Czy miłość się zmienia? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2013-09-10, 14:12   #1
airbouble
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 8

Czy miłość się zmienia?


Witam Was, znamy się już – nowy nick.

Mam ogromny problem i w sumie nie wiem czego oczekuję, porady, kopa w tyłek, wypowiedzi osób które przeżyły w życiu więcej.
Od trzech lat jestem w szczęśliwym związku, wszystko układało się jak należy. Mieszkamy razem, planujemy przyszłość każde z nas poszło na jakiś kompromis przez ten czas. Tż podjął terapie DDA z racji tego, że miał problem z okazywaniem uczuć, z poważniejszymi deklaracjami i generalnie z czerpaniem radości z życia. Ponad roczna terapia przyniosła dość spore efekty, jest co raz bardziej otwarty, potrafi mówić o uczuciach, co raz częściej myślimy o ślubie, dziecku itd. No i też pierwszą z jego poważniejszych od jakiegoś czasu decyzji była decyzja o zaręczynach, bardzo na to czekałam, ale nie napierałam, wiedziałam że to musi być jego decyzja. I stało się poprosił mnie o rękę. A ja co? Zgodziłam się, ale czuję się nijak. Dwa miesiące temu skakałabym ze szczęścia do nieba. A teraz zastanawiam się co czuję, czy to na pewno jest miłość. Wiem, że jak dla mnie jest idealnym kandydatem na męża i ojca, dogadujemy się bez słów, mamy podobne spojrzenie na świat, podoba mi się pod każdym względem. I szczerze powiedziawszy nie wyobrażam sobie życia z kimś innym. Nie ma po prostu czegoś – nie wiem czego. Czy to jest miłość dojrzalsza? Czy to już tylko przyzwyczajenie? Nie dopuszczam do siebie myśli, że przestałam go kochać bo najzwyczajniej w świecie tego nie chce. Po prostu chce z nim być.. A nie wiem, nic nie wiem.

Wiem, że żadna z Was nie powie mi co czuję, ale może ktoś miał podobne doświadczenie, podobne odczucia i podzieli się nimi.
airbouble jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-10, 14:15   #2
mary_poppins
sissy that walk
 
Avatar mary_poppins
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 668
Dot.: Czy miłość się zmienia?

Cytat:
Napisane przez airbouble Pokaż wiadomość
Witam Was, znamy się już – nowy nick.

Mam ogromny problem i w sumie nie wiem czego oczekuję, porady, kopa w tyłek, wypowiedzi osób które przeżyły w życiu więcej.
Od trzech lat jestem w szczęśliwym związku, wszystko układało się jak należy. Mieszkamy razem, planujemy przyszłość każde z nas poszło na jakiś kompromis przez ten czas. Tż podjął terapie DDA z racji tego, że miał problem z okazywaniem uczuć, z poważniejszymi deklaracjami i generalnie z czerpaniem radości z życia. Ponad roczna terapia przyniosła dość spore efekty, jest co raz bardziej otwarty, potrafi mówić o uczuciach, co raz częściej myślimy o ślubie, dziecku itd. No i też pierwszą z jego poważniejszych od jakiegoś czasu decyzji była decyzja o zaręczynach, bardzo na to czekałam, ale nie napierałam, wiedziałam że to musi być jego decyzja. I stało się poprosił mnie o rękę. A ja co? Zgodziłam się, ale czuję się nijak. Dwa miesiące temu skakałabym ze szczęścia do nieba. A teraz zastanawiam się co czuję, czy to na pewno jest miłość. Wiem, że jak dla mnie jest idealnym kandydatem na męża i ojca, dogadujemy się bez słów, mamy podobne spojrzenie na świat, podoba mi się pod każdym względem. I szczerze powiedziawszy nie wyobrażam sobie życia z kimś innym. Nie ma po prostu czegoś – nie wiem czego. Czy to jest miłość dojrzalsza? Czy to już tylko przyzwyczajenie? Nie dopuszczam do siebie myśli, że przestałam go kochać bo najzwyczajniej w świecie tego nie chce. Po prostu chce z nim być.. A nie wiem, nic nie wiem.

Wiem, że żadna z Was nie powie mi co czuję, ale może ktoś miał podobne doświadczenie, podobne odczucia i podzieli się nimi.
Czy te myśli zbiegły się w czasie z zaręczynami, czy już wcześniej je miewałaś?
__________________
Cytat:
Napisane przez dombro
Nie chcę być niedelikatna, ale wymyślasz problemy z dupy.
mary_poppins jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-10, 14:19   #3
airbouble
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 8
Dot.: Czy miłość się zmienia?

Zbiegły się z zaręczynami, nie czułam wcześniej niczego takiego. Jest nam razem na prawdę dobrze i nie chcę tego zniszczyć przez jakieś tam moje wyobrażenia. Dodam jeszcze, że zaczęłam brać ostatnio tabletki anty a wiem, że mogą mieć różny wpływ na funkcjonowanie psychiki..
airbouble jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-10, 14:24   #4
mary_poppins
sissy that walk
 
Avatar mary_poppins
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 668
Dot.: Czy miłość się zmienia?

Cytat:
Napisane przez airbouble Pokaż wiadomość
Zbiegły się z zaręczynami, nie czułam wcześniej niczego takiego. Jest nam razem na prawdę dobrze i nie chcę tego zniszczyć przez jakieś tam moje wyobrażenia. Dodam jeszcze, że zaczęłam brać ostatnio tabletki anty a wiem, że mogą mieć różny wpływ na funkcjonowanie psychiki..
Skoro zbiegło się z zaręczynami, to może w tym rzecz..? Wasz związek wkroczył na inny etap - wcześniej tego chciałaś, ale realne stało się to dopiero w momencie, gdy doszło do oświadczyn. Sama zresztą napisałaś, że to musi być jego decyzja - on ją podjął, postąpiłaś tak jak planowałaś, ale trafiło do Ciebie jednocześnie to, że "to" się naprawdę dzieje. Uczucie ewoluuje i zmienia się, to na pewno, ale ja bym celowała, że to o ten nowy etap związku chodzi. Zaręczyny to nie przelewki, docelowo masz być żoną - może Cię to trochę przeraża. Wielu ludzi ma taki "kryzys" przed ślubem, może Ciebie dopadło teraz.
__________________
Cytat:
Napisane przez dombro
Nie chcę być niedelikatna, ale wymyślasz problemy z dupy.
mary_poppins jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-10, 14:29   #5
airbouble
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 8
Dot.: Czy miłość się zmienia?

Cytat:
Napisane przez mary_poppins Pokaż wiadomość
Skoro zbiegło się z zaręczynami, to może w tym rzecz..? Wasz związek wkroczył na inny etap - wcześniej tego chciałaś, ale realne stało się to dopiero w momencie, gdy doszło do oświadczyn. Sama zresztą napisałaś, że to musi być jego decyzja - on ją podjął, postąpiłaś tak jak planowałaś, ale trafiło do Ciebie jednocześnie to, że "to" się naprawdę dzieje. Uczucie ewoluuje i zmienia się, to na pewno, ale ja bym celowała, że to o ten nowy etap związku chodzi. Zaręczyny to nie przelewki, docelowo masz być żoną - może Cię to trochę przeraża. Wielu ludzi ma taki "kryzys" przed ślubem, może Ciebie dopadło teraz.

Uwierz mi bardzo chciałabym żeby to był "kryzys" chwilowy kryzys. Czuję się nie fair wobec niego, nie mogę nic mu powiedzieć, bo zepchnę go z powrotem w dół. Nie wiem tylko jak to "sprawdzić" jak dojść do tego w czym rzecz.. Czas? Pewnie to jest wyjście ale chciałabym już, teraz żeby było normalnie.
airbouble jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-10, 14:35   #6
201604130936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 16 501
Dot.: Czy miłość się zmienia?

Może trochę się boisz, że to już następny etap, krok do stabilizacji, także tej prawnej i to jest podświadoma reakcja organizmu na stres z tym związany?
201604130936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-10, 14:43   #7
mary_poppins
sissy that walk
 
Avatar mary_poppins
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 668
Dot.: Czy miłość się zmienia?

Cytat:
Napisane przez airbouble Pokaż wiadomość
Uwierz mi bardzo chciałabym żeby to był "kryzys" chwilowy kryzys. Czuję się nie fair wobec niego, nie mogę nic mu powiedzieć, bo zepchnę go z powrotem w dół. Nie wiem tylko jak to "sprawdzić" jak dojść do tego w czym rzecz.. Czas? Pewnie to jest wyjście ale chciałabym już, teraz żeby było normalnie.
Sądzę, że czas. I rozmowa z kimś zaufanym, kto Was oboje zna i najlepiej ma za sobą podobne przeżycia (jeśli nie wątpliwości, to chociaż zaręczyny i ślub). No i sama musisz się na tym skupić i pomyśleć - jak na Ciebie wpłynęły różne sytuacje z Waszego wspólnego życia (np. ten jego brak uczuć, trudne chwile przed terapią), czy coś Cię w nim irytuje albo przeszkadza Ci się cieszyć z tego związku, jak wyobrażasz sobie kolejne lata z nim, co czujesz na myśl o ślubie, ewentualnych dzieciach.

Mnie się wydaje, że sęk tkwi w zaręczynach dlatego, że ze sobą mieszkacie i jak dotąd nie było podobnych myśli u Ciebie. Piszesz, że Wasz związek jest udany, że nie wiesz w czym rzecz - wydaje mi się, że w tych nowych zobowiązaniach, bardzo przecież oficjalnych, wpływających bardzo na przyszłość.
__________________
Cytat:
Napisane przez dombro
Nie chcę być niedelikatna, ale wymyślasz problemy z dupy.
mary_poppins jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-10, 14:45   #8
airbouble
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 8
Dot.: Czy miłość się zmienia?

Cytat:
Napisane przez harleyka Pokaż wiadomość
Może trochę się boisz, że to już następny etap, krok do stabilizacji, także tej prawnej i to jest podświadoma reakcja organizmu na stres z tym związany?
wiesz, ja czekałam na te zaręczyny wiedziałam że będą, cieszyłam się to świadomością jak dziecko. I ślubu też bardzo chcę, choć w sumie w naszym przypadku to taka formalność. Mieszkamy razem, rozporządzamy finansami, remontujemy mieszkanie.

Powiem tak, nie stawiałabym na to ponieważ wiem jak wspólne życie smakuje - przynajmniej tak mi się wydaję. A ślub u nas będzie papierkiem i zmianą nazwiska.
airbouble jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-10, 14:51   #9
niut80
Zadomowienie
 
Avatar niut80
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 1 059
Dot.: Czy miłość się zmienia?

.

Edytowane przez niut80
Czas edycji: 2018-09-02 o 20:40
niut80 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-10, 14:51   #10
201604130936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 16 501
Dot.: Czy miłość się zmienia?

Teraz tak, byłaby to formalności, ale w razie (odpukac) rozstania, to już nie tylko podarcie papierka i wyjęcie z szuflady starego dowodu. Do tego dochodzą jeszcze przyszłe kwestie organizacyjne, choćby wesela. Poza tym, a nie może być tak, że owszem, bardzo chciałaś zaręczyn, ślubu, wesela, dzieci, ale myślałaś o tym bardziej w perspektywie"kiedyś bardzo chce...", a kiedy już to nastąpiło, z bliżej nieokreślonych planów stało się rzeczywistością, po prostu Cie to przygniotło?
201604130936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-10, 14:52   #11
airbouble
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 8
Dot.: Czy miłość się zmienia?

Cytat:
Napisane przez mary_poppins Pokaż wiadomość
Sądzę, że czas. I rozmowa z kimś zaufanym, kto Was oboje zna i najlepiej ma za sobą podobne przeżycia (jeśli nie wątpliwości, to chociaż zaręczyny i ślub). No i sama musisz się na tym skupić i pomyśleć - jak na Ciebie wpłynęły różne sytuacje z Waszego wspólnego życia (np. ten jego brak uczuć, trudne chwile przed terapią), czy coś Cię w nim irytuje albo przeszkadza Ci się cieszyć z tego związku, jak wyobrażasz sobie kolejne lata z nim, co czujesz na myśl o ślubie, ewentualnych dzieciach.
.
piszę tutaj, bo nie mam za bardzo do kogo się zwrócić.. Wiem, że na przykład jakaś sprzeczka mimo obecnych uczuć wpływa na mnie jak reset. Uczucia jakby odżywają?

Na ten moment jest jak gdyby wyśniony i wymarzony, zmienił dla swojego lepszego samopoczucia te cechy, które i jemu i mi na początku przeszkadzały. Teraz co - dostałam co chciałam i mi się nudzi? Potrzebuję wrażeń? Wiem, że są takie osobowości, ale nigdy czegoś takiego u siebie nie zauważyłam a to mój drugi poważny związek.
airbouble jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-09-10, 14:54   #12
mary_poppins
sissy that walk
 
Avatar mary_poppins
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 668
Dot.: Czy miłość się zmienia?

Cytat:
Napisane przez airbouble Pokaż wiadomość
wiesz, ja czekałam na te zaręczyny wiedziałam że będą, cieszyłam się to świadomością jak dziecko. I ślubu też bardzo chcę, choć w sumie w naszym przypadku to taka formalność. Mieszkamy razem, rozporządzamy finansami, remontujemy mieszkanie.

Powiem tak, nie stawiałabym na to ponieważ wiem jak wspólne życie smakuje - przynajmniej tak mi się wydaję. A ślub u nas będzie papierkiem i zmianą nazwiska.
Nie będę się upierała, że to na pewno "to", bo nie musi. Ale mam przeczucie, że mimo iż sama bardzo chcę ślubu, naprawdę poczuję że go biorę dopiero jak wszystko będzie w toku. Nawet rzeczy które planujemy mogą przerażać, kiedy się wydarzą.

Cytat:
Napisane przez airbouble Pokaż wiadomość
piszę tutaj, bo nie mam za bardzo do kogo się zwrócić.. Wiem, że na przykład jakaś sprzeczka mimo obecnych uczuć wpływa na mnie jak reset. Uczucia jakby odżywają?

Na ten moment jest jak gdyby wyśniony i wymarzony, zmienił dla swojego lepszego samopoczucia te cechy, które i jemu i mi na początku przeszkadzały. Teraz co - dostałam co chciałam i mi się nudzi? Potrzebuję wrażeń? Wiem, że są takie osobowości, ale nigdy czegoś takiego u siebie nie zauważyłam a to mój drugi poważny związek.
Myślisz, że jego zmiana na plus może powodować, że z braku negatywnych emocji zaczynasz się nudzić? A ile masz lat? Jak wyglądał ten pierwszy poważny związek?
__________________
Cytat:
Napisane przez dombro
Nie chcę być niedelikatna, ale wymyślasz problemy z dupy.

Edytowane przez mary_poppins
Czas edycji: 2013-09-10 o 14:56
mary_poppins jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-10, 15:10   #13
airbouble
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 8
Dot.: Czy miłość się zmienia?

Cytat:
Napisane przez niut80 Pokaż wiadomość
Spokojnie. To pierwszy "poważny" krok w związku. Bo mieszkanie razem już takim krokiem obecnie nie jest. Zobowiązanie wobec wobec drugiego człowieka, co więcej, gest formalny wobec otoczenia. Dobrze, że teraz masz takie rozterki, to oznacza, że do sprawy nie podchodzisz lekceważąco.

Ja też miałam takie rozterki po zaręczynach - którymi mnie całkowicie zaskoczył, na moich urodzinach, przy gościach. Powiedziałam "tak" bo przecież by mnie rodzina zjadła. Ale potem zaczęłam się zastanawiać: jesteśmy razem kilka lat, mieszkamy razem i radzimy sobie, nie ma awantur, mamy wspólne cele i podobne wartości wyznajemy w życiu, czuję się przy nim kochana, bezpieczna i szczęśliwa, to czego ja u diabła chcę? Czego więcej mogę wymagać od drugiego człowieka? Najbardziej chyba przerażające są te wielkie słowa: aż do śmierci, na wieki itp. ze to takie nieodwołalne, ze wszystkie inne drzwi zostaną zatrzaśnięte, że zostaniemy zamknięci w klatce, że sami nakładamy na siebie niewiadomo jakie ograniczenia. A to nie jest prawda. W dobrym związku małżeństwo niewiele zmienia, o ile razem się mieszka przed ślubem i już się zna uroki i "uroki" życia razem. Tak naprawdę to zawierając małżeństwo deklarujesz Twoje obecne uczucia - że teraz tak czuję, że z tym człowiekiem chcę założyć rodzinę, że chcę być razem, że jestem gotowa pracować na naszą wspólną rzecz. A w życiu różnie bywa - ludziom się zmieniają charaktery, zainteresowania, cele w życiu i wtedy lepiej się rozstać niż latami tkwić w chorej relacji. Tak samo związek się zmienia - ważniejsza staje się przyjaźń, intymność i serdeczność, bo sama namiętność, ogień to nie jest żadną podstawą poważnej relacji.
bardzo mi pomógł Twój post. Doskonale to wszystko ujęłaś. I jest mi lżej, że nie tylko mi takie myśli po głowie chodziło mimo całej "cudowności" związku. Tylko powiedz mi, minęło? Jak sobie z tym poradziłaś? Nadal wszystko cieszyło Cię jak dawniej? Ja czuje, że przez te rozkminy daję mu trochę odczuć, ze coś jest nie tak. A właściwie to powinien być najlepszy okres - narzeczeństwa, przygotowań itd. Jak sobie to wytłumaczyć?

Cytat:
Napisane przez harleyka Pokaż wiadomość
Teraz tak, byłaby to formalności, ale w razie (odpukac) rozstania, to już nie tylko podarcie papierka i wyjęcie z szuflady starego dowodu. Do tego dochodzą jeszcze przyszłe kwestie organizacyjne, choćby wesela. Poza tym, a nie może być tak, że owszem, bardzo chciałaś zaręczyn, ślubu, wesela, dzieci, ale myślałaś o tym bardziej w perspektywie"kiedyś bardzo chce...", a kiedy już to nastąpiło, z bliżej nieokreślonych planów stało się rzeczywistością, po prostu Cie to przygniotło?

świadomie nie potrafię się przyznać, że jest jak piszesz a być może jest. W naszych umysłach plotą się niewyobrażalne figle. Tylko kurczę ciężko jest się z tym zmierzyć i rozgryźć o co właściwie chodzi.

---------- Dopisano o 16:10 ---------- Poprzedni post napisano o 16:01 ----------

Cytat:
Napisane przez mary_poppins Pokaż wiadomość
Myślisz, że jego zmiana na plus może powodować, że z braku negatywnych emocji zaczynasz się nudzić? A ile masz lat? Jak wyglądał ten pierwszy poważny związek?
Nie wiem czy brak negatywnych emocji może powodować nudę, łapię sie wszystkiego by znaleźć powód. Może tak, może nie. Kłócimy się o wiele rzadziej, tzn generalnie nie kłóciliśmy się często. Ale zwykle to wyglądało tak, że jeden i drugi powiedział swoje i ja oczekiwałam czułości, przytulenia a on po kłótni przez kilka dni był oschły, starał się ale był zdystansowany, bez ochów i achów. Po czasie wracało do normy. Teraz domyślam się, że dzięki terapii szybciej, że tak powiem "dochodzi do siebie" po kłótni. Zaraz po wyjaśnieniu jest ok. Czyli jest super stabilnie - no i nie wiem czego ja chcę?

Mam 23lata, pierwszy poważny - może źle się wyraziłam - tzw licealny od 16 do 20r. życia i bum znalazł sobie lepszą- zdradzał przez pół roku. Pomieszkiwaliśmy trochę razem, było trochę planów, ale nie, teraz wiem, ze nie był poważny Teraz widzę, jak byłam targana, poniewierana, dzięki obecnemu Tż odbudowuję swoją wartość.

Edytowane przez airbouble
Czas edycji: 2013-09-10 o 15:12
airbouble jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-10, 15:26   #14
Anastazja_91
Raczkowanie
 
Avatar Anastazja_91
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 67
Dot.: Czy miłość się zmienia?

A ja mam pytanie co do tabletek anty. Czy lekarz zrobił Ci badania zanim przepisał tabletki? Moim zdaniem powinnaś się bliżej przyjrzeć tej właśnie kwestii, ponieważ tabletki anty faktycznie mogą mieć wpływ na tę sytuację., jeśli są źle dobrane. I zamiast doszukiwać się jakiegoś wypalenia w związku czy niepewności może warto pójść do lekarza i zmienić tabletki lub odstawić na jakiś czas, a jeśli to nie pomoże, to dopiero wtedy zastanawiać się nad związkiem
Anastazja_91 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-10, 15:32   #15
Black Rainbow
Zadomowienie
 
Avatar Black Rainbow
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 1 641
Dot.: Czy miłość się zmienia?

Wydaje mi się, że to tylko przejściowy "strach" i niepewność. Ja nie miałam typowych zaręczyn. Któregoś kwietniowego wieczoru wracaliśmy od mojego brata, a mój chłop rzucił: "a może byśmy wzięli ślub?" No i cztery miesiące później wzięliśmy Przyznam, że planowałam kiedyś tam ślub, w myślach wyobrażałam sobie jak to będzie i cieszyłam się Natomiast, gdy mąż przedstawił to jako propozycję nie do odrzucenia, to byłam przerażona. Ja poważnie zastanawiałam się czy nie uciec. Wiecie, miłość miłością, ale to zamach na moją wolność jednak
Black Rainbow jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-10, 15:45   #16
airbouble
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 8
Dot.: Czy miłość się zmienia?

Cytat:
Napisane przez Anastazja_91 Pokaż wiadomość
A ja mam pytanie co do tabletek anty. Czy lekarz zrobił Ci badania zanim przepisał tabletki? Moim zdaniem powinnaś się bliżej przyjrzeć tej właśnie kwestii, ponieważ tabletki anty faktycznie mogą mieć wpływ na tę sytuację., jeśli są źle dobrane. I zamiast doszukiwać się jakiegoś wypalenia w związku czy niepewności może warto pójść do lekarza i zmienić tabletki lub odstawić na jakiś czas, a jeśli to nie pomoże, to dopiero wtedy zastanawiać się nad związkiem
nie, nie robiła żadnych badań. Generalnie to zastosowała dziwne rozwiązanie bo przepisała dwa opakowania rożnych tabletek i kazała testować jak po pierwszych będę się fatalnie czuła to kupić drugie. Przyznam, ze tabletki tylko i wyłącznie biorę z powodu nieregularności, braku okresu, albo zbyt częstego krwawienia wszystkie, inne sposoby nie działały. Mam brać 3 miesiące i odstawić i problemy z okresem mają zniknąć, tak więc może potem mój stan emocjonalny się unormuje. Zwariuję chyba

Cytat:
Napisane przez Black Rainbow Pokaż wiadomość
Wydaje mi się, że to tylko przejściowy "strach" i niepewność. Ja nie miałam typowych zaręczyn. Któregoś kwietniowego wieczoru wracaliśmy od mojego brata, a mój chłop rzucił: "a może byśmy wzięli ślub?" No i cztery miesiące później wzięliśmy Przyznam, że planowałam kiedyś tam ślub, w myślach wyobrażałam sobie jak to będzie i cieszyłam się Natomiast, gdy mąż przedstawił to jako propozycję nie do odrzucenia, to byłam przerażona. Ja poważnie zastanawiałam się czy nie uciec. Wiecie, miłość miłością, ale to zamach na moją wolność jednak
pocieszcie mnie dziewczyny - zaczynam wierzyć, że to naprawdę podświadomy strach przed czymś nieznanym i nowy.. Tylko chcę jak najszybciej do niego przywyknąć, bo źle mi z tym cholernie..
airbouble jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-10, 16:01   #17
201604130936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 16 501
Dot.: Czy miłość się zmienia?

airbouble, bo to najbardziej logiczne i za razem najczęściej spotykane rozwiązanie zagadki, także głowa do góry, minie i ani się obejrzysz będziesz się z radością udzielała na ślubnym
201604130936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-10, 17:29   #18
niut80
Zadomowienie
 
Avatar niut80
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 1 059
Dot.: Czy miłość się zmienia?

.

Edytowane przez niut80
Czas edycji: 2018-09-02 o 20:41
niut80 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-10, 17:49   #19
FatalRed
Raczkowanie
 
Avatar FatalRed
 
Zarejestrowany: 2013-01
Lokalizacja: Północ
Wiadomości: 76
Dot.: Czy miłość się zmienia?

Też miałam taki kryzys tuż po zaręczynach. Mimo że bardzo tego wcześniej chciałam, bardzo mojego TŻ kochałam i nie wyobrażałam (nadal nie wyobrażam) sobie życia bez niego, to dopadły mnie wielkie wątpliwości, że to wszystko za szybko się dzieje. Sama nie wiedziałam czego chce, czy to aby na pewno miłość czy czasem nie przyzwyczajenie. Nie było już wtedy tych samych motylków w brzuchu jak na początku związku i nie wiedziałam czy tak ma być, czy to ja się spieszę, chodziłam zamyślona i zdołowana. Nie chciałam żałować po fakcie. Nawet pewnego razu powiedziałam to wszystko mojemu TŻowi, że chyba to wszystko za szybko się dzieje. Sprawiło mu to wtedy ogromną przykrość i dzisiaj żałuję, że mu to powiedziałam, bo jakoś po kilku miesiącach samo mi przeszło i zaczęłam się cieszyć ślubem.
Było to 4 lata temu, jestem już dawno po ślubie i niczego nie żałuję. Baaaardzo się cieszę, że nie działałam wtedy pochopnie i to przetrzymałam.
__________________

Książki nie dają prawdziwej ucieczki, ale mogą powstrzymać umysł, zanim sam siebie rozdrapie do krwi.


FatalRed jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-10, 18:25   #20
ptasie__mleczko
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 527
Dot.: Czy miłość się zmienia?

mnóstwo kobieta tak ma. Chyba jakoś podświadomie boimy się konsekwencji naszych czynów. Co bedzie jeśli to nie to, co jeśli sie rozstaniemy, a może spotkam jednak kogoś innego, a może to a może tamto. Chciałaś tego wcześniej przecież? to znaczy, że to już wcześniej przemyślałaś, nie ma co teraz robić z igły widły. Przejdzie Ci tylko nie rób głupot
__________________
to jest MOJE zdanie. Nikt Ci nie każe się z nim zgadzać! Szanujmy odmienne poglądy
ptasie__mleczko jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-11, 08:51   #21
airbouble
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 8
Dot.: Czy miłość się zmienia?

niut80 bardzo trafiają do mnie Twoje posty. Właśnie tego oczekiwałam - wypowiedzi osoby już PO przeżyciu czegoś więcej niż ja. Ogromny ukłon w Twoją stronę, za otwarcie mi oczu na to co tak naprawdę ma znacznie. Choć myślałam, że wszystko wiem - jednak przyćmiły mnie na jakiś czas wątpliwości i ot tak zapomniałam. Bardzo Ci dziękuję i życzę wszystkiego dobrego

FatalRed ja długo myślałam nad tym czy mu nie powiedzieć, ale tak jak już pisałam zniszczyłabym zapewne wypracowane już fundamenty terapii, poczucie bezpieczeństwa itd. A i sobie zrobiłabym krzywdę, kiedy za jakiś czas minie a ja bym sobie pluła w twarz. Wyrzuty sumienia by mnie zjadły. Mimo wszystko czuję się jakbym go trochę okłamywała, nie mówię wszystkiego. Piszesz, że minęło - wierzę, że mi też minie. Już i tak mi lepiej czytając Wasze wypowiedzi. Thx

ptasie__mleczko
nie zrobię, obiecuję
airbouble jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-11, 10:33   #22
magd102
Rozeznanie
 
Avatar magd102
 
Zarejestrowany: 2012-10
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 551
Dot.: Czy miłość się zmienia?

A ja tylko dodam byś zmieniła ginekologa - przed hormonami MUSISZ mieć zrobione badania by ona wiedziała co Ci przepisać - jak silne,jaki skład itd. I nawet wtedy czasem trzeba wziąść kilka by trafić na właściwie.
Poza tym - hormony mogą wykazywać skutki uboczne nawet przez 3 miesiące ich zażywania. Ja sama miałam przez 2 miesiące nudności i senność a później jak ręką odjął... Jeśli trafisz na takie,że nie będziesz miec skutków ubocznych to będziesz mieć wyjątkowe szczęscie pogorszenie nastroju,stany depresyjne też mogą hormony tworzyc...


A tak poza tym to życze szczęścia na nowej drodze życia!
__________________

„Przeznaczenie zazwyczaj czeka tuż za rogiem. Jakby było kieszonkowcem, dziwką albo sprzedawcą losów na loterie; to jego najczęstsze wcielenia. Do drzwi naszego domu nigdy nie zapuka. Trzeba za nim ruszyć.”


magd102 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:16.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.