Toksyczny związek, ślepa miłość czy głupota? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2013-08-20, 16:28   #1
SmutnaKwiatka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 54
Unhappy

Toksyczny związek, ślepa miłość czy głupota?


Witam Was dziewczyny! Piszę, bo jestem podłamana od dłuższego czasu i nie mam kompletnie pojęcia co ze sobą zrobić. Przejdę do rzeczy i proszę o wyrozumiałość..

Jeszcze nie dawno, 2-3 lata temu byłam zwykłą wesołą dziewczyną, miałam pełno znajomych, wychodziłam na spacer, imprezy... Byłam z NIM już wcześniej, jednak 2 lata temu postanowiliśmy wrócić do siebie. Mój chłopak obecnie ma 22 lata, ja 20. Gdy 2 lata temu wracaliśmy do siebie byłam najszczęśliwsza pod słońcem- moja pierwsza prawdziwa nastoletnia miłość po "wyszaleniu się" postanowiła przystanąć u mego boku. Krótko trwała moja radość. Początkowo myślałam, że są to zazdrości i małe gniewy spowodowane pierwszym "WOW", motylkami itp. Potem zrezygnowałam ze swoich znajomych- nie pasowały mu imprezowe koleżanki, postanowiłam, że też spoważnieję. Dziś nie mam żadnych znajomych, chłopak łapie mnie za rękę, gdy na ulicy mija mnie jakiś facet, jakikolwiek, jest obsesyjnie zazdrosny np. odbierając mnie pod uczelnią, gdy już wejdę do auta czeka aż wszyscy przejdą, zobaczą mnie z nim, i dopiero wtedy odjeżdża, jego życie skupia się na fejsbuku, kontrolach (rozmawialiśmy o tym "taki już jestem", "spokojnie, znajdziemy sobie znajomych" lecz nadal są to znajomi z jego grona, ludzie, którzy w wieku 20 lat nie mając pracy robią sobie dzieci, klną jak popite szewce i zazdroszczą innym zamiast wziąć się do pracy). Jestem też po przejściach z jego rodziną i dawnymi znajomymi, oczerniali mnie, kopali pode mną dołki (nie obronił mnie ani razu), nie zwracałam na to uwagi- pierwsze pół roku miałam klapki na oczach. Mój chłopak całe pensje oddawał swojej matce, aż w końcu stracił pracę. Ostatnie 4 miesiące muszę dawać mu na wszystko: gdy chcę gdzieś jechać- na paliwo, gdy chcę coś zjeść- kupić to. Utuczył mnie- w rok przytyłam 17 kg, gdy próbuje schudnąć- daje mi słodycze, NAGLE ma na to pieniądze.
Nie wspiera mnie, jedyne wykształcenie jakie ma- gimnazjum. Nie zna podstawowych rzeczy, nie wie gdzie leżą jakie kraje, ale gdy potrzebuję pomocy- zawsze jest obok.
Codziennością są awantury- jest mi ciągle przykro, chciałabym znowu mieć znajomych, schudnąć, iść na imprezę. Tymczasem on przyjeżdża do mnie, siedzi całe dnie przed telewizorem ze mną, nigdzie mnie nie zabiera... nawet moja matka ma tego dość.
Jestem studentką, chce się uczyć, poznawać nowych ludzi- tymczasem on nabija się " i tak nie dostaniesz pracy w tym kraju" "ludzie z Twoich studiów to idioci" .Próbowałam zerwać, jednak pisał sms z wyrzutami, wydzwaniał, dobijał się do drzwi- musiałam go wpuścić, bałam się, że sąsiedzi zadzwonią na policję... ale najbardziej boję się zostać SAMA.

Nie mam już nikogo poza nim, znajomi rozjechali się na studia, swoich nie mam, bo bałam się gdzieś wyjść z ludźmi z roku, chciałam uniknąć awantur, które i tak miałam. Ten związek mnie wyczerpuje, czuję się jak 50letnia kobieta, całe życie i uśmiech uszły ze mnie.
Nie mam najmniejszej ochoty na seks z tym człowiekiem, o co też mam codziennie awantury.. czasem nie mam już siły żyć, czuję się jak śmieć... a z drugiej strony boję się odejść, wmówił mi, że nic mi studia nie dadzą i muszę z nim wyjechać. Uwierzyłam w to, że jestem nikim, nie mam nic ciekawego do zaoferowania, a praca- tylko w UK, jeśli z nim zerwę, nie będę miała jak wyjechać i zostanę bezrobotna- tak ciągle myślałam. Jednak powolutku mam już dosyć, coraz częściej pękam, ledwo znoszę jego niewiedzę, tępactwo, nażelowane włosy, wieczne gadanie o pieniądzach i o tym jak go krzywdzę, choć nie wychodzę z domu, nie piszę z nikim, ani koleżankami ani kolegami BO ICH NIE MAM... mam tylko jego znajomych, tępaków. Pomocy!

Kiedyś śmiałam się z toksycznych chłopaków, nie wiedziałam, że to się przytrafia... chcę to skończyć, ale boję się, że do końca życia zostanę już sama, stałam się bardzo nieśmiała i wycofana... 3 lata temu nie uwierzyłabym, że stanę się kimś takim Czytałam takie fora na wizażu, ale nie wierzyłam... POMOCY
SmutnaKwiatka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-20, 16:36   #2
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Toksyczny związek, ślepa miłość czy głupota?

wolałabym być sama do końca życia niż z takim gnojem. ale to twoje życie i twój wybór.
Cytat:
Napisane przez SmutnaKwiatka Pokaż wiadomość
Witam Was dziewczyny! Piszę, bo jestem podłamana od dłuższego czasu i nie mam kompletnie pojęcia co ze sobą zrobić. Przejdę do rzeczy i proszę o wyrozumiałość..

Jeszcze nie dawno, 2-3 lata temu byłam zwykłą wesołą dziewczyną, miałam pełno znajomych, wychodziłam na spacer, imprezy... Byłam z NIM już wcześniej, jednak 2 lata temu postanowiliśmy wrócić do siebie. Mój chłopak obecnie ma 22 lata, ja 20. Gdy 2 lata temu wracaliśmy do siebie byłam najszczęśliwsza pod słońcem- moja pierwsza prawdziwa nastoletnia miłość po "wyszaleniu się" postanowiła przystanąć u mego boku. Krótko trwała moja radość. Początkowo myślałam, że są to zazdrości i małe gniewy spowodowane pierwszym "WOW", motylkami itp. Potem zrezygnowałam ze swoich znajomych- nie pasowały mu imprezowe koleżanki, postanowiłam, że też spoważnieję. Dziś nie mam żadnych znajomych, chłopak łapie mnie za rękę, gdy na ulicy mija mnie jakiś facet, jakikolwiek, jest obsesyjnie zazdrosny np. odbierając mnie pod uczelnią, gdy już wejdę do auta czeka aż wszyscy przejdą, zobaczą mnie z nim, i dopiero wtedy odjeżdża, jego życie skupia się na fejsbuku, kontrolach (rozmawialiśmy o tym "taki już jestem", "spokojnie, znajdziemy sobie znajomych" lecz nadal są to znajomi z jego grona, ludzie, którzy w wieku 20 lat nie mając pracy robią sobie dzieci, klną jak popite szewce i zazdroszczą innym zamiast wziąć się do pracy). Jestem też po przejściach z jego rodziną i dawnymi znajomymi, oczerniali mnie, kopali pode mną dołki (nie obronił mnie ani razu), nie zwracałam na to uwagi- pierwsze pół roku miałam klapki na oczach. Mój chłopak całe pensje oddawał swojej matce, aż w końcu stracił pracę. Ostatnie 4 miesiące muszę dawać mu na wszystko: gdy chcę gdzieś jechać- na paliwo, gdy chcę coś zjeść- kupić to. Utuczył mnie- w rok przytyłam 17 kg, gdy próbuje schudnąć- daje mi słodycze, NAGLE ma na to pieniądze.
Nie wspiera mnie, jedyne wykształcenie jakie ma- gimnazjum. Nie zna podstawowych rzeczy, nie wie gdzie leżą jakie kraje, ale gdy potrzebuję pomocy- zawsze jest obok.
Codziennością są awantury- jest mi ciągle przykro, chciałabym znowu mieć znajomych, schudnąć, iść na imprezę. Tymczasem on przyjeżdża do mnie, siedzi całe dnie przed telewizorem ze mną, nigdzie mnie nie zabiera... nawet moja matka ma tego dość.
Jestem studentką, chce się uczyć, poznawać nowych ludzi- tymczasem on nabija się " i tak nie dostaniesz pracy w tym kraju" "ludzie z Twoich studiów to idioci" .Próbowałam zerwać, jednak pisał sms z wyrzutami, wydzwaniał, dobijał się do drzwi- musiałam go wpuścić, bałam się, że sąsiedzi zadzwonią na policję... ale najbardziej boję się zostać SAMA.

Nie mam już nikogo poza nim, znajomi rozjechali się na studia, swoich nie mam, bo bałam się gdzieś wyjść z ludźmi z roku, chciałam uniknąć awantur, które i tak miałam. Ten związek mnie wyczerpuje, czuję się jak 50letnia kobieta, całe życie i uśmiech uszły ze mnie.
Nie mam najmniejszej ochoty na seks z tym człowiekiem, o co też mam codziennie awantury.. czasem nie mam już siły żyć, czuję się jak śmieć... a z drugiej strony boję się odejść, wmówił mi, że nic mi studia nie dadzą i muszę z nim wyjechać. Uwierzyłam w to, że jestem nikim, nie mam nic ciekawego do zaoferowania, a praca- tylko w UK, jeśli z nim zerwę, nie będę miała jak wyjechać i zostanę bezrobotna- tak ciągle myślałam. Jednak powolutku mam już dosyć, coraz częściej pękam, ledwo znoszę jego niewiedzę, tępactwo, nażelowane włosy, wieczne gadanie o pieniądzach i o tym jak go krzywdzę, choć nie wychodzę z domu, nie piszę z nikim, ani koleżankami ani kolegami BO ICH NIE MAM... mam tylko jego znajomych, tępaków. Pomocy!

Kiedyś śmiałam się z toksycznych chłopaków, nie wiedziałam, że to się przytrafia... chcę to skończyć, ale boję się, że do końca życia zostanę już sama, stałam się bardzo nieśmiała i wycofana... 3 lata temu nie uwierzyłabym, że stanę się kimś takim Czytałam takie fora na wizażu, ale nie wierzyłam... POMOCY
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-20, 16:42   #3
LanaFlo20
Rozeznanie
 
Avatar LanaFlo20
 
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 522
Dot.: Toksyczny związek, ślepa miłość czy głupota?

Dlaczego masz zostac sama? Zauważ, że dopiero od kiedy jesteś z nim straciłaś znajomych, odizolowałaś się od ludzi. To jest toksyczny związek z chłopakiem, który chce Cię miec na własnośc. Czy naprawdę nie widzisz, że ten związek Cię wyniszcza? Musisz się z nim rozstac. Wiem, że to jest trudne ale zrób to dla swojego dobra.
LanaFlo20 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-20, 16:56   #4
niebieskie_oczko
Zakorzenienie
 
Avatar niebieskie_oczko
 
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: całe życie na walizkach ;-)
Wiadomości: 6 298
Dot.: Toksyczny związek, ślepa miłość czy głupota?

Nie doczytałam do połowy, a w duchu już krzyczałam "jak można być z takim facetem?" Doszłam do końca i moja myśl się nie zmieniła.

Na chłodno, chcesz wiązać swoją przyszłość z facetem który:

- jest chorym zazdrośnikiem, który cię ogranicza
- nie ma pracy, nie uczy się (co to jest teraz gimnazjum?), jak dla mnie bez ambicji
- traktuje cię jak swoją własność
- awanturuje się z tobą dzień w dzień
- odseparuje cię od twoich znajomych
- najchętniej sprawiłby, żebyś była nieatrakcyjnym tucznikiem, aby nikt mu ciebie nie skradł

Jak dla mnie on jest do ostrzału! Według mnie on ma spore problemy z samym sobą i jest toksyczny jak cholera. Z taką osobą nie tworzy się związku
__________________
Postanowienie: jeździć, latać, zwiedzać za grosze!
2016: Berlin, Monachium, Erfurt, Budapeszt, Chicago, Nowy Jork
Podróże 2015: Praga, Bolonia, Oslo, Rodos, Kijów, Kos
Podróże 2014: Wiedeń, Bratysława, Londyn, Lwów, Budapeszt, Ostrava, Berlin, Budva, Paryż
K&K
niebieskie_oczko jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-20, 16:58   #5
tyene
Zakorzenienie
 
Avatar tyene
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 4 182
Dot.: Toksyczny związek, ślepa miłość czy głupota?

Zerwij z nim i tyle. Inaczej Twoje życie zawsze takie będzie - po prostu BEZNADZIEJNE. Zerwij. Niech się dobija - dzwoń na policję. Albo pozwól sąsiadom zadzwonić. Zmień numer telefonu.

Ten człowiek to potwór stosujący wobec Ciebie przemoc. POTWÓR, nie mężczyzna. POTWÓR.
__________________
27.08.2016
tyene jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-20, 16:59   #6
_ema_
Zakorzenienie
 
Avatar _ema_
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 8 980
Dot.: Toksyczny związek, ślepa miłość czy głupota?

Większość cech jakie opisałaś są dla mnie dyskwalifikujące same w sobie. Nie mam pojęcia jak można znieść je wszystkie razem w pakiecie.

Uciekaj.
__________________
Cytat:
Napisane przez mpt Pokaż wiadomość
CSI Wizaż, proszę przyjechać na wątek!
_ema_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-20, 17:14   #7
nadijka
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 759
Dot.: Toksyczny związek, ślepa miłość czy głupota?

Zgadzam się z dziewczynami, że powinnaś ułożyć sobie życie,a nie męczyć się z tym zazdrośnikiem. ALE dodatkowo, zacznij nad sobą pracować, bo trochę rzeczy zwalasz na niego - jak to Cię utuczył? przecież masz swój rozum i nikt Ci jedzenia do buzi nie wpycha Daje Ci słodycze, ćwicz silną wolę i odmów. Musisz podnieść swoją samoocenę, może zaczniesz od znalezienie jakiejś pasji związanej ze sportem?
nadijka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2013-08-20, 17:23   #8
eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 11 924
Dot.: Toksyczny związek, ślepa miłość czy głupota?

Przeciez Ty tutaj nawet nie bredzisz o zadnej milosci do niego, a juz prawie go nienawidzisz. Pytanie wiec: co Cie powstrzymuje przed rozstaniem? Bo ja nie wiem. Pogadaj z mama - niech go pogoni - jak wyczytalam, Twoja matka go nie lubi. Najlepiej jakby go facet pogonil, np. Twoj ojciec chama nastraszyl. Krzyczysz nam tutaj pomocy jakbys conajmniej byla skazana na niego do konca zycia. A wystarczy odciac go na komunikatorach, zablokowac/zmienic numer telefonu, a matce powiedziec, zeby mowila, ze wyjechalas. I tyle. I powoli zabierz sie za odbudowywanie siebie. Masz dopiero 20 lat!
eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-20, 17:31   #9
Mmartitkaa
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 26
Dot.: Toksyczny związek, ślepa miłość czy głupota?

Nie boj sie, ze zostaniesz sama.. odejsciem od niego zyskasz naprawde bardzo duzo! Swoje wczesniejsze zycie i wolnosc!

Patrz na siebie, zrob dla siebie cos zebys poszula sie choc przez chwile szczesliwa i to kontynuuj...

Nie daj sobie wmowic, ze jestes smieciem, powinnas znac swoja wartosc, i pokazywac mu, ze sie myli ! Udowodnij mu to zrywajac z nim
Mmartitkaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-20, 17:32   #10
ulicznica
Zakorzenienie
 
Avatar ulicznica
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 6 071
Send a message via Skype™ to ulicznica
Dot.: Toksyczny związek, ślepa miłość czy głupota?

Cytat:
Napisane przez SmutnaKwiatka Pokaż wiadomość
Witam Was dziewczyny! Piszę, bo jestem podłamana od dłuższego czasu i nie mam kompletnie pojęcia co ze sobą zrobić. Przejdę do rzeczy i proszę o wyrozumiałość..

Jeszcze nie dawno, 2-3 lata temu byłam zwykłą wesołą dziewczyną, miałam pełno znajomych, wychodziłam na spacer, imprezy... Byłam z NIM już wcześniej, jednak 2 lata temu postanowiliśmy wrócić do siebie. Mój chłopak obecnie ma 22 lata, ja 20. Gdy 2 lata temu wracaliśmy do siebie byłam najszczęśliwsza pod słońcem- moja pierwsza prawdziwa nastoletnia miłość po "wyszaleniu się" postanowiła przystanąć u mego boku. Krótko trwała moja radość. Początkowo myślałam, że są to zazdrości i małe gniewy spowodowane pierwszym "WOW", motylkami itp. Potem zrezygnowałam ze swoich znajomych- nie pasowały mu imprezowe koleżanki, postanowiłam, że też spoważnieję. Dziś nie mam żadnych znajomych, chłopak łapie mnie za rękę, gdy na ulicy mija mnie jakiś facet, jakikolwiek, jest obsesyjnie zazdrosny np. odbierając mnie pod uczelnią, gdy już wejdę do auta czeka aż wszyscy przejdą, zobaczą mnie z nim, i dopiero wtedy odjeżdża, jego życie skupia się na fejsbuku, kontrolach (rozmawialiśmy o tym "taki już jestem", "spokojnie, znajdziemy sobie znajomych" lecz nadal są to znajomi z jego grona, ludzie, którzy w wieku 20 lat nie mając pracy robią sobie dzieci, klną jak popite szewce i zazdroszczą innym zamiast wziąć się do pracy). Jestem też po przejściach z jego rodziną i dawnymi znajomymi, oczerniali mnie, kopali pode mną dołki (nie obronił mnie ani razu), nie zwracałam na to uwagi- pierwsze pół roku miałam klapki na oczach. Mój chłopak całe pensje oddawał swojej matce, aż w końcu stracił pracę. Ostatnie 4 miesiące muszę dawać mu na wszystko: gdy chcę gdzieś jechać- na paliwo, gdy chcę coś zjeść- kupić to. Utuczył mnie- w rok przytyłam 17 kg, gdy próbuje schudnąć- daje mi słodycze, NAGLE ma na to pieniądze.
Nie wspiera mnie, jedyne wykształcenie jakie ma- gimnazjum. Nie zna podstawowych rzeczy, nie wie gdzie leżą jakie kraje, ale gdy potrzebuję pomocy- zawsze jest obok.
Codziennością są awantury- jest mi ciągle przykro, chciałabym znowu mieć znajomych, schudnąć, iść na imprezę. Tymczasem on przyjeżdża do mnie, siedzi całe dnie przed telewizorem ze mną, nigdzie mnie nie zabiera... nawet moja matka ma tego dość.
Jestem studentką, chce się uczyć, poznawać nowych ludzi- tymczasem on nabija się " i tak nie dostaniesz pracy w tym kraju" "ludzie z Twoich studiów to idioci" .Próbowałam zerwać, jednak pisał sms z wyrzutami, wydzwaniał, dobijał się do drzwi- musiałam go wpuścić, bałam się, że sąsiedzi zadzwonią na policję... ale najbardziej boję się zostać SAMA.

Nie mam już nikogo poza nim, znajomi rozjechali się na studia, swoich nie mam, bo bałam się gdzieś wyjść z ludźmi z roku, chciałam uniknąć awantur, które i tak miałam. Ten związek mnie wyczerpuje, czuję się jak 50letnia kobieta, całe życie i uśmiech uszły ze mnie.
Nie mam najmniejszej ochoty na seks z tym człowiekiem, o co też mam codziennie awantury.. czasem nie mam już siły żyć, czuję się jak śmieć... a z drugiej strony boję się odejść, wmówił mi, że nic mi studia nie dadzą i muszę z nim wyjechać. Uwierzyłam w to, że jestem nikim, nie mam nic ciekawego do zaoferowania, a praca- tylko w UK, jeśli z nim zerwę, nie będę miała jak wyjechać i zostanę bezrobotna- tak ciągle myślałam. Jednak powolutku mam już dosyć, coraz częściej pękam, ledwo znoszę jego niewiedzę, tępactwo, nażelowane włosy, wieczne gadanie o pieniądzach i o tym jak go krzywdzę, choć nie wychodzę z domu, nie piszę z nikim, ani koleżankami ani kolegami BO ICH NIE MAM... mam tylko jego znajomych, tępaków. Pomocy!

Kiedyś śmiałam się z toksycznych chłopaków, nie wiedziałam, że to się przytrafia... chcę to skończyć, ale boję się, że do końca życia zostanę już sama, stałam się bardzo nieśmiała i wycofana... 3 lata temu nie uwierzyłabym, że stanę się kimś takim Czytałam takie fora na wizażu, ale nie wierzyłam... POMOCY
Wzruszające. Czuję, że to będzie w tym temacie linia obrony misiaczka.
Nie jesteś sama - masz rodzinę, która nie lubi go tak samo, jak i Ty.

To pozbądź się najpierw kuli u nogi, z pomocą rodziny. Bo inaczej obudzisz się za 5 lat z ręką w nocniku - bez studiów (bo uwierzysz, że to bez sensu), na dnie, wśród marginesu społecznego, jeszcze bardziej sfrustrowana i grubsza niż jesteś.
__________________
CZERWCOWE NOWOŚCI KOSMETYCZNE

KSIĄŻKOWE NOWOŚCI W WĄTKU - KLIK!

Biżu i ciuchy M, L, XL

"Bo gdy Bóg zamyka drzwi, otwiera okno..."
ulicznica jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-20, 17:48   #11
julianna-p
Wtajemniczenie
 
Avatar julianna-p
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 2 249
Dot.: Toksyczny związek, ślepa miłość czy głupota?

brzmisz podobnie do mnie po jakichs 5 latach zwiazku, moze troche mniej. ja tez sie balam , ze zostane sama, ze nie da mi odejsc, ze cos sobie zrobi, ze nie znajde pracy itd. dlatego odwlekalam decyzje , a z czasem juz tylko same kroki oficjalne przez kolejne 2 lata. wiesz co zyskalam? zamiast spokoju , ktorego w takim stanie pragnelam chyba juz najbardziej- przemoc psychiczna, zero jakichkolwiek kontaktow ze swiatem, zdrady i ataki ze strony jego rodziny i znajomych. uwolnienie od niego - zajelo mi kolejne 3 lata. mialam szczescie ze ten zwiazek zaczal sie gdy bylam prawie dzieciakiem, 15 lat to dosc malo by po 10 miec jeszcze przyszlosc

dlaczego Ci to pisze na forum? nie dlatego by wzbudzic litosc bo moje zycie dzisiaj jest wspanialsze niz kiedykowliek. nie idealne , trudne , ale odkad odeszlam skonczylam dwa kierunki studiow, wyleczylam sie z ciezkiej choroby, przeprowadzilam do miasta o ktorym marzylam, mam znajomych i przyjaciol w liczbie imponujacej , tatuaz ktorego by nie pozwolil miec i ... meza, w ktorego poznanie nie wierzylam odchadzac. codziennie jestem blizej szczescia nawet jesli jest zle i Ciebie tez to czeka musisz tylko zrobic dwie rzeczy - zaakceptowac fakt, ze to nie milosc a toksyczne uzaleznienia i powiedziec koniec na zawsze

nie boj sie, nikt nie zrobi Ci krzywdy, on sobie rowniez nic nie uczyni - mozesz odejsc. pomysl , ze za 50 lat mialabys zyc z nim dalej, ze mialabys miec jego dzieci, pielegnowac jego rodzinke itd. jesli myslisz, ze bedzie latwiej gdy zostaniesz - coz kazdy ma swoje zycie i moze z nim robic/nie robic co chce, pytanie tylko czy za 5 lat na forum nie wejdziesz zrozpaczona z 2 dzieci bo wtedy beda juz wyzsze schody do pokonania

powodzenia
__________________
What’s the difference between a terrorist and a redhead?
… you can negotiate with a terrorist."


„Może się zdarzyć, że urodziłaś się bez skrzydeł, ale najważniejsze, żebyś nie przeszkadzała im wyrosnąć.” Coco Chanel
julianna-p jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-08-20, 17:52   #12
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
Dot.: Toksyczny związek, ślepa miłość czy głupota?

Kolejny opis gównianego faceta i gdzieś tam błąka się słowo "miłość" i jest źle używane, bo ta relacja koło miłości nawet nie stała.
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-20, 17:53   #13
SmutnaKwiatka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 54
Dot.: Toksyczny związek, ślepa miłość czy głupota?

po pierwsze- wielkie dzięki za odpowiedzi i rady @niebieskie_oczko, @nadijka, @Mmartitkaa, @ulicznica za ostrzejsze i te bardziej delikatne wiem, że dla Was ta sytuacja jest dość dziwna, pewno nawet denerwująca... Wydawało mi się, że tylko ja tak uważam, potrzebowałam opinii "kogoś z boku". Co do rodziny- dopiero teraz przestali go lubić. Macie rację- lepiej zakończyć to póki jestem w domu, z rodzicami. Mam wsparcie u Mamy, wiem, że mogę na niej polegać.
Ostatnio zabrałam się za sport- ćwiczę na YT, tam zaczęłam rozładowywać gniew, schudłam 1,5 kg i zaczęły się o to awantury. Widzi najmniejsze zmiany w ciele, jednak odkąd znalazłam to coś dla siebie, zaczęłam przeglądać na oczy+ przytyki matki. Muszę zebrać się w sobie i zakończyć to w najbliższym czasie. Nie spodziewałam się aż takiego wsparcia, aż boję się pomyśleć, co mnie czeka...
SmutnaKwiatka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-20, 18:00   #14
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
Dot.: Toksyczny związek, ślepa miłość czy głupota?

Cytat:
aż boję się pomyśleć, co mnie czeka...
- śmiem twierdzić, że po odejściu do tego gównianego faceta- tylko lepsze życie. Bo przy takim gównie (wybacz dosadność języka, ale kogoś tak okropnego nie da się inaczej określić) to bycie samej jawi się jako stan piękny i pożądany wręcz.
Na dodatek ty nie jesteś sama, masz wsparcie mamy- w to dużo.

Edytowane przez madana
Czas edycji: 2013-08-20 o 18:03
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-20, 18:05   #15
ulicznica
Zakorzenienie
 
Avatar ulicznica
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 6 071
Send a message via Skype™ to ulicznica
Dot.: Toksyczny związek, ślepa miłość czy głupota?

Cytat:
Napisane przez SmutnaKwiatka Pokaż wiadomość
po pierwsze- wielkie dzięki za odpowiedzi i rady @niebieskie_oczko, @nadijka, @Mmartitkaa, @ulicznica za ostrzejsze i te bardziej delikatne wiem, że dla Was ta sytuacja jest dość dziwna, pewno nawet denerwująca... Wydawało mi się, że tylko ja tak uważam, potrzebowałam opinii "kogoś z boku". Co do rodziny- dopiero teraz przestali go lubić. Macie rację- lepiej zakończyć to póki jestem w domu, z rodzicami. Mam wsparcie u Mamy, wiem, że mogę na niej polegać.
Ostatnio zabrałam się za sport- ćwiczę na YT, tam zaczęłam rozładowywać gniew, schudłam 1,5 kg i zaczęły się o to awantury. Widzi najmniejsze zmiany w ciele, jednak odkąd znalazłam to coś dla siebie, zaczęłam przeglądać na oczy+ przytyki matki. Muszę zebrać się w sobie i zakończyć to w najbliższym czasie. Nie spodziewałam się aż takiego wsparcia, aż boję się pomyśleć, co mnie czeka...
Sama widzisz, jak on chce dla Ciebie dobrze.
Mój facet wręcz wypycha mnie na siłownię i widząc zmiany na lepsze, gratuluje mi ich, wspiera mnie. Widzisz różnicę między moim, a Twoim?

Dopiero teraz przestali go lubić - coś się stało, czy po prostu poznali go bliżej?

Co Cię strasznego czeka, zamknie Cię w klatce, przywiąże do kaloryfera, pobije Cię? - odcinasz się, rozłączasz jego telefony, powtarzasz jak zdarta płyta, że nie wrócisz (bez tłumaczenia dlaczego), i koniec.
__________________
CZERWCOWE NOWOŚCI KOSMETYCZNE

KSIĄŻKOWE NOWOŚCI W WĄTKU - KLIK!

Biżu i ciuchy M, L, XL

"Bo gdy Bóg zamyka drzwi, otwiera okno..."
ulicznica jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2013-08-20, 18:12   #16
ML101
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 5
Dot.: Toksyczny związek, ślepa miłość czy głupota?

Nie poddawaj się i za nic na świcie nie daj sobie wmówic, że jesteś śmieciem!!!!! Myśl pozytywnie, nawiąż kontakty ze znajomymi i nie wstydź się, że Twój związek jest taki jak opisałaś. To nie Twoja wina!!!!! Opowiedz o tym jak to wszystko wygląda komuś bliskiemu - mamie, siostrze, przyjaciółce (nawet tej starej, z którąmasz słaby już kontakt). Ja tak właśnie podniosłam się z dna, na które zepchnął mnie mój mąż. Doprowadził mnie do depresji i stanu, w którym samobójstwo było dla mnie jedynym, sensownym rozwiązaniem. Przełamałam się jednak i opowiedziałam o wszytskim rodzicom (mieszkają ponad 500 km ode mnie i o niczymnie wiedzieli, bo im nie mówiłam) i koleżance, która teraz jest moją przyjaciółką i powierniczką smutków i sekretów. To działa!!! Dużo łatwiej jest pokonywac trudności kiedy się nimi z kimś podzielisz. Forum to dobry początek, ale musisz iśc dalej!!!! Nie rezygnuj ze sportu, bo ważne jest, aby miec jakieś swoje zainteresowania i odskocznię od wiecznych kłopotów. A faceta jednym, zdecydowanym ruchem odstaw. Nawet jeśli sąsiedzi mieliby zwywac policję, to on będzie się tłumaczył przed nimi, a nie Ty. Po pierwszej interwencji odechce mu się pajacowania pod Twoimi drzwiami. Trzymam kciuki!!!! Ja wychodzę powoli ze swojego ciemnego życiowego tunelu, więc sprzedaje Ci sprawdzone rady. Powodzenia!!!!
ML101 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-20, 18:13   #17
SmutnaKwiatka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 54
Dot.: Toksyczny związek, ślepa miłość czy głupota?

Cytat:
Napisane przez julianna-p Pokaż wiadomość
brzmisz podobnie do mnie po jakichs 5 latach zwiazku, moze troche mniej. ja tez sie balam , ze zostane sama, ze nie da mi odejsc, ze cos sobie zrobi, ze nie znajde pracy itd. dlatego odwlekalam decyzje , a z czasem juz tylko same kroki oficjalne przez kolejne 2 lata. wiesz co zyskalam? zamiast spokoju , ktorego w takim stanie pragnelam chyba juz najbardziej- przemoc psychiczna, zero jakichkolwiek kontaktow ze swiatem, zdrady i ataki ze strony jego rodziny i znajomych. uwolnienie od niego - zajelo mi kolejne 3 lata. mialam szczescie ze ten zwiazek zaczal sie gdy bylam prawie dzieciakiem, 15 lat to dosc malo by po 10 miec jeszcze przyszlosc

dlaczego Ci to pisze na forum? nie dlatego by wzbudzic litosc bo moje zycie dzisiaj jest wspanialsze niz kiedykowliek. nie idealne , trudne , ale odkad odeszlam skonczylam dwa kierunki studiow, wyleczylam sie z ciezkiej choroby, przeprowadzilam do miasta o ktorym marzylam, mam znajomych i przyjaciol w liczbie imponujacej , tatuaz ktorego by nie pozwolil miec i ... meza, w ktorego poznanie nie wierzylam odchadzac. codziennie jestem blizej szczescia nawet jesli jest zle i Ciebie tez to czeka musisz tylko zrobic dwie rzeczy - zaakceptowac fakt, ze to nie milosc a toksyczne uzaleznienia i powiedziec koniec na zawsze

nie boj sie, nikt nie zrobi Ci krzywdy, on sobie rowniez nic nie uczyni - mozesz odejsc. pomysl , ze za 50 lat mialabys zyc z nim dalej, ze mialabys miec jego dzieci, pielegnowac jego rodzinke itd. jesli myslisz, ze bedzie latwiej gdy zostaniesz - coz kazdy ma swoje zycie i moze z nim robic/nie robic co chce, pytanie tylko czy za 5 lat na forum nie wejdziesz zrozpaczona z 2 dzieci bo wtedy beda juz wyzsze schody do pokonania

powodzenia
ostatnio, odwiedzając kolejnych jego dzieciatych znajomych, zaczęłam tak myśleć- dziecko z nim to byłoby zbyt wiele. Dobrze wiedzieć, że jest ktoś, kto był w podobnej sytuacji. Macie rację-miłość raczej nie na tym polega. Te 15 minut szczęścia, które potem zamieniają się na kilka godzin kłótni- to nie to, co nazywa się miłością. Właśnie zdaje sobie z tego sprawę, nie miałam odwagi przyznać się przed samą sobą myślałam, że to codzienne zagrywki, złe humorki, jednak przypomniałam sobie chociaż wczorajszy dzień, albo ostatnie dwa dni... mój przyszły-były chłopak twierdził, że to normalne, ale widzę, że u Was nie, w tym "normalnym, ludzkim świecie".
Boje się nachodzenia w domu, ale jestem u rodziców, i tak jak sugerowałyście, zwrócę się do nich o pomoc
Bardzo chcę być taka jak kiedyś- śmiała, przebojowa, odważna.
Dziś wstydzę się wyjść do sklepu, bo wiem, że Panie, które w nim pracują widziały mnie jak krzyczałam i rzucałam się zapłakana niczym 13letnia dziewczynka na mojego wielkiego faceta- doprowadza mnie do furii, każdego dnia, tygodnia, miesiąca, od ponad półtorej roku. Ale to nie prawda- każdy ma swoje życie,przecież mogę wyjść pobiegać, nic mi się nie stanie... przecież mogę się ładnie ubrać, pomalować... przecież ja to uwielbiam, czemu sobie tego odmawiam? dla kilku godzin... kłótni?

Napisałam to, czytam teraz, będę czytać przed spaniem, jutro rano... zaczynam wszystko rozumieć nie chcę trwać w tym dłużej,a na pewno nie 5 lat, nie 10, nie do 50-tki
SmutnaKwiatka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-20, 18:17   #18
SmutnaKwiatka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 54
Dot.: Toksyczny związek, ślepa miłość czy głupota?

Cytat:
Napisane przez ulicznica Pokaż wiadomość
Sama widzisz, jak on chce dla Ciebie dobrze.
Mój facet wręcz wypycha mnie na siłownię i widząc zmiany na lepsze, gratuluje mi ich, wspiera mnie. Widzisz różnicę między moim, a Twoim?

Dopiero teraz przestali go lubić - coś się stało, czy po prostu poznali go bliżej?

Co Cię strasznego czeka, zamknie Cię w klatce, przywiąże do kaloryfera, pobije Cię? - odcinasz się, rozłączasz jego telefony, powtarzasz jak zdarta płyta, że nie wrócisz (bez tłumaczenia dlaczego), i koniec.
rodzice akceptowali go, Ojciec nigdy nic nie mówi, jednak Mama widzi jak bardzo się zmieniłam, odkąd wróciła z wakacji, ma dość jego codziennych wizyt, przesiadywania u mnie godzinami i nic nierobienia. Widzi, że robi wszystko, aby nie dostać pracy i chyba domyśla się, że po części go sponsoruję Zazdroszczę Ci chłopaka, też chciałabym kogoś, kto by mnie motywwował, wspierał... zamiast podwózki na fitness, zawiózł mnie na spacer do lasu, mówiąc "po co tracić pieniądze, przecież możemy iść na spacer"...

Edytowane przez SmutnaKwiatka
Czas edycji: 2013-08-20 o 18:18
SmutnaKwiatka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-20, 18:17   #19
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
Dot.: Toksyczny związek, ślepa miłość czy głupota?

Weź, poczytaj sobie - zarówno tę stronę zalinkowaną, a z boku masz sporo innych odnośników- szukaj dla siebie pomocy, NIE MUSISZ tak żyć, być w takim stanie, jak każdy człowiek masz prawo do bycia kochaną, szanowaną (dla mnie te dwa słowa są nierozerwalne):
http://www.kobieceserca.pl/czytelnia...yzny.html.html

I zrób sobie ten test: http://www.kobieceserca.pl/psychotesty.html
-wiesz, kiedy kobieta nie wdepnie w takie gówno? Gdy będzie kochać i akceptować (mimo różnych niedoskonałości) samą siebie- dlatego: pokochaj najpierw siebie

Edytowane przez madana
Czas edycji: 2013-08-20 o 18:19
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-20, 18:19   #20
ulicznica
Zakorzenienie
 
Avatar ulicznica
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 6 071
Send a message via Skype™ to ulicznica
Dot.: Toksyczny związek, ślepa miłość czy głupota?

Cytat:
Napisane przez SmutnaKwiatka Pokaż wiadomość
ostatnio, odwiedzając kolejnych jego dzieciatych znajomych, zaczęłam tak myśleć- dziecko z nim to byłoby zbyt wiele. Dobrze wiedzieć, że jest ktoś, kto był w podobnej sytuacji. Macie rację-miłość raczej nie na tym polega. Te 15 minut szczęścia, które potem zamieniają się na kilka godzin kłótni- to nie to, co nazywa się miłością. Właśnie zdaje sobie z tego sprawę, nie miałam odwagi przyznać się przed samą sobą myślałam, że to codzienne zagrywki, złe humorki, jednak przypomniałam sobie chociaż wczorajszy dzień, albo ostatnie dwa dni... mój przyszły-były chłopak twierdził, że to normalne, ale widzę, że u Was nie, w tym "normalnym, ludzkim świecie".
Boje się nachodzenia w domu, ale jestem u rodziców, i tak jak sugerowałyście, zwrócę się do nich o pomoc
Bardzo chcę być taka jak kiedyś- śmiała, przebojowa, odważna.
Dziś wstydzę się wyjść do sklepu, bo wiem, że Panie, które w nim pracują widziały mnie jak krzyczałam i rzucałam się zapłakana niczym 13letnia dziewczynka na mojego wielkiego faceta- doprowadza mnie do furii, każdego dnia, tygodnia, miesiąca, od ponad półtorej roku. Ale to nie prawda- każdy ma swoje życie,przecież mogę wyjść pobiegać, nic mi się nie stanie... przecież mogę się ładnie ubrać, pomalować... przecież ja to uwielbiam, czemu sobie tego odmawiam? dla kilku godzin... kłótni?

Napisałam to, czytam teraz, będę czytać przed spaniem, jutro rano... zaczynam wszystko rozumieć nie chcę trwać w tym dłużej,a na pewno nie 5 lat, nie 10, nie do 50-tki
Życiową misją tego faceta jest zrównanie Cię do swojego marnego poziomu, żeby to on poczuł się lepiej dzięki Twoim kompleksom. Wie, że jest kiepski, ale nie przeszkadza mu to w dołowaniu Ciebie.
__________________
CZERWCOWE NOWOŚCI KOSMETYCZNE

KSIĄŻKOWE NOWOŚCI W WĄTKU - KLIK!

Biżu i ciuchy M, L, XL

"Bo gdy Bóg zamyka drzwi, otwiera okno..."
ulicznica jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-20, 18:20   #21
SmutnaKwiatka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 54
Dot.: Toksyczny związek, ślepa miłość czy głupota?

Cytat:
Napisane przez ML101 Pokaż wiadomość
Nie poddawaj się i za nic na świcie nie daj sobie wmówic, że jesteś śmieciem!!!!! Myśl pozytywnie, nawiąż kontakty ze znajomymi i nie wstydź się, że Twój związek jest taki jak opisałaś. To nie Twoja wina!!!!! Opowiedz o tym jak to wszystko wygląda komuś bliskiemu - mamie, siostrze, przyjaciółce (nawet tej starej, z którąmasz słaby już kontakt). Ja tak właśnie podniosłam się z dna, na które zepchnął mnie mój mąż. Doprowadził mnie do depresji i stanu, w którym samobójstwo było dla mnie jedynym, sensownym rozwiązaniem. Przełamałam się jednak i opowiedziałam o wszytskim rodzicom (mieszkają ponad 500 km ode mnie i o niczymnie wiedzieli, bo im nie mówiłam) i koleżance, która teraz jest moją przyjaciółką i powierniczką smutków i sekretów. To działa!!! Dużo łatwiej jest pokonywac trudności kiedy się nimi z kimś podzielisz. Forum to dobry początek, ale musisz iśc dalej!!!! Nie rezygnuj ze sportu, bo ważne jest, aby miec jakieś swoje zainteresowania i odskocznię od wiecznych kłopotów. A faceta jednym, zdecydowanym ruchem odstaw. Nawet jeśli sąsiedzi mieliby zwywac policję, to on będzie się tłumaczył przed nimi, a nie Ty. Po pierwszej interwencji odechce mu się pajacowania pod Twoimi drzwiami. Trzymam kciuki!!!! Ja wychodzę powoli ze swojego ciemnego życiowego tunelu, więc sprzedaje Ci sprawdzone rady. Powodzenia!!!!
Jak znalazłaś do tego siłę? Podziwiam Cię!

@madana dzięki za link
SmutnaKwiatka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-20, 18:35   #22
ML101
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 5
Dot.: Toksyczny związek, ślepa miłość czy głupota?

Sama nie wiem jak to się stało, że wyrwałam się z dna. Do dzisiaj jestem nikim w domu. I mimo, że nie jestem stara (mam 34 lata), pracuję na stanowisku kierowniczym i dobrze zarabiam (złośliwośc losu sprawiła, że dowodzę niemal 40 facetami) i mam trzyletnią córcię, czasem trudno mi żyć. Ale pomyślałam sobie, że do jasnej cholerki, nie on dał mi to życie i przez niego odbierac go sobie nie będę!!!!! Idę do przodu, bardzo powoli, bo ciągle mam pod górkę, a kiedy zaczynam wątpić to albo załączam jakąś swoją ulubioną muzę i idę cwiczyc, albo stosuję metodę tak-taka (co by mąz nie mówił to ja odpowiadam tak-tak-tak, a swoje i tak wiem, szkoda mi czasu na kolejne kłótnie), albo znajduję jakieś zajęcia z córcią. Każdego dnia jest lepiej, bo nabieram sił i przekonuje się, że warto walczyc o siebie!!! WALCZ DZIEWCZYNO, WALCZ Z CAŁYCH SIŁ, BO ŚWIAT STOI PRZED TOBĄ OTWOREM!
ML101 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-20, 18:49   #23
Mijanou
Wizażowy Kot Igor
 
Avatar Mijanou
 
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 17 524
Dot.: Toksyczny związek, ślepa miłość czy głupota?

Kwiatka,

uzależniłaś się od tego faceta. Po prostu. Do tego stopnia, ze zastąpił Ci świat i znajomych. Masz ostatnią szansę by zawalczyć o siebie i o swoje życie. Z każdym dniem coraz bardziej się uzależniasz. Myślę, że z nim jesteś tylko dlatego, że się boisz zostać sama. Sama nie będziesz a nawet jeśli to spokojna samotność jest lepsza niż to, co masz w tej chwili. Nie daj mu się sprowadzić do jego poziomu. On Cię niszczy, nie widzisz tego?

Z nałogami się walczy Wierzę, ze Ci się uda wyzwolić.

Edytowane przez Mijanou
Czas edycji: 2013-08-20 o 18:58
Mijanou jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-20, 18:49   #24
201607111040
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 10 541
Dot.: Toksyczny związek, ślepa miłość czy głupota?

Ja nie chce się wtrącać w wasze intymne sprawy, ale uważaj żeby on nie próbował zrobić ci dziecka.
201607111040 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-20, 18:54   #25
SmutnaKwiatka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 54
Dot.: Toksyczny związek, ślepa miłość czy głupota?

Cytat:
Napisane przez LusiaPlotkara Pokaż wiadomość
Ja nie chce się wtrącać w wasze intymne sprawy, ale uważaj żeby on nie próbował zrobić ci dziecka.
między innymi dlatego od dwóch-trzech miesięcy panicznie unikam seksu, dwuznacznych sytuacji, choć teraz wiem, że stosował przemoc psychiczną, wyrzutami zachęcał do seksu. Czytam poleconą mi stronę, ściągnęłam jedną książkę i wydaje mi się, że ktoś (częściowo) pisze moją biografię. Myślałam, że jestem zwykłym tchórzem, nie sądziłam, że to zabrnęło tak daleko i że.... boryka się z tym wiele kobiet
SmutnaKwiatka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-20, 18:57   #26
Agawa24
Raczkowanie
 
Avatar Agawa24
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 273
Dot.: Toksyczny związek, ślepa miłość czy głupota?

Cytat:
Napisane przez SmutnaKwiatka Pokaż wiadomość
Nie wspiera mnie, jedyne wykształcenie jakie ma- gimnazjum. Nie zna podstawowych rzeczy, nie wie gdzie leżą jakie kraje,

[...]
bałam się, że sąsiedzi zadzwonią na policję... ale najbardziej boję się zostać SAMA.

[...]
wmówił mi, że nic mi studia nie dadzą i muszę z nim wyjechać. Uwierzyłam w to, że jestem nikim, nie mam nic ciekawego do zaoferowania, a praca- tylko w UK, jeśli z nim zerwę, nie będę miała jak wyjechać i zostanę bezrobotna- tak ciągle myślałam.
1. Nawet pomijając, że ten fakt, że facet jest toksyczny i zniszczył ci życie, JAK MOŻNA BYĆ Z TAKIM DEBILEM? facet ma 22 lata i skończył tylko gimnazjum?? Co on robił przez ten czas? Nigdy bym nie była z takim półgłówkiem bo zadawanie się z nim to byłaby obraza mojego intelektu. Ja nawet zastanawiam się nad moją kolezanką która spotyka się z kolesiem co ma licencjat z zarządzania, bo zastanawiam się co on jej w przyszłości zaoferuje? Ale gimnazjum? Dno dna.

2. Nie bój się, niech dzwonią, chyba tym lepiej dla ciebie?

3. Też spotykałam się z kolesiem który skończył studia "z niższej półki" (oczywiście nie obrażając nikogo) który też wmawiał mi, że studia są dla idiotów, nic nie dają i to fabryka bezrobotnych, aon jest taki za☠☠☠isty bo pracuje i ma wy☠☠☠ane Dobrze, że z nim zerwałam bo teraz prawdopodobnie siedziałbym w domu z nim, sprzątała mu, prała i gotowała obiadki oraz podziwiała pana i władcę
__________________
Cytat:
Napisane przez Malla Pokaż wiadomość

Bądź taka, o jakiej zawsze marzyłaś.(...) Zostań najlepszą wersją siebie
Agawa24 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-20, 18:58   #27
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
Dot.: Toksyczny związek, ślepa miłość czy głupota?

Cytat:
Napisane przez SmutnaKwiatka Pokaż wiadomość
między innymi dlatego od dwóch-trzech miesięcy panicznie unikam seksu, dwuznacznych sytuacji, choć teraz wiem, że stosował przemoc psychiczną, wyrzutami zachęcał do seksu. Czytam poleconą mi stronę, ściągnęłam jedną książkę i wydaje mi się, że ktoś (częściowo) pisze moją biografię. Myślałam, że jestem zwykłym tchórzem, nie sądziłam, że to zabrnęło tak daleko i że.... boryka się z tym wiele kobiet
- to TO właśnie jest szansą i pokaże ci, jakie tym rządzą mechanizmy- bo problem "kochania za bardzo", ba- nazywania miłością czegoś, co nią w ogóle nie jest- to jest problem wielu kobiet, ale MOŻNA z tego wyjść- czy to łatwe? Ależ nie, trudne, ale gdy ma się do wyboru: schrzanione życie (jedno, jakie masz!) a bycie szczęśliwą i wewnętrznie poukładaną- warto powalczyć. Czego naprawdę ci życzę
Czytaj, czytaj i wyciągaj wnioski

Edytowane przez madana
Czas edycji: 2013-08-20 o 18:59
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2013-08-20, 19:03   #28
SmutnaKwiatka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 54
Dot.: Toksyczny związek, ślepa miłość czy głupota?

Cytat:
Napisane przez Agawa24 Pokaż wiadomość
1. Nawet pomijając, że ten fakt, że facet jest toksyczny i zniszczył ci życie, JAK MOŻNA BYĆ Z TAKIM DEBILEM? facet ma 22 lata i skończył tylko gimnazjum?? Co on robił przez ten czas? Nigdy bym nie była z takim półgłówkiem bo zadawanie się z nim to byłaby obraza mojego intelektu. Ja nawet zastanawiam się nad moją kolezanką która spotyka się z kolesiem co ma licencjat z zarządzania, bo zastanawiam się co on jej w przyszłości zaoferuje? Ale gimnazjum? Dno dna.

2. Nie bój się, niech dzwonią, chyba tym lepiej dla ciebie?

3. Też spotykałam się z kolesiem który skończył studia "z niższej półki" (oczywiście nie obrażając nikogo) który też wmawiał mi, że studia są dla idiotów, nic nie dają i to fabryka bezrobotnych, aon jest taki za☠☠☠isty bo pracuje i ma wy☠☠☠ane Dobrze, że z nim zerwałam bo teraz prawdopodobnie siedziałbym w domu z nim, sprzątała mu, prała i gotowała obiadki oraz podziwiała pana i władcę
Gimnazjum- nie dawno dowiedziałam się, że tak na prawdę nie dość, że nie ma matury, to nie skończył technikum- ba, zatrzymał się na drugiej klasie. Planował iść na studia- jak wyjedzie. Teraz, twierdzi, ma problemy finansowe przez Mamę i, jak twierdzi, przez nią zarwał szkołę, bo musiał zajmować się siostrą, swoim domem, i rodzeństwem, które musiał utrzymać.

Wierzyłam w to, jednak zaczynam to na sucho analizować i zrozumiałam, że w wieku 20 lat, zarabiając tyle, że spokojnie można się wyprowadzić- sam nie zostałby w domu tylko uciekł i zajął się sobą. Wydaje mi się, że sam jest uzależniony od swojej rodziny, złych emocji...albo najzwyklej w świecie- niedojrzałym dzieciakiem, którym chciałam się zaopiekować...

P.S. Jutro wybieram się po notes do sklepu, w którym pracuje megaprzystojniak. Omijałam sklep przez 2 lata, wydawało mi się, że nawet jeśli nie idzie ze mną ulicą to o wszystkim wie. Będę wszystko notować w tym zeszycie- wasze rady, to, co wyczytuję z książki i ze stron... muszę poszerzyć moją "strefę komfortu"- zacznę od wychodzenia z domu i załatwiania spraw bez jego pomocy

Edytowane przez SmutnaKwiatka
Czas edycji: 2013-08-20 o 19:06
SmutnaKwiatka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-20, 19:07   #29
Mijanou
Wizażowy Kot Igor
 
Avatar Mijanou
 
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 17 524
Dot.: Toksyczny związek, ślepa miłość czy głupota?

Dziewczyny,

nie mam złych doświadczeń związanych ze związkami z facetami. Z racji przyszłego zawodu mam kontakt z różnymi ludźmi, w tym z babkami, które po iluś tam latach dopiero wyzwoliły się z uzależnienia od konkretnego faceta. Scenariusze zwykle są takie same: strach przed samotnością, strach przed samodzielnością, brak akceptacji siebie (facet skutecznie stlamsił im pewność siebie i wiarę we własne możliwości), przekonanie o własnej nieatrakcyjności fizycznej. Wszystkie mówią, że walczyć zaczęły w chwili, gdy zrozumiały, że są przez faceta krzywdzone. To jest pierwszy krok a Kwiatek już go zrobiła. Czeka ją walka o siebie i przyda jej się kontakt z kimś, kto przeżył taką walkę.

Ja więc już ucichnę ale chciałabym zwrócić się do tych dziewczyn, ktore swoją walkę o siebie wygrały: macie mój podziw. Udowodniłyście samym sobie i światu, ile jesteście warte, wywalczyłyście same siebie. Jesteście wielkie, dziewczyny!
Mijanou jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-20, 19:17   #30
SmutnaKwiatka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 54
Dot.: Toksyczny związek, ślepa miłość czy głupota?

to prawda, potrzeba dużo siły i samozaparcia, zwłaszcza żeby uniknąć kolejnych powrotów... tak czytam i wstępny wniosek jest taki, że po rozstaniu trzeba zająć się tym, co kiedyś sprawiało nam przyjemność do momentu, w którym przestałyśmy dbać o siebie w ramach troski o.... ukochanego, niekochanego.
SmutnaKwiatka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:49.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.