Jak mam to zmienić? Może jakieś pomysły?

[54ce3fbc88f185a301100989ca5a9ee48614e14d_61d631024e2fc]

Cześć dziewczyny !

Piszę do was , bo w sumie mam problem ...ale ciężko mi jakoś powiedzieć o co dokładnie w nim chodzi .

Jestem w ostatniej klasie technikum, w tym roku będę podchodziła do matury, zależy mi na tym żeby ją zdać i udać się na studia , chociaż może studia nie są dla mnie ..nie wiem.

Boje się że nie dam rady, i nie jest to zwykły strach ... tylko taki wręcz lękowy.,który doprowadza mnie do płaczu i histerii,...jestem przeciętną uczennicą, raz idzie mi lepiej ..raz gorzej,
Jak to w życiu... moim największym kompleksem zawsze była matematyka. od podstawówki byłam z niej słaba.
Raz powtarzałam rok ,własnie przez ten przedmiot..mimo że miałam korepetycje ,i mama zapłaciła za nią kilka stów..ja nie zdałam.
A jak to jest możliwe? poszłam na ten egzamin, siadłam do ławki.. dostałam arkusz pracy iii.. nie było w nim NIC czego się uczyłam, naprawdę .. było to czego nie tknęłam? .
Chyba tak miało być... w tamtym roku udało mi się wyciągnąć z matematyki na 4 ..teraz przede mną nowy rok szkolny ,i naprawdę boje się tej matmy.

To samo tyczy się tez innych przedmiotów. .. np J. Polski.
Mam rozszerzony .. i wiedzy jest sporo..mimo że mam z niego 5 , chwilami gdy się uczę.. potrafię się w jeden minucie załamać, odrzucam od siebie książki .. wmawiam sobie że nie dam rady.
Nie ogarnę materiału ,bo jest go za dużo i co ja sobie wyobrażam ?!
Nie potrafię zebrać myśli ,skupić się..
Nie wiem co się ze mną dzieje..ale wiem że to nie jest normalne ,i coś się ze mną dzieje.

Zawsze czułam coś takiego. . a teraz przed maturą ,to sie nasiliło.


Poradzicie coś..

[OceanSoul123]

Hm, ja miałam podobnie (i nadal czasami mam ), w sensie tak nakręcałam się "tego jest za dużo, nie dam rady".

Pomyśl z innej perspektywy: masz jeszcze CAŁY rok To naprawdę bardzo dużo. Piszesz, że wyciągnęłaś teraz na 4 z matmy - to o czymś przecież swiadczy, gdybyś faktycznie była totalnie beznadziejna z tego, to choćbyś się dwoiła i troiła to byś tej 4 nie miała - a jednak

Widzę dużo nakręcania się w Twojej wypowiedzi.. Tak jak ja się potrafię nakręcać, skutek taki, że ani wyluzować się nie mogę i zrelaksować ani efektywnie uczyć wtedy A już podczas sesji to w ogóle Przed maturą to rodzinka najchętniej wywaliłaby mnie z domu z tymi moimi napadami histerii i płaczem co drugi dzień

Troszeczke wyluzuj, mi pomagało myslenie "zrobię wszystko, co mogę - a jak się nie uda, to trudno".
Naprawdę, jak systematycznie przysiądziesz do nauki to do maja i matur spokojnie wyrobisz ze wszystkim

[mariand]

[1=54ce3fbc88f185a30110098 9ca5a9ee48614e14d_61d6310 24e2fc;42683653]Cześć dziewczyny !

Piszę do was , bo w sumie mam problem ...ale ciężko mi jakoś powiedzieć o co dokładnie w nim chodzi .

Jestem w ostatniej klasie technikum, w tym roku będę podchodziła do matury, zależy mi na tym żeby ją zdać i udać się na studia , chociaż może studia nie są dla mnie ..nie wiem.

Boje się że nie dam rady, i nie jest to zwykły strach ... tylko taki wręcz lękowy.,który doprowadza mnie do płaczu i histerii,...jestem przeciętną uczennicą, raz idzie mi lepiej ..raz gorzej,
Jak to w życiu... moim największym kompleksem zawsze była matematyka. od podstawówki byłam z niej słaba.
Raz powtarzałam rok ,własnie przez ten przedmiot..mimo że miałam korepetycje ,i mam zapłaciła za nią kilka stów..ja nie zdałam.
A jak to jest możliwe? poszłam na ten egzamin, siadłam do ławki.. dostałam arkusz pracy iii.. nie było w nim NIC czego się uczyłam, naprawdę .. było to czego nie tknęłam? .
Chyba tak miało być... w tamtym roku udało mi się wyciągnąć z matematyki na 4 ..teraz przede mną nowy rok szkolny ,i naprawdę boje się tej matmy.

To samo tyczy się tez innych przedmiotów. .. np J. Polski.
Mam rozszerzony .. i wiedzy jest sporo..mimo że mam z niego 5 , chwilami gdy się uczę.. potrafię się w jeden minucie załamać, odrzucam od siebie książki .. wmawiam sobie że nie dam rady.
Nie ogarnę materiału ,bo jest go za dużo i co ja sobie wyobrażam ?!
Nie potrafię zebrać myśli ,skupić się..
Nie wiem co się ze mną dzieje..ale wiem że to nie jest normalne ,i coś się ze mną dzieje.

Zawsze czułam coś takiego. . a teraz przed maturą ,to sie nasiliło.


Poradzicie coś.. [/QUOTE]

Widać, że bardzo Ci zależy stąd stres. Do nauki mogłabyś sobie zaparzyć melisy. Ja robiłam taką z dwóch saszetek i wrzucałam na luz
Co do matmy to w technikum też miałam z nią problemy jak większość mojej klasy.
Trzydzieści % z matury podstawowej to żaden wysiłek i na pewno dasz radę. Skup się na zadaniach, które publikuje CKE bo nic innego (cięższego) nie będzie. Może masz kogoś w klasie z kim mogłabyś potrenować i porozwiązywać przykładowe zadania??aaa polski to już w ogóle tragedia 5 z rozszerzonego phiii...czemu nie 6?

[KaerbEmEvig]

Tylko co to za rozszerzenie, jeżeli ona sadzi byki w każdym zdaniu?

[pffe]

Napisane przez KaerbEmEvig

Tylko co to za rozszerzenie, jeżeli ona sadzi byki w każdym zdaniu?

to raz a dwa skoro po korkach matmę oblała to znaczy, że robi schematem zadania i TYLKO takie potrafi rozwiązać, które już kiedyś robiła a to nie jest dobry znak.

a 4 z matmy czy 5 z polaka nie świadczy absolutnie o niczym, bo z nauczycielami można tak żyć, że nie za wiedzę a za to, że jest się sympatycznym zalicza się przedmiot.
oceny w szkole średniej czy gimnazjum nie odzwierciedlają wiedzy.

Ale Autorko, przede wszystkim dlaczego miałabyś nie dać rady? nie jesteś mniej zdolna od kolegów, koleżanek z klasy, najpierw trzeba chcieć, później przegonić lenia i uwierzyć, że się da i w siebie.

[54ce3fbc88f185a301100989ca5a9ee48614e14d_61d631024e2fc]

Napisane przez pffe

to raz a dwa skoro po korkach matmę oblała to znaczy, że robi schematem zadania i TYLKO takie potrafi rozwiązać, które już kiedyś robiła a to nie jest dobry znak.

a 4 z matmy czy 5 z polaka nie świadczy absolutnie o niczym, bo z nauczycielami można tak żyć, że nie za wiedzę a za to, że jest się sympatycznym zalicza się przedmiot.
oceny w szkole średniej czy gimnazjum nie odzwierciedlają wiedzy.

Ale Autorko, przede wszystkim dlaczego miałabyś nie dać rady? nie jesteś mniej zdolna od kolegów, koleżanek z klasy, najpierw trzeba chcieć, później przegonić lenia i uwierzyć, że się da i w siebie.

Możesz wskazać mi te błędy w tekście? chodzi o ortografie?

Nie chodzi o to że zadania nie były takie same ...tylko nie przerobiłam wszystkich działów w książce,i one akurat sie tam pojawiły.

Hmm,ja uważam że jestem tępa w sumie.

[pffe]

[1=54ce3fbc88f185a30110098 9ca5a9ee48614e14d_61d6310 24e2fc;42685432]Możesz wskazać mi te błędy w tekście? chodzi o ortografie?

Nie chodzi o to że zadania nie były takie same ...tylko nie przerobiłam wszystkich działów w książce,i one akurat sie tam pojawiły.

Hmm,ja uważam że jestem tępa w sumie.[/QUOTE]
"ortografie" Kochana ortografiĘ tu już masz pierdołę jak na rozszerzony polski to Ty powinnaś być na to wyczulona a nie ja bo ja jestem umysłem ścisłym.

no wiesz, raz Ci się tak trafiły zadania bo nie wszystkiego się uczyłaś a jak się teraz czujesz z matmą?

nie jesteś tępa

[54ce3fbc88f185a301100989ca5a9ee48614e14d_61d631024e2fc]

Hmm, narazie były dopiero pierwsze zajęcia.. ale czuje że będzie ciężko.. bo widzisz jak miałam korki .. i nauczycielka tłumaczyła mi różne zadania ,to umiałam je potem zrobic...ale wystarczy że coś w nich pozmienia.. to ja już leże
ja nawet nie wiem ,jak uczyc sie tej matmy..
masz jakies rady?

[pffe]

[1=54ce3fbc88f185a30110098 9ca5a9ee48614e14d_61d6310 24e2fc;42685807]Hmm, narazie były dopiero pierwsze zajęcia.. ale czuje że będzie ciężko.. bo widzisz jak miałam korki .. i nauczycielka tłumaczyła mi różne zadania ,to umiałam je potem zrobic...ale wystarczy że coś w nich pozmienia.. to ja już leże
ja nawet nie wiem ,jak uczyc sie tej matmy..
masz jakies rady?[/QUOTE]
no właśnie o tym mówiłam, że umiesz rozwiązać tylko takie, które już robiłaś.
nie rób na pamięć zadań, tylko staraj się zrozumieć, kombinować.

teraz już tylko będziesz miała powtórkę do matury, poradzisz sobie.
rób jak najwięcej zadań ale nie bezmyślnie na pamięć tylko staraj się zrozumieć co skąd się bierze.

[201702060922]

Po pierwsze - nie panikuj. Matura to naprawde nie jest test do Mensy . Wydrukuj sobie arkusze matur z matematyki z ostatnich lat i rob zadania, sprawdzaj odpowiedzi i patrz, z czym masz problemy. Te zadania naprawde sa schematyczne i rozwiazujac je mozna sobie pocwiczyc taka mature, oraz zorientowac sie, nad czym trzeba jeszcze popracowac. Staraj sie chodzic na fakultety, ich celem jest powtarzanie tego, co moglas juz zapomniec z poprzednich lat nauki, i tak np. matma ma iles tam dzialow, i te dzialy przydaloby sie przerobic. Chociaz zeby zdac, w zasadzie nie musisz wiedziec wszystkiego; nawet, jesli odpuscisz sobie pare rzeczy, np. rachunek prawdopodobienstwa, a bardzo dobrze opanujesz kilka innych, prostszych dzialow, powinno byc dobrze. Tak wiec moja rada - stawiaj na jakosc, nie ilosc ;-). Aha, no i nie zapomnij o nauce teorii, ktora tez jest wazna - gdy znasz i rozumiesz jakas regule, to potrafi rozjasnic wiele spraw, nie wspominajac o tym, ze niektore zadania na maturze opieraja sie wlasnie na samej teorii.
Co do polskiego rozsz., coz, to nie jest moja mocna strona, ale dobrze byloby po prostu pisac te wypracowania i sprawdzac je z kluczem, albo dawac komus do sprawdzenia. Wazne, zeby znac ogolnie epoki i wiedziec, co jest wazne w tych wypracowaniach, na czym polega interpretowanie tekstu i czym to sie rozni od poziomu podstawowego.
Przepraszam za brak polskich znakow, ale mam klawiature taka :P.

[pffe]

Napisane przez PolythenePam

Po pierwsze - nie panikuj. Matura to naprawde nie jest test do Mensy . Wydrukuj sobie arkusze matur z matematyki z ostatnich lat i rob zadania, sprawdzaj odpowiedzi i patrz, z czym masz problemy. Te zadania naprawde sa schematyczne i rozwiazujac je mozna sobie pocwiczyc taka mature, oraz zorientowac sie, nad czym trzeba jeszcze popracowac. Staraj sie chodzic na fakultety, ich celem jest powtarzanie tego, co moglas juz zapomniec z poprzednich lat nauki, i tak np. matma ma iles tam dzialow, i te dzialy przydaloby sie przerobic. Chociaz zeby zdac, w zasadzie nie musisz wiedziec wszystkiego; nawet, jesli odpuscisz sobie pare rzeczy, np. rachunek prawdopodobienstwa, a bardzo dobrze opanujesz kilka innych, prostszych dzialow, powinno byc dobrze. Tak wiec moja rada - stawiaj na jakosc, nie ilosc ;-). Aha, no i nie zapomnij o nauce teorii, ktora tez jest wazna - gdy znasz i rozumiesz jakas regule, to potrafi rozjasnic wiele spraw, nie wspominajac o tym, ze niektore zadania na maturze opieraja sie wlasnie na samej teorii.
Co do polskiego rozsz., coz, to nie jest moja mocna strona, ale dobrze byloby po prostu pisac te wypracowania i sprawdzac je z kluczem, albo dawac komus do sprawdzenia. Wazne, zeby znac ogolnie epoki i wiedziec, co jest wazne w tych wypracowaniach, na czym polega interpretowanie tekstu i czym to sie rozni od poziomu podstawowego.
Przepraszam za brak polskich znakow, ale mam klawiature taka :P.

żadna klawiatura nie ma polskich znaków, trzeba zrobić alt+litera żeby był polski znak nie ma takich bez, chyba, że masz niemiecką

a jak mówisz o schematycznych zadaniach a zmienisz coś w takim zadaniu i dziewczyna nie umie zrobić to arkusze i kucie ich na pamięć nic nie da to raz a dwa jak na jakość a nie na ilość! nie poradzisz sobie z jednym zadaniem to zrobisz drugie a nie nauczysz się tylko części działów. jak Ci się trafi zadanie z tego działu, którego się uczyłaś i nie będziesz umiała zrobić to usiądziesz i będziesz płakać, że nie uczyłaś się prawdopodobieństwa a nóż byś zrobiła bo może łatwe zadanie dali?
co ty za głupoty wkręcasz dziewczynie.

[Majka1503]

Serio jesteś na rozszerzeniu z polskiego? Same wielokropki, kompletny brak wielkich liter. Jeden przecinek się gdzieś przewinął. Przed "i".

Odpuścić rachunek prawdopodobieństwa? Przecież na podstawie chyba każde zadanie z prawdopodobieństwa można rozwiązać na drzewku. Chyba nic prostszego już być nie może.

A moi koledzy z klasy stawiali na ilość. Robili ogromną ilość zadań. I co? I 90+% z rozszerzenia Jasne, nie ma może co porównywać, ale piszę o metodzie nauki.

Może poszukaj kogoś kto Ci wytłumaczy cały dział/temat? Nie konkretne zadanie. To Ci nic nie da.

[54ce3fbc88f185a301100989ca5a9ee48614e14d_61d631024e2fc]

Aaaa,o takie błędy chodzi ,pisałam to na szybkiego ..nie przywiązywałam uwagi do kropek i wielkich liter.:P
Na wypracowaniach w szkole nie mam błędów Bo wiem że to jest oceniane.

Może i znalazłabym kogoś ,kto mógłby mi pomóc w matematyce .Ale też nie chce , zawracać tyłka obcym ludziom ..każdy ma swoje problemy przecież.

[Majka1503]

[1=54ce3fbc88f185a30110098 9ca5a9ee48614e14d_61d6310 24e2fc;42690051]Aaaa,o takie błędy chodzi ,pisałam to na szybkiego ..nie przywiązywałam uwagi do kropek i wielkich liter.:P
Na wypracowaniach w szkole nie mam błędów Bo wiem że to jest oceniane.

Może i znalazłabym kogoś ,kto mógłby mi pomóc w matematyce .Ale też nie chce , zawracać tyłka obcym ludziom ..każdy ma swoje problemy przecież.[/QUOTE]

Tłumaczenie bezsensowne, ale ok.

Pogrubione: Nauczyciele powinni przestać uczyć, bo na pewno mają jakieś swoje problemy. Ktoś, kto ma zawał powinien umrzeć, bo lekarze i pracownicy pogotowia na pewno mają jakieś swoje problemy.

Stwierdzam, że Tobie się po prostu nie chce.

[kisielova]

Napisane przez Majka1503

Tłumaczenie bezsensowne, ale ok.

Pogrubione: Nauczyciele powinni przestać uczyć, bo na pewno mają jakieś swoje problemy. Ktoś, kto ma zawał powinien umrzeć, bo lekarze i pracownicy pogotowia na pewno mają jakieś swoje problemy.

Stwierdzam, że Tobie się po prostu nie chce.

Dokladnie.

Autorko, Tobie brakuje wylacznie checi.
I przestan z wielokropkami bo chyba nie do konca ogarniasz do czego sluza

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[bleuclair]

A ja tam uważam,że Autorka jednak coś z tej matmy umie skoro wyciągnęła się na 4. Na ładne oczy nikt takiej oceny w liceum nie postawi (ja się przynajmniej z tym nie spotkałam). Sama miałam spore problemy z matematyką w gimnazjum leciałam na 3 -zawsze wychowawczyni się śmiała,że jak wypisuje na zebranie oceny moje z matematyki, to jakby to nie były moje oceny Ale w liceum miałam świetną nauczycielkę, chodziłam na lekcje z czystą przyjemnością, cudownie tłumaczyła, tylko trzeba było ruszyć trochę tyłek i w domu to przećwiczyć, co było na lekcji i naprawdę na lighcie miałam 4 i 5. Rozwiązuj arkusze maturalne z cke, zawsze, ale to ZAWSZE powtarzają się podobne typy zadań Nie wierzę,że ucząc się, rozwiązując zadania(jak najwięcej zadań-bo na tym moim zdaniem powinna polegać dobra nauka matematyki) nie wyciągnie się 50%. Już nie mówiąc nawet o 30%. Rozwiązuj arkusze z poprzednich lat, rok to masa czasu. Kup sobie jakiś fajny zbiorek z matematyki. Ze swojej strony polecam dwa, które sama miałam okazję rozwiązywać :Alicja Cewe, Halina Nahorska Matura z Matematyki Od R.2010-zbiór zadań oraz czarny zbiór z wydawnictwa Aksjomat(to szczególnie)Sama się z tego uczyłam i naprawdę byłam bardzo zadowolona, wynik maturalny też mnie zadowalał, chociaż do rekrutacji mi się nie liczył

[Majka1503]

Ocena nie świadczy o niczym.
W liceum w mojej miejscowości, którego poziom jest... No, nie najlepszy. Jakoś wszyscy z matmy przechodzą z klasy do klasy, może nie na piątkach wszyscy, ale są 3 i 4, a próbną maturę z matmy zdały 2 osoby na całą szkołę.
W maju ponoć było lepiej, ale jak dokładnie, to nie mam pojęcia.
I nadal, jakimś cudem, wszyscy chwalą nauczycielkę od matmy pod niebiosa.

[pffe]

Napisane przez bleuclair

A ja tam uważam,że Autorka jednak coś z tej matmy umie skoro wyciągnęła się na 4. Na ładne oczy nikt takiej oceny w liceum nie postawi (ja się przynajmniej z tym nie spotkałam). Sama miałam spore problemy z matematyką w gimnazjum leciałam na 3 -zawsze wychowawczyni się śmiała,że jak wypisuje na zebranie oceny moje z matematyki, to jakby to nie były moje oceny Ale w liceum miałam świetną nauczycielkę, chodziłam na lekcje z czystą przyjemnością, cudownie tłumaczyła, tylko trzeba było ruszyć trochę tyłek i w domu to przećwiczyć, co było na lekcji i naprawdę na lighcie miałam 4 i 5. Rozwiązuj arkusze maturalne z cke, zawsze, ale to ZAWSZE powtarzają się podobne typy zadań Nie wierzę,że ucząc się, rozwiązując zadania(jak najwięcej zadań-bo na tym moim zdaniem powinna polegać dobra nauka matematyki) nie wyciągnie się 50%. Już nie mówiąc nawet o 30%. Rozwiązuj arkusze z poprzednich lat, rok to masa czasu. Kup sobie jakiś fajny zbiorek z matematyki. Ze swojej strony polecam dwa, które sama miałam okazję rozwiązywać :Alicja Cewe, Halina Nahorska Matura z Matematyki Od R.2010-zbiór zadań oraz czarny zbiór z wydawnictwa Aksjomat(to szczególnie)Sama się z tego uczyłam i naprawdę byłam bardzo zadowolona, wynik maturalny też mnie zadowalał, chociaż do rekrutacji mi się nie liczył

na ładne oczy to połowa ocen w liceum jest wystawiana i wiadomo skąd się biorą te osoby, które nie zdają matury.

[54ce3fbc88f185a301100989ca5a9ee48614e14d_61d631024e2fc]

Napisane przez Majka1503

Tłumaczenie bezsensowne, ale ok.

Pogrubione: Nauczyciele powinni przestać uczyć, bo na pewno mają jakieś swoje problemy. Ktoś, kto ma zawał powinien umrzeć, bo lekarze i pracownicy pogotowia na pewno mają jakieś swoje problemy.

Stwierdzam, że Tobie się po prostu nie chce.

Wiesz co....gadasz a nic tak naprawę o mnie nie wiesz. Może ja nie mam dobrych kontaktów z klasą? Może jestem nieśmiała i odsunięta od grupy?
Bo niestety taka jest prawda, miałam dwie koleżanki, no ale one zżyły się bardziej ze sobą, więc teraz nie jestem im potrzeba.
Sama siedzę w ławce, na przerwach ..
I wątpie żeby ktoś chciał poświęcac mi swój czas ..za darmo.
A też nie mam kasy na korki.

[201702060922]

Napisane przez pffe

żadna klawiatura nie ma polskich znaków, trzeba zrobić alt+litera żeby był polski znak nie ma takich bez, chyba, że masz niemiecką

a jak mówisz o schematycznych zadaniach a zmienisz coś w takim zadaniu i dziewczyna nie umie zrobić to arkusze i kucie ich na pamięć nic nie da to raz a dwa jak na jakość a nie na ilość! nie poradzisz sobie z jednym zadaniem to zrobisz drugie a nie nauczysz się tylko części działów. jak Ci się trafi zadanie z tego działu, którego się uczyłaś i nie będziesz umiała zrobić to usiądziesz i będziesz płakać, że nie uczyłaś się prawdopodobieństwa a nóż byś zrobiła bo może łatwe zadanie dali?
co ty za głupoty wkręcasz dziewczynie.

Kupilam laptop za granica, dlatego nie moge stawiac polskich znakow.
Chodzilo mi o to, ze typy zadan sie powtarzaja, to oczywiste przeciez, ze glupota jest kucie ich na pamiec. Trzeba po prostu pocwiczyc rozwiazywanie i opanowac metode.
A z tymi dzialami, to wyszlam z zalozenia, ze skoro dziewczyna ma klopoty z matma, to powinna przysiasc do dzialow, ktore sa dla niej prostsze i opanwac je BARDZO DOBRZE, a ze dwa trudniejsze (niekoniecznie rachunek, to tylko przyklad) moze znac troche gorzej, i nic sie nie stanie. Sa takie dzialy, z ktorych zadania trafia sie na 100%, np. dwumian. Natomiast jesli wszystkie dzialy liznie po lebkach, byle jak, to w koncu porobi w zadaniach bledy i zdobedzie mniej punktow. Chociaz oczywiscie idealna sytuacja byloby opanowac w duzym stopniu kazde zagadnienie.

[pffe]

[1=54ce3fbc88f185a30110098 9ca5a9ee48614e14d_61d6310 24e2fc;42693147]Wiesz co....gadasz a nic tak naprawę o mnie nie wiesz. Może ja nie mam dobrych kontaktów z klasą? Może jestem nieśmiała i odsunięta od grupy?
Bo niestety taka jest prawda, miałam dwie koleżanki, no ale one zżyły się bardziej ze sobą, więc teraz nie jestem im potrzeba.
Sama siedzę w ławce, na przerwach ..
I wątpie żeby ktoś chciał poświęcac mi swój czas ..za darmo.
A też nie mam kasy na korki.[/QUOTE]
weź się do roboty a nie szukasz na siłę akceptacji.

[Majka1503]

[1=54ce3fbc88f185a30110098 9ca5a9ee48614e14d_61d6310 24e2fc;42693147]Wiesz co....gadasz a nic tak naprawę o mnie nie wiesz. Może ja nie mam dobrych kontaktów z klasą? Może jestem nieśmiała i odsunięta od grupy?
Bo niestety taka jest prawda, miałam dwie koleżanki, no ale one zżyły się bardziej ze sobą, więc teraz nie jestem im potrzeba.
Sama siedzę w ławce, na przerwach ..
I wątpie żeby ktoś chciał poświęcac mi swój czas ..za darmo.
A też nie mam kasy na korki.[/QUOTE]

A napisałaś gdzieś wcześniej, że korki nie wchodzą w grę, bo nie masz kasy? Miałyśmy to przewidzieć?
Matemaks chociażby uczy za darmo Ja nie korzystałam, ale wiele osób sobie chwaliło.

---------- Dopisano o 13:13 ---------- Poprzedni post napisano o 13:11 ----------

Napisane przez PolythenePam

Kupilam laptop za granica, dlatego nie moge stawiac polskich znakow.
Chodzilo mi o to, ze typy zadan sie powtarzaja, to oczywiste przeciez, ze glupota jest kucie ich na pamiec. Trzeba po prostu pocwiczyc rozwiazywanie i opanowac metode.
A z tymi dzialami, to wyszlam z zalozenia, ze skoro dziewczyna ma klopoty z matma, to powinna przysiasc do dzialow, ktore sa dla niej prostsze i opanwac je BARDZO DOBRZE, a ze dwa trudniejsze (niekoniecznie rachunek, to tylko przyklad) moze znac troche gorzej, i nic sie nie stanie. Sa takie dzialy, z ktorych zadania trafia sie na 100%, np. dwumian. Natomiast jesli wszystkie dzialy liznie po lebkach, byle jak, to w koncu porobi w zadaniach bledy i zdobedzie mniej punktow. Chociaz oczywiscie idealna sytuacja byloby opanowac w duzym stopniu kazde zagadnienie.

Do matury zostało 8 miesięcy. W tym czasie można ten materiał przerobić milion razy. W całości, od przodu, od tyłu, od środka, na boki.

[pffe]

Napisane przez Majka1503

A napisałaś gdzieś wcześniej, że korki nie wchodzą w grę, bo nie masz kasy? Miałyśmy to przewidzieć?
Matemaks chociażby uczy za darmo Ja nie korzystałam, ale wiele osób sobie chwaliło.

---------- Dopisano o 13:13 ---------- Poprzedni post napisano o 13:11 ----------



Do matury zostało 8 miesięcy. W tym czasie można ten materiał przerobić milion razy. W całości, od przodu, od tyłu, od środka, na boki.

dokładnie.

[mansikkaa]

rób arkusze z matematyki
zadania.info dają co tydzień maturkę jeśli chcesz to ci moge przesłac pare arkuszy bo w tym roku pisałam i mam tego od groma

A oceny w szkole nie świadcza o tym jak napiszesz egzamin ja miałam same 2 i 3 a napisałam na 74% bo chodziłam na grupowe korepetycje i wałkowałam arkusze
na youtube dużo jest filmikow jak rozwiązywac takie i takie zadania
Jak sie chce to sie wszystko zrobi

[bleuclair]

Napisane przez Majka1503

Ocena nie świadczy o niczym.
W liceum w mojej miejscowości, którego poziom jest... No, nie najlepszy. Jakoś wszyscy z matmy przechodzą z klasy do klasy, może nie na piątkach wszyscy, ale są 3 i 4, a próbną maturę z matmy zdały 2 osoby na całą szkołę.
W maju ponoć było lepiej, ale jak dokładnie, to nie mam pojęcia.
I nadal, jakimś cudem, wszyscy chwalą nauczycielkę od matmy pod niebiosa.

No to niefajnie, u siebie w liceum nie spotkałam się z czymś takim, dlatego napisałam,że WG MNIE nikt nie postawi dobrych ocen na ładne oczy. Owszem nauczyciele przymykali oko na promocję z klasy do klasy na ocenę dopuszczającą(choć też nie zawsze), ale 4 i 5 to miały tylko najlepsze osoby w szkole, w klasie, o czym chociażby mógł świadczyć fakt,że wzorowych uczniów w całej szkole było (z roku na rok)nie więcej niż 10 osób, bo jednak było trudno uzyskać średnią powyżej 4,75. Aczkolwiek i tak jestem zdania, że oceny nie zawsze odzwierciedlają umiejętności.

[pffe]

Napisane przez bleuclair

No to niefajnie, u siebie w liceum nie spotkałam się z czymś takim, dlatego napisałam,że WG MNIE nikt nie postawi dobrych ocen na ładne oczy. Owszem nauczyciele przymykali oko na promocję z klasy do klasy na ocenę dopuszczającą(choć też nie zawsze), ale 4 i 5 to miały tylko najlepsze osoby w szkole, w klasie, o czym chociażby mógł świadczyć fakt,że wzorowych uczniów w całej szkole było (z roku na rok)nie więcej niż 10 osób, bo jednak było trudno uzyskać średnią powyżej 4,75. Aczkolwiek i tak jestem zdania, że oceny nie zawsze odzwierciedlają umiejętności.

u mnie też było mało średnich powyżej 4,75 i najlepsza szkła w województwie wśród techników i co z tego?
były oceny za ładne oczy, za udział w olimpiadach (czego też nie powinno być), za robienie gazetki szkolnej itd.
także może nie widziałaś ale na pewno się zdarzały.

i ani oceny ani matura nie odzwierciedlają inteligencji i wiedzy.