potrzebuje porady

[ohemii]

Poznałam kogoś na jednym z portali randkowych,trochę maili popisaliśmy,zależało mu na spotkaniu ,więc poszliśmy do kina.
Film był średni,trochę nie w moim guście ale no facet całkiem sympatyczny.Napisałam do niego ,że dziękuję bla bla bla. Minęło kilka dni i zaprosił mnie na kręgle.Było całkiem ok.Potem znów nastała złowroga cisza. Coś tam zapytał o pomoc ,bo w nowym mieście,pomogłam mu i tyle.
Po kolejnych x dniach odezwał się,że nie ma co robić popołudniu i czy rewanż w te kręgle.Pomyślałam sobie,że kurde nie chce być zabawką na nudę,więc grzecznie odmówiłam i powiedziałam że może innym razem bo jestem umówiona.Kolejnego dnia napisał smsa ,co z tymi kręglami ,więc no zgodziłam się.I od środy znów cisza.
Nie mam zielonego pojęcia o randkach,nie chce żeby wyszło że mi przesadnie zależy,nie lubię się narzucać Jak to widzicie i co radzicie?
Aaa i jeszcze coś.Zwykle więcej mówię i ogólnie jak się otworzę na kogoś jestem bardziej,,ciekawą osobą"a tutaj jak na złość zacięłam się i stałam się niemowąmoże go wystraszyłam hmm

[kas0]

Wszystko jest w porządku, może jest zajętym człowiekiem i nie może zapraszać Cię codziennie? Teraz Twoja kolej na wyjście z inicjatywą

[Darkoz]

Widzę to tak, że facet oczekuje, że też czasem pokażesz, że jesteś zainteresowana. Jeśli faktycznie tak jest i widzisz sens w dalszym spotykaniu się, zapytaj, czy się wybierzecie na te kręgle.

[201803290936]

Napisane przez ohemii

Poznałam kogoś na jednym z portali randkowych,trochę maili popisaliśmy,zależało mu na spotkaniu ,więc poszliśmy do kina.
Film był średni,trochę nie w moim guście ale no facet całkiem sympatyczny.Napisałam do niego ,że dziękuję bla bla bla. Minęło kilka dni i zaprosił mnie na kręgle.Było całkiem ok.Potem znów nastała złowroga cisza. Coś tam zapytał o pomoc ,bo w nowym mieście,pomogłam mu i tyle.
Po kolejnych x dniach odezwał się,że nie ma co robić popołudniu i czy rewanż w te kręgle.Pomyślałam sobie,że kurde nie chce być zabawką na nudę,więc grzecznie odmówiłam i powiedziałam że może innym razem bo jestem umówiona.Kolejnego dnia napisał smsa ,co z tymi kręglami ,więc no zgodziłam się.I od środy znów cisza.
Nie mam zielonego pojęcia o randkach,nie chce żeby wyszło że mi przesadnie zależy,nie lubię się narzucać Jak to widzicie i co radzicie?
Aaa i jeszcze coś.Zwykle więcej mówię i ogólnie jak się otworzę na kogoś jestem bardziej,,ciekawą osobą"a tutaj jak na złość zacięłam się i stałam się niemowąmoże go wystraszyłam hmm

A Tobie rączki połamało, że nie możesz do niego się pierwsza odezwać? Księżną Yorku jesteś? Na miejscu faceta już bym sobie dała z Tobą spokój. Wykazał naprawdę sporo inicjatywy. Jeżeli Ci się podoba, to w końcu sama coś zaproponuj.

[ohemii]

ok,zrozumiałam przekaz,dziękuję

[guess17]

Myślę że dobrze Ci tutaj radzą dziewczyny, sama powinnaś też wyjść z jakąś inicjatywą. On teraz może myśleć, że to on Ci się narzuca, bo Ty ani razu nie napiszesz. Sama czegoś nie wymyślisz. Myślę że oboje stoicie w identycznym punkcie. Ty myślisz że cos jest nie halo bo on nie pisze, a on myśli dokładnie to samo.

[skrywana_fantazja]

Napisane przez ohemii

Pomyślałam sobie,że kurde nie chce być zabawką na nudę,więc grzecznie odmówiłam i powiedziałam że może innym razem bo jestem umówiona.

ojojoj

[201605161006]

Albo czeka, aż teraz Ty pokazesz zainteresowanie, albo po prostu nie podobasz mu się i traktuje Cię jak koleżankę.

[izka222]

Napisane przez takasobie93

Albo czeka, aż teraz Ty pokazesz zainteresowanie, albo po prostu nie podobasz mu się i traktuje Cię jak koleżankę.

Albo rzeczywiście jesteś lekarstwem na nudę. Nie dowiesz się, jeśli sama nie spróbujesz zainicjować spotkania.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[cukraktywna]

Niektórzy prowadzą na tyle aktywny tryb życia, że nawet nie zauważają, że minęło kilka dni. Ja niezobowiązująco zachęciłam koleżanki żeby odwiedziły mnie w nowym mieszkaniu - było to jakieś dwa tygodnie temu, a do tej pory nie miałam głowy żeby wytłumaczyć im dojazd i umówić konkretną datę... Po prostu mam za dużo zajęć

[Famke_]

Za każdym razem inicjatywa spotkania wychodziła od niego, więc może teraz Ty zaproponuj jakieś wspólne wyjście? Poza tym wnioskuję, że zazwyczaj to on pierwszy się odzywał, więc może nie chce się narzucać, bo nie widzi zainteresowania z Twojej strony?

[ohemii]

on mnie zapraszał,ale ja też się odzywałamZa waszą namową napisałam smsa-tak na dobry początek.

[skrywana_fantazja]

Napisane przez izka222

Albo rzeczywiście jesteś lekarstwem na nudę.

Po tak krótkiej znajomości niczym dziwnym nie jest, że ktoś z kims się spotyka wtedy kiedy akurat się nudzi/ma czas wolny. Więź się jeszcze nie wytworzyła.Najważniejsze to dotrzymywać terminów, być słownym (no chyba, że odwoluje, bo grypa, wrzody żołądkowe i inne cuda, ale tu też nie trzeba zakładać, że kłamie, przecież i tak czas wszystko zweryfikuje).

[blue_dress]

Napisane przez ohemii

on mnie zapraszał,ale ja też się odzywałamZa waszą namową napisałam smsa-tak na dobry początek.

I bardzo dobrze. W ogóle dziwi mnie to dlaczego Ty nigdy nie wyszłaś z inicjatywą spotkania, wyjścia gdzieś? Tak,wiem,że czasem coś tam napisałaś,ale czy to nie ograniczało się "cześć, co u ciebie?"? Trochę więcej luzu i proponując mu spotkanie nie będziesz się narzucać, no chyba że codziennie,ale to chyba tyle sama wiesz.

[ohemii]

potrzebuje po raz drugi,mam nadzieję ostatni pomocy.Zanim wszyscy mnie ,,zjadą",powiem może,że przeszłam i wciąż to robię długą drogę otwarcia się na świat i ludziprzestałam wierzyć w siebie ,sytuacja domowa wielu pomieszała.Do rzeczy,
dalej mam problem z tym facetemSpotkaliśmy się jeszcze bodajże 2 razy,ostatnio poszliśmy za moją namową do miejsca które ja lubię i które chciałam pokazać.Nie wyszło do końca po mojej myśli...jego docinki osłabiają moją wiarę w siebie,przypominają mi o tym co było..zależy mi na nim,ale nie umiem się otworzyćjakieś porady?

[Individualist]

Napisane przez ohemii

potrzebuje po raz drugi,mam nadzieję ostatni pomocy.Zanim wszyscy mnie ,,zjadą",powiem może,że przeszłam i wciąż to robię długą drogę otwarcia się na świat i ludziprzestałam wierzyć w siebie ,sytuacja domowa wielu pomieszała.Do rzeczy,
dalej mam problem z tym facetemSpotkaliśmy się jeszcze bodajże 2 razy,ostatnio poszliśmy za moją namową do miejsca które ja lubię i które chciałam pokazać.Nie wyszło do końca po mojej myśli...jego docinki osłabiają moją wiarę w siebie,przypominają mi o tym co było..zależy mi na nim,ale nie umiem się otworzyćjakieś porady?

Ale jakie docinki? jeśli facet Cię obraża to chyba nie warto nim sobie głowy zaprzątać, jeśli to forma żartu a Ciebie to drażni powiedz mu żeby zachował umiar bo nie koniecznie musicie mieć to samo poczucie humoru.

[CookieSmile]

Wiesz, faceci czasem też chcieliby żeby kobieta się odezwała. Może dlatego ta, jak to mówisz, złowroga cisza. Ma nadzieję pewnie, że Ty się odezwiesz chociaż raz.
No a właśnie, o co z tymi docinkami chodzi?

[izka222]

Napisane przez Individualist

Ale jakie docinki? jeśli facet Cię obraża to chyba nie warto nim sobie głowy zaprzątać, jeśli to forma żartu a Ciebie to drażni powiedz mu żeby zachował umiar bo nie koniecznie musicie mieć to samo poczucie humoru.

Może to takie końskie zaloty? Niestety, ale niedoświadczonym kolesiom wydaje się, że takie coś się podoba dziewczynom i nie są świadomi, że takie docinki, czy przesadne przekomarzanie jest bardzo przykre i żałosne.

[ohemii]

dzięki że odpisałyście,ja jestem strasznie wyczulona na krytykę,docinki...to ma związek z przeszłością i chyba ostatnio przykro mi się zrobiło i trochę się uniosłam dumą i w ogóle.
Zaproponuje kolejne spotkanie i powiem ,że no słabo sobie radzę z tą krytyką,może zrozumie...hmm

[szynka_w_toscie]

A możesz podać przykłady takich docinek? Czasami może on to mówić w żartach, a Ty się nie potrzebnie przejmujesz.
Raz byłam na spotkaniu z takim gościem który co chwile mi dojeżdżał. Niby w żartach, ale momentami przesadzał strasznie no i więcej się z nim nie spotkałam :P