ZAFIOLIOWANE ,martwe prosięta w sklepowej lodówce

[Shira Yuki]

ciekawa jestem waszej reakcji.
czy to was oburza,czy uwazacie takie produkty za coś normalnego

O sprawie poinformował serwis wyborcza.biz, który cytuje prezesa Fundacji Viva! Cezarego Wyszyńskiego. "Z reguły w sklepach zwierzęta są podane już w formie kotleta, bez głowy, oczu itd. Na opakowaniu kotletów nie ma informacji, jak żyło to zwierzę, jak było inteligentne, bo to byłoby wbrew interesom firm. A tym razem nagle do ludzi dociera, że to są zwierzęta, które kiedyś żyły. Nagle pojawia się to połączenie w ludzkich mózgach" - powiedział.

Fundacja jako pierwsza zareagowała na ofertę Makro Cash&Carry.

Reakcje klientów były skrajne. Począwszy od "Ja nie widzę nic złego w śwince", po "Byłam Waszą wierną klientką i dużo zostawiałam pieniędzy w sklepie, ale sprzedaż małych martwych świnek to porażka! Nigdy więcej, choćbym przymierała głodem, nic u Was nie kupię i moi znajomi też mają takie zdanie".

więcej tu:

http://biznes.onet.pl/zafoliowane-pr...6,1,news-detal

[201605301111]

nie widzę w tym nic oburzającego.
Po prostu mięso jak mięso.
Ale może to dlatego, że u mnie na wsi po uboju zwierzęta też "przychodzą" z rzeźni w całości i trzeba je "porcjować".

sprzedaż małych martwych świnek to porażka!

przecież schab czy karkówka to też martwa świnka, po prostu w kawałku

[Kalini]

Mnie nie robi to różnicy czy prosię jest w całości czy w formie szynki. Uważam, że ludzie który się oburzają tymi świnkami, a jednocześnie wcinają schabowe to hipokryci. Poza tym widok kurczaka w całości czy ryby- nikogo nie przeraża, a to też zwierzęta. W sumie nie przeszkadzałoby mi, gdyby w sklepach mięsnych były ekrany ze scenami z rzeźni. Myślę, że ludzie powinni być świadomi skąd pochodzi mięso i przede wszystkim tego, że kiedyś żyło.

[_Desolation]

Napisane przez Kalini

Mnie nie robi to różnicy czy prosię jest w całości czy w formie szynki. Uważam, że ludzie który się oburzają tymi świnkami, a jednocześnie wcinają schabowe to hipokryci. Poza tym widok kurczaka w całości czy ryby- nikogo nie przeraża, a to też zwierzęta. W sumie nie przeszkadzałoby mi, gdyby w sklepach mięsnych były ekrany ze scenami z rzeźni. Myślę, że ludzie powinni być świadomi skąd pochodzi mięso i przede wszystkim tego, że kiedyś żyło.

Zgadzam się w zupełności.

[Kalini]

I ja nie jestem wegetarianką, ale staram się ograniczać mięso i go nie marnować, właśnie z powodu tego, iż wiem, że szynka nie rośnie na drzewie.

[skazana_na_bluesa]

no właśnie ludzi szokuje to, że świnka jest w kawałku, a zazwyczaj w sklepach mają w kawałkach. trochę tego nie rozumiem...

[cholernarejestracja]

Diablo mnie to bawi, ze względu na bijącą po oczach hipokryzję. Chyba jutro pójdę do biedronki zrobić zdjęcia zafoliowanych, martwych pstrągów w lodówce i spróbuję wywołać porównywalną aferę a one nawet mają oczy! I w ogóle!

[grubella]

Wyglądają jakby spały.

[Kalini]

Taki offtop. Znacie jakiś sposób na wyrobienie sobie karty do Makro gdy nie ma się firmy? Nie chcę kupić prosiaków, ale tam mają mnóstwo fajnych produktów, których nie mają w innych miejscach.

[beznadziejny123]

Napisane przez Kalini

Taki offtop. Znacie jakiś sposób na wyrobienie sobie karty do Makro gdy nie ma się firmy? Nie chcę kupić prosiaków, ale tam mają mnóstwo fajnych produktów, których nie mają w innych miejscach.

Tylko z kartą, ale z jedną kartą może wejść 2 osoby więc pozostaje ci pójść ze znajomym :d

A co do ludzi oburzających się na makro to muszą być strasznie tępi. Zresztą to jest coś czego nie trzeba tłumaczyć.

[Chwala]

Ludzie zobaczyli jak wygląda niepokrojone mięso i są zszokowani, że robi się je ze zwierząt . Nam to nawet zdarzało się kiedyś kupować żywego prosiaka! A potem się rzeźnika wołało, który wieeelkim młotem przywalił śwince między oczy .

[kawa_zmlekiem]

A co kaczkami, rybami, kurczakami, gęsiami, królikami, które też można kupić 'w całości'? Dlaczego tylko o świnki jest afera?

[Vivienne]

A mnie to brzydzi. Może jestem hipokrytką (choć inna sprawa, że mięsa praktycznie nie jadam...), ale w kawałku to w kawałku, identyfikuję to jak zywność, nie jako zwierzę, nie muszę oglądać mięsa w jego właściwie naturalnej, a już pośmiertnej formie. Dla mnie - klientki sklepu, niekoniecznie kupującej mięso - byłby to argument, żeby się nie zapuszczać w pewne jego rejony.

[Dotka90]

Nie oburza mnie to.

Jeżeli kogoś to oburza, no to pozdro 600, że w wieku 'dziestu' lat, nie wie, skąd się bierze schabowy

I że świnka, z której pochodzi NAPRAWDĘ kiedyś żyła

[visionAM]

Napisane przez Kalini

Mnie nie robi to różnicy czy prosię jest w całości czy w formie szynki. Uważam, że ludzie który się oburzają tymi świnkami, a jednocześnie wcinają schabowe to hipokryci. Poza tym widok kurczaka w całości czy ryby- nikogo nie przeraża, a to też zwierzęta. W sumie nie przeszkadzałoby mi, gdyby w sklepach mięsnych były ekrany ze scenami z rzeźni. Myślę, że ludzie powinni być świadomi skąd pochodzi mięso i przede wszystkim tego, że kiedyś żyło.

Dokładnie, świetnie napisane.

Napisane przez cholernarejestracja

Diablo mnie to bawi, ze względu na bijącą po oczach hipokryzję. Chyba jutro pójdę do biedronki zrobić zdjęcia zafoliowanych, martwych pstrągów w lodówce i spróbuję wywołać porównywalną aferę a one nawet mają oczy! I w ogóle!

Dobry przykład

[Elfia4]

Mnie to brzydzi tak samo jak widok martwych oskubanych kurczaków w sklepowych lodówkach czy widok ryb z oczami na stoisku rybnym. Tylko, że ja mięsa nie jem i mam awersję przed dotykaniem padliny. Brzydzi mnie dotykanie surowego mięsa, nawet takiego zawiniętego w worek.
Jeśli ktoś mięso jada, to powinien mieć świadomość tego, skąd ono pochodzi i że plasterki szyneczki nie dojrzewają na drzewach
Swoją drogą, to nie słyszałam głosów oburzenia, jeśli na jakimś ognisku czy wiejskim weselu podawano pieczonego świniaczka. Zwykle ustawiała się kolejka chętnych do jedzenia i większość uczestników zajadała się tym przysmakiem. Nagle gdy to samo zwierzę pojawia się w formie surowej, w sklepowej zamrażarce robi się z tego afera. Trąci to wszystko hipokryzją.

[taka_sobie_jedna]

Napisane przez Elfia4

Jeśli ktoś mięso jada, to powinien mieć świadomość tego, skąd ono pochodzi i że plasterki szyneczki nie dojrzewają na drzewach
Swoją drogą, to nie słyszałam głosów oburzenia, jeśli na jakimś ognisku czy wiejskim weselu podawano pieczonego świniaczka. Zwykle ustawiała się kolejka chętnych do jedzenia i większość uczestników zajadała się tym przysmakiem. Nagle gdy to samo zwierzę pojawia się w formie surowej, w sklepowej zamrażarce robi się z tego afera. Trąci to wszystko hipokryzją.

Zacytuję akurat Ciebie ale zgadzam się z postami, które idą w tym kierunku. Nie jest to dla mnie oburzające i jakoś mega odrażające, chociaż przyznać trzeba, że nie wygląda to wyjątkowo ayrakcyjnie.
"Wolałabym", żeby zrobili aferę o przykładowe pstrągi, o których pisała wyżej cholernarejestracja, bo widok/zapach/ ryb mnie okropnie brzydzi

[6610e975c85461a73511d7b83bf3e01cd5d91d24_6487a38504e0b]

Mnie to nie oburza, chociaż apetycznie to nie wygląda. Dla mnie o wiele gorsze są stoiska z żywymi rybami, które są m.in. w makro.

[kasiencja]

mnie to nie oburza także z tego względu, że jak ktoś wspomniał, Makro to nie osiedlowy market, a sklep dla przedsiębiorców, którzy mogą potrzebować nieco innych rzeczy niż klient indywidualny. niektorzy pewnie się ucieszą z możliwości kupienia całej świnki mało atrakcyjnie to wygląda, no ale kurczę, nie udawajmy że nie wiemy skąd bierze się mięso które większość z nas jednak je.

[Mirianka]

Napisane przez kasiencja

mnie to nie oburza także z tego względu, że jak ktoś wspomniał, Makro to nie osiedlowy market, a sklep dla przedsiębiorców, którzy mogą potrzebować nieco innych rzeczy niż klient indywidualny. niektorzy pewnie się ucieszą z możliwości kupienia całej świnki mało atrakcyjnie to wygląda, no ale kurczę, nie udawajmy że nie wiemy skąd bierze się mięso które większość z nas jednak je.

Dokładnie
Też nie wiem o co ten szum...

[Sasabina]

Wow weszłam na wątek z nastawieniem, że będę w zdecydowanej mniejszości, którą to ni ziębi ni grzeje. a tu proszę, mnóstwo świetnie napisanych postów wyżej

[grubella]

Taki widok mógłby być traumą dla dzieci ale na szczęście do Makro istot poniżej 140cm nie wpuszczają.

[JohnLena]

Jakby był bez głowy i nóżek to nikt by się pewnie nie oburzał. Mięso to mięso, czy w kawałku, czy w całości. Lata mi

[Chwala]

Napisane przez grubella

Taki widok mógłby być traumą dla dzieci ale na szczęście do Makro istot poniżej 140cm nie wpuszczają.

Czy ja wiem czy od razu trauma. Wychowałam się na wsi, więc widziałam zabijanie świń, a zabijanie kur to była prawie codzienność. Z moją psychiką jest ok. Zresztą mam wrażenie, że jako dziecko byłam bardziej znieczulona na takie widoki.

[magrat16]

Mnie to raczej nie oburza, na początku gdy zobaczyłam zdjęcia, to się lekko wzdrygnęłam, bo przypominały embriony. Jednak świnki są na dziale mięsnym, w sklepie gdzie dzieci nie mają dostępu. W większości sklepów możemy kupić pstrąga czy okonia z łbem i oczami i nikt nie lamentuje nad biednymi rybkami, więc w czym ta świnka ma być lepsza?

[SOCKI]

Przypominają mi krewetki, uwielbiam ich smak, ale nie mogę znieść tego ich robaczywego wzroku. Ale tak naprawdę mięso to mięso, to nie jest nic przyjemnego do oglądania, nie zachęca kolorami i kształtami jak owoce, po prostu jest i wszyscy wiedzą skąd pochodzi. Co za różnica czy to świnka, prosiaczek, kura czy ryba.

[chwast]

W sumie to nie wiem.. tzn nie oburza mnie to ani nie szokuje. Przeraża tylko trochę, no ludzie one tak słodko wyglądają. Wolę w kawałkach niż rąbać w zaciszu własnego domu

Z resztą czasem ze wsi też kupuje się całą świnię

[af6a7928a10f2efb7030debf852af0b1c87659cc]

Napisane przez kawa_zmlekiem

A co kaczkami, rybami, kurczakami, gęsiami, królikami, które też można kupić 'w całości'? Dlaczego tylko o świnki jest afera?

Ano właśnie.

Mięso jak mięso.
Pofiletowane jecie bez problemu, ale na widok martwej świni to już wielkie oburzenie

[dominikmeller25]

Napisane przez kawa_zmlekiem

A co kaczkami, rybami, kurczakami, gęsiami, królikami, które też można kupić 'w całości'? Dlaczego tylko o świnki jest afera?

dokładnie, ta świnka przynajmniej od dawna nie żyje, a takie karpie to pływają sobie w markecie długi czas, a potem jadą do domu klienta w reklamówce bez wody.
jak dla mnie to nie potrzebne robienie kampanii reklamowej tej sieci, mięso jadam ale takiego prosiaczka bym nie kupił, bo nie lubię gdy to co mam zjeść na mnie patrzy

[Agathie]

Nie rozumiem tego całego zamieszania, kazdy wie skąd pochodzi mięso wieprzowe i inne ot problemy ludzie mają