem suche zarośla i figa Chyba jedyna figa w perfumach, która nie pachnie na mnie moczem
Nilowy - czuję bardzo fajne cytrusy
Dachowy - pomyłka, sztuczna zieleń i sztuczna gruszka Ogródek ewidentnie komercyjny
Voyage d'Hermes Eau de Parfum -
Voyage d'Hermes - pieprzny fajny, ale nietrwały

[taka taka]

często podkreślana wada - brak trwałosci
moje doswiadczenia temu przeczą
mam szczęście do Hermesów, wszystkie (no moż poza Pamplemosse Rose) są na mnie baaardzo trwałe

[szara_myszka_]

Hermes Eau Des Merveilles pokochałam bardzo, aczkolwiek na początku wydawały mi się bardziej męskie niż damskie

[kropka75]

Napisane przez dzika truskawa

Dachowy - pomyłka, sztuczna zieleń i sztuczna gruszka Ogródek ewidentnie komercyjny

Myślisz?

A mnie się nie wydaje, by to był zapach, który może się ogólnie podobać. Nie ta bajka...

---------- Dopisano o 14:48 ---------- Poprzedni post napisano o 14:46 ----------

Póki co dumam czy mam coś z nosem (znowu) czy te zapachy takie są...

Dostałam próbkę Sur Le Toit i jest słabiutki.
Chociaż bardzo mi się podoba. Ale naprawdę ledwie go czuję.

A L'ambre rozczarował mnie ogromnie. Bardziej go sobie wyobrażam niż wącham. Gdzieś tam coś majaczy w tle, bardzo daleko.... Gdzie moc, się pytam?

[dzika truskawa]

Napisane przez kropka75

Myślisz?

A mnie się nie wydaje, by to był zapach, który może się ogólnie podobać. Nie ta bajka...

Wydaje mi się, że zrobili go z myslą, że się ma podobać, a że nie wyszło to inna bajka

Jakoś odstaje mi od reszty Ogródków, Monsunowy to brzydal, ale przynajmniej jest jakiś.

[kropka75]

A dla mnie TOIT jest bardziej jakiś.

Jak to dobrze, że tyle różnych nosów na świecie...

[justynaneyman]

A ja dziś ustrzeliłam używkę Eau des Merveilles - bardzo mi się podoba, kiedyś wydawał się strasznie nietrwały, teraz dobrze go czuję. Świetny zapach, wyjątkowy, działający na wyobraźnię.
Elixir to jedne z pierwszych perfum, jakie sobie kupiłam. Bardzo atrakcyjny i oryginalny zapach, jednak przy robieniu odlewek tak mnie zmęczył, że nie mam już ochoty do niego wracać.
Caleche - uwielbiam! Tak ujętej skóry nie spotkałam gdzie indziej, bardzo piękny, niestety, dryndus.
Ogródki - nie znoszę wszystkich. Kiedyś lubiłam nilowy, ale ta charakterystyczna nuta Elleny, ktorej w moim przekonaniu nadużywa, jest już nie do zniesienia
Faubourg - bardzo mi się podoba, ale chyba nie mój
Myslę, że wersje Delicate Faubourga i Caleche zasługują na szczególne uznanie - są prześliczne, urocze i zgrabnie zrobione
Equipage - jeden z najpiękniejszych przyprawowców, trwały do niemożliwości
Hiris (mam teraz na sobie) - dziwny zapach, ale bardzo mój (moze dlatego) marchewka na mnie silnie się trzyma
Terre - za dużo grzybów w barszczu, ale niezły
Kelly Caleche - mąż mi kupił dawno temu, szłam w tym zapachu do ślubu, ale szybko mnie znudził (dobrze, że nie mąż)

[kropka75]

Napisane przez justynaneyman

Equipage - jeden z najpiękniejszych przyprawowców, trwały do niemożliwości
Hiris (mam teraz na sobie) - dziwny zapach, ale bardzo mój (moze dlatego) marchewka na mnie silnie się trzyma

Chyba czas poznać.

[allie]

Napisane przez justynaneyman

Caleche - uwielbiam! Tak ujętej skóry nie spotkałam gdzie indziej, bardzo piękny, niestety, dryndus.

A co to znaczy?

[dobbinka]

Napisane przez allie

A co to znaczy?

https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...postcount=2869