Niespałacany kredyt pod zastaw domu PROSZĘ O POMOC

hope01 · 2013-10-05, 18:28

Witam,

Nie wiem czy to dobre forum, jeśli nie to mnie zlinczujcie

Potrzebuję porady kogoś kto siedzi troszkę w prawie. Nadmieniam, że nie posiadam szczegółów, ale:
Bardzo proszę o informacje i porady w danej sprawie. Otóż: Mój teść około 6 lat temu wziął kredyt pod zastaw domu. Zgodę na to podpisała moja teściowa i jej matka. Jak się później okazało teść poszedł sobie do innej, młodszej kobiety, zostawiając żonę bez pracy, bez środków do życia z dziećmi i rosnącym długiem.
Przez jakiś czas szwagier próbował spłacać raty kredytu, ale go to przerosło. Dług rosnął.
Z tego, co mówiła teściowa bank odsprzedał dług firmie windykacyjnej. Co więcej okazało się później (podobno), że bank (Skok Wesoła) udzielił teściowi kredytu, którego nie miał prawa mu dawać, jego wartość przekraczała bowiem wartość domu.
Sprawa wygląda tak, że od kilku lat teściowa nie dostaje żadnych pism, żadnych ponagleń do zapłaty długu. Generalnie nic w tej sprawie nie przychodzi. Raz jeden jedyny około roku temu ktoś przyjechał i robił zdjęcia wnętrz, ale kobieta powiedziała, że spokojnie, na ich potrzeby, nie na sprzedaż domu - i tyle.
Dodam, że dom to bliźniak przy głównej drodze krajowej. Z tyłu domu rzeka, która wylewa przy powodzi a po drugiej stronie drogi tory.

Wszystko rozchodzi się o to, że ona boi się zapytać o cokolwiek w tej sprawie, ponieważ obawia się, że firma sobie "przypomni" i ją eksmitują. A ona nie ma dokąd i za co iść, bo zarabia marne grosze, które ledwo starczają na opłaty i przeżycie. Z tego wszystkiego dom niszczeje, bo nie robimy żadnych remontów, ona nie chce, bo nie chce robić "dla kogoś".

Moje pytanie: Czy to nie dziwne, że nie przychodzą żadne pisma ponaglające do zapłaty, ani żadne inne w tej sprawie? Czy mogło to ulec przedawnieniu? Co można zrobić?

Bardzo dziekuję za odpowiedzi

dezire · 2013-10-06, 06:51

musicie iść po poradę prawną, do specjalisty.

Banki nie zapominają.

szugarbejb · 2013-10-06, 12:16

Nie poradę prawną, tylko wziąć wszystkie dokumenty (np. umowę kredytową, którą się podpisało) i pojechać do banku, zapytać.

Bo pewnego dnia przyjdzie nie kobieta, i nie robić zdjęcia, tylko facet, żeby wyrzucić na ulicę.

hope01 · 2013-10-06, 19:51

Dzięki za odpowiedzi.
Nie pytam, w jej imieniu, tylko swoim. Bo co do niej przyjedziemy to tylko słucham i słucham, że co z tym domem będzie, że pasowałoby remont robić, ale on nie zrobi, bo nie będzie dla kogoś robić. Ale ona zapytać się nie pójdzie, bo wg. niej sobie przypomną i ją wypierdut. Gdzie największy problem to jej matka leżąca i co z nią zrobi. Ja jej tłumaczę że siedząc jak mysz pod miotłą nic nie zdziała poza nerwami i cholerną niepewnością. Jak się dowie, to by wiedziała na czym stoi. Nie i koniec

A wiecie, to też dla mnie i TZ jest frustrujące, bo mu przez to wszystko też nerwami żyjemy, tzn on szczególnie, bo to jego matka i dom rodzinny.

dezire · 2013-10-06, 19:54

A rodzice sie nie rozwiedli ?

hope01 · 2013-10-06, 19:59

Ba, jak ja jej powiedziałam dzisiaj żeby wyciągnęła te papiery, nawet żeby zobaczyć co to za firma windykacyjna. Myślicie że wyciągnęla?

---------- Dopisano o 20:59 ---------- Poprzedni post napisano o 20:56 ----------

Cytat:

Napisane przez dezire

A rodzice sie nie rozwiedli ?

NIe. Ona zrobiła rozdzielczość majątkową po tym wszystkim. Ojciec TZ nie chce dać rozwodu, że nie będzie za to płacił. Alimentów na córkę też nie płaci, komornik go ściga, on się zaszył gdzieś.
Teściowa dostaje teraz na rękę 850 zł z czego jej jeszcze 250 za pożyczkę w zeszłym roku na węgiel ściągają. 600 zł wypłaty. 500 zł od gminy alimenty. No i jej matka rentę jakąś ma. Same opłaty to ok 500 zł. A opał, przeżycie? Masakra. My też nie jesteśmy w stanie jej pomagać Bóg wie jak, bo musimy za coś żyć i dziecko wychować.

EMNE · 2013-10-07, 10:24

Moim skromnym zdaniem na domysły nic nie zdziałacie a jedynie nerwów się więcej najecie.

Po pierwsze wizyta u prawnika lub doradcy kredytowego - wszystkiego się dowiecie i nie będzie niepewności.
Po drugie myślę, że konieczny jest rozwód i to najlepiej z orzekaniem o winie. Papiery może złożyć każda ze stron, nie trzeba prosić się ojca. Puki małżeństwo trwa to same kłopoty z tego mogą wyniknąć.

Nie zwlekajcie z wizytą u specjalisty.
Banki nie zapominają (a już na pewno nie o takich kwotach), co najwyżej czekają do ostatniej chwili by odsetki większe naliczyć.

dezire · 2013-10-07, 13:46

Pytanie jeszcze na co pieniądze z kredytu poszły- jesli faktycznie przewyższał wartość domu (domu+działki?) to pewnie !minimum 80 000 ?
tzn czy poszły na coś co można teraz upłynnić ?

hope01 · 2013-10-07, 15:55

Cytat:

Napisane przez dezire

Pytanie jeszcze na co pieniądze z kredytu poszły- jesli faktycznie przewyższał wartość domu (domu+działki?) to pewnie !minimum 80 000 ?
tzn czy poszły na coś co można teraz upłynnić ?

z tego co wiem to ok 200 000 ale nie jestem na 100% pewna.
co do pogrubionego to nie mam pojęcia.

Wiecie dziewczyny ja tym bardziej się denerwuje z tego tytułu że jak ją w końcu wypierdut to kto ją będzie musiał wziąć ...

2013-10-05, 18:28	#1
hope01 Zakorzenienie Zarejestrowany: 2010-11 Lokalizacja: małopolska Wiadomości: 6 143	Niespałacany kredyt pod zastaw domu PROSZĘ O POMOC Witam, Nie wiem czy to dobre forum, jeśli nie to mnie zlinczujcie Potrzebuję porady kogoś kto siedzi troszkę w prawie. Nadmieniam, że nie posiadam szczegółów, ale: Bardzo proszę o informacje i porady w danej sprawie. Otóż: Mój teść około 6 lat temu wziął kredyt pod zastaw domu. Zgodę na to podpisała moja teściowa i jej matka. Jak się później okazało teść poszedł sobie do innej, młodszej kobiety, zostawiając żonę bez pracy, bez środków do życia z dziećmi i rosnącym długiem. Przez jakiś czas szwagier próbował spłacać raty kredytu, ale go to przerosło. Dług rosnął. Z tego, co mówiła teściowa bank odsprzedał dług firmie windykacyjnej. Co więcej okazało się później (podobno), że bank (Skok Wesoła) udzielił teściowi kredytu, którego nie miał prawa mu dawać, jego wartość przekraczała bowiem wartość domu. Sprawa wygląda tak, że od kilku lat teściowa nie dostaje żadnych pism, żadnych ponagleń do zapłaty długu. Generalnie nic w tej sprawie nie przychodzi. Raz jeden jedyny około roku temu ktoś przyjechał i robił zdjęcia wnętrz, ale kobieta powiedziała, że spokojnie, na ich potrzeby, nie na sprzedaż domu - i tyle. Dodam, że dom to bliźniak przy głównej drodze krajowej. Z tyłu domu rzeka, która wylewa przy powodzi a po drugiej stronie drogi tory. Wszystko rozchodzi się o to, że ona boi się zapytać o cokolwiek w tej sprawie, ponieważ obawia się, że firma sobie "przypomni" i ją eksmitują. A ona nie ma dokąd i za co iść, bo zarabia marne grosze, które ledwo starczają na opłaty i przeżycie. Z tego wszystkiego dom niszczeje, bo nie robimy żadnych remontów, ona nie chce, bo nie chce robić "dla kogoś". Moje pytanie: Czy to nie dziwne, że nie przychodzą żadne pisma ponaglające do zapłaty, ani żadne inne w tej sprawie? Czy mogło to ulec przedawnieniu? Co można zrobić? Bardzo dziekuję za odpowiedzi __________________ -Mów do mnie brzydko! -Wziąść, włanczać, przyszłem ... Czytuję...

2013-10-06, 06:51	#2
dezire Zakorzenienie Zarejestrowany: 2005-05 Wiadomości: 3 555	Dot.: Niespałacany kredyt pod zastaw domu PROSZĘ O POMOC musicie iść po poradę prawną, do specjalisty. Banki nie zapominają. __________________ 2004 - Boisz się, że ludzie z internetu odnajdą cię w prawdziwym życiu. 2014 - Boisz się, że ludzie z prawdziwego życia odnajdą cię w internecie.

2013-10-06, 19:51	#4
hope01 Zakorzenienie Zarejestrowany: 2010-11 Lokalizacja: małopolska Wiadomości: 6 143	Dot.: Niespałacany kredyt pod zastaw domu PROSZĘ O POMOC Dzięki za odpowiedzi. Nie pytam, w jej imieniu, tylko swoim. Bo co do niej przyjedziemy to tylko słucham i słucham, że co z tym domem będzie, że pasowałoby remont robić, ale on nie zrobi, bo nie będzie dla kogoś robić. Ale ona zapytać się nie pójdzie, bo wg. niej sobie przypomną i ją wypierdut. Gdzie największy problem to jej matka leżąca i co z nią zrobi. Ja jej tłumaczę że siedząc jak mysz pod miotłą nic nie zdziała poza nerwami i cholerną niepewnością. Jak się dowie, to by wiedziała na czym stoi. Nie i koniec A wiecie, to też dla mnie i TZ jest frustrujące, bo mu przez to wszystko też nerwami żyjemy, tzn on szczególnie, bo to jego matka i dom rodzinny. __________________ -Mów do mnie brzydko! -Wziąść, włanczać, przyszłem ... Czytuję...

2013-10-06, 19:54	#5
dezire Zakorzenienie Zarejestrowany: 2005-05 Wiadomości: 3 555	Dot.: Niespałacany kredyt pod zastaw domu PROSZĘ O POMOC A rodzice sie nie rozwiedli ? __________________ 2004 - Boisz się, że ludzie z internetu odnajdą cię w prawdziwym życiu. 2014 - Boisz się, że ludzie z prawdziwego życia odnajdą cię w internecie.

2013-10-07, 10:24	#7
EMNE Wtajemniczenie Zarejestrowany: 2007-11 Wiadomości: 2 061	Dot.: Niespałacany kredyt pod zastaw domu PROSZĘ O POMOC Moim skromnym zdaniem na domysły nic nie zdziałacie a jedynie nerwów się więcej najecie. Po pierwsze wizyta u prawnika lub doradcy kredytowego - wszystkiego się dowiecie i nie będzie niepewności. Po drugie myślę, że konieczny jest rozwód i to najlepiej z orzekaniem o winie. Papiery może złożyć każda ze stron, nie trzeba prosić się ojca. Puki małżeństwo trwa to same kłopoty z tego mogą wyniknąć. Nie zwlekajcie z wizytą u specjalisty. Banki nie zapominają (a już na pewno nie o takich kwotach), co najwyżej czekają do ostatniej chwili by odsetki większe naliczyć. __________________ Faceci są jak miejsca na parkingu: Najlepsi zawsze zajęci, wolni tylko "niepełnosprawni". UŚMIECH - jeden rozmiar, a pasuje każdemu.

2013-10-07, 13:46	#8
dezire Zakorzenienie Zarejestrowany: 2005-05 Wiadomości: 3 555	Dot.: Niespałacany kredyt pod zastaw domu PROSZĘ O POMOC Pytanie jeszcze na co pieniądze z kredytu poszły- jesli faktycznie przewyższał wartość domu (domu+działki?) to pewnie !minimum 80 000 ? tzn czy poszły na coś co można teraz upłynnić ? __________________ 2004 - Boisz się, że ludzie z internetu odnajdą cię w prawdziwym życiu. 2014 - Boisz się, że ludzie z prawdziwego życia odnajdą cię w internecie.

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)