|
Notka |
|
Być rodzicem Forum dla osób, które starają się o dziecko, czekają na poród lub już posiadają potomstwo. Rozmawiamy o blaskach i cieniach macierzyństwa. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-12
Lokalizacja: Zagłębie
Wiadomości: 225
|
nieszczęśliwy mąż
.
Edytowane przez Opaska Czas edycji: 2013-12-30 o 13:00 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: Warszaffka
Wiadomości: 2 165
|
Dot.: nieszczęśliwy mąż
Obraża Cię? Podniósł rękę? Boisz się z nim porozmawiać, a córka staje się znerwicowana..?
Najpierw zadaj sobie pytanie, czy na pewno chcesz nadal być z tym człowiekiem. Potem pomyśl, jaki jest powód jego zachowania i czy warto starać się wszystko naprawić. Czasem nie warto być z kimś "dla dobra dziecka", więc ważne jest co TY naprawdę czujesz. Bo szkoda żyć cały czas w stresie, narażając na to dziecko...
__________________
Krzyś ![]() http://suwaczki.maluchy.pl/li-64752.png I love You more than yesterday, but not as much as tomorrow Ania ![]() http://suwaczki.maluchy.pl/li-73227.png |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-04
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 4 636
|
Dot.: nieszczęśliwy mąż
Sytuacja którą opasujesz jest bardzo ciążka...cierpi wasz związek i wasze dziecko. Ja ze swojego doświadczenia wiem że im dłużej się zyje z facetem tym coraz więcej dostrzegam "nieprawodłowości" Najlepszym sposobem jest rozmowa ale jeżeli twój M nie che rozmawiać to moze czas najwyższy postawić sprawę jasno. Wiem że łatwiej się radzi a trudniej się robi ale musisz wybrać mniejsze zło. Ja osobiście sobie nie wyobrażam żeby M podniósł na mnie rękę. Wiem jedno nie byłabym z nim bo mi nie jest potrzebny damski bokser tylko mężczyzna na którego mogę liczyć i tworzyć rodzinę. Ja nie mam jeszcze ziemskich dzieci ale razem z mężem uważamy ze dziecko nie powinno widzieć ani słyszeć o waszych problemach....Dziecko musi czuć miłość obojga rodziców i nawet jeżeli wam sie nie układa to dziecko nie powinno na tym cierpieć. Dla dobra związku każda ze stron powinna nad sobą popracować...tylko do tego jest potrzeba rozmowa.
Niestety w życiu tak bywa, ze kochające sie osoby z czasem zaczynają się ranić...najczęściej słowami a niestety wypowiedzianych słów nie da się cofnąć i szala goryczy w końcu się przeleje. Życzę Ci abyś znalazła rozwiązanie z tej sytuacji najkorzystniejsze dla siebie oraz dziecko...bo w końcu ono jest najważniejsze. Ściskam
__________________
Niespełnione Marzenia:
11.04.2013, 11.09.2013, 27.08.2014 ![]() ![]() Nasze wyczekane, wymodlone szczęście 24.09.2015 ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 971
|
Dot.: nieszczęśliwy mąż
Opasko
(każda rada jest subiektywna, każda z nas ma inne doświadczenia, każda ma inne cele, więc wybierzesz radę, która będzie Ci pasować, a to bez sensu, bo i tak sama w takim razie wiesz czego chcesz) moim zdaniem Pomóc sobie - zostawić agresora Pomóc dziecku - szybko zostawić agresora Pomóc jemu - dalej być workiem treningowym i wszystko mu wybaczać, skoro tak cierpi Skoro Jego zachowanie ma negatywny wpływ na dziecko, to chyba samo się nasuwa, jak można dziecku pomóc... On jest biedny i nieszczęśliwy! Pewnie Ty masz życie jak księżniczka, tylko on wszystko musi robić sam i taki nieszczęsny, tak? Ja bym zapobiegawczo wyniosła się na jakiś czas np do rodziców(jeśli masz taką możliwość) i kazała mu się ogarnąć. A wy wrócicie, jak on dojdzie ze sobą do ładu. Bo facet, który tłucze kobietę, robi awantury i nerwicuje dziecko to pasożyt a nie mężczyzna i ojciec. A taki dziecku niepotrzebny. Zobacz czy wtedy się ogarnie w swoim nieszczęściu czy dalej będzie cudował. Nie sądzę żeby na jakąś terapię się zgodził... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
|
Dot.: nieszczęśliwy mąż
Masz się gdzie wyprowadzić? Skoro jest agresywny, to już nie przelewki, może zrobić krzywdę Tobie albo dziecku.
Wiele rzeczy można wybaczyć, przepracować, ale bicie jest znakiem do ewakuacji, bo to juz rownia pochyla, skoro uderzył, za niedługo zapewne pobije. A może nawet zabije, bo niby skąd przypadki zabojst domowych? Balabym się o dziecko, chcesz mieć wyrzuty sumienia, jak je na cale życie okaleczy, bo mu z tego "nieszczęścia" nerwy puszcza? A swoja droga, jak można małe dziecko określać mianem histeryczki? Weź się zastanów. Jak dziecko ma być spokojne i szczęśliwe w takim domu? Edytowane przez _vixen_ Czas edycji: 2013-11-03 o 21:40 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Gang Iren
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Poznań/UK
Wiadomości: 52 313
|
Dot.: nieszczęśliwy mąż
A może jakaś terapia? Psycholog?
Skoro kiedyś było dobrze,a od jakiegoś czasu się psuje i jest coraz gorzej to przecież jakiś powód musi być.
__________________
We all find time to do what we really want to do... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 657
|
Dot.: nieszczęśliwy mąż
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 423
|
Dot.: nieszczęśliwy mąż
Nieszczęśliwy mąż? Chyba damski bokser...
Vixen, jak widać dziecko można nazwać i histeryczką i nieudanym.... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 4 778
|
Dot.: nieszczęśliwy mąż
Moment pojawienia sie dziecka to niestety czas proby dla wiekszosci malzenstw. Jesli dziecko zostanie postawione na pierwszym miejscu (a nie malznestwo) - druga strona czuje sie odrzucona i pograza sie we wlasnym smutku/zalu/agresji... Nie tylko mowie o mezczyznie, bo tak sie zdarza rowniez w druga strone (choc pewnie zdecydowanie rzadziej).
Nie zamierzam usprawiedliwiac Twojego meza w zaden sposob, ale pytasz, co zrobic by naprawic Wasz kawalek swiata. Najpierw trzeba zrozumiec przyczyne takiego stanu rzeczy. Osobiscie obstawiam: odrzucenie, postawienie na drugim planie, zaniedbanie potrzeb, brak zainteresowania, brak seksu, zmecznie itd... Moze depresja.. Na pewno trzeba jak najszybciej przerwac bledne kolo, bo bedzie sie poglebiac. Szybka wizyta u psychologa wskazana (bez wzgledu kto na nia pojdzie - Ty czy maz). Ja wiem jedno - jesli tego nie przerwiecie w tym momencie - za chwile nie bedzie juz czego ratowac. Staniecie sie obcymi ludzmi, ktorych wkurza wlasna obecnosc. Pobudka rano i pierwsza mysl: co ja tu robie w tym pomylonym swiecie? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 3 344
|
Dot.: nieszczęśliwy mąż
Większość dziewczyn tutaj Ci dobrze radzi.
Musisz zadać sama sobie pytanie czy chcesz dalej tak żyć. Ja nie uznaję związku "dla dobra dziecka" bo wtedy nie cierpią tylko dorośli ale przede wszystkim dziecko. Jeżeli chcesz jeszcze walczyć o to małżeństwo , to podejmij radykalne środki. Jak masz możliwość to wyprowadź się z dzieckiem na jakiś czas. Wyjaśnij mu dlaczego to robisz, powiedz lub napisz list. Daj jakiś czas na przemyślenia. Może się ocknie i zmieni. Zaproponuj terapię małżeńską. Ale jeśli nie wyobrażasz sobie już z nim dalszego życia to po prostu rozstań się z nim . Dla dobra własnego i dziecka. Nie pozwól byc workiem treningowym i aby poniżał Cię słownie , bo z czasem staniesz się wrakiem człowieka. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 7 141
|
Dot.: nieszczęśliwy mąż
temu watkowi dałabym raczej tytuł nieszcześliwa żona...
__________________
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#12 |
Raczkowanie
|
Dot.: nieszczęśliwy mąż
Zastanowiłabym się od kiedy mąż się zaczął tak zachowywać. Coś musiało się stać. Coś go przerosło?
__________________
dziewczyna od 19.04.2007. ![]() ![]() narzeczona od 02.04.2010. ![]() ![]() żona od 12.06.2010. ![]() ![]() 12.05.2012. ![]() ![]() mama od 23.09.2012. ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 9 934
|
Dot.: nieszczęśliwy mąż
Ne boisz się, że skoro uderzył Ciebie, to dziecko może być kolejną ofiarą? Skoro takie histeryczne i nieudane?
__________________
"The past is history. Tomorrow is a mystery. Today is a gift. That is why it is called the present" Anon. ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 2 737
|
Dot.: nieszczęśliwy mąż
Cytat:
A od siebie dodam jeszcze, że JA miałabym gdzieś doszukiwanie się istoty problemu. Ktoś, kto mnie uderzył nie jest wart spędzenia ze mną ani minuty dłużej. Nieważne jaka by była przyczyna. Nie można mnie ani bić, ani poniżać. Jestem warta więcej. Szacunek i miłość własna przeważa w takich sprawach. Bez skrupułów pozbyłabym się takiego pana ze swojego życia, bo nie uznaję małżeństwa za wszelką cenę. Małżeństwo/związek ma być dla mnie ostoją i spokojem a nie strachem. Nie zafunduję sobie czegoś takiego, tym bardziej dziecku, dla ktorego chcę wszystkiego co najcudowniejsze na świecie. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 | |
Raczkowanie
|
Dot.: nieszczęśliwy mąż
Cytat:
__________________
dziewczyna od 19.04.2007. ![]() ![]() narzeczona od 02.04.2010. ![]() ![]() żona od 12.06.2010. ![]() ![]() 12.05.2012. ![]() ![]() mama od 23.09.2012. ![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#16 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 1 637
|
Dot.: nieszczęśliwy mąż
Dokladnie tytul powinien byc inny''nieszczesliwa zona''. Co to za facet ktory podnosi reke na zone. Jak chcesz to ratowac to idzcie na terapie, ale co bedzie jak znow cos bedzie nie po jego mysli? Znow sie zacznie ten cyrk?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Shmalzberg
Wiadomości: 7 002
|
Dot.: nieszczęśliwy mąż
Facet dno i 5 metrów mułu.
wiesz czemu? Ano temu, że każdy ma prawo być przepracowany, sfrustrowany, zły na los i czuć sie przytłoczony małżeństwem czy malym dzieckiem...ale nikt nie ma prawa zachowywac się w stosunku do małżonka i dziecka, tak jak ten twój pożal się borze "nieszczęśnik". Facet zachowuje się tak, jakby za wszelką cenę pragną wywalić ciebie i dzieciaka ze swojego życia- aż się prosi napisać PRZESZKADZASZ MU. TY I TWOJE NIEUDANE DZIECKO! tyle, że to jest też JEGO dziecko i za cholerę nie ograniam jak można na własne młode powiedzieć, ze jest nieudane...sorry, twój facet to słaby kolo, którego 3 metrowym kijem bym nie chciała tknąć. Jego postawa ośmiesza jego samego, nikogo więcej. Ja bym się ewakułowała, ale nie na jakiś czas- na zawsze, ze związku z takim typem. Zapewne gościu chciałby się jeszcze pobawić w życiu, moze już sobie kogoś przygruchał, a ciebie i dziecko traktuje jak kule u nogi. Zostaw pacana, po co ci unieszczęśliwiasz siebie i dziecko?
__________________
jedyne miejsce gdzie sukces jest wcześniej niż wysiłek, to słownik ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 4 778
|
Dot.: nieszczęśliwy mąż
A moze po prostu gosciu jest chory? (ma depresje i wymaga leczenia).
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 3 116
|
Dot.: nieszczęśliwy mąż
Większość dziewczyny już powiedziały wyżej...
Mi przyszło do głowy jedno: może wydarzyło się coś w jego życiu o czym ty nie wiesz, nie radzi sobie z tym??? Nawet jesli tak jest to on ci sam powinien o tym powiedzieć... Ty i dziecko macie dbać o siebie i o siebie się martwić a nie o faceta który was nie szanuje a nawet bije... jeśli masz dokąd wyprowadz się i nie zastanawiaj nad nim, nad swoim życiem się zastanów. Bo jak narazie to atmosfera w domu jest ciężka nie przez ciebie czy histeryczne nieudane dziecko tylko przez niego. To ni jest normalny dom~~!!!!
__________________
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#20 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 297
|
Dot.: nieszczęśliwy mąż
Cytat:
Cytat:
zauwazylam ze jestes bardzo skupiona na dziecku.... moze On po prostu czuje sie odepchniety? odsuniety? do tej pory byliscie tylko Wy a teraz tak naprawde Jego miejsce zajal ktos inny... Faceci sa baaardzo czuli na tym punkcie... Kazdy z nich tak naprawde chce byc w oczach swojej kobiety jedyny i wyjatkowy... a tu klops... pojawila sie konkurencja..... pogadaj z Nim ale nie na zasadzie monologu tylko zadaj konkretne pytanie i daj mu sie wypowiedziec... wyłuskaj z tych Jego odpowiedzi wnioski i na ich podstawie zadzialaj... życze powodzenia ![]() aaa... i jeszcze jedno... sorry ale czytajac Wasze komenty dziewczyny widac ze prawie kazda z Was malo w zyciu przeszla i zyje jak w jakiejs bajce.... Nie zycze, ale niech ktorejs cos sie posypie w malzenstwie a zapewniam ze nie bedziecie takie chetne do odchodzenia od 'zlego' meza z malym dzieckim na reku tak z dnia na dzien ... zycie jest bardziej skomplikowane niz myslicie i takie sytuacje nie sa tylko czarno-biale... oczywiscie kazdej z Was zycze szczescia w malzenstwie i braku koniecznosci pochylania sie nad takimi dylematami... |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 2 737
|
Dot.: nieszczęśliwy mąż
Cytat:
Takie sytuacje nie są czarno-białe? Oczywiście, że są. Nic nie usprawiedliwia przemocy, bicia, poniżania w związku. Nic mnie nie przekona, że na takie coś trzeba się godzić, znosić to, choćby chwilowo, dopóki sytuacja sie nie poprawi, próbować związek naprawiać, bo jest jakieś "ale". Nie wyobrażam sobie życia obok tykającej bomby, nie wyobrażam sobie życia w strachu przed powtórką. Wolę tę swoją, jak to powiedziałaś, bajkę. Zgadzam się z jedną rzeczą: "życie jest bardziej skomplikowane". Dlatego, że takie jest, nie widzę powodu, dla którego miałabym sobie je dodatkowo utrudniać taką relacją związkową. Powiesz, że mało wiem o życiu? A ja Ci odpowiem, że wiem wystarczająco dużo, żeby cenić siebie, swój czas, swoją rodzinę i wiedzieć, że w moim życiu prywatnym to ja stawiam granice. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 423
|
Dot.: nieszczęśliwy mąż
No nie wiem Rybaa, gdyby mąż podniósł na mnie rękę, to nie zastanawialabym sie ani minuty.
I jeszcze to 'nieudane' dziecko... No faktycznie, biedaczek... A przeszliśmy oboje w życiu sporo. Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#23 | |||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 297
|
Dot.: nieszczęśliwy mąż
Cytat:
Cytat:
Cytat:
pamietajmy ze caly czas rozmawiamy w watku autorki. pamietajmy wypowiedz autorki. przemoc jest jednym z wielu zachowań TŻa autorki, nie wiem dlaczego wszyscy widza w jej wypowiedzi tylko jedno wyluszczone slowo: 'przemoc"... jest tez w jej wypowiedzi przytłoczenie praca i zajeciami domowymi.. te 'szczegóły' moi zdaniem nie sa przeslanka do porzucania tematu i uciekania z domu z małym dzieckiem na reku... stad moje stwierdzenie ze takie sytuacje nie sa czarno-biale.. pierwsze symptomy Jego zachowania nie stwarzaja sytuacji do uciekania z domu moim zdaniem... Ew. dopiero agresja... zmienil sie od jakiegos czasu - nigdzie nie jest napisane ze byl agresywny agresji od zawsze. Moja refleksja: jest ogromne gro osób, ktore sa bardzo chetne w doradzaniu typu 'zostaw go', 'odejdz od niego' itp. .... a co pozniej? gdzie pojdzie z malym dzieckiem? ktos z doradzajacych pomyslal jakie moga byc tego konsekwencje? nie kazdy ma kochajacych rodzicow ktorzy gotowi sa przyjac corke z wnuczka pod swoj dach ot tak. Czasami nie ma dokad uciec. no i oczywiscie kwestia pieniedzy... w dzisiejszysz czasach mozna za darmo tylko w pysk dostac... ew. pojsc do jakiegosprzytulku dla matek... a jesli rodzice jej nie przygarna to gdzie sie podzieje? wynajmie mieszkanie? za co? za guziki? kolejny raz napisze: zycie nie jest czarno-biale. nie wystarczy odejsc od meza kierujac sie jedynie emocjami. trzeba miec dokad pojsc. takie sytuacje sa naprawde baaaardzo trudne. łatwo jest radzic takie wyjscia tylko tym ktorzy tego nie doswiadczyli na wlasnej skorze. Autorko, pozwol sobie na odrobine refleksji, oderwania od rzeczywistosci, spojrzenia na wlasne problemy z dystansem.... Poszukaj źrodla zachowan TŻa... Moze kolejny raz staraj sie z nim o tym wszystkim porozmawiac... Życze powodzenia, musi byc dobrze! Pozdrawiam gorąco ---------- Dopisano o 17:23 ---------- Poprzedni post napisano o 17:10 ---------- [1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;43641286]No nie wiem Rybaa, gdyby mąż podniósł na mnie rękę, to nie zastanawialabym sie ani minuty. I jeszcze to 'nieudane' dziecko... No faktycznie, biedaczek... A przeszliśmy oboje w życiu sporo. Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.[/QUOTE] no właśnie .... 'gdyby' czyli rozumiem że nie doswiadczylas tego na wlasnej skorze... Pamietajmy: nigdy nie wiemy jak sie w danej sytuacji zachowamy dopoki ta sytuacja nie nadejdzie. To jest bardzo wazne gdyz bardzo łatwo doradzamy innym a potem czesto gesto popełniamy te same błędy co Ci którym tak chetnie doradzalismy.......... |
|||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#24 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: in the middle of nowhere
Wiadomości: 2 093
|
Dot.: nieszczęśliwy mąż
Bardzo Ci współczuję, Twoja sytuacja jest straszna i nie wyobrażam sobie, jak musisz się czuć
![]() Twój mąż pewnie jest nieszczęśliwy. Ale czyni Ciebie nieszczęśliwą i unieszczęśliwia Twoje dziecko. Jedno mogę Ci tylko powiedzieć: nie ma czegoś takiego jak "jednorazowa przemoc". Jeśli raz Cię uderzył, zdrobi to po raz kolejny. Jeśli uderzył Cię dwa razy, zrobi to po raz trzeci. Jeśli wyzwał Cię raz, zrobi to drugi i trzeci raz, za każdym razem wybierając coraz wylgarniejsze inwektywy. Ludzie którzy stosują przemoc sami z siebie nie łagodnieją, tylko stają się coraz brutalniejsi. Zastanów się jak to wszystko się zaczęło. Najpierw pewnie zwyczajnie był dla Ciebie niemiły, potem zrobił się chamski, a potem było coraz gorzej i gorzej. I będzie gorzej, bo on SAM Z SIEBIE NIE PRZESTANIE CIĘ BIĆ. Żeby się zmienić, żeby iść na terapię, sam będzie musiał dojść do wniosku że ma problem, a nie stanie się to, jeśli będziesz mu ciągle wybarczać. Będzie Cię lał częściej i brutalniej, i może też zacząć bić wasze dzieciątko. A z punktu widzenia dziecka. Jest na forum wątek, gdzie dziewczyny piszą o swoich ojcach. Zajrzyj tam, tytuł to "Jacy są wasi ojcowie" . Te dziewczyny, które miały znęcających się psychicznie i fizycznie ojców, często do matek mają żal tak samo jak do tych ojców. Że na tę całą przemoc pozwalały. Ja mam takiego ojca i matce mam za złe nie mniej niż ojcu. Broń swojego dziecka. ---------- Dopisano o 19:15 ---------- Poprzedni post napisano o 18:48 ---------- Cytat:
A dziecko będzie rosło, i będzie coraz bardziej uciążliwe. Zacznie chodzić i będzie biegało, hałasowało, robiło bałagan. Będzie coraz więcej powodów, aby takie "nieudane" dziecko "stawiać do pionu". I jak tu trwać w takiej paranoi? Jak tu myśleć o pieniądzach w takiej paranoi? Tutaj brak zaspokojenia podstawowej potrzeby człowieka, potrzeby bezpieczeństwa. Tutaj trzeba uciekać. Z mojego punktu widzenia Twój związek, autorko, ma stąd dwie drogi. Pierwsza to taka, że nie zrobisz nic i będziesz coraz bardziej poniżana, a dziecko razem z Tobą. Jeśli się nie postawisz, Twój agresor będzie widział w Tobie coraz mniejszą i mniejszą wartość. Jaką wartość masz w tej chwili z jego punktu widzenia, skoro uważa że wolno mu bezkarnie stosować wobec Ciebie i dziecka przemoc? Żadnej. Druga to taka, że się postawisz. Ja na Twoim miejscu bym uciekła choćby do przytułku dla matki z dzieckiem. Bieda to nie jest najgorsza rzecz jaka może spotkać człowieka. Może, jeśli swoim zachowaniem (zachowaniem, a nie słowami) pokażesz mu, że nie pozwolisz siebie i dziecka tak traktować, dotrze to do niego i zacznie się leczyć. Może nigdy nie dotrze, ale w takim razie lepiej dla Ciebie odejść i nie narażać siebie i dziecka na piekło. To wszystko piszę z punktu widzenia dziecka z domu gdzie ojciec stosował przemoc psychiczną i fizyczną. Wolałabym żeby moja matka zabrała nas do przytułku, w jakikolwiek sposób obroniła nas przed tym co działo się w domu. Nie zrobiła tego, i dzięki temu doskonale znam to niezapomniane uczucie, kiedy człowiek czeka czy tato wróci z pracy w dobrym humorze czy w złym.
__________________
W czasach powszechnego i nieograniczonego dostępu do informacji, ignorancja to kwestia wyboru. Edytowane przez Roane Czas edycji: 2013-11-09 o 18:22 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#25 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 423
|
Dot.: nieszczęśliwy mąż
Rybaa akurat tak sie składa, ze moje małżeństwo również przechodzi kryzys po urodzeniu dziecka. I choćby agresja była jednym z miliona zachowań męża, to byłoby pozamiatane. Na szczęście nie jest, ba, próbujemy codziennie ratować związek, nawet pomimo mojego zmęczenia i stresujacej pracy TZa oraz wielu gorzkich słów, które już padly. To sie zdarza w wielu związkach i naprawdę można temu zaradzić inaczej niż podnosząc rękę. Druga sprawa, nigdy nie wplatujemy w dyskusje dziecka, gdyby TZ użył argumentu o nieudanym - patrz wyżej. Nie wybaczylabym takich słów.
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#26 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 4 778
|
Dot.: nieszczęśliwy mąż
Rybaa - a ja dodam, ze doskonale rozumiem Twoj punkt widzenia. W 100%. Nic dodac nic ujac. Pozdrawiam serdecznie.
(ps. chcialam napisac wiecej - ale nie umiem tego w slwoa ubrac). |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:30.