|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 3
|
Wybory życiowe a poczucie niespełnienia..
Witajcie,
Odkąd pamiętam zawsze starałam się być odpowiedzialna. Od 17 r.ż. pracuję. Obecnie mam 24. Zaczynałam od pracy w gastronomii w wakacje i weekendy, później udzielałam korepetycji, zaczęłam pracę w pewnej firmie związanej z moim wykształceniem. Skończyłam licencjat z wczesnej edukacji a obecnie studiuję logopedię. Obecnie mam tak dużo zadań do wykonania, że mnie to przerasta. Mam praktyki, piszę pracę magisterską, pracuję w firmie i dodatkowo udzielam korepetycji. Pracuję od poniedziałku do piątku do 20-21 i w soboty do 13-14. Rano czasem mam wolne - jeśli nie mam praktyk lub uczelni, jednak wtedy i tak nie wypoczywam, bo przygotowuję się. Moja praca to praca głównie od popołudnia do 20-21. Męczy mnie to wszystko psychicznie przez co zaczęłam się zastanawiać, czy te moje wybory były dobre. Widzę, że niektóre moje koleżanki studiujące ze mną są pełne pasji i naprawdę interesuje je ten kierunek. Będą dobrymi specjalistami w swojej dziedzinie. A ja? Ja we wszystkich wyborach kieruję się tym, czy będę mieć z tego kasę i czy pomoże mi to w życiu. Wiem już mniej więcej jak po studiach będzie wyglądać moja praca zawodowa. Z jednej strony to dobrze - wszystko jest zaplanowane a z drugiej strony chciałabym robić coś, co naprawdę będzie dla mnie pasją. Teraz mam tyle rzeczy na głowie, że nic tak naprawdę nie wykonuję porządnie. Nie przygotowuję się na praktyki tak, jak powinnam tylko wstaję wcześnie rano, by się przygotować. Do pracy częściowo się przygotowuję, ale wiem, że nie jestem w 100% zaangażowana. Uczelnia.. mam do wykonania kilka rzeczy do pracy magisterskiej a nie mogę się za to zabrać a czas płynie i terminy się zbliżają.. Piszę tu, bo chciałam przelać swoje myśli i uczucia. Dziewczyny.. Czy Wy jesteście zadowolone ze swoich wyborów? Gdy coś robicie to czy czujecie w 100%, że Was to satysfakcjonuje? Czy jesteście systematyczne i ile macie czasu dla siebie? Czy lubiłybyście pracę od 12-14 do 21, która umożliwiłaby Wam studiowanie (mogę ustalać sobie godziny tak, by mi pasowało ze studiami)? Ja marzę o chwili, gdy będę mogła zaczynać pracę rano a kończyć ją maksymalnie o 17. W mojej pracy chyba najbardziej nienawidzę tego, że popołudnia i wieczory mam zajęte. Wtedy patrzę na ludzi wracających z pracy i im zazdroszczę ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 5 243
|
Dot.: Wybory życiowe a poczucie niespełnienia..
Cytat:
![]() ![]() Ja jestem na 3 roku dziennie. Pracowałam najpierw na pół etatu, potem na cały etat po 12h. Zdarzało się, że byłam w pracy całą noc a rano leciałam na zajęcia. Gdy pisałam pracę licencjacką to był okres, że nie spałam 3 dni w ogóle - terminy goniły, miałam sesję jeszcze do tego no i do roboty trzeba było iść. Dlatego dobrze radzę, weź się za tą magisterkę wcześniej, bo potem będzie panika i wypijanie hektolitrów kawy żeby jakoś funkcjonować. Chwilę zwątpienia miałam, ale potem czułam dużą satysfakcję, że podołałam. Aktualnie studiuję dziennie, zaocznie robię policealną w pokrewnym kierunku i szukam pracy na cały etat. Będzie ciężko, ale powtarzam sobie, że to tylko parę miesięcy i będzie lepiej ![]() ![]()
__________________
Są rzeczy, których kupić nie jesteś w stanie - honor, szacunek, zaufanie. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 376
|
Dot.: Wybory życiowe a poczucie niespełnienia..
Myślę, że musisz wytrwać do końca. Zacisnąć zęby i dać sobie z tym radę - skoro tak długo wytrzymałaś, poddasz się na chwilę przed metą ?
Jak ja pisałam licencjat rok temu, też miałam chwilę zawahania. Bo po co mi to wszystko było ? Pracowałam weekendowo, od 16 do rana (bo na barze) i jakoś to szło. W lipcu się obroniłam, zakończyłam barmańską przygodę i podjęłam pracę na pełen etat. Teraz pracuję od poniedziałku do piątku, właśnie popołudniami, w weekendy mam uczelnię - niby co drugi tydzień, ale też jest to męczące. Czas studiów chyba właśnie taki jest - dużo się dzieje, z wieloma rzeczami trzeba sobie poradzić, ale dziewczyny... Jak nie my to kto ? ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 954
|
Dot.: Wybory życiowe a poczucie niespełnienia..
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-04
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 169
|
Dot.: Wybory życiowe a poczucie niespełnienia..
Ja zawsze stawiam na pasję i mówię ludziom by to za nią podążali. Uczelnie są po to by dać wiedzę, która przyda się potem w pracy, którą każdy ma nadzieję znaleźć i utrzymać jak najdłużej się da, by mieć stały dochód albo sporadyczny jednak duży. A teraz wyobraź sobie pracę związaną z nielubianym kierunkiem. Wyobraź sobie, że do starości zajmujesz się czymś, czego nie lubisz.
Mi mówili by iść na studia, nie poszłam bo miałam ambicje i plany związane z bardziej artystycznym kierunkiem. Doszkoliłam się trochę i właściwie szukać pracy bym mogła, jednak jedyne co mnie powstrzymuje od aktywnego jej szukania to fakt, że potrzebuję lepszego sprzętu, a po jego nabyciu - wykorzystania go do wzbogacenia portfolio. Wtedy poczuję się na tyle pewnie by móc szukać pracy w swoim zawodzie i móc też oczekiwać godziwej zapłaty, bo uważam że potrzebne umiejętności oraz zapał mam. Zawsze można zrobić dodatkowe kursy albo pójść na dodatkowy kierunek/zmienić go albo jakiejś szkoły policealnej, zależnie co cię interesuje. Wiedz jednak, że praca czeka w każdym zawodzie. W niektórym jest tych miejsc mniej, ale jak widać u ciebie chęci i że szczerze lubisz to co robisz, to jesteś o krok przed wszystkimi innymi, bo jednocześnie jeśli coś lubisz - łatwiej ci się tego nauczyć, więc i potrzebną wiedzę byś posiadała. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 332
|
Dot.: Wybory życiowe a poczucie niespełnienia..
Nie warto robić wszystkiego w imię świetlanej przyszłości, bo prawdziwe życie dzieje się tylko tu i teraz. Nie warto kierować się pieniędzmi, bo to jest... nieszczere. Jeżeli wybierasz coś, czego nie chcesz tak naprawdę robić tylko dlatego, że da ci to pieniądze lub przyszłość, to tak właśnie będzie wyglądać twoje życie: będziesz mieć pieniądze i zabraknie ci radości z życia. Człowiek buduje siebie (swój charakter, ducha itd.) tym, nad czym spędza większość swojego czasu w ciągu dnia. Jeśli ty przez większość czasu odczuwasz niespełnienie, znudzenie, brak zainteresowania, obojętność, a może nawet nienawiść wobec tego co robisz lub strach to te rzeczy cię tworzą. Nimi się stajesz. Ciesz się i idź za tym, a to cię zaprowadzi tam, gdzie chcesz. Ludzie najszczęśliwsi w swojej pracy kierowali się pasją, a nie zarabianiem.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 112
|
Dot.: Wybory życiowe a poczucie niespełnienia..
Uważam że w dzisiejszych czasach trzeba patrzec po czym bedzie praca;p Co z tego ze co roku miliony studentow konczy socjo/filozofię/psychologię kiedy potem nie mogą pracować w zawodzie. Ja mam umysl artystyczny, ale nie moglabym zyc z malowania obrazow..co bym robila po grafice-pracowala w reklamie na zlecenie produceta danio czy pasztetu za☠☠☠i.tego? Mam dobrze platną pracę i wmawiam sobie ze zycie sie zaczyna po 15
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 4 468
|
Dot.: Wybory życiowe a poczucie niespełnienia..
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 112
|
Dot.: Wybory życiowe a poczucie niespełnienia..
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 558
|
Dot.: Wybory życiowe a poczucie niespełnienia..
Ja z kolei w porównaniu z Tobą, to jestem leniem. Nigdy nie pracowałam, w kółko tylko studia. Do tego 6 lat spędziłam na kierunku, którego z każdym rokiem nie lubiłam coraz bardziej i który po skończeniu ostatecznie porzuciłam dla innego kierunku
![]() U Ciebie myślę, że cały problem polega na tym, że nie masz nic czasu dla siebie, na rozrywkę, odpoczynek, znajomych. Wydaje mi się, że człowiekowi jest to potrzebne, żeby nie podupadł psychicznie. W wielu religiach nawet jest jeden dzień w tygodniu bez pracy, więc chyba coś w tym jest. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:42.