Dziewczyny doradźcie!

[Karolina18]

xxxxx

[coffee]

Napisane przez Karolina18

Hej,

Już od kilku dni mam okropne wyrzuty sumienia,. Miesiąc temu spotkałam się z fajnym chłopakiem. Nie znaliśmy się wcześniej i po pierszym koleżeńskim spotkaniu również nie było fajerwerków. Było to spotkanie typowo koleżeńskie, ale wraz z kolejnymi spotkaniami, zaczęłam dostrzegać, że jemu chodzi o coś więcej. Przykładowo znienacka pocałował mnie w policzek, gładził po ręce itp. - to zachowanie bardzo zbiło mnie z tropu, bo tak właściwie jeszcze go nie znałam i nie wiedziałam czego chcę. Jak go zapytałam, dlaczego tak się zachowuje stwierdził, że bardzo mnie lubi i że czuje, jakby znał mnie od dawna ( i tu przyznaję rację, bo ja mam takie samo wrazenie). Nie wiem, co mi się stało, ale zaczęłam bardzo stresowac się w jego obecnosci, chyba dlatego, że poczułam coś do niego i bardzo chciałam temu zapobiec temu uczuciu. Jak byliśmy sami, kilka razy chciał mnie pocałować, ale bezskutecznie. Ostatecznie, to ja dałam mu małego buziaka na pożegnanie. Ale oczywiście w trakcie naszych spotkań ( i o zgrozo) ostatniego zaczęłam się zachowywać jakby mi nie zależało: mówiłam mu, zeby nie zawracał sobie mną głowy, żeby nie wracał do tematu pocałunku, bo ta chwila minęła itp. Oprócz tego określiłam się mianem : kociaka - chodziło mi o takie infantylne, niedojrzałe zachowanie i podejście do życia. On na to powiedział : Ty kociaku i przytulił mnie do siebie swoim ramieniem. Dodam, że jest pomiędzy nami 6 letnia różnica wieku. Na koniec zapytał mnie czy dam mu buziaka - ale w policzek, a ja stałam jak słup soli, więc podszedł do mnie i sam mnie pocałował w policzek i zapytał czy spotkamy się na kolejny spacer za po długim weekendzie - a ja na to ( wiem idiotka ze mnie) - no moze, jak będzie ciepło. Ogólnie zachowywałam się jakby mi nie zależało. I jak pewnie się domyślacie - nie odezywa się do mnie już od tygodnia. Raz widziałam go na fb, ale nie odezwałam się do niego. Spóźniłam się kilka razy na nasze spotkanie ( raz 30 min), ale on tylko stwierdził, że jestem jeszcze młoda i lekko zagubiona w czasie i przestrzeni. W skrócie ta sytuacja wygląda tak: dziewczyna bez doświadczenia z chłopakami poznaje przypadkowo sposób fajnego chłopaka, który odszukuje ją po pewnym czasie w nietypowy sposób (historia, jak z filmui spotyka się z nim kilka razy i zachowywałam się momentami jak idiotka. On na ostatnim spotkaniu powiedział, że nie zachowuję się jak typowa dziewczyna ( w pozytywnym znaczeniu) i odgarniał mi kilka razy włosy z twarzy. Prawda jest taka, że bardzo peszyły mnie te czułe gesty i chciałam trochę się nim "pobawić" i go podroczyć. Najgorsze jest to, że czuję, że to obróciło się przeciwko mnie - zauroczył mnie maksymalnie, chodzę jak lunatyczka i nie mogę się na niczym skoncentrować. Jak tylko widzę na horyzoncie jakieś głębsze uczucie, to biorę nogi za pas i zazwyczaj mi się udaje, ale w tym wypadku wpadłam po uszy. Dodam, ze to on zawsze zabiegał o spotkanie ze mną - a teraz milczy...myślicie dziewczyny, że zraziłam go do siebie, czy chce, żebym to ja wykazała inicjatywę- jeśli tak to co mam zrobić, co napisać i gdzie się spotkać? Proszę Was o radę dziewczynySorry za chaotyczną wypowiedź

Zadzwonić po długim weekendzie, z tekstem "No i po długim weekendzie, planowaliśmy spacer, ale jest zimno. Może kawa na rozgrzanie?". Idździe do jakiejś knajpki, kawiarni, cukierni...
W sumie nie widzę żadnego problemu. On coś do Ciebie, Ty coś do niego, umówiliście się po długim weekendzie, długi weekend się ledwo zaczął...
Wcześniej mieliście codzienny kontakt fejsbukowy, że teraz myślisz, że się zraził?

[Karolina18]

[ktoregos_dnia]

No pewnie, że zadzwoń i bez stresu. Najwyraźniej mu się podobasz, więc działaj : )

Wysłane z mojej el dziewiątki