Ciąża a pasemka

[pyysiak]

Witam wszystkich serdecznie
Mam niemały dylemat- jestem w 38 tygodniu ciąży, termin za dwa tygodnie a na włosach chyba z 1o cm odrost :/ chciałam jeszcze przed porodem iść na pasemka bo jak wiadomo potem będzie mniej czasu, a po porodzie lepiej się człowiek poczuje jak będzie miał ładną fryzure, a nie brzydkie odrosty.
Mój dylemat wziął się z tego, że dzisiaj poszłam się nawet na te pasemka zapisać- jednak jak weszłam do salonu fryzjerka obejżała mnie z góry na dół, popatrzyła na mój brzuch i z dziwną miną zapytała czy jestem pewna że w ciąży chce pasemka robić....
Czy to coś złęgo? Myślałam, że większość przyszłych mam nie rezygnuje z takich zabirgów fryzjerskich... proszę o odpowiedź...

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Dziwna fryzjerka, ja tam robiłam normalnie i wiele znanych mi mam też, lekarz nie widział przeciwwskazań.

[Klarissa]

Napisane przez pyysiak

Witam wszystkich serdecznie
Mam niemały dylemat- jestem w 38 tygodniu ciąży, termin za dwa tygodnie a na włosach chyba z 1o cm odrost :/ chciałam jeszcze przed porodem iść na pasemka bo jak wiadomo potem będzie mniej czasu, a po porodzie lepiej się człowiek poczuje jak będzie miał ładną fryzure, a nie brzydkie odrosty.
Mój dylemat wziął się z tego, że dzisiaj poszłam się nawet na te pasemka zapisać- jednak jak weszłam do salonu fryzjerka obejżała mnie z góry na dół, popatrzyła na mój brzuch i z dziwną miną zapytała czy jestem pewna że w ciąży chce pasemka robić....
Czy to coś złęgo? Myślałam, że większość przyszłych mam nie rezygnuje z takich zabirgów fryzjerskich... proszę o odpowiedź...

Nie ma żadnych przeciwskazań do farbowania włosów w ciąży.
W obu ciążach farbowałam, w 1 nawet o to lekarza pytałam i moja ginekolog twierdzi, że przenikanie z włosa przez skórę głowy do brzucha jest na poziomie tak znikomym, że niemożliwe jest aby to w jakikolwiek sposób zaszkodziło dziecku.

[sublime]

Robiłam włosy w 36 tygodniu i najpierw zapytałam ginekologa, który powiedział, że siedzenie w "oparach chemicznych" nigdy nie jest dobre, ale fryzjer do tak ekstremalnych warunków się nie zalicza. Tak jak wcześniej dziewczyny napisały - rozjaśniasz włosy, nie skórę, a i jakbyś miała na skórze głowy farbę/trochę rozjaśniacza, to by się nic nie stało ani Tobie, ani dziecku, bo nie przenikają ona do krwiobiegu

Hormony mogą wpłynąć na to, że możesz dostać podrażnienia od rozjaśniacza, który wcześniej był dla Ciebie obojętny i włosy mogą odbarwiać się szybciej lub wolniej niż przed ciążą, ewentualnie zapach może wydawać się bardziej intensywny, ale to tyle..

Rób teraz, bo później możesz nie mieć za wiele czasu

[lemoorka]

Napisane przez pyysiak

Witam wszystkich serdecznie
Mam niemały dylemat- jestem w 38 tygodniu ciąży, termin za dwa tygodnie a na włosach chyba z 1o cm odrost :/ chciałam jeszcze przed porodem iść na pasemka bo jak wiadomo potem będzie mniej czasu, a po porodzie lepiej się człowiek poczuje jak będzie miał ładną fryzure, a nie brzydkie odrosty.
Mój dylemat wziął się z tego, że dzisiaj poszłam się nawet na te pasemka zapisać- jednak jak weszłam do salonu fryzjerka obejżała mnie z góry na dół, popatrzyła na mój brzuch i z dziwną miną zapytała czy jestem pewna że w ciąży chce pasemka robić....
Czy to coś złęgo? Myślałam, że większość przyszłych mam nie rezygnuje z takich zabirgów fryzjerskich... proszę o odpowiedź...

A moe zetnij na krótko?? Wrocisz do naturalnego koloru i włosy odpocna

JA odkad mam Młodego ciagle podcinam na jakies krotkie fikusne fryzurki- szybko schna, super sie układaja

[DaruLila]

Ja z farbowaniem włosów przez cąłą ciąże miałam kłopot. Ten kłopot sprawiała mi i przyszła teściowa i narzeczony. Kłopot? "Dziecko będzie miało rude włosy". Ten przesąd się ich przyczepił jak rzep psiego ogona.. Oczywiście włosy i tak malowałam. Malutka urodziła się zdrowa no i najważniejsze dla w/w osób "ruda" nie jest

[pyysiak]

No właśnie ja również pytałam lekarza o zgodę i stwierdził, że jeśli mam ochotę to mogę zafarbić włosy. Zdziwiło mnie jednak to podejście fryzjerki.... Poczułam się dziwnie, tak jakbym chciała sobie i dziecku zrobić krzywdę... Zapisałam się ale chyba pójdę do innego salonu... A co do obcięciu włosów na krótko i naturalnego koloru- nigdy w życiu ;-) ani w krótkich włosach ani w naturalnym kolorze nie czuje się dobrze :P

[boska latynoska]

Napisane przez lemoorka

A moe zetnij na krótko?? Wrocisz do naturalnego koloru i włosy odpocna

JA odkad mam Młodego ciagle podcinam na jakies krotkie fikusne fryzurki- szybko schna, super sie układaja

Typowe. Przed ślubem długie włosy, po ślubie krótsze, po urodzeniu dziecka obcinamy na chłopa

[domik86]

Robiłam dwa razy pasemka - na początku i pod koniec ciąży. Nie trzeba się przejmować przesądami, ale warto poinformować fryzjera, użyje słabszych środków (to podobno ważne głównie na początku ciąży).

Btw. Moja mała ma troszkę rudawe włosy (miedziany blond), ale to po mamusi

[sublime]

Napisane przez boska latynoska

Typowe. Przed ślubem długie włosy, po ślubie krótsze, po urodzeniu dziecka obcinamy na chłopa

A potem wielkie zdziwienie, że przestałyśmy o siebie dbać, a chłop traci zainteresowanie.

P.S.
Nie piszę tu o samym ścięciu na chłopa, bo niektóre dziewczyny w takich włoskach wyglądają charakternie i z pazurem, tylko o ścinaniu "bo wygodnie, nie muszę myć tak często i się czesać";

---------- Dopisano o 15:57 ---------- Poprzedni post napisano o 15:55 ----------

Napisane przez domik86

Robiłam dwa razy pasemka - na początku i pod koniec ciąży. Nie trzeba się przejmować przesądami, ale warto poinformować fryzjera, użyje słabszych środków (to podobno ważne głównie na początku ciąży).

Nie słyszałam o "słabszych" rozjaśniaczach... Każdy ingeruje w strukturę włosa, a dla płodu obojętne czy woda szóstka czy dziewiątka...

Moje maleństwo ma blond włoski, urodziło się z brązowymi, a rozjaśniałam co 6-8 tygodni

[lemoorka]

Napisane przez boska latynoska

Typowe. Przed ślubem długie włosy, po ślubie krótsze, po urodzeniu dziecka obcinamy na chłopa

A na stare lata robimy loki i płukanke

[Luba]

Napisane przez sublime

A potem wielkie zdziwienie, że przestałyśmy o siebie dbać, a chłop traci zainteresowanie.

P.S.
Nie piszę tu o samym ścięciu na chłopa, bo niektóre dziewczyny w takich włoskach wyglądają charakternie i z pazurem, tylko o ścinaniu "bo wygodnie, nie muszę myć tak często i się czesać";

---------- Dopisano o 15:57 ---------- Poprzedni post napisano o 15:55 ----------



Nie słyszałam o "słabszych" rozjaśniaczach... Każdy ingeruje w strukturę włosa, a dla płodu obojętne czy woda szóstka czy dziewiątka...

Moje maleństwo ma blond włoski, urodziło się z brązowymi, a rozjaśniałam co 6-8 tygodni

Aś walnęła teraz... znasz taką co to ścięła włosy, żeby ich nie musieć myć i zeby się nie czesać?
A facet jak traci zainteresowanie, bo żoną włosy obcięła, to sa kalesony a nie facet.
Sorry, ale to pieprzenie z tym, że kobieta tu musi dabać, dbać, dbać, bo inaczej książę poszuka innej.
Dba się o siebie, jakby co, to dla siebie przede wszytskim a nie po to, żeby jakiegoś cieniasa przy sobie zatrzymać.


A co do rozjaśniaczy, to sa już specjalne farby nie zawierające amoniaku, nie podrażniające skóry głowy, bez silikonów i innych świnstw. I co najważniejsze pachną, co też nie jest obojętne dla kobiety w ciąży, bo róznie można na te smrody z farb zareagować.

[lemoorka]

Napisane przez sublime

A potem wielkie zdziwienie, że przestałyśmy o siebie dbać, a chłop traci zainteresowanie.

P.S.
Nie piszę tu o samym ścięciu na chłopa, bo niektóre dziewczyny w takich włoskach wyglądają charakternie i z pazurem, tylko o ścinaniu "bo wygodnie, nie muszę myć tak często i się czesać";[COLOR="Silver"]

Przywaliłaś jak tłuczkiem w schabowego.

Akurat krótkie włosy myje się częściej, do dopiero widać jak się ma tłuste.

DŁugie,tłuste strąki można upiać w tego koka na czubku i gites. BTW nie roumiem tej mody z kretowiskiem na głowie

[sublime]

Spróbuję wyjaśnić co miałam na myśli: ironizowałam, że babki obcinają włosy na krótko z lenistwa i tłumaczą sobie i innym, że długie włosy wymagają więcej zabiegów pielęgnacyjnych by wyglądały ładnie; nie myją tych swoich kłaczków na chama, bo po co.. nie dobierają fryzury do twarzy tylko "jak im wygodniej", "bo krótkie włosy nie wymagają takiego nakładu czasu co długie"... a później narzekają na brak zainteresowania ze strony ich facetów.

Piłam do konkretnej grupy kobiet, z zaznaczeniem, że "część wygląda charakternie i z pazurem" co dla mnie oznacza tyle, co mega pociągająco.

Oczywiście czy długie czy krótkie włosy - trzeba dbać i myć, ale niektóre babki idą po najmniejszej linii oporu i na siłę starają się pozbawić uroku i kobiecości, a potem zwalają na ciążę...

[Luba]

Napisane przez sublime

Spróbuję wyjaśnić co miałam na myśli: ironizowałam, że babki obcinają włosy na krótko z lenistwa i tłumaczą sobie i innym, że długie włosy wymagają więcej zabiegów pielęgnacyjnych by wyglądały ładnie; nie myją tych swoich kłaczków na chama, bo po co.. nie dobierają fryzury do twarzy tylko "jak im wygodniej", "bo krótkie włosy nie wymagają takiego nakładu czasu co długie"... a później narzekają na brak zainteresowania ze strony ich facetów.

Piłam do konkretnej grupy kobiet, z zaznaczeniem, że "część wygląda charakternie i z pazurem" co dla mnie oznacza tyle, co mega pociągająco.

Oczywiście czy długie czy krótkie włosy - trzeba dbać i myć, ale niektóre babki idą po najmniejszej linii oporu i na siłę starają się pozbawić uroku i kobiecości, a potem zwalają na ciążę...

A ja miałam na myśli to, że nie znam ani jednej takiej kobiety, która by dbała o siebie przed porodem a potam nagle ogarnęłaby ją taka głuota, że z własnej woli się zaniedbała. Ani jednej, która specjalnie nie dobiera do siebie fryzury, która z własnej woli nie myje włosów "bo po co".
Owszem, zdarzają się kobiety, które zwyczajnie nie mają czasu, bo mają bardzo wymagające, płaczące dziecko, są świeżymi mamami i nie potrafią wszystkiego ogarnąć i wtedy nie mają czasu na zajęcie się sobą.

Zaś tatusia, który traci zainteresowanie żoną zapytałabym co on robi, by dać żonie odetchnąć, ile i jak zajmuje się własnym dzieckiem, by żona miała czas na spokojną kąpiel czy zadbanie o siebie Bo najczęściej okazuje się, ze najbardziej narzekają tacy, którzy przy dziecku robią wielkie nic, mają wymagania, by żona sobie ze wszytskim sama radziła i do tego była chętną i pachnącą tygrysicą w łóżku. Pozajmowałby się swoim własnym dzieckiem jeden z drugim, zamiast chodować sobie piwnym brzuch, to zobaczyłby czy potem będzie miał siły i chęci na golenie sobie jajek.

[Klarissa]

Napisane przez Luba

A ja miałam na myśli to, że nie znam ani jednej takiej kobiety, która by dbała o siebie przed porodem a potam nagle ogarnęłaby ją taka głuota, że z własnej woli się zaniedbała. Ani jednej, która specjalnie nie dobiera do siebie fryzury, która z własnej woli nie myje włosów "bo po co".
Owszem, zdarzają się kobiety, które zwyczajnie nie mają czasu, bo mają bardzo wymagające, płaczące dziecko, są świeżymi mamami i nie potrafią wszystkiego ogarnąć i wtedy nie mają czasu na zajęcie się sobą.

Żartujesz?

Ja znam co najmniej kilka takich kobiet, których argumentem nie było to, że mają wymagające dziecko tylko to, że "teraz nigdzie nie chodzę do ludzi, w domu z dzieckiem siedzę to po co się będę czesać/malować/ubierać/nogi golić/odchudzać" etc.

Ja też ścięłam długie włosy po urodzeniu synka. Bo jednak mycie ich zajmowało mi jakieś 20-30 minut wraz z suszeniem, nakładaniem odżywek itd. a synek potrafił mi 3 razy na dzień w te włosy rzygnąć, no to 3 razy dziennie poświęcać włosom po 30 minut to niestety nie miałam. Jak je ścięłam na takie do brody to się problem skończył bo mycie zajmowało góra 10 minut.

A teraz zapuszczam nosząc spięte w to "kretowisko" jak się któraś z wizażanek wyraziła. Chciałam jednak napisać, że moje kretowisko jest zawsze świeżo myte i świeżo czesane

Zaś tatusia, który traci zainteresowanie żoną zapytałabym co on robi, by dać żonie odetchnąć, ile i jak zajmuje się własnym dzieckiem, by żona miała czas na spokojną kąpiel czy zadbanie o siebie Bo najczęściej okazuje się, ze najbardziej narzekają tacy, którzy przy dziecku robią wielkie nic, mają wymagania, by żona sobie ze wszytskim sama radziła i do tego była chętną i pachnącą tygrysicą w łóżku. Pozajmowałby się swoim własnym dzieckiem jeden z drugim, zamiast chodować sobie piwnym brzuch, to zobaczyłby czy potem będzie miał siły i chęci na golenie sobie jajek.

Z drugiej strony tatusiów często nie ma, ja widzę po sobie, po swoich koleżankach, większość ojców żyje w pracy, nie w domu... Smutne, ale prawdziwe

[Luba]

Napisane przez Klarissa

Żartujesz?

Ja znam co najmniej kilka takich kobiet, których argumentem nie było to, że mają wymagające dziecko tylko to, że "teraz nigdzie nie chodzę do ludzi, w domu z dzieckiem siedzę to po co się będę czesać/malować/ubierać/nogi golić/odchudzać" etc.

Ja też ścięłam długie włosy po urodzeniu synka. Bo jednak mycie ich zajmowało mi jakieś 20-30 minut wraz z suszeniem, nakładaniem odżywek itd. a synek potrafił mi 3 razy na dzień w te włosy rzygnąć, no to 3 razy dziennie poświęcać włosom po 30 minut to niestety nie miałam. Jak je ścięłam na takie do brody to się problem skończył bo mycie zajmowało góra 10 minut.

A teraz zapuszczam nosząc spięte w to "kretowisko" jak się któraś z wizażanek wyraziła. Chciałam jednak napisać, że moje kretowisko jest zawsze świeżo myte i świeżo czesane

Z drugiej strony tatusiów często nie ma, ja widzę po sobie, po swoich koleżankach, większość ojców żyje w pracy, nie w domu... Smutne, ale prawdziwe

nie, nie żartuję

Mój mąż też "żył w pracy" ale wieczory i weekendy były zarezerwowane tylko i wyłącznie dla rodziny.

[Klarissa]

Napisane przez Luba

nie, nie żartuję

Mój mąż też "żył w pracy" ale wieczory i weekendy były zarezerwowane tylko i wyłącznie dla rodziny.

U nas też tak jest, ale tak na prawdę to jest niewiele. Nie piszę tego teraz w tonie pretensji czy żali, po prostu piszę jak jest - mój dzień z dziećmi zaczyna się około 7 rano i kończy się koło 21, u mojego tż-ta to jest godzina rano (7-8) i potem dopiero 18-21, to jednak proporcje są inne... tym bardziej, że w tym czasie przecież się jeszcze robi inne rzeczy jak chociażby jedzenie czy coś tam I to też nie jest tak, że wraca tata i mama idzie odpoczywać bo jednak dzieci mają to do siebie, że chcą i mamę i tatę, najlepiej oboje na raz

[Luba]

Napisane przez Klarissa

U nas też tak jest, ale tak na prawdę to jest niewiele. Nie piszę tego teraz w tonie pretensji czy żali, po prostu piszę jak jest - mój dzień z dziećmi zaczyna się około 7 rano i kończy się koło 21, u mojego tż-ta to jest godzina rano (7-8) i potem dopiero 18-21, to jednak proporcje są inne... tym bardziej, że w tym czasie przecież się jeszcze robi inne rzeczy jak chociażby jedzenie czy coś tam I to też nie jest tak, że wraca tata i mama idzie odpoczywać bo jednak dzieci mają to do siebie, że chcą i mamę i tatę, najlepiej oboje na raz

U nas było tak, że tata kąpał, czytał wieczorami, ja mogłam sobie roboć coś innego. W weekend też mogłam urwać godzinkę tylko dla siebie. Albo przespać się

[sublime]

Napisane przez Klarissa

Żartujesz?

Ja znam co najmniej kilka takich kobiet, których argumentem nie było to, że mają wymagające dziecko tylko to, że "teraz nigdzie nie chodzę do ludzi, w domu z dzieckiem siedzę to po co się będę czesać/malować/ubierać/nogi golić/odchudzać" etc.

Właśnie do tych piłam. Nie dbają o siebie nic a nic. Dziecko już jest, więc po co dbać o siebie i o związek. Przecież facet i tak nie odejdzie.. A guzik prawda. Różni faceci, różne gusta. Nawet jak nie odejdzie to chyba nie będzie najszczęśliwszy z niedomytą i zarośniętą itp. Dziękuję za zrozumienie

[Klarissa]

Napisane przez Luba

U nas było tak, że tata kąpał, czytał wieczorami, ja mogłam sobie roboć coś innego. W weekend też mogłam urwać godzinkę tylko dla siebie. Albo przespać się

A moje dzieci nie chcą zasypiać beze mnie, nie i już.
Chyba, że mnie nie ma w domu, wtedy może być i tata...

[BieniekI]

Napisane przez domik86

Robiłam dwa razy pasemka - na początku i pod koniec ciąży. Nie trzeba się przejmować przesądami, ale warto poinformować fryzjera, użyje słabszych środków (to podobno ważne głównie na początku ciąży).

Btw. Moja mała ma troszkę rudawe włosy (miedziany blond), ale to po mamusi

ja bym się obawiała jak już to w I trym.,ale na tym etapie ciąży nie masz się czego obawiać

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez DaruLila

Ja z farbowaniem włosów przez cąłą ciąże miałam kłopot. Ten kłopot sprawiała mi i przyszła teściowa i narzeczony. Kłopot? "Dziecko będzie miało rude włosy". Ten przesąd się ich przyczepił jak rzep psiego ogona.. Oczywiście włosy i tak malowałam. Malutka urodziła się zdrowa no i najważniejsze dla w/w osób "ruda" nie jest

a przepraszam, rude włosy to zuooo? piękne są, ja specjalinie do ślubu na rudo farbowałam

Napisane przez boska latynoska

Typowe. Przed ślubem długie włosy, po ślubie krótsze, po urodzeniu dziecka obcinamy na chłopa

E tam, przed ślubem ścięłam i zmieniłam kolor, po ślubie zmieniłam kolor i zafarbowałam a po drugiej córce ścięłam na krótko ale tak, ze muszę układać

Napisane przez BieniekI

ja bym się obawiała jak już to w I trym.,ale na tym etapie ciąży nie masz się czego obawiać

A co, farby w 1 trym z sobie tylko wiadomych powodów bardziej przenikają czy co?