Niereformowalni rodzice.

[MzKolobrzega]

Kochane,nie wie czy to ja jestem nienormalna i moja rodzina czy co... Wypowiedzcie się.

Mam 21 lat,mój TŻ 25. Jesteśmy dosyć długo razem,więc znam sytuację w jego domu bardzo dobrze. Jeżeli chodzi o finanse - katastrofa, tzn. u jego rodziców, bo ojciec chory,a matce nie chce się pracować,woli wyciągać kasę od TŻ. Ale ale... Ze względu iż ja jestem bardzo podła namówiłam TŻ,który już sam miał tego dosyć, żeby pieniądze trzymał w banku lub u mnie. Odkłada kasę do banku,a na drobne wydatki u mnie, bo do bankomatu ma dalej. Aaa! Chciałam dodać,że namówiłam TŻ by zmienił pracę i rzeczywiście - teraz zarabia bardzo dobrze,ale składa pieniądze żeby mógł przyjść do mnie z "czymś" jak się pobierzemy,bo u mnie sytuacja w domu jest bardzo dobra. Jego starsze rodzeństwo nie dostało nic od rodziców,nie mieli wesel, bo nie było kasy,więc skromny poczęstunek a my z TŻ mamy inne plany. Ja w niego wierzę, zauważyłam jak bardzo się zmienił ,stał się cywilizowanym człowiekiem odkąd zaczął mnie słuchać i mniej czasu spędza z rodzicami. Jego matka jest okropna. Ciągle drze ryja, musi im samochód pożyczać,bo albo nie mają na opłaty albo nie mają na część do wymiany.. Daje im miesięcznie 500-600 zł + czasem kupuje ojcu papierosy,ale dla matki to mało - oczywiście że mało bo póki nie związał się ze mną na poważnie to nawet jak schował jakieś pieniądze to mu buszowała po pokoju w jego nieobecność i wszystko wyciągnęła. Nie chce jej się gotować, idzie do sklepu kupić zupki gotowe w słoikach,a jak ma w domu trzech chłopów to musiałaby mieć z 6 takich słoiczków, a nic nie robi! Nawet pomidorów,ogórków jak w tym roku TŻ im kupił to nie włożyła, bo jej się nie chciało. Ojciec jest przez nią zdominowany,ona ciągle się drze,nic jej nie pasuje - faceci w domu gotują,piorą, prasują - mój TŻ potrafi upichcić,uprasować,zadbać o siebie -fakt brakowało mu kobiecej ręki, ja mu doradzam,czasem sama mu coś przeprasuję, poukładam w szafce, a ona siedzi w domu ciągle i nawet jak są uprane rzeczy,a TŻ nie ma w domu to nie włoży ubrań do szafki tylko walnie gdzieś na fotelu,przyjdą dzieci sąsiadki i skaczą mu poi tych ubraniach a ona nic... Skarpetki,majtki,bluzy- też tam nic nie rządzi,TŻ ma młodszego brata,który bierze bez pytania i nie jest nauczony porządku więc pier.dolnie gdzie bądź a potem TŻ szuka godzinami... Czy to jest normalne? Ja z nią nie rozmawiam,nienawidzimy się strasznie, TŻ staje po mojej stronie, ale wciąż z nimi mieszka - po prostu nie chcemy razem mieszkać przed ślubem,a wynajem mieszkania nie wchodzi w grę,bo daleko do pracy itd. Powiedziałam TŻ że po ślubie nie chcę jego matki w ogóle widywać, nie ma prawa wstępu do domu, jego brat który jest od niego młodszy,ale już się ożenił tak samo- nie ma kontaktu z rodzicami, bo Iwona (jego żona) nienawidzi teściowej. Ja mam tak samo, w ogóle wszyscy ludzie wokół jej nienawidzą...
Kochane, czy jeśli mój TŻ pochodzi z takiego patologicznego domu myślicie że też taki będzie? Przez czas który byliśmy razem bardzo się zmienił pod moim wpływem, nie pozwala już tak sobą manipulować matce - tzn.on jej ustępował,bo mu zabraniała jeść,wykrzykiwała przy ludziach, że go żywi tyle lat,a to on jej daje ciągle kasę - teraz 500/600 zł ale kiedyś (gdy nie był ze mną) nawet 2 tys.! I nigdy tam nic nie było! Wydawała zawsze na głupoty.. Kiedyś na imprezie TŻ rozmawiał z kolegą o znajomym,który pije i zaniedbuje swoją żonę. Mówili,że jeśli facet nie będzie chciał to kobieta go nie zmusi do zmiany i mój TŻ powiedział, że on nie żałuje że mnie posłuchał, że bardzo się zmienił,ale że chciał tego, chciał też tego dla mnie. Czy to dobry znak? Czy to znaczy że nie będzie taki jak jego matka?
Doradźcie co o tym sądzicie.
Pozdrawiam, Marta.

[madana]

Napisane przez MzKolobrzega

Kochane,nie wie czy to ja jestem nienormalna i moja rodzina czy co... Wypowiedzcie się.

Mam 21 lat,mój TŻ 25. Jesteśmy dosyć długo razem,więc znam sytuację w jego domu bardzo dobrze. Jeżeli chodzi o finanse - katastrofa, tzn. u jego rodziców, bo ojciec chory,a matce nie chce się pracować,woli wyciągać kasę od TŻ. Ale ale... Ze względu iż ja jestem bardzo podła namówiłam TŻ,który już sam miał tego dosyć, żeby pieniądze trzymał w banku lub u mnie. Odkłada kasę do banku,a na drobne wydatki u mnie, bo do bankomatu ma dalej. Aaa! Chciałam dodać,że namówiłam TŻ by zmienił pracę i rzeczywiście - teraz zarabia bardzo dobrze,ale składa pieniądze żeby mógł przyjść do mnie z "czymś" jak się pobierzemy,bo u mnie sytuacja w domu jest bardzo dobra. Jego starsze rodzeństwo nie dostało nic od rodziców,nie mieli wesel, bo nie było kasy,więc skromny poczęstunek a my z TŻ mamy inne plany. Ja w niego wierzę, zauważyłam jak bardzo się zmienił ,stał się cywilizowanym człowiekiem odkąd zaczął mnie słuchać i mniej czasu spędza z rodzicami. Jego matka jest okropna. Ciągle drze ryja, musi im samochód pożyczać,bo albo nie mają na opłaty albo nie mają na część do wymiany.. Daje im miesięcznie 500-600 zł + czasem kupuje ojcu papierosy,ale dla matki to mało - oczywiście że mało bo póki nie związał się ze mną na poważnie to nawet jak schował jakieś pieniądze to mu buszowała po pokoju w jego nieobecność i wszystko wyciągnęła. Nie chce jej się gotować, idzie do sklepu kupić zupki gotowe w słoikach,a jak ma w domu trzech chłopów to musiałaby mieć z 6 takich słoiczków, a nic nie robi! Nawet pomidorów,ogórków jak w tym roku TŻ im kupił to nie włożyła, bo jej się nie chciało. Ojciec jest przez nią zdominowany,ona ciągle się drze,nic jej nie pasuje - faceci w domu gotują,piorą, prasują - mój TŻ potrafi upichcić,uprasować,zadbać o siebie -fakt brakowało mu kobiecej ręki, ja mu doradzam,czasem sama mu coś przeprasuję, poukładam w szafce, a ona siedzi w domu ciągle i nawet jak są uprane rzeczy,a TŻ nie ma w domu to nie włoży ubrań do szafki tylko walnie gdzieś na fotelu,przyjdą dzieci sąsiadki i skaczą mu poi tych ubraniach a ona nic... Skarpetki,majtki,bluzy- też tam nic nie rządzi,TŻ ma młodszego brata,który bierze bez pytania i nie jest nauczony porządku więc pier.dolnie gdzie bądź a potem TŻ szuka godzinami... Czy to jest normalne? Ja z nią nie rozmawiam,nienawidzimy się strasznie, TŻ staje po mojej stronie, ale wciąż z nimi mieszka - po prostu nie chcemy razem mieszkać przed ślubem,a wynajem mieszkania nie wchodzi w grę,bo daleko do pracy itd. Powiedziałam TŻ że po ślubie nie chcę jego matki w ogóle widywać, nie ma prawa wstępu do domu, jego brat który jest od niego młodszy,ale już się ożenił tak samo- nie ma kontaktu z rodzicami, bo Iwona (jego żona) nienawidzi teściowej. Ja mam tak samo, w ogóle wszyscy ludzie wokół jej nienawidzą...
Kochane, czy jeśli mój TŻ pochodzi z takiego patologicznego domu myślicie że też taki będzie? Przez czas który byliśmy razem bardzo się zmienił pod moim wpływem, nie pozwala już tak sobą manipulować matce - tzn.on jej ustępował,bo mu zabraniała jeść,wykrzykiwała przy ludziach, że go żywi tyle lat,a to on jej daje ciągle kasę - teraz 500/600 zł ale kiedyś (gdy nie był ze mną) nawet 2 tys.! I nigdy tam nic nie było! Wydawała zawsze na głupoty.. Kiedyś na imprezie TŻ rozmawiał z kolegą o znajomym,który pije i zaniedbuje swoją dziewczyną. Mówili,że jeśli facet nie będzie chciał to kobieta go nie zmusi do zmiany i mój TŻ powiedział, że on nie żałuje że mnie posłuchał, że bardzo się zmienił,ale że chciał tego, chciał też tego dla mnie. Czy to dobry znak? Czy to znaczy że nie będzie taki jak jego matka?
Doradźcie co o tym sądzicie.
Pozdrawiam, Marta.

- "zamienił stryjek siekierkę na kijek"- od jednej manipulującej trafił do drugiej.

[MzKolobrzega]

Napisane przez madana

- "zamienił stryjek siekierkę na kijem"- od jednej manipulującej trafił do drugiej.

Przecież ja mu nie mówię, że jeśli dasz rodzicom kasę to z nami koniec. Powiedziałam żeby miał pieniądze w banku,wiec odkłada, a na potrzeby codzienne ma u mnie - i tak często u mnie jest. Poza tym,ja sama powiedziałam żeby dał rodzicom jakieś grosze,ale trochę wdzięczności ze strony matki,prawda...?

[201608251020]

Napisane przez madana

- "zamienił stryjek siekierkę na kijem"- od jednej manipulującej trafił do drugiej.

Dlaczego pomyślałam dokładnie to samo? Syn idzie w ślady ojca

[niut80]

.

[candy111]

Napisane przez MzKolobrzega

Kochane,nie wie czy to ja jestem nienormalna i moja rodzina czy co... Wypowiedzcie się.

Mam 21 lat,mój TŻ 25. Jesteśmy dosyć długo razem,więc znam sytuację w jego domu bardzo dobrze. Jeżeli chodzi o finanse - katastrofa, tzn. u jego rodziców, bo ojciec chory,a matce nie chce się pracować,woli wyciągać kasę od TŻ. Ale ale... Ze względu iż ja jestem bardzo podła namówiłam TŻ,który już sam miał tego dosyć, żeby pieniądze trzymał w banku lub u mnie. Odkłada kasę do banku,a na drobne wydatki u mnie, bo do bankomatu ma dalej. Aaa! Chciałam dodać,że namówiłam TŻ by zmienił pracę i rzeczywiście - teraz zarabia bardzo dobrze,ale składa pieniądze żeby mógł przyjść do mnie z "czymś" jak się pobierzemy,bo u mnie sytuacja w domu jest bardzo dobra. Jego starsze rodzeństwo nie dostało nic od rodziców,nie mieli wesel, bo nie było kasy,więc skromny poczęstunek a my z TŻ mamy inne plany. Ja w niego wierzę, zauważyłam jak bardzo się zmienił ,stał się cywilizowanym człowiekiem odkąd zaczął mnie słuchać i mniej czasu spędza z rodzicami. Jego matka jest okropna. Ciągle drze ryja, musi im samochód pożyczać,bo albo nie mają na opłaty albo nie mają na część do wymiany.. Daje im miesięcznie 500-600 zł + czasem kupuje ojcu papierosy,ale dla matki to mało - oczywiście że mało bo póki nie związał się ze mną na poważnie to nawet jak schował jakieś pieniądze to mu buszowała po pokoju w jego nieobecność i wszystko wyciągnęła. Nie chce jej się gotować, idzie do sklepu kupić zupki gotowe w słoikach,a jak ma w domu trzech chłopów to musiałaby mieć z 6 takich słoiczków, a nic nie robi! Nawet pomidorów,ogórków jak w tym roku TŻ im kupił to nie włożyła, bo jej się nie chciało. Ojciec jest przez nią zdominowany,ona ciągle się drze,nic jej nie pasuje - faceci w domu gotują,piorą, prasują - mój TŻ potrafi upichcić,uprasować,zadbać o siebie -fakt brakowało mu kobiecej ręki, ja mu doradzam,czasem sama mu coś przeprasuję, poukładam w szafce, a ona siedzi w domu ciągle i nawet jak są uprane rzeczy,a TŻ nie ma w domu to nie włoży ubrań do szafki tylko walnie gdzieś na fotelu,przyjdą dzieci sąsiadki i skaczą mu poi tych ubraniach a ona nic... Skarpetki,majtki,bluzy- też tam nic nie rządzi,TŻ ma młodszego brata,który bierze bez pytania i nie jest nauczony porządku więc pier.dolnie gdzie bądź a potem TŻ szuka godzinami... Czy to jest normalne? Ja z nią nie rozmawiam,nienawidzimy się strasznie, TŻ staje po mojej stronie, ale wciąż z nimi mieszka - po prostu nie chcemy razem mieszkać przed ślubem,a wynajem mieszkania nie wchodzi w grę,bo daleko do pracy itd. Powiedziałam TŻ że po ślubie nie chcę jego matki w ogóle widywać, nie ma prawa wstępu do domu, jego brat który jest od niego młodszy,ale już się ożenił tak samo- nie ma kontaktu z rodzicami, bo Iwona (jego żona) nienawidzi teściowej. Ja mam tak samo, w ogóle wszyscy ludzie wokół jej nienawidzą...
Kochane, czy jeśli mój TŻ pochodzi z takiego patologicznego domu myślicie że też taki będzie? Przez czas który byliśmy razem bardzo się zmienił pod moim wpływem, nie pozwala już tak sobą manipulować matce - tzn.on jej ustępował,bo mu zabraniała jeść,wykrzykiwała przy ludziach, że go żywi tyle lat,a to on jej daje ciągle kasę - teraz 500/600 zł ale kiedyś (gdy nie był ze mną) nawet 2 tys.! I nigdy tam nic nie było! Wydawała zawsze na głupoty.. Kiedyś na imprezie TŻ rozmawiał z kolegą o znajomym,który pije i zaniedbuje swoją żonę. Mówili,że jeśli facet nie będzie chciał to kobieta go nie zmusi do zmiany i mój TŻ powiedział, że on nie żałuje że mnie posłuchał, że bardzo się zmienił,ale że chciał tego, chciał też tego dla mnie. Czy to dobry znak? Czy to znaczy że nie będzie taki jak jego matka?
Doradźcie co o tym sądzicie.
Pozdrawiam, Marta.

Ja myślę, że Ty masz problem ale ze sobą. I patologia to jest u Ciebie w domu skoro tak Cię wychowano. Brak szacunku do starszych osób. Skoro u Ciebie taka świetna sytuacja w domu to po co ma odkładać? Jak dla mnie chłopak jest zaślepionym frajerem, który daje sobą manipulować pustej lasce z wysoko uniesioną głową i brakiem kultury.

[skazana_na_bluesa]

No coz, troche wspolczuje facetowi braku jaj. Jak nie jedna nim rzadzi to druga. Najlepiej by bylo, zeby sam sobie cos wynajal, swoja kase trzymal we wlasnym portfelu i sam sie zastanowil, czego chce od zycia. Nie czego wymagasz ty czy jego matka.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[MzKolobrzega]

Nie jestem bezczelna.
Na początku,mimo tego co słyszałam od ludzi o niej, byłam bardzo miła, ale kiedyś gdy zobaczyłam że TŻ ma lekki bałagan w szafce zaoferowałam ,że mu poukładam,a on miał się wykąpać, a ona jak to usłyszała to wszystkim rozpowiedziała, że "ta dama wielka to by chciała żeby nawet torchę kurzu nie było,jaka ona mądra, układać by chciała,sprzątać" i jeszcze gorsze, a ja tylko powiedziałam,że mogę mu w tym czasie ułożyć w szafce.

Ja swojemu TŻ nie nakazuję niczego. Po prostu powiedziałam, żeby przemyślał czy to jest normalne... On sam podejmuje decyzje,przecież ja go nie zmuszę, co mu mam niby zrobić?

[niut80]

.

[dudipopka]

yyyyy
matka ma sprzątać 25 latkowi czy jak
i powiem ci tak 4 razy próbowalam przeczytać coś naskrobała i nijak nie rozumiem o co chodzi

---------- Dopisano o 23:21 ---------- Poprzedni post napisano o 23:20 ----------

generalnie fajny wątek taki na czasie

[Melanchton]

Matka ma dorosłłym chłopom gotować, prać, prasować i wkładać do szafy? A oni co, niepełnosprawni jacyś są?

Zresztą, podpisuję się pod postem Madany.

[mpt]

Aż dziwne, że wszystkie jesteśmy tak zgodne

[201706190936]

Troll jak stąd na księżyc.

[Bea_91]

Jeździsz po kobiecie jak po starej kobyle

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Napisane przez MzKolobrzega

namówiłam TŻ...

Napisane przez MzKolobrzega

namówiłam TŻ by ...

Aha.

Napisane przez MzKolobrzega

ale składa pieniądze żeby mógł przyjść do mnie z "czymś" jak się pobierzemy

Do Ciebie "z czyms"? A Ty z "czym" do niego przyjdziesz?

Napisane przez MzKolobrzega

stał się cywilizowanym człowiekiem odkąd zaczął mnie słuchać

Dobre .

Napisane przez MzKolobrzega

więc pier.dolnie gdzie bądź

Stal sie taki cywilizowany jak Ty?

Nie wiem czy klikasz do nas spod budki z piwem, ale panuj nad swoim jezykiem.

Napisane przez MzKolobrzega

Kochane, czy jeśli mój TŻ pochodzi z takiego patologicznego domu myślicie że też taki będzie?

Mnie sie Ty bardziej patologiczna wydajesz niz on.

On widac, ze sierota pod pantoflem. Ty go rozstawiasz po katach, jestes ordynarna i brak Ci kultury. Do tego masz przeswiadczenie o swej racji i wspanialosci.

Wspolczuje chlopu.

Napisane przez madana

- "zamienił stryjek siekierkę na kijek"- od jednej manipulującej trafił do drugiej.

O tak, zgadzam sie.

[201706190936]

Ja mam skojarzenie co do postaci autorki ale lepiej wstrzymam się z tym określeniem

Miałam iść spać ale poczytam jeszcze

[lady17]

A jak dla mnie to troll zmotywowany ostatnim wątkiem o pieniądzach przyszłego narzeczonego.

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Napisane przez Senses Woman

Ja mam skojarzenie co do postaci autorki ale lepiej wstrzymam się z tym określeniem

Jakie?

[Stokrotek90]

Autorko, to nawet już nie chodzi o to co piszesz, ale w jaki sposób to robisz, ile jadu do kobiety, którą opisujesz i ile dumy z 'wychowania' swojego faceta. Zgadzam się z poprzedniczkami - jest w tym sporo bezczelności.

[dombro]

Jezu, co za patologia. Ja rozumiem, że komuś się może nie podobać, że rodzice faceta wyciągają od niego całą kasę, ale kurczę, trzymanie facetowi kasy na drobne wydatki? Serio? Przecież to stary kuń jest, nie jakiś 16-to latek!

Moim zdaniem, matka twojego TŻ nie jest całkiem w porządku, ale Ty wcale nie jesteś lepsza - też facetem manipulujesz i strasznie się wywyższasz. Zachowujesz się niczym panna na włościach, która wzięła chłopa z biedoty i teraz wymaga, żeby jakiś posag wnosił. Zupełnie jakbym słyszała moją prababkę 'Toć łuna za bidna jest, lepszo byś miał, a nie takie bele co, bida z nyndzo'. Zluzuj, albo chłop ucieknie.

[cyanide sun]

Napisane przez madana

- "zamienił stryjek siekierkę na kijek"- od jednej manipulującej trafił do drugiej.

eh. dokladnie tak samo pomyslalam

[201706190936]

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;42778512]Jakie? [/QUOTE]

To skojarzenie osoby autorki to taka herod baba oderwana siłą od wiejskiego pługa, jak przeczytałam jej posty to nie mam ku temu wątpliwości

[_ema_]

Ale masz fajne podejście do przyszłego męża, że MUSI PRZYJŚĆ Z CZYMŚ, więc NIECH ODKŁADA bo TY JESTEŚ BOGATSZA. Wydawałoby się, że w normalnym związku, w XXI wieku nie patrzy się już w taki sposób na posag.

[dudipopka]

jeszcze jedno jakby moja ukochana dziewczyna/ chłopak ciągle twierdziła ze moja matka drze ryja toby już nie już ze mną nie była
może jesteś z dobrego domu bogatego ale wychowania to ty nie masz za grosz

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Napisane przez Senses Woman

To skojarzenie osoby autorki to taka herod baba oderwana siłą od wiejskiego pługa, jak przeczytałam jej posty to nie mam ku temu wątpliwości

Trudno sie nie zgodzic .

[coffee_candy]

Napisane przez MzKolobrzega

Czy to znaczy że nie będzie taki jak jego matka?

Wydaje mi się, że jeśli jemu nie podoba się zachowanie mamy i zauważa jej błędy to raczej nie będzie chciał ich powielać. Sądzę też, że jesteś za bardzo nakręcona na wady jego mamy, masz strasznie negatywne nastawienie i koniec końców nie powinnaś "karmić" nim faceta. Nie buntuj go. Zresztą, on chyba ma swój rozum? Czy nie?

[MzKolobrzega]

Przykro mi, że tak to odebrałyście,ale chciałam Wam zwrócić uwagę na pewne rzeczy.
Ja nie wymagam od niej żeby prała,prasowała im,nie,ale jeśli TŻ ma taką pracę że go nie ma w domu czasem i 24 h to jeśli ubrania wiszą na dworze to jak je zbierze to może włożyć do szafki żeby dzieci po nich nie skakały prawda?
Druga sprawa- przeczytał ktoś o chlebie,którego TŻ nie miał jak wrócił o 24 do domu? Bo to był jego chleb,kupił sobie,bo on lubi z siemieniem lnianym,a poza tym od jego pracy do domu nie ma żadnego czynnego sklepu więc chyba wypadałoby mu zostawić żeby mógł coś przegryźć tak?
Trzecia sprawa - rodzice TŻ mają swoje auto,ale ciągle jeżdżą jego,bo on wleje paliwa, oni wszystko wyjeżdżą chociaż czasem chowa kluczyki to i tak znajdą i za paliwo nie ma grosza zwrotu. Nawet ostatnio chciał do dentystki a jego matka do siostry,ale nie pomóc tylko tak (dodam,że jeździ do niej ze 2 razy w tyg.,a ma 25 km w jedną stronę i nie mają grosza na chleb więc darowałaby sobie te wyjazdy) więc jak nie chciał dać im samochód to przy sąsiadach wykrzyczała,że ma wypieprzać z domu,bo ciagle go utrzymuje,gdzie to on ciągle daje im kasę!!!, i jak poszedł się wykąpać to zabrała kluczyki z pokoju i nie mógł pojechać na wizytę umówioną. Czy to normalna matka?
Ja nie wymagam od niej gotowania,prania,ale jeżeli faceci są w pracy,a ona nic nie robi to chyba mogłaby głupią zupę upichić,a zamiast tego ona idzie,kupi ze 3 słoiczki zupy i wszyscy są i tak głodni.
Poza tym,ja nie zmuszałam TŻ żeby trzymał u mnie pieniądze. Mówiłam aby włożył na konto,ale dlatego że musiałby jechać 5 km dalej do bankomatu za każdym razem to na jakieś pierdoły trzyma u mnie!!!! Więc nie obrzucajcie mnie winą za to, on sam tak wybrał.
A moja nienawiść i niekulturalny sposób mojego wyrażania się o niej nie wziął się znikąd. Nie dość,że mój TŻ jako jedyny z całego rodzeństwa im pomaga to ciągle mówi że wypieprzał z domu, kiedyś mu wykrzyczała,że nie chciała tego bachora (czyli jego) i do ludzi opowiada takie niestworzone rzeczy o nim i to "matka"... A ja byłam do niej pozytywnie nastawiona,ale to ona swoimi komentarzami,docinkami w moim kierunku spowodowała,że tak jest jak jest. Poza tym,to nie tylko ja z nią nie rozmawiam, bo z ich wsi i okolicznych tylko trzy kobiety z nią rozmawiają. W ogóle, nie chodzi do sąsiadów itd.,bo z nikim nie rozmawia,więc nie sądzę abym to ja była jakaś nienormalna i się na nią uwzięła.

[paula78]

Napisane przez MzKolobrzega

zauważyłam jak bardzo się zmienił ,stał się cywilizowanym człowiekiem odkąd zaczął mnie słuchać i mniej czasu spędza z rodzicami.

Masz moc, dziewczyno. Wiesz, że na tym mozna zbić fortunę

Chłop ma 25 lat, niech sie weżmie i wyprowadzi bo to już czas.

[150f22149d232a15625e38a732d46b6c6e220cbb_63e043022f3b0]

Napisane przez paula78

Masz moc, dziewczyno. Wiesz, że na tym mozna zbić fortunę

Chłop ma 25 lat, niech sie weżmie i wyprowadzi bo to już czas.

I wtedy się okażę, że za te 500-600 zł co daje rodzicom nie da się przeżyć.

[mind games]

teściowa wydaje się być toksyczną osobą. toksyczną i leniwą. jeżeli nie pracuje i nie zarabia to powinna chociaż ogarniać w domu.
a Twój facet to pierdoła życiowa. po co się denerwować, jak można się wyprowadzić (skoro tak dobrze zarabia).
nie rozumiem, ludzie sami sobie robią problemy. wiadomo, że jak ma się już 25 lat i mieszka z rodzicami to będą spiny.