Kontrowersyjna kampania społeczna

[PaniPedagog]

Ja jestem chyba za głupia, bo nie rozumiem, co autor tych haseł miał na myśli. Czytam tylko na różnego rodzaju portalach, że autorzy nie chcieli wywołać kontrowersji, i te hasła są prawdziwe.Jednak wciąż nie rozumiem, co ma znaczyć według autora.

"Zespoł Downa jest jak plama na koszuli, której nie możesz sprać" ,no ok, że nieuleczalna. Ale co to za porównanie, zakładając zwłaszcza, że przeciętny człowiek, wie, że na to leku nie ma, więc nie trzeba go specjalnie informować.

Jakie Wy macie zdanie na ten temat? Specjalnie wywołana afera, żeby mówiono o tym, czy nieprzemyślane hasło?

[201604191001]

Ja nie mam zielonego pojęcia. Jak to zobaczyłam to też się zastanawiałam ale do żadnego mądrego wniosku nie doszłam.
Może ktoś czytał/słyszał jakieś wypowiedzi autorów akcji wyjaśniające te hasła?

[Kalini]

Sprawa wyszła jakieś dwa tygodnie temu i ja też się oburzyła itd. Powstała nawet grupa na fb, która żądała wycofania tych plakatów: https://www.facebook.com/events/6955...27860/?fref=ts. Mnie też oburza to, że sponsorem Olimpiady Specjalnej jest Vizir. Oczywiście, chwała mu za to, że został sponsorem, ale taki sponsor plus to hasło- zaczyna to wyglądać żałośnie.
Ale do rzeczy. Te hasła to wypowiedzi osób z zespołem Downa, bądź rodziców tych osób. I to w sumie rozumiem, ale uważam, że twórcy powinni tak dobrać podane hasła, aby nie obrażały innych chorych osób, bo to, że jedna osoba tak postrzega swoją chorobę, nie znaczy, że innej to nie obrazi. I nawet odbiór zwykłej osoby jest pewnie przeciwny, niż zamierzony. Ja plamę traktuję jako coś złego, coś co mi przeszkadza, nawet jeśli muszę z nią żyć, będzie mi przeszkadzała. A chyba odbiór osób chorych powinien być zupełnie inny.

[PaniPedagog]

Ja wiem, że te wypowiedzi (zwłaszcza ta z koszulą) to wypowiedź rodziców. Ale jednak nad kampanią, jak napisała Kalini, nad rodzicami jest ktoś kto odpowiada za reklamę i powinien ruszyć głową i właśnie nie ogarniam tego, że bez zastanowienia puścili to dalej i bez przynajmniej umieszczenia na plakacie czegoś w stylu, że to wypowiedź rodzica. Wciąż byłoby to kontrowersyjne, ale przynajmniej wyjaśniałoby, że to odczucia konkretnej osoby.

[Fleur_D]

Nie mam pojęcia o co chodzi w tej kampanii społecznej. Nie ma to ani charakteru informacyjnego, ani w żaden sposób nie poprawi odbioru chorych osób przez społeczeństwo. Może jedynie zaszkodzić, bo niejako "piętnuje" chorych. Uważam więc, że twórcy tej kampanii powinni odpowiedzieć za to w jakiś sposób. Jeśli wyrzucili w błoto publiczne pieniądze (nie mam pojęcia, przez kogo było to finansowane), to odpowiedzialność powinna być adekwatna do straty.

[Regista]

Macie zastrzeżenia do obu haseł, czy tylko do tej z plamą? Bo fakt, zdanie o "plamie" w kontekście sponsora, to tani chwyt. Nawet, jeśli było ono powiedziane przez kogoś, kto ma do czynienia z tą chorobą. Choćby dlatego nie powinni go wybierać, żeby uniknąć niepotrzebnych dywagacji, odciągających myśli ludzi od istoty problemu kampanii. Za to drugie hasło bardzo mi się podoba. Bardzo. Wg mnie, pasuje idealnie.

[Kalini]

Napisane przez Regista

Macie zastrzeżenia do obu haseł, czy tylko do tej z plamą? Bo fakt, zdanie o "plamie" w kontekście sponsora, to tani chwyt. Nawet, jeśli było ono powiedziane przez kogoś, kto ma do czynienia z tą chorobą. Choćby dlatego nie powinni go wybierać, żeby uniknąć niepotrzebnych dywagacji, odciągających myśli ludzi od istoty problemu kampanii. Za to drugie hasło bardzo mi się podoba. Bardzo. Wg mnie, pasuje idealnie.

Ja mam zastrzeżenia do:
„Zespół Downa to jest jak plama, której nie można sprać.”
„Zespół Downa jest jak czkawka, która nie chce minąć.”

Za to:
„Zespół Downa jest jak marzenie o bohaterze, którego znasz tylko z książek.”
„Zespół Downa jest jak sen, który podoba się tylko mi.” czy to przytoczone wyżej.
Są ciekawe i dobre, myślę, że wśród wypowiedzi osób z ZD i ich rodziców znalazłoby się wiele lepszych porównań niż do plamy czy czkawki.

[PaniPedagog]

Napisane przez Regista

Macie zastrzeżenia do obu haseł, czy tylko do tej z plamą? Bo fakt, zdanie o "plamie" w kontekście sponsora, to tani chwyt. Nawet, jeśli było ono powiedziane przez kogoś, kto ma do czynienia z tą chorobą. Choćby dlatego nie powinni go wybierać, żeby uniknąć niepotrzebnych dywagacji, odciągających myśli ludzi od istoty problemu kampanii. Za to drugie hasło bardzo mi się podoba. Bardzo. Wg mnie, pasuje idealnie.

Ale przeciętny Kowalski nie będzie się zagłębiał w to jakie jest powiązanie między tą plamą a Vizirem. Przeczyta, nie rzuci okiem na sponsora, tylko nie zrozumie przesłania i pójdzie dalej. O coś tam o ZD było, nie wiem dokładnie.
A ja, zagłębiając się w temat, jako pedagog także specjalny mam ochotę puknąć się w głowe co najwyzej. Nie rozumiem, na jaki odbiór autorzy liczyli i kto w pierwotnych założeniach miał być odbiorcą tej kampanii

[Regista]

Kalini, PaniPedagog, w takim razie przyznaję Wam rację, bo hasła, które podajecie jako nieodpowiednie, dokładnie takie są. Po prostu z Waszych początkowych postów nie wynikało jasno, czy chodzi Wam tylko o pojedyncze bilbordy w kampanii, czy wszystkie.

[PaniPedagog]

Plusem kampanii jest tylko fakt, iż dotyczy ZD. Z tego co pamiętam, już dawno nie poruszany tego tematu w mediach itp. Zawsze to w jakiś sposób uwrażliwia.

Nie mówię, że każda kampania ma dorównywać, świetnej w mojej ocenie kampanii autyzmu z Bartkiem Topą, ale ta jest po prostu...do niczego. Nie potrafie wymyślić potencjalnego odbiory chociaż się nad tym zastanawiam odkad tylko zobaczyłam te plakaty na poczatku miesiaca.

[Maarit666]

„Zespół Downa to jest jak plama, której nie można sprać.”

Moje pierwsze skojarzenie, jak zobaczyłam to hasło: Jak mam na czymś plamę, której nie mogę sprać, to to wyrzucam. Plama jest zła.

Jedno z najbardziej nietrafionych haseł, jakie widziałam :/

[201605161006]

Napisane przez Maarit666

„Zespół Downa to jest jak plama, której nie można sprać.”

Moje pierwsze skojarzenie, jak zobaczyłam to hasło: Jak mam na czymś plamę, której nie mogę sprać, to to wyrzucam. Plama jest zła.

Jedno z najbardziej nietrafionych haseł, jakie widziałam :/

Dokładnie to samo pomyślałam.
Tylko nie rozumiem po co w ogóle robić kampanie informacyjną/społeczną na ten temat? Chyba przeważająca/ogromna część Polaków wie na czym polega na choroba, czym jest spowodowana, czym skutkuje i że takie osoby mimo wielu ułomności trzeba tolerować.

[Kalini]

Napisane przez takasobie93

Dokładnie to samo pomyślałam.
Tylko nie rozumiem po co w ogóle robić kampanie informacyjną/społeczną na ten temat? Chyba przeważająca/ogromna część Polaków wie na czym polega na choroba, czym jest spowodowana, czym skutkuje i że takie osoby mimo wielu ułomności trzeba tolerować.

Ale ta kampania ma promować Olimpiadę Specjalną, gdybym ja miała je reklamować, zrobiłabym to w zupełnie innym stylu.
A ja wciąż uważa, że ludzie nie wiedząc co to różne rodzaje niepełnosprawności i choroby. I myślę, że takie kampanie, oczywiście dobrze zrobione są potrzebne. Myślę, że trzeba trafiać nacisk na to, aby ludzie zrozumieli, że osoby z niepełnosprawnością intelektualną to także ludzie, dorośli ludzie. Bo są te osoby są traktowane jak dzieci, odbiera im się prawo do własnego zdania, do samostanowienia (oczywiście dopasowanego do poziomu rozwoju intelektualnego) i ogóle często te osoby są źle traktowane.
Kiedyś słuchałam ciekawej audycji na temat mówienia na "pan" i "pani" do osób z niepełnosprawnością intelektualną. Okazało się, że one czują się dużo lepiej gdy są traktowani jak dorośli ludzie, a nie jak dzieci. A wciąż praktyką jest mówienie do 40-letniego pana Krzysztofa, Krzysiu.

[bentkuff]

Napisane przez Maarit666

„Zespół Downa to jest jak plama, której nie można sprać.”

Moje pierwsze skojarzenie, jak zobaczyłam to hasło: Jak mam na czymś plamę, której nie mogę sprać, to to wyrzucam. Plama jest zła.

Jedno z najbardziej nietrafionych haseł, jakie widziałam :/

To chyba zależy od odbiorcy. Ja nie wyrzucam ubrań z plamą - chyba, ze to jakis tshrt i tak czekajacy w kolejce do wyrzucenia ze starości, a plama powstała wówczas gdy i tak koszulka była zniszczona.
Mnie ta reklama kojarzy się inaczej. Mam ubranie i pojawia sie plama. Coś nieodwracalnego. Jednak nie wyrzucam ubrania bo je lubię, był to prezent albo po prostu spodnie, sweter czy koszulę za xxx złotych nie wyrzucę. Staram sie, aby można było ją jeszcze wykorzystać, bo jest mi zbyt bliska lub droga. Jak ktoś poplami sobie spodnie za 70zł to je wyrzuci. Ja swoich nie wyrzucę bo wiem, że mogą mi posłużyć jeszcze przez następne 5 lat. Jak ktoś swoje ubranie ceni to nie wywali czegokolwiek z powodu głupiej plamy.

[PaniPedagog]

Napisane przez bentkuff

To chyba zależy od odbiorcy. Ja nie wyrzucam ubrań z plamą - chyba, ze to jakis tshrt i tak czekajacy w kolejce do wyrzucenia ze starości, a plama powstała wówczas gdy i tak koszulka była zniszczona.
Mnie ta reklama kojarzy się inaczej. Mam ubranie i pojawia sie plama. Coś nieodwracalnego. Jednak nie wyrzucam ubrania bo je lubię, był to prezent albo po prostu spodnie, sweter czy koszulę za xxx złotych nie wyrzucę. Staram sie, aby można było ją jeszcze wykorzystać, bo jest mi zbyt bliska lub droga. Jak ktoś poplami sobie spodnie za 70zł to je wyrzuci. Ja swoich nie wyrzucę bo wiem, że mogą mi posłużyć jeszcze przez następne 5 lat. Jak ktoś swoje ubranie ceni to nie wywali czegokolwiek z powodu głupiej plamy.

Dziwne dorabianie ideologii do plamy. W białej bluzce z czerwoną plamą na środku będziesz chodzić?


Albo inaczej - lubisz to ubranie więc nie wyrzucisz mimo, że plama po czerwonym winie na całej bluzce widoczna, więc będziesz chodzić po domu - NIE WYJDZIESZ W NIEJ DO LUDZI.

i teraz to ma sens bo wielu ludzi wstydzi się chodzić w miejsca publiczne z dziećmi z ZD z powodu napiętnowania społecznego. Ale wciąż jest to dorabianie ideologii do bezsensownej kampanii społecznej.

[201605161006]

Napisane przez PaniPedagog

Dziwne dorabianie ideologii do plamy. W białej bluzce z czerwoną plamą na środku będziesz chodzić?


Albo inaczej - lubisz to ubranie więc nie wyrzucisz mimo, że plama po czerwonym winie na całej bluzce widoczna, więc będziesz chodzić po domu - NIE WYJDZIESZ W NIEJ DO LUDZI.

i teraz to ma sens bo wielu ludzi wstydzi się chodzić w miejsca publiczne z dziećmi z ZD z powodu napiętnowania społecznego. Ale wciąż jest to dorabianie ideologii do bezsensownej kampanii społecznej.

Ja takie bluzki po prostu noszę w domu, po co wywalać, skoro można je wykorzystać.
A co do traktowania osób z zespołem Downa jak dzieci - zaznaczam, że nie znam się na tej chorobie - ale widziałam wiele razy grupy wycieczkowe takich osób, dorosłych już i często zachowywali się nawet ''gorzej'' niż dzieci bo np. coś krzyczeli, ciągali kogoś za kurtkę, albo zaczepiali się w siebie nawzajem. Nie wiem jak to poczucie wygląda u nich, ale z zewnątrz to niestety tak to wygląda, że zachowują się jak dzieci.

[PaniPedagog]

Napisane przez takasobie93

Ja takie bluzki po prostu noszę w domu, po co wywalać, skoro można je wykorzystać.
A co do traktowania osób z zespołem Downa jak dzieci - zaznaczam, że nie znam się na tej chorobie - ale widziałam wiele razy grupy wycieczkowe takich osób, dorosłych już i często zachowywali się nawet ''gorzej'' niż dzieci bo np. coś krzyczeli, ciągali kogoś za kurtkę, albo zaczepiali się w siebie nawzajem. Nie wiem jak to poczucie wygląda u nich, ale z zewnątrz to niestety tak to wygląda, że zachowują się jak dzieci.

Dorośli dobrze prowadzeni zachowują się bardzo adekwatnie do sytuacji. Mają za sobą przecież pare lat terapii. Oczywiście są głośni, ale raczej nie ma miejsca "ciąganie się za kurtkę" bo są uczeni, że nie powinnien mieć miejsce kontakt fizyczny. Ograniczenie umysłowe owszem występuje, ale jeżeli są traktowani jak dzieci to sie tak zachowują. Powinno sie traktować osoby adekwatnie do wieku i nie dawać puzzli z kubusiem puchatkiem np. 16 latkowi.

[Lexie]

Też nie widzę sensownego przesłania ani grupy docelowej. Głupia ta kampania i tyle, ktoś nie przemyślał sprawy.

[Hedonistka]

Nie wierzę w to, co widzę...

[_ema_]

Jakby nie patrzeć i jakby się nie gimnastykować przy analizie hasła o plamie - zawsze i tak pozostaje sens: mam nowe dziecko, wielka radość, nagle okazuje się, że jest element, który wszystko zniszczył. Nie da się tego naprawić, nie da się pokazać ludziom, ogólnie wstyd, rozczarowanie, żal, że nie jest tak jak powinno. W sumie - można 'nosić po domu' albo zamaskować plamę, ale to już nie jest to samo. Stawia człowieka z zespołem downa w pozycji 'borze jaki żal, ależ się trzeba napracować, żeby to się do czegoś jeszcze przydało i żeby wstyd był jak najmniejszy'.
Tragiczna kampania, chyba jeszcze żadna nie wzbudziła we mnie tak negatywnych emocji.
I o dziwo - wcale nie lepiej kojarzą mi się hasła:
„Zespół Downa jest jak marzenie o bohaterze, którego znasz tylko z książek.” - marzyłam o dziecku a mam 'to', moje wspaniałe dziecko pozostało tylko marzeniem.
„Zespół Downa jest jak sen, który podoba się tylko mi.” - mam downa, jestem szczęśliwy, nic mnie nie obchodzi, ale jestem ciężarem dla wszystkich w koło...
Nie jestem w stanie znaleźć nic pozytywnego w tych hasłach.
Ogólnie zamysł 'zespół downa to....' jest idiotyczny sam z siebie. Oczywistym jest, że jest to tragiczna choroba - zarówno dla chorego jak i jego bliskich, oczywistym jest, że nikt nie odpowie '... to błogosławieństwo', 'to nowe lepsze życie', oczywistym jest, że te hasła będą przepełnione smutkiem, rozczarowaniem, zmęczeniem i tęsknotą za zdrowym dzieckiem

100razy bardziej wolałabym kampanię w stylu 'jestem inny - nie jestem gorszy' i pokazane właśnie jakieś sukcesy ludzi chorych, rękodzieła, zdjęcia gdy całe rodziny się świetnie bawią, cokolwiek co pokazałoby, że zespół downa to nie koniec świata. Przecież genialnie pokazywałoby wartość tych ludzi porównanie - przeciętny człowiek żrący chipsy przed komputerem vs. chory człowiek zdobywający medale. Nawet głupi przykład Maćka z klanu [wybaczcie, ale nie znam nazwiska aktora] - zaszedł dalej, niż wielu z nas zajdzie, zrobił karierę aktora, wielu z nas, zdrowych nie byłoby nawet w stanie powiedzieć czegoś przed kamerą. Wystarczy to ludziom uświadomić.

[_chocolate]

Drugie hasło jeszcze przejdzie, ale to o plamie ?! Moja pierwsza myśl "to jest niesamowicie wq#$%^&*". Takie porównania nie pomagają wcale chorym.
Poza tym wydaje mi się, że lepiej jakby ta kampania była zindywidualizowana i były pokazane konkretne osoby, tak jak w kampanii, gdzie są rodzice gejów.
Dziwię się, że ta kampania przeszła, widać, że to nie tylko pomysł jakiejś jednej osoby z jakiejś fundacji, ale jest i logo ministerstwa i jednej z największych polskich firm PGNiG...

[PaniPedagog]

Napisane przez _ema_

Nie jestem w stanie znaleźć nic pozytywnego w tych hasłach.
Ogólnie zamysł 'zespół downa to....' jest idiotyczny sam z siebie. Oczywistym jest, że jest to tragiczna choroba - zarówno dla chorego jak i jego bliskich, oczywistym jest, że nikt nie odpowie '... to błogosławieństwo', 'to nowe lepsze życie', oczywistym jest, że te hasła będą przepełnione smutkiem, rozczarowaniem, zmęczeniem i tęsknotą za zdrowym dzieckiem

Gdyby hasło brzmiało " Zespoł Downa to także radosne chwile..." i tu przykłady rodziców, którzy cieszą się z jakiegoś sukcesu ich dziecka to już by to miało sens.

Widzę, że nie tylko ja stwierdziłam, że kampania kiepska, bo już się zaczełam zastanawiać czy z moim postrzeganiem jest wszystko ok....

Tutaj opis kampanii i "tłumaczenie" twórców: http://www.olimpiadyspecjalne.pl/kim...jalnych-polska

[Pantegram]

A dla mnie to całe święte oburzenie wywołane tą kampanią to jakaś paranoja!

Tak jak zawsze znajdą się ludzie, którzy w filmach historycznych dopatrzą się samolotu frunącego po starożytnym niebie albo zegarka na ręce jednego z 1000 rycerzy biorących udział w rekonstrukcji, tak samo tutaj - na tysiące odbiorców po prostu nie ma opcji, aby nie znalazły się osoby, które dopatrzą się w niewinnym haśle Bóg wie jakich podtekstów i zaczną krzyczeć głośno o zgorszeniu, jakie ono wywołuje... de facto u nielicznych, dopóki sprawa nie zostanie rozdmuchana

Co mnie najbardziej irytuje, najgłośniej krzyczą zawsze Ci, którzy z np. takim zespołem Downa mają najmniej do czynienia... Znacie osoby z zespołem Downa? Znacie ich rodziny? Wiecie, jak one na to reagują? Jeśli tak, to powiedzcie mi, czy oni są chociaż w połowie tak zbulwersowani i obrażeni jak zdegustowani krzykacze... Jakoś śmiem wątpić A tak naprawdę jak już ktoś ma prawo poczuć się obrażony - to właśnie oni, nikt inny. Posła Godsona nie obraża nazywanie go murzynem, ale białych ludzi już tak - to ten sam rodzaj hipokryzji...

Ponadto, hasło jak hasło. Ja tam nie widzę różnicy między tym o plamie, a pozostałymi. Jak już mam patrzeć na to z tej strony, to reszta haseł jest dla mnie równie obraźliwa - przecież wszystkie nawołują do tego, by przestać traktować ludzi z Downem jako "nienormalnych", a tym samym z góry zakładają, że tak: ludzie z Downem są nienormalni i wymagają od nas szczególnego traktowania. To dopiero jest upokarzające, nie sądzicie?

Ale wbrew pozorom to wcale nie jest coś dziwnego, bo u nas wszystkie kampanie się tak realizuje... przykładowo, aby zniechęcić kierowców do picia alkoholu były kiedyś kampanie z pokazywaniem rzędu stóp trupów w kostnicy czy rzędu krzyży przy drodze... I wiecie co? Dorosły siadający po pijaku za kierownicę i tak ma na to wy<odgłos uderzenia>ane, bo przecież jemu brakuje wyobraźni, a dziecko, które ogląda taką "reklamę społeczną" przed dobranocką może się niezłej traumy nabawić...

[201712111032]

Napisane przez Pantegram

A dla mnie to całe święte oburzenie wywołane tą kampanią to jakaś paranoja!

Tak jak zawsze znajdą się ludzie, którzy w filmach historycznych dopatrzą się samolotu frunącego po starożytnym niebie albo zegarka na ręce jednego z 1000 rycerzy biorących udział w rekonstrukcji, tak samo tutaj - na tysiące odbiorców po prostu nie ma opcji, aby nie znalazły się osoby, które dopatrzą się w niewinnym haśle Bóg wie jakich podtekstów i zaczną krzyczeć głośno o zgorszeniu, jakie ono wywołuje... de facto u nielicznych, dopóki sprawa nie zostanie rozdmuchana

Co mnie najbardziej irytuje, najgłośniej krzyczą zawsze Ci, którzy z np. takim zespołem Downa mają najmniej do czynienia... Znacie osoby z zespołem Downa? Znacie ich rodziny? Wiecie, jak one na to reagują? Jeśli tak, to powiedzcie mi, czy oni są chociaż w połowie tak zbulwersowani i obrażeni jak zdegustowani krzykacze... Jakoś śmiem wątpić A tak naprawdę jak już ktoś ma prawo poczuć się obrażony - to właśnie oni, nikt inny. Posła Godsona nie obraża nazywanie go murzynem, ale białych ludzi już tak - to ten sam rodzaj hipokryzji...

Ponadto, hasło jak hasło. Ja tam nie widzę różnicy między tym o plamie, a pozostałymi. Jak już mam patrzeć na to z tej strony, to reszta haseł jest dla mnie równie obraźliwa - przecież wszystkie nawołują do tego, by przestać traktować ludzi z Downem jako "nienormalnych", a tym samym z góry zakładają, że tak: ludzie z Downem są nienormalni i wymagają od nas szczególnego traktowania. To dopiero jest upokarzające, nie sądzicie?

Ale wbrew pozorom to wcale nie jest coś dziwnego, bo u nas wszystkie kampanie się tak realizuje... przykładowo, aby zniechęcić kierowców do picia alkoholu były kiedyś kampanie z pokazywaniem rzędu stóp trupów w kostnicy czy rzędu krzyży przy drodze... I wiecie co? Dorosły siadający po pijaku za kierownicę i tak ma na to wy<odgłos uderzenia>ane, bo przecież jemu brakuje wyobraźni, a dziecko, które ogląda taką "reklamę społeczną" przed dobranocką może się niezłej traumy nabawić...

Pogrubione
Nie wiem po co są takie kampanie, choroba nie ma w sobie nic szczęśliwego.

[BioIvO]

Ja zrozumiałam to w ten sposób, ze plama, czkawka to coś denerwującego i utrudniającego życie. Ale jednak nie tragedia. Nikt kto ma poplamioną bluzkę nie mówi, ze spotkała go tragedia a życie straciło sens.
Owszem, nie jest dobrze bo jest "rysa na szkle" ale równocześnie jest to problem na tyle błahy, ze nie odbiera życiu piękna. Życie toczy się dalej mimo tej niedogodności.
Tak sobie wydumałam, po dłużyszm namyśle.

[Lexie]

Napisane przez Pantegram

[/B]- przecież wszystkie nawołują do tego, by przestać traktować ludzi z Downem jako "nienormalnych", a tym samym z góry zakładają, że tak: ludzie z Downem są nienormalni i wymagają od nas szczególnego traktowania. To dopiero jest upokarzające, nie sądzicie?

Pokrętna logika jakaś

A może nawołują do tego by przestać traktować jak nienormalnych, bo są tak traktowani niesłusznie? A więc nie są nienormalni, a traktowani są tak, bo społeczeństwo ma mylne spojrzenie na sprawę

No ale to w ogóle jest śliskie bardzo, bo normę można definiować sobie różnie i jedni powiedzą że zespół downa nie mieści się w normie, a inni na przykład, że każdy czymś się wyróżnia, więc kto tak naprawdę jest tym normalnym i do kogo należy się odnosić określając normę u innych.

[Kalini]

Pozwolę sobie podpiąć pod ten temat inną kontrowersyjną kampanię społeczną: http://www.kampaniespoleczne.pl/kamp...ejowskie_porno
Ja ogólnie nie widzę w niej nic złego, co prawda strony nie widziałam, bo już zamknięta, ale nawet jeśli jest tak drastycznie (a myślę, że Rzepa przesadza) to co z tego? Strona kampanii społecznej, ani do seksu, ani do narkotyków nie nakłoni. Jest tysiąc innych źródeł, które robią to lepiej. A chodzi przede wszystkim o nakłanianie do tego, aby skoro już coś robisz, robił to bezpiecznie. Seks jest w sumie chyba jasny dla wszystkich, to żadne zło. Co do narkotyków, uświadomienie o "bezpiecznym braniu" jest ważne, bo jeśli ktoś się zdecyduje na nie, powinien wiedzieć co zrobić, aby się nie zarazić. W wielu krajach są nawet tzw. białe pokoje, gdzie dostaje się czystą strzykawkę itd. I akie działania znaczenie ograniczają rozprzestrzenianie się HIV wśród narkomanów.

[PaniPedagog]

tu sam plakat nie kojarzy mi się z kampania na rzecz homoseksualistów w żaden sposób, raczej jak reklama prezerwatyw

[Kalini]

Ale w tym przypadku kampania ma jak najbardziej zwrócić uwagę i nakłonić do (nomen omen) wejścia w nią. Dlatego skojarzenia z reklamą prezerwatyw dadzą pożądany efekt.
Strona już działa. Trochę inaczej zrozumiałam te narkotyki, ale i tak uważam, że takie informacje są przydatne. I w sumie co z tego, że jakiś Jan Nowak się oburzył, akurat w takim przypadku trzeba by pytać samych adresatów.
Pomysł z tymi profilami jest bardzo dobry, myślę, że takie rzeczy działają na wyobraźnie, a nie ograniczają się do suchego "nie rób tego".

[Karola2614]

mysle, że autorom kampanii wlasnie o to chodzilo - o stworzenie dyskusji nad tym, jak mówimy o tego typu przekazach, w ogole jak wypowiadamy sie na temat ludzi dotkniętych chorobą i czy taki przekaz jest wg nas dziwny, obraxliowy itp, de facto zmusili nas do zastanowienia sie nad tą kwestią, czyli kampania spełnia swoją funkcję.