Zdradził mnie.

[niepotrafie]

Zrobił to. Był pijany i poznał jakąś kobietę, odprowadził ją do domu bo "fajnie się gadało". Ona go zaprosiła. Wszedł. Na następny dzień znów się spotkali i siedzieli razem do rana.
Ona mówi, że powiedział jej, że nie ma dziewczyny od 2 miesięcy (jesteśmy razem 4 lata). Podobno zalogował się na swojego fb i kazał usunąć nasz status jej. Mówi też, że nic nie robili. On też tak mówi. Ale ja w to nie wierzę.
Widziałam w historii, że sprawdzał jej profil na fb - sam wyszukał czyli zapisał dane. Mówi, że nie - ale przecież to jest fakt.
Mówi, że nic nie pamięta. Nie wierzę w to. Mówi, że za drugim razem sama się odezwała. Ona mówi, że on.
Pisała do niego smsy bo widziałam jego reakcję i wydała mi się podejrzana. O drugiej w nocy dzwonił nieznany numer upierał się by nie odbierać. Raz umówiliśmy się na 10 a spał do 15. Nie poszedł do pracy a miał iść. Dlatego postanowiłam go sprawdzić.
On mówi, że to był błąd. Że był nieświadomy. Że nie wie dlaczego. Ja w to nie wierzę.

Nie mogę nawet płakać jestem w takim szoku. Cały czas widzę go jak staje pod jej drzwiami. Jak wybiera inną kobietę zamiast mnie.

Tlumaczy, że poszedł tam drugi raz bo chciał to odkręcić. Jakoś tego nie zrobił.

Co mam robić?

[pffe]

Napisane przez niepotrafie

Zrobił to. Był pijany i poznał jakąś kobietę, odprowadził ją do domu bo "fajnie się gadało". Ona go zaprosiła. Wszedł. Na następny dzień znów się spotkali i siedzieli razem do rana.
Ona mówi, że powiedział jej, że nie ma dziewczyny od 2 miesięcy (jesteśmy razem 4 lata). Podobno zalogował się na swojego fb i kazał usunąć nasz status jej. Mówi też, że nic nie robili. On też tak mówi. Ale ja w to nie wierzę.
Widziałam w historii, że sprawdzał jej profil na fb - sam wyszukał czyli zapisał dane. Mówi, że nie - ale przecież to jest fakt.
Mówi, że nic nie pamięta. Nie wierzę w to. Mówi, że za drugim razem sama się odezwała. Ona mówi, że on.
Pisała do niego smsy bo widziałam jego reakcję i wydała mi się podejrzana. O drugiej w nocy dzwonił nieznany numer upierał się by nie odbierać. Raz umówiliśmy się na 10 a spał do 15. Nie poszedł do pracy a miał iść. Dlatego postanowiłam go sprawdzić.
On mówi, że to był błąd. Że był nieświadomy. Że nie wie dlaczego. Ja w to nie wierzę.

Nie mogę nawet płakać jestem w takim szoku. Cały czas widzę go jak staje pod jej drzwiami. Jak wybiera inną kobietę zamiast mnie.

Tlumaczy, że poszedł tam drugi raz bo chciał to odkręcić. Jakoś tego nie zrobił.

Co mam robić?

kopnij w dupsko.

[madana]

Napisane przez niepotrafie

Zrobił to. Był pijany i poznał jakąś kobietę, odprowadził ją do domu bo "fajnie się gadało". Ona go zaprosiła. Wszedł. Na następny dzień znów się spotkali i siedzieli razem do rana.
Ona mówi, że powiedział jej, że nie ma dziewczyny od 2 miesięcy (jesteśmy razem 4 lata). Podobno zalogował się na swojego fb i kazał usunąć nasz status jej. Mówi też, że nic nie robili. On też tak mówi. Ale ja w to nie wierzę.
Widziałam w historii, że sprawdzał jej profil na fb - sam wyszukał czyli zapisał dane. Mówi, że nie - ale przecież to jest fakt.
Mówi, że nic nie pamięta. Nie wierzę w to. Mówi, że za drugim razem sama się odezwała. Ona mówi, że on.
Pisała do niego smsy bo widziałam jego reakcję i wydała mi się podejrzana. O drugiej w nocy dzwonił nieznany numer upierał się by nie odbierać. Raz umówiliśmy się na 10 a spał do 15. Nie poszedł do pracy a miał iść. Dlatego postanowiłam go sprawdzić.
On mówi, że to był błąd. Że był nieświadomy. Że nie wie dlaczego. Ja w to nie wierzę.

Nie mogę nawet płakać jestem w takim szoku. Cały czas widzę go jak staje pod jej drzwiami. Jak wybiera inną kobietę zamiast mnie.

Tlumaczy, że poszedł tam drugi raz bo chciał to odkręcić. Jakoś tego nie zrobił.

Co mam robić?

- pytanie brzmi: co CHCESZ zrobić?
Obrzydliwe w sumie, że dla bzyknięcia innej panny 4 lata z Tobą podsuwał: "nie mam dziewczyny od 2 miesięcy"- czyli na użytek seksu zostałaś wygumkowana z jego życia.
I to tchórzliwe: to ona, nie ja. I słusznie, ze nie wierzysz. Sprawdziłaś, wiesz, na czym stoisz i teraz pytanie brzmi: co Ty chcesz zrobić?

[niepotrafie]

Nie wiem. Oboje mówią, że nic nie robili. (pisałam z nią jako on)

Ale jak to możliwe? On jej się na pewno podobał. Przyszedł w nocy więc była w piżamie. Zaczęła coś robić. A on nie odmówił. Nie widzę innego scenariusza.

Nie powie mi tego, bo wie, że wtedy nie ma już nawet nadziei.

Oczywiście kocham go. Tylko nie umiem wybaczyć. Nawet jeśli seksu nie było to robił coś co było zarezerwowane dla nas z inną kobietą. Był u niej w domu. Dwa razy. Nie mogę przestać o tym myśleć.

[_Marta_M_]

Napisane przez niepotrafie

Zrobił to. Był pijany i poznał jakąś kobietę, odprowadził ją do domu bo "fajnie się gadało". Ona go zaprosiła. Wszedł. Na następny dzień znów się spotkali i siedzieli razem do rana.
Ona mówi, że powiedział jej, że nie ma dziewczyny od 2 miesięcy (jesteśmy razem 4 lata). Podobno zalogował się na swojego fb i kazał usunąć nasz status jej. Mówi też, że nic nie robili. On też tak mówi. Ale ja w to nie wierzę.
Widziałam w historii, że sprawdzał jej profil na fb - sam wyszukał czyli zapisał dane. Mówi, że nie - ale przecież to jest fakt.
Mówi, że nic nie pamięta. Nie wierzę w to. Mówi, że za drugim razem sama się odezwała. Ona mówi, że on.
Pisała do niego smsy bo widziałam jego reakcję i wydała mi się podejrzana. O drugiej w nocy dzwonił nieznany numer upierał się by nie odbierać. Raz umówiliśmy się na 10 a spał do 15. Nie poszedł do pracy a miał iść. Dlatego postanowiłam go sprawdzić.
On mówi, że to był błąd. Że był nieświadomy. Że nie wie dlaczego. Ja w to nie wierzę.

Nie mogę nawet płakać jestem w takim szoku. Cały czas widzę go jak staje pod jej drzwiami. Jak wybiera inną kobietę zamiast mnie.

Tlumaczy, że poszedł tam drugi raz bo chciał to odkręcić. Jakoś tego nie zrobił.

Co mam robić?

jak to co? kopnąć idiotę w dupsko

też przez to samo przechodziłam, związek co prawda 5-letni ale bolało okrutnie ale widocznie tak miało być- dzięki temu trafiłam na mojego obecnego TŻ (już męża), za kilka miesięcy pojawi się na świecie nasze dziecko, razem mieszkamy i jestem po prostu szczęśliwa

[niepotrafie]

Najbardziejj boli mnie, że on nie interesował się nigdy innymi kobietami. Dlatego dziewczyna, której nikt nie zna, która mieszka u nas w mieście od roku - zastanowiła mnie. Musiałam to sprawdzić choć wiem, że tak się nie robi.

[madana]

Napisane przez niepotrafie

Najbardziejj boli mnie, że on nie interesował się nigdy innymi kobietami. Dlatego dziewczyna, której nikt nie zna, która mieszka u nas w mieście od roku - zastanowiła mnie. Musiałam to sprawdzić choć wiem, że tak się nie robi.

- dlaczego nie? O ile nie mam potrzeby znać haseł do komputera męża itp., w życiu nie przeglądałam jego komórki, gdyby MIAŁA podejrzenia, widziała, ze coś nie tak- sprawdziłabym, aby tak jak Ty- WIEDZIEĆ, ma czym stoję. A potem tę wiedzę właściwie zużytkowała.

[_Marta_M_]

Mój ex też się nie interesował to był facet ideał, bardzo go kochałam a jednocześnie nie byłam zaślepiona. Może dlatego od razu zwietrzyłam zdradę

[niepotrafie]

Zastanawiam się czy powinnam spytać jej jako ja czy nie uprawiali tego seksu. Po prostu chcę znać całą prawdę.

Ona w ogóle była w szoku jak się o mnie dowiedziała i powiedziała, że to przykre że zrobił mi takie coś... w sensie z tym statusem i kłamaniem o mnie, ale że zdrada to nie jest bo się nawet nie całowali...
a ja teraz nie wiem bo może on ją ostrzegł smsem??

[maszToCoChcesz]

nie wierzę, że siedzieli i tylko gadali,a Ty wierz w co chcesz

[niepotrafie]

Napisane przez maszToCoChcesz

nie wierzę, że siedzieli i tylko gadali,a Ty wierz w co chcesz

ja też... ale ja jako on spytałam czy może mi przypomnieć bo byłem mocno pijany...a ona że spoko, nic nie zaszło między nimi...

[klaudia179654]

Napisane przez niepotrafie

Zrobił to. Był pijany i poznał jakąś kobietę, odprowadził ją do domu bo "fajnie się gadało". Ona go zaprosiła. Wszedł. Na następny dzień znów się spotkali i siedzieli razem do rana.
Ona mówi, że powiedział jej, że nie ma dziewczyny od 2 miesięcy (jesteśmy razem 4 lata). Podobno zalogował się na swojego fb i kazał usunąć nasz status jej. Mówi też, że nic nie robili. On też tak mówi. Ale ja w to nie wierzę.
Widziałam w historii, że sprawdzał jej profil na fb - sam wyszukał czyli zapisał dane. Mówi, że nie - ale przecież to jest fakt.
Mówi, że nic nie pamięta. Nie wierzę w to. Mówi, że za drugim razem sama się odezwała. Ona mówi, że on.
Pisała do niego smsy bo widziałam jego reakcję i wydała mi się podejrzana. O drugiej w nocy dzwonił nieznany numer upierał się by nie odbierać. Raz umówiliśmy się na 10 a spał do 15. Nie poszedł do pracy a miał iść. Dlatego postanowiłam go sprawdzić.
On mówi, że to był błąd. Że był nieświadomy. Że nie wie dlaczego. Ja w to nie wierzę.

Nie mogę nawet płakać jestem w takim szoku. Cały czas widzę go jak staje pod jej drzwiami. Jak wybiera inną kobietę zamiast mnie.

Tlumaczy, że poszedł tam drugi raz bo chciał to odkręcić. Jakoś tego nie zrobił.

Co mam robić?

Kochana nic już nie zrobisz ja wiem jaki to szok przeżyłam to samojedyna rada zostaw go i zrób to ty pokaż mu ,że jesteś silna ja nie miałam tyle odwagi i potraktował mnie okropnieupajał się tym,że to on mnie zostawia nie dawaj już żadnej szansy mój eks mówił to samo do swojej panienki,że nie jest ze mną kilka miesięcyona ciągle pisała do niego a on do niej nawet w mojej obecności tchórz!a tłumaczył,że to kolegano a jak to się skończyło?nie jestesmy razem 3 miesiące a on jest na razie z tamtą idealnąZakończ to jak najszybciej bo potem będzie dużo ciężej i bardziej bolało ja wiem,że jest Ci ciężko,że go kochasz ja do tej pory tęsknie ale czas robi swoje teraz jest mi lepiej wiem,że nigdy razem już nie będziemy za bd.mnie okłamywał i skrzywdził twój obecny robi to samo nie ma żadnego usprawiedliwienia na zdradę w twoim i moim przypadku....

[201803290936]

Napisane przez niepotrafie

ja też... ale ja jako on spytałam czy może mi przypomnieć bo byłem mocno pijany...a ona że spoko, nic nie zaszło między nimi...

Dla jednego "nic" to będzie namiętny pocałunek, dla innego "nic" to będzie dotykanie się w różne miejsca, a dla trzeciego "nic" to naprawdę będzie "nic". Tylko o ile w przypadku tej dziewczyny można mówić o niczym, bo ona z Tobą w związku nie jest, to w przypadku tego złamasa to jest ewidentna zdrada psychiczna: niejako się podszywał pod kogoś, kim nie jest, czyli singla, wyparł się związku z Tobą. I pewnie gdyby tamta dziewczyna zrobiła chociażby gest w stronę pieszczot, czy czegoś więcej, to by na to chętnie poszedł. I teraz zadaj sobie pytanie, czy naprawdę Twoją życiową ambicją jest związek z facecikiem, którego wierność zależy tylko od tego, że okazja się do końca nie nadarzyła. I który chętnie udaje wolnego.

[niepotrafie]

Po prostu ciężko mi w to uwierzyć. To takie do niego niepodobne. Ale wiem, że tak jest zawsze. Zawsze jest niespodziewane i zawsze te same wymówki. Naczytałam się już tego tutaj swego czasu.
Ona powiedziała, że nawet się nie całowali i, że wg niej nie zdradził swojej dziewczyny bo nic nie robili.

No, ale zdradził właśnie emocjonalnie, psychicznie. Nie wiem co gorsze. Wolałabym chyba jeden numerek z nieznajomą niż to. To romans a nie zdrada. Dzielił się intelektualnie z drugą kobietą kłamiąc, że mnie nie ma. Odprowadzał ją do domu jak mnie. Siedział z nią do rana i rozmawiał.
Sądziłam, że może ma mnie dość, ale nie chce mnie zostawiać bo nie wiem, boi się, że źle to zniosę. Ale on mówi, że wręcz przeciwnie.

Tylko gdyby kochał to by do tego nigdy nie doszło.


Tylko nie wiem co teraz, ale teraz teraz. Spotkać się z nim? Nie spotkać? Jak to wszystko rozegrać

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez Doris1981

Dla jednego "nic" to będzie namiętny pocałunek, dla innego "nic" to będzie dotykanie się w różne miejsca, a dla trzeciego "nic" to naprawdę będzie "nic". Tylko o ile w przypadku tej dziewczyny można mówić o niczym, bo ona z Tobą w związku nie jest, to w przypadku tego złamasa to jest ewidentna zdrada psychiczna: niejako się podszywał pod kogoś, kim nie jest, czyli singla, wyparł się związku z Tobą. I pewnie gdyby tamta dziewczyna zrobiła chociażby gest w stronę pieszczot, czy czegoś więcej, to by na to chętnie poszedł. I teraz zadaj sobie pytanie, czy naprawdę Twoją życiową ambicją jest związek z facecikiem, którego wierność zależy tylko od tego, że okazja się do końca nie nadarzyła. I który chętnie udaje wolnego.

dziewczyna napisała, że nawet się nie całowali. ja tam wierzę, że mogło nie dość do kontaktu fizycznego między nimi. ale facet zachował się jak dupek - udawał, że autorki już nie ma w jego życiu. do tego nie rozumiem, po co szedł "odkręcać" cokolwiek. skoro raz zachował się nie fair to mógł po prostu na fb jej napisać, że jest w związku.

[niepotrafie]

Napisane przez skazana_na_bluesa

dziewczyna napisała, że nawet się nie całowali. ja tam wierzę, że mogło nie dość do kontaktu fizycznego między nimi. ale facet zachował się jak dupek - udawał, że autorki już nie ma w jego życiu. do tego nie rozumiem, po co szedł "odkręcać" cokolwiek. skoro raz zachował się nie fair to mógł po prostu na fb jej napisać, że jest w związku.

dokładnie
to samo powiedziałam, skoro poszedłeś odkręcać to czemu ona nadal nie wie jak wygląda sytuacja? a bo on wszedł i został poczęstowany czymś tam i zapomniał, siedział i gadał głupoty.
Więc ciągnę dalej - to dlaczego zamiast napisać jej smsa, jakiegokolwiek - pozwalałeś jej pisać

mało tego koledze powiedział (bobyli razem tego wieczora w pubie, ale nagle się rozdzielili) nastepnego dnia, że odprowadzał do domu dziewczynę bardziej pijaną od niego, fajnie się gadało więc postanowił, że pójdzie do domu swojego - ale wszedł do niej. I ponoć ona zasnęła.

Żenujące

To jeszcze można EWENTUALNIE wytłumaczyć
ale drugi raz?

pisała smsy bo "myślałam, że się obraziłeś na mnie o coś" a on zamiast odpisać "nie pisz" itd po prostu nie odpisywał nic.
Dlaczego? BO NIE MIAŁ CZASU

heh

mówi, że chciał to od razu zakończyć, ale nie robił tego. Dopiero jak się dowiedziałam to powiedział "PISZĘ DO NIEJ".
Co by było gdybym się nie dowiedziałą...

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez niepotrafie

Po prostu ciężko mi w to uwierzyć. To takie do niego niepodobne. Ale wiem, że tak jest zawsze. Zawsze jest niespodziewane i zawsze te same wymówki. Naczytałam się już tego tutaj swego czasu.
Ona powiedziała, że nawet się nie całowali i, że wg niej nie zdradził swojej dziewczyny bo nic nie robili.

No, ale zdradził właśnie emocjonalnie, psychicznie. Nie wiem co gorsze. Wolałabym chyba jeden numerek z nieznajomą niż to. To romans a nie zdrada. Dzielił się intelektualnie z drugą kobietą kłamiąc, że mnie nie ma. Odprowadzał ją do domu jak mnie. Siedział z nią do rana i rozmawiał.
Sądziłam, że może ma mnie dość, ale nie chce mnie zostawiać bo nie wiem, boi się, że źle to zniosę. Ale on mówi, że wręcz przeciwnie.

Tylko gdyby kochał to by do tego nigdy nie doszło.


Tylko nie wiem co teraz, ale teraz teraz. Spotkać się z nim? Nie spotkać? Jak to wszystko rozegrać

ochłoń. ile oni się znajdą? 2-3 dni? nie traktowałabym rozmowy (nawet długiej) z kimkolwiek jako zdrady.

[niepotrafie]

Napisane przez skazana_na_bluesa

ochłoń. ile oni się znajdą? 2-3 dni? nie traktowałabym rozmowy (nawet długiej) z kimkolwiek jako zdrady.

Ty nie, ja tak.
Z resztą to nie rozmowa. To pójście dwa razy do jej domu. Kłamanie, że jest w pracy. Kłamanie, że mnie nie ma - kazał JEJ usunąć ten żałosny status.

[pffe]

Napisane przez niepotrafie

Ty nie, ja tak.
Z resztą to nie rozmowa. To pójście dwa razy do jej domu. Kłamanie, że jest w pracy. Kłamanie, że mnie nie ma - kazał JEJ usunąć ten żałosny status.

i nad czym Ty się jeszcze zastanawiasz?
jak z nim zostaniesz to do końca życia będziesz się zastanawiać czy on faktycznie jest w pracy czy u innej. jaki sens ma takie coś?

[niepotrafie]

Napisane przez pffe

i nad czym Ty się jeszcze zastanawiasz?
jak z nim zostaniesz to do końca życia będziesz się zastanawiać czy on faktycznie jest w pracy czy u innej. jaki sens ma takie coś?

Wiem że to mój błąd że w ogóle się zastanawiam. Po prostu nie jestem jedną z tych silnych kobiet. A on był niestety jedyną osobą w moim życiu. Dlatego zamiast zamknąć ten rozdział i iść zrobić coś dla siebie to się zastanawiam

[Lexie]

Myślę, że to normalne, że się zastanawiasz i to wcale nie znaczy, że jesteś słaba. Zostałaś zaskoczona, nie wiesz jak zareagować, choć z Twoich postów wynika, że nie będziesz mu mogła tego wybaczyć, nawet jeśli nie doszło do kontaktu fizycznego. Mnie to nie dziwi, facet zawalił na całej linii - wyparł się związku (a wręcz usilnie tamta przekonywał, że jest sam - sytuacja ze statusem. Pytanie po co koniecznie chciał ją przekonać, że jest singlem? Ano widocznie na coś liczył), kłamał że jest w pracy - dla mnie to jest już skreślające go, uważam że bez powodu by tak nie postąpił, a skoro to zrobił, to zwyczajnie liczył na seks.

[niepotrafie]

Napisane przez lexie

Myślę, że to normalne, że się zastanawiasz i to wcale nie znaczy, że jesteś słaba. Zostałaś zaskoczona, nie wiesz jak zareagować, choć z Twoich postów wynika, że nie będziesz mu mogła tego wybaczyć, nawet jeśli nie doszło do kontaktu fizycznego. Mnie to nie dziwi, facet zawalił na całej linii - wyparł się związku (a wręcz usilnie tamta przekonywał, że jest sam - sytuacja ze statusem. Pytanie po co koniecznie chciał ją przekonać, że jest singlem? Ano widocznie na coś liczył), kłamał że jest w pracy - dla mnie to jest już skreślające go, uważam że bez powodu by tak nie postąpił, a skoro to zrobił, to zwyczajnie liczył na seks.

wiem minęła chwila a ja już poukładałam sobie to wszystko w głowie. Robił to bo chciał. Nie ma innego wytłumaczenia. Po prostu tego chciał.
Nigdy się o to nie martwiłam, sądziłam, że to niemożliwe.

Niestety boli mnie myśl, że chciał. Że chciał ją przelecieć z myślą "nie dowie się". A teraz myśli, że mu przebaczę. Bo doskonale wie jaką mam sytuację i kim dla mnie był.

Bardzo bym chciała aby zdradę można było tłumaczyć - byłem pijany. Ale nie można.

[Shira Yuki]

Napisane przez niepotrafie

Zrobił to. Był pijany i poznał jakąś kobietę, odprowadził ją do domu bo "fajnie się gadało". Ona go zaprosiła. Wszedł. Na następny dzień znów się spotkali i siedzieli razem do rana.
Ona mówi, że powiedział jej, że nie ma dziewczyny od 2 miesięcy (jesteśmy razem 4 lata). Podobno zalogował się na swojego fb i kazał usunąć nasz status jej. Mówi też, że nic nie robili. On też tak mówi. Ale ja w to nie wierzę.
Widziałam w historii, że sprawdzał jej profil na fb - sam wyszukał czyli zapisał dane. Mówi, że nie - ale przecież to jest fakt.
Mówi, że nic nie pamięta. Nie wierzę w to. Mówi, że za drugim razem sama się odezwała. Ona mówi, że on.
Pisała do niego smsy bo widziałam jego reakcję i wydała mi się podejrzana. O drugiej w nocy dzwonił nieznany numer upierał się by nie odbierać. Raz umówiliśmy się na 10 a spał do 15. Nie poszedł do pracy a miał iść. Dlatego postanowiłam go sprawdzić.
On mówi, że to był błąd. Że był nieświadomy. Że nie wie dlaczego. Ja w to nie wierzę.

Nie mogę nawet płakać jestem w takim szoku. Cały czas widzę go jak staje pod jej drzwiami. Jak wybiera inną kobietę zamiast mnie.

Tlumaczy, że poszedł tam drugi raz bo chciał to odkręcić. Jakoś tego nie zrobił.

Co mam robić?

zastanowić się,czy potrafisz wybaczyć.
ja bym nie potrafiła

---------- Dopisano o 15:26 ---------- Poprzedni post napisano o 15:24 ----------

Napisane przez niepotrafie

wiem minęła chwila a ja już poukładałam sobie to wszystko w głowie. Robił to bo chciał. Nie ma innego wytłumaczenia. Po prostu tego chciał.
Nigdy się o to nie martwiłam, sądziłam, że to niemożliwe.

Niestety boli mnie myśl, że chciał. Że chciał ją przelecieć z myślą "nie dowie się". A teraz myśli, że mu przebaczę. Bo doskonale wie jaką mam sytuację i kim dla mnie był.

Bardzo bym chciała aby zdradę można było tłumaczyć - byłem pijany. Ale nie można.

czy to zmieni?
jesli dla ciebie mato jakieś znaczenie,to możesz doszukać się drugiego dna w jego sytuacji.
możesz je usprawiedliwiać na różne sposoby,ale nie zmieni to faktu,że TO zrobił

[niepotrafie]

No właśnie i to bez konkretnego powodu... pytałam go czy to dlatego, że ma dość, że czegoś mu nie daję, czy coś się nie układało... powiedział, że nie, że to był najlepszy okres naszego związku. Dla mnie również - tym bardziej mnie zaszokowała ta sprawa. Zero problemów z seksem, z komunikacją, na żadnej płaszczyźnie.

Nie rozumiem tego

[martullenka]

Napisane przez niepotrafie

wiem minęła chwila a ja już poukładałam sobie to wszystko w głowie. Robił to bo chciał. Nie ma innego wytłumaczenia. Po prostu tego chciał.
Nigdy się o to nie martwiłam, sądziłam, że to niemożliwe.

Niestety boli mnie myśl, że chciał. Że chciał ją przelecieć z myślą "nie dowie się". A teraz myśli, że mu przebaczę. Bo doskonale wie jaką mam sytuację i kim dla mnie był.

Bardzo bym chciała aby zdradę można było tłumaczyć - byłem pijany. Ale nie można.

Zdrady nie można tłumaczyć. Sama nie potrafiłabym wybaczyć, wolałabym cierpieć niż żyć ze świadomością, że najbliższa mi osoba zachowuje się jak <gryzie się w język>.

Pokaż mu, że jesteś naprawdę silną kobietą.

[HellCommander]

Gdyby mój mezczyzna wyparl sie mnie, i naszego zwiazku, nie bylby moim mezczyzna. ktos taki nie zasluguje na zwiazek, jesli nie potrafi go docenic. Mnie nie przeszkadza, jesli On flirtuje, nie przeszkadza mi, jesli patrzy na inne, ale wyprzec sie mnie nie moze NIGDY, bo to oznaczaloby koniec.
Wolalabym przeczekac ból po rozstaniu i znalezc kogos lepszego (a tacy istnieja napewno) niz zyc z totalnym kretynem. Na szczescie mam faceta, który jest facetem, a nie chloptasiem lecacym na wszystko z dziura miedzy nogami...

[Hiromi_Ise]

Jak dla mnie oczywiste, co masz zrobić. Zawsze mówię, że lepiej późno niż wcale, okazało się, że koleś jest zwykłą świnią. Ja bym rzuciła gościa, ale zrobisz co będziesz chciała.

[_Mia]

Facet wyraźnie liczył na seks, więc nawet jeśli do niego nie doszło, to i tak nie jest to dla niego żadne usprawiedliwienie. Autorko, nie zastanawiaj się, tylko bierz rozpęd i kopa mu w pupsko.

[patrzacwniebo]

Ja bym mu powiedziała tak: "Misiu, spełniam Twoje marzenia Tak bardzo się starałeś i chciałeś być w oczach tej panny singlem, że teraz... NIM BĘDZIESZ"

A tak serio, to kopnąć dziada w doopsko mocno i się odizolować, na wypadek gdyby jeszcze po tym pisał i skamlał w smsach. Prawda jest taka, że szukał okazji i liczył na seks. I to nawet nie dlatego, że np związek się sypie. Mówisz, że było świetnie, w łóżku, w życiu... Ale widać jemu dalej mało. Widocznie to typ zdradzającego palanta, który jak widzi zgrabną pannę to dostaje ☠☠☠☠☠☠☠ca i zapomina o ważnych sprawach.

Ja bym się nie zastanawiała już nad niczym, a wierz mi, ze zdradzającymi palantami to ja mam doświadczenie i wiem, że usprawiedliwianie ich, szukanie przyczyn ich zachowania czy (o zgrozo!) próba wybaczenia to są akcje bezcelowe

Powodzenia i siły

[kalincia]

Do niczego nie doszło... jeśli jemu wierzyć, a przecież wcześniej wierzyłaś. moim zdaniem za bardzo się wkręcasz.