Ciąża a ślub

[MałaMii]

witajcie!

W swoim otoczeniu często obserwuję takie zjawiska - dziewczyna jest z chłopkiem, na pierwszy rzut oka związek wcale nie jest idealny, raz są ze sobą raz się rozstają, a gdy okazuje się, że dziewczyna jest w ciąży od razu ślub. Trochę się dziwnie tak młodym osobom - po co od razu ślub? bez wykształcenia (studiów), praktycznie bez pracy, więc z czego żyć? Dlaczego faceci dopiero wówczas "chca" się żenić jak dziewczyna jest w ciąży...

[PatkaM84]

Faktycznie często tak jest, dziewczyna zajdzie w ciążę i zaraz ślub. Ja miałam 2 koleżanki w liceum które zaszły w ciażę i slub. To po prostu był nakaz od rodziców, wydali kasę a teraz mieszkają albo u jednych rodziców bądź u drugich - no bo z drugiej strony jak są młodzi to najczęściej nie mają kasy na włase M.
A tak swoją drogą, to ja wiem, i już zapowiedziałam że jakbym ja nagle zaszła w ciążę to nie chcę ślubu na szybko - jak urodzę, dziecko podrośnie no to wtedy. A nie chcę być z brzuskziem na weselu, ani się nie pobawisz ani nic bo trzeba uważać.
Ale wiem że mojej mamie to się nie podoba i ona by jak coś to od razu żeby dziecko przyszło na świat juz w całej rodzinie. Takie niestety są poglądy tego pokolenia, a młodzi tak naprawdę czasami nie mają nic do gadania...

[muszka66]

znam taki przypadek. moja bardzo bliska mi osoba... byli para, mozna powiedziec dziwna. wpadlo im sie, ona slubu nie chviala, on tak i jakos tak wyszlo, ze wzieli slub. i co moge powiedziec? nie wiem czy do konca sa szczesliwi ze soba. ale moze przyjscie dziecka wplynie pozytywnie na ten wziazek?? zobaczymy..bede trzymac kciuki

[jodie]

chyba każda z nas słyszała o takim przypadku, jak to ksiądz w jednej parafii mi powiedział- u mnie 80% ślubów jest takich...mój kuzyn też wpadł...jego, juz, żona 3 dni przed ślubem skończyła 18 lat...wszystkim się wydawało że to na dłuższą metę nie przejdzie, ale teraz sama nie mogę się nadziwić jaką super sa parą a ich syn jest przesłodki...w trójkę bawili się na moim weselu
nie jest chyba regułą że wszystkim nie wychodzi, ale to chyba jeden z nielicznych przykładów...wszyscy trzymamy za nich kciuki

[Silly]

Zdaza sie nie mowie ze nie ze istnieja pary ktore przed slubem mieli potomsto i zyja do dzis razem i sa szczsliwi wszystkiego naj naj
Ale sa tez takie pary ktrore zenia sie tylko po to cyt.bo co sasiedzi powiedza-dla mnie to tylko robia dla reklamy i z obowiazku, bo jak to bedzie wygladac-jak dla mnie to glupota i tyle

Ja jestem z momi TZ juz 4 ,5 lata
Po slubie jestesmy 2,5 lata
A dzidziusia jak nie mamy tak nie mamy, nam sie nie spieszy
Chcialabym juz miec ale jakos tak niewiem

[marticia]

Napisane przez Silly

Zdaza sie nie mowie ze nie ze istnieja pary ktore przed slubem mieli potomsto i zyja do dzis razem i sa szczsliwi wszystkiego naj naj
Ale sa tez takie pary ktrore zenia sie tylko po to cyt.bo co sasiedzi powiedza-dla mnie to tylko robia dla reklamy i z obowiazku, bo jak to bedzie wygladac-jak dla mnie to glupota i tyle

Ja jestem z momi TZ juz 4 ,5 lata
Po slubie jestesmy 2,5 lata
A dzidziusia jak nie mamy tak nie mamy, nam sie nie spieszy
Chcialabym juz miec ale jakos tak niewiem

Popieram, po co sie spieszyc, ale czasami los nie wybiera. Moj brat wybral najpierw narodziny dziecka (niespodzianka, a o slubie powiedzial, ze pomysla, jak juz sie wszsytko ulozy i beda pewni swojej milosci, bo na razie to oni sie dopiero poznaja...taki juz jest ten swiat. Nietety od strony religijnej wyglada to inaczej i takie dziecko nieslubne moze byc baaardzo krytykowane ze strony wscibskich sasiadow..a co gorsze, ze strony rodziny. Cale szczescie moja odnosi sei do tego "nie negatywnie"

[1d36bece409c03b7a5895977e3eaa07c69f6d3f6_64237171b1711]

Napisane przez marticia

beda pewni swojej milosci, bo na razie to oni sie dopiero poznaja...

i zdecydowali sie na dziecko?? niepewni swojej miłosci, nie przekonani do siebie??

[marticia]

Elu...wpadli...

[1d36bece409c03b7a5895977e3eaa07c69f6d3f6_64237171b1711]

niektórzy tak mają,że myślą odwrotną częścia ciała

[Fioletto]

oczywiście najlepiej jest, kiedy kobieta zachodzi w ciążę będąc w stałym związku, wtedy dziecko- mimo że nieplanowane nie jest już "problemem". jeśli obej partnerzy planowali już wcześniej małżeństwo, to dziecko być może po prostu przyspieszy tę decyzję.

inaczej, gdy dla obu stron ciąża jest niemiłą niespodzianką na samym wstępie znajomości albo co gorsza po jednej nocy... . szkoda, że młodzi ludzie decydują się seks, mimo że wcale nie są pewni, co ich łączy. chcą się poznać i zaczynają od poznania siebie właśnie od tej fizycznej strony. a jeśli natura upomni się o swoje prawa, to jest już "wpadka", i szybki ślub, bo co sąsiedzi powiedzą.
to, moim zdaniem, błąd. rodzice, owszem są zadowoleni, sąsiedzi nie gadają (tzn i tak plotkują, że oni "wpadli", ale skoro ślub się odbył, to przynajmniej pozory są zachowane). czasem takie małżeństwo ma szansę na szczęśliwe życie. ale.... może się zdarzyć i tak, że kiedyś nadejdzie kryzys. kiedy on lub ona powie: "ożeniłem się z tobą/ wyszłam za ciebie tylko z powodu dziecka. nic więcej nas nie łączy". tylko czy dziecko w takiej rodzinie "z musu" będzie szczęśliwe? nie sądzę.

[Taverney]

z innej strony tematu:
kiedy ja miałam odebrać swoją suknię, zgodziłam się za usilnymi błaganiami krawcowej nieco przesunąć termin przymiarki, bo jedna klientka była bardzo niecierpliwa.
No i czekałam.
A okazało się, że tą klientką jest dziewczyna w 9 miesiącu ciąży! i jeszcze się jej ślubu przed rozwiązaniem zachciało. W sumie czemu nie, ale wszyscy na to jakoś tak krzywo patrzyli, że rozwiązanie tuż tuż, a ona w takim terminie przed ołtarz...jakoś tak niesmacznie, nie lepiej zrobić to na początku ciąży, albo dopiero po urodzeniu?
Tak szczerze mówiąc, to dla mnie dziecko nie byłoby żadnym argumentem do ślubu. Mój ślub był bez dziecka, a jeśli zaszłabym w ciążę przed ślubem, to chyba z tym drugim bym poczekała.

[atka83]

[1=1d36bece409c03b7a589597 7e3eaa07c69f6d3f6_6423717 1b1711;2927950]niektórzy tak mają,że myślą odwrotną częścia ciała [/quote]
Zgadzam się z Tobą

A czemu młodzi biorą ślub,bo jak to mieć dziecko przed ślubem........
Zresztą,mi się to wcale nie podoba,jak panna młoda idzie z brzuchem do ołtarza Tak to jest jak się wpada,zresztą ludzie i tak będą gadać,ooo biorą ślub bo wpadli,taka prawda.

[Moniska84]

Na przykładzie moich znajomych..
Wpadli gdy dziewczyna była świeżo po maturze a chłopak rok przed..no i standardowo wymuszony przez rodziców szybki ślub ( na szczęście cywilny) i zamieszkanie u rodziców chłopaka..Wtedy nikt nie dawał im szans ,że ten zwiazek przetrwa, w pewnym momencie chłopak mówil , że jest ze swoją malżonką tylko przez wzgląd na dziecko.Jakby tego było mało wtrącająca sie teściowa i problem gotowy.Para zdecydowala sie wyjechac za granice i tam zacząć od początku...i udało sie mają śliczną 5- letnią córcie i jedynym ich problemem o który sie kółcą na dzien dzisiejszy to czy najpierw wziąć slub kościelny czy zdecydować sie na drugie dziecko..
Morał z tego taki ,że nie zawsze szybki ślub z powodu dziecka jest złym pomyslem ale trzeba miec dogodne warunki aby pogodzic sie z zaistnałą sytuacją , wziąć sie w garść i dorosnąć do nowych obowiązków
Pozdrawiam

[1d36bece409c03b7a5895977e3eaa07c69f6d3f6_64237171b1711]

Napisane przez Fioletto

szkoda, że młodzi ludzie decydują się seks, mimo że wcale nie są pewni, co ich łączy

to jest wręcz straszne, seks seksem, ale jesli się dopiero poznaja to chyba jakieś zabezpieczenia są dla nich dostępne. No ale ... myslec trzeba głową

[atka83]

[1=1d36bece409c03b7a589597 7e3eaa07c69f6d3f6_6423717 1b1711;2931570]to jest wręcz straszne, seks seksem, ale jesli się dopiero poznaja to chyba jakieś zabezpieczenia są dla nich dostępne. No ale ... myslec trzeba głową [/quote] A nie intymną cześcią ciała

[ligia]

Ja z kolei chciałabym opisać trochę inną sytuację, również nie popieram ślubów powodowanych ciążą (zawsze można to zrobić później) ale uważam też , że trzeba brać odpowiedzialność za swoje czyny, gdyż szara rzeczywistość jest czasem brutalna, szczególnie dla kobiet.

Jest to przykład mojej kuzynki, dziewczyna dorosła która po prostu wpadła będąc w krótkim związku; ojciec dziecka trzydziestoletni,
żyją ze sobą bez ślubu, dziecko jest już dwuletnie.
I pojawia się problem, bo on nie chce ślubu, uważa, że jest mu to nie potrzebne.
A dziewczyna cóż, tematu oficjalnie nie porusza, ale żyje pełna jakiś wewnętrznych obaw, nie czuje się bezpieczna, dziwię się, że się do tego nie przyznaje i nie rozmawia z partnerem, ale to już inna kwestia.

A ma różne problemy, o których wstydzi się mówić, bo jakby nie patrząc w kwestiach typowo codziennych, w oczach chociażby urzędników jest samotną matką , a dziecko ma nieślubne

[księżniczka_22]

Kochane wizazanki pomózcie mi jestem z moim księciem ponad 6 latek datę slubu mamy ustaloną na 14.07.2007 a ja się boję ze jestem w ciąży - o rany chyba się załamie juz wolałabym do tej pory przez 6 lat wpaść albo po slubie ale nie teraz gdy zostało 8 miesięcy do slubu niechce z takim dużym brzuszkiem być ani przyspieszać slubu wszystko juz zaplanowane co mam robić tak się boje ze właśnie teraz jestem w ciąży ( chociaż pragnę mieć kochanego bobaska ale nie teraz ((((((( )

[justys83]

Cóz mogę napisać,sama jestem w takiej sytuacji... Byłam z moim facetem ponad 7 lat kiedy okazało się że jestem w ciąży.Dla niego to oznaczało natychmiastowy ślub chociaż wcześniej unikał tego tematu jak ognia,o zarę czynach nawet nie chciał słyszeć.Dobrze wiedział że dla mnie wpadka nie jest powodem do wzięcia ślubu.No ale postawił na swoim,poparli go rodzice itd... Uległam.A teraz żałuję jak cholera.Jestem teraz w 7 miesiącu ciąży a 2 miesiące po ślubie.Muszę przyznać że slub miałam przesliczny,wesele też.Ale teraz przyszło szare życie.Pomimo tak długiego stażu nie umiemy się dogadać,jest cholernym egoistą,mysli tylko o sobie.Kiedy ja zmagam się z różnymi ciążowymi "przyjemnościami",np.zgag a.spuchnięte nogi,on jedzie pograć w piłkę,spotkać się z kolegami itp.Ja naprawdę mam do niego wielkie pretensje bo wiele poświęciłam dla tego dziecka,co prawda nadal ciągnę podwójne studia ale musiałam zrezygnować z pracy i innych rzeczy a on nie potrafi zrezygnować z jednego meczu z kolegami... Dodam że on nie pracuje.Wybaczcie że się tak rozpisałam i trochę nie na temat ale to dobrze tak czasem się wyżalić,nawet anonimowo Bardzo mnie rozczarował,nie tego faceta pokochałam...

[-agniesia-]

Justys83 wspołczuje Ci takiej sytuacji, ale nie załamuj się!! Porozmawiaj z mężem, powiedz mu,że to dla Ciebie ciężki czas i że go teraz szczególnie potrzebujesz i że Wasze Dziecko go potrzebuje(!). Bo przecież jak Mamusia czuje się szczęśliwa i bezpieczna to i Dzidziuś się lepiej rozwija. On chyba nie do końca zdaje sobie sprawę z nowych obowiązków i odpowiedzialności jaką na siebie wziął i trzeba mu to delikatnie uświadomić.Myślę, że spokojna rozmowa, bez atakowania i wypominania (chociaż należy mu się porządny ochrzan) może tutaj dużo zdziałać, a na pewno da mu o myślenia. A jak to nie pomoże to olej go, zajmij się sobą i Dzidziusiem, bo to Wy jesteście teraz najważniejsi i nie powinnaś się teraz stresować ani zamartwiać. Głowa do góry! Na pewno się wszystko ułoży, jak nie teraz to na pewno jak zobaczy swoje dziecko. Jestem pewna, że wtedy będzie wolał zostać z Maleństwem w domu niż iść gdzieś z kolegami. Pozdrowionka i buziaki dla Ciebie i maleństwa!!

Napisane przez księżniczka_22

Kochane wizazanki pomózcie mi jestem z moim księciem ponad 6 latek datę slubu mamy ustaloną na 14.07.2007 a ja się boję ze jestem w ciąży - o rany chyba się załamie juz wolałabym do tej pory przez 6 lat wpaść albo po slubie ale nie teraz gdy zostało 8 miesięcy do slubu niechce z takim dużym brzuszkiem być ani przyspieszać slubu wszystko juz zaplanowane co mam robić tak się boje ze właśnie teraz jestem w ciąży ( chociaż pragnę mieć kochanego bobaska ale nie teraz ((((((( )

Rozumiem Cię doskonale. Ja swój ślub mam w sierpniu 2007 i moją największą obawą jest zajście w ciążę na te parę miesięcy przed ślubem, chociaż mój instynkt macierzyński już we mnie krzyczy i domaga się dzidziusia( na nieszczęście ). Wiem, że to dla Ciebie mało pocieszające, ale nie wpadaj w panikę. Niestety w takich sytuacjach trzeba po prostu czekać, bardzo prawdopodobne, że Twoje obawy są niesłuszne. Ja myślałam już o tym, co by było gdybym zaszła teraz w ciążę i doszłam do wniosku, że bym nic nie zmieniała, nie przyspieszała. Trudno, najwyżej poszłabym do ślubu z brzuchem, niech ludzie myślą co chcą, najważniejsze, że my wiemy, że pobieramy się, bo się kochamy, a nie tylko ze względu na dziecko. Ale nie ma co myśleć o "najgorszym", trzeba się nastawić pozytywnie, na pewno wszystko będzie dobrze. Głowa do góry!!Buziaki

[mara_m]

Napisane przez Fioletto

oczywiście najlepiej jest, kiedy kobieta zachodzi w ciążę będąc w stałym związku, wtedy dziecko- mimo że nieplanowane nie jest już "problemem". jeśli obej partnerzy planowali już wcześniej małżeństwo, to dziecko być może po prostu przyspieszy tę decyzję.

inaczej, gdy dla obu stron ciąża jest niemiłą niespodzianką na samym wstępie znajomości albo co gorsza po jednej nocy... . szkoda, że młodzi ludzie decydują się seks, mimo że wcale nie są pewni, co ich łączy. chcą się poznać i zaczynają od poznania siebie właśnie od tej fizycznej strony. a jeśli natura upomni się o swoje prawa, to jest już "wpadka", i szybki ślub, bo co sąsiedzi powiedzą.
to, moim zdaniem, błąd. rodzice, owszem są zadowoleni, sąsiedzi nie gadają (tzn i tak plotkują, że oni "wpadli", ale skoro ślub się odbył, to przynajmniej pozory są zachowane). czasem takie małżeństwo ma szansę na szczęśliwe życie. ale.... może się zdarzyć i tak, że kiedyś nadejdzie kryzys. kiedy on lub ona powie: "ożeniłem się z tobą/ wyszłam za ciebie tylko z powodu dziecka. nic więcej nas nie łączy". tylko czy dziecko w takiej rodzinie "z musu" będzie szczęśliwe? nie sądzę.

Niestety w zyciu bywa rożnie, ale slub z powodu dziecka to jest jak dla mnie pewne przegiecie. Ślub powinno brac sie z miłości a nie z przymusu. Znam jednak kilka takich par jednym sie udało innym nie. Tak bywa. Ale znam tez jedna rozsadniejsza pare ktora poczekala az to wszystko sie ułozy i sie ulozyło lepiej czy gorzej ale sa szczesliwi. Co do tej decyzji, to najpierw chyba trzeba wczesniej pomyslec o ewentualnych konsekwencjach a nie tylko żyć chwilą.

[marticia]

Napisane przez -agniesia-

Rozumiem Cię doskonale. Ja swój ślub mam w sierpniu 2007 i moją największą obawą jest zajście w ciążę na te parę miesięcy przed ślubem, chociaż mój instynkt macierzyński już we mnie krzyczy i domaga się dzidziusia( na nieszczęście ). Wiem, że to dla Ciebie mało pocieszające, ale nie wpadaj w panikę. Niestety w takich sytuacjach trzeba po prostu czekać, bardzo prawdopodobne, że Twoje obawy są niesłuszne. Ja myślałam już o tym, co by było gdybym zaszła teraz w ciążę i doszłam do wniosku, że bym nic nie zmieniała, nie przyspieszała. Trudno, najwyżej poszłabym do ślubu z brzuchem, niech ludzie myślą co chcą, najważniejsze, że my wiemy, że pobieramy się, bo się kochamy, a nie tylko ze względu na dziecko. Ale nie ma co myśleć o "najgorszym", trzeba się nastawić pozytywnie, na pewno wszystko będzie dobrze. Głowa do góry!!Buziaki

Rowniez w sierpniu slubuje i rowniez zywie podobne obawy co do ciazy. Czasami jest tak, ze ludzie wlasnie mysla ta inna czescia ciala..no i niekiedy nawet ta najlepsza antykoncepcja zawodzi. Wiem, ze w moim zwiazku pojawienie sie dziecka sprawiloby wielka radosc wszystkim, ale chcialabym,zeby ono poczekalo jeszcze te pare miesiecy.

[księżniczka_22]

dziekuje ci matricia, agniesia i justys83 ja bardzo pragnę mieć dzieci szczególnie mała kopię tatusia to byłoby spełnienie marzeń ale nie teraz hah az mnie to smieszy że tyle lat jestesmy razem a tu nagle teraz by to sie wydarzyło a co do ślubu z przymusu to równiez nei popieram nawet jakby ludzie gadali oni zawsze będa gadac trzeba patrzeć na siebie. Równiez mały komentarz do justys83 - nic się nie martw jestes bardzo dojrzałą kobietka i wiem że będziesz wspaniała mamusią badz silna i nie załamuj się a co do twojego męża to powiem ci tak bardzo szczerze że ja bym mojego tak w d***pę kopła że by przez tydzień z domu nei wyszedł, normalnie złość mnie bierze jak facet woli kolegów i mysli tylko o sobie, ale agniesia miała rację porozmawiaj z nim na spokojnie wytłumacz mu że bardzo ci jest przykro jak wszystko spoczywa na twoich barkach, przypomnij mu jak wiele poswięciłaś i pamietaj ze z jakiegos powodu go pokochałaś - on napewno nadal jest taki tylko trzeba z nim na spokojnie porozmawiać trzymam za ciebie ciuki i życze duużo zainteresowania tobą z jego strony i aby całe życie płynęło wam tak jak na weselu ) czyli wspaniale )

[justys83]

-agniesia- dziękuję Ci bardzo za słowa pocieszenia.Faktycznie mój rosnący brzuszek jest dla mnie wielką radością.Kiedy mój małżonek znów sprawi mi przykrość i łapię dołek,mój Dzidziuś zaczyna kopać jakby mówił że nie jestem sama no i dołek mija bez śladu.Wczoraj byłam na USG i na 90% będzie to chłopczyk.Mój małżonek również był obecny ale po wyjściu z gabinetu stwierdził że nic nie widział chociaż lekarz pokazywał palcem najmniejsze szczegóły jak profil twarzy,nosek,usta,serdusz ko...Fajne przeżycie A po wizycie mój ukochany pojechał sobie na mecz...Bez komentarza.
księżniczka 22 - wielkie dzięki za tak miłe słowa,jest mi bardzo przyjemnie Ja też chętnie kopnęła bym go w tyłek ale szkoda mojej fatygi,wczoraj na meczu ktoś to skutecznie zrobił za mnie Zauważyłam że nasze małżeństwo ogranicza się do tego że on mnie rano odwozi do szkoły,gdy wracam jego już nie ma albo właśnie wychodzi,wraca wieczorem,kładzie się i oglądamy razem jakiś film,ja zasypiam pierwsza...Jeśli chodzi o seks,to od ślubu (2 miesiące) totalna abstynencja i dodam że nie z mojego powodu...Ach,szkoda gadać...

[iwonamysza]

Ja też byłam teraz na ślubie mojej szwagierki, która jest w ciąży. Ma podobną sytuację jak justys83, też znają się kilka lat, od zawsze razem, rodzice zrobili im wesele i mieszkają u moich teściów. Ona studiuje dziennie, a on za parę dni idzie do wojska. Z mojego punktu widzenia wygląda to tak, ze trzeba robić wesele póki jeszcze za bardzo brzucha nie widać i żeby ludzie nie gadali że mieszkają razem bez ślubu.
Ja najpierw urodziłam dziecko, a nie chciałam się żenić tylko dlatego, że dziecko w drodze. Gdy byliśmy już na 100% przekonani o ślubie to wzięliśmy go. A wesele było razem z chrzcinami - ostatnio podobno bardzo popularne.
Chociaż po fakcie dowiedziałam się, że teściowa chciała, żebyśmy się wcześniej pobrali. Ale u nas nie jej głos był decydujący.

Justys83 życzę Ci wytrwałości w związku, cierpliwości i szczęśliwego rozwiązania. A wierz mi, że cierpliwość będzie Ci bardzo potrzebna jak narodzi się dzidziś, bo wtedy problemów jest o wiele więcej.
Bierz się za TŻ-a, bo jak nie zmieni swojego postępowania to będzie Ci ciężko. Życzę ci, żeby dziecko go odmieniło. Z całego serca!

[magmart]

ja mysle ze oni nie chca tylko musza... bo rodzice ich do tego zmuszaja... i uwazaja co ludzie powiedza ito... a przeciez nie lepiej poczekac poznac sie i jak dzidzius sie urodzi i dojrzeja do tej waznej decyzji zyciowej.. pomyslec o slubie.... to wielka glupota SLUBO Z WPADKI MOWIE NIE szczegolnie jak ludzie sa krotko ze soba

[justys83]

iwonamyszadzięki bardzo za ciepłe słowa,cieszę się że ktoś mnie rozumie.Ja naprawdę uważam że już go nie zmienię.Dzisiaj też byłam na uczelni,kiedy wróciłam zdążyłam zdjąć kurtkę a on już ubrany rzucił w drzwiach że jedzie zmienić opony w samochodzie na zimowe.Była 14....nie oszukujmy się,żaden zakład nie jest czynny w sobotę do tej pory (jest po 18).Doszło do tego że wolę być na uczelni niż w domu,tam przynajmniej mam z kim porozmawiać bo w domu to tylko TV.No i jeszcze forum Wielkie DZIEKI kochane

[pyciaczek]

A ja jestem w 5 miesiącu ciąży i bardzo się z TŻ cieszymy, chociaż ślubu nie mamy. Dla mnie zawsze ślub był drugorzędną sprawą, chyba ważniejszy jest dla otoczenia, "bo wypada". Jesteśmy ze sobą 5 lat a dzidziuś był jak najbardziej planowany. Gdy zaszłam w ciąże pierwszym pytaniem wszystkich z rodziny i znajomych było "kiedy ślub?", i pewne naciski żeby jak najszybciej, zanim się urodzi. W końcu zdecydowaliśmy że pobierzemy sie w sierpniu, dzidzia będzie miała już 4 miesiące, a ja dojdę do siebie po porodzie. Tym bardziej że kiepsko znoszę ciążę i nawet nie wyobrażam sobie brać ślubu ( i robić związanych z nim przygotowań) w tym stanie. Wciąż nie mogę zrozumieć zdumienia otoczenia, że weźmiemy ślub (i to kościelny), mając już dziecko. Sama też mam kilka koleżanek (w tym moją najlepszą przyjaciółkę), która brała ślub bo "wpadła",a tak naprawdę nie była to jej decyzja tylko rodziców. My pobieramy się bo tego naprawdę chcemy, a nie dlatego że wymogła to na nas sytuacja i presja rodziny .

[iwonamysza]

Pyciaczku nie przejmuj się nikim. Ja tez musiałam się nasłuchać ale na szczęście od ludzi, na których mi nie zależy. Rodzice nie komentowali, a teściów mam gdzieś. Gratuluję potomka.
Justys83 pisz co Ci leży na sercu a my będziemy Cię wspierać chociaż duchowo, ale wiem, że to i tak dużo. A i staraj się nie denerwować (wiem, ze to mało realne), bo potem dziecko będzie nerwowe. Nie wierzyłam w takie teksty, ale mała ma teraz 10 miesięcy i już pokazuje różki.

[księżniczka_22]

Justys83 strasznie mi cie żal jak jeszcze przeczytałam tą wiadomość kurcze i co tu zrobić nie ma nic gorszego jak partner cie nie wspiera i nie jest za toba w 100 % całym sobą, kurcze co jest z tymi niektórymi facetami ? teraz musisz być usmiechnięta i mysleć pozytywnie nie wiem może właśnie na uczelni będziesz mogła porozmawiać i się pośmiać a może idź do mamy i wyżal się poprostu nie bądź sama bo to jest najgorsze, ja tak mocno z całego serduszka życzę ci szczęścia i uśmiechu żebys była bardzo szczęśliwa i zeby on zaczął zauważać pewne rzeczy i również się z nich cieszył na przykład nosek i ustka dziecka na USG, zycze ci aby był taki jakiego pokochałaś aha i najważneijsze gratuluję chłopczyka ja o chłopcu poprostu marzę ) a ty juz go masz w brzuszku ) wiiieeeelkie gratulacje

[pyciaczek]

Iwonamysza dziękuję za miłe słowa. Na szczęście opinia ludzi mnie nie rusza, rodzice nie naciskają, jedynie teściowa, ale to starsza kobieta więc poniekąd ją rozumiem. Też myślałam o ślubie połączonym z chcinami i jestem ciekawa jak to wygląda? Najpierw ślub a potem chciny czy odwrotnie? I wszystko na jednej mszy? A czy księża bez problemów robią takie podwójne uroczystości? Jak to wyglądało u Ciebie, Iwonamysza?