Zastój- Zwolnienie metabolizmu- Jak ruszyć- POMOCY !!

[angellka]

Cześć Dziewczyny.
Nie wiem czy ten wątek powinnam zamieścić w dziale fitness czy dietetyka, bo mój problem dotyczy tego i tego.
Otóż od czerwca przez wakacje przytyłam jakieś 8 kg. Zwiazane było to z kilkoma zmianami w moim życiu, z licznymi wakacyjnymi wyjazdami i pozawalaniu sobie właściwie na wszystko w jedzeniu i bez umiaru, no cznianie trybu życia na bardziej osiadły. Od października znowu wzięłam się w graść znowu zaczełam regularnie ćwiczyć i jeść zdrowo. Tzn ruszam się jakieś 5 razy w tyg po ok. 2 h dzienie, głownie to fitness lub basen do tego hula-hop. Jem 5 posiłków dziennie w miarę regularnie, dużo warzyw. Mimo to od października straciłam tylko jakieś 2 kg. Co prawda od tego czasu zdarzało mi się sobie pofolgować , ale to nie były odstępstwa dłuższe niż pare dni. Na wadze może jakoś bardzo mi nie zależy, ważę się rzadko, ale chciała bym wejść w swoje ulubione spodnie i sukienki. Widze że moje ciało jest jędrniejsze ale w obwodach nie widze prawie żadnej różnicy.
Wcześniej raczej trzymałam stałą wagę. Przez długi czas byłam na South Beach. Dieta fajna bardzo mi służyła i w październiku znowu ja zaczełam. Tylko zrobiłam mega głupotę wywaliłam węglowodany na dużo dłużej niż 2 tyg :/. Jakoś dobrze mi było bez nich myśałam że szybciej schudnę, ale w efekcie to nic nie dało i chyba całkowicie rozwaliłam sobie przemiane materii. Od około miesiąca wprowadziłam je powrotem jem ich 2-3 porcje dziennie. W ogóle wydaje mi się że mój organizm przyzwyczajił się do takiego żywienia i tej ilości ćwiczeń.

Nie wiem co mam dalej robić zupełnie się pogubiłam. Bardzo Was proszę o pomoc.

Jak powinnam jeść co ćwiczyć, żeby odzyskać swoją dawną figurę.
Może troche nie składnie to napisałam, ale chętnie odpowiem na każde pytanie.

[creativve]

Widze że moje ciało jest jędrniejsze ale w obwodach nie widze prawie żadnej różnicy.

Jestem ciekawa co doradzicie, mam podobny problem, już nawet zmieniłam intensywność ćwiczeń i nic nie rusza wagi, ciało się ujędrniło ale spadków w obwodach brak, jest sprężyste to widac i 2 cm może spało tu i tam, ale to wciąż nie jest to, czego bym się spodziewała po rozsądnym odżywianiu i ćwiczeniu

[Erena]

Pierwsza sprawa - ćwiczenie 5 razy w tygodniu po 2 godziny to nie jest najlepszy pomysł i przyniesie więcej szkody niż pożytku.

Jak ruszyć? Nie głodzić się, nie katować nadmiarem treningów, jeśc czysto zgodnie z zapotrzebowaniem kcal i uzbroić się w cierpliwość - w końcu drgnie

Prośba do Was obu - napiszcie dokładnie co jecie i jak ćwiczycie. Na konkretnym przykładzie, a nie na zasadzie "jem dużo tego i mało tamtego".

[angellka]

Napisane przez Erena

Pierwsza sprawa - ćwiczenie 5 razy w tygodniu po 2 godziny to nie jest najlepszy pomysł i przyniesie więcej szkody niż pożytku.

Jak ruszyć? Nie głodzić się, nie katować nadmiarem treningów, jeśc czysto zgodnie z zapotrzebowaniem kcal i uzbroić się w cierpliwość - w końcu drgnie

Prośba do Was obu - napiszcie dokładnie co jecie i jak ćwiczycie. Na konkretnym przykładzie, a nie na zasadzie "jem dużo tego i mało tamtego".

Dlaczego ćwiczenia 5 razy w tyg bardziej zaszkodzą ? Ja się nie katuje, mnie roznosi energia i lubię się zmęczyć. Wcześniej też prowadziałam aktywny tryb życia.

Głodzić się nie głodzę, ale na pewno robie dużo błędów żywieniowych.

Konkretny przykład z życia wzięty :
Ś: Bułka orkiszowa 60g z duża ilością sałaty+ wędlina, jajecznica z dwóch jajek i pomidor.
ŚII/L duża sałatka z griowana piersia z kurczaka pomidorem, ogórkiem, pestkami dyni i sosem vinegret
O: 70g brązowego makaronu z sosem pomidorowym i miesem mielonym z indyka
P: jogurt nat z wiśniami
K: Srek wiejski ze szczypiorkiem+puszka groszku+ryba w sosie pomidorowym( zalewa bez cukru)

Do tego 2 h fitnessu
1h step+ 1h power pump(sztangi)

Staram się być cierpliwa

[Erena]

Napisane przez angellka

Dlaczego ćwiczenia 5 razy w tyg bardziej zaszkodzą ? Ja się nie katuje, mnie roznosi energia i lubię się zmęczyć. Wcześniej też prowadziałam aktywny tryb życia.

Głodzić się nie głodzę, ale na pewno robie dużo błędów żywieniowych.

Konkretny przykład z życia wzięty :
Ś: Bułka orkiszowa 60g z duża ilością sałaty+ wędlina, jajecznica z dwóch jajek i pomidor.
ŚII/L duża sałatka z griowana piersia z kurczaka pomidorem, ogórkiem, pestkami dyni i sosem vinegret
O: 70g brązowego makaronu z sosem pomidorowym i miesem mielonym z indyka
P: jogurt nat z wiśniami
K: Srek wiejski ze szczypiorkiem+puszka groszku+ryba w sosie pomidorowym( zalewa bez cukru)

Do tego 2 h fitnessu
1h step+ 1h power pump(sztangi)

Staram się być cierpliwa

Ja tez mam problem z okielznaniem rozpierajacej energii Chodzi o to, ze przy takiej ilosci treningu nie dajesz miesniom czasu na regeneracje. Jesli do tego dolozysz jedzenie na ujemnym bilansie kcal, jest duze ryzyko, ze zamiast tluszczu popalisz miesnie. I nie chodzi mi tu o rozbudowanie muskulatury do nie wiadomo jakich rozmiarow i wyglad Pudzianam tylko o to, ze im wiecej miesni, tym efektywniejsze spalanie tluszczu. A duze drupy miesniowe potrzebuja, o ile pamietam, wiecej niz 24 godziny na pelna regeneracje

Co do jadlospisu - w drugiej polowie dnia masz wegle tylko z owocow i z groszku. Wydaje mi sie tez, ze jesz za malo tluszczy. W ogole na taka ilosc cwiczen ten jadlospis to za malo. Wrzucilas go w jakis kalkulator internetowy? Druga rzecz to to, ze w 2 ostatnich posilkach czerpiesz bialko z nabialu, co tez niekoniecznie jest najlepszym pomyslem. Sam w sobie nabial raz dziennie niech bedzie, ale jogurt nie jest najlepszym zrodlem bialka - zawiera go niewiele, tyle samo zreszta zawiera cukru (laktozy). W ogole bialko z nabialu jest bialkiem wolno przyswajalnym, wiec lepiej bazowac np. na miesie.
Kolejna sprawa: w ktorym momencie dnia (miedzy ktorymi posilkami) trenowalas? To tez wazne

I wreszcie co do samego treningu - za duzo. Zostaw tylko power pump i tez bedzie dobrze, a nawet lepiej.

[yourbody]

angellka w jednej książce przeczytałam że taki zastój w spadku wagi jest częsty i najważniejsze to go przetrwać. Zapewne Twoje ciało przyzwyczaiło już się do 2 h treningu i jadłospisu. Chcąc się bronic spowalnia przemianę materii. Można zastosować trzy sposoby na zastój:
-jesli masz za mało ruchu to go zwiększ (w Twoim przypadku to chyba się nie sprawdzi bo ćwicząc 2h dziennie to i tak dużo )
-ogranicz liczbę kalorii (po jadłospisie wydaje mi się że nie masz co ograniczać
- i trzeci, daj sobie czas i oddech, zjedz coś niezdrowego lub po prostu odpocznij, zapomnij o ćwiczeniach, zrelaksuj się

Też miałam taki zastój, na początku jako że lubię leniuchować to dałam sobie więcej odpoczynku ale to nie zadziałało, waga ruszyła jak zwiększyłam czas ćwiczeń. Tylko u mnie to nadal średnio 1h . Ostatnio znów stała w miejscu (taki zastój może nas spotkać kilka razy) i waga ruszyła jak zrezygnowałam ze słodyczy.
Pozdrawiam

[Mini1991]

ruch, ruch, ruch! + woda + dieta bogata w błonnik oraz mniej stresu

[trimma]

Poczytajcie sobie o Fazie Plateau - to normalne zjawisko i najważniejsze to się nie poddać w trakcie jego trwania. Pomaga lekkie "szokowanie" organizmu, kompletna zmiana diety/ćwiczeń ale tak naprawdę to u każdego to działa inaczej

[angellka]

Dzięki dziewczyny za rady

Napisane przez Erena

Co do jadlospisu - w drugiej polowie dnia masz wegle tylko z owocow i z groszku. Wydaje mi sie tez, ze jesz za malo tluszczy. W ogole na taka ilosc cwiczen ten jadlospis to za malo. Wrzucilas go w jakis kalkulator internetowy? Druga rzecz to to, ze w 2 ostatnich posilkach czerpiesz bialko z nabialu, co tez niekoniecznie jest najlepszym pomyslem. Sam w sobie nabial raz dziennie niech bedzie, ale jogurt nie jest najlepszym zrodlem bialka - zawiera go niewiele, tyle samo zreszta zawiera cukru (laktozy). W ogole bialko z nabialu jest bialkiem wolno przyswajalnym, wiec lepiej bazowac np. na miesie.
Kolejna sprawa: w ktorym momencie dnia (miedzy ktorymi posilkami) trenowalas? To tez wazne

I wreszcie co do samego treningu - za duzo. Zostaw tylko power pump i tez bedzie dobrze, a nawet lepiej.

Węglowodanów świadomie nie jem wieczorem. Co do białka to wiecej miesa w ciągu dnia nie zjem( pierś z kurczak, mieso mielone z indyka i ryba) to już wydaje mi się dużo, wiec uzupełniam białko nabiałem( fakt gorzej przyswajalnym). W tym dniu trening była miedzy podwieczorkiem a kolacją.
A no i w odżywianiu czasmi wybieram mniejsze zło, tzn jak musze coś kupić na mieście to wole wziąć jog nat i owoce. No stram się wyszukiwać jak najlepszych produktów

Napisane przez yourbody

angellka
- i trzeci, daj sobie czas i oddech, zjedz coś niezdrowego lub po prostu odpocznij, zapomnij o ćwiczeniach, zrelaksuj się

Pozdrawiam

Tak, wiem o zastoju. Tylko ja zawsze prowadziłam aktywny tryb życia. Teraz i tak dużo ćwicze, zwiekszyć już tego nie zwiększe, a boje się że mój organizm do takiego wysiłku się już przyzwyczaił

Napisane przez trimma

Poczytajcie sobie o Fazie Plateau - to normalne zjawisko i najważniejsze to się nie poddać w trakcie jego trwania. Pomaga lekkie "szokowanie" organizmu, kompletna zmiana diety/ćwiczeń ale tak naprawdę to u każdego to działa inaczej

Tak wiem o tym, tylko umnie to już trawa i trawa 2-3 mies. No i właśnie neiwem co moge zmienić, zeby dalej ruszyć.

Wstawie wam mój dzisajszy dzień:

Ś ok 8:00 : jajecznica z dwóch jajek z odrobina kiełbasy(dla samku) szpinakiem, cebulą i pieczarkami + pomidor.
ŚII 11:00 jaogurt truskawkowy z płatakmi owsianymi ( niestety kupiony na mieście)
L 13:00: serek wiejski, bułka grahamka i banan
O 16:30: Kawałek piersi z indyka, 5o g barazowego ryżu, surówka z białej kapusty, marchwi.
K: 21:00 : 1/2 op miesznaki warzyw chińskich, i pierś z kurczaka na parze.

Trening miedzy obiadem a kolacją. Dwie godziny fitnessu; 1h step, 1h abt(brzuch uda pośladki) + sauna )



AAA dziwwczyny co myslicie o termogenikach np Clenburexin lub term line ? Zastanawiam sie nad kupnem, może to mi pomoże ruszyć