|
|||||||
| Notka |
|
| Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#1 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 116
|
Nie potrafię odpuścić
Witajcie
Nie jestem pewna czy mój wątek nadaje się do tego działu, ale dziewczyny pisały tu już z tak różnorodnymi problemami, że i ja postanowiłam poszukać pomocy. Ciężko mi ubrać w słowa moje emocje, więc z góry przepraszam, gdyby coś było niezrozumiałe. Mój problem polega na tym, że jestem strasznie drobiazgowa. Robię awantury o błahostki, rzeczy nieistotne. Nie umiem odpuścić, wyluzować, przymknąć oka. O każdą bzdurę wykłócam się tak zawzięcie, jakbym walczyła o życie. W danej chwili, w emocjach zawsze wydaje mi się, że jest to sprawa tak istotna, że absolutnie nie mogę odpuścić. Po czasie przychodzi opamiętanie, ale to już za późno. Chciałabym umieć nie zauważyć brudnego kubka na stole czy kabla przeciągniętego przez środek pokoju. Niestety, takie drobne rzeczy doprowadzają mnie do wściekłości. Moje natręctwo objawia się też w pracy. Nie potrafię skończyć zadania, póki nie będę pewna, że jest w 100% dobrze zrobione i że nikt nie będzie musiał nic poprawiać czy dodawać. Strasznie skupiam się na drobiazgach, na które inni pracownicy nie zwracają uwagi. Zarówno w pracy jak i w domu wszystko musi być po mojej myśli. Jeśli nie jest, to będę tak długo walczyć, marudzić, wiercić dziurę w brzuchu, aż w końcu dostosuję daną rzecz pod siebie. Mój problem może wydawać się niepoważny, ale jest strasznie męczący dla mnie i mojego otoczenia. Może któraś z Was też tak ma albo zna osobę równie nieznośną jak ja? Jak sobie z tym radzić? |
|
|
|
|
#2 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 1 077
|
Dot.: Nie potrafię odpuścić
hmm. moja mama tak ma... czyli już długo...
jest to wkurzające, bo często wtrąca się w nie swoje sprawy. Atak na serio nic sie nie dzieje... to juz taki charakter a ona nie ma nawet zamiaru z tym walczyc bo przeciez ma zawsze racje!
|
|
|
|
|
#3 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: gdzie diabeł zamiata ogonem
Wiadomości: 18 638
|
Dot.: Nie potrafię odpuścić
Cytat:
Potrafi skupić się na "drobiazgu" do tego stopnia, że nie może przestać o tym myśleć czy nawet mówić. Nie jestem do końca pewna, w czym tkwi sedno problemu, ale mam wrażenie, że jest to spowodowane, myśleniem, że te "drobiazgi" świadczą o niej samej, o tym jak ją postrzegamy, albo ona sama o sobie myśli.
__________________
Nie podoba mi się świat, gdzie "właściwe" zdarza się tak rzadko, że uważamy je za "uprzejmość". -J.C 31/365 |
|
|
|
|
|
#4 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 954
|
Dot.: Nie potrafię odpuścić
Cytat:
Dla mnie wyolbrzymianie wszystkiego zawsze świadczy o niskim poczuciu własnej wartości i przejmowaniu się, co ludzie powiedzą. |
|
|
|
|
|
#5 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 1 405
|
Dot.: Nie potrafię odpuścić
Też taka jestem, ale póki co dręczę tym tylko siebie, a nie otoczenie. Niedawno cały dzień przeżywałam, bo pisząc do profesora emaila napisałam 'z poważniem'', zamiast ''z poważaniem'. Zgubiłam literkę i myślałam o tym cały dzień
![]() Jak patrzę, jak inni piszę emaile do prowadzących, bez zwrotów grzecznościowych, jak do kumpla to mnie coś skręca, a mój przy innych i tak był wybitnie kulturalny, a mimo wszystko cały dzień o tym myślałam, jakie dałam o sobie świadectwo, że email z błędem wysłałam ![]() Mnie też takie pierdoły potrafią zjeść żywcem, nie wiem, jak z tym walczyć. Ostatnio miałam taką sytuację, że moja dokładność i dbałość o szczegóły zaprocentowała, więc się pocieszam, że nie jest jeszcze ze mną tak źle. Dzięki Bogu, że kształcę się w kierunku, gdzie nie muszę pracować pod presją czasu, bo nie wiem, jakbym w nocy spała, wiedząc, że nie mogę czegoś posprawdzać dokładnie. ---------- Dopisano o 14:47 ---------- Poprzedni post napisano o 14:44 ---------- coś w tym jest. do tego dodałabym jeszcze obawę przed konsekwencjami finansowymi (np. w pracy). |
|
|
|
|
#6 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 81
|
Dot.: Nie potrafię odpuścić
Ja też mam tak często, że czepiam się drobiazgów, ale nie jest aż tak źle. Musisz sobie uświadomić, że inni ludzie też chcą mieć czasami rację i chcieliby, żeby coś ułożyło się po ich myśli. Po prostu musisz zacząć myśleć o innych osobach, a nie tylko o sobie i o tym, jak powinno być, żeby Tobie było najlepiej i najwygodniej. Przestań martwić się drobiazgami i zacznij cieszyć się życiem
|
|
|
|
|
#7 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 116
|
Dot.: Nie potrafię odpuścić
Cytat:
Jak Ty nie jesteś męcząca dla otoczenia, to jeszcze pół biedy. Ja jestem koszmarna, bo przecież kto by zniósł awantury o to, że okno jest zamknięte i duszno w pokoju (a ostatnio zrobiłam taką mojej mamie). Czuję, że powinnam z tym walczyć. |
|
|
|
|
|
#8 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
|
Dot.: Nie potrafię odpuścić
|
|
|
|
|
#9 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 1 405
|
Dot.: Nie potrafię odpuścić
Cytat:
''. Często zachowanie innych ludzi mnie drażni, ale między myślą, a jej werbalnym przekazaniem jest przepaść. W takiej sytuacji policz sobie w myślach 10...9...8...7...6...5... 4...3...2...1... i grzeczne pytanie ''nie sądzisz, że jest strasznie duszno? może otworzę okno?'' Nie zwracaj innym ludziom uwagi na to, że np. oni są niedokładni, jeżeli Ciebie to nie dotyczy (np. nie podpisujesz się pod tym). Jeżeli Ty 'cierpisz' przez niedokładność innych itp. (jak z tym oknem) to jak mówiłam, policz sobie w myślach, żeby się uspokoić i zadaj grzeczne pytanie. Po kilku tygodniach wymuszania takiego odruchu w sobie, potem będziesz już tak robić mimowolnie. A na takie przeżywanie pomyłek, jak mojej z emailem, Twojej rozmowy z klientem to chyba nie ma jakiejś rady. Wyluzować się nie da za bardzo, taka już nasza 'uroda' i chyba trzeba to zaakceptować. Ale relacji z innymi ludźmi nie warto przez to psuć, dlatego pracuj nad tym, żeby się ugryź czasem w język
Edytowane przez vouvray Czas edycji: 2013-09-13 o 15:09 |
|
|
|
|
|
#10 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 521
|
Dot.: Nie potrafię odpuścić
Hmm, mam chyba podobnie, jak Ty, autorko. Mnie pomaga - rzeczywiście - przestawienie uwagi z siebie na innych. Naprawdę, kiedy poświęcam się trosce o drugą osobę, przestaję być "wredna". A kiedy skupiam się bardzo na sobie, drażnią mnie wszystkie szczegóły i włącza sie patologiczny perfekcjonizm.
Czasem trzeba "wyłączyć" myślenie o sobie, tak po prostu. Kolejna sprawa, to oddawanie projektów w czątkach, dzielenie zadań na ułamki i oddawanie każdego z nich po kolei. Mnie to pomaga w tym sensie, że wtedy nie czuję się pod presją zrobienia naraz bardzo wielkiej rzeczy. Po prostu mniej się martwię, gdy muszę zrobić mniej, a częściej. Kolejna sprawa, to np. ja wiem, że mam taki charakter. I wiem, że po przekroczeniu pewnego poziomu stresu wariuję i wyładowuję całą frustrację na innych, czepiając się o drobiazgi. I nie, sport mi w niczym nie pomaga. Dlatego staram się nie brać na siebie tyle zadań, co jeszcze jakiś czas temu. Dla własnego zdrowia psychicznego. I bardzo, bardzo dużo odpoczywam, uwielbiam i potrzebuję pobyć sama, pozajmować się sobą i swoimi pasjami. Wziąć gorącą kąpiel, poczytać, pobuszować w Internecie. To mnie uspokaja i kiedy potem wracam do ludzi, to już bez ciśnień. W ostatecznosci pomaga... wyłączenie telefonu, ucięcie rozmowy. Kiedy czuję, że zaraz wybuchnę, po prostu uczę się wychodzić wtedy z domu, z pokoju. Wychodzę np. w trakcie rozmowy z chłopakiem z pokoju, idę do łazienki, głęboko oddycham, uspokajam się - i dopiero wracam. Nie wychodze, dopóki emocje całkiem mi nie miną, wystarczy parę minut. |
|
|
|
|
#11 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 116
|
Dot.: Nie potrafię odpuścić
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#12 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 6 592
|
Dot.: Nie potrafię odpuścić
"Wszystko musi być po mojej myśli"- skąd ja to znam. Ostatnio jęczałam facetowi, że JAK MÓGŁ NIE WRZUCIĆ RAZEM Z POŚCIELĄ ŚCIERKI DO NACZYŃ, JAK MÓGŁ JEJ NIE ZAUWAŻYĆ? I tym podobne... Straszne to jest, psuję krew sobie i facetowi. Najczęściej staram się przeczekać 15 minut, bo już po tak krótkim czasie nerwy trochę puszczają i widzę, że nie ma się o co spinać. Tym bardziej, że też popełniam głupie błędy, a nikt mi za nie uwagi nie zwraca. Poza tym mam straszne wyrzuty sumienia jak na kogoś tak krzyknę, wiem, że to sprawia przykrość i dlatego staram się nad sobą panować. Bywa ciężko, ale to jest do zrobienia.
|
|
|
|
|
#13 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 236
|
Dot.: Nie potrafię odpuścić
Ja i moja mama mamy podobnie.
Ja z tym walczyłam bo były momenty,ze przez takie głupstwo mój związek się sypał. Potrafiłam zrobić awanturę, że nie zmył od razu kubka tylko do wstawił do zlewu. O to że buty stoją krzywo w przedpokoju tzn nie dokładnie przy szafce. Zaczęłam bardziej luzować, przetłumaczyłam sobie, że nie warto psuć nerwów sobie i komuś, że nie warto psuć cudownej relacji przez kubek czy buty. Teraz jest ok, choć czasami nachodzi mnie myśl " znowu buty źle stoją, zaraz mu je wyrzucę na klatkę" ale rzadko i raczej panuje nad tym, ot sama je poprawiam albo spokojnie pytam TŻ czy może poprawić buty bo mnie wkurzają? Musisz zacząć pracować nad sobą, wiem doskonale jakie to trudne. Pierwszy krok już za Tobą, dostrzegłaś problem
__________________
Kochany synek Aleks 25.03.2012 Wymarzony Mati 12.06.2018 Ślubuję Ci 10.05.2014 11.01.2013 kierrrrowca
|
|
|
|
|
#14 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: różnie to bywa
Wiadomości: 5 910
|
Dot.: Nie potrafię odpuścić
bylam taka. Alez mnie to wkurzalo. Ale gdy pozniej zachorowalam, to stwierdzilam, ze te drobiazgi to sa naprawde drobiazgi i szkoda czasu na to.
Teraz znowu mam odwrotnie, niczym sie nie przejmuje. Juz nie wiem co gorsze
|
|
|
|
|
#15 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: śląskie
Wiadomości: 1 618
|
Dot.: Nie potrafię odpuścić
W spornych sytuacjacach spróbuj dopuścić możliwość negocjacji i kompromisu, zamiast walki na zasadzie "jak będzie po mojemu to mam sukces, a jak po twojemu to będzie to moja porażka".
Z czegoś pewnie wynika ta chęć kontrolowania swojego otoczenia w najdrobniejszych szczegółach. Spróbuj na jakimś polu na chwilę odpuścić, zostaw na przykład na dwa dni zlew pełen kubków i okruszki na blacie Może przekonasz się, że świat dalej się kręci, Słońce nie zgasło, mimo że nie doprowadziłaś wszystkiego do stanu perfekcji
|
|
|
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
|
|
#16 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
|
Dot.: Nie potrafię odpuścić
rany, dobrze, że nigdy nie miałam kontaktu z taką osobą.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir *** Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy. T.Pratchett |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:19.





jest to wkurzające, bo często wtrąca się w nie swoje sprawy. Atak na serio nic sie nie dzieje... to juz taki charakter a ona nie ma nawet zamiaru z tym walczyc bo przeciez ma zawsze racje! 





''.



