Wybór kościoła. Romantycznie czy praktycznie?

[Karishmina]

Witam,
mam mały dylemat. Wiem, że kwestia wybierania sobie Kościoła może być nieco kontrowersyjna dla niektórych, jednak mam taką możliwość.

Ślubu będzie nam udzielał przyjaciel przyszłego teścia, który jest proboszczem, ma dwa Kościoły, jeden kościółek jest bardzo stary drewniany, z 1644 roku. Normalnie nie ma opcji, żeby brać tam ślub, msza tez odbywa się tam tylko raz w tygodniu. Jednak ksiądz powiedział, że jak chcemy to nie ma problemu, zrobi wyjątek.

Kościół jest niezwykle klimatyczny, 120 osób, bo tyle planujemy, zmieści się tam, choć na pewno będzie tłoczno. Zawsze marzyłam o takim Kościele, wchodzi sie tam i od razu czuć klimat i bliskość Boga, w końcu tyle pokoleń wznosiło tam modlitwy.

Problemów jest kilka. Po pierwsze nie ma chodnika, ani parkingu, żadnego betonu dookoła. Ślub będzie w drugiej połowie października, więc goście mogą być niezadowoleni, że muszą przejść po błocie, jeśli będzie padało, nie wspomnę już o swojej sukni.

Kolejna sprawa, Kościół jest malutki, więc nie będzie nawet potrzebny mikrofon, wszyscy będą doskonale słyszeć i widzieć. Będziemy stać praktycznie ramię w ramię z gośćmi i będziemy nimi otoczeni. Nie mam pojęcia, gdzie zmieściłyby się krzesła dla świadków. Boję się też, że dostarczy nam to więcej stresu, kiedy wszyscy są tak blisko.

Generalnie nie wiem, jak zareagowaliby goście na ten wybór.


Drugi Kościół też jest piękny, natomiast jest zwykły, ceglany, choć w środku, tak jak mówię niesamowity. Tu nie ma problemu z parkingiem, chodnikiem, miejscem itp. Od gości będzie nas kawałek dzielił.


I teraz pytanie, wiadomo, że każda z nas ma jakąś wizję ślubu. Ja zawsze marzyłam o takim małym drewnianym Kościele, po prostu wydaje mi się to bardzo romantyczne. Natomiast, kiedy przychodzi co do czego, to często niestety musimy myśleć praktycznie i brać pod uwagę każde ale, i nie mówię tu tylko o Kościele, ale ogólnie.

Jak myślicie podążyć za marzeniami, nie zważając na względy praktyczne, czy raczej wybrać bezpieczną opcję?

Jeśli byłybyście gość mi przeszkadzałby wam brak chodnika, parkingu, miejsca do siedzenia, wiedząc, że to jest marzenie pary młodej?

Mam zdjęcia obu Kościołów, jednak nie wiem, czy wypada wrzucać, jeśli chciałybyście zobaczyć, to wkleję.

[extassy]

ja zdecydowanie wole te bardziej praktyczne miejsca
brak chodnika to duzy dyskomfort. wierze ze to miesjce jest klimatyczne ale jednak wez pod uwage samopoczucie gosci do tego nie przekonuje mnie otoczenie goscmi. mysle ze to bedzie bardzo duze wyzwanie dla fotografa.
sama wybierajac kosciol zwracalam uwage na to aby bylo gdzie zaparkowac, zeby lawki mialy oparcia i aby kosciol byl jasny(zdjecia wychodza ladniej)
a moze jeszcze jakis inny kosciol wchodzi w gre? moze masz jeszcze w okolicy jakis kosciolek ktory bylby kompromisem?

[Karishmina]

Co najciekawsze tż i jego rodzice są za drewnianym Kościołem ze względu na klimat, choć myślałam, że wybiorą opcję praktyczną, bo sami są niezwykle praktycznymi ścisłymi umysłami

Myślę o gościach, ale może dla nich też to będzie niezapomniane, bo w końcu nie jest to typowe miejsce.

Zdaję sobie sprawę, że względy praktyczne są najważniejsze, ale serce ciągle ciągnie w stronę romantyzmu

Zastanawiam się też, jak to będzie wyglądało, gdyż tż chce do ślubu auto sportowe, corvette, czy coś, nie wnikam Chyba trochę dziwnie to będzie wyglądało podjechać pod taki Kościółek takim autem?

Niestety, reszta Kościołów jest raczej albo zbliżona do tego drugiego albo są bardzo nowoczesne, co do mnie nie przemawia.

[dezire]

Karishmina, mielismy podobny wybór, bo w parafii w której bralismy slub jest też mały zabytkowy kościół, w którym raz na jakis czas odbywają się msze.

Na etapie marzeń i wstępnych planów obstawialiśmy własnie ten mały kościółek, ale im bliżej było do realizacji tym bardziej przechylalismy się w stronę kościoła większego, z kilku powodów - niekoniecznie u Ciebie tez one mogą 'zaistnieć'

- parking dla gości jest tylko pod kościołem wiekszym
- życzenia goście składają u nas zaraz po mszy - przed wiekszym jest do tego dogodny plac
- fotografowi jest łatwiej 'wcisnąć' sie w kąt żeby zrobic dobre zdjęcie, niz w mniejszym
- dużo gości z daleka, którzy przyjezdzali prosto na mszę: wiekszy Kościoł jest widoczny - mniejszego musieliby szukać, brak parkingu itd.
- dekorację robilismy wspolnie z inną parą - prawdopodobnie muielibysmy je robić sami lub ich przekonywać
- brak nagłośnienia
- specyficzny 'zapach' kościołów zabytkowych - chyba cos co konserwuje drewno
- brak organów

Ostatecznie wzielismy więc w wieszym - który też jest piękny!

[cude]

Jeśli to Twoje marzenie, i TŻ też, to bierzcie mały Październiki bywają słoneczne
Jeśli przy dawaniu zaproszeń wyjaśnisz gościom jaka jest sytuacja z parkingiem i pogodą ( jeśli będzie brzydka pogoda, niech wezmą buty na zmianę), to będzie ok
Atmosfera będzie niepowtarzalna

[say-hello]

według mnie te problemy praktyczne wcale nie są jakimiś wielkimi problemami sama byłam teraz na ślubie w uroczym, malutkim kościółku wiejskim. było tłoczno, para młoda siedziała bardzo blisko gości, szpilki zapadały mi się w nieutwardzonym placu przed kościołem podczas składania życzeń. ale w ogóle się tym nie przejmowałam sama ceremonia była bardzo piękna, wszyscy skupiali się raczej na tym

[samiramis]

My tez chcieliśmy w drewnianym Kościele ślub i sytuację mieliśmy podobną- zabytkowy, klimatyczny i bez chodnika lub bardziej nowoczesny z parkingiem chodnikiem itp.
Pomimo wielu sprzeciwów rodziny wybraliśmy ten klimatyczny malutki Kościółek i nie żałujemy a ślub braliśmy w styczniu!
Też nie było przy nim chodnika i kompletnie się tym nie przejmowałam.

Zapraszając gości musicie tylko uprzedzić, że dojście do Kościoła jest bez chodnika i tyle. Zazwyczaj i tak kobiety mają buty na przebranie.

Wybierzcie Kościół taki jak WAM się podoba i w jakim czujecie się dobrze.
Kościół w którym my braliśmy ślub pomieścił setkę gości przy czym część ludzi stała po bokach.
W dużym Kościele 100 gości znika i na zdjęciach wygląda to jakby był pusty Kościół. Niestety większość gosci zawsze zajmuje miejsca w tylnych ławkach a w małym Kościółku nie ma tego problemu- wszystkie ławki są pełne

[Karishmina]

Dzięki serdecznie za odpowiedzi. Na razie ciągle się zastanawiamy, a że mamy jeszcze trochę czasu to zobaczymy. Nie ma co się spieszyć z decyzją.

Slowdaylong piękny Kościół. Jeszcze nie byłam w Kościele z białymi ławkami, na zdjęciach bardzo fajnie to wygląda

[ysia]

Byłam kiedyś na ślubie który odbywał się w małej kapliczce przy sali weselnej, do kapliczki zmieścili się tylko młodzi , świadkowie i rodzice , reszta gości była poza kapliczką.Wszystko nad samym jeziorem - było pięknie. Najważniejsze żeby młodzi byli zadowoleni , a jak Ty o tym marzyłaś i ksiądz nie robi problemu to do dzieła !

[201610281624]

Widziałam 21 ślubów i wesel w różnych miejscach.
Śluby i w wielkich i ciemnych katedrach, w zwykłych kościołach, jasnych, ciemnych , w małych kościółkach, ale na tyle uroczystości tylko jeden utkwił mi w pamięci i nie był to mój własny o dziwo.
Ślub znajomych, mały, drewniany kościółek, niczym z filmu Janosik, sympatyczny ksiądz, goście skupieni i nawet kilka spóźnionych osób na zewnątrz, taki malutki kościółek, msza jak to msza, ale stary organista nie dawał rady, więc młodzi chórek wynajęli, co śpiewał, a organista grał.
Ciary na plecach przez pół mszy- cudownie było, najpiękniejsza msza, a klimat szok.
Na płycie w kościele jestem jak głowę mam w górze, bo nie wiem co podziwiać i co chwila ciary i łzy w oczach, tak pięknie było- klimat niesamowity.
Dziewczyno, mówię Ci, nie zastanawiaj się. Chodnika brak? Co z tego, jak mają marudzić to i tak będą, daj spokój.
Gdybym miała ślubować jeszcze raz to choć też miałam ślub w małym kościółku, to głęboko nad tamtym bym się zastanowiła.

[Fouette]

Jakbym wiedziała, że Państwo Młodzi marzą o takim ślubie, to bym nie marudziła, tylko cieszyła się, że spełniają marzenia. W końcu to ich święto.

[Lady_159]

Ja akurat mam mix (i kościół ma klimat, i podoba mi się i ma przeogromny własny parking - na chyba 200 aut, i piękny park wokół i przemiłych księży) ale Tobie radziłabym romantyczny. Teoretycznie ślub bierze siętylko raz, więc zrób tak aby Tobie jak najbardziej się podobało, to Ty z mężem będziecie mieli co wspominać, a brak chodnika? brak parkingu? Nie fajnie ale da się przeżyć. Ci którzy będą z Wami celebrować te chwile nie pomyślą nawet o tych niedogodnościach, tylko o tym, że to Wasze marzenie. A stara ciotka Krysia? I tak znajdzie powód do narzekań, więc się nie przejmujcie marudami tylko zróbcie to co Wam się podoba (oczywiście w granicach rozsądku i dbania o potrzeby gości). Ale akurat jeśli ktoś bliski mojemu sercu brałby ślub w największej dziurze bo takie jest jego marzenie to nawet bym nie pisnęła tylko cieszyła się z nimi.

Pozdrawiam i życzę pięknej ceremonii w wymarzonym miejscu

P.S. Pamiętaj, że maruda zawsze się znajdzie i zawsze coś komuś nie podpasuje. Nie przejmuj się takimi osobami, to w gruncie rzeczy smutni ludzie

[GRUBSTEIN]

Czytając Twojego posta Karishmina, odniosłam wrażenie, że stawiasz jednak na opcję praktyczną
Moim zdaniem: jeżeli planujesz foto/film - wybierz nowoczesny kościół. Jeśli masz sukienkę, która łatwo utapla się w październikowym błocie, wybierz nowoczesny kościół. 120 gości to moim zdaniem sporo jak na romantyczny, kameralny ślub w drewnianym kościółku, bo będzie głośno od potrzaskującego pod stopami drewna, będzie słychać wszystkie kaszlnięcia i chrząknięcia (120 osób! ktoś na pewno będzie miał w październiku katar )
Może dałoby się ustawić odnowienie przysięgi np. 5-cio lub 10-cio lecie w Twojej wymarzonej scenerii i wtedy w małym kościółku, tylko z najbliższymi i bez fotografa? To by dopiero było romantyczne!