Ślubujemy w 2015 roku, więc zaczynamy dbać o figurę i nie tylko! :)

[SunCaroline]

Witajcie!
Mam na imię Karolina i w 2015 roku biorę ślub, więc postanowiłam zmienić swoje ciało, aby cudownie wyglądać w białej sukni podczas tego wyjątkowego dnia
Jeśli któraś z was również ślubuje w 2015 roku i ma zbędne kilogramy, które chce zwalczyć- to piszcie na dole! Mam nadzieję, że wspólnie będziemy się wspierać dążąc do tego samego celu.
LISTA UCZESTNICZEK
SunCaroline
wzrost 187cm, waga 114kg, cel 70kg, data ślubu: 16.05.2015

Aniaa_89
wzrost 162 cm,waga 65,8kg, cel ok 50 kg, data ślubu: 20.06.2015

Sheerbe
Wzrost 170cm , Waga 80kg, Cel 50kg
AnULka248
Wzrost 164cm, Waga 62, Cel 55-53kg , data ślubu : 31.05.2014

offca88
Wzrost 173cm, Waga 73kg, Cel 60kg, data ślubu : maj 2015

POWODZENIA

[Aniaa_89]

ooo wątek dla mnie!

ja niedawno rozpoczęłam(18.11) odchudzanie do ślubu
do 2015 jeszcze dosyć daleko, no ale że mi waga opornie spada, to trzeba było zacząć wcześniej, żeby spokojnie zdążyć

więc moje dane
wzrost: 162 cm
waga: jak zaczynałam(18.11) było 67,5kg. Teraz 65,8kg.
cel: ok 50 kg
data ślubu: 20.06.2015

[SunCaroline]

Super! Bierzesz ślub ok. miesiąc po mnie Ja przy swoim ponadprzeciętnym wzroście ważyłam 120kg, teraz jest 114kg i również idzie mi opornie od września 6 kg... mam nadzieję, że będzie lepiej 36 jeszcze do zrzucenia Wbrew pozorom nie wyglądam tragicznie bo jakoś się to po mnie rozchodzi , ale daleko mi do ideału więc działaaaaaam
Aniaa_89, jakieś postępy w ślubnych przygotowaniach? Macie salę etc?

[Aniaa_89]

Napisane przez SunCaroline

Aniaa_89, jakieś postępy w ślubnych przygotowaniach? Macie salę etc?

tak, mamy już umowy na sale i zespół
wybieramy się teraz do księdza, zaklepać godz w kościele ale jakoś nam nie po drodze póki co

a Wy co macie załatwione?

[SunCaroline]

Sala, zespół, kamerzysta i fotograf Ja mieszkam 100m od kościoła... ale też jakoś nam nigdy nie po drodze :P Podobno nauki u mnie zaczynają się na początku roku ok. lutego więc co jak co, ale musimy w ciągu kilku dni się w końcu tam wybrać, żeby zaliczyć to wcześniej, a nie na ostatnią chwilę

[Aniaa_89]

Napisane przez SunCaroline

Sala, zespół, kamerzysta i fotograf Ja mieszkam 100m od kościoła... ale też jakoś nam nigdy nie po drodze :P Podobno nauki u mnie zaczynają się na początku roku ok. lutego więc co jak co, ale musimy w ciągu kilku dni się w końcu tam wybrać, żeby zaliczyć to wcześniej, a nie na ostatnią chwilę

ja za szukanie fotografa planuję się wziąć od nowego roku a kamerzysty na chwilę obecną w ogóle nie planuję

a co do nauk to też jeszcze w ogóle o tym nie myślę.

Póki co koncentruje się głównie na szukaniu pracy

[SunCaroline]

My uznaliśmy, że chcemy mieć pamiątkę dla dzieci i wnuków )
A co do pracy to też właśnie poszukuję... ale ciężko, ciężko... niektóre stanowiska wydają się ok - na początku. Teraz wiekszość firm chce taniej siły roboczej i zmienia pracowników co miesiąc...masakra, ale nie wolno się poddawać

[sheerbe]

Hej dziewczyny Nie będę ściemniać, że biorę ślub w 2015, bo nie biorę lub przynajmniej nic mi o tym nie wiadomo Jednak po pierwsze - usiłuję schudnąć, ogarnąć się i wyglądać jak człowiek A po drugie mam bzika na punkcie wszelkich ślubnych przygotowań i dotychczas pomagam w tym starszym koleżankom, od atrakcji na wieczory panieńskie po segregowanie prezentów po ślubie :P Więc jak zobaczyłam Wasz wątek, od razu mi się spodobał i postanowiłam nieśmiało zapytać, czy mogę się wprosić Jeśli jednak planujecie mieć zamkniętą grupkę, to oczywiście to uszanuję!

[SunCaroline]

Napisane przez sheerbe

Hej dziewczyny Nie będę ściemniać, że biorę ślub w 2015, bo nie biorę lub przynajmniej nic mi o tym nie wiadomo Jednak po pierwsze - usiłuję schudnąć, ogarnąć się i wyglądać jak człowiek A po drugie mam bzika na punkcie wszelkich ślubnych przygotowań i dotychczas pomagam w tym starszym koleżankom, od atrakcji na wieczory panieńskie po segregowanie prezentów po ślubie :P Więc jak zobaczyłam Wasz wątek, od razu mi się spodobał i postanowiłam nieśmiało zapytać, czy mogę się wprosić Jeśli jednak planujecie mieć zamkniętą grupkę, to oczywiście to uszanuję!

Oczywiście, że możesz Liczy się wspólny cel, a motywację każdy może mieć inną A może... jeszcze się coś zmieni i Ty również będziesz ślubować w 2015 lub 2016
Napisz swoją wagę i cel ,a dopisze Cię do listy

[sheerbe]

Haha, może i tak, trzeba być więc gotowym :P
Ważę ok. 80 kg, planuję ok. 50 kg - dużo pracy mnie czeka ale warto!

[SunCaroline]

Napisane przez sheerbe

Haha, może i tak, trzeba być więc gotowym :P
Ważę ok. 80 kg, planuję ok. 50 kg - dużo pracy mnie czeka ale warto!

Zapomniałam się dopytać o wzrost Co z tego, że dużo przed nami?! Damy radę

[Aniaa_89]

Napisane przez sheerbe

Haha, może i tak, trzeba być więc gotowym :P
Ważę ok. 80 kg, planuję ok. 50 kg - dużo pracy mnie czeka ale warto!

o właśnie, też jestem ciekawa ile masz wzrostu?
bo cel mamy w zasadzie te sam

[AnULka248]

A przygarniecie PM2014? Bo chyba nie ma takowego wątku dietowego, a Wasz jest w miarę nowy, starsze ciężko ogarnąć Służę pomocą jakby coś, Wy będziecie się stresować, a ja stara żona będę mogła Wam coś doradzić za pół roku

Ania, znowu się spotykamy

[Aniaa_89]

Napisane przez AnULka248

A przygarniecie PM2014? Bo chyba nie ma takowego wątku dietowego, a Wasz jest w miarę nowy, starsze ciężko ogarnąć Służę pomocą jakby coś, Wy będziecie się stresować, a ja stara żona będę mogła Wam coś doradzić za pół roku

Ania, znowu się spotykamy

nom, wiedziałam, że na pewno ktoś znajomy się trafi

pewnie, że przygarniemy. Im nas więcej tym lepiej
pisz swój wzrost, wagę, cel i datę ślubu

[AnULka248]

Napisane przez Aniaa_89

nom, wiedziałam, że na pewno ktoś znajomy się trafi

pewnie, że przygarniemy. Im nas więcej tym lepiej
pisz swój wzrost, wagę, cel i datę ślubu

Jak to na wizażu

Wzrost - 164cm
waga - aktualnie 62,5kg. Jeszcze w kwietniu było 58, udało mi się utrzymać przez ponad rok efekty poprzedniego odchudzania, no ale niestety w tym roku zaczęły wpadać duże ilości kalorii, brakowało mi czasu na ćwiczenia. No i doszłam do 65kg. W październiku zamówiłam suknię ślubną, miałam mega motywacje, ale tylko przez tydzień I tak od listopada znowu zaczęłam coś robić w stronę odchudzania, ale z marnym skutkiem. Na początku grudnia wzięłam się ostro w garść no i 2 kg spadły póki co (napisałam 62,5kg, ale rano było 62 - jednak wolę nie zapeszać).

A ślub mamy 31 maja także czasu bardzo mało tym bardziej, że miarę na suknię ślubną ściągają ze mnie na początku marca, więc do tego czasu powinno już ubyć sporo

Się rozpisałam.

[offca88]

Może ten wątek mnie zmobilizuje Ja panuję ślub w maju 2015 ale na razie wszystkie ustalenia są w proszku, ale mam nadzieję że jakoś z narzeczonym zdążymy wszystko zorganizować Niestety zamiast chudnąć ciągle tyje Jestem straszną łakomczuchą na słodkości. Nie potrafię sobie tego odmówić. A przy wzroście 173 mam wagę 73 kg a moim marzeniem jest ważyć 60 Na dysku mam masę filmików z ćwiczeniami ale żeby już ćwiczyć to zawsze "nie mam czasu" Nawet mój podpis nie jest już aktualny przytyłam 3 kg w 3 miesiące

[Aniaa_89]

Napisane przez AnULka248

Jak to na wizażu

Wzrost - 164cm
waga - aktualnie 62,5kg. Jeszcze w kwietniu było 58, udało mi się utrzymać przez ponad rok efekty poprzedniego odchudzania, no ale niestety w tym roku zaczęły wpadać duże ilości kalorii, brakowało mi czasu na ćwiczenia. No i doszłam do 65kg. W październiku zamówiłam suknię ślubną, miałam mega motywacje, ale tylko przez tydzień I tak od listopada znowu zaczęłam coś robić w stronę odchudzania, ale z marnym skutkiem. Na początku grudnia wzięłam się ostro w garść no i 2 kg spadły póki co (napisałam 62,5kg, ale rano było 62 - jednak wolę nie zapeszać).

A ślub mamy 31 maja także czasu bardzo mało tym bardziej, że miarę na suknię ślubną ściągają ze mnie na początku marca, więc do tego czasu powinno już ubyć sporo

Się rozpisałam.

a do jakiej wagi chcesz dojść? wrócić do tego 58 czy zejść niżej?

pochwal się kiecką ślubną

no to zostało Ci niecałe pół roku do ślubu spokojnie, do marca spokojnie osiągniesz wagę jaką chcesz

Napisane przez offca88

Może ten wątek mnie zmobilizuje Ja panuję ślub w maju 2015 ale na razie wszystkie ustalenia są w proszku, ale mam nadzieję że jakoś z narzeczonym zdążymy wszystko zorganizować Niestety zamiast chudnąć ciągle tyje Jestem straszną łakomczuchą na słodkości. Nie potrafię sobie tego odmówić. A przy wzroście 173 mam wagę 73 kg a moim marzeniem jest ważyć 60 Na dysku mam masę filmików z ćwiczeniami ale żeby już ćwiczyć to zawsze "nie mam czasu" Nawet mój podpis nie jest już aktualny przytyłam 3 kg w 3 miesiące

witaj

dla mnie słodycze mogłyby nie istnieć. Bardziej problematyczne dla mnie są fast foody, chipsy i żarcie tego typu bo je uwielbiam no ale teraz się w końcu ogarnęłam i ograniczam to jak najbardziej się da choć wiadomo wszystko jest dla ludzi i czasem pozwalam sobie na coś zakazanego ale wszystko z rozsądkiem

a co do ćwiczeń, to trzeba się zmobilizować i już. Czas się zawsze znajdzie jeśli tylko się chcę. Na początku będzie ciężko, ale jak zaczniesz ćwiczyć regularnie to się przyzwyczaisz i uzależnisz od tego znajdź ćwiczenia które będziesz chętnie robić, nie zmuszaj się do czegoś co Ci nie pasuje, bo wtedy nic z tego nie będzie. Ćwiczenia muszą być przyjemnością i wtedy będziesz chętnie ćwiczyć

[sheerbe]

Napisane przez Aniaa_89

o właśnie, też jestem ciekawa ile masz wzrostu?
bo cel mamy w zasadzie te sam

Niecałe 170 cm gdzieś bez pół cm :P
Wiekowo też podobnie jeśli dobrze sądzę po nicku, bo ja z 1990

---------- Dopisano o 15:31 ---------- Poprzedni post napisano o 15:27 ----------

Napisane przez offca88

Może ten wątek mnie zmobilizuje Ja panuję ślub w maju 2015 ale na razie wszystkie ustalenia są w proszku, ale mam nadzieję że jakoś z narzeczonym zdążymy wszystko zorganizować Niestety zamiast chudnąć ciągle tyje Jestem straszną łakomczuchą na słodkości. Nie potrafię sobie tego odmówić. A przy wzroście 173 mam wagę 73 kg a moim marzeniem jest ważyć 60 Na dysku mam masę filmików z ćwiczeniami ale żeby już ćwiczyć to zawsze "nie mam czasu" Nawet mój podpis nie jest już aktualny przytyłam 3 kg w 3 miesiące

Oj ja tam przytyłam 30 kg w półtora roku za sprawą cudownych leków ;] Może i byłam wcześniej chudzielcem, ale właśnie do tej wagi chcę wrócić, bo nie odpuszczę chodzenia we wszystkich moich cudownych ciuchach, na które teraz mogę tylko patrzyć hahaha
Niestety też mam problem z ćwiczeniami ; głównie przez brak czasu, poza tym ja się strasznie długo "ogarniam" po wysiłku fizycznym...tj. prysznic, suszenie włosów, makijaż...więc nawet gdy mam jakieś 2 godziny przerwy między zajęciami to za mało, a często mam zajęcia od 9 do 21...

[Aniaa_89]

Napisane przez sheerbe

Niecałe 170 cm gdzieś bez pół cm :P
Wiekowo też podobnie jeśli dobrze sądzę po nicku, bo ja z 1990

przy Twoim wzroście 50kg to chyba trochę za mało?
ja też dążę do takiej wagi, no ale jestem prawie 10cm niższa

tak, ja jestem rocznik '89 niedługo mi ćwierćwiecze stuknie starość nadchodzi

[AnULka248]

Napisane przez Aniaa_89

a do jakiej wagi chcesz dojść? wrócić do tego 58 czy zejść niżej?

pochwal się kiecką ślubną

no to zostało Ci niecałe pół roku do ślubu spokojnie, do marca spokojnie osiągniesz wagę jaką chcesz

witaj

dla mnie słodycze mogłyby nie istnieć. Bardziej problematyczne dla mnie są fast foody, chipsy i żarcie tego typu bo je uwielbiam no ale teraz się w końcu ogarnęłam i ograniczam to jak najbardziej się da choć wiadomo wszystko jest dla ludzi i czasem pozwalam sobie na coś zakazanego ale wszystko z rozsądkiem

a co do ćwiczeń, to trzeba się zmobilizować i już. Czas się zawsze znajdzie jeśli tylko się chcę. Na początku będzie ciężko, ale jak zaczniesz ćwiczyć regularnie to się przyzwyczaisz i uzależnisz od tego znajdź ćwiczenia które będziesz chętnie robić, nie zmuszaj się do czegoś co Ci nie pasuje, bo wtedy nic z tego nie będzie. Ćwiczenia muszą być przyjemnością i wtedy będziesz chętnie ćwiczyć

Chciałabym dojść do 55-53. Ale to marzenie chociaż wtedy w 2012 schudłam te 14kg w 3 miesiące, ale teraz nie mam tak silnej woli i tyle czasu na ćwiczenia co wtedy. Ale damy radę

Sukienka - mam swoje zdjęcie, ale jakościowo zamazane, więc wrzucam katalogowe. Tyle tylko, że mam białą, a katalogowa jest ecru. Tę właściwą pokażę Wam w kwietniu, jak już odbiorę

A co do słodyczy to łojacie... Jak przestaję jeść, to czuję się jak narkoman na odwyku no nie wyobrażam sobie życia bez słodyczy. I na diecie też raz na tydzień sobie pozwolę na małe szaleństwo.

[Aniaa_89]

Napisane przez AnULka248

Chciałabym dojść do 55-53. Ale to marzenie chociaż wtedy w 2012 schudłam te 14kg w 3 miesiące, ale teraz nie mam tak silnej woli i tyle czasu na ćwiczenia co wtedy. Ale damy radę

Sukienka - mam swoje zdjęcie, ale jakościowo zamazane, więc wrzucam katalogowe. Tyle tylko, że mam białą, a katalogowa jest ecru. Tę właściwą pokażę Wam w kwietniu, jak już odbiorę

A co do słodyczy to łojacie... Jak przestaję jeść, to czuję się jak narkoman na odwyku no nie wyobrażam sobie życia bez słodyczy. I na diecie też raz na tydzień sobie pozwolę na małe szaleństwo.

ładne kiecka

ale teraz masz dobrą motywację, więc na pewno uda Ci się dojść do wagi do jakiej chcesz chcieć znaczy móc

to jak tak lubisz słodkie to może spróbuj suszonych daktyli? one są mega słodkie, pyszne, a do tego zdrowe no tylko oczywiście też z umiarem, bo jak to z suszonymi owocami jest, sporo cukru w sobie mają

[sheerbe]

Napisane przez Aniaa_89

przy Twoim wzroście 50kg to chyba trochę za mało?
ja też dążę do takiej wagi, no ale jestem prawie 10cm niższa

tak, ja jestem rocznik '89 niedługo mi ćwierćwiecze stuknie starość nadchodzi

Właśnie trochę niżej pisałam, czemu akurat tyle :P Zanim w ciagu 1,5 roku bardzo mocno przytyłam, ważyłam zwykle tak 49-52 i mam masę ciuchów, do których muszę się wcisnąć Bywałam i chudsza i grubsza, ale przy 52 kg czułam się najlepiej

Co do wieku - wyrabiam właśnie wizę do ZEA i dowiedziałam się z tamtejszych przepisów, że młodość kobiety kończy się na 25 r. ż.

AnULka248
- suknia piękna!

[SunCaroline]

Kurcze! Kilka godzin mnie nie było, a tu proszę
Witam nowe przyszłe Panny Młode i nie tylko!
AnULka248- Super kiecka Mi się marzy typu princess z tiulowym dołem i dekoltem w karo Aleeeee.... jeszcze mam trochę czasu, chociaż nie mogę się powstrzymać od oglądania

[AnULka248]

Napisane przez Aniaa_89

ładne kiecka

ale teraz masz dobrą motywację, więc na pewno uda Ci się dojść do wagi do jakiej chcesz chcieć znaczy móc

to jak tak lubisz słodkie to może spróbuj suszonych daktyli? one są mega słodkie, pyszne, a do tego zdrowe no tylko oczywiście też z umiarem, bo jak to z suszonymi owocami jest, sporo cukru w sobie mają

Dzięki
No właśnie, suszone to zdradzieckie szuje są ale to nie zastąpi czekolady więc jak już serio mnie bierze, to kostkę sobie dziabnę...

Napisane przez sheerbe

Właśnie trochę niżej pisałam, czemu akurat tyle :P Zanim w ciagu 1,5 roku bardzo mocno przytyłam, ważyłam zwykle tak 49-52 i mam masę ciuchów, do których muszę się wcisnąć Bywałam i chudsza i grubsza, ale przy 52 kg czułam się najlepiej

Co do wieku - wyrabiam właśnie wizę do ZEA i dowiedziałam się z tamtejszych przepisów, że młodość kobiety kończy się na 25 r. ż.

AnULka248
- suknia piękna!

Dziękuję

Napisane przez SunCaroline

Kurcze! Kilka godzin mnie nie było, a tu proszę
Witam nowe przyszłe Panny Młode i nie tylko!
AnULka248- Super kiecka Mi się marzy typu princess z tiulowym dołem i dekoltem w karo Aleeeee.... jeszcze mam trochę czasu, chociaż nie mogę się powstrzymać od oglądania

Dobry
Też byłam chora na princeski, tiul to była konieczność (no i tylko ten tiul mi został z marzeń). Jak zaczynasz przymierzać, to całkiem inaczej to wszystko wygląda. Ja swoją widziałam w lutym tego roku, kiedy szukałam sukienki na wesele. Zakochałam się i tak mi w pamięci została. Ale kiedy przyszłam do salonu to mimo, że myślałam o niej, zapytałam, co one proponują mi do figury. No i padło na tą Przymierzyłam najpierw podobną - fajna, ale szału nie robiła. Druga - moja miłość Trzecią przymierzyłam dla zasady (no i dla mamy poniekąd). Ale w trzeciej nie było widać talii w ogóle, miała taki ciemny pas. Nigdy nie pomyślałabym, że kupię suknię ślubną w pierwszym sklepie, w pół godziny. Nie róbcie tego jak wyszłam, to nie wierzyłam i trochę żal mi teraz, bo to przymierzanie jest fajne mimo, że pakują Cię w rozmiar 36 (który u nich wychodzi jak 32).

[SunCaroline]

Bez przymierzania i rundek z mamą i druhną po salonach mody ślubnej się nie obejdzie! Mi się bardzo podobają kolorowe pasy w talii albo pod biustem... i do tego buty i bukiet w podobnym kolorze, ale moja mama mówi, że PM powinna być cała na biało i kręci nosem... zresztą na wszystko kręci nosem... Jak mówię, że podobają mi się takie dekoracje sali.. to ona, że nie. Jak coś innego to też nie, a potem są kłótnie bo ja jestem uparta i to w końcu mój ślub... a ona zawsze musi swoje przysłowiowe 5 groszy wtrącić...;/ Dziewczyny, to zawsze tak jest? Bo czuję się trochę dziwnie w nowej sytuacji, że ktoś chce mi koniecznie coś narzucać, właśnie w kwestii mojego własnego ślubu gdzie powinnam konsultować wszystko tylko z moim narzeczonym bo to w końcu nasz dzień... i powinien wyglądać tak jak my sobie to wyobrażamy. No.. chyba, że się mylę?

[AnULka248]

U mnie ja nie byłam na tyle odważna, by mieć pas w konkretnym kolorze, za to mama baardzo

Niestety, tak to jest. U nas walka była jedynie przy tym, czy robić poprawiny, czy nie. I wyglądało to niestety tak, że Tż chciał, jego rodzice niby też, a ja i moi nie. Aż po pewniej imprezie rodzinnej zrezygnowaliśmy z wynajmowania sali na poprawiny, bo Tż był zajechany A tak poza tym to rodzice się nie wtrącają. Chociaż zobaczymy, bo w sobotę się spotykają

I tak szczerze... im bliżej ślubu, tym bardziej trzeba się liczyć z tym, że teraz już większość rzeczy będziemy musiały konsultować.. z naszym przyszłym a reszta - to nie ich ślub

[SunCaroline]

Napisane przez AnULka248

U mnie ja nie byłam na tyle odważna, by mieć pas w konkretnym kolorze, za to mama baardzo

Niestety, tak to jest. U nas walka była jedynie przy tym, czy robić poprawiny, czy nie. I wyglądało to niestety tak, że Tż chciał, jego rodzice niby też, a ja i moi nie. Aż po pewniej imprezie rodzinnej zrezygnowaliśmy z wynajmowania sali na poprawiny, bo Tż był zajechany A tak poza tym to rodzice się nie wtrącają. Chociaż zobaczymy, bo w sobotę się spotykają

I tak szczerze... im bliżej ślubu, tym bardziej trzeba się liczyć z tym, że teraz już większość rzeczy będziemy musiały konsultować.. z naszym przyszłym a reszta - to nie ich ślub

Moja mama niestety jest raczej tradycjonalistką... no i żadne kolorowe paski czy buty nie wchodzą w rachubę, a szkoda bo tak mi się to podoba nie koniecznie mocny ( chociaż fiolet...hmmm...) np. w kolorze łososiowym wygląda to super ! w załączniku fotki z fioletem


A co do poprawin to byliśmy wszyscy zgodni, że fajnie by było zrobić choć wiemy, że będziemy wykończeni to jest to ważna `impreza`i chcemy się nią cieszyć więcej niż kilka godzin

[Aniaa_89]

Napisane przez sheerbe

Co do wieku - wyrabiam właśnie wizę do ZEA i dowiedziałam się z tamtejszych przepisów, że młodość kobiety kończy się na 25 r. ż.

ale super! na wakacje jedziesz czy jak?

Napisane przez SunCaroline

Mi się marzy typu princess z tiulowym dołem i dekoltem w karo Aleeeee.... jeszcze mam trochę czasu, chociaż nie mogę się powstrzymać od oglądania

mi też się najbardziej princesski podobają no ale zobaczymy co ostatecznie kupię, bo różnie z tym bywa często z założenia chce się jedno, a wychodzi się potem z czymś zupełnie innym

Napisane przez SunCaroline

Bez przymierzania i rundek z mamą i druhną po salonach mody ślubnej się nie obejdzie! Mi się bardzo podobają kolorowe pasy w talii albo pod biustem... i do tego buty i bukiet w podobnym kolorze, ale moja mama mówi, że PM powinna być cała na biało i kręci nosem... zresztą na wszystko kręci nosem... Jak mówię, że podobają mi się takie dekoracje sali.. to ona, że nie. Jak coś innego to też nie, a potem są kłótnie bo ja jestem uparta i to w końcu mój ślub... a ona zawsze musi swoje przysłowiowe 5 groszy wtrącić...;/ Dziewczyny, to zawsze tak jest? Bo czuję się trochę dziwnie w nowej sytuacji, że ktoś chce mi koniecznie coś narzucać, właśnie w kwestii mojego własnego ślubu gdzie powinnam konsultować wszystko tylko z moim narzeczonym bo to w końcu nasz dzień... i powinien wyglądać tak jak my sobie to wyobrażamy. No.. chyba, że się mylę?

oj współczuje.
Ja rozumiem, że rodzice(jeśli finansują) mają prawo wypowiedzieć swoje zdanie w pewnych kwestiach, ale żeby chcieli o wszystkim decydować to dla mnie chore trochę. To ma być Wasz dzień a nie rodziców a nie zgadzanie się na suknie która Tobie się podoba i kolorowe buty to dla mnie już kompletne nie porozumienie

moi rodzice na szczęście się nie wtrącają. Co najwyżej pewne rzeczy sugerowali, ale ostateczna decyzja należy do nas i oni się zgadzają z tym co my postanowimy

Napisane przez AnULka248

Niestety, tak to jest. U nas walka była jedynie przy tym, czy robić poprawiny, czy nie. I wyglądało to niestety tak, że Tż chciał, jego rodzice niby też, a ja i moi nie. Aż po pewniej imprezie rodzinnej zrezygnowaliśmy z wynajmowania sali na poprawiny, bo Tż był zajechany A tak poza tym to rodzice się nie wtrącają. Chociaż zobaczymy, bo w sobotę się spotykają

my poprawin nie robimy. Chcieliśmy, no ale zrezygnowaliśmy ze względów finansowych
Już 1dniowe wyniesie nas dużo więcej niż początkowo planowaliśmy także z poprawinami to już w ogóle byłaby masakra. Zwłaszcza, że i ja i TŻ mamy rodzine przyjezdną, więc robiąc 2dniowe musielibyśmy jeszcze zapewnić noclegi itd.. także już w ogóle fortunę wtedy byśmy chyba wydali także stanęło na 1dniowym

[sheerbe]

Napisane przez Aniaa_89

ale super! na wakacje jedziesz czy jak?

oj nie do końca, tzn. mam tam mnóstwo rodziny i wyjeżdżam na tydzień na Święta oczywiście jeśli dadzą mi tą wizę, bo podobno mogą robić jakieś problemy, a wtedy zapłaczę się na śmierć

Co do sukni to ja uwielbiam klasyczne obcisłe syrenki, ale trochę nie wiem, czy mogłabym się w tym poruszać

Nie chcę się tu jakoś mądrzyć, bo jeszcze przez to nie przechodziłam, ale kurczę! To Wasz wielki dzień, tylko Pary Młodej i to oni mają być szczęśliwi. Czemu mamy czy ktokolwiek inny ma nas zmuszać do czegoś, czego nie chcemy? Można pójść na jakiś kompromis oczywiście, ale przynajmniej suknię Panna Młoda powinna mieć wymarzoną.

[SunCaroline]

Ja jestem uparta wiec i tak zostanę przy swojej decyzji
U nas wesele będzie na ok.200 osób z czego 100 będzie przyjezdnych bo mój TŻ nie jest z tego miasta co ja...więc też oczywiście hotel musimy zapewnić... sumując mniej wiecej koszty wesela to jest to koło 70tyś. załamać się można ile teraz to wszystko kosztuje No ale trudno :P Jak to się mówi : Chcieliście, to macie