Zawaliłam :(

[babyvip]

.

[grubella]

Napisane przez babyvip

Dziewczyny, pomocy!
Zawiodłam zaufanie mojego TŻ. To długa historia ale opiszę w wielkim skrócie. Mój TŻ ma zaburzenia, nie odczuwa uczuć i tym samym nie umie ich okazywać... Dużo o tym rozmawiamy, podjął terapię i walczymy. Kiedyś nie wylogował się ode mnie z fb, okazja czyni złodzieja. Czytałam jego rozmowy z koleżankami, teraz się dowiedział... Zawiodłam na całej linii... Jak odbudować Nasz związek i jego zaufanie?
Heeellp

Jeśli kocha to może wybaczy.
Ale skoro nie odczuwa uczuć? to różnie może być.
Jak zareagował gdy się dowiedział , że weszłaś na jego stronę?
Może go to nawet nie obeszło, nie widzi w tym nic złego.
On też nie jest w porządku przychodząc do ciebie i potajemnie rozmawiając z koleżankami .

[babyvip]

Napisane przez grubella

Jeśli kocha to może wybaczy.
Ale skoro nie odczuwa uczuć? to różnie może być.
Jak zareagował gdy się dowiedział , że weszłaś na jego stronę?
Może go to nawet nie obeszło, nie widzi w tym nic złego.
On też nie jest w porządku przychodząc do ciebie i potajemnie rozmawiając z koleżankami .

Wściekł się... Mówi, że to koniec. Że wkroczyłam na jego teren bez pytania i zgody, że straciłam jego zaufanie...
On nie rozmawia potajemnie z koleżankami, wszystko mi mówił, na prawdę nie wiem czemu to zrobiłam... tak mi głupio, tak mi przykro i tak mi wstyd...

[grubella]

Napisane przez babyvip

Wściekł się... Mówi, że to koniec. Że wkroczyłam na jego teren bez pytania i zgody, że straciłam jego zaufanie...
On nie rozmawia potajemnie z koleżankami, wszystko mi mówił, na prawdę nie wiem czemu to zrobiłam... tak mi głupio, tak mi przykro i tak mi wstyd...

To faktycznie skoro mówił ci o tych rozmowach może czuć się, że go sprawdzałaś, że nie masz do niego zaufania.
Jeśli powiedział, że to koniec to nie masz innego wyjścia tylko czekać co będzie dalej. Może zmieni zdanie gdy ochłonie.

A może to dobre rozwiązanie, że się rozstaniecie bo on już nie chce być z tobą w związku. A w tych sprawach to nic na siłę,

[paulinka4pt]

Jak dla mnie to chore żeby przez taką głupotę kończyć związek. Rozumiem może nie jest to do końca fair że czytałaś jego rozmowy ale ludzie nie róbmy z igły widły. W takim razie nie wyobrażam sobie co by z Wami było w innych naprawdę ekstremalnych i życiowych sytuacjach w których ludzie muszą i jakoś próbują sobie poradzić.. Dla mnie to żenujące i jeżeli on ma TAKIE dylematy życiowe to lepiej sama od niego uciekaj

[mariposa1988]

jakiś psychiczny. Dobra rada-UNIKAĆ PSYCHOLI. strach się z takim związać , uważam. To co on zrobi jak będą poważniejsze problemy? Ja bym się z takim nie zadawała.

[leniwca]

Zaufanie to podstawa. Jak ufać partnerowi, który wyobraża sobie nie wiadomo co, szpieguje, narusza twoją prywatność? Ja bym się niefajnie czuła, gdyby mój facet postawił mnie w takiej sytuacji

Ja bym przeprosiła, wyjaśniła i dała mu czas na ochłonięcie. Myślę, że taką jednorazową sytuację mogła wybaczyć, chociaż chwilę by potrwało, nim sytuacja między nami była jak wcześniej. Nie narzucaj mu się, nie płaszcz przed nim. Nie zmusisz go do tego, żeby mu przeszło i żeby wszystko wróciło do normy.

PS jak się o tym dowiedział? Przyznałaś się, wygadałaś, nakrył cię na czytaniu jego wiadomości?

[babyvip]

Napisane przez leniwca

PS jak się o tym dowiedział? Przyznałaś się, wygadałaś, nakrył cię na czytaniu jego wiadomości?

Był u kolegi, zobaczyl ze jest dostepny, sprawdził adres IP... musialam sie przyznac

[Lexie]

Co to znaczy, że nie odczuwa i nie okazuje uczuć? Jak osoba, która tak funkcjonuje, może zbudować związek?

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Napisane przez babyvip

Dziewczyny, pomocy!
Zawiodłam zaufanie mojego TŻ. To długa historia ale opiszę w wielkim skrócie. Mój TŻ ma zaburzenia, nie odczuwa uczuć i tym samym nie umie ich okazywać... Dużo o tym rozmawiamy, podjął terapię i walczymy. Kiedyś nie wylogował się ode mnie z fb, okazja czyni złodzieja. Czytałam jego rozmowy z koleżankami, teraz się dowiedział... Zawiodłam na całej linii... Jak odbudować Nasz związek i jego zaufanie?
Heeellp

Skoro nie odczuwa uczuc to jak moze byc zawiedziony?

[rockandrollqueen]

Napisane przez lexie

Co to znaczy, że nie odczuwa i nie okazuje uczuć? Jak osoba, która tak funkcjonuje, może zbudować związek?

No właśnie, też mnie to zastanawia. Jest psychopatą? To lepiej od niego wiać.

[mpt]

Napisane przez babyvip

[...]Mój TŻ ma zaburzenia, nie odczuwa uczuć i tym samym nie umie ich okazywać... Dużo o tym rozmawiamy, podjął terapię i walczymy. [...]

A jakież to zaburzenia i jaką terapię podjął? Ubawiłaś mnie, bo chyba za dużo dextera się naoglądaliście.

[Unex]

Napisane przez lexie

Co to znaczy, że nie odczuwa i nie okazuje uczuć? Jak osoba, która tak funkcjonuje, może zbudować związek?

Tez się nad tym zastanawiam

Skoro nie czuje uczuć, jak kocha ?
W ogole, spoko ja rozumiem, ze to wkurza, wkradlaś się na jego teren, podejrzewalas go o cos - zapewne myslalas, ze cos tam znajdziesz.
Ale zeby konczyc zwiazek ? Tak od razu ?
No chyba, ze to sie zdarza notorycznie, a tego nam nie powiedziałaś.

[AnnaN7]

Ja nie uważam, że weszłaś na "jego teren" Przeciez masz prawo wiedzieć co pisze i z kim. Nie nazwałabym tego sprawdzaniem a raczej czystą ciekawością

[niebieskie_oczko]

No ok, zawaliłaś, ale dla mnie to zachowanie faceta świadczy o tym, że uczucia ma i okazuje i że chyba szukał powodu do rozstania...
Na jego miejscu bym się wściekła, ale nie wiem, czy po jednorazowej takiej akcji kończyłabym od tak związek. Zaufanie by dostało lekko po dupsku, no ale od razu zrywać? bardzo łatwo mu to przyszło.

[madzia1251]

Napisane przez paulinka4pt

Jak dla mnie to chore żeby przez taką głupotę kończyć związek. Rozumiem może nie jest to do końca fair że czytałaś jego rozmowy ale ludzie nie róbmy z igły widły. W takim razie nie wyobrażam sobie co by z Wami było w innych naprawdę ekstremalnych i życiowych sytuacjach w których ludzie muszą i jakoś próbują sobie poradzić.. Dla mnie to żenujące i jeżeli on ma TAKIE dylematy życiowe to lepiej sama od niego uciekaj

popieram to było złe, co zrobiłaś, mógł poczuć się z tym źle, miał prawo się zdenerwować (nawet wściec), ale jak dla mnie to zbyt błahy problem, żeby od razu zrywać. co innego gdybyś chodziła za nim wszędzie, wypytywała kolegów, regularnie sprawdzała wszystko, wtedy można byłoby powiedzieć, że go kontrolujesz. a tak to był tak na prawdę jednorazowy głupi błąd i czujesz, że to było nie fair co zrobiłaś - a to jest ważne. myślę, że ta sytuacja mogła być tylko pretekstem do zerwania, że nosił się z tym od jakiegoś czasu a teraz dostarczyłaś mu pretekstu (trochę kiepskiego co prawda, ale zawsze to coś).

[HellCommander]

Napisane przez lexie

Co to znaczy, że nie odczuwa i nie okazuje uczuć? Jak osoba, która tak funkcjonuje, może zbudować związek?

Znam ten temat od podszewki- mój TZ byl z kobieta, która nie odczuwala uczuc. Tzn. Nie odczuwala pozytywnych uczuc. Nie potrafila kochac, nie potrafila mówic prawdy, zaangazowac sie, nie potrafila wspólczuc, na nikim jej nie zalezalo. To choroba- dziewczyna jest zdiagnozowana psychopatka (nienawidze tego slowa), do tego borderline i dwubiegunowosc.

Taka osoba nie zbuduje zwiazku, bo zawsze z niego ucieknie, tylko po to, zeby nie zostac porzuconym. Bedzie klamac, zdradzac, okaleczac siebie lub atakowac innych, bedzie manipulowac, szukac uwagi opowiadajac klamstwa na temat swój lub innych ludzi.

Co do braku uczuc: jesli np. powiesz takiej osobie, ze umarl Ci ojciec, ona nie odczuje wspólczucia- nie zrozumie, dlaczego jestes smutna, dlaczego placzesz. Taka osoba nie da Ci odczuc, ze Cie kocha, bo nie kocha nikogo, nie potrafi. Nie bedzie wspólczuc, bo nie potrafi postawic sie w niczyjej sytuacji.

Potrafi natomiast swietnie udawac, przez jakis czas. Niestety, taka osoba potrafi nienawidzic, i potrafi zazdroscic. Kiedy ex mojego TZta dowiedziala sie, ze on jest teraz ze mna, wpadla w furie i próbowala wszelkich sposobów zeby nasz zwiazek rozbic, mimo ze to ona odeszla od TZta.

Nie potrafie jej nienawidzic- to nie jej wina, ze jest jaka jest. Bardzo jej wspólczuje. Zycie bez uczuc to straszna tragedia, to cholernie smutne, i zdaje mi sie, ze TZ autorki jest moze nie taki sam, ale bardzo podobny- mnie to pachnie borderline. I tutaj nie pomoze zadna terapia, niestety. Mozna go nafaszerowac tabletkami, ale co mu po tym, skoro nie bedzie soba? Tabsy nie uczynia go szczesliwszym... tylko sztucznie nacpanym.

Co do autorki: Nie ma sensu pakowac sie w taki zwiazek. Twój TZ to osoba, której zachowania nigdy nie przewidzisz. Jesli ubzdura sobie, ze naruszylas jego prywatnosc i zawiodlas jego zaufanie, to nie ma szans, zeby z tej maki byl jakis chleb. Mozliwe ze za jakis czas nagle zacznie znowu Cie 'kochac', ale uwazaj- to chwilowe. W kazdej chwili moze mu sie cos nie spodobac. Takie osoby nie sa stworzone do zwiazków, i wyssa z Ciebie cala energie zyciowa. Przykro mi.

---------- Dopisano o 11:57 ---------- Poprzedni post napisano o 11:55 ----------

Napisane przez Unex

Tez się nad tym zastanawiam

Skoro nie czuje uczuć, jak kocha ?
W ogole, spoko ja rozumiem, ze to wkurza, wkradlaś się na jego teren, podejrzewalas go o cos - zapewne myslalas, ze cos tam znajdziesz.
Ale zeby konczyc zwiazek ? Tak od razu ?
No chyba, ze to sie zdarza notorycznie, a tego nam nie powiedziałaś.

Nie kocha. I dla niego, osoby chorej, to jest powód, zeby skonczyc zwiazek. Mysle ze na 80% facet cierpi na Borderline.

[Lirriel]

Jak nie odczuwa uczuć to nie musi to być tylko kwestia psychiczna. Może to też znaczyć że ma zaniki mózgu w płacie czołowym. To jest nieuleczalna i straszna choroba (otępienie czołowo-skroniowe), i terapią u psychologa czy psychiatry się tego nie wyleczy, można jedynie pod kontrolą neurologa przyjmować leki opóźniające zanikanie tkanki i wydłużyć tym samym okres normalnego czy względnie normalnego funkcjonowania. A potem to już masakra - odhamowania, zaniki pamięci, ataki agresji, jakieś maniakalne odchyły... wszystko znam z pierwszej ręki, niestety. Więc lepiej się zastanów z kim się wiążesz albo czy Ci nie nawkręcał jakichś głupot.

[pani_z_dachu]

Napisane przez babyvip

Dziewczyny, pomocy!
Zawiodłam zaufanie mojego TŻ. To długa historia ale opiszę w wielkim skrócie. Mój TŻ ma zaburzenia, nie odczuwa uczuć i tym samym nie umie ich okazywać... Dużo o tym rozmawiamy, podjął terapię i walczymy. Kiedyś nie wylogował się ode mnie z fb, okazja czyni złodzieja. Czytałam jego rozmowy z koleżankami, teraz się dowiedział... Zawiodłam na całej linii... Jak odbudować Nasz związek i jego zaufanie?
Heeellp

Jak to nie odczuwa uczuć? Nie chcę Cię, Autorko, martwić, ale to może świadczyć o jego psychopatii i wcale nie rokuje dobrze na przyszłość dla Waszego związku. Może chodziło Ci o to, że on nie potrafi okazywać emocji? To już trochę inna bajka.

[rockandrollqueen]

Napisane przez niebieskie_oczko

No ok, zawaliłaś, ale dla mnie to zachowanie faceta świadczy o tym, że uczucia ma i okazuje i że chyba szukał powodu do rozstania...
Na jego miejscu bym się wściekła, ale nie wiem, czy po jednorazowej takiej akcji kończyłabym od tak związek. Zaufanie by dostało lekko po dupsku, no ale od razu zrywać? bardzo łatwo mu to przyszło.

Ano, uczucia to on może i mieć, ale chyba nie względem autorki. No, ale oni chodzą na terapię i walczą, walczą, walczą.

[babyvip]

Nie odczuwa, znaczy ze wszystkie uczucia sa dla niego plaskie. On nie kocha, on jedynie dobrze sie ze mna czuje, w jakims stopniu mu zalezy i ufał mi...

[leniwca]

Napisane przez babyvip

Nie odczuwa, znaczy ze wszystkie uczucia sa dla niego plaskie. On nie kocha, on jedynie dobrze sie ze mna czuje, w jakims stopniu mu zalezy i ufał mi...

Pasuje ci taki związek

[babyvip]

Napisane przez leniwca

Pasuje ci taki związek

mam niską samoocenę, kocham go i bardzo chce mu pomóc, chce żeby czuł, chciałam, żeby mnie pokochał a teraz to wszystko się skończyło... o 19 mu oddam wszystkie jego rzeczy...

[mpt]

Napisane przez babyvip

Nie odczuwa, znaczy ze wszystkie uczucia sa dla niego plaskie. On nie kocha, on jedynie dobrze sie ze mna czuje, w jakims stopniu mu zalezy i ufał mi...

Jasne, przyjdzie taka, do której mu się uwypuklą i dopiero będzie Ci przykro. Zwijaj manele, kobieto.

[otoMati]

Napisane przez mariposa1988

jakiś psychiczny. Dobra rada-UNIKAĆ PSYCHOLI. strach się z takim związać , uważam. To co on zrobi jak będą poważniejsze problemy? Ja bym się z takim nie zadawała.

super - nie ma jak ferowac oceny nie zajac czlowieka - tak lekko to przychodzi ...

---------- Dopisano o 15:30 ---------- Poprzedni post napisano o 15:29 ----------

Napisane przez babyvip

Wściekł się... Mówi, że to koniec. Że wkroczyłam na jego teren bez pytania i zgody, że straciłam jego zaufanie...
On nie rozmawia potajemnie z koleżankami, wszystko mi mówił, na prawdę nie wiem czemu to zrobiłam... tak mi głupio, tak mi przykro i tak mi wstyd...

ja bym postapil podobnie

jesli chcialas sprawdzic moglas zapytac czy mozesz i ew wysluchac jego racji

---------- Dopisano o 15:31 ---------- Poprzedni post napisano o 15:30 ----------

Napisane przez AnnaN7

Ja nie uważam, że weszłaś na "jego teren" Przeciez masz prawo wiedzieć co pisze i z kim. Nie nazwałabym tego sprawdzaniem a raczej czystą ciekawością

gó#$no prawda !!

kazdy ma prawo do swojej prywatnosci
nie czytamy cudzej poczty, maili, smsow bez ich zgody !

jak komus nie ufasz to po cholere sie z nim wiazac !

---------- Dopisano o 15:34 ---------- Poprzedni post napisano o 15:31 ----------

Napisane przez niebieskie_oczko

No ok, zawaliłaś, ale dla mnie to zachowanie faceta świadczy o tym, że uczucia ma i okazuje i że chyba szukał powodu do rozstania...
Na jego miejscu bym się wściekła, ale nie wiem, czy po jednorazowej takiej akcji kończyłabym od tak związek. Zaufanie by dostało lekko po dupsku, no ale od razu zrywać? bardzo łatwo mu to przyszło.

z zaufaniem jest prosta piłka - ufa sie , albo sie nie ufa
nie ma nic pomiedzy ... jest zero - jedynkowo

[emiltik]

Ja miałam podobną sytuację ze swoim TŻ , tylko na odwrót. Wybaczyłam mu ale ciężko mi ufać w 100 % i miotam się tak od pół roku. Twierdzę że nie ma się prawa czytać wiadomości,sms ect drugiej osoby. Zaufanie to zaufanie, jak się z ciekawości patrzy to też może być coś na rzeczy. Może ochłonie, może nie a wtedy będzie tak jak piszą dziewczyny - odejdzie bo to jest jakiś pretekst. Zaznaczam że ja nie jestem na nic chora a też się na coś takiego zdenerwowałam.

[Lexie]

Napisane przez HellCommander

Znam ten temat od podszewki- mój TZ byl z kobieta, która nie odczuwala uczuc. Tzn. Nie odczuwala pozytywnych uczuc. Nie potrafila kochac, nie potrafila mówic prawdy, zaangazowac sie, nie potrafila wspólczuc, na nikim jej nie zalezalo. To choroba- dziewczyna jest zdiagnozowana psychopatka (nienawidze tego slowa), do tego borderline i dwubiegunowosc.

Ciekawe to jest całkiem dla mnie, czy osobowość psychopatyczna może współwystępować z borderline na przykład.

Taka osoba nie zbuduje zwiazku, bo zawsze z niego ucieknie, tylko po to, zeby nie zostac porzuconym. Bedzie klamac, zdradzac, okaleczac siebie lub atakowac innych, bedzie manipulowac, szukac uwagi opowiadajac klamstwa na temat swój lub innych ludzi.

Ale osoba z borderline robi te rzeczy kierowana głównie strachem. Czy osoba psychopatyczna, która nie żywi do kogoś cieplejszych uczuć, będzie w stanie odczuwać silny strach przed porzuceniem, charakterystyczny dla borderline?

Nie kocha. I dla niego, osoby chorej, to jest powód, zeby skonczyc zwiazek. Mysle ze na 80% facet cierpi na Borderline.

Nie przesadzaj z takimi diagnozami To, że facet ma "płaskie uczucia" i wkurzył się o przetrzepanie wiadomości (a tyle o nim wiemy z tego wątku) nijak nie wskazuje na borderline. Borderline to raczej właśnie silne uczucia, i pozytywne i negatywne, wyolbrzymiona nienawiść i wyolbrzymiona miłość. A nie jakaś jedna wielka "płaskość".

Napisane przez babyvip

Nie odczuwa, znaczy ze wszystkie uczucia sa dla niego plaskie. On nie kocha, on jedynie dobrze sie ze mna czuje, w jakims stopniu mu zalezy i ufał mi...

Yyy, czyli że co, odczuwa tak naprawdę, tylko jego uczucia względem Ciebie nie są zbyt silne?

[izka222]

Fakt Autorko, zawaliłaś sprawę. Skoro mu ufasz, to pokonała Cię zwykła ciekawość. Jednak ogromna część ludzi byłaby zawiedziona, czy wręcz wściekła, gdyby okazało się, że druga połowa grzebie w ich korespondencji.
Ale jednak mało kto by z tego powodu zrywał. Chłopakowi nie zależy na Waszej relacji, być może to był pretekst, żeby urwać kontakt. Może to lepiej, że stało się to teraz, a nie później?
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[julianna-p]

co do tej psychopatii sie wtrace- termin od kilkudziesieciu lat zastapiony jest "socjopatia" jak juz, w tym pierwszym brzmieniu funkcjonuje w jezyku potocznym, od razu widac, ze "diagnozuje" laik.

po drugie jak ktos wyzej zauwazyl - choroba dwubiegunowa afektywna czesto wspolwystepuje z borderline, ale nie z socjopatia

po trzecie - bordera mozna wyleczyc, a przynajmniej opanowac i to nie tylko dzieki lekom, ale przede wszystkim terapii. mamy w kraju osrodki leczenia zabuerzen osobowosci, ktore odnosza spore sukcesy
poza tym dzisiaj szczegolnie czesto zwraca sie uwage, ze w naszych czasach border to odpowiednik dawnego neurotyka; kilkadziesiat lat temu kazdy byl neurotyczny, dzisiaj - jest borderem, znak czasow i domoroslych diagnostow.

co do zwiazku z kims kto nie ma uczuc (?) pojawia sie jeszcze pytanie w jaki sposob poddaje sie psychoedukacji, ewentualnie terapii autorka bo skoro jedno glupie zachowanie wywoluje takie reakcje to trzeba przyznac, ze latwe to jej zycie nie jest...

[suvetar]

Nie wyzywajmy go od razu od psychopatów, no ludzie. Płaskość czy czasem brak uczuć skojarzyły mi się raczej ze spektrum autyzmu (może łagodna forma zespołu Aspergera?). Osoby z tym zaburzeniem mają duże trudności ze zrozumieniem emocji u innych ludzi i przetwarzają informacje w odmienny sposób niż reszta społeczeństwa.
Nie wiem na co dokładnie cierpi facet autorki wątku, tak sobie tylko gdybam.

A może jej TŻ jest trochę podobny do mnie - chłodny i nieco beznamiętny, ale mimo wszystko zdolny zaufać drugiemu człowiekowi. Przy czym zabiera to tyle czasu, wysiłku i "oswajania", że zdrada boli potrójnie.