Kurs fakturowania czy technik rachunkowości?

[JeszczeObca]

Witajcie. Po skończeniu liceum zaczęłam pracę w sklepie. Pracuję w nim już 4 rok i pomyślałam sobie żeby może jakoś się dokształcić, zmienić pracę lub liczyć na malutki awans 'u siebie' w firmie.

Jako pierwszy do głowy wpadł mi kurs fakturowania. Jest taki organizowany w moim mieście, dodatkowo zawiera on w sobie naukę obsługi kasy fiskalnej, podstawy księgowości w sklepie oraz podstawy z podatku VAT. Przyznam, że trochę kusi mnie, żeby iść na ten kurs, jednak zastanawiam się czy czegoś konkretnego się tam nauczę? Kurs trwa 20 godzin lub 40 (w zależności od wpłacanej kwoty) i zastanawiam się czy przez ten czas nauczą nas czegokolwiek? Wydaje mi się, że to strasznie mało czasu na zdobycie takiej wiedzy.

Zastanawiam się też nad technikum rachunkowości, jednak przeczytałam o nim niepochlebne opinie, że rachunkowość to tylko po studiach a po technikum zaocznym to nic się nie wie i nikt do pracy nie przyjmie.

Mówiąc szczerze to wolałabym kurs, ponieważ mam bardzo mało czasu (pracuję też w weekendy) i do tego zaocznego technikum zwyczajnie nie będę miała czasu chodzić.

Może któraś z Was szkoliła się w podobnym kierunku i może coś dobrego podpowiedzieć?

Pozdrawiam

[Pamela1996]

Ja się szkoliłam właśnie na fakturzystkę i chętnie podpowiem coś w tej kwestii. Musisz trafić na dobrą szkołę, która taki kurs fakturzystki organizuje, bo moim zdaniem takie 20-40 godzin to faktycznie trochę mało. Mój kurs trwał 75 godzin, robiłam go w Krajowej Izbie Księgowych i uważam, że był bardzo wartościowy, przede wszystkim tematyka rozliczeń. Łatwo się w tym pogubić, jak ktoś nigdy nie miał do czynienia z tym tematem, a w materiałach szkoleniowych było to przejrzyście wytłumaczone. Pracuję od roku i zarabiam całkiem nieźle, chociaż mnie straszyli, że nie znajdę doprze płatnej pracy. No cóż, według mnie warto zacząć od fakturzystki, jeśli myśli się poważnie o dalszym rozwoju w kadrach, płacach czy samej księgowości.