Problem z umową - zespół muzyczny.

[Cindy28]

Przekopałam forum, ale odpowiedzi na mój problem nie znalazłam.
Sprawa jest tego typu : ma zostać zawarta umowa zlecenie pomiędzy zespołem muzycznym, a Para Młodą. Problem tkwi w tym, że zespół jest z drugiego krańca Polski i Młoda obawia się co będzie, jeśli nie daj Bóg zespół nie dopisze [wiadomo - wypadki chodzą po ludziach].
W umowie w pkt. 6 jest napisane : "W sprawach nieuregulowanych niniejszą umową zastosowanie mają przepisy Kodeksu Cywilnego".
W pkt. 7 zaś : "Spory mogące wyniknąć z realizacji niniejszej umowy, będą rozstrzygane przez sąd właściwy rzeczowo dla siedziby Zleceniodawcy".
Co to właściwie znaczy? W jaki sposób można pociągnąć ich do ewentualnej odpowiedzialności, jeśli - wg najczarniejszego ze scenariuszy - nie wywiążą się należycie z tego, co obiecali?

Nie ukrywam, że jako świadkowej - zależy mi na spokoju przyszłej Panny Młodej w każdym momencie, już od teraz.

Załączam również umowę, która dla mnie - laika w sprawach prawniczych - wydaje się być cokolwiek okrojona w treści.

Dziękuję za wszystkie konstruktywne odpowiedzi.

[201605090958]

Napisane przez Cindy28

Przekopałam forum, ale odpowiedzi na mój problem nie znalazłam.
Sprawa jest tego typu : ma zostać zawarta umowa zlecenie pomiędzy zespołem muzycznym, a Para Młodą. Problem tkwi w tym, że zespół jest z drugiego krańca Polski i Młoda obawia się co będzie, jeśli nie daj Bóg zespół nie dopisze [wiadomo - wypadki chodzą po ludziach].
W umowie w pkt. 6 jest napisane : "W sprawach nieuregulowanych niniejszą umową zastosowanie mają przepisy Kodeksu Cywilnego".
W pkt. 7 zaś : "Spory mogące wyniknąć z realizacji niniejszej umowy, będą rozstrzygane przez sąd właściwy rzeczowo dla siedziby Zleceniodawcy".
Co to właściwie znaczy? W jaki sposób można pociągnąć ich do ewentualnej odpowiedzialności, jeśli - wg najczarniejszego ze scenariuszy - nie wywiążą się należycie z tego, co obiecali?

Nie ukrywam, że jako świadkowej - zależy mi na spokoju przyszłej Panny Młodej w każdym momencie, już od teraz.

Załączam również umowę, która dla mnie - laika w sprawach prawniczych - wydaje się być cokolwiek okrojona w treści.

Dziękuję za wszystkie konstruktywne odpowiedzi.

art. 6 gdyby wynikly problemy przekraczające zakres umowy, wtedy oczywiście można korzystać z Kodeksu Cywilnego
art 7 wlaściwy jest sąd zleceniodawcy-zleceniodawcą jest Para Mloda, to będze to sąd na miejscu,
martwi mnie natomiast zapis "przelew bankowy" gdzie nie jest podane na czyj rachunek do jakiego banku i w jakim terminie
Oba artykuly są często dopisywane i ulatwiają ewentualne spory w wyniku niewywiązania się z zawartej umowy

[Aasikk]

Warto przed podpisaniem wziąć umowę do domu i na spokojnie się z nią zapoznać.
Umowa jest dla dwóch stron więc dwie strony mogą a nawet powinny zapisać w niej swoje oczekiwania.
Mogliście określić dokładnie zakres ich obowiązków, uściślić np. zdarzenia losowe - że to oni mają np. zorganizować zastępstwo w przypadku np. choroby jednego z członków. Bo jeżeli coś się zadzieje, to cóż nie jest to określone dokładnie w umowie a y możecie zostać z problemem na kilka dni przed weselem. Ale z drugiej strony zakładam, że to profesjonalny zespół, którego opinie wcześniej sprawdziliście. Więc im też zależy na pozytywnym wizerunku. Nie jestem specjalistą w tej dziedzinie więc tylko tyle przyszło mi do głowy.
Proponuję nie panikować - wszystko na pewno będzie dobrze życzę udanej zabawy

[ciabatka]

My mamy w umowie z DJ-em, że jeśli on nawali, to jest zobowiązany załatwić nam zastępstwo w cenie nie wyższej niż ta ustalona z nim. To jego stały punkt umowy od kiedy któraś Para martwiła się tak jak "Twoja" Panna Młoda i wtedy on zdał sobie sprawę, że to faktycznie może być problem i kolejny przyczyna przedślubnego stresu

Może niech Młodzi spróbują załatwić coś takiego i dopisać to do umowy? Jeśli zespół jest w porządku i nie ma powodów obawiać się, że nawali, powinien się zgodzić. Zresztą: oni mają zabezpieczenie w postaci zaliczki, to normalne, że Wy też jakieś chcecie mieć.

[Cindy28]

Dziewczyny, dziękuję za odpowiedzi!

Młoda porozmawiała z prawnikiem, trochę ją to uspokoiło.
Też myślałam o takim punkcie, który zobowiązywałby zespół do znalezienia zastępstwa w razie 'W'.
Ale umowa już podpisana, w pierwotnej wersji.
Nie wiem czy Młoda będzie chciała rozmawiać o tak, aneksie do umowy - nie ukrywam, że jest już zmęczona przygotowaniami. A Młody w morzu, więc też nie za dużo jej pomoże.

Myślę jednak, że wszystko będzie ok . Jakby nie było - zespół w ten sposób zarabia na chleb i nie wydaje mi się, żeby opłacało im się nawalić .

[Abigaill11]

chyba poprostu najlepiej bedzie jezeli zerwiecie umowe, i stracicie zaliczke chociaz nie sadze zeby byly jakies problemy z orkiestra zawsze mozna do nich dzwonic pisac zeby byli na wczas albo zeby dzien wczesniej przyjechali i oplacic noclegi

[yazid]

Napisane przez Abigaill11

chyba poprostu najlepiej bedzie jezeli zerwiecie umowe, i stracicie zaliczke chociaz nie sadze zeby byly jakies problemy z orkiestra zawsze mozna do nich dzwonic pisac zeby byli na wczas albo zeby dzien wczesniej przyjechali i oplacic noclegi

Zaliczka to świadczenie które trochę się różni od zadatku .
Lepiej wpisać do umowy punkt w którym zespół załatwi stosowne zastępstwo albo wynagrodzi sytuację stosownie finansowo.

[kalija]

yazid ma rację

Generalnie słaba ta umowa, nie zabezpiecza interesów młodych.
Nie podpisałabym umowy o takim brzmieniu.

[edelweiss]

hej,
odświeżam temat,
przeglądam właśnie umowę przesłaną przez zespół i nie podobają mi się punkty 6, 8 i 9, wydaje mi się że w przypadku wystąpienia któregoś ze zdarzeń powinno zadziałać kodeks cywilny czy coś?

[magdapolar]

Napisane przez edelweiss

hej,
odświeżam temat,
przeglądam właśnie umowę przesłaną przez zespół i nie podobają mi się punkty 6, 8 i 9, wydaje mi się że w przypadku wystąpienia któregoś ze zdarzeń powinno zadziałać kodeks cywilny czy coś?

Zespół zabezpiecza się w umowie przed kilkoma rzeczami. To co nie jest wymienione w umowie - tego dotyczy kodeks cywilny.

[edelweiss]

tak zgadza się, zastanawiam się tylko czy te punkty powinny znaleźć się w umowie, robiąc nas odpowiedzialnymi za potencjalne szkody?
Wydaje mi się że oni powinni pilnować sprzętu, by nie został uszkodzony, a nie ja...

[magdapolar]

Napisane przez edelweiss

tak zgadza się, zastanawiam się tylko czy te punkty powinny znaleźć się w umowie, robiąc nas odpowiedzialnymi za potencjalne szkody?
Wydaje mi się że oni powinni pilnować sprzętu, by nie został uszkodzony, a nie ja...

Mój tata grał kiedyś po weselach więc wiem że na weselach bywa róznie - jeżeli chodzi o zniszczenie sprzętu zdarza się że pijany gość wyżyje się na sprzęcie zespołu - ktpo wtedy powinien płącić? Zespół? To Państwo Młodzi zaprosili gościa który dostaje "małpiego rozumu " po alkocholu - to oni powinni dochodzić od niego jak wytrzeźwieje odszkodowania za zepsutą zabawę. Często nie jest zapewniona scena czy też oddzielone w inny sposób miejsce dla zespołu. Tata często narzekał że w szale tańca gość wpadł na instrumety bo lokal nie był przystosowany do tego że może się tam zmieścić 150 gości tylko do max 50 - mimo to para młoda nie przejmowała się tym zamawiając tam imprezę dla swoich gości.
Wcale się nie dziwię że zespól wpisuje w umowie żeby warunki ich pracy były chociaż minimalne.
Mója tata w umowie zespołu pisał jeszcze że zespól potrzebuje minimum 12 metrów kwadratowych powierzchni na ustawienie instrumentów. Kiedyś dla zespołu grającego w pełnym skłądzie przewidziano miejsce wielkości wycieraczki spod drzwi - gdzie nawet jedna kolumna nagłośnieniowa się nie mieściła.
Co do prądu - zdarzało się że przychodził właściciel lokalu i rządał od zespołu dopłaty za prąd - bo wy macie dużo sprzętu i świateł - zdarzały się też sytuacje gdzie włączające się lodówki powodowały takie wachania prądu że syntezatory taty się resetowały - stąd wzmianka o jakości prądu.
Zespół jest bardzo ważny na weselu - to oni odpowiadają w głownej mierze czy wesele będzie udane czy nie - to że wypisują takie rzeczy w umowie świadczy o tym że mają dośwoiadczenie i co najważniejsze zależy im na tym by wesele było udane.