Bycie mamą, żoną w sposób idealny jak na blogach. Zaczynam panikować.

[kamtumi]

Kobiety mamy, żony, zaczynam panikować widząć zdjęcia z blogów kobiet, które posiadają rodzinę- dziecko, męża i żyją w sposób idealny. Weźmy na przyklad bloga Kasi Tusk. Jej koleżanka Zosia ma rodzinę, znajduje jeszcze czas na robienie pięknych rzeczy na bloga, pichci smakowicie, znajduje na to wszystko czas. Boże jak ona to robi, ze jej życie jest takie przyjsciu z pracy, a w weekend o niczym innym nie marze jak o blogim odpoczynku! ( Nie mam jeszcze dzzieci- i zastanawiam się czy powinnam je mieć- skoro nie moge ogarnac sie fizycznie- wieczne zmeczenie zmeczenie zmeczenie).

Ps. Jestem zdrowa,

[ajah]

Napisane przez kamtumi

Kobiety mamy, żony, zaczynam panikować widząć zdjęcia z blogów kobiet, które posiadają rodzinę- dziecko, męża i żyją w sposób idealny. Weźmy na przyklad bloga Kasi Tusk. Jej koleżanka Zosia ma rodzinę, znajduje jeszcze czas na robienie pięknych rzeczy na bloga, pichci smakowicie, znajduje na to wszystko czas. Boże jak ona to robi, ze jej życie jest takie przyjsciu z pracy, a w weekend o niczym innym nie marze jak o blogim odpoczynku! ( Nie mam jeszcze dzzieci- i zastanawiam się czy powinnam je mieć- skoro nie moge ogarnac sie fizycznie- wieczne zmeczenie zmeczenie zmeczenie).

Ps. Jestem zdrowa,

A ile masz lat? Wiesz, nie ma czegos takiego jak ideale zycie, wszystko perfet i piękne: wysprzątane przestrzenie, zrowy, pyszny obiad na stole, minimum 10 godzin snu, rozwój zawodowy i rozwój zainteresowań.
Nie możliwe, nie istnieje, chyba, ze masz służbę, kucharza i nianię (w przypadku posiadania dzieci).
Dorośnij i zejdź na Ziemię.

[melleczka]

Napisane przez ajah

A ile masz lat? Wiesz, nie ma czegos takiego jak ideale zycie, wszystko perfet i piękne: wysprzątane przestrzenie, zrowy, pyszny obiad na stole, minimum 10 godzin snu, rozwój zawodowy i rozwój zainteresowań.
Nie możliwe, nie istnieje, chyba, ze masz służbę, kucharza i nianię (w przypadku posiadania dzieci).
Dorośnij i zejdź na Ziemię.

Dokładnie.

Poza tym gdybyś dostawała kasę za każdy post, za każdą słit focię, za każdą ustawkę z paparazzi, za pokazanie się z wózkiem firmy X to też byś się zmusiła żeby wszystko wyglądało jak z bajki. A życie to NIE bajka.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Pamiętaj, że blog pokazuje jedynie WYCINEK z czyjegoś życia wyluzuj.

[taszkin]

Zazwyczaj takie blogi prowadzi ktoś, nie koniecznie sam celebryta.
Nie mają wiele wspólnego z prawdziwym życiem, służą głównie celom reklamowym.

Proponuję Ci zdystansować się od mediów wszelakich i kreowanych w nich sztucznie postaw.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Taszkin, ale na niecelebryckich blogach też można idealne życie ujrzeć no tyle, że... to fragmenty, wybrane najlepsze momenty, zdjęcia... to nie tak, że cały czas są tęcze i jednorożce

[Klarissa]

Napisane przez kamtumi

Kobiety mamy, żony, zaczynam panikować widząć zdjęcia z blogów kobiet, które posiadają rodzinę- dziecko, męża i żyją w sposób idealny. Weźmy na przyklad bloga Kasi Tusk. Jej koleżanka Zosia ma rodzinę, znajduje jeszcze czas na robienie pięknych rzeczy na bloga, pichci smakowicie, znajduje na to wszystko czas. Boże jak ona to robi, ze jej życie jest takie przyjsciu z pracy, a w weekend o niczym innym nie marze jak o blogim odpoczynku! ( Nie mam jeszcze dzzieci- i zastanawiam się czy powinnam je mieć- skoro nie moge ogarnac sie fizycznie- wieczne zmeczenie zmeczenie zmeczenie).

Ps. Jestem zdrowa,

Nie ma takich kobiet. Na blogach, na fejsie czy innych takich można zaprezentować zdjęcia z tych świetnych chwil, kiedy wszyscy ładnie ubrani, uśmiechnięci, dom wysprzątany i humor dopisuje. Ale chyba nie łudzisz się, że tak jest zawsze? Ja jestem prawie idealna A i tak mam dni kiedy wydaje mi się, że nie ogarniam swojego własnego życia, ubranie dzieci i zrobienie im śniadania zajmuje mi ze 2h, kolejną godzinę trwa zanim ubiorę siebie, nie mam czasu nałożyć wieczorem maseczki czy ogarnąć własnych paznokci (albo siły i chęci), czasem jestem tak zmęczona, że się jeszcze sobie dziwię, że nadal chodzę i też mam fajne zdjęcia prezentujące moje hobby i ładnie ubrane dzieci albo ciekawe wycieczki Tylko powiedzmy sobie to jest może z 10% czasu, a pozostałe 90% to życie codzienne - zakupy, obieranie ziemniaków, karmienie zupką, pranie sterty ubrań i takie tam A czas z małżonkiem spędzam przeważnie wieczorami wegetując na kanapie w bezruchu i nawet zbyt intensywnie nie oddychając żeby się dodatkowo nie męczyć No, tak z 5 razy w roku to nam się zdarzy nawet gdzieś pójść razem i bez dzieci

[201604181004]

jakbym miała:
a. kupe kasy
b. kupe wolnego czasu
to też może żyłabym blogiem niestety w normalnym świecie normalni ludzie mają ważniejsze rzeczy do roboty niż przestawianie mebli do zdjęć na bloga. można mieć pasje bez chwalenia się nimi światu. można tez nie mieć pasji.

[taszkin]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;46185651]Taszkin, ale na niecelebryckich blogach też można idealne życie ujrzeć [/QUOTE]
A no pewnie jak założyłabym bloga to Autorce wątku zaraz by się poprawiło
Pierwsze co co wrzuciłabym zdjęcie stosów prania, rozgrzebany w połowie obiad, płaczące ząbkujące u nogi i moją super fryzurę

Chociaż, coraz więcej chyba w sieci takich "normalnych" blogów jest, nie? Tzn, bez sztucznego lansu, prawdziwych, czasem aż za prawdziwych. Nie wiem, bo nie bywam zbytnio, ale tak mi się wydaje.

[ulrika]

Normalnie czasem rzygam tecza jak czytam takie sztuczne blogi, smiac mi sie chce z takich falszywych ludzi i kreowania sztucznego wizerunku

Ale raczej to sie nie zmieni ;-)

Wysyłane z mojego GT-I8160 za pomocą Tapatalk 2

[MamaKtosia]

A na pewno jesteś zdrowa bo takie nieustanne zmęczenie raczej nie jest normą populacyjną

[mama_24]

Jestem mamą dwójki wspaniałych dziewczynek,od niedawna prowadzę też bloga. Jest to dla mnie odskocznia i daje mi dużo przyjemności. Blog jest o prawdziwym życiu, o moich rozterkach w byciu mamą, ale również o radości jaką mi to daje. Moje życie nie jest idealne i niczego nie udaję. Czasami sterta ubrań czeka do wyprania czy wyprasowania. Czasami trzy dni z rzędu jemy ten sam obiad w zestawieniu z ziemniakami bądź kaszą bądź makaronem. Jak nie miałam dzieci wydawało mi się, że nie mam na nic czasu. Przy dwójce to dopiero nie mam czasu, ale są też inne priorytety. Wszystko jest kwestią dobrej organizacji i odpowiedniej hierarchii ważności.
mama-24.pl[/url]

[Ninquelote]

Dobrze, że mój mąż nie wrzuca na bloga fotek. Stworzon ubabrany obiadem na tle bałaganu ilości fanów by nie zwiększył. Nawet jakbym chciała mieć idealnego bloga o idealnym życiu to Lila by nie współpracowała.

[Mirabilka]

Napisane przez taszkin

A no pewnie jak założyłabym bloga to Autorce wątku zaraz by się poprawiło
Pierwsze co co wrzuciłabym zdjęcie stosów prania, rozgrzebany w połowie obiad, płaczące ząbkujące u nogi i moją super fryzurę

Chociaż, coraz więcej chyba w sieci takich "normalnych" blogów jest, nie? Tzn, bez sztucznego lansu, prawdziwych, czasem aż za prawdziwych. Nie wiem, bo nie bywam zbytnio, ale tak mi się wydaje.

ja tych normalnych nie znam - te co czasem podglądam to idealne matki, dzieci w idealnych spodniach za 200 zł, mama z najnowszą wersją komórki i w dizajnerskich butach.

Jak założysz tego normalnego podlinkuj proszę
będę wierną czytelniczką !!!


chyba, ze znacie takie? podlinkujcie proszę

[iizabelaa]

Napisane przez Mirabilka

ja tych normalnych nie znam - te co czasem podglądam to idealne matki, dzieci w idealnych spodniach za 200 zł, mama z najnowszą wersją komórki i w dizajnerskich butach.

Jak założysz tego normalnego podlinkuj proszę
będę wierną czytelniczką !!!


chyba, ze znacie takie? podlinkujcie proszę

hahaha jeszcze istniej typ bloga z serii "wiem wszystko najlepiej"
chyba tez by cię nie zainteresowały

[Mirabilka]

o tak to już wolę te diznajerskie hahha
albo jeszcze 3 typ - jak nie wychowujesz dziecko jak ja (pierś, bio, sro i poświecenie się dziecku) to jesteś beeeeeeeeeeee

[scarlett26]

Taaaaa, ja nie ustaje w wysiłkach i próbach udowodnienia samej sobie, ze to jednak możliwe.... Myślę, ze głównym problemem jest nierówna walka z czasem i pieniędzmi. Doba trwa dla każdego tyle samo - tu wszyscy są równi; jak ma się kasę to można sobie kupić czyjś czas = pomoc. Pewnie nie każda idealna blogerka sama pierze, gotuje, prasuje, sprząta. Ja nie bloguje (to pewnie tez oszczędność czasu), wszystko w mieszkaniu muszę zrobić sama, chodze do pracy, sporo czasu zajmują mi dojazdy i wozenie dziecka dodatkowo. W domu lubię mieć wydmuchniete (nie mam, wciąż z trudem ogarniam rzeczywistość miesiąc po powrocie do pracy, ale jest coraz lepiej) - jakiś czas temu wciągnął mnie minimalizm, nie w wersji super extreme, ale mniej rzeczy to więcej czasu, energii i większy porządek. Zakupy wszystkiego robię prawie wyłącznie przez internet, co tez pozwala oszczędzić kupe czasu i gotówki, juz nie mówiąc o taszczeniu co cięższych rzeczy do domu. Jak jakąś robota trwa dosłownie chwile to ruszam d i robię to od razu zamiast rozmyslac o tym ile jest do zrobienia, w ogóle wiele rzeczy opłaca się załatwiać gdy tylko problem się pojawia - szybkie i do końca rozprawienie się z poczta, mycie gara nieprzyschnietego trwa moment itp. Grunt to ruszyć własne 4 litery i zmieniać własne życie, a nie wzdychac do blogow , ze inni to maja fajnie. Wole nie wierzyć w to, ze norma krajowa to Perfekcyjna Pani Domu przed przemianą.

[Lemmy is God]

A mnie takie blogi zwyczajnie nudzą i jakoś niezbyt zazdroszczę prowadzącym je paniom. Ani niechciałabym mieć takich ciuchów czy rzeczy, ani takiego domu/mieszkania ani tak spędzać czasu Więc nie czytuje takich blogów, jeśli coś czytam to albo lakierowe albo kulinarne. Plus ze dwóch blogerów piszących o broni i surwiwalu ogólnie pojętym.

[Mirabilka]

o tak zakupy przez neta to dobrodziejstwo - u nas opcja tesco kupuj i odbierz.

Ale co z tego jak dziś ponad 4 godz na ogródku ( zakładamy) i właśnie skończyłam prasować tygodniowe pranie
musiałabym mieć panią do prasowania, panią do chwastów, panią do podłóg i panią do gotowania.

Wtedy miałabym czas na bloga.. i jakoś nawet z 2 etatami to pogodzę

[ajah]

Napisane przez Mirabilka

o tak zakupy przez neta to dobrodziejstwo - u nas opcja tesco kupuj i odbierz.

Ale co z tego jak dziś ponad 4 godz na ogródku ( zakładamy) i właśnie skończyłam prasować tygodniowe pranie
musiałabym mieć panią do prasowania, panią do chwastów, panią do podłóg i panią do gotowania.

Wtedy miałabym czas na bloga.. i jakoś nawet z 2 etatami to pogodzę

Nie pamiętam kiedy urządziłam sobie takie meeega prasowanie.
Prasuję jak musze, czyli prawie wcale

[Mirabilka]

to właśnie tylko te co muszę - czyli dziecka JEDNEGO po tygodniu
nie piorę i nie prasuję cały tydzień - tylko w sobotę na cały następny

więc musi mieć z 2 komplety na dzień bo bieganie po podwórku nie sprzyja ... swoje prasuję rano przed wyjściem

[żurawinka]

Też nie prasuję, osobiście dla mnie strata czasu.
Raz na ruski rok wyprasuję coś na większe wyjście.
Lubię blogi ale tylko takie życiowe, bez zadęcia

[Klarissa]

Ja mam codziennie 1-2 pralki prania z naszej 4 osobowej rodziny, średnio pewnie z 10 prań w tygodniu. Nie wspomnę o prasowaniu, a i tak nie prasuję rzeczy swoich i tż-ta (on sobie sam prasuje) jedynie "dzieciowe". Ale dla mnie ogarnianie domu to nie jest problem, nigdy nie był, mam małe mieszkanie, szybko się sprząta itd. problemem jest bardziej nietrwałość tego sprzątania. Moje dzieciaki jedzą z odrzutem i w zasadzie każde z ich 5 posiłków to sprzątanie kuchni, nie zawsze jedzą o tej samej porze, czasem nawet i 10 razy myję podłogę w kuchni. I trafia mnie od tego, ot taka syzyfowa praca Często po jedzeniu wyglądają jak po wojnie i nadają się tylko do przebrania, więc dochodzi dodatkowe odplamianie, namaczanie itd. I tak w kółko dzień w dzień...

[Mirabilka]

no im mniejsza powierzchnia tym wiadomo lepiej - u nas zaczął się sezon ogródkowo-tarasowy.

Młody dziś na dworze - ale wiadomo do domu siku, później coś mu sie przypomniało i znów ... i tak 10x do tego pić, jeść, loda a ogródek dopiero w trakcie adaptacji.
no przecież nie będę 3 latkowi kazała butów ściągać za każdym razem jak wchodzi/wychodzi.

Dlatego nie sprzątam w sobotę a dopiero w niedzielę wieczorem - podłogi na bieżąco mopem

Klarissa a pracujesz? bo ja ogarniam po robocie...między jedną a drugą czasem i jak słyszę "ale kto ci nabrudził" to mnie krew zalewa

[Luba]

Jednak to dobrze byc zacofancem co prawie blogów nie czyta
Zaglądam prawie wyłącznie do takich o książkach i to nie za często, a ostatnio też do tego http://kobietyihistoria.blogspot.com/
Czasem popatrzę do takich o kucharzeniu, ale nie za często bo też mnie stresują jak autorkę wątku blogi mamusiowe

Autorko, nie wierz we wszystko co piszą,
sobie też tak mówię

[Klarissa]

Napisane przez Mirabilka

no im mniejsza powierzchnia tym wiadomo lepiej - u nas zaczął się sezon ogródkowo-tarasowy.

I tak, i nie, bo nie ma gdzie tych wszystkich gratów upychać, ciągle coś odnoszę/zanoszę/chowam/przekładam

Młody dziś na dworze - ale wiadomo do domu siku, później coś mu sie przypomniało i znów ... i tak 10x do tego pić, jeść, loda a ogródek dopiero w trakcie adaptacji.
no przecież nie będę 3 latkowi kazała butów ściągać za każdym razem jak wchodzi/wychodzi.

Dlatego nie sprzątam w sobotę a dopiero w niedzielę wieczorem - podłogi na bieżąco mopem

Klarissa a pracujesz? bo ja ogarniam po robocie...między jedną a drugą czasem i jak słyszę "ale kto ci nabrudził" to mnie krew zalewa

Teraz nie pracuję na etacie, więc czasu na sprzątanie mam pod dostatkiem. Ale wiem jak to jest z pracy na zakupy, do domu, do dziecka, potem ogarnąć mieszkanie, nocami gotować obiady, prasować i takie tam inne Dlatego ile razy dopada mnie dół, że siedzę w domu, sprzątam i nic nie mam z życia i że "może bym poszła do pracy" od razu sobie wybijam to z głowy, przypominając jak to było "cudownie" i jaka byłam przemęczona wtedy

[marsi11]

Napisane przez Klarissa

Nie ma takich kobiet.

cholibka a ja mam taką koleżankę, dwójka dzieci,że jak się do niej przydzie bez zapowiedzi to w chacie błyszczy, często ma domowe ciasto do kawy,codziennie domowy obiad i kompot, wszędzie pachnie, ona zadbana, mąż tyra do późna, ona nauczycielka, piękni i szcześliwi i czasem ją spotykam na placu zabaw jak zerka na dzieci i czyta książkę
może to kwestia organizacji?

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Marsi, nie załamuj mnie

[Klarissa]

Napisane przez marsi11

cholibka a ja mam taką koleżankę, dwójka dzieci,że jak się do niej przydzie bez zapowiedzi to w chacie błyszczy, często ma domowe ciasto do kawy,codziennie domowy obiad i kompot, wszędzie pachnie, ona zadbana, mąż tyra do późna, ona nauczycielka, piękni i szcześliwi i czasem ją spotykam na placu zabaw jak zerka na dzieci i czyta książkę
może to kwestia organizacji?

No ja też mam zawsze czysto i obiad codziennie, ciasta domowe czasem piekę, ale niestety na placu zabaw biegam za synem z wywieszonym jęzorem, i po godzinie mam dość życia no i co do tego zadbania siebie to mam pewne wątpliwości chociaż jeszcze wyglądam jako tako Ale ja już tu pisałam, że jestem prawie idealna w te całkiem idealne i tak nie uwierzę, muszą mieć jakiś defekt

[żurawinka]

Ale z mężem się prawie nie widują skoro tyra do późna i on mało dzieci widzi, do ideału tu daleko Jego nie ma więc większość robi sama Coś za coś.